Biało-czerwone flagi na ulicach polskich miast i miasteczek. W oknach, na balkonach i przed domami milionów Polaków. Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. Więcej o tym już za chwilę. Jest 19.30, Michał Adamczyk, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. Wręczam te flagi po to, żeby dodały sił. Sił do zwycięstwa, mocy do codziennej pracy, do umacniania ojczyzn. Święto polskiej flagi. Najpiękniejsza, jaka może być! Jesteśmy patriotami, tak że jest to dla nas ważny symbol. Przekazałam gorące podziękowania za zaangażowanie USA, za ich przywództwo i militarne, i polityczne. Silny sojusz polsko-amerykański w walce o wolną Ukrainę. Hojność Polaków wobec uchodźców i przykład, jaki Polacy dają światu, przejdzie do historii. Ubóstwiam! Ubóstwiam po prostu! Nie ma chyba osoby, która by go nie lubiła, nie kochała, bo on śpiewa duszą! Eurowizja 2022 coraz bliżej. Krystian Ochman już w Turynie. Czuję taką dumę, oczywiście pozytywnie, że mogę nas reprezentować. Budzi nasza dumę i wyraża przywiązanie do wspólnoty, której jest symbolem. Biało-czerwona dziś obchodzi swoje święto: Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. Wywieszana w oknach i na balkonach przypomina, że Polska to dom wszystkich Polaków. Także tych mieszkających poza granicami. Flaga biało-czerwona za symbol państwowy została uznana dopiero po I wojnie światowej, w 1919 roku. Jej barwy pochodzą z herbu Królestwa Polskiego i herbu Wielkiego Księstwa Litewskiego. Biel pochodzi od bieli orła, czerwień od tarczy herbowej. Kolor biały symbolizuje czystość i prawość, a czerwień odwagę, godność ale i waleczność - krew przelana za ojczyznę. Ta biało-czerwona widoczna jest z kilkunastu kilometrów i zajmuje powierzchnię 500 m2. Na latarni morskiej w Świnoujściu - najwyższej na polskim wybrzeżu - umieścili ją jak co roku alpiniści. Najpiękniejsza, jaka może być! Jesteśmy patriotami, tak że jest to dla nas ważny symbol. Symbol, który jednoczy Polaków. Niezależnie, gdzie mieszkają, jakie mają poglądy, w co wierzą. Kocham Polskę. Wierzę, że Polska się wspaniale spisuje w tych ciężkich czasach. Łączy starszych i tych najmłodszych. To moja Ojczyzna, bardzo ja kocham, wspieram. A oprócz tej flagi, jakie mamy jeszcze symbole narodowe? Godło i hymn. Biel i czerwień połączone w prostokąt o proporcji 5/8. Nasza flaga i barwy dziś są precyzyjnie określone. Mamy w Dzienniku Ustaw zapisane dokładne współrzędne barwy i obecnie obowiązują właśnie te barwy zapisane numerycznie z 1980 roku. Ale przez wieki biało-czerwona zmieniała odcienie i kształty. To żywa kronika historii naszego narodu. Biel i czerwień łopotały nad rycerzami pod Grunwaldem, były świadkiem hołdu pruskiego, zwycięstwa pod Chocimiem i Wiedniem. Ta flaga dawała nadzieję podczas rozbiorów i okupacji. Była znakiem odwagi w czasach komunizmu. Zawsze ona nam jakoś towarzyszyła. Możemy się oczywiście zastanawiać, czy to jest czerwień, czy to jest karmazyn, bo to się zmieniało, natomiast biało-czerwona faktycznie występuje w historii Polski od kilkuset lat, a tak najpełniej już od 1831 roku. Wtedy to zupełnie dziś zapomniany Walenty Zwierkowski, poseł na powstańczy Sejm Królestwa Polskiego, zaproponował uchwałę: "Kokardę narodową