Prof. Marcin Wiącek, prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego, kandydatem na rzecznika praw obywatelskich z poparciem PiS-u oraz opozycji. Dobry wieczór państwu, Danuta Holecka, zapraszam na główne wydanie Wiadomości. Wspólna deklaracja szansą na powrót Europy do korzeni. To jest dokument, który mówi Europejczykom, że jest inna możliwość, inna opcja, inna droga. Kryzys i konflikt w Platformie Obywatelskiej. Jest pewien spór co do koncepcji funkcjonowania. Postanowiłem dołączyć do Koła Parlamentarnego Polska 2050. Do tego nasz kolega się od dawna przygotowywał i naprawdę nas nie szanuje. Ruszyły ćwierćfinały piłkarskich mistrzostw Europy! Jak włączą turbo, to wszyscy będziemy krzyczeli "wow". "Współpraca narodów europejskich powinna opierać się na tradycji, dziedzictwie i wartościach, a nie na ich destrukcji". To główne przesłanie paktu politycznego, zawartego przez 16 ugrupowań konserwatywnych z całej Unii Europejskiej. Do sojuszu, który ma być alternatywą dla lewicowej Europy, dołączyło PiS. Pod wspólną deklaracją ideową podpisali się liderzy centro-prawicowych ugrupowań z kilkunastu państw UE. Ten ruch, ruch ludzi, którzy albo od dawna się przeciwstawiali temu kierunkowi, albo dopiero niedawno zauważyli, że to nie jest jednak dobra droga, jest coraz szerszy. Deklaracje podpisali m.in. politycy z Francji, Hiszpanii, Estoni, Litwy, Włoch czy Austrii. UE potrzebuje dalekosiężnej reformy. Liderzy konserwatywnych środowisk chcą, by w UE była przestrzegana zasada równości, która przyświecała twórcom Wspólnoty. Zgadzamy się na to, żeby w pewnym zakresie sprawy były decydowane wspólnie, ale rzeczywiście wspólnie i nie na zasadzie, że kto silniejszy, ten lepszy. Ci najsilniejsi tak naprawdę mają wyłączność na podejmowanie decyzji. Sojusz ma być alternatywą dla rządzącej unijnymi instytucjami lewicy, która coraz częściej odchodzi od chrześcijańskich wartości, jakie towarzyszyły założycielom UE. A tradycyjne wartości są eliminowane z debaty publicznej. Pokazaliśmy, że istnieje alternatywa, że inna Europa jest możliwa, że nie chcemy Europy federalnej, gdzie wszystkie decyzje są podejmowane w Brukseli. Lewicowy skręt UE przede wszystkim pokazał nam, jak to wygląda w przypadku nielegalnej imigracji, w przypadku wzrostu ilości przestępstw popełnianych przez obcokrajowców, zamachów terrorystycznych. Jak zauważają liderzy konserwatywnych środowisk, UE zajmuje się dziś głównie sprawami ideologicznymi, a nie problemami Europejczyków. A rządzące Europą liberalno-lewicowe elity dążą do budowy superpaństwa pozbawionego państw narodowych. No i przede wszystkim do przeprowadzenia rewolucji kulturalnej, która ma zniszczyć dotychczasowe struktury społeczne, począwszy od rodziny, dotychczasowe tradycje, można powiedzieć: stworzyć nowego człowieka. Niewykluczone, że sojusz stworzy nową siłę w Parlamencie Europejskim. Przywróci też Unię obywatelom, którzy są większością, ale większością milczącą, spychaną na margines przez radykalne mniejszości. We wrześniu w Warszawie ma odbyć się konferencja ideowa z udziałem sygnatariuszy listu. Już od dziś samorządy mogą zgłaszać się po pieniądze na inwestycje strategiczne. Rozpoczął się pierwszy nabór wniosków o finansowanie z rządowego funduszu Polski Ład. Na początek do wzięcia jest łącznie 20 mld zł. W realizacji jest już cały odcinek trasy Via Carpatia między Lublinem a Rzeszowem. Właśnie ogłoszono przetarg na 11 km drogi ekspresowej S19 na południe od stolicy Podkarpacia. Dzisiaj po przygotowaniu dokumentacji przedprojektowych wchodzą w realizację odcinki na południe od Rzeszowa. Pieniędzy na inwestycje nie zabraknie również samorządom. Od dziś lokalne władze mogą składać wnioski o finansowanie z rządowego funduszu Polski Ład. Na początek do wzięcia jest łącznie 20 mld zł. Ten pierwszy nabór, który dzisiaj uruchamiamy, to praktycznie zwiększenie 40% możliwości inwestycyjnych samorządów. Nie chodzi tylko o inwestycje drogowe. Dociągnąć odpowiedni kawałek rury, wybudować ciepłownie, zmodyfikować system odpadowy. A każdy z takich projektów to krok w kierunku realizacji głównego celu gospodarczo-społecznego programu PiS. Gonienie gospodarek Europy Zachodniej w perspektywie paru, kilkunastu lat w ramach wyjścia z kryzysu pocovidowego. Tę perspektywę w rozmowę z portalem Salon24.pl ocenił prezes Narodowego Banku Polskiego. Jeżeli patrzeć pod kątem realnej siły nabywczej wynagrodzeń, to jest parytetu siły nabywczej, Polski Ład to także nacisk na poprawę jakości powietrza. 12 lipca rusza program wsparcia elektromobilności "Mój elektryk". Klienci indywidualni mogą liczyć na dopłaty w wysokości blisko 19 tys. zł do zakupu samochodu o wartości do 225 tys. zł. Ale jest też bonus. Zwiększone dofinansowanie do zakupu pojazdów elektrycznych dla osób posiadających Kartę Dużej Rodziny. To nawet 27 tys. zł. Na dodatek dużych rodzin nie dotyczy limit ceny samochodu. W Polskim Ładzie znajdą się też opłaty do opieki nad dziećmi w wysokości 12 tys. zł. W tym okresie od pierwszego do 3. r. ż. rodzice będą decydować, jak tymi pieniędzmi dysponować. Dopłaty będzie można przeznaczyć m.in. na żłobek. Liczba takich placówek w okresie rządów PiS wzrosła blisko trzykrotnie. Dziś otwarto dofinansowany przez państwo żłobek w Gorzycach Wielkich w Wielkopolsce. W Pałacu Prezydenckim odbyła się gala AgroLigi 2020. Konkurs nobilituje i promuje najlepszych polskich rolników oraz przedstawicieli polskiego agrobiznesu. Tych najlepszych z najlepszych uhonorował prezydent. Podczas uroczystości podkreślił, że rolnictwo jest niezwykle ważną częścią naszej gospodarki, absolutnym jej fundamentem, bo zabezpiecza jedną z najważniejszych rzeczy - bezpieczeństwo żywnościowe. Najlepsi rolnicy i przedstawiciele agrobiznesu nagrodzeni. Dziś w Pałacu Prezydenckim odbyła się 28. gala finałowa AgroLigi. Prezydent wręczył także Złote Krzyże Zasługi osobom zasłużonym w działalności na rzecz rozwoju rolnictwa w Polsce. Zawsze to z całą mocą podkreślam - polskie rolnictwo jest niezwykle ważną częścią naszej gospodarki, absolutnym jej fundamentem, z uwagi na to, że niezwykle istotną część bezpieczeństwa krajowego właśnie ono zabezpiecza - bezpieczeństwo żywnościowe. Zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego byłoby dużo trudniejsze, gdyby nie ogromne unijne wsparcie dla rolników. Dzięki temu gospodarze mogą pozwolić sobie na modernizację gospodarstw czy zakup nowego sprzętu. Udało nam się kupić w jednym projekcie ciągnik 68KM, do tego był wzięty opryskiwacz pod ten ciągnik, tur do ciągnika. Mikołaj Sambór zajmuje się produkcją bydła mięsnego, teraz jest szybciej, łatwiej i przyjemniej. Pamiętam doskonale polską wieś sprzed 2004 i polskie rolnictwo sprzed 2004 roku i po 2004 roku, kiedy weszliśmy do UE, i rzeczywiście dokonaliśmy gigantycznego skoku. Każdy zastrzyk finansowy dla gospodarstw jest na wagę złota. Państwo Machała z Jagiełły na Podkarpaciu w ostatnich latach zainwestowali w swoje gospodarstwo w sumie ponad 500 tys. zł. Bez dofinansowania raczej by to wszystko tak nie ruszyło jak teraz, zakupiliśmy ciągniki, agregaty, mieszalnik pasz w kierunku zwierząt. Pieniędzy dla polskich rolników nie zabrakło także w Unijnej Nowej Wspólnej Polityce Rolnej na lata 2023-2027. W skali całej Unii to jest ok. 400 miliardów euro, tyle wydajemy na rolnictwo na 27 krajów członkowskich, w przypadku Polski razem z pewną pulą na rolnictwo w Planie Odbudowy to jest 34,5 mld, o 4 mld więcej, niż miało być. Nowa Wspólna Polityka Rolna ma kłaść większy nacisk na ochronę środowiska, zapewniać większe wsparcie dla mniejszych gospodarstw i pomagać początkującym rolnikom. Dziś minął termin zgłaszania kandydatów na nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Pretendentem do tego stanowiska jest prof. Marcin Wiącek, prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego. Ma poparcie wszystkich klubów parlamentarnych, więc zapewne zostanie wybrany przez Sejm i zaakceptowany przez Senat, i będzie mógł objąć urząd. Złożyliśmy podpisy i na najbliższym posiedzeniu będzie procedowany wybór RPO, może wreszcie ta długa, nieudana seria wyborów się zakończy. Do tej pory parlament już pięciokrotnie próbował wybrać nowego rzecznika. Bezskutecznie. Teraz kandydaturę Marcina Wiącka poparły PiS, PSL, Koalicja Polska i Koalicja Obywatelska. Zgodnie z Konstytucją Rzecznika Praw Obywatelskich powołuje Sejm za zgodą Senatu. Wybór jest konieczny, bo we wrześniu upłynęła kadencja dotychczasowego rzecznika Adama Bodnara. To była najtrudniejsza misja Polskiego Wojska w czasie pokoju. Przez 20 lat polscy żołnierze i pracownicy wojskowi walczyli z terroryzmem w Afganistanie. Życiem zapłaciło za to 44 z nich. Dziś, w dniu święta dowództwa operacyjnego rodzajów sił zbrojnych, za poświęcenie dziękował żołnierzom prezydent Andrzej Duda. Hymn i polska flaga, która powiewała w bazie Bagram w Afganistanie. Dowódca ostatniej zmiany przekazał ją prezydentowi. Andrzej Duda dziękował żołnierzom za zrealizowanie misji. Z całego serca w imieniu Rzeczypospolitej dziękuję żeście nas tam z męstwem, z odpowiedzialnością reprezentowali, budując zarazem dobrą opinię o naszym kraju i naszych żołnierzach. Dziś na pl. Piłsudskiego w Warszawie kierującemu misjami zagranicznymi Dowództwu Operacyjnemu Rodzajów Sił Zbrojnych nadany został sztandar wojskowy. Jest najwyższym wyróżnieniem dla nas wszystkich. Sztandar to symbol, świętość. Stojąc na straży sztandaru, zawsze będziemy o tym pamiętać. To święto tych, którzy walczą o bezpieczeństwo Polski poza jej granicami. Misja w Afganistanie. Polacy ruszyli na wojnę z terrorystami, stając w obronie sojuszników po atakach z 11 września. Okazaliśmy solidarność, uruchomiony został art. 5 Traktatu o Sojuszu Północnoatlantyckim. To jest właśnie wymiar aktywności żołnierzy Wojska Polskiego. Walka z terrorystami, ochrona ludności cywilnej ale też szkolenie afgańskiej armii. To bazy i posterunki, za które odpowiedzialni byli polscy żołnierze na przestrzeni 20 lat. Z dumą wróciliśmy do kraju, dlatego że wykonaliśmy swoje zadanie jako ostatnia zamiana, która oprócz działalności szkoleniowej, w głównej mierze skupiło się na zadbaniu o to, aby 100% naszych żołnierzy bezpiecznie wróciło do kraju. Wymiana ognia, miny pułapki, walki z terrorystami, którzy polowali na żołnierzy międzynarodowej koalicji. W Afganistanie życie straciło 44 polskich żołnierzy i pracowników wojska. Prawie 1000 zostało rannych. Za każdym razem myślałem, że mogę tutaj nie wrócić. Wśród nich - porucznik Jacek Domański odznaczony za bohaterstwo. W momencie eksplozji, ja byłem ranny i dwóch kolegów, próbowałem ich ratować. Doszło do wymiany ognia, dostałem w nogę. Weterani. Bohaterowie. Żołnierze. To na nich wzorują się absolwenci klas wojskowych z Ciechanowa, których odwiedził dziś minister obrony narodowej. Ci młodzi ludzie marzą o służbie dla ojczyzny. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Oto co jeszcze przed nami w programie. Hołd dla Polaków, którzy ratowali Żydów. Iga Świątek w 1/8 finału Wimbledonu. Ponad 20 tys. nowych zakażeń odnotowała ostatniej doby Wielka Brytania. Portugalski rząd przyznaje: epidemia znów wymknęła się spod kontroli i wprowadza w części kraju godzinę policyjną. Osoby niezaszczepione muszą liczyć się z utrudnieniami w poróżowaniu do kolejnych krajów. O szczegółach Karol Jałtuszewski. Kilka tysięcy nowych zakażeń, z czego większość wariantem Delta. Portugalia w części kraju wprowadza znów godzinę policyjną. Niestety nie możemy dłużej mówić, że mamy pandemię pod kontrolą. Wzywam wszystkich do przestrzegania zasad. To, jak poważna jest sytuacja, najlepiej widać w Wielkiej Brytanii. Wczoraj wykryto tam ponad 20 tys. nowych przypadków. To już prawie tyle, co w szczycie drugiej fali, na jesieni ubiegłego roku. Na wzrosty zachorowań szykuje się już Francja. Wariant delta odpowiada już za 1/3 wszystkich zakażeń we Francji, a ta liczba codziennie rośnie. Obawiam się, że epidemia może odrodzić się jeszcze tego lata. Z tego powodu kolejne państwa wprowadzają ograniczenia w podróżowaniu. Teraz osoby niezaszczepione muszą liczyć się z utrudnieniami w podróży do Chorwacji, Czech i Słowacji. Po całej Unii bez przeszkód możemy podróżować z Unijnym Certyfikatem Covidowym. Mogą go pobrać zaszczepieni, ozdrowieńcy i posiadacze aktualnego negatywnego wyniku testu. Pobrało go już 7 milionów Polaków. Trzeba jednak liczyć się z dłuższą odprawą na lotnisku. Wystarczy ten dokument okazać, żeby przekroczyć granicę w krajach, które honorują ten certyfikat. Nie ma ryzyka wpadnięcia na kwarantannę po przekroczeniu granicy i też nie ma tej dolegliwości ciągłego wykonywania badań. "W Polsce liczba zakażeń pozostaje niska, a priorytetem jest teraz odbudowa zdrowia Polaków" - podkreślał Adam Niedzielski, inaugurując wspólnie z resortem edukacji program profilaktyki krótkowzroczności u dzieci z klas 1-3. Po to, żeby leczyć krótkowzroczność, która staje się epidemią już dzisiaj. Program najpierw pilotażowo wystartuje w województwie lubelskim, a następnie zostanie rozszerzony na całą Polskę. Litwa zmaga się z gwałtownym napływem nielegalnych migrantów. Za pomoc Żydom w czasie II wojny światowej zapłacił najwyższą cenę. Antoni Kenigsman to jeden z polskich bohaterów, którego postać przypomniał Instytut Pileckiego. W podłomżyńskich Mikołajkach odsłonięto dziś tablicę poświęconą rolnikowi i 3 zabitych Żydów. Antoni Kenigsman ze wsi Mikołajki pod Łomżą przyjął 3 Żydów ukrywających się po ucieczce z jednego z gett. W pomoc im zaangażowana była cała rodzina. Jednak tego nikt nie zrobi sam, trzeba było żywić tych ludzi, a oni ich przecież żywili. W maju 1942 r. w gospodarstwie pojawili się niemieccy żandarmi i gestapo. Matka i córka zdołały uciec. Antoniego Niemcy dotkliwie pobili, potem zamordowali. Żydów rozstrzelali w pobliskim lesie. Do naszego okna prowadzili ich, tam, gdzie wykopali ten dół. Jeszcze na mnie krzyczeli rodzice: "Nie wyglądaj, bo to Niemcy, wpadną do nas". O zapomnianych albo znanych tylko lokalnie bohaterach, którzy zginęli za pomoc Żydom, przypomina projekt Instytut Pileckiego "Zawołani po imieniu". To jest bardzo ważne dla lokalnej społeczności, żeby przywrócić pamięć i żeby pan Antoni Kenigsman wrócił tutaj jako lokalny bohater. Za pomoc Żydom w okupowanej Polsce groziła śmierć. Mimo to tysiące Polaków ratowało znajomych, a czasami zupełnie obcych Żydów. To był podany kubek, ale to też było wyprowadzenie z getta, szmuglowanie tam żywności, fałszowanie dokumentów, przygotowanie dokumentów dla Żydów, przetrzymywanie ich po stronie aryjskiej, wreszcie owa instytucjonalna pomoc polskiego państwa podziemnego. Z dokumentów polskiego rządu na uchodźstwie wynika, że pomoc dla Żydów była stale realizowanym zadaniem całej dyplomacji. Jej najbardziej znanym przejawem była działalność personelu polskiego poselstwa w Bernie. Dzięki fałszywym paszportom polscy dyplomaci ocalili życie nawet 10 tys. Żydów. Decyzją Izby Dyscyplinarnej sędzia Sadu Najwyższego Józef Iwulski stracił immunitet. Iwulski to sędzia orzekający za komuny wyroki na działaczy podziemia. Teraz śledczy IPN zamierzają postawić Iwulskiemu zarzut bezprawnego skazania w stanie wojennym 21-letniego robotnika za kolportowanie ulotek wymierzonych we władze PRL. Trzy lata bezwzględnego więzienia - taki wyrok w październiku 1982 r., po trwającej zaledwie godzinę rozprawie, usłyszał wówczas 21-letni robotnik Leszek Wojnar za wydrukowanie na powielaczu kilku ulotek. Ulotki zawierały hasła: "Wzywamy do wolnej Polski", "Żądamy demokracji i prawdy". "Proces odbywał się w grudniu 1982 r. tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Sędzia Iwulski - wówczas w stopniu podporucznika - był w składzie orzekającym. Wydanie wyroku skazującego tego człowieka na 3 lata bezwzględnego pozbawienia wolności stanowiło zbrodnię komunistyczną bezprawnego pozbawienia wolności. Pozostali dwaj sędziowie, którzy wraz z Iwulskim orzekali w sprawie Leszka Wojnara, nie mają już immunitetów. Ci byli już sędziowie usłyszeli już zarzuty, zostali przesłuchani w charakterze podejrzanych i ta sprawa odbywa się łącznie. Ale Leszek Wojnar to nie jedyna ofiara opresyjnego państwa reprezentowanego przez Iwulskiego. Zostałem skazany przez sędziego Iwulskiego w roku '82. Za to, że podjąłem działalność na rzecz wolności, niepodległości narodu polskiego, działając w związkach zawodowych "Solidarność". W PRL Iwulski był żołnierzem Wojskowej Służby Wewnętrznej, służby na rzecz komunistycznego państwa. Z dokumentów wynika, że Iwulski służył gorliwie. Jest resortowym dzieckiem. Oboje rodziców służyło w MO. Iwulski, któremu dziś wreszcie odebrano immunitet, sam orzekał w sprawie możliwości przywrócenia utraconych uposażeń przez byłych funkcjonariuszy UB i SB. Powinno być ocenianie na podstawie wszystkich okoliczności sprawy, w tym także na podstawie indywidualnych czynów. Na podstawie indywidualnych czynów najpewniej oceniała Iwulskiego jego wieloletnia koleżanka, była pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf. Bezprecedensowa jest napaść na pana sędziego Iwulskiego. To jest najlepszy sędzia z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych w Sądzie Najwyższym. Teraz, kiedy uchylono immunitet sędziemu Iwulskiemu, śledczy IPN będą mogli postawić mu zarzut bezprawnego skazania Leszka Wojnara. Jakie będą tego konsekwencje dla Iwulskiego, jeszcze nie wiadomo. Rozstrzygnięcie co do immunitetu pozwoli na kontunuowanie postępowania i pewnie w konsekwencji doprowadzi do oskarżenia, natomiast na obecnym etapie za wcześnie, aby o tym mówić. Wniosków śledczych IPN dotyczących pozbawienia immunitetów sędziów i prokuratorów PRL, którzy do dziś wykonują obowiązki służbowe, są setki. A z powodu upływającego czasu większość z nich pewnie nigdy nie doczeka się rozstrzygnięcia. Zbrodniarze komunistyczni tak naprawdę de facto nigdy nie ponieśli odpowiedzialności za zbrodnie, jakich dokonywali w czasie swoich rządów. Donald Tusk wraca do polskiej polityki. Swoją decyzję ma oficjalnie ogłosić na jutrzejszej Radzie Krajowej PO. Starsze pokolenie działaczy chce w ten sposób zjednoczyć partię i zbudować polityczną siłę wokół byłego premiera. Z własnych ambicji nie chce jednak zrezygnować Rafał Trzaskowski, dla którego kolejne lata w cieniu Donalda Tuska mogłyby okazać się bezpowrotnie stracone. O konflikcie pokoleń w PO. Wczoraj nie udało się uzyskać porozumienia. Dziś Rafał Trzaskowski i Donald Tusk spotkali się po raz kolejny. Najpierw - w cztery oczy. Borys Budka dołączył nieco później. Nieoficjalnie od polityków Platformy można usłyszeć, że Trzaskowski nie zgadza się na realizację planu powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki, zgodnie z którym na jutrzejszej Radzie Krajowej Borys Budka zrezygnuje z przywództwa, a delegaci wybiorą w jego miejsce Tuska. Jeżeli Borys Budka zrezygnuje, to ja jestem gotów wziąć odpowiedzialność za PO. Obecnie najbardziej prawdopodobny scenariusz Jest pewien spór co do koncepcji funkcjonowania. Obecnie najbardziej prawdopodobny scenariusz to powołanie Donalda Tuska na wiceprzewodniczącego w miejsce Ewy Kopacz. Uzyska on wtedy tytuł najstarszego wiceprzewodniczącego i automatycznie przejmie obowiązki szefa partii, jeśli Borys Budka zrezygnuje. Nieoficjalnie mówi się, że Borys Budka w zamian za dymisję otrzymał obietnicę fotela szefa klubu parlamentarnego PO. Tego jednak nie chce Rafał Trzaskowski, bo to stanowisko zajmuje teraz jego bliski współpracownik Cezary Tomczyk. Rafał Trzaskowski musiałby też schować ambicje do kieszeni i zrezygnować z własnego projektu politycznego, aby dla dobra partii pozostać na razie w cieniu Donalda Tuska. W polityce bardzo trudno jest zbudować tego rodzaju dłużej działający układ. Każda próba stłamszenia Rafała Trzaskowskiego, który pokazał już ambicje, już zatrzymał to wejście Tuska przynajmniej na chwilę - myślę, że skończy się to prędzej czy później pęknięciem. Wątpliwości mają nawet politycy PO. Jej szeregi opuścił właśnie Michał Gramatyka, jeden z zaufanych ludzi Borysa Budki. Postanowiłem dołączyć do Koła Parlamentarnego Polska 2050. Przejście do partii Szymona Hołownia w PO odebrano niemal jak potwarz. Takie odejście bez podania przyczyn tak nagle, z dnia na dzień, świadczy o tym, że do tego nasz kolega się od dawna przygotowywał i naprawdę nas nie szanuje. Komentatorzy zwracają uwagę, że to już kolejna nieudana próba powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki. 2 lata temu Donald Tusk miał poprowadzić Koalicję Europejską do wyborów do Parlamentu Europejskiego. Pojawił się wtedy na scenie wspólnie z politykami opozycji. Już po przegranych przez opozycję wyborach pojawił się w Gdańsku, gdzie swoim nazwiskiem firmował powstanie ruchu 4 czerwca, co wielu określało wówczas mianem Nowej Platformy Tuska. Projekt zakończył się klęską. Tusk zawiódł też nadzieję swoich wyborców w ubiegłym roku, rezygnując z walki o prezydenturę. Dziś na jego powrót liczy głównie starsze pokolenie działaczy PO. On doskonale Platformę zna, on tę partię zakładał, był jej przez wiele lat szefem. Z sondażu dla TVN wynika jednak, że większość Polaków nie chce powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki. Jest człowiekiem władczym, nie liczy się z ludźmi, mimo że mówi, że ludzie są dla niego ważni. Niech idzie do Niemców, tak bardzo ich kocha. Punktem zwrotnym dla Platformy był rok 2014 i końcówka drugiej kadencji. Po ujawnieniu słynnych taśm prawdy Donald Tusk zdecydował się na polityczną emigrację... Chcę być dalej polskim premierem. ...choć wcześniej wielokrotnie zapewniał, że nigdzie się nie wybiera. Mogę tylko potwierdzić, że nie wybieram się do Brukseli z własnymi ambicjami zawodowymi. Być polskim premierem to jest stukrotnie ważniejsza rzecz dla mnie niż te potencjalne awanse europejskie. Po wyjeździe Tuska PO kilka razy zmieniała lidera i słabła. Najpierw stery objęła uchodząca za prawą rękę Tuska Ewa Kopacz. W styczniu 2016 roku zastąpił ją Grzegorz Schetyna, ale 4 lata jego kadencji to głównie seria wyborczych porażek Platformy Obywatelskiej. W styczniu 2020 roku przewodniczącym został Borys Budka, ale jemu też zabrakło pomysłu na Platformę. Z czym się panu kojarzy nazwisko Borys Budka? - No, kiepsko się kojarzy. - Dlaczego kiepsko? No bo on kiepski jest. Wczorajszy sondaż daje PO dopiero trzecie miejsce i zaledwie 17% poparcia. Od ostatniego badania spadło ono o dwa punkty procentowe. Tam dzisiaj w ogóle nie ma lidera i jest takie łudzenie się niektórych działaczy, że jak wróci Donald Tusk, magia jego nazwiska zadziała i PO będzie miała jakieś nowe, mocne spoiwo. Problem w tym, że magia Donalda Tuska już nie działa. Z samej partii dochodzą głosy, że jeśli z ust liderów nie padną żadne konkrety, PO może się już nie podnieść z trwającego blisko 7 lat kryzysu. Bezapelacyjne zwycięstwo Igi Światek w meczu 1/16 tenisowego turnieju na londyńskim Wimbledonie. Polce, zeszłorocznej zwyciężczyni French Open, wystarczyła niespełna godzina, by pokonać rywalkę z Rumunii. O szczegółach z Wimbledonu - Dariusz Bohatkiewicz. Najstarszy, bo rozgrywany od 1977 roku, najlepszy, a ponadto najbardziej prestiżowy - tak o turnieju na trawiastych kortach Wimbledonu mówią Brytyjczycy. Dla nich jest to duma i chwała. Ale możliwe, że tegoroczny Wimbledon będzie "naj" także dla Polaków, a to za sprawą naszych reprezentantów. Między innymi dzięki Idze Świątek, która dzisiaj awansowała do 1/8 turnieju, rozbijając rywalkę z Rumunii Irinę-Camelię Begu, wygrywając 6:0, 6:1. Rumunka wyrwała Polce zaledwie jednego gema. Następny mecz Iga Świątek rozegra tutaj w poniedziałek, ale zadanie będzie trudniejsze - będzie walczyć z Tunezyjką Ons Jabeur. Ale to nie koniec emocji dla nas. Na tych kortach wystąpią też Magda Linette oraz Hubert Hurkacz, a widząc ich grę, możemy być optymistami. Jak ważny jest to turniej dla Brytyjczyków, świadczy dzisiejsza wizyta bez ochrony, bez zapowiedzi księżnej Cambridge Kate Middleton, która obserwowała jedno ze spotkań. Mamy dogrywkę w 1 ćwierćfinale Euro 2020. Po regulaminowym czasie gry Hiszpania remisuje ze Szwajcarią. Już o 21.00, oczywiście w Jedynce, wielki hit Euro - Włochy-Belgia. Szwajcaria w 1/8 finału sensacyjnie wyeliminowała Francję. Najpierw w 8 minucie 1:0 dla Hiszpanii. Szwajcarzy próbowali wyrównać. Po błędzie hiszpańskiej obrony udało im się to w 68 minucie. Szwajcaria w 1/8 finału sensacyjnie wyeliminowała Francję. Jednak aż ćwierć miliona kibiców znad Sekwany podpisało petycję o powtórzenie meczu. Ich zdaniem bramkarz Szwajcarów w momencie wykonywania karnego przez Kyliana Mbappe nie dotykał stopą linii bramkowej. Jak widać, petycja raczej nie przyniesie oczekiwanego skutku. Francja za burtą, ale w turnieju zostali jeszcze inni faworyci. Między innymi Włosi i Belgowie, którzy dziś zawalczą o półfinał. To będzie absolutny hit tej fazy rozgrywek. Będziemy gotowi na Lukaku i innych belgijskich piłkarzy. Oba zespoły chcą wygrać, oba dumnie reprezentują swoje kraje. Różnicę zrobią szczegóły. Oglądając mecze fazy grupowej, Włosi podobali mi się najbardziej. Nie będzie to łatwe, ale postaramy się narzucić im nasz styl gry. Czy to się uda, przekonamy się już o 21.00. Transmisja tylko w Telewizji Polskiej. Emocji nie zabraknie też jutro. O 18. półfinał powalczą rewelacje Euro: Czechy i Dania. Ja bym przed turniejem nie wpadł na to, że Duńczycy z Czechami zagrają o półfinał, że jedna z tych drużyn będzie w najlepszej czwórce Europy, ale obie na to zdecydowanie zasłużyły. Obie drużyny to są takie silne kolektywy. Oni są silni grą drużynową. Silni są także Anglicy, którzy na tym turnieju nie stracili jeszcze bramki. W ćwierćfinale zagrają z Ukrainą. Faworyt jest jeden. Anglia jest dla mnie największą zagadką tych mistrzostw. Nie zagrała jeszcze dobrego spotkania, a wygrywa pewnie, bez większych problemów pokonała Niemców. Ja się zastanawiam, czy to jest taka zasłona dymna i jak włączą turbo, to wszyscy będziemy krzyczeli "wow". Na Ukrainę mało kto stawiał jednak już przed meczem 1/8 ze Szwecją. Komplet półfinalistów Euro 2020 poznamy jutro wieczorem. Na "Gościa Wiadomości" z napisami zapraszamy do kanału TVP Info.