W życie weszły zmiany podatkowe korzystne aż dla 18 mln Polaków. Szczegóły już za chwilę. Jest 19.30, Michał Adamczyk, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. Mamy tendencje wzrostową. Rośnie liczba zakażeń koronawirusem. Na horyzoncie nowe obostrzenia. Lekarze apelują. Powinniśmy się szczepić na potęgę, chronić się. Ponad 50% polskich gospodarstw domowych będzie mogło złożyć wniosek i otrzymać wsparcie. Od jutra w życie wchodzi dodatek osłonowy - jeden z elementów tarczy antyinflacyjnej. Koniec roku oraz początek nowego to były najcieplejsze dni co najmniej od 30 lat. W oczekiwaniu na powrót zimy. Niestety śniegu nie ma, ale mimo wszystko goście przyjeżdżają. Coraz trudniejsza sytuacja epidemiczna w Europie i coraz więcej zakażeń. Także w Polsce, gdzie mamy 6400 nowych przypadków koronawirusa. Możliwe są nowe obostrzenia. Decyzje zapadną jeszcze w tym tygodniu. Na początku przyszłego do nauki stacjonarnej powinni wrócić uczniowie, ale wiele zależy od każdego z nas. Warto się szczepić. Od dziś trzecią dawkę można przyjmować w przyspieszonym tempie. Dobry przykład w nowym roku. W tym lubelskim punkcie szczepień przeciw COVID-19 w kolejce po zdrowie ustawiają się całe rodziny. Wnuczka nawet już po dwóch dawkach, mąż już po trzeciej dawce też był, no i ja. Tym bardziej że od dziś weszły nowe zalecenia Ministerstwa Zdrowia. W związku z nowymi wariantami koronawirusa trzecią dawkę szczepionki można przyjmować szybciej. Możemy szczepić już po upływie pięciu miesięcy, natomiast po szczepionce Johnsona po dwóch miesiącach, 60 dniach. Pierwsi chętni po dawkę zdrowia już są. Jestem odpowiedzialną osobą i nie chcę nikogo zarażać, bo już omikron jest i rozsiewa się w Polsce. Dziś ponad 6400 nowych przypadków koronawirusa w Polsce i trzeci dzień wzrostów zakażeń, 9 osób zmarło. Powinniśmy się szczepić na potęgę, chronić się. To jest najlepsze lekarstwo na dziś na covid, które jest ewidentnie skuteczne. Sytuacja epidemiczna w Polsce wciąż niestety jest poważna, dlatego niewykluczone kolejne obostrzenia. Decyzje zapadną jeszcze w tym tygodniu. Jeżeli będziemy widzieli, że mamy kontynuację wzrostowego trendu infekcji przy zapełnieniu łóżek mniej więcej 20 tys., czyli cały czas bardzo wysokim, tak będziemy podejmowali kolejne decyzje zaostrzające. Na razie przez cały tydzień szkolne ławki pozostaną puste. Po świąteczno-sylwestrowej przerwie uczniowie wrócili do nauki zdalnej - od przyszłego poniedziałku powinni wrócić do szkół. Na ten moment wszyscy wracają do nauki stacjonarnej, która jest potrzebna jak tlen. Później co się będzie działo, jakie będą oddziaływania tego omikronu, to będziemy widzieć za jakieś trzy tygodnie, miesiąc, dopiero wtedy będziemy podejmować następne decyzje. Wiele zależy od każdego z nas. Wciąż nie jest za późno, by ochronić siebie i bliskich. Ponieważ wariant omikron będzie dominantem na wiosnę, to jeżeli dzisiaj ktoś niezaszczepiony uda się do punktu szczepień, to zdąży wygenerować odpowiedź immunologiczną wystarczającą, by zmniejszyć ryzyko infekcji, hospitalizacji i zgonu. Stawką jest zdrowie i życie. Bardzo dobre dane dotyczące przemysłu i nadzieja na dalsza poprawę koniunktury. Ekonomiści zwracają uwagę na przyspieszenie wzrostu produkcji i nowych zamówień, co jest dobrą perspektywą dla gospodarki na ten rok. Kolejne ważne dane dotyczące polskiej gospodarki pokazują coraz lepsze i lepsze od założeń nastroje wśród menadżerów, którzy pozytywnie