Czternastki już na stałe - rząd chce to zagwarantować ustawowo. Marta Kielczyk, dobry wieczór państwu. Od tematu emerytur zaczynamy główne wydanie Wiadomości. Oby Tusk do rządu nie wszedł, bo wszystko pozabierają. Polacy pamiętają podniesienie wieku emerytalnego. Świadczenie będą utrzymane - zapewnia obecny rząd. Żeby osiągnąć pokój, musimy szykować się do wojny. Wzmacnianie potencjału obronnego. Kolejne groty dla polskiej armii. Broń ta jest wyjątkowej jakości, sprawdza się na polu walki. Gdziekolwiek na świecie gram, słyszę doping polskich kibiców. Iga Świątek zwycięża, a my tracimy dla niej głowę. Jest taka świątkomania, bez dwóch zdań. Od tego roku 14. emerytura ma być już na stałe zapisana w prawie - rząd rozpoczyna prace nad stosownym projektem ustawy. "Utrzymany zostanie też wiek emerytalny" - zapewnia premier 10 lat po jego podniesieniu. O bilansie działań polityków wobec seniorów - Damian Diaz. Minęło 10 lat od momentu, gdy rząd Donalda Tuska podniósł wiek emerytalny do 67 lat dla kobiet, jak i mężczyzn. To było niedobre. To było nie fair. I już wtedy budziło ogromny opór społeczny. Oni sami powinni zacząć tak normalnie pracować, to może wtedy by wiedzieli, że to jest nienormalne pracować do takiego wieku. Pracowałam od 16. roku życia, jednocześnie ucząc się, wychowując dzieci i uważam, że w tej chwili, w wieku 61 lat, to już naprawdę należy mi się chwila wypoczynku. Przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego tłumnie protestowali związkowcy. Pan premier nie ma odwagi powiedzieć Polakom, że będziecie pracować aż do śmierci. Nie tędy droga. Ale Donald Tusk nie przejmował się tymi głosami. Nie mam zamiaru przekonywać na siłę tych, których dotknie ta reforma, że tak naprawdę robimy dobrze ludziom. Zmiany dotyczyły także emerytur rolniczych, choć przygotował je ówczesny minister pracy, a obecnie - lider PSL. Projekt podnosi i zrównuje wiek emerytalny kobiet i mężczyzn. Było to złamanie praw nabytych. Jeżeli ktoś zawierał umowę, że będzie pracował do określonego wieku, to wydłużenie tego oczywiście było złamaniem tej obietnicy. Tusk jednocześnie złamał obietnicę wyborczą, bo PO przed wyborami w 2011 r. zapewniała, że nie podniesie wieku emerytalnego. Oni dzisiaj milczą, jutro z powrotem podniosą wiek emerytalny. Dzisiaj udają wrażliwość, jutro znowu zabiorą, jutro zabiorą 500+. Nie daj Panie Boże, jeśli przyszłoby im kiedykolwiek rządzić. Podobny wniosek wyciąga wielu Polaków, którzy pamiętają lata rządów Tuska. Oby Tusk nie wszedł do rządu, bo zobaczy pani, że wszystko pozabierają. Te 500+, czternastki, trzynastki, wszystko pozabierają. Cofnięcie podwyżek wieku emerytalnego dokonanych przez rząd Tuska w kampanii wyborczej w 2015 r. obiecało PiS. 2 lata później ustawa przywracająca możliwość przejścia na emeryturę w wieku 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn - weszła w życie. Kwintesencja tego, co nas różni od PO, to wiarygodność. Usłyszeliśmy od Polaków, jakie jest ich oczekiwanie i wiek emerytalny został obniżony. Zmiana głównie polegała na tym, że możesz pracować, ale nie musisz. I to jest ta kapitalna różnica, ponieważ zwiększa poczucie wolności człowieka. Tusk zmusił Polaków do dłuższej pracy, zamiast zająć się problemem śmieciówek, od których nie odprowadzano składek. Przy tej formule patologii rosnących umów śmieciowych, powodujących, że dziura w ZUS rosła. Ci, którym za rządów Tuska udało się dożyć emerytury, wspominają groszowe waloryzacje. Straszne - 4,50 waloryzacja, czy