stanowić będą kolory herbu Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego, to jest kolor biały z czerwonym". Czerwień to krew, a biel to niewinność. Przede wszystkim czystość i waleczność. Dzień Flagi uczczono dziś w całej Polsce. Główne uroczystości odbyły się w Warszawie. Na Wieżę Zegarową Zamku Królewskiego uroczyście wciągnięto flagę narodową. Tym, którzy za nią ginęli, oddano hołd przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Na placu Piłsudskiego żołnierze stworzyli żywą mapę Polski. Ten znak to znak, ktoremu sa wierni do końca, ktoremu wierni sa zawsze. A na dziedzińcu Belwederu w przypadającym dziś także Dniu Polonii i Polaków za Granicą jak co roku odznaczenia i biało-czerwone flagi wręczył prezydent. Tym razem otrzymali je przedstawiciele polskich organizacji na wschodzie. Po raz pierwszy flagi pojadą tam, gdzie toczy się wojna - podkreślił Andrzej Duda. Wręczam te flagi także po to, żeby dodały sił, sił zwycięstwa, mocy do codziennej pracy, do umacniania ojczyzn, obu, po obu stronach granicy - i Ukrainy, i Białorusi, i Polski. Ukraiński wywiad twierdzi, że w rosyjskich okręgach federalnych z wyłączeniem Moskwy trwa nieoficjalna mobilizacja. Od 5 dni na Ukrainę nie trafiły żadne nowe rosyjskie oddziały. To może potwierdzać informacje Brytyjczyków, którzy informowali w minionym tygodniu o wyczerpaniu rezerw i spowolnieniu ofensywy w Donbasie. 2. dzień ewakuacji z Azowstalu w Mariupolu. Kolejni cywile po dwumiesięcznym horrorze wyjeżdżają ze zrujnowanego miasta. Cały czas, który spędziliśmy w bunkrze, spadały na nas bomby. Wciąż nie ma żadnych decyzji dotyczących rannych obrońców Mariupola. Tych w piwnicach zakładu ma być ponad 500. Chłopaki dosłownie umierają na naszych oczach. Dajcie nam choćby najmniejszą szansę na uratowanie tych wojowników. Najważniejsi są cywile, bo fakt, że Rosjanie zgodzili się na ewakuację na terytorium kontrolowane przez Ukraińców, już zakrawa na cud. Do tej pory ludzi z terenów okupowanych wywożono w głąb Rosji. Jeńcy wojenni mają być maltretowani i przetrzymywani w nieludzkich warunkach. Na froncie brak wyraźnych rosyjskich postępów, problemy z logistyką i coraz większe straty. Obraz rosyjskich wojsk w Donbasie może skłaniać do hurraoptymizmu, ale to tylko pozory. Wróg przegrupował żołnierzy na kierunek Zaporoża, Krzywego Rogu i Mikołajowa. Wzmógł ostrzał artyleryjski i systemów obrony powietrznej. W rejonach Charkowa, Doniecka i Zaporoża Rosja cały czas bombarduje nasze pozycje. Na front dociera wprawdzie sprzęt z dostaw z Zachodu, ale obsadzenie załóg, stworzenie oddziałów i zgranie ich z tymi już działającymi na froncie wymaga czasu. Rosjanie dążą do zamknięcia "worka donbaskiego", ale z drugiej strony bardzo prawdopodobna jest kontrofensywa sił ukraińskich, która wychodziłaby zarówno od strony Charkowa jak również od Mikołajowa. Kijów stoi też prawdopodobnie za serią akcji sabotażowych na terytorium Rosji. W obwodzie kurskim zniszczono most kolejowy, w Biełgorodzie płoną kolejne składy rosyjskiej amunicji. Oróba użycia bezzałogowców, latających pocisków, Bayraktarów to jest coś, co oczywiście Ukrainie można przypisać. Według ukraińskiego wywiadu, w Rosji trwa cicha mobilizacja, mająca na celu uzupełnienie rosyjskich sił. Najcięższe walki trwają na wschodzie Ukrainy. Plany okrążenia ukraińskich oddziałów w Donbasie przez armię Putina poniosły na razie spektakularne fiasko. Na miejscu jest Jacek Łęski. Jacku, jak mieszkańcy miast w Zagłębiu Donieckim radzą sobie w czasie wojny? Byłem dzisiaj w Kramatorsku i Słowiańsku. Rosjanom co jakiś czas udaje się je ostrzelać. Jedna z nich miesiąc temu zabiła kilkadziesiąt osób, które starały się ewakuować z dworca kolejowego. Większość osób z tego regionu uciekło. Gwarny dworzec kolejowy w Mariupolu świeci dziś pustkami. Z 200 tys. mieszkańców została może 1/4. Żyjemy z dnia na dzień. Miałem gdzie spać, co jeść. Często wyją syreny, słychać strzały. Zobaczymy, co będzie jutro. Kramatorsk żył z wielkich zakładów pracy: huty i fabryk ciężkich maszyn. Teraz zakłady stoją, a ludzie muszą żyć z oszczędności lub z pomocy humanitarnej. Zostałyśmy bez pracy, siedzimy w domu i zajmujemy się ogródkiem. Miałyśmy oszczędności, otrzymałyśmy pomoc humanitarną. Co będzie dalej, nie wiem. Wiedzą, że front jest blisko. Codziennie widzą ciężkie wojskowe pojazdy jadące na front. Jest strasznie. Wczoraj przelatywał samolot, aż się sufit trząsł. Jest trochę strasznie, szczególnie kiedy strzelają, ale z czasem człowiek się przyzwyczaja. Tetiana ze Słowiańska jest choreografką, miała przed wojną studio nauki tańca. Kiedy wszystkie dzieci wyjechały musiała zająć się czymś innym. Pomaga wojskowym jako wolontariuszka w punkcie, gdzie rozdaje się żywność, odzież i niezbędne wojskowym wyposażenie. Zarówno w 2014 roku, jak i teraz jestem wolontariuszką. Pomagamy naszej obronie terytorialnej, siłą zbrojnym i gwardii narodowej. Gotujemy jedzenie, szyjemy ubrania. Robimy wszystko, co możemy. I w Kramatorsku i w Słowiańsku trwa pełna napięcia cisza. Wszyscy marzą tu tylko o jednym. Wierzymy w naszych chłopaków i w to, że nas obronią. Przykład, jaki Polacy dają światu, przejdzie do historii - tak Nancy Pelosi dziękowała za pomoc ukraińskim uchodźcom. Przewodnicząca Izby Reprezentantów amerykańskiego Kongresu spotkała się z prezydentem Andrzejem Dudą i marszałek Sejmu Elżbietą Witek. Na agendzie rozmowy o reakcji na rosyjską agresję i pomocy humanitarnej dla ofiar rosyjskiego barbarzyństwa. Przewodnicząca Izby Reprezentantów USA i jedna z najbardziej wpływowych postaci amerykańskiej polityki. Nancy Pelosi podczas spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą osobiście dziękowała za otwarcie granic i serc dla ofiar rosyjskiego barbarzyństwa. Chcę powiedzieć: dziękuję. Dziękuję Polakom i polskiemu rządowi za szczodrość, ale też za to, że stoi w obronie bezpieczeństwa i demokracji na Ukrainie. Wczoraj w Kijowie z Wołodymyrem Zełeńskim, dziś w Warszawie z Andrzejem Dudą. Ważne rozmowy o reakcji na rosyjską agresję. Bardzo się cieszymy, że możemy gościć panią przewodniczącą zaraz po powrocie z Kijowa, co ma ogromne znaczenie dla relacji w naszej części tutaj Europy. Bezpośrednio po rozmowach w Pałacu Prezydenckim w Sejmie amerykańską delegację przyjęła marszałek Elżbieta Witek, która opowiadała o pomyśle zaangażowania w pomoc Ukrainie wpływowych kobiet w światowej polityce. Przedstawiłam pani Nancy Pelosi moją inicjatywę sprzed półtora