Pogoda w ten weekend prawdziwie jesienna. Będzie wciąż wiało, a do tego zapowiadają się obfite deszcze. Dobry wieczór Państwu, Danuta Holecka, zapraszam na główne wydanie Wiadomości w polskiej telewizji. Rozwiązanie nowe, ale nie niebezpieczne. Konflikt między partiami opozycyjnymi o marszałka Sejmu. Rozwiązanie? Stanowisko na raty. Ta oferta wynika z ambicji samego Włodzimierza Czarzastego. Jeżeli nie są w stanie się co do tego porozumieć, no to widać, że tam nikt nikomu nie ufa. Tylko w ten sposób możemy odstraszyć agresora. Kluczem do bezpieczeństwa Polaków nowa dywizja Wojska Polskiego i nowoczesna broń. Liczba ofiar jest dramatyczna. To było absolutnie przerażające. Orkan Ciran atakuje zachodnią i południową Europę, daje się we znaki także w Polsce. Wystąpiły zjawiska, które spowodowały powalenia drzew na drogi publiczne. Kto zostanie marszałkiem Sejmu, jeśli władzę przejmie opozycja? To tylko jedno z pytań, która nadal pozostają bez odpowiedzi. Chrapkę na ten urząd ma zarówno Trzecia Droga, jak i Lewica. Stąd propozycja, aby ten bardzo ważny - drugi urząd w państwie - był stanowiskiem rotacyjnym. Ten pomysł miał pogodzić partie opozycyjne, ale na razie wygląda na to, że to kolejna kość niezgody. Chodzi o marszałka Sejmu. Stanowisko jest jedno, a koalicjantów trzech. Rozwiązaniem ma być rotacja, czyli wymiana marszałka co kilka miesięcy. Byłoby to rzeczywiście rozwiązanie nowe, ale nie niebezpieczne. Miałbym pewne uwagi co do rotacyjności stanowisk rządowych. Co innego mówi Szymon Hołownia. Lider Polski 2050 uważa, że zmieniać co jakiś czas powinni się także członkowie rządu. Jeżeli to będzie rzeczywiście system, a więc to samo będzie dotyczyło marszałka Sejmu, to samo będzie dotyczyło marszałka Senatu, to samo będzie dotyczyło niektórych stanowisk rządowych. Rotacyjności - co do zasady - sprzeciwia się PSL. Wirujący premier, ministrowie na godzinę albo na tygodnie? Na godziny to były pokoje kiedyś... To prezes Banaś coś o tym wie. Ludowcy na tym stanowisku - na stałe - widzą tylko przedstawiciela Trzeciej Drogi. Twierdzą też, że rotacyjny marszałek to zagrożenie dla stabilności Sejmu i utrudnianie stanowienia prawa... W mojej ocenie ta oferta wynika z ambicji samego Włodzimierza Czarzastego. A skorzystałaby na nim tylko Lewica. Chciałbym, życzę tego Włodkowi Czarzastemu, żeby został marszałkiem Sejmu. Która podobne rozwiązanie rozważa także w Senacie. Jeżeli nie są w stanie się co do tego porozumieć, no to widać, że tam nikt nikomu nie ufa. No bo co jest kluczowym problemem? Boją się prawdopodobnie, że ktoś, kto ten urząd obejmie, no to już go nie zechce oddać. A marszałek Sejmu to niezwykle istotny urząd w państwie - drugi po prezydencie RP. Polska nie ma tylu stanowisk, żeby każdego zadowolić. Oni się będą tak rotować, aż nam wszystkim się zagotuje w głowie. Sporów i różnic w szeregach opozycji jest więcej. Bo w skład samej tylko Koalicji Obywatelskiej wchodzą cztery partie. Dwie kolejne tworzą Trzecią Drogę. Listę zamyka Lewica, która powstała z 6 różnych partii. Nowa dywizja Wojska Polskiego. W Nowym Mieście nad Pilicą minister Mariusz Błaszczak zatwierdził utworzenie 8. Dywizji Zmechanizowanej. Poszczególne oddziały będą stacjonować w województwach mazowieckim, świętokrzyskim, łódzkim i podkarpackim. Nowy związek taktyczny 8. dywizja zmechanizowana z dowództwem w Nowym Mieście nad Pilicą ma być szóstą dywizją polskich Wojsk Lądowych. Jedyną skuteczną metodą odstraszenia agresora, od tego, żeby nie napadł na Polskę, jest właśnie budowanie, silnego, polskiego wojska. No i wyposażenie tej dywizji w nowoczesną broń Nowoczesna broń systematycznie trafia do polskiej armii, to świętujący swoje 30-lecie, piąty lubuski pułk artylerii i polskie armatohaubice Krab. Jest jednym z najnowocześniejszym sprzętów tego typu na świecie, który daje i pozwala nam na doskonalenie i rozwijanie naszych umiejętności, Polska ma szanse stać się jedną z najpotężniejszych armii w Europie. Ale to nie podoba się Moskwie. Dimitrji Miedwiediew - wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji - w swoim stylu straszy Polskę. Będziemy Polskę traktować właśnie jak wroga historycznego. Historia nie raz wydawała bezlitosny werdykt na aroganckich Polaków. Niezależnie od tego, jak ambitne byłyby rewanżystowskie plany odwetowe Polaków, ich klęska może pociągnąć za sobą śmierć całej polskiej państwowości. Bez Polski utrzymanie Rosji w ryzach i zapewnienie bezpieczeństwa w Europie nie jest możliwe. Z czego doskonale zdają sobie sprawę Amerykanie. Jeśli nie powstrzymamy Putina, nie zatrzyma się na Ukrainie. Już zagroził i przypomniał Polsce, że jej zachodnie ziemie są tzw. darem od Rosji. Tak duże inwestycje w polską armię - zdaniem opozycji i jej ekspertów - są niepotrzebne. Niektóre z umów, mówię z cała odpowiedzialnością, może trzeba będzie po prostu zerwać. Nie ma potencjału na 300 tyś. armię. Optymalnym wariantem jest 150-tysięczna armia zawodowa. A już w przyszłym tygodniu rozpoczną się kolejne szkolenia dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Do kursu przystąpi rekordowe prawie 8000 ochotników. Izrael zamknął pierścień wokół Gazy. Sytuacja w mieście jest coraz gorsza, ONZ ostrzega przed "ludobójstwem". Izrael jednak nie zgadza się na tymczasowe zawieszenie broni, dopóki Hamas nie uwolni ponad 240 zakładników. Gaza. W 27. dniu wojny Izraela z palestyńskim Hamasem wygląda jak syryjskie Aleppo. Jak ukraiński Mariupol. W nocy siły obronne Izraela zamknęły pierścień wokół miasta. W oblężeniu oprócz terrorystów z Hamasu znalazło się co najmniej milion cywilów. Wśród nich są też zakładnicy. Na Bliskim Wschodzie więc kolejny raz pojawił się szef amerykańskiej dyplomacji. Wyraziłem nasze poparcie dla prawa Izraela do samoobrony. To prawo do samoobrony, nawet obowiązek samoobrony, przysługuje każdemu narodowi. Ma jednak znaczenie to - dodał - w jaki sposób Izrael to czyni. Musimy zrobić więcej dla ochrony palestyńskich cywilów. Zginęło ich już niemal dziesięć tysięcy. Hamas wykorzystuje cywilów jak żywe tarcze. Izrael zaś bez litości i bez przerwy bombarduje miasto. W Gazie nie ma już żywności, wody i nie ma szans na ratowanie rannych. Hamas, który brutalnie w bestialski sposób wymordował cywili w Kibucu w Izraelu, czyni to samo z własną ludnością. Wystawia ich na pierwszy ogień. Sam chroni się w sieci podziemnych tuneli. Tam też ukrywa rakiety, zapasy broni, amunicji, żywności i paliwa. "Metro Gaza" jednak to pół tysiąca kilometrów labiryntu. Te tunele - one nie tylko są pod Gaza City, one również znajdują się pod całą strefą Gazy. Ich wyjścia są na pewno po stronie egipskiej, ale prawdopodobnie również po stronie izraelskiej. Terroryści w tym labiryncie mogą przetrwać bez wychodzenia na zewnątrz nawet kilka miesięcy. Na razie armii izraelskiej udało się zburzyć około stu podziemnych kryjówek Hamasu. Nie będzie zawieszenia broni bez zwolnienia zakładników - deklaruje premier Benjamin Netanjahu. Tej kwestii nie zabrakło na spotkaniu izraelskich władz z sekretarzem Stanu USA Anthonym Blinkenem. A bliscy porwanych przez Hamas każdego dnia domagają się ich powrotu. Rozmawiała z nimi nasza wysłanniczka do Izraela. Od prawie miesiąca to najważniejszy temat w Izraelu. Nieprzerwanie koncentrujemy się na uwolnieniu zakładników, w tym obywateli amerykańskich. Omówiliśmy dzisiaj te wysiłki. Ale Izraelczycy chcą konkretów. Tuż przy bazie wojskowej, w której Antony Blinken spotkał się z Benjaminem Netanjahu, zebrały się rodziny zakładników przetrzymywanych w strefie Gazy. Wszystko po to, żeby powiedzieć władzom swoim i amerykańskim, że nie zgadzają się na zawieszenie broni, dopóki ich bliscy nie wrócą do domów. Zakładników jest ponad 240. To mój siostrzeniec. Jest żołnierzem, był odpowiedzialny za dostarczanie towarów do Gazy, pomagał Palestyńczykom. Ma silną astmę, potrzebuje swojego inhalatora. Przyjaciele domagają się powrotu zaledwie 17-letniej Agam Goldstein. Jej ojciec został zamordowany, a ona została porwana do Gazy razem z dwoma braćmi i mamą. Nie wszyscy wiedzą, co stało się z ich bliskimi. Dziesiątki osób wciąż uznawane są za zaginione. Matka Shani, posiadającej podwójne obywatelstwo - izraelskie i polskie - wierzy w jej powrót do domu. Została postrzelona w nogę, gdy z nią ostatni raz rozmawiałam, powiedziała, że policja już tu jest, a ona się ukrywa, pożegnała się ze mną. Hamas twierdzi, że ponad 50 zakładników zginęło w izraelskich nalotach na Gazę. Rosną obawy, że krwawy konflikt pomiędzy Hamasem a Izraelem może się rozlać na cały Bliski Wschód. Atakami na Izrael ze strony Libanu grozi także Hezbollah. W stolicy Libanu Bejrucie sytuację obserwuje Maksymilian Maszenda. Czego można się spodziewać i jak wygląda sytuacja na miejscu? W całym Libanie praktycznie wszyscy w napięciu czekali dziś na słowa lidera Hezbollahu. Bali się, że ich kraj zostanie wciągnięty w krwawą wojnę. Słowa o bezpośredniej inwazji na Izrael nie padły. Natomiast mówiono o gotowości w nowej fazie konfliktu z Izraelem. Sytuacja na Bliskim Wschodzie jest coraz bardziej niestabilna. Tuż przed zapowiadaną godziną przemówienia lidera Hezbollahu, ulice w Bejrucie zaczęły pustoszeć. Hasan Nasrallah nie wypowiadał się od ataku Hamasu na Izrael, czyli od 7 października. Wszystkie opcje są możliwe i zależą od tego, co wydarzy się w Gazie. Jesteśmy gotowi do eskalacji. Konflikt z Izraelem wkroczył w nową fazę, to zupełnie nowy rozdział. Do wymiany ognia między Hezbollahem a Izraelem, ale tylko na terenach przygranicznych dochodzi niemal każdej doby. Także ostatniej nocy. Przeprowadziliśmy punktowe intensywny ostrzały zgrupowań terrorystów z Hezbollahu w odpowiedzi na atak na nasze miasta i cywilów. Z każdym dniem rosną obawy, że konflikt rozleje się na inne państwa Bliskiego Wschodu, w tym właśnie na Liban. Państwo pogrożone w ogromnym kryzysie politycznym i gospodarczym, zamieszkiwane przez liczną społeczność palestyńską i syryjską. Liban chce pokoju, chce się odbudowywać, chce próbować wrócić do normalności. Wiele instytucji funkcjonuje wciąż tylko dzięki pomocy międzynarodowej. Pomaga także Polska, w tym Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie, które wspiera tu przede wszystkim kobiety i dzieci. Dostarczamy 800 ton mąki - dzięki jednemu sponsorowi z Polski mogliśmy ją tutaj wysłać, w tej chwili jest to tutaj rzecz na wagę złota, bo ci ludzie, którzy tutaj nic nie mają, mogą przynajmniej wypiekać chleb. Liczba osób żyjących tu poniżej progu ubóstwa gwałtownie rośnie - dziś muszą mierzyć się z kolejnym zagrożeniem - wybuchem nowej wojny w regionie. Siedemset procent! Aż o tyle wzrosła nielegalna migracja na Wyspach Kanaryjskich w porównaniu z ubiegłym rokiem. Październik był rekordowy. Brakuje już miejsc i jak przyznają hiszpańskie władze, zaczyna się robić niebezpiecznie. Zresztą nie tylko w Hiszpanii. Władze hiszpańskich wysp biją na alarm. Nie ma już miejsc ani możliwości, by przyjmować nielegalnych migrantów z Afryki. A tych przybywa z każdym dniem. Niekończąca się fala migrantów zalewa Wyspy Kanaryjskie. Październik był rekordowym miesiącem, napływ migrantów znacznie przekroczył nasze możliwości pomocy. W październiku na Wyspy Kanaryjskie przypłynęło - uwaga - aż o siedemset procent nielegalnych migrantów więcej niż o tej porze rok temu. Hiszpańskie MSW szacuje, że w ciągu miesiąca do kanaryjskich brzegów dobiło ponad 15 tysięcy przybyszów z Afryki, czyli połowa migrantów, którzy w sumie dotarli tu od początku roku. Jest to nielegalne przekraczanie granicy, a wiadomo, że służby państw europejskich zwłaszcza nie są w stanie skontrolować tych wszystkich ludzi. Ludzie ci nie mają dokumentów, więc trudno nawet zweryfikować, kto to jest i jakie ma intencje. Na wyspach nie ma już miejsc. Migranci koczują w podziemnych parkingach, garażach, piwnicach. Nierozważna polityka migracyjna państw zachodniej Europy zbiera teraz swoje żniwo - hiszpańskie władze przyznają, że to zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli. Najważniejsza jest walka z nielegalną migracją, staramy się podejmować działania, które przede wszystkim chronią obywateli. Podobny problem mają państwa, które szeroko otworzyły drzwi islamskim migrantom: Niemcy, Belgia, Holandia, kraje skandynawskie czy Francja. Przyjeżdża zbyt dużo ludzi z trzeciego świata, żeby to nie miało wpływu na dobrobyt, bo przecież to jest duże obciążenie, i dla gospodarki, i dla służb porządkowych, i też dla systemu świadczeń socjalnych. Kraje nordyckie - bardzo dotknięte kryzysem migracyjnym - dopiero teraz zaczynają to rozumieć. Szwecja chce nakazać migrantom, by w końcu zaczęli zarabiać na własne utrzymanie. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości w polskiej telewizji. Oto co jeszcze przed nami w programie. 5 scenariuszy - wszystkie bezprawne - opozycja chce zlikwidować Telewizję Polską. Zamki, muzea i duża dawka kultury. 12. edycja akcji "Darmowy Listopad" w rezydencjach królewskich. Orkan Ciaran sieje spustoszenie w północno-zachodniej Europie. We Francji, Belgii czy Wielkiej Brytanii wiele domów pozostaje bez prądu, a służby usuwają powalone drzewa i zerwane dachy. Żywioł daje o sobie znać także u nas. Bezlitosny Ciaran odebrał życie już co najmniej 10 osobom. Tak po nawałnicach wygląda Francja. Liczba ofiar jest dramatyczna. Jedna osoba nie żyje, a jedna jest ciężko ranna, ale byłoby znacznie gorzej, gdybyśmy nie zdążyli przygotować się na uderzenie Ciarana. To już Hiszpania i Wielka Brytania. Kiedy usłyszeliśmy uderzenie, zobaczyliśmy, jak w naszą stronę nadciąga ciemność. To było absolutnie przerażające. Groźnie jest także w naszym kraju. Wystąpiły zjawiska, które spowodowały przede wszystkim powalenia drzew na drogi publiczne. Najwięcej interwencji odnotowano dotąd w województwie małopolskim i śląskim. Meteorolodzy ostrzegają - w kolejnych godzinach aura może być niebezpieczna. Wraz z tym frontem atmosferycznym będziemy obserwowali intensywne opady deszczu, szczególnie w centralnej części kraju. Stąd apele do kierowców: Ta prędkość maksymalna, z jaką możemy poruszać się, to nie jest ta prędkość na drodze, z jaką możemy się poruszać, gdy są opady deszczu, gdy na drodze leżą liście. Szczególną ostrożność powinni zachować również turyści, którzy planują wybrać się na górskie szlaki. Trzeba brać pod uwagę alerty, sprawdzać prognozy pogody i dostosować się do tego. Może lepiej sobie odpuścić, poczekać kilka dni na lepszą pogodę. Bo ta znowu udowadnia, że nie ma z nią żartów. Rosja chce zdestabilizować Mołdawię. I pompuje tam miliony euro. Szef mołdawskiej Służby Bezpieczeństwa i Wywiadu ostrzega, że Moskwa prowadzi intensywną kampanię hybrydową, by wpłynąć na niedzielne wybory samorządowe w tym kraju. Zaczynamy przegląd wiadomości ze świata przygotowany przez Wojciecha Tymińskiego. O kupowanie głosów wyborców Rosję oskarżyła też prezydent Mołdawii Maia Sandu. Moskwa miała przeznaczyć na ten cel ponad pięćdziesiąt milionów euro. Prozachodnie władze w Kiszyniowie od dawna alarmują, że Rosja w bezprecedensowej kampanii próbuje wpłynąć na sytuację w kraju. Tajny ośrodek wywiadowczy Bletchley Park. Tu w czasie wojny łamano szyfry Enigmy. Teraz zorganizowano tu pierwszy globalny szczyt poświęcony sztucznej inteligencji. Pierwszy raz mamy do czynienia z sytuacją, w której istnieje coś, co będzie znacznie mądrzejsze od najmądrzejszego człowieka. Dlatego 28 państw podpisało przełomową deklarację w sprawie konieczności kontroli rozwoju sztucznej inteligencji. A dzięki niej Beatlesi są znów razem. Nowoczesna technologia najpierw pomogła wydobyć wokal Johna Lennona z nagrania sprzed niemal pół wieku. A potem połączyła ich w tym klipie. Wśród niektórych polityków opozycji panuje przekonanie, że CBA trzeba zlikwidować. A tymczasem projekt Centralnego Biura Antykorupcyjnego otrzymał prestiżową europejską nagrodę za najbardziej innowacyjny i udany projekt w obszarze przeciwdziałania korupcji w 2023 roku. Spośród 9 zgłoszonych inicjatyw to właśnie nasza zyskała aprobatę 200 delegatów z ponad 70 instytucji zrzeszonych w ramach europejskiej sieci EPAC. Ta nagroda to mocny sygnał, że dla partnerów europejskich CBA jest wiarygodnym partnerem, wiarygodnym uczestnikiem debaty o tym, jak zwalczać korupcję, jak się jej ustrzegać. Nagrodę dla CBA przyznano w Dublinie podczas dorocznego zgromadzenia ogólnego Europejskich Partnerów przeciwko korupcji i europejskiej sieci punktów kontaktowych ds. walki z korupcją za projekt "ABC uczciwości". Inicjatywa zakłada szerokie i wieloetapowe promowanie idei uczciwości zarówno wśród najmłodszych, w środowiskach naukowych i sektorze publicznym. Stopa bezrobocia we wrześniu była w Polsce na takim poziomie co w sierpniu. Tak poinformował dziś europejski urząd statystyczny Eurostat. Dobre dane z rynku pracy to kolejna w ostatnich dniach informacja wskazująca na stabilną sytuację gospodarki, choć politycy aspirujący do przejęcia władzy mówią o konieczności oszczędzania. Tak wygląda nowa era w transporcie morskim. Tradycyjny masowiec do przewożenia wielotonowych ładunków wyposażony w stalowe żagle, które łapią wiatr i pozwalają na mniejsze zużycie paliwa. Statek kilka dni temu dopłynął do Europy, a pierwszy port, w którym zacumował, to Gdynia. Bo Polska ze względu na swoje położenie ma wyjątkowo korzystne warunki dla istnienia portów. Zarówno tych morskich, jak i lotniczych. Towary przewożone drogą lotniczą to jest bardzo dochodowy biznes, a obecnie większa część tego transportu na potrzeby Polski jest obsługiwane przez lotniska leżące poza Polską, głównie lotniska niemieckie. Ale wizja budowy Centralnego Poru Komunikacyjnego oddala się wraz z tym, jak przybliża się scenariusz objęcia władzy przez Platformę Obywatelską, bo jej politycy są przeciwko tej inwestycji. Politycy Prawa i Sprawiedliwości podejrzewają, że CPK padnie ofiarą oszczędności przyszłego rządu. Mimo że inwestycja według wielu analiz zwróci się w kolejnych latach. Osiągamy tutaj dźwignię finansową. Na każdą złotówkę, która polski podatnik w ten biznes zainwestuje, to będą dodatkowe 4 zł z rynku. W dodatku budżet stać na taką inwestycję rozłożoną w czasie. Bo finanse publiczne są zdrowe, a zadłużenie jest na bezpiecznym poziomie mimo nieprzewidzianych wydatków. W ciągu ostatnich 8 lat dochody budżetu wzrosły grubo ponad dwukrotnie. To odpowiedź premiera na narrację opozycji, że w budżecie może brakować pieniędzy na część wydatków. To, czego jesteśmy świadkami, to jest próba budowy nowej koalicji na wielkim oszustwie wobec Polaków. Dane bronią się same. A te napłynęły z Brukseli. Według Eurostatu Polska wciąż ma 2. najniższe bezrobocie w Unii Europejskiej. Zniesienie prawa weta, mniej komisarzy niż państw członkowskich, przejęcie kluczowych kompetencji państw narodowych - to plan budowy superpaństwa unijnego forsowany przez Berlin i Paryż. Zmiany traktatowe mają być zatwierdzone przez Parlament Europejski jeszcze w tym miesiącu. Nieformalny szczyt szefów dyplomacji państw unijnych w Berlinie i oficjalny powód: przygotowania do rozszerzenia Unii. O planach centralizacji Unii, a tym bardziej budowie superpaństwa ani słowa. Ale Berlin nie kryje, co bierze na celownik. Widzimy, że tam, gdzie jeszcze obowiązuje zasada jednomyślności, podejmowanie decyzji staje się coraz trudniejsze, bo pojedyncze państwa blokują je, często bez uzasadnienia. Prawo weta, którym na przykład Polska broniła się przed migracyjnym szaleństwem Brukseli, od dawna jest solą w oku eurokratów. Nic o nas bez nas - ta podstawowa zasada członkostwa w Unii Europejskiej - na naszych oczach jest likwidowana. Pod pretekstem usprawnienia Wspólnoty, i to w ekspresowym tempie. To rozszerzenie jest bardzo daleko, a juz się pcha do likwidacji weta. Skąd ten pośpiech? To są wymówki, bo tak naprawdę w likwidacji prawa weta chodzi o to, żeby Niemcy i Francja uzyskały pełną władze w UE. To ułatwią kolejne forsowane przez Berlin i Paryż rewolucyjne zmiany: odejście od zasady "jedna stolica - jeden komisarz", obowiązkowe wprowadzenie euro we wszystkich państwach Unii, jeszcze głębsze powiązanie tzw. praworządności z unijnym budżetem i zwiększenie kompetencji wyłącznych Unii. I to we wszystkich kluczowych obszarach jak podatki, edukacja, zdrowie, środowisko naturalne, kultura. Polityka migracyjna, zagraniczna oraz obronna. Jeżeli zmaterializować by się miały te plany, które zostały przygotowane, to oczywiście to jest wprost likwidacja suwerennych państw UE. Tym planom polski rząd mówi jednoznacznie "nie". W sprawie wizji integracji europejskiej nasz rząd różni się zasadniczo ze stroną niemiecką. My jesteśmy za Europą suwerennych państw. Nie wszyscy. Opozycja, która chce rządzić w Polsce, zapowiada powrót do decyzyjnego stołu w Brukseli. Najwyraźniej - jak już wcześniej bywało - w roli przystawki. Rozmowy koalicyjne opozycji przypominają dzielenie łupów, a pierwsze zapowiedzi - plany skoku na bank. To dlatego, że groźby skoku na polskie media publiczne są bezprawne. W otoczeniu opozycji rozważanych jest kilka scenariuszy, by ominąć legalne ścieżki wpływu na Telewizję Polską i Polskie Radio. Widzowie mówią temu zdecydowane nie. Dziennikarze redakcji "Wprost" w 2014 roku poczuli na własnej skórze, jak Platforma Obywatelska obchodzi się z mediami. Tygodnik opublikował wówczas niewygodne dla ludzi Tuska taśmy. Po dziennikarzy wysłano Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. To się pierwszy raz zdarzyło od 1989 roku i całe środowisko dziennikarskie jest przeciwko panu, panie premierze. Dziś za cel ekipa Tuska wybrała media publiczne. Nie trzeba będzie zmieniać żadnej ustawy. Najwyraźniej nie trzeba będzie też przestrzegać prawa. Rozważane przez opozycję i jej otoczenie warianty ataku na polskie media są bezprawne. Słyszymy o zamiarach rewolucyjnych, o zamiarze zamachu na niezależne media publiczne. Pierwszy wariant politycznego skoku na media zakłada likwidację spółki TVP SA. Jednak nie można tego zrobić bez zmiany ustawy o radiofonii i telewizji, a tej najprawdopodobniej nie poprze prezydent. Opozycja połamie sobie tutaj zęby, ponieważ już widać dzisiaj, jak bardzo ludzie chcą telewizji publicznej. Druga intryga miałaby polegać na zawieszeniu członków zarządu TVP. Jednak minister kultury nie ma kompetencji do ich pełnoprawnego odwołania ani powołania na ich miejsce tymczasowych zastępców. Kolejny fortel mówi o przejęciu Rady Mediów Narodowych, która wybiera radę nadzorczą Telewizji Polskiej, członków jej zarządu i ma kompetencje do zmiany statutu spółki. Żeby jednak zmienić skład Rady, potrzebna jest ustawa i podpis prezydenta. Kolejny sposób przejęcia miałby odbyć się rękami ministrów Kultury i Skarbu Państwa, którzy rzekomo mieliby odwołać członków zarządu. Jednak takich kompetencji nie daje im ani statut TVP, ani ustawa o radiofonii i telewizji. Działania pozaprawne, działania pochopne, działania, które mają wyprzedzić normalne procedury. Ostatni plan zakłada zawieszenie członków zarządu TVP przez radę nadzorczą spółki, a także przejęcie stanowiska prezesa telewizji. Jednak tylko Rada Mediów Narodowych może powołać nową radę nadzorczą, a ta wpływać na skład zarządu TVP. I koło się zamyka. Najważniejsze przesłanie politykom opozycji przekazują widzowie. Dla Państwa uruchomiliśmy specjalną infolinię. Wideo ze wsparciem można też wysyłać na adres mailowy. Młodzież upamiętniła na Jasnej Górze ofiary zbrodni katyńskiej. Jak co roku uczniowie szkół podstawowych i ponadpodstawowych oddali hołd tym, którzy w 1940 roku zostali zamordowani w katyńskim lesie. Uroczystość połączona była z promocją publikacji zawierającej prace laureatów Wojewódzkiego Konkursu Historyczno-Literackiego "Prawda i kłamstwo o Katyniu". historia jest nauczycielką życia, a więc ważne jest to, żeby poznawać prawdę, umieć docierać do prawdy we współczesnym świecie, bo bywa tak, że ta prawda zapisana jest często w ostatnim akapicie długiego artykułu. W tegorocznej edycji konkursu uczestniczyli uczniowie z 59 szkół województwa śląskiego. Od 2010 roku wzięły w nim udział ponad trzy tysiące uczniów. Patronat nad konkursem sprawuje Instytut Pamięci Narodowej. Po zakończeniu uroczystości, jej uczestnicy złożyli kwiaty przy epitafium smoleńskim na Jasnej Górze. Tam każdy może poczuć się po królewsku i nie musi wydawać na to nawet złotówki. Ruszył darmowy listopad w rezydencjach królewskich w całej Polsce. Za darmo można zwiedzać zamki, komnaty, wyjątkowe wystawy, ale także uczestniczyć w wielu spotkaniach edukacyjnych, wykładach, konferencjach, warsztatach i lekcjach muzealnych. Zamek Królewski w Warszawie oblegany. Każdy chce zobaczyć, gdzie urzędował król ze swoim dworem. Nasze dzieciaki nie były nigdy i chcieliśmy im pokazać, jak wygląda Zamek Królewski, jak kiedyś się mieszkało. To bardzo dobry pomysł. Dzięki temu poznajemy historię, a wszystko dookoła jest piękne. Piękne polskie dziedzictwo, chętni podziwiają też na Wawelu. Po raz pierwszy udostępniliśmy wystawy czasowe, w tym najważniejszą wystawę "Obraz złotego wieku". Już pierwszego dnia darmowego zwiedzania do Krakowa zjechały tłumy. Na godzinę 14.10 mamy wejściówki z rodziną, więc bardzo fajnie. Od jakiegoś już czasu śledzimy, jakie są miejsca i zwiedzamy Polskę w ramach tego darmowego listopada. W akcji bierze udział 9 rezydencji - w Malborku, Kwidzynie, Sztumie, Poznaniu, Warszawie, Lublinie, Sandomierzu, Krakowie i Wieliczce. To Zamek Królewski w Poznaniu. Można obejrzeć tu srebra Funduszu Obrony Narodowej. Pieniądze z ich sprzedaży miały dozbroić polską armię przed II wojną światową. Wojnę przetrwały i dzisiaj opowiadają nam o epoce, której już nie ma, o naszych przodkach, którzy poświęcili naprawdę wyjątkowe i drogocenne przedmioty. Takie darmowe zwiedzanie od połowy przyszłego roku obejmie więcej instytucji dzięki temu, że wzrósł budżet resortu kultury. Bedzie możliwe wprowadzenie dostępu do wszystkich narodowych instytucji kultury. Zarówno artystycznych, jak i muzeów, dla dzieci, młodzieży, seniorów. Na razie każdy może skorzystać z darmowego listopada w ikonicznych rezydencjach królewskich. Przed nami wielki finał muzycznego show TVP2 "Rytmy Dwójki". Gwiazdy polskiej sceny muzycznej zaśpiewają w duetach z najlepszymi wokalistami stojącymi u progu muzycznej kariery. Usłyszymy piosenki, które w ostatnich siedmiu tygodniach wygrywały głosami publiczności. To spośród nich telewidzowie wyłonią największy przebój "Rytmów Dwójki". Poszedłbym za tobą... Przed nami nasza wspaniała siódemka. Dziwny jest ten świat... Spośród tych piosenek państwo wybiorą przebój. Ta scena to najbardziej komfortowe miejsce w tym studiu. Cieszymy się, że możemy dla państwa śpiewać. A o 23.30 w TVP Info kolejny odcinek z cyklu "Pełny obraz" pt. "Ukraińcy w Polsce" w reżyserii Jolanty Hajdasz pod redakcją Mariusza Pilisa. Kończymy Wiadomości. Za chwilę rozmowa z gościem - dziś Katarzyna Sójka, minister zdrowia. Ta rozmowa na antenie TVP Info. Dobranoc.