tam 8 zł. No przecież to kpiny były! Minimalna emerytura na rękę w ciągu całych rządów PO-PSL wzrosła o 250 zł. W porównywalnym okresie rządów PiS wzrosła o blisko 700 zł, a po uwzględnieniu 13. i 14. emerytury - o 950 zł. Również ta przeciętna emerytura, która za poprzedników brutto wynosiła 2080 zł, dzisiaj, kiedy doliczymy 13. i 14. Emeryturę, będzie wynosiła ponad 3480 zł. Jestem zadowolony z podwyżki, jaką w tym roku rząd PiS będzie właśnie oferował seniorom. Liczymy, że będzie dobrze i cieszymy się, że wreszcie w tej chwili się ruszyło przy tym rządzie. Super! Z raportu portalu stanpolityki.pl wynika, że nawet najmłodsi wyborcy nie popierają podniesienia wieku emerytalnego. Przeciwnych powrotowi reformy Tuska są blisko 2/3 badanych przed 30. rokiem życia. 70 tysięcy karabinków grot dla Wojska Polskiego. Sprzęt polskiej produkcji nazwany na część dowódcy AK - generała Stefana Roweckiego sprawdził się w boju - chwalą go ukraińscy żołnierze. O sprzęcie, który już sprawdził się w boju, ale i o planach zbrojeniowych na najbliższy rok - Marcin Tulicki. Polski karabinek Grot. I ukraińskie opinie o nim: Możemy powiedzieć, że grot to nowoczesny, komfortowy karabinek dla nowoczesnego wojska. Naprawdę są fajne, super lekkie, super wygodne. To opinie o tyle bezcenne, że są opiniami ludzi, którzy polski sprzęt przekazany na Ukrainę sprawdzili w warunkach bojowych. Nie mamy wątpliwości co do tego, że broń ta jest wyjątkowo dobrej jakości, sprawdza się na polu walki. Dlatego decyzja zapadła. Do polskiej armii do końca 2026 r. trafi kolejnych 70 tys. karabinków grot. Oczywiście wszyscy chcemy pokoju, ale żeby osiągnąć pokój, musimy szykować się do wojny. Polska wprowadza w życie tę łacińską sentencję. Sporo sprzętu już trafiło do polskiej armii. Na kolejny - podpisano umowy. Między innymi na nowoczesne śmigłowce, wyrzutnie, systemy rakietowe, samoloty, czołgi czy satelity obserwacyjne. Chodzi oczywiście o wzmacnianie potencjału obronnego w bardzo trudnych czasach wojennych. Obraną przez Polskę drogę chwalą eksperci. Także ci zza oceanu. Zaznaczając, że Rosja wciąż będzie zagrożeniem. Wojskowy sprzęt sprowadzamy także od naszych sojuszników. Z USA czy Korei Południowej. Jesteśmy w trakcie budowy systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Ale również - eksportujemy. Jeżeli amerykanie już kupują polski sprzęt, Norwegowie, oni naprawdę są już bardzo wybredni, jeżeli już kupują, to znaczy, że to musi być sprzęt najwyższej klasy światowej. W tym roku wydatki na zbrojenie wyniosą ponad 97 mld zł. W roku 2015 - to było ponad 2,5 raza mniej. To zupełnie inna rzeczywistość. Finansowa, ale nie tylko. W tej drugiej z powodzeniem sprawdzają się nie tylko karabinki grot. Także np. armatohaubice krab. Wybieram cel, wprowadzam współrzędne, przekazuję dane do konkretnej armatohaubicy, a załoga realizuje zadanie. Za chwilę w swoją misję dla NATO wyruszy fregata rakietowa Tadeusz Kościuszko. Będzie monitorować szlaki żeglugowe na wodach NATO. W wyniku ostrzału rakietowego wojskowej bazy w Makiejewce w okupowanej części Donbasu zginęło kilkuset Rosyjskich żołnierzy - podają Ukraińcy. Rosja przyznaje się do strat, ale mniejszych. Piotr Kućma jest Odessie. Co więcej wiadomo o ukraińskim ataku? Ukraińcy nie przyznali się do tego ataku. Mówią o awarii urządzeń grzewczych w rosyjskich koszarach. Mówi się, że użyli amerykańskich himarsów. Miało zginąć około 400 rosyjskich żołnierzy. Kilkuset Rosjan zginęło tej doby w wyniku kontrofensywy Ukrainy, informuje Kijów. Ukraińcom udało się namierzyć żołnierzy Putina w okupowanej Makiejewce. To potężny cios zadany okupantom. Oni się boją. Powinni się bać. Tracą drony, rakiety, wszystko co im pomaga. Bo my jesteśmy zjednoczeni. Ich łączy tylko strach. Eksplozje było także słychać na rosyjskim lotnisku wojskowym Bałtimor w Woroneżu, gdzie stacjonują bombowce Su-34. Ukraińcy bardzo umiejętnie wybierają cele wojskowe, które są oddalone od linii frontu, po to, aby unieszkodliwiać żołnierzy wroga, ale jednocześnie sprzęt, czyli niszczyć zaplecze, które może zagrozić. Ukraińcom udało się ostatniej nocy strącić wszystkie 41 dronów, którymi Rosja atakuje cele cywilne. Z kolei w Czerkasach drugie życie otrzymują ukraińskie drony. Teraz idzie nam naprawdę sprawnie, początki były trudne. Nowy dron to koszt minimum 3 tys. dolarów. Na naprawę wydajemy ok. 100 dolarów. Mimo tych dobrych informacji Moskwa nadal atakuje i morduje - ostrzeliwując ukraińskie miasta. Wszystko w rękach Boga. Nie wiemy co się stanie za 5 minut. Teraz tu stoję, ale co stanie się za chwilę? Z oblężonego i doszczętnie zniszczonego Bachmutu ewakuowano większość mieszkańców. Ci, którzy zostali, otrzymują pomoc. Dziękuję wszystkim wolontariuszom z całego świata, tylko dzięki nim to miejsce funkcjonuje. Ukrainie pomagają przede wszystkim USA i Europa, na czele z Polską. Słabnie pozycja Rosji jako energetycznego monopolisty w regionie. Wielka Brytania właśnie przestała importować rosyjski gaz LNG. Przyglądamy się reakcji na szok energetyczny w Europie, która zdecydowanie zmierza w kierunku uniezależnienia się od Rosji. Mimo nałożonych przez Zachód sankcji rosyjski gaz skroplony bez większych przeszkód dociera do niektórych państw Europy. Obecnie liderem importu rosyjskiego LNG jest Hiszpania i Grecja. 65 tysięcy wiernych oddało dziś hołd zmarłemu papieżowi Benedyktowi XVI. Ciało papieża seniora pozostanie wystawione w bazylice do środy wieczora. Pogrzeb w czwartek o 9.30 rano na placu św. Piotra. Przenieśmy się do Watykanu, tam jest Magdalena Wolińska-Riedi. Czy znamy szczegóły ceremonii pogrzebowej? Wiemy, że będzie ona bezprecedensowa. Ostatni papież zrezygnował z urzędu ponad 600 lat temu. I wtedy po prostu ceremonia papieski takiej sytuacji nie przewiduje. Ceremonii pogrzebowej będzie przewodniczył papież Franciszek. Po pogrzebie Benedykta XVI nie będzie dziewięciodniowej celebracji liturgicznej, która poprzedza konklawe. Skupienie, modlitwa. I długa kolejka od samego rana, by ostatni raz mu się pokłonić. Jako pierwszy do Bazyliki Watykańskiej przybył dziś prezydent Włoch, zaraz po nim Giorgia Meloni. A później przez cały dzień - dziesiątki wiernych. Historia pisze się na naszych oczach. Ta wielka, która zaczął on sam - w lutym 2013 r. To był najbardziej przejmujący moment mojej służby przy nim, dzień kiedy podał się do dymisji, byłem wtedy na dziedzińcu Pałacu Apostolskiego, kiedy wyszedł tuż po ogłoszeniu, że rezygnuje. To było piorunujące wrażenie. Teraz równie bezprecedensowy będzie jego pogrzeb. Po raz pierwszy to nie dziekan kolegium kardynalskiego - tak jak kardynał Ratzinger na pogrzebie Jana Pawła II - a panujący papież będzie przewodniczył ceremonii. I po raz pierwszy nie będzie to pogrzeb państwowy, bo papież Benedykt po rezygnacji przestał być oficjalnie głową państwa watykańskiego, choć wielu prezydentów i królów już zapowiedziało swa obecność. Nie zabraknie m.in. prezydenta Polski, kraju, który Joseph Ratzinger głęboko nosił w sercu. Nie