oceniają tempo produkcji i nowe zamówienia. Oczekują kontynuacji dobrej koniunktury w polskim przemyśle, co oznacza, że w kolejnych miesiącach czy kwartałach możemy również oczekiwać wzrostu gospodarczego w Polsce, wzrostu produkcji przemysłowej, wzrostu PKB. Pozytywne nastroje widać także tu, w Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. W zeszłym roku strefa pozyskała dwukrotnie więcej inwestorów niż w pierwszym roku pandemii. Był to niezwykle udany rok. Taki rok, którego w historii 25-lecia strefy ekonomicznej łódzkiej jeszcze nie było - absolutnie rekordowy. Polska gospodarka tak jak inne w Europie zmaga się z rekordowymi cenami surowców oraz inflacją, ale niezmiennie należymy do najszybciej rozwijających się państw UE. Tak jak w każdej gospodarce rozwiniętej czy rozwijającej się, ten sektor przemysłowy, produkcyjny odgrywa bardzo istotną rolę, więc pozostaje się cieszyć, że te wskaźniki są tak dobre. Na kondycje polskiej gospodarki wpływają także inwestycje państwa, w tym w infrastrukturę i transport. Dziś oficjalnie otwarto kolejny fragment trasy Via Baltica, na mazurskim odcinku Wysokie-Raczki. Został ukończony 4 miesiące przed terminem. Już dzisiaj 70 km Via Baltiki, a kolejne odcinki via Baltiki w 2022 roku, czyli już tym roku. Będzie mogła wypełniać te funkcje, które są nadzieją państwa polskiego, które są nadzieją regionu. Rząd wspiera gospodarkę również poprzez Polski Ład - właśnie wszedł w życie, oznacza m.in. obniżki podatków. A działania rządu to też programy osłonowe związane z pandemią czy kryzysem energetycznym. Efekty są wyraźne. Spada cena paliw na stacjach benzynowych na skutek działań rządu. Obniżyliśmy akcyzę do minimum unijnego, a także podatek od sprzedaży. Reagujemy w sytuacji trudnej, bo wysokiej inflacji, w odróżnieniu od Donalda Tuska, który mówi, że po wyborach to benzyna może nawet być po 7 zł. Chodzi o słowa prezesa Orlenu za czasów PO, Jacka Krawca, i wieczór wyborczy tej partii z Donaldem Tuskiem na czele. W tamtym czasie inflacja zbliżała się do 5%, choć nie było - tak jak teraz - światowego kryzysu spowodowanego pandemią czy szybujących cen surowców na światowych giełdach. Mimo to bezrobocie w Polsce było wtedy dramatycznie wysokie - niemal 12%. Już jutro rozpocznie się przyjmowanie wniosków o dodatek osłonowy do rachunków za energię. To kolejny element rządowej tarczy antyinflacyjnej. Gospodarstwa domowe będą mogły otrzymać od 400 do 1400 zł. Dziś wysokie ceny gazu i prądu to problem całej UE, gdzie dodatkowo od nowego roku toczy się spór o elektrownie atomowe. Ciepły początek stycznia to jedna z pierwszych dobrych wiadomości dla Europy w tym roku. Bo mroźna zima to większe zapotrzebowanie na gaz, a jego ceny w ostatnich miesiącach szaleją w całej UE. W Polsce nieco złagodzić ten efekt pomoże dodatek osłonowy. To jest pierwsza ustawa, która weszła w życie w tym roku, z numerem jeden, co pokazuje, jak ważni są dla nas obywatele. Ten dodatek osłonowy może uzyskać ponad połowa polskich gospodarstw. Dodatek osłonowy to od 400 do ponad 1400 zł na rodzinę. Jego wysokość zależy od liczby osób w rodzinie oraz od dochodu. Tak, by pomoc otrzymali najbardziej potrzebujący. Od jutra wszystkie informacje o dodatku osłonowym będzie można otrzymać na specjalnej infolinii telefonicznej 22 369 14 44. Wprowadziliśmy cały szereg działań, które mają pomóc w zrekompensowaniu cen energii. Jest to m.in. obniżenie VAT-u na energię elektryczną, obniżenie VAT-u na cenę gazu, obniżenie VAT-u na tak zwane ciepło systemowe. Przykładowo obniżka akcyzy na paliwo sprawiła, że do Polski przyjeżdżają tankować Niemcy mieszkający niedaleko polskiej granicy. Niemiecki "Bild" pisząc o tańszym tankowaniu w Polsce, zatytułował artykuł słowami "Tanke, Polen". Dosłowne tłumaczenie brzmi "Tankuj, Polsko", ale wyrażenie to brzmi bardzo podobnie do "Danke, Polen", czyli "Dziękujemy, Polsko". Gdy rząd wprowadza kolejne elementy tarczy antyinflacyjnej, opozycja próbuje wykorzystać unijny kryzys energetyczny do walki politycznej. W tysiącach polskich domów te podwyżki to będą podwyżki o kilkaset procent. To nie tak. O kilkaset procent faktycznie wzrosły ceny gazu, ale na giełdach. Państwowy regulator, który ustala taryfy dla wspominanych gospodarstw domowych, zezwolił jedynie na częściową podwyżkę. PO znalazła jednak spółdzielnie mieszkaniowe, gdzie rachunki mają wzrosnąć o kilkaset procent, i obarczyła o to rząd. Takie przypadki pojawiły się w Warszawie. Zakład Gospodarowania Nieruchomościami - podwyżka 980%. Jest to podwyżka, którą będą musieli zapłacić mieszkańcy naszego miasta. Wydaje się, że niestety po raz kolejny zawinił w tym wypadku stołeczny ratusz, a raczej instytucje mu podległe, jak Zakład Gospodarowania Nieruchomościami. Bo zgodnie z obowiązującymi przepisami także mieszkańcy nieruchomości komunalnych, spółdzielni mieszkaniowych czy wspólnot mają prawo być objęci niższymi taryfami regulowanymi przez URE. Często jednak w takich nieruchomościach prowadzona jest także działalność komercyjna, dlatego zarządca nieruchomości powinien zgłosić do sprzedawcy gazu wniosek o objęcie niższymi taryfami mieszkańców. I wielu tak zrobiło. Do końca listopada ubiegłego roku ponad 3380 podmiotów, spółdzielni mieszkaniowych i wspólnot mieszkaniowych złożyło stosowne oświadczenia i bez problemu rozlicza paliwo gazowe dla gospodarstw domowych w ramach aktualnie obowiązującej taryfy. Na szczęście błędy samorządowców - jak w Warszawie - są do naprawienia, bo takie oświadczenie u sprzedawcy gazu można zgłosić z miesiąca na miesiąc. Dlatego też apelujemy do wszystkich pośredników, żeby zweryfikowali te informacje i w trybie pilnym zgłosili się do dostawców gazu, by ci mogli dokonać korekty faktur. Kryzys energetyczny w Europie to wina unijnej polityki klimatycznej i rosyjskich manipulacji cenami gazu. Polska chcąc ograniczyć te przyczyny, planuje przestawić się na gaz z Norwegii, a w dłuższej perspektywie zbudować elektrownie atomową. Komisja Europejska wstępnie zgodziła się, by zakwalifikować atom i gaz jako źródła energii, które mogą być finansowane z unijnych funduszy. Sprzeciw wobec finansowania atomu zgłosiły Niemcy, które chcą zarabiać na rosyjskim gazie. A Austria grozi Komisji Europejskiej pozwem sądowym za wspieranie energii jądrowej. Finasowania atomu chce 15 unijnych państw, w tym Polska. Mały dom bez pozwolenia to marzenie wielu Polaków. Od dziś możliwe do zrealizowania. Przepisy Polskiego Ładu umożliwiają nie tylko wybudowanie domu do 70 m2 tylko na zgłoszenie, to także pakiet zmian podatkowych, na którym zyskuje aż 18 milionów Polaków, głównie rodziny oraz seniorzy. Bryła takiej wielkości... Bez pozwolenia na budowę, bez kierownika budowy i dziennika budowy. 70 m2 w parterze zabudowy. Od dziś szybko będzie można wybudować dom jednorodzinny o powierzchni do 70 m2 w podstawie. Budynki mogą mieć dwie kondygnacje, czyli do użytku będzie więcej. Na 70 metrach posiadamy np. dwa pokoje, sypialnię, kuchnię, łazienkę. Jest to domek całoroczny. Polski Ład to nie tylko spełnienie marzeń o własnym domu. Zyskają pracujący seniorzy, objęci ulgą zerowy PIT. Kwota zwolnienia dotyczy zatrudnienia na umowę o pracę, umowę zlecenie bądź prowadzenia działalności gospodarczej. Maksymalnie nie można przekroczyć 85 tys. Więcej w kieszeni zostanie tym, którzy zarabiają do 120 tys. zł rocznie. Mają niski próg 17% i ulgę w wysokości 30 tys. zwolnione od podatku, to cała rzesza osób pracujących na etatach. W sumie dzięki Polskiemu Ładowi aż 18 mln Polaków zapłaci niższe podatki, także część przedsiębiorców, po wprowadzeniu niższego ryczałtu. Właściciele firm nie włączą jednak już składki zdrowotnej w koszty. Wydaje się, że te firmy, które dzisiaj bardzo mocno konkurują na rynkach europejskich, na rynkach światowych, myślę tu o firmach polskich, one bardzo spokojnie poradzą sobie z tymi nowymi rozwiązaniami. Zmiany opracowane w ramach Polskiego Ładu będą neutralne dla około 90% osób płacących podatki w Polsce. Na stronie WiecejWPortfelach.gov.pl każdy może zapoznać się ze zmianami, a także skorzystać z kalkulatora wynagrodzenia. Niewątpliwie Polski Ład wychodzi naprzeciw planom młodych Polaków. 95% młodych Polaków deklaruje, że chce wejść w związek małżeński, chce, aby rodziły się dzieci. Dlatego dla rodziny 4+ rząd przewidział zerowy PIT, a na każde dziecko w rodzinie w wieku od 12. do 35. miesiąca życia - 12 tys. zł. Co do zasady jest to kolejne 500 plus na wsparcie, na możliwość łączenia pracy zawodowej z życiem rodzinnym, podejmowanie tych odpowiedzialnych decyzji przez rodziców. Wnioski należy składać online. Można dzieciaki puścić na dodatkowe zajęcia, one są troszeczkę ubogie w placówkach takie jak żłobki, przedszkola. Rodzice decydują, czy chcą dostawać 500 zł miesięcznie przez dwa lata, czy tysiąc przez rok. Do tej pory zarejestrowano wnioski na ponad 100 tysięcy dzieci. Ostatni ukraiński dziennikarz akredytowany przez Kreml uciekł z Rosji po otrzymaniu od prokuratury wezwania na przesłuchanie. Wczoraj późnym wieczorem amerykański prezydent Joe Biden rozmawiał z Wołodymyrem Zełenskim. Amerykanie obiecują pomoc i wsparcie militarne, ale analitycy mówią krótko: chodzi wyłącznie o sprzęt. Zachód nie wyśle żołnierzy na wojnę z Rosją. Tuż przed rozmową prezydentów Joe Bidena i Wołodymyra Zełenskiego Kijów poinformował o śmierci ukraińskiego żołnierza na froncie w Donbasie. Młody żołnierz miał zginąć w trakcie ostrzału prowadzonego przez prorosyjskich separatystów. Od 2014 roku na wschodzie Ukrainy zginęło ponad 4600 żołnierzy i blisko 3500 cywilów. Widmo wybuchu wojny na pełną skalę wisi nad Ukrainą od kilku miesięcy. Prezydent Biden podkreślił przywiązanie USA oraz ich sojuszników i partnerów Konsultacje Joe Bidena z sojusznikami to efekt rozmowy telefonicznej, jaką odbył z Władimirem Putinem 30 grudnia. Mimo kilku rozmów i spotkań rosyjskich i amerykańskich delegacji Kreml przy granicy z Ukrainą wciąż utrzymuje w gotowości ponad 100-tysięczną armię. Omówiliśmy wspólne działania Ukrainy, USA i partnerów na rzecz utrzymania pokoju w Europie, Jak mówią eksperci, takiego kryzysu i napięcia w relacjach z Zachodem nie było co najmniej od czasów kryzysu kubańskiego. Sytuacja jest niezwykle poważna i Rosjanie bardzo ostro grają, myślę że Putin postawił wszystko na jedną kartę. Amerykańscy analitycy i doradcy prezydenta nie mają złudzeń - Putin gra na czas, a inwazja jest już w zasadzie przesądzona. Obawiam się, że bardzo prawdopodobne jest, że Putin zaatakuje. W odpowiedzi na agresywną politykę Rosji Finlandia coraz głośniej mówi o możliwym wstąpieniu do NATO. Niech to będzie jasne. Nasza przestrzeń do podejmowania decyzji również zawiera możliwość sojuszu wojskowego i aplikacji o członkostwo w NATO, jeśli tylko będziemy tego chcieli. Wciąż napięta sytuacja na pograniczu polsko-białoruskim, czyli na zewnętrznej granicy Unii i NATO. Służby białoruskie, żołnierze białoruscy czy funkcjonariusz białoruskich służb granicznych rzucali kamieniami czy cięły koncertinę nawet wtedy, kiedy nie było tam cudzoziemców. W połowie stycznia ma dojść do szeregu spotkań roboczych rosyjskich delegacji z przedstawicielami NATO, USA i OBWE, której od początku tego roku przewodniczy Polska. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Holenderska policja brutalnie tłumi protesty w Amsterdamie. Brutalne sceny w Amsterdamie. Ludzie, którzy demonstrowali przeciw covidowym obostrzeniom, byli pałowani przez policję i gryzieni przez policyjne psy. "To były sceny jak z pacyfikacji na Białorusi czy w innym reżimie" - komentują eksperci i publicyści. I przypominają, że lewicowo-liberalna część zachodniej Europy znów pokazała, że nie ma moralnego prawa do pouczania innych. Tych brutalnych scen komentować nie trzeba. To Amsterdam. Stolica Niderlandów. Cywilizowanego kraju w Europie Zachodniej. Dla lewicowo-liberalnych elit - wzór do naśladowania w wielu względach. Wręcz przeniesione z Mińska czy z innych miast Białorusi i niewiele się te reakcje milicji z tą policją holenderską różnią. To był skutek. Genezą był zakaz demonstracji. Nie zgodziła się na nią burmistrz Amsterdamu reprezentująca Zieloną Lewicę. Jednak prawo do demonstracji, prawo do ekspresji swoich poglądów to jest fundament demokracji i dziwne, że władze holenderskiej stolicy mają inne zdanie w tej sprawie. Tak dopiero co wyglądały ulice Amsterdamu. Takie obrazki co jakiś czas można zobaczyć na ulicach Paryża. Zapytany o nie został kiedyś były już wiceszef Komisji Europejskiej. Znany z tropienia rzekomego braku praworządności w Polsce. Tych scen brakiem praworządności jednak nie nazwał. Ale jakie wydarzenia dokładnie? Na brutalne zachowania policji. Ale o jakim dokładnie wydarzeniu pani mówi? Nie widział pan zdjęć z Paryża? Widziałem zdjęcia z Paryża, widziałem również zdjęcia z innych miejsc na świecie. Jeśli doszło tam do naruszeń, to będzie przeprowadzone śledztwo. Francja akurat jest krajem, w którym prawo jest przestrzegane. To - trudno oprzeć się wrażeniu - mocno życzeniowe podejście. Które wcale nie było przypadkiem. Kwintesencją Zachodu jest to, że ludzie się lubią, szanują, uśmiechają się do siebie. I tak ta zachodnia rzeczywistość i tak zwana tolerancja coraz częściej o sobie przypomina. Chodzi o danie lekcji, o przyłożenie, żeby wszyscy wiedzieli, że linii władzy kwestionować nie można, tak wygląda praktyka rządów lewicowo liberalnych w bardzo wielu krajach. Po zamieszkach w Amsterdamie 30 osób trafiło do policyjnych aresztów. Wcześniej burmistrz wydała nakaz rozwiązania demonstracji. Pojawiły się armatki wodne. Służby użyły siły. Efekt? Bez komentarza. Teraz próba przekupstwa policjantów przez pijanego kierowcę. Podczas badania alkomat wskazał 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Policjanci kuszeni byli ogromną sumą pieniędzy. Policjanci poinformowali mężczyznę, że popełnia przestępstwo, jednak ten nie ustawał w próbach przekupienia policjantów i w dalszym ciągu dokładał pieniądze, łącznie było to ponad 200 tys. zł. Policję do pijanego kierowcy wezwali mieszkańcy Częstochowy, którzy wcześniej odebrali mężczyźnie kluczyki do samochodu. Funkcjonariusze zatrzymali 45-latka, a kiedy wytrzeźwiał, usłyszał zarzut usiłowania wręczenia korzyści majątkowej. Grozi mu do 10 lat więzienia. Na trzy miesiące trafił do aresztu mężczyzna, który jest podejrzany o dewastację fasady kościoła świętego Krzyża w Warszawie. Sąd zastosował areszt m.in. ze względu na obawę matactwa i na to, że podejrzany nie przyznaje się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Straty oszacowano na 100 tys. zł. Do ataku na kościół doszło w noc wigilijną. Na ścianach świątyni namalowano napisy "Tu będzie techno" czy "świeckie państwo". Nie podoba mi się, jak ktoś w ogóle niszczy jakiekolwiek mienie, czy to jakieś inne miejsce użyteczności publicznej. Po prostu są inne sposoby wyrażania siebie niż wandalizm. Jest to zatrważające, bo jesteśmy może ostatnim bastionem chrześcijaństwa w Europie, może nawet na świecie, i jeszcze niedawno nie było takich sytuacji. Ja już mam 86 lat i nie widziałam jeszcze takiej głupoty, jak teraz przez te ostatnie dwa lata się dzieje. Policja zatrzymała podejrzanego, a prokuratura postawiła mu zarzuty karne - niszczenia zabytku, niszczenia cudzej rzeczy i występku chuligańskiego. Prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie najsurowszego środka zapobiegawczego. Według dziennikarzy portalu wPolityce.pl, sprawcą zniszczenia fasady kościoła jest działacz LGBT. Z ustaleń portalu wPolityce.pl wynika, że te bazgroły na kościele uczynił człowiek, który do kościoła by być może w ogóle nie zajrzał, gdyby nie chęć uczynienia czegoś takiego obrzydliwego. Komentatorzy przypominają, że to nie pierwszy taki atak na kościół. Stał się on obiektem nienawiści środowisk LGBT i zwolenników zabijania nienarodzonych dzieci po serii antyrządowych protestów. Dochodziło nawet do fizycznych ataków na księży i na katolików. Takie zachowania były podsycane przez polityków opozycji. Katolicy w Polsce staną się mniejszością. Musimy was opiłować z pewnych przywilejów, bo inaczej znowu podniesiecie głowę. Mimo że to właśnie chrześcijaństwo obok rzymskiego prawa i greckiej filozofii jest jednym z filarów cywilizacji europejskiej. To jest pewien trend, który jest obecny w Europie od dłuższego czasu i jest pochodną procesów tzw. rewolucji kulturowej, jest zupełnie inna wizja świata tam zawarta - materialistyczna i podważająca podstawowe zasady moralne. Odejścia od wartości chrześcijańskich otwarcie domaga się wielu liberalnych i lewicowych polityków w Europie. Okres świąteczny powoli się kończy i w wielu polskich domach pojawia się pytanie, co zrobić z choinką. Ze sztuczną raczej nie ma problemu, wystarczy ją schować. A co zrobić z tą ciętą lub w doniczce? Sztuczna choinka po świętach raczej nie sprawia problemów. Można po prostu znieść do komórki, nawet nie rozbierać i na przyszły rok mieć już gotową. Żywej choinki - ciętej lub w donicy - nie można ot tak wyrzucić do kosza. Wiem, że u mnie przy śmietniku są składowane i później specjalne transportowane do kompostowni. Każde miejskie przedsiębiorstwo oczyszczania lub zakład komunalny wyznaczają termin odbioru świątecznych drzewek. Drzewko należy rozebrać z ozdób, lampek, pozbawić stojaka bądź donicy i wystawić w punkcie gromadzenia odpadów wyznaczonym przez zarządcę nieruchomości. Trafią do kompostowni, gdzie zostaną przetworzone na nawóz zasilający rośliny. Choinki w wielu miastach przerabiane są także na biomasę i później wykorzystywane do ogrzewania mieszkań. Przykładowo w ubiegłym roku w Warszawie zebrano ponad 526 ton biomasy. To cały rok ogrzewania ponad 100 mieszkań. W donicy to można sobie dać komuś, kto ma ogród. Ale nie każda choinka może trafić do ziemi. Drzewko, które jest nieprzesuszone, nieprzemarznięte, możemy posadzić, ale nie każde w lasach państwowych. W lasach państwowych możemy posadzić tylko i wyłącznie gatunki rodzime. Gdański Zakład Utylizacyjny w tym roku prowadził wypożyczalnię choinek doniczkowych. Teraz można je tam po prostu oddać. Choinka opuszcza nasz teren, ale wraca do nas. Jest tutaj później znowu w naszej szkółce. Przez rok się nią opiekujemy i będzie mogła być znowu wypożyczona. Za wypożyczenie trzeba było zapłacić, a pieniądze trafiły na szczytny cel - do Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Ostoja". To był najcieplejszy początek roku od 30 lat. Synoptycy uspokajają, zima wróci i to już w najbliższy długi weekend. Rozpocznie go Święto Trzech Króli, a miejscowości turystyczne już szykują się przyjazd na gości. Deszczowo i wietrznie. Tak było dziś m.in. na południu Polski. Od Podkarpacia po Dolny Śląsk mocno wiało, ale temperatura wciąż wysoka, 10, a nawet 12 stopni w ciągu dnia. Jest bardzo ciepło, podoba mi się ta pogoda, aczkolwiek pada codziennie po południu i nie daje nam pospacerować, ale może być, trudno, skoro nie ma zimy, to niech będzie wiosna. A jeszcze na święta cała Polska była w białym puchu. Dziś śniegu zostało niewiele. Tak to jakoś dziwimy się na to wszystko, jak to leci, zima nas troszeczku, panie, zrobiła... tak nie za bardzo. Dziwią się górale, a synoptycy mówią o rekordach ciepła. Koniec roku oraz początek nowego to były najcieplejsze dni co najmniej od 30 lat. Jeszcze nie było tak ciepłego 31 grudnia i 1 stycznia. Jest szansa, że zima wróci, i to już w najbliższy czwartek. Wtedy będziemy świętować Trzech Króli i wtedy rozpocznie się pierwszy w tym roku długi weekend. Nad morzem niektórzy już są gotowi. Właśnie przyjechaliśmy. I zostają państwo do końca tygodnia? Do niedzieli. I jakie plany? Spacery, spacery i jeszcze raz spacery. Na Hel się wybieramy, zobaczymy, jak pogoda będzie nam dopisywać. Tak, oczywiście, mamy jeszcze wolne pokoje. Po drugiej stronie Polski, w górskim uzdrowisku telefony się urywają, tylu chętnych na długi weekend. Bardzo ciekawa sytuacja, bo pierwszy tydzień stycznia, który należał przez wiele lat do takich martwych okresów, teraz jest bardzo gorący. Kolejna fala rezerwacji to jest 6-9 stycznia, taki nieco wydłużony weekend trzynoclegowy, który się cieszy olbrzymią popularnością. Już po świętach i sylwestrze, spokojniej i nie tak tłoczno. Przyjechaliśmy na długi weekend i na Trzech Króli. Ładna miejscowość, nie ma dużego ruchu, jest gdzie pospacerować. Pogoda to loteria, więc wielu rezerwuje pobyt w ciemno. Spodziewaliśmy się, że będzie jeszcze lepiej ze względu na śnieg, niestety śniegu nie ma, a mimo wszystko goście przyjeżdżają. Tu też przyjechali, ale z nadzieją na wypoczynek w pełnym słońcu, a dostali opady śniegu. Popularny egipski kurort Hurghada wczoraj zamienił się w białe miasteczko. Na "Gościa Wiadomości" z napisami zapraszamy do kanału TVP Info.