tygodnia, która bardzo się spodobała i zyskała akceptację i uznała Pani Nancy Pelosi, że to jest świetny pomysł, żeby znaleźć jeszcze sposób, co jeszcze możemy zrobić, by pomóc Ukrainie. Nancy Pelosi podkreślała, że Amerykanie są pod ogromnym wrażeniem tego, jak Polska pomaga swoim sąsiadom. Hojność Polaków wobec uchodźców i przykład, jaki Polacy dają światu, przejdzie do historii. Oba spotkanie przebiegały w bardzo dobrej atmosferze. Polsko-amerykański sojusz rośnie w siłę. Mamy bardzo dobrą prasę w USA, mamy bardzo dobrą opinię o Polsce wśród polityków i Partii Demokratycznej, i Partii Republikańskiej. Dziś Nancy Pelosi, wcześniej w Polsce gościli prezydent Joe Biden, amerykańska wiceprezydent Kamala Harris czy sekretarz stanu Antony Blinken. Wszyscy podkreślali wiodącą rolę Polski w regionie. Polska miała rację co do polityki Berlina, co do uzależnienia się energetycznego od Rosji, co do w ogóle Władimira Putina i neoimperialnej polityki Rosji, i to jest dostrzegane przez Amerykanów. Prezydent Andrzej Duda przypomniał dziś słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego z Tbilisi, który już wtedy mówił o tym, że Ukrainie przyjdzie stawić czoła rosyjskim agresorom. Ta walka trwa, dosłownie walka z bronią w ręku przeciwko rosyjskiemu najeźdźcy, wobec tego co widzimy w ciągu ostatniego ponad miesiąca, tego tragicznego ziszczenia się słów prezydenta Lecha Kaczyńskiego z 2008 roku rzeczywiście frontalnego ataku na Ukrainę. Polska jako pierwsza stanęła w obronie Ukrainy. Z naszej inicjatywy wspólnie ze Szwecją i przy wsparciu unijnych instytucji w czwartek w Warszawie odbędzie się konferencja przywódców europejskich, której celem jest zwiększenie pomocy dla Ukrainy. Mam nadzieję, że ta konferencja pozwoli na zebranie dodatkowych środków, które pomogą bezpośrednio tym ludziom, którzy dziś są w największej potrzebie, bo wojna cały czas trwa. A Polska jednoczy Zachód dając przykład humanitarnej pomocy i dyplomatycznego zaangażowania w obronie brutalnie napadniętego sąsiada. Do Polski od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę przybyło już ponad 3 mln osób. Głównie kobiety i dzieci. Często wstrząśnięci tym, co zobaczyli i przeżyli. Polacy od początku pokazują, że mają wielkie serca i bezinteresownie pomagają potrzebującym. Szok i niedowierzanie, że w XXI wieku ból i cierpienie takie samo jak podczas II wojny światowej. Nie będę opowiadała, bo się rozpłaczę. Nie mogę, jest mi bardzo ciężko. Przez miesiąc się chowaliśmy, leśniczy wywieźli nas przez lasy. Polacy natychmiast otworzyli się na uchodźców z Ukrainy, którzy oprócz pomocy materialnej potrzebują często także pomocy psychologicznej, aby poradzić sobie z wojenną traumą. Taka pomoc w pierwszej kolejności zapobiega rozwojowi zespołu stresu pourazowego, a nawet jeśli już wystąpią objawy tego zaburzenia, to im szybciej rozpoczniemy terapię, tym szybciej osoba może wrócić do takiego swojego normalnego dla siebie funkcjonowania. Na pomoc psychologów Ukraińcy mogą liczyć już na dworcach, gdzie przyjeżdżają, ale i w tym specjalnie przygotowanym ośrodku Caritas w Bajanowie. Wiem, że Mariupol jest zniszczony. Jest mi ciężko o tym mówić, bo boli mnie serce. Wielu Polaków pomaga również na własną rękę, przyjmując naszych wschodnich sąsiadów do domów. Pan Krystian z Charkowa sprowadził czarną Wołgę, która wkrótce trafi na licytację. Pieniądze zostaną przeznaczone na pomoc Ukrainie. Ten samochód wystawiam na aukcję, żeby ta aukcja szybko się odbyła, bo tam są pieniądze potrzebne na wczoraj, bo tam jest katastrofa humanitarna. Są potrzeby - nie ma insuliny, nie ma lekarstw, nie ma po prostu niczego. W Polsce zatrudnienie znalazło już ponad 100 tys. obywateli Ukrainy uciekających przed wojną. 3/4 to kobiety. Wkrótce w życie wejdą kolejne rządowe programy pomagające naszym sąsiadom. Pracodawcy też zwracają się do nas o wsparcie. To jest nauka języka polskiego i stąd też program, który uruchomiliśmy. Razem możemy więcej. W naszym ministerstwie na to będzie przeznaczone 100 mln zł i ten program już jest dosłownie na dniach rozstrzygany. Bardzo dziękujemy polskiemu rządowi i wszystkim ludziom, że nas przyjmujecie. Brak mi słów, żeby wyrazić moją wdzięczność. Dziękujmy polskiemu narodowi, bo dzięki niemu jesteśmy tutaj bezpieczni. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Nagrody wyjątkowego konkursu "Polskie serce pękło. Katyń 1940" rozdane. Polska zaprezentowała w Brukseli pomysł nałożenia parapodatku na surowce energetyczne z Rosji. Rząd zaproponował podczas unijnego szczytu, aby ropa, gaz i węgiel z Rosji były traktowane tak jak uprawnienia do emisji CO2. W ten sposób cena surowców ze Wschodu miałaby rosnąć, by w ten sposób zniechęcać Europę do ich kupowania. Nazywa się Magnolia i właśnie przypłynęła z USA do Świnoujścia. To już 15. dostawa gazu skroplonego do Polski tylko w tym roku. Gdy w Świnoujściu trwał rozładunek gazowca w Brukseli polska dyplomacja przekonywała, że nie tylko nasz kraj, a cała Unia Europejska może sobie poradzić bez surowców z Rosji. Jeżeli Polska, która jest tym państwem posiadającym wizerunek państwa uzależnionego od rosyjskich surowców, jest w stanie poprzeć takie sankcje i była w stanie w pełni uniezależnić się od rosyjskiego gazu, to inne państwa europejskie też mogą. Dlatego resort środowiska zaproponował wprowadzenie tzw. Rosyjskiego ETS. To system parapodatku, który celowo windowałby koszt sprowadzania surowców z Rosji. Tylko po to, by unijne kraje stopniowo z nich rezygnowały. Drugi punkt szczytu to nałożenie embarga na rosyjską ropę. W tej sprawie może dojść do przełomu, bo zdanie zaczynają zmieniać Niemcy. Osiągnęliśmy sytuację, w której Niemcy będą w stanie poradzić sobie z embargiem na ropę. Nie oznacza to, że nie odbędzie się to bez konsekwencji, ale nie wpadniemy w kryzys naftowy. Polska jest lepiej przygotowana do tej sytuacji, bo przez lata budowała alternatywne kierunki dostaw. Tylko w ostatnich kilkudziesięciu godzinach otwarto przełomowy gazociąg Polska-Litwa, łączący nasz system przesyłowy ze wszystkimi krajami bałtyckimi. Uznawano nas za rusofobów, że mamy jakieś uprzedzenia w stosunku do Rosjan, że z Rosjanami da się nie tylko rozmawiać, ale i robić dobre interesy, i przez lata te interesy były realizowane. Tak było na początku lat 2000, gdy rząd SLD wyrzucił do kosza pomysł budowy gazociągu z Norwegii do Polski. Później, gdy pierwszy rząd Prawa i Sprawiedliwości zdecydował o budowie gazoportu LNG, rząd PO PSL przejął władzę i torpedował ten pomysł. Panie pośle Brudziński, pana rząd podejmował decyzje na podstawie ogólnej politycznej intencji, a nie żadnej oceny, czy ten projekt jest realizowalny, bo projekt LNG będzie oceniany przez banki. Takie podejście sprawiało, że Rosja nie musiała się martwić o utratę wpływów w Polsce. Banki będą decydowały o tym, czy sfinansują ten projekt, i to nawet nie jest decyzja rządu. Jeżeli nie mielibyśmy terminala LNG, to zależność od rosyjskiego gazu najprawdopodobniej byłaby znacznie większa i odcięcie dostaw stanowiłoby ogromny problem dla gospodarki, społeczeństwa i całego kraju. Od kilku dni do Polski nie płynie już gaz z Rosji i głównie dzięki gazoportowi w Świnoujściu nie odczuwamy z tego powodu negatywnych skutków. Niemcy i Francja, które okazały słabość w obliczu inwazji Putina, powinny brać przykład z Polski. Coraz częściej takie komentarze padają z ust zagranicznych dziennikarzy i wielu zachodnich polityków. W obliczu wojny Polska stała się prawdziwym liderem wolnej Europy. Wbrew temu co na arenie międzynarodowej powtarza opozycja. W trakcie wojny na Ukrainie zaangażowanie i postawę Polski oraz Polaków docenia cały świat. Polska jest teraz prawdziwym liderem wolnej Europy. Zdaliśmy egzamin w prawdziwie trudnym czasie. Wbrew temu, co na arenie międzynarodowej powtarza opozycja. Jak przyszło do wojny, to się okazało, że mamy rząd, który jest skuteczny. To się okazało, że Polacy mają otwarte serca. To się okazało, że nie ma u nas żadnego reżimu i się wreszcie okazało, że my potrafimy współpracować z innymi państwami. To w Warszawie zapadały kluczowe decyzje i odbywały się ważne rozmowy z udziałem prezydenta i wiceprezydent USA oraz innych najważniejszych światowych przywódców. To jest potrzebne w tym czasie, co jest teraz. Jak najbardziej to popieram. Niestety, nawet w takim momencie totalna opozycja próbuje ponownie niszczyć wizerunek Polski. 1 maja, Gdańsk. Mimo szumnych zapowiedzi frekwencyjna klapa - garstka lokalnych działaczy Platformy Obywatelskiej i tradycyjny już atak na polski rząd. Dzisiejsze działania to więcej zagrożeń dla naszego uczestnictwa w UE. Osłabienia polskiego rządu chce nie tylko Donald Tusk. Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Rafał Trzaskowski w USA spotkał się z szefową German Marshall Found, która chciała wycofania wojsk amerykańskich z Polski. Wcześniej marszałek Tomasz Grodzki w nagraniu skierowanym do Ukraińców powiedział, że Polacy wspierają reżim Putina. Opozycja zakłada, że interes kraju interes narodu nie jest najważnieszy, najważniejszy jest interes partykularny i dlatego próbuję obniżyć notowania rządu poprzez pogorszenie sytuacji w kraju. Stąd opinia, że Donald Tusk chce powrotu do władzy nawet kosztem Polski i Polaków. Podczas spotkań z wyborcami składa nowe obietnice, których nie spełnił, kiedy był premierem. Podwyższył za to wiek emerytalny. To była inicjatywa premiera Donalda Tuska. Podatek VAT. Jesteśmy gotowi do decyzji, w tym do korekty, do podwyższenia o jeden punkt procentowy VAT-u. Polakom zabrano ponad 150 mld zł z OFE. Pieniądze, które są w OFE, nie są własnością Polaków. Polacy pamiętają arogancję władzy Donalda Tuska, brak podwyżek w budżetówce, rewaloryzacje emerytur po 2-3 zł i głodowe stawki godzinowe. Żyje się Pani lepiej w Polsce niż 10 lat temu? Tak. Uważam, że tak. Żyje nam się na pewno lepiej. Polska się rozwinęła i rozwija. Po 7 latach pensja minimalna wzrosła z 1750 do 3010 zł, a przeciętne wynagrodzenie z niespełna 3600 do ponad 5600 zł. Stopa bezrobocia spadła z niemal 10% do nieco ponad 5%. Do tego w życie weszły programy społeczne. Mamy córkę, więc z tego się cieszymy i to jest nasz największy powód do dumy i radość. Rząd Zjednoczonej Prawicy to jest pierwszy rząd, który doprowadził do redukcji nierówności społecznych, nierówności dochodów i redukcji ubóstwa. Po 2015 roku ono się zmniejszyło. Zwiększyła się za to nagonka na Polskę, nakręcana za granicą przez polityków opozycji, którzy nie raz głosowali za sankcjami przeciwko Polsce i Polakom, nawet w obliczu wojny na Ukrainie. Konsekwentnie od wielu lat wytykamy tą działalność całkowicie uległą, można powiedzieć niemal agenturalną Donalda Tuska wobec interesów niemieckich kosztem polskiej polityki, kosztem polskich interesów, kosztem też dobrze rozumianej europejskiej polityki. Donald Tusk przez lata zgadzał się na kolejne polityczno-biznesowe inicjatywy Niemiec, uzależniające Europę od gazu z Rosji. Teraz cenę płaci za to Ukraina. "Polskie Serce Pękło. Katyń 1940" to ogólnopolski konkurs, który dziś w czasie bestialskich nowych zbrodni Rosji, zbrodni na Ukrainie, ma szczególną wymowę. Laureaci zostali zaproszeni do Sejmu, a galę wręczenia nagród pokazała Telewizja Polska. Uczniowie szkół ponadgimnazjalnych i studenci z całej Polski nagrodzeni w 3 kategoriach: plastycznej i literackiej oraz za tekst piosenki poświęcony zbrodni katyńskiej. Jest bardzo ważnym tematem, trzeba go stale poruszac, bo jak powiedziała pani marszałek, nie może to być zbrodnia zasypana. Słyszeliśmy o poprzednich edycjach i uznaliśmy, ze jest to tak wazne w historii kraju, że powinniśmy wziąć udział. Konkurs jest inicjatywą marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Kiedy ogłaszałam ten konkurs w styczniu tego roku, nikt z nas nie przypuszczał, że będziemy mogli właściwie na własne oczy zobaczyć, na czym polega bestialstwo, okrucieństwo i barbarzyństwo Rosji. Konkurs "Polskie Serce Pękło. Katyń 1940" to lekcja historii przygotowana z pasją, zaangażowaniem i szacunkiem dla przeszłości przez samych uczniów. Znamienici laureaci, którzy za chwilę będą nauczycielami nowego przedmiotu w szkołach, który wprowadzamy od 1 września - Historia i teraźniejszość. W tym roku obchodzimy 82. rocznicę zbrodni katyńskiej. Jednocześnie trwa rozpętana przez Rosję wojna na Ukrainie, a żołnierze Putina znów próbują ukryć ślady swojego bestialstwa. Tak jak dzisiaj się morduje Ukraińców za to, że są Ukraińcami i przeszkadzają jako niepodległa Ukraina w planie Rosji, tak samo mordowano Polaków 82 lata temu za to, że byli Polakami - polskimi oficerami, pocztowcami, kolejarzami, nauczycielami, polską inteligencją. W kwietniu i maju 1940 roku sowieckie NKWD zamordowało niemal 22 tys. Polaków. Ciała grzebano w lasach, w bezimiennych, masowych grobach, tak aby nie zostały nigdy odnalezione. Raków Częstochowa drugi raz z rzędu z Pucharem Polski! Wicemistrzowie Polski pokonali w finale, rozgrywanym na PGE Narodowym, Lecha Poznań. Co najmniej tyle samo co o emocjach na murawie mówi się też niestety o tym, że na stadion nie weszli kibice klubu z Wielkopolski, Wielki Raków Częstochowa! Czerwono-niebiescy byli dziś zabójczo skuteczni. I choć przez większość meczu przeważał Lech, do bramki trafiali częstochowianie. Gdy w końcu drużynie z Poznania udało się strzelić gola obrońcy tytułu odpowiedzieli. 3:1. Raków z drugim Pucharem Polski z rzędu. Dla takich meczów się trenuje, pracuje, poświęca. Żeby w takich meczach występować i żeby je wygrywać. Być może wynik byłby inny, gdyby wsparcie z trybun swoim piłkarzom zapewnili kibice Lecha Poznań. Ci nie weszli jednak na stadion. Powód? Władze Warszawy nie zgodziły się na wniesienie na trybuny flag większych niż o wymiarach półtora metra na dwa. Przyjechaliśmy tyle kilometrów do Warszawy i tak naprawdę stoimy pod stadionem i nic nie możemy z tym zrobić. Krótko mówiąc: hańba, wstyd. Rafał Trzaskowski tłumaczy, że decyzja nie należała do niego. W środę prezes PZPN Cezary Kulesza rozmawiał o tej decyzji m.in. z zastępcą prezydenta Warszawy. Bez skutku. To był pretekst, który Rafał Trzaskowski wykorzystał. Pretekst, który dał mu komendant straży pożarnej w Warszawie, wydając taką, a nie inną opinię, a wiemy, że władze Warszawy co do zasady za kibicami piłkarskimi nie przepadają. Niestety najbardziej ucierpieli kibice i święto, jakim powinien być finał Pucharu Polski. Zachwycił swoim głosem, wygrał krajowe eliminacje, a dziś poleciał do Turynu, by reprezentować Polskę w konkursie Eurowizji! Krystian Ochman jest jednym z faworytów konkursu i ma nadzieję, że cała Europa pokocha go tak, jak zrobiła to Polska. "River" czyli "rzeka". Piosenka o życiu w zgiełku i szukaniu spokoju. Piosenka, która zachwyciła internautów oraz widzów i jury w krajowych eliminacjach Eurowizji. Krystian Ochman! Czuję taką dumę, oczywiście pozytywnie, że mogę nas reprezentować, i chcę po prostu nas jak najlepiej pokazać, w najlepszym świetle, i mam nadzieję, że ludzie będą zadowoleni z tego, co mam do pokazania. Nie mamy żadnych wątpliwości. Dziś Krystian wyleciał do Turynu. Będzie czas na próby, przygotowania, ale też zwiedzanie. Półfinał za 10 dni! Wizuale będą zmienione, scenografia. Nad tym pracujemy. Będzie większy show! Show, które ma poruszyć całą Europę, tak jak Krystian zrobił to już w Polsce! Ubóstwiam! Ubóstwiam po prostu! Nie ma chyba osoby, która by go nie lubiła, nie kochała, bo on śpiewa duszą! Bardzo pięknie śpiewa! Jest niezwykle muzykalny i z bardzo muzykalnej rodziny pochodzi! W 2020 roku Ochman wygrał 11. edycję "The Voice of Poland". Rok później zdobył nagrodę publiczności w koncercie "Premiery" na festiwalu w Opolu. Teraz powalczy o kolejne wyróżnienie. Ten magnetyzm, charyzma samego artysty, który potrafi na te 3 minuty przyciągnąć uwagę i zwrócić w ogóle na siebie uwagę publiczności, jest bezcenny. I Krystian na pewno to ma i myślę, że jest to jego wielki walor. Bardzo pozytywny człowiek i myślę, że na pewno wygramy tę Eurowizję dzięki niemu! Będziecie państwo kibicować? Tak, będziemy kibicować. Prawda, Filipek? Tak! My też będziemy. I wierzymy w drugie w historii polskie podium w konkursie Eurowizji.