bez powodu ojczyznę swego poprzednika wybrał na cel pierwszej oficjalnej wizyty apostolskiej tuż po Światowych Dniach Młodzieży w Bawarii. Ojcu Świętemu bardzo zależało na tej pielgrzymce. On mówił o tym, że bardzo ceni Polaków, polski Kościół ze względu na wiarę, która przetrwała i która ożywiła się za czasów Jana Pawła II. Dziś kończy się ważna, może szczególnie dla nas Polaków, epoka. Watykan przenika poczucie pustki. Bo Benedykt XVI do ostatnich chwil w ciszy klasztoru w ogrodach watykańskich stale towarzyszył Kościołowi i światu. Był dla mnie papieżem przyjacielem, zawsze zainteresowanym nie tylko sprawami zawodowymi, ale i życiem prywatnym swoich współpracowników, kiedy po rezygnacji spacerował po ogrodach, znał imiona wszystkich żandarmów, strażaków, zagadywał do nich, był troskliwy i uważny. Do środy wieczora tysiące wiernych będą mogły nawiedzać ciało zmarłego papieża we wnętrzu bazyliki św. Piotra. Która dla niego była domem przez 42 długie lata. W Wiadomościach za chwilę o cenach paliw. Składy pełne węgla, a ceny paliwa, mimo powrotu podatku VAT, bez zmian. Zniszczenia po zamieszkach sylwestrowych we Francji i w Niemczech. Wraz z początkiem nowego roku wszystkie gminy w Polsce są zabezpieczone w węgiel. Wbrew obawom niektórych ekspertów nie ziścił się scenariusz braku opału. To film, który w ostatnich dniach można zobaczyć w rosyjskich przekazach propagandowych na temat kryzysu energetycznego. Rosjanie przekonują, że bez ich surowców zima w Europie będzie tak dotkliwa, że Europejczycy z głodu będą musieli zjadać chomiki. Od kilku miesięcy rosyjska propaganda przegrywa jednak z rzeczywistością - w Polsce udało się sprawnie zastąpić rosyjski węgiel surowcem z wydobycia krajowego i z innych kierunków. Dziś opału nie brakuje, a jego cena spada. W tym składzie w Spytkowicach można go kupić za 1700 złotych. W Spytkowicach sprzedajmy najtaniej w województwie małopolskim, to jest prosta przyczyna tego, że zdecydowaliście się zrealizować to zadanie samodzielnie, nie scedowaliśmy tego na pośredników. Fakt, że nie udało się wywołać w Polsce kryzysu węglowego, to też problem wizerunkowy dla opozycji, która przez kilka ostatnich miesięcy straszyła Polaków, że węgla w Polsce zabraknie. Szykuje się Armagedon nie tylko w domach jednorodzinnych, ale również w cieple systemowym. Ciepłownie te komunalne, te miejskie, już sygnalizują, że nie będzie węgla do opalania mieszkań. Rząd tłumaczył, że to polityczna gra opozycji. Będą dopłaty, spadnie cena węgla wyraźnie. Sądzimy, że razem wraz z tym spadkiem - także i inne ceny. Damy sobie, proszę państwa, radę. Gdy nie udał się kryzys węglowy - ratunkiem dla opozycji miał być kryzys paliwowy. Ten scenariusz wydawał się bardziej prawdopodobny, bo nagle KE sprzeciwiła się przedłużeniu niższej stawki podatku VAT na paliwo w Polsce. To oznaczało potencjalny skokowy wzrost cen paliwa z początkiem stycznia. Ale i tu wywołanie kryzysu się nie udało, bo Orlen cen nie podniósł. Tankowałam przed świętami, jeszcze przed zakończeniem roku i cena jest ta sama. Według mnie chyba coś regulują tą marżą, bo ja na gazie jeżdżę, tak że nie zauważyłam zmiany. Rzeczywiście Orlen jako duża, multienergetyczna firma może sobie pozwolić na ruchy marżą, dlatego kierowcy nie odczuli podwyżki podatków. O tym jak kończy się nieodpowiedzialna polityka paliwowa przekonali się w ostatnim czasie Węgrzy, którym zabrakło paliwa, a teraz jego cena jest jedną z najwyższych w Europie. W Polsce paliwo wciąż jest jednym z najtańszych na Starym Kontynencie. A z końcem grudnia ceny hurtowe obniżył Orlen - dzięki temu nie doszło do drastycznej podwyżki, jaka miała nastąpić po decyzji Brukseli. Dzisiaj jest to porównywalne z poprzednim tygodniem przed świętami. Troszkę chyba spadły, nie? Tak mi się przynajmniej wydaje. Orlenowi pomaga też partnerstwo z Saudi Aramco, które decyzją Komisji Europejskiej nabyło 30% udziałów w rafinerii Lotosu. Nie jest prawdą, że Polska straciła kontrolę nad Rafinerią Gdańską i w związku z tym jest rzekomo zagrożone bezpieczeństwo energetyczne kraju. Przeciwnie, dzięki strategicznemu partnerstwu z Saudi Aramco - największym koncernem paliwowym na świecie - My jesteśmy bezpieczni, dlatego że będziemy mieli ropę z innych źródeł. Gdyby tej fuzji nie było, to dzisiaj zastanawialibyśmy się czy na stacjach benzynowych będzie paliwo. Zdaniem ekspertów w styczniu ceny paliw nie powinny się mocno zmienić także dlatego, że w ostatnim czasie umocnił się złoty. Jego siłę dodatkowo wzmocniłoby też porozumienie w sprawie Krajowego Planu Odbudowy. Odblokowanie tych pieniędzy może być niezbędne, by Polska przeszła obecny kryzys suchą stopą. Na prawdę warto wziąć granty, czyli pieniądze, za które naprawdę wykonamy mnóstwo inwestycji: żłobki, przedszkola, szkoły, wszystkim o tym przypominam. Odblokowanie KPO będzie oznaczało także, że państwo w razie potrzeby będzie mogło znacznie taniej pożyczać pieniądze na rynku. A to w okresie wysokich stóp procentowych jest kluczowe dla całej gospodarki. Wciąż przecieramy oczy ze zdumienia, patrząc na kalendarz i na to, co dzieje się za oknem. Sylwester we Francji znów minął pod znakiem zamieszek. Zniszczonych zostało niemal 700 samochodów. Pracowitą noc miała też policja w Niemczech, gdzie chuligani kierowali fajerwerki w przypadkowych ludzi, policjantów i strażaków. 18 rannych policjantów, w tym jeden ciężko i ponad zatrzymanych 100 osób - to wstępny bilans sylwestra w Berlinie. W berlińskiej dzielnicy Kreuzberg 200 zakapturzonych mężczyzn zaatakowało wezwanych do pożaru strażaków. W innym miejscu 50 napastników strzelało fajerwerkami i rzucało petardami w ludzi. Niemcy nie byli w stanie nad tym zapanować do tego stopnia, że policja zaproponowała, żeby w przyszłym roku wprowadzić w ogóle zakaz używania fajerwerków. Tradycyjnie już do zamieszek doszło także we Francji. Kuriozalnie resort spraw wewnętrznych podkreśla, że w tym roku zniszczono tylko 690 samochodów, podczas gdy rok temu 874. Francuski rząd mówi o historycznym 20-procentowym spadku. Redukują skalę problemu, bo te problemy są jeszcze większe, niż to podaje się w mediach. Największe agencje informacyjne w ogóle nie wspominają o zamieszkach, a francuskie władze przyznają, że dochodzi do nich głównie na przedmieściach i w imigranckich dzielnicach wielu miast. To m.in. ataki na mieszkania, komisariaty, a nawet na koszary żandarmerii. Tego typu destabilizacja będzie stałym czynnikiem, ona się będzie powiększać w związku z tym, że mamy do czynienia ze stałym napływem i akceptacją napływu ze strony rządów krajów zachodnich. Sylwestrowe zamieszki to kolejna seria takich zdarzeń w ostatnich tygodniach. Najpierw ich uczestnicy demolowali miasta po tym, jak w półfinale mundialu Francja pokonała Maroko, potem - w reakcji na strzelaninę w okolicach kurdyjskiego centrum kultury. Jeśli zaprojektowano, że trzeba zniszczyć, osłabić narody i wprowadzić w dużej masie imigrantów z dalekich kultur i cywilizacji, no to efektem tego są te konflikty. One są nie tylko we Francji, nie tylko w Niemczech, ale praktycznie we wszystkich krajach, które zaprojektowały tak swoją politykę społeczną. Do zamieszek i starć z policją w sylwestrową noc doszło też na ulicach Brukseli. Świat sportu żegna najlepszego piłkarza świata. Na stadionie jego klubu Santos FC wystawiono trumnę z ciałem Pelego i to tam dziś pojawiły się i wciąż pojawiają tysiące kibiców, by złożyć mu hołd. Ale nie tylko kibice. Przed stadionem jest Joanna Pinkwart. Kto jeszcze żegna legendarnego piłkarza i jak będą wyglądały uroczystości pogrzebowe? Już z samego rana do Santos przyjechał szef FIFA Gianni Infantino, byli prezydenci południowoamerykańskiej i brazylijskiej federacji piłkarskiej, dziennikarze, z którymi rozmawiałam mówią, że ma pojawić się także m.in. piłkarze Neymar i Mbappe. Ale przede wszystkim od samego świtu przychodzą tu kibice z całego świata. To dla nich jest to pożegnanie. Jutro procesja z ciałem Pelego przejdzie przez miasto, ale sam pogrzeb będzie miał charakter prywatny i będą na nim tylko najbliżsi króla futbolu. "Powrócił król!" - tak skandowali kibice Santosu, którzy nad ranem witali trumnę z ciałem Pelego. Dotarła tu z Sao Paulo, gdzie brazylijski król futbolu zmarł w ostatni czwartek. To bardzo smutne wydarzenie, a dla nas trudny czas. Całe miasto bardzo to przeżywa. Pele był dla nas ikoną, ale był też ważny dla całego świata, dla całej piłki nożnej. To właśnie tu - w Santosie - spędził większość swojej kariery. Z klubem zdobył m.in. Puchar Interkontynentalny i Klubowy Puchar Ameryki Południowej. Na stadionie, gdzie występował przez 18 lat, dziś fani oddają mu ostatni hołd. Może i Pele nie żyje, ale jego dusza pozostanie tutaj - na tym stadionie i w sercach wszystkich Brazylijczyków. Pamięć o nim trwać będzie nie tylko w rodzinnym kraju. Bo to jedyny piłkarz w historii, który 3-krotnie wywalczył tytuł mistrza świata. Pierwszy raz w wieku 17 lat. W historii piłki nożnej było wielu dobrych graczy, takich jak Maradona czy inni, ale to właśnie on był "o rei", jak go nazywaliśmy. Był po prostu królem futbolu. Wspomina go cały piłkarski świat. Przede wszystkim ci, którzy znali go z boiska. Jose Ufarte wielokrotnie występował przeciwko Pelemu w lidze brazylijskiej. Chociaż nie grali w jednym klubie, byli przyjaciółmi. Był niesamowity, był piłkarzem kompletnym. Potrafił dobrze grać obiema nogami i głową, był po prostu doskonały. Wspaniały zawodnik i człowiek. Nigdy się niczym nie przechwalał. Był skromny, a do tego koleżeński dla innych zawodników. Hołd zmarłemu składają piłkarze na całym świecie. Tak rozpoczynały się wczorajsze mecze hiszpańskiej La Ligi czy angielskiej Premier Ligue. Brazylijska Federacja Piłki Nożnej umieściła na swoim gmachu ogromny plakat Pelego z wymownym napisem "Eterno", czyli wieczny. W hołdzie dla tego, który sprawił, że "10" przestała być tylko liczbą. Znane kolędy, melodie staropolskich kompozytorów, melodie ludowe, melodie orientalne, a także nowe kompozycje. Wyjątkowy koncert Polskiej Opery Królewskiej już w najbliższy czwartek w przepięknej Starej Oranżerii w Łazienkach Królewskich w Warszawie. Przepiękne kolędy i pastorałki, muzyka dawna i ludowa z XVI i XVII wieku. Na afiszu Polskiej Opery Królewskiej zagościły "Pastorałki staropolskie". Ujęcia przedstawień bożonarodzeniowych i pastorałek w polskiej tradycji będzie wybrzmiewała w staropolszczyźnie. Ta szczególna spuścizna stanowi podstawę dla przedstawienia, w którym przywołane zostaną dawne, lecz wciąż żywe, zwyczaje budujące polską i europejską tożsamość. Marzyło mi się, żeby ten spektakl był spektaklem dla wszystkich, dla rodzin, żeby był i wesoły, i wzruszający, i polski bardzo, i bardzo królewski. Iście królewska ma być też nowa siedziba Polskiej Opery Królewskiej. Takiego budynku w Warszawie nie ma, nie było, jest od dawna oczekiwany, mniej więcej na 350 osób widownia, czyli opera w stylu naturalnym, historycznym, królewskim właśnie. Właśnie otwarto konkurs na projekt architektoniczny. Ostateczne rozstrzygnięcie - planowane jest na wrzesień. Na "Pastorałki staropolskie" nie będzie trzeba tak długo czekać. Te już w czwartek o 19.00 w Łazienkach Królewskich. Ważna informacja dla naszych telewidzów. Od jutra kanały TVP Kultura i TVP Kobieta zmieniają częstotliwość w telewizji naziemnej. Będą dostępne w ramach 6. multipleksu, który ma zastąpić multipleks 8. Zmiana będzie automatyczna. 3 stycznia kanały TVP Kultura i TVP Kobieta zakończą nadawanie na multipleksie 8., przechodząc na multipleks 6. Zmiana będzie automatyczna, a program obu kanałów pozostaną na tych samych pozycjach na pilocie. TVP Kultura na 30., a TVP Kobieta na 35. pozycji. Oba programy będą emitowane w nowym standardzie DVB-T2/HEVC. Iga Świątek zaczyna nowy sezon od zwycięstw. W Australii pokonała mistrzynię olimpijską i zapewniła polskiej drużynie prowadzenie ze Szwajcarią. Polka już 40. tydzień z rzędu jest liderką światowego rankingu tenisistek. I zaraża swoja pasją. Zanim będzie naszym gościem - o świątkomanii Marcin Szewczak. Gem, set i kolejny mecz. Tak wygrywa najlepsza obecnie tenisistka świata. Iga Świątek pokonała mistrzynię olimpijską Belindę Bencić w 2 setach po wyrównanej dwugodzinnej walce i po meczu dziękowała polskim kibicom. Za każdym razem to mnie zadziwia. Gdziekolwiek na świecie gram, zawsze słyszę doping polskich kibiców. To wyjątkowe. Dziękuję wam. W Australii trwa turniej United Cup z udziałem reprezentacji Polski. Do boju prowadzi nas Iga, którą zachwyca się cały tenisowy świat. Jest taka świątkomania bez dwóch zdań. Na Igę bardzo dużo młodych tenisistek patrzy, też patrzą rodzice i chętniej prowadzają swoje dzieci na kort. Myślę, że tych tenisistów będziemy mieli coraz więcej. Młode talenty już trenują na kortach w całej Polsce. Wśród nich na pewno są przyszłe gwiazdy tenisa. Wszyscy marzą, by kiedyś dorównać naszej Idze. Także Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska z mężem zachęcają swoje wnuki do gry w tenisa. Dla chłopców podstawowym sportem jest piłka nożna i to jest dla nich największa pasja, ale też przychodzą chętnie na kort. - Lubicie grać w tenisa? - Tak, bardzo lubimy. To jest wielka przyjemność dla nas. To wymagający, ale też bardzo prestiżowy sport. A Iga jest przykładem tego, że warto ciężko trenować. Jestem zdumiony jak w krótkim czasie ona osiągnęła tak wybitny poziom, wzorując się na Nadalu, który jest jej idolem. Dziś to tenisistka numer jeden. Wygrała już 11 turniejów, w tym 3 najbardziej prestiżowe turnieje Wielkiego Szlema: dwukrotnie Roland Garros i raz US open. Na korcie zarobiła prawie 15 mln dolarów. Ale mimo tak wielkich sukcesów pozostała skromną i wrażliwą młodą osobą, która chętnie pomaga innym. Swoją wrażliwością na różne aspekty życia codziennego, uważam, że jest niesamowitym wzorcem nie tylko dla młodzieży, ale dla nas wszystkich. Dlatego wszyscy trzymamy za nią kciuki. - Komu kibicujemy? - Idze Świątek! Na "Gościa Wiadomości" z napisami zapraszamy do kanału TVP Info.