Powiedzieć, że mamy zimę, to jakby nic nie powiedzieć. Przed nami siarczyste mrozy, zwłaszcza tej nocy. Dobry wieczór państwu, Danuta Holecka, zapraszam na główne wydanie Wiadomości w polskiej telewizji. Zerowy VAT na żywność powinien być podtrzymany. Jestem za tym, żeby była obniżka cen energii albo zamrożenie. Polacy czekają na ustawy. Sejmowa większość zwleka. Te ustawy powinny być przyjęte przez Sejm, ale zamiast realnej pracy mamy popcorn, show i igrzyska. Zaatakował turystów, jedna ofiara śmiertelna, dwoje rannych, krzyczał Allah Akbar. Atak terrorystyczny w centrum Paryża. Przyznał, że jest zły z powodu sytuacji w Gazie i we Francji. W nocy wyjechał cały sprzęt, udało się poprzebijać. Zasypana Polska. Śnieżyce i siarczysty mróz. Mamy drugi stopień zagrożenia lawinowego, odpuśćmy sobie wędrówki. Gniot, nie ustawa. Szkodliwa, bo pisana pod dyktando lobbystów. Polityka to nie show, a służba Polsce i Polakom - apeluje do marszałka Szymona Hołowni premier Mateusz Morawiecki. Mimo obietnic, że nie będzie zamrażania ustaw, projekty Prawa i Sprawiedliwości dotyczące wakacji kredytowych, zerowego VAT na żywność czy tarcz energetycznych wciąż nie zostały przyjęte. Drodzy państwo, zaopatrzcie się w popcorn. Spektakl, show, igrzyska. Niektórzy w swoich nowych parlamentarnych rolach świetnie się bawią. Jednak problem zaczyna się, gdy w scenariuszu brakuje najważniejszych dla Polaków kwestii. Ja myślę, że zerowy VAT na żywność powinien być utrzymany, wakacje kredytowe. Jestem za tym, żeby była obniżka cen energii albo zamrożenie. Jestem za obniżonym VAT. Moim zdaniem jest to praktycznie konieczne w aktualnym stanie naszej gospodarki. Polacy czekają na przedłużenie rozwiązań, które PiS wprowadziło w odpowiedzi na finansowy i energetyczny kryzys wywołany na świecie przez agresję Rosji na Ukrainę. Wakacje kredytowe, zerowy VAT na żywność czy tarcza energetyczna. Te ustawy powinny być przyjęte przez Sejm, ale zamiast realnej pracy mamy popcorn, show i igrzyska. Projekty PiS wciąż nie zostały przyjęte mimo takich zapewnień: Z gabinetu marszałka z hukiem wyleci zamrażarka. Zamrażarka, czyli symbol blokowania ustaw. Marszałek raczej inwestuje w siebie, chce być showmanem, a przecież polityka, służenie Polsce to nie jest show, to jest praca ciężka od podstaw. Politycy Platformy już sugerują, że takie rozwiązania jak wakacje kredytowe mogą być odebrane Polakom na zawsze. Nie wydaje mi się, Obok zamrażarki ekipa Tuska będzie musiała postawić niszczarkę, bo już zaczęła wycofywać się ze swoich przedwyborczych obietnic. Nie będzie między innymi zapowiadanego w ciągu pierwszych stu dni podniesienia kwoty wolnej od podatku do sześćdziesięciu tysięcy złotych. Nie będzie od przyszłego roku, bo nie jesteśmy w stanie wprowadzić od 13 grudnia do 31 grudnia. Ale dlaczego zmiany korzystne dla podatników można wprowadzać. Wszystko wskazuje na to, że nie będzie też obiecywanego kredytu zero procent, dobrowolnego ZUS-u czy choćby akademików za złotówkę. Zapowiada się taki długi okres dużego chaosu politycznego, gdzie pewne uzgodnienia okazały się pomiędzy partiami, które tworzą koalicję, bardzo nietrwałe. Po drugiej stronie Koalicja Polskich Spraw. Oferta premiera Mateusza Morawieckiego osadzona na programowych filarach skierowanych do przedsiębiorców, rodzin czy seniorów. Polacy czekają na decydujące rozstrzygnięcie. Jego pierwszym fragmentem będzie expose premiera Morawieckiego. Ważne, ponieważ ono pokaże, w jakim kierunku mogłyby pójść polskie sprawy. Expose premiera Mateusza Morawieckiego 11 grudnia. "Polityka to nie show, a służba Polsce i Polakom" Gniot, nie ustawa. Szkodliwa, bo pisana pod dyktando lobbystów. Takie zarzuty podają w kontekście tak zwanej ustawy wiatrakowej. Ustawy, za która stoi Koalicja Obywatelska i Polska 2050. A kto konkretnie? Tego wciąż nie wiadomo, bo choć padają zapewnienia, że przepisy są dobre, to nikt nie chce się przyznać do ich napisania. Tak zwana ustawa wiatrakowa nie tylko budzi kontrowersje i obawy. Jest też owiana tajemnicą, kto tak naprawdę za nią stoi. Skandaliczna ustawa i do tej pory nikt nie chce się przyznać do jej napisania. Pani Henning-Kloska przyciskana informuje, że dostała ustawę od Borysa Budki, ten o niczym nie wie. Ale pod ustawą się podpisał. Podpisał, a gdy w Sejmie prezentowała ją Paulina Hening-Kloska, Borys Budka stał tuż obok. Czy to pani jest autorką przepisów? - Ustawa. -Czy ktoś pani przekazał ten projekt? - Ustawa powstała... Wnioskodawcą tej ustawy jest Platforma Obywatelska, ja nad nią przez ostatnie dwa tygodnie chyba pracowałam. Zapytaliśmy więc Michała Kobosko - partyjnego kolegę posłanki Hening-Kloski - kto przygotował nowe przepisy. Kto przygotowywał je w takiej postaci? Ten projekt był przygotowany lega artis, zgodnie z prawem, zgodnie z regułami sztuki. I znów odpowiedź nie pada. Ustawa wiatrakowa - jedna z pierwszych autorstwa obozu Tuska - dzieli samych koalicjantów. Faktycznie ustawa wiatrakowa, która jest do bardzo istotnej poprawy, no nie mają szczęścia te wiatraki. Pecha mogą mieć za to ci mieszkańcy, którym zaledwie 300 metrów do ich domów ktoś postawi farmę wiatrową. A na to pozwalają nowe przepisy forsowane przez PO i Polskę 2050. To jest ustawa, która powinna być radyklanie zmieniona, a w zasadzie trafić do kosza. Padają zarzuty, że wrzutka wiatrakowa to uderzenie w polską wieś i rolników, bo jeden z zapisów pozwala stawiać turbiny nawet na gruntach rolnych. To jest zaszyte grubymi nićmi, bo pod piękną przesłanką od zamrożenia cen energii i ciepła dla Polaków wplataliście przepisy, które są szkodliwe dla rolników, wywłaszczenia w tym zakresie, 300 metrów od parku narodowego. Złagodzenie tych norm zbiega się z problemami niemieckiej firmy Siemens, produkującej między innymi elektrownie wiatrowe. Co więcej, niemiecki rząd stawia na energetykę wiatrową i odejście od atomu. To jest spłacanie tego zaciągniętego kredytu tym różnym firmom, które wspomagały opozycję, które w mediach różne złe rzeczy opowiadały, to jest spłacanie kredytu Komisji Europejskiej i Niemcom. Donald Tusk pytany, czy będzie kontynuował to, co w sprawie budowy pierwszej polskiej elektrowni atomowej już zrobił rząd PiS, odpowiedział, że nie wyklucza zmiany lokalizacji. To w praktyce opóźniłoby budowę elektrowni atomowej o co najmniej kilka lat. Narażali własne życie, by nieść pomoc Żydom w czasie II wojny światowej. Niestety wielu Polaków za te pomoc zapłaciło najwyższą cenę. Niemcy do tej pory nie zrekompensowali swoich mordów na naszych rodakach, dlatego tak ważna jest pamięć o polskich bohaterach. Tysiące Polaków narażało własne życie, by nieść pomoc Żydom. Wśród nich była Aniela Nizioł. Latem 1942 roku udzieliła schronienia trzyosobowej rodzinie. I za tę pomoc została zamordowana przez volksdeutscha Josefa Kokotta - kata rodziny Ulmów. Dziś po 81 latach odsłonięto w Łańcucie Kamień Pamięci z tablicą ku czci polskiej bohaterki. Jej ciało zostało porzucone w sierpniu 1944 roku, specjalnie tak, żeby pokazać, kto rządzi. Ofiar niemieckich zbrodniarzy jest więcej. Wśród nich bracia Bronisław, Stanisław, Tadeusz i Władysław Decowie. Wydała ich torturowana przez okupantów Żydówka, której pomagali. Ojciec tu miał, jak mu kulkę strzelali w potylicę, to mu kulka wyszła, tyle pamiętam, to tak widzę jak dziś. O heroicznej postawie braci Deców pamięta Instytut Pamięci Narodowej. Stąd ten obelisk. Bo prawda jest najważniejsza w świecie pełnym historycznych kłamstw. Musimy walczyć o prawdę, a bronią w tej walce jest pamięć, pamięć i wiedza o naszej historii. Te wartości, którym służy Instytut Pamięci Narodowej. Niemcy do tej pory nie wypłaciły rekompensaty za zbrodnie i zniszczenie Polski w czasie II wojny światowej. Zrobić tego nie zamierzają. Podejmujemy oczywiście starania, Zamknięta nie jest i czas usiąść do stołu - tak odpowiadają politycy Prawa i Sprawiedliwości. Żadne symboliczne wpłaty czy symboliczne gesty tego tematu nie mogą zamknąć, potrzebne są po prostu bardzo poważne negocjacje, mediacje. Polskie straty na skutek niemieckiej agresji oszacowano na 6 bln 220 mld zł. Dziś rozpoczyna się adwent - okres przygotowania do uroczystości Bożego Narodzenia. Obejmuje cztery niedziele i jest niezwykle bogaty w symbolikę. Przez najbliższe trzy tygodnie w kościołach odprawiane będą roraty - poranne msze święte poświęcone Matce Bożej. Wieniec i zapalona pierwsza świeca. Jeden z symboli rozpoczynającego się adwentu. Jest początkiem roku liturgicznego, jest początkiem rozważania życia Chrystusa, które jest rozłożone na cały rok. Przed nami czas radosnego oczekiwania na Boże Narodzenie. Dosłownie. Bo łacińskie "adventus" oznacza "przyjście". Mamy być gotowi, mamy czuwać, co to znaczy czuwać, to znaczy nikomu nie być niczego winnym, poza wzajemną miłością. Do świąt poza niedzielami odprawiane są roraty. Poranne msze ku czci Matki Bożej. Wierni przychodzą do kościoła ze świecami, a dzieci z samodzielnie wykonanymi lampionami. Jest to dla mnie bardzo ważne, przychodzę na msze, modlę się i tak staram się przygotować do świąt. Najbliższe tygodnie to dobry czas, aby myśleć o tych, którzy potrzebują naszej pomocy. Jedną z inicjatyw platforma UratujeCie.pl prowadzona przez Caritas Polska. Znajdziemy tam historie osób dotkniętych chorobą czy niepełnosprawnością. Pomóc może każdy. Potrzebujących wesprzemy też dzięki akcji Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom. Uśmiech, radość obdarowywania. Jej symbolem jest ta świeca. Tak jak pusty talerz przy stole czekający na ubogich, świeca przypomina nam, że są ludzie samotni, głodni, ludzie, dla których nie ma miejsca. W tym roku Caritas przygotowała ich półtora miliona. Rozprowadzane są w parafiach w całej Polsce. Niech światło i ciepło bijące od tej wyjątkowej świecy będą znakiem naszego wspólnego zaangażowania na rzecz słabszych i doświadczonych przez los. To malowanie prac w ramach corocznej akcji charytatywnej "Choinki Jedynki". Swoje artystyczne zdolności prezentują ludzie kultury, nauki czy sportu. Wszyscy razem coś możemy dać dla tych ludzi, którzy potrzebują. To, co tutaj zostanie stworzone, namalowane, wymyślone bardzo wymiernie przełoży się za chwilę na finansową stronę. Prace zostaną przekazane na licytację na rzecz podopiecznych Fundacji Anny Dymnej "Mimo Wszystko" oraz Fundacji "Wspólnota Nadziei". Atak terrorystyczny we Francji, w turystycznym centrum Paryża. Jedna osoba nie żyje, dwie inne zostały ranne. W Paryżu jest Maksymilian Maszenda. Co wiemy o napastniku i jak Francuzi reagują na kolejny już taki atak? Sprawcą jest 26-latek urodzony we Francji. Pochodzi z imigranckiej rodziny z Iranu. Jest znany służbom, bo 4 lata spędził w więzieniu. Ofiarą jest turysta z Niemiec. Służby spodziewały się podobnego ataku od wielu tygodni. We Francji obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia terrorystycznego. Dlatego udało się wczoraj szybko zatrzymać napastnika. Nie ma żadnych wątpliwości, że za zamachem w Paryżu stał islamski radykał. Napastnik miał krzyczeć Allah Akbar do taksówkarza, który próbował interweniować, z kolei policjantom powiedział, że jest zły z powodu sytuacji w Gazie i we Francji, która współpracuje z Izraelem i że ma dość patrzenia na śmierć muzułmanów. Sprawca pochodzenia imigranckiego, radykał, znany policji. Po raz kolejny te same wspólne cechy i ten sam efekt. Migracja z tego typu kierunków jest szalenie niebezpieczna, trzeba sobie uświadomić, że to człowiek już urodzony we Francji, ma francuskie obywatelstwa i zachowuje się tak, jak się zachowuje. Podobne nastroje i hasła coraz częściej pojawiają się na ulicach Europy Zachodniej. Od wielu tygodni w większości stolic dochodzi do propalestyńskich demonstracji, które zwykle przeradzają się w starcia z policją. Nielegalni migranci wciąż napływają do Europy. Na południu - we Włoszech - padają kolejne rekordy. Na Lampedusie wciąż lądują łodzie. Po kilku tygodniach ci ludzie docierają do Niemiec i Francji. No cóż, nie mogę powiedzieć, skąd jestem, czuję się Libańczykiem, ale nie mam nigdzie żadnych papierów ani dokumentów. Szlaki przemytu ludzi mają się dobrze mimo zapowiedzi Brukseli - walki z przestępcami organizującymi transporty migrantów. Wojskowa hunta w Nigrze właśnie uchyliła ustawę antymigracyjną, która pomogła ograniczyć napływ mieszkańców Afryki Zachodniej do Europy w 2015 roku. To może oznaczać, że w krótkiej perspektywie na wybrzeżu Afryki Północnej zrobi się jeszcze tłoczniej. Potencjał demograficzny Afryki jest ogromny, to jest kontynent, w którym mamy do czynienia z rosnącą ilością ludności i z rosnącym pędem migracyjnym. Tylko w tym roku i tylko do włoskich wybrzeży dopłynęło ponad sto pięćdziesiąt tysięcy nielegalnych migrantów. Atak terrorystyczny na Filipinach. Bombę podczas katolickiej mszy najprawdopodobniej zdetonowali islamiści. Zginęły cztery osoby, a pięćdziesiąt zostało rannych. Wojsko zostało postawione w stanie najwyższej gotowości. Więcej w przeglądzie zagranicznych wydarzeń. Do ataku doszło podczas mszy zorganizowanej w uniwersyteckiej sali gimnastycznej w Marawi - największym muzułmańskim mieście w kraju. Podczas czytania Pisma Świętego nastąpiła nagła eksplozja. Zamach prawdopodobnie był zemstą ze strony islamskich terrorystów za niedawną operację wojskową przeciwko nim. Z morza i z powietrza Izrael przeprowadził masowy atak na cele Hamasu. Zginąć miał jeden z dowódców odpowiedzialnych za masakrę w kibucu Nahal Oz. Z morza i z powietrza Izrael przeprowadził masowy atak na cele Hamasu. Zginąć miał jeden z dowódców odpowiedzialnych za masakrę w kibucu Nahal Oz. Będziemy kontynuować wojnę, dopóki nie osiągniemy wszystkich jej celów. W odpowiedzi palestyńscy bojownicy ostrzelali rakietami izraelskie miasta, w tym Tel Awiw. Od zakończenia rozejmu Izrael przeprowadził już ponad 400 nalotów na Strefę Gazy. I miał odkryć osiemset tuneli. Większość została zniszczona. Miał zabrać pasażerów na szczyt klimatyczny w Dubaju, ale zamarzł na płycie lotniska w Monachium. Do akcji uwolnienia austriackiej maszyny musieli przystąpić strażacy. Wczorajsze opady śniegu w Bawarii uznano za największe od niemal stu lat. To zamek Windsor w świątecznej odsłonie. Z iście królewską choinką. Największa z rezydencji brytyjskich monarchów już w pełnej gotowości do świąt Bożego Narodzenia. Ogladaja Państwo główne wydanie Wiadomości w polskiej telewizji. Oto co jeszcze przed nami w programie: Areszt i zarzut usiłowania zabójstwa dwóch policjantów dla bandyty z Wrocławia. Petycja Polaków w obronie narodowego projektu - Centralnego Portu Komunikacyjnego. Sroga zima i ciężkie walki na wschodniej Ukrainie. Ludzie próbują przetrwać, często bez ogrzewania i wody, a żołnierze starają się powstrzymać rosyjskich barbarzyńców. Ci atakują cywilów i infrastrukturę krytyczną. Ukraina to nieostateczny cel Władimira Putina, kolejne mogą być państwa bałtyckie, dlatego wzmacnianie flanki wschodniej to fundament naszego bezpieczeństwa. 82-letni Ołeksandr mieszka z rodziną tuż przy linii frontu, w Hulajpołu w obwodzie zaporoskim. Rosjanie zniszczyli tu właściwie wszystko. Kilkaset metrów stąd wojna o niepodległość, a tu walka o przetrwanie. Czy to jeszcze jest życie? Można tak powiedzieć? Nie mamy tu niczego, ani światła, ani wody. To już nie życie, a walka o to, by przeżyć. Sroga zima, która już zaczyna się na wschodniej Ukrainie, daje się we znaki nie tylko cywilom, ale też broniącym swoich ziem ukraińskim żołnierzom. Ciężkie walki toczą się przede wszystkim w obwodzie donieckim, zaporoskim i charkowskim. Zima spowolniła ofensywę, ale nie zatrzymała wymiany ognia. Zimą trudniej jest prowadzić szturm, zasady wojny się zmieniają. Jesteśmy okopani na swoich pozycjach i stąd atakujemy wroga. Pomagają w tym polskie haubice samobieżne Krab, za co w formie kalendarza adwentowego Ukraińcy dziękują Polakom, pisząc, że Kraby to zwycięska broń. Odpowiedzią Rosjan są barbarzyńskie ataki na infrastrukturę krytyczną, cywilów i żołnierzy, także tych, którzy poddają się do niewoli. Rosyjskie zbrodnie nie ustają, ale Ukraińcy dzielnie się bronią. Teraz duże znaczenie mają nasze działania w obwodzie chersońskim. Tam na linii frontu prowadzimy wiele walk, budujemy fortyfikacje, bronimy naszych pozycji. To już 648. dzień wojny na Ukrainie. NATO jest przekonane, że Rosja nie zamierza zatrzymać się na Ukrainie, a szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego mówi, że kraje bałtyckie mają 3 lata, by przygotować się na czarny scenariusz. Rosja została wskazana w dokumentach NATO jako największe zagrożenie dla Sojuszu i z tego względu rzeczywiście, że Putin jest barbarzyńcą, terrorystą i nie przestrzega żadnych umów. Dlatego celem jest powstrzymanie rosyjskiego imperializmu. Areszt dla Maksymiliana F. Bandyta usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa dwóch policjantów. Grozi mu dożywocie. Do tragedii doszło w piątek we Wrocławiu. Czterdziestoczterolatek był poszukiwany listem gończym za oszustwa. Został rozpoznany przez patrol policji. Gdy dwaj funkcjonariusze przewozili mężczyznę, ten strzelił do nich z pistoletu. Policjanci walczą o życie we wrocławskim szpitalu. Posłowie PiS skierowali do Trybunału Konstytucyjnego przepisy ustawy o Trybunale Stanu. Takiej zimy na początku grudnia już dawno odwykliśmy. W weekend śnieg prószył niemal w całej Polsce - najintensywniej na południu. Czego efektem nieprzejezdne drogi, odwołane loty czy opóźnione pociągi. A przed nami siarczyste mrozy. Z prognoz na najbliższą noc wynika, że temperatura na południu Polski spadnie do minus 17 stopni Celsjusza. Na lotnisku w Pyrzowicach od ponad doby wielkie odśnieżanie i odladzanie. Tylko w trakcie minionych 24 godzin cały sprzęt służący do utrzymania zimowego nawierzchni lotniskowych w sumie przejechał po terenie pyrzowickiego lotniska ponad 4 tys. kilometrów. W Rzeszowie strażacy usuwali z jezdni, chodników i linii energetycznych połamane konary i gałęzie. Od 6.00 rano do 11.00 wyjeżdżaliśmy blisko 60 razy do interwencji związanej z usuwaniem skutków intensywnych opadów śniegu. Trudne warunki i na drogach, i na kolei. Służby odpowiedzialne za utrzymanie dróg i kolei pracują bardzo intensywnie, aby zapewnić maksimum bezpieczeństwa kierowcom, pasażerom. Pociągi Kolei Śląskich miały spore opóźnienia. 3/4 tablicy to są opóźnienia. Wczoraj około godziny pociągi były opóźnione, ale myślę, że to jest uzasadnione takie warunki mamy, także trzeba się uzbroić w cierpliwość i czekać. W Lipowej w powiecie żywieckim spadło ponad pół metra śniegu. Dzisiaj o 12.00 w nocy wyjechał cały sprzęt i udało się poprzebijać, a przypomnę, że mamy 463 przecznice i musieliśmy je zrobić, i udało się. Bardzo trudne warunki turystyczne w górach. Ratownicy odradzają wyprawy. Dzisiaj nie sypie śnieg, tylko jest odrywany z podłoża. Jest silny wiatr, co powoduje, że te szlaki miejscami są odkryte, czyli jest lód, a miejscami są zaspy śnieżne, aż nawet do pół metra. Najbliższa noc zapowiada się bardzo mroźnie, szczególnie na południu Polski. Posłowie PiS skierowali do Trybunału Konstytucyjnego przepisy ustawy o Trybunale Stanu. Wnioskodawcy chcą, by Trybunał rozwiał wątpliwości wokół przepisów dotyczących Trybunału Stanu. Obawiają się, że nowa większość sejmowa będzie chciała je wykorzystać, aby uderzyć w prezesa Narodowego Banku Polskiego. Ten kraj to lekcja ekonomii o tym, jak nie prowadzić polityki monetarnej. Tu na bank centralny regularnie naciskają politycy. A jeśli prezes banku nie chce wykonywać poleceń prezydenta, to jest odwoływany. Kilka lat takich nacisków skończyło się tym, że w Turcji inflacja przekracza już 60 procent! Wkrótce polityczne naciski spadną też na Narodowy Bank Polski. A politycy, którzy zamierzają naciskać, wiedzą, czym może się to skończyć. Nie zrobimy niczego, co by naruszyło stabilność czy podważyło reputację instytucji państwa polskiego w Europie, za granicą, proszę być spokojnym, to jest jedno z moich głównych zadań. Politycy PiS nie wierzą w słowa Donalda Tuska, dlatego chcą, aby stabilność i niezależność banku centralnego pomógł ochronić Trybunał Konstytucyjny. Skierowali więc do niego ustawę o Trybunale Stanu. Bo właśnie Trybunałem Stanu koalicja Tuska straszy prezesa NBP. Pierwszy zarzut jest taki, że postawienie prezesa NBP, ale też szefów takich instytucji jak szef NIK w stan oskarżenia, powoduje automatycznie zawieszenie ich w pełnieniu czynności. A to pokusa dla polityków, by wpłynąć na szefa banku centralnego, co nie powinno mieć miejsca w gospodarkach wolnorynkowych. W naszym przekonaniu w przypadku prezesa NBP jest to niezgodne i z konstytucją, i z traktatem o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Te akty prawne zakładają niezależność prezesa banku centralnego. Przez ostatnie miesiące politycy, którzy szykują się do przejęcia władzy, sugerowali, że zrobią wiele, by skrócić kadencję prezesa Adama Glapińskiego. Ta trwa do 2028 roku. Nie będzie ani jednego dnia dłużej prezesem NBP. I nie trzeba będzie ustawy, żeby gościa wyprowadzić z NBP-u, ja to zrobię, ja to wam gwarantuję. Niezależność prezesa banku centralnego to jest jeden z fundamentów gospodarki rynkowej i tutaj jakiekolwiek próby zdestabilizowania tego systemu będą Polaków kosztowały po prostu grube miliardy zł. Bo polityczny atak na NBP mógłby skończyć się osłabieniem waluty, wzrostem inflacji oraz wzrostem kosztów obsługi długu. Czyli wszystkim tym, co wydarzyło się w Turcji. Pod ostrzałem opozycji także Centralny Port Komunikacyjny - inwestycja planowana przez Prawo i Sprawiedliwość. Inwestycja, która ma zmienić oblicze podróżowania po Polsce i świecie. Odmienne zdanie mają jednak politycy opozycji. Dlatego w Internecie pojawiła się petycja w obronie wielkiego projektu. Torpedowane od początku... Po co nam lotnisko CPK, jak mamy w Berlinie. Rafał Trzaskowski ma lotnisko w Berlinie, a Donald Tusk w Gdańsku. Platforma mówi więc o megalomanii. W mojej ocenie wpisuje się w takie megalomańskie podejście PiS do gospodarki. A może ambitne, panie pośle? Jednak trzymałbym się tego słowa, że jest megalomańskie. To inwestycja, która w perspektywie 30 lat ma przynieść Polsce ponad 200 miliardów złotych przychodu do budżetu. Tylko z tytułu podatków. Decyzja o tym, że zaniechamy budowy CPK, mówiąc wprost, jest bardzo ważną i pozytywną decyzją dla Niemiec. Po pierwsze trzeba rozwijać dalej porty regionalne. Tyle że porty regionalne pękają w szwach. Ich przepustowość wyczerpie się w perspektywie pięciu lat od dziś. Lokalizacja pod Baranowem leży i czeka. I grzech z niej nie skorzystać. Możemy po raz pierwszy wykorzystać swoje położenie geograficzne, geopolityczne i po prostu Polska mogłaby na tym w zdecydowany sposób korzystać. Ale nie, bo to pomysł PiS. I powoływanie się na Berlin też nieprzypadkowe. Ale złe wieści dla Donalda Tuska i Olafa Scholza są takie, że nie będzie łatwo. Po pierwsze trzeba by zmienić ustawę, a na to nie zgodzi się prezydent. A po drugie... CPK jest również na sieci bazowej transeuropejskiej sieci transportowej, więc oznaczałoby to złamanie zobowiązań na arenie europejskiej, zwłaszcza wobec naszych partnerów z Europy Środkowo-Wschodniej. A to z kolei gigantyczne koszty; kary umowne, koszty zmian w projektach transeuropejskich, wyhamowanie satelitarnych projektów, utrata zaufania na rynkach transportowych. Chaos na lata. Nie wspominając już o tym, że to błąd strategiczny. Wielki flagowy projekt narodowy teraz musi być broniony przez zwykłych obywateli. W Internecie pojawiła się petycja - apel o kontynuację projektu, w którym czytamy między innymi: Petycję jej twórcy skierowali do Donalda Tuska, Szymona Hołowni, Władysława Kosiniak-Kamysza, Włodzimierza Czarzastego i Roberta Biedronia. I jeszcze przeprosiny. Kończymy Wiadomości. Za chwile naszym gościem będzie Wojciech Kolarski, minister w kancelarii prezydenta. Do zobaczenia.