9. dzień rosyjskiej napaści na Ukrainę - wolny i niepodległy kraj. Rosja ostrzeliwuje zabudowania cywilne na Ukrainie. Pociski spadają nie tylko na duże miasta, jak Kijów, Charków, Czernihów czy Mariupol, lecz także na niewielkie miejscowości. Dziś rosyjscy agresorzy ostrzelali wieś Marchaliwka w obwodzie kijowskim. Zabili 5 osób cywilnych, w tym troje dzieci. W nocy z czwartku na piątek ostrzelano elektrownię jądrową w Zaporożu. Wybuchł pożar. Danuta Holecka, witam państwa i zapraszam na główne wydanie "Wiadomości". Nasi reporterzy przedstawią najbardziej aktualną sytuację. Jacek Łęski- z Kijowa. W Waszyngtonie - Rafał Stańczyk. W Żytomierzu - Marcin Tulicki. W Przemyślu - Jakub Krzyżak. W Kijowie słychać dziś było kolejne wybuchy. Niedaleko rogatek miasta znajduje się długi konwój rosyjskich wojsk. Mieszkańcy przygotowują się na atak rosyjskiego najeźdźcy. W stolicy Ukrainy jest Jacek Łęski. Jak wygląda sytuacja na miejscu? Opustoszałe miasto szykuje się do obrony. Wzmacniane są barykady na ulicach, by mogły zatrzymać czołgi, ciężkie pojazdy pancerne. Przed budynkami administracji pojawiły się wielkie betonowe bloki, które mają bronić wejścia. Ludzie, którzy zostali, kryją się w domach i piwnicach, albo biorą udział w samoobronie. Pomagają w zaopatrzeniu wojska i szpitali. Słyszałem dzisiaj 2 wybuchy w rejonie wieży telewizyjnej. Kijów jest, ale napięty. Rosyjscy zbrodniarze z zimną krwią mordują niewinnych ukraińskich cywilów. Miejscowości w pobliżu Kijowa zrównywane są z ziemią. Armia Putina zabija także mieszkańców wsi. Takie drastyczne sceny stają się codziennością. Kijów nadal się broni. Najnowsze zdjęcia satelitarne pokazują, że rosyjski konwój nie posuwa się w kierunku stolicy. Systemy obrony przeciwlotniczej pracowały i miasto żyje w warunkach stanu wojennego. Zwracam się do właścicieli aptek prywatnych: proszę o to, żeby te apteki też były otwarte, bo ludzie w ciągu kilku godzin czekają w kolejkach na leki. Wszyscy, którzy są chętni nas wesprzeć, prosimy o taką pomoc. Utrzymamy Kijów, obronimy Kijów, razem przetrwamy, zwyciężymy! Chwała Ukrainie! Jak informuje Pentagon: Rosja wystrzeliła dotychczas 480 śmiercionośnych rakiet. Wśród nich także pociski kasetowe - w wielu krajach zabronione. To koszmar, jak to jest możliwe. Patrzysz na to. To są budynki mieszkalne. Mam tu koleżankę, która mieszka tu z dziećmi, dzięki Bogu, że udało im się uciec. Zdaniem amerykańskich służb - na terytorium Ukrainy wkroczyło już 90% rosyjskich wojsk zgromadzonych przed atakiem. Dziś mer Mikołajewa poinformował, że agresorzy wkroczyli do miasta. Najazd ma mieć jednak kilkudniowe opóźnienie. Wszystko przez heroiczną postawę Ukraińców, którzy walecznie bronią swojej ojczyzny. Nasza obrona zadaje maksymalne straty wrogowi. Od rana 9. dnia wojny zabitych jest prawie 9200 okupantów. Uderzamy w nich w okolicach Mikołajowa, niedaleko Charkowa i Kijowa. Głównym celem agresorów jest stolica, ale nas nie złamią. Jest to mój apel do wroga. Powiem tak: zmusiłeś nasze kobiety do ucieczki, spowodowałeś płacz naszych matek. Zmusiłeś nas, żebyśmy tutaj czuwali, czekając na ciebie. Doczekamy się. Możesz być pewien. Umrzesz tu straszną śmiercią. Jak tylko zjawisz się na horyzoncie. Ukraińcy słowa zamieniają w czyny. Udało już im się zniszczyć ponad 250 rosyjskich czołgów. Dzień dobry Ukraino! Spacerowaliśmy tu z żołnierzami z 3. pułku i zobaczcie co znaleźliśmy. K***a - tu czołgi T-72 - 4 sztuki. Ale jest jeden minus, są puste, a to znaczy że Ruscy uciekli, oraz to, że 3. pułk ogłasza polowanie. Dodatkowo zneutralizowanych zostało około 1500 pojazdów agresora. A także łącznie 70 samolotów czy helikopterów. Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła projekt ustawy zakładający przymusowe zajęcia mienia Federacji Rosyjskiej i jej mieszkańców na terytorium naszego wschodniego sąsiada. Rosjanie, żeby wywołać chaos i utrudnić ewakuację cywilów wokół miast, podkładają miny pułapki, aby mieszkańcy nie mogli się wydostać. Tak np. jest w Chersoniu. Ulica Perekopska 10. Ludzie, ostrożnie, tu są miny naciągowe. Bądźcie bardziej uważni, dlatego że ta nitka jest praktycznie niezauważalna. Oto ta rzecz. Nie daj Boże, żeby ktoś tu w nocy chodził. Ludzie, uważajcie, Perekopska 10, tuż przy płocie. Kreml blokuje Rosjanom dostęp do informacji o zbrodniczych działaniach na Ukrainie. Ograniczany jest dostęp do mediów społecznościowych. Rosyjska duma uchwaliła ustawę, według której za informowanie o wojnie na Ukrainie - niezgodnie z linią Kremla - grozi 15 lat więzienia. To już 9. dzień barbarzyńskiego ataku Rosji na Ukrainę. W wielu miastach dochodzi do nalotów czy ostrzałów. Mieszkańcy Ukrainy wciąż słyszą syreny alarmowe. Przed rosyjskim najeźdźcą bronią się, jak mogą. Zbroją się, robią koktajle Mołotowa, budują barykady. Wciąż trwa oblężenie Kijowa, ale ukraińscy żołnierze nie pozwalają Rosjanom na wejście do stolicy. Ciężki ostrzał w Mariupolu na południu kraju. W mieście nie ma prądu, wody ani ogrzewania. W Żytomierzu rosyjskie pociski trafiły w szkołę. Wcześniej zaatakowany został tamtejszy szpital. W nocy Rosjanie ostrzelali budynki należące do elektrowni atomowej w Enerdoharze. Na szczęście żaden reaktor nie został uszkodzony. Więcej o ataku na elektrownię już teraz Waldemar Stankiewicz. Blisko 90 jednostek sprzętu rosyjskiego i oddziały sił czeczeńskich wyposażone w sprzęt do walki w nocy. Ich cel: Zaporska Elektrownia Atomowa. Pociski spadły 200 m od reaktorów. "Przeżyliśmy noc, która mogła zatrzymać historię Ukrainy i Europy" - mówił prezydent Wołodymyr Zełeński. Żaden inny kraj poza Rosją nigdy nie strzelał do elektrowni jądrowych. To pierwszy raz w naszej historii, pierwszy raz w historii ludzkości. To państwo terrorystyczne ucieka się teraz do terroru nuklearnego. Elektrownia w Zaporożu, w mieście Enerhodar, leży w południowo-wschodniej Ukrainie. To największa elektrownia jądrowa na Ukrainie i w Europie. Po ostrzale na jej terenie wybuchł pożar. Ogień ogarnął budynek szkoleniowy i laboratorium, poza obrębem elektrowni. Rosjanie przejęli kontrolę nad elektrownią, a szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej przyznał: Ten pocisk został wystrzelony przez siły rosyjskie. I dodał, że nie zostały uszkodzone żadne kluczowe elementy elektrowni. Systemy bezpieczeństwa 6 reaktorów w zakładzie nie zostały naruszone, nie ma zagrożenia. Poziom promieniowania jest w normie. Potwierdza to też Państwowa Agencja Atomistyki i uspokaja. Nie odnotowaliśmy żadnych podwyższonych poziomów promieniowania. Polacy są bezpieczni. Eksperci podkreślają, że elektrownie jądrowe są świetnie zabezpieczone z użyciem najnowszych technologii. To gigantyczne bunkry, które są w stanie wytrzymać atak rakietowy, a nawet uderzenie największego na świecie samolotu. Ewentualne wysadzenie ich jest bardzo trudne, natomiast oddziałuje na wyobraźnie. Putin od samego początku ataku na Ukrainę chce zastraszyć Zachód. Dlatego Rosjanie ostrzelali składowisko odpadów radioaktywnych koło Kijowa, a od tygodnia elektrownia w Czarnobylu pozostaje pod rosyjską okupacją. Rosjanie starali się szerzyć panikę, szerzyć strach w społeczeństwach Zachodu, m.in. symulowali walki lotnicze nad elektrownią, żebyśmy się tego bali, Rosjanie chcą, żebyśmy się bali, Wladimir Putin marzy o tym, żebyśmy przestraszeni biegali do aptek. To wojna psychologiczna, dlatego władze podkreślają: poziomy promieniowania w Polsce nie są podwyższone. Prosimy o zachowanie spokoju i nie wykupywanie płynu Lugola i na pewno nie spożywanie tego płynu, to jest bardzo niebezpieczny środek. Państwowa Agencja Atomistyki apeluje, by nie ulegać dezinformacji. Prawie godzinę trwała rozmowa prezydenta Polski i Stanów Zjednoczonych. Główne tematy to wsparcie dla Ukrainy i bezpieczeństwo Polski. O czym jeszcze rozmawiali politycy? Rozmawiano też o ofiarach wojny. Amerykański prezydent wyraził wdzięczność dla Polski za to, co robi dla uchodźców. Chciałem też poznać polską perspektywę NATO, co dzieje się na Ukrainie. Powiedział, że w obliczu agresywnej polityki Rosji Polska może zawsze liczyć na Amerykę. Jako dowód można potraktować dzisiejszą rozmowę ministrów obrony narodowej obu państw. Nadzwyczajny szczyt ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Brukseli z udziałem szefów dyplomacji Ukrainy, USA, Kanady, Wielkiej Brytanii. I jasny przekaz do agresora z Kremla. Potępiamy ataki na cywilów. Potępiamy agresywne działania Rosji. Nie chcemy wojny z Rosją, szukamy rozwiązań dyplomatycznych. Jednocześnie chcemy przekazać Moskwie, że poniesie odpowiedzialność za bezprawną agresję na Ukrainie. Sojusz nie zdecydował się na razie na wprowadzenie zakazu lotów nad Ukrainą. Sojusz postanowił, by NATO-wskie samoloty nie pojawiały się w ukraińskiej przestrzeni powietrznej, a wojska sojuszu - na ukraińskiej ziemi. Sojusz Północnoatlantycki wzywa putinowskie wojska do natychmiastowego odwrotu z Ukrainy i do zaprzestania zbrodni wojennych. Wojna na Ukrainie zjednoczyła wspólnotę transatlantycką jak nigdy przedtem. Zachód zjednoczony. Bruksela rozważa nawet zawieszenie importu gazu z Rosji. Nakładamy sankcje, które realnie uderzą w rosyjską gospodarkę. Amerykański sekretarz stanu wysłał wyraźne ostrzeżenie do Moskwy - NATO nie będzie biernie przyglądało się rosyjskim zbrodniom i nie da się zastraszyć. Nasz sojusz ma charakter obronny. Nie chcemy wojny. Ale jeśli Putin zbliży się do któregoś z naszych sojuszników, będziemy bronić każdego skrawka NATO-wskiej ziemi. O dramatycznej sytuacji na Ukrainie Antony Blinken rozmawiał z szefową Komisji Europejskiej, a prosto z Brukseli przyjedzie do Polski, gdzie w Rzeszowie spotka się z szefem polskiej dyplomacji. Dziś telefonicznie rozmawiali prezydenci naszych krajów. Andrzej Duda i Joe Biden potępili brutalną rosyjską inwazję - rozmawiali o sankcjach na Rosję i pomocy humanitarnej. Amerykanie rozszerzają sankcję na kolejnych współpracowników Putina - w tym na rzecznika Kremla. W naszym interesie leży utrzymanie najsilniejszego w historii wspólnego nacisku gospodarczego na Putina i myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, by to osiągnąć. W czasie kiedy oni napełniają kieszenie pieniędzmi, Ukraińcy chowają się w metrze przed rakietami. Rada Praw Człowieka ONZ przyjęła rezolucję potępiającą rosyjską inwazję na Ukrainę i powołała komisję mającą badać przypadki łamania praw człowieka przez kremlowskiego agresora. Polska potępia rosyjską agresję od pierwszego dnia inwazji. Rosjanie z zimną krwią atakują cywilów, łamiąc prawo międzynarodowe i prawa człowieka. O rosyjskich zbrodniach mówił szef ukraińskiej dyplomacji, wskazując wiele przykładów barbarzyńskiego zachowania wojsk wiernych Putinowi. Niemiecki "Bild" pisze, że to kanclerz Angela Merkel wydatnie przyczyniła się do umocnienia władzy Władimira Putina, uzależniając Europę od rosyjskiego gazu i pozwalając na agresję Kremla w stosunku do Gruzji, a także Ukrainy. Teraz Niemcy mają kolejny problem - z dostarczeniem bohatersko broniącej się Ukrainie obiecanej broni. Zdaniem niemieckich mediów to przestarzały sprzęt. Niemcy chcieli przekazać rakiety z NRD, które w dodatku miały być zutylizowane, ale według niemieckich mediów nie zostały zutylizowane, bo byłoby to zbyt drogie, w związku z tym leżały sobie w magazynach pokryte pleśnią. To niestety jest kompromitujące dla Niemców. Dziś kanclerz Niemiec rozmawiał z Władimirem Putinem i wezwał go do zaprzestania agresji. Mimo zbrodni Putina ukraiński prezydent wyciąga do niego rękę i zaprasza do rozmów, by powstrzymać rozlew krwi w swojej ojczyźnie. Jeśli nie chcesz teraz opuścić naszej ziemi, usiądź ze mną przy stole negocjacyjnym, jestem wolny. Tylko nie w odległości 30 m, jak z Macronem i Scholzem. Jestem sąsiadem. Nie gryzę. Jestem normalnym człowiekiem, nie jestem terrorystą. Usiądź ze mną, porozmawiaj, czego się boisz? Putin rozmawiać nie chce. Woli mordować Ukraińców. Rosyjskie wojsko odmówiło utworzenia korytarzy humanitarnych dla oblężonych ukraińskich miast Chersonia i Charkowa. Rosjanie bez skrupułów bombardują także cele cywilne. W Żytomierzu rakiety dziś rano spadły na szkołę, wcześniej m.in. na szpital. Na miejscu jest Marcin Tulicki. Jak wygląda teraz życie w tym mieście? Opustoszałe ulice, barykady i wielkie oczekiwanie na najgorsze. Kolejne najgorsze. Bo to miasto już od kilku dni jest bombardowane. Dlaczego szpitale, szkoły i budynki mieszkalne? Rosjanie chcą, żeby Ukraińcy byli sparaliżowani strachem. Wszystko zrównane z ziemią - tak wygląda dziś Żytomierz. W XXI wieku. Szkoła - zbombardowana. Wydarzyła się u nas taka tragedia, uderzyli w nas, to była wroga napaść na naszą szkołę, gdzie się uczyło 1300 dzieci, pracowało 100 ludzi. Mieszkańcy Charkowa, którzy zostali w mieście, odgruzowują teren. Eksplozja była tak silna, że powypadały szyby w bloku oddalonym o kilkaset metrów. Było około 9.00 rano, kiedy bomba uderzyła w budynek szkoły w Żytomierzu, ten, który państwo teraz widzą. Na szczęście w tym ogromnym, potwornym nieszczęściu, że nikogo nie było w środku - ani dzieci, ani dorosłych, więc nikomu nic się nie stało, ale to już kolejny w ciągu kilku dni taki atak rakietowy na Żytomierz. To ostatni cel Rosjan w tym mieście. Ale nie jedyny. Jedziemy dalej. Tu mieszkali ludzie. Zginęły 4 osoby, kilkanaście zostało rannych. Słyszeliśmy strzały. Moja córka została zabita. Moi sąsiedzi zginęli. Chcę, żebyście zobaczyli, jak traktuje nas rosyjski świat, co wyprawiają na naszej Ukrainie. Obok szpital. Też spadły na niego rakiety. Szpital z oddziałem położniczym. Najlepiej by było, aby Putin umarł, nie wiem, co z nim muszą zrobić, żeby tam cały świat żył spokojnie. Dlaczego Żytomierz? Eksperci nie mają wątpliwości: to ma pomóc w zdobyciu stolicy - Kijowa. Jednym z głównych celów strategicznych Rosji jest okrążenie Kijowa, zaproponowanie otworzenia korytarzy humanitarnych, po to żeby ludność cywilna mogła się wycofać, a potem przystąpienie do oblężenia miasta. W takich miastach jak Żytomierz nie da się spać spokojnie. Gdy wracamy ze zdjęć - alarm przeciwlotniczy. Alarm przeciwlotniczy, kolejny, trzeba się schować do schronu, tak niestety dziś wygląda życie w Żytomierzu. Rada Praw Człowieka ONZ podjęła decyzję o pilnym powołaniu niezależnej komisji mającej zbadać przypadki łamania praw człowieka w czasie wojny na Ukrainie. Czernihów. Co najmniej 33 ofiary ostrzału rakietowego. Ci ludzie stali w kolejce do apteki. Tyle z tego miasta zostało. Podobne zdjęcia oglądaliśmy, gdy bombardowane było Aleppo. A to Charków. Ale rakiety i ostrzał, to nie wszystko. Niestety wiemy o licznych przypadkach, kiedy rosyjscy żołnierze gwałcą kobiety w ukraińskich miastach. Tylko w Chersoniu potwierdzono 11 przypadków. Przeżyło pięć kobiet. Sześć, w tym 17-letnią dziewczynę, rosyjscy żołnierze zamordowali. To suki! Bydlaki! Rozstrzelane przez Rosjan auto z parą staruszków. Auto było oznaczone - oboje byli inwalidami. Ostrzeliwane rakietami wieżowce, domy na przedmieściach, place, ulice, przedszkola i szkoły. Przeżyłam. Szczęścia wszystkim. Mam nadzieję, że będzie większe niż moje. W tej szkole było bardzo dużo dzieci i nie wiem, czy przeżyły, czy nie. Po prostu prześlijcie wszystkim swoim rosyjskim kolegom ten film. Kolejny rozstrzelany samochód z ludźmi w środku. Wiózł z lekarzem chorego syna do szpitala. Zginęli wszyscy trzej. Jeśli moje słowa dotrą do tych tam na górze, to niech wreszcie rozumieją, jak to jest bolesne. Jak bardzo wszystko boli, gdy strzelają do twoich rodziców, do twoich dzieci. Rada Praw Człowieka ONZ powołała komisję do zbadania rosyjskich zbrodni wojennych. To decyzja bez precedensu, Nigdy nie myślałem, nawet w najgorszym śnie, Rosjanie? Rosyjscy jeńcy próbują to jakoś wytłumaczyć. zasadzie nie są niczemu winni. Przecież pełna informacja do nich w ogóle nie dochodzi." Ukrainę, wycofuje się z Rosji - jakoś się dowiedzieli. Co zrobili? Ruszyli tłumnie na antywojenne manifestacje? Ruszyli. Tłumnie. Ale zrobić ostatnie zakupy mebli i co tam jeszcze było w IKEI. MS, WIA Do Polski trafiło już ponad 700 tysięcy uchodźców z Ukrainy. Wielu z nich w pierwszej kolejności trafia do Przemyśla. Na miejscu jest Jakub Krzyżak. Jak teraz wygląda sytuacja? Ile osób przeszło przez Przemyśl? Od początku agresji Rosji na Ukrainę do Przemyśla trafiło już ponad 150 tysięcy osób. Oni tu nie zostają. W większości traktują Przemyśl jako przystanek w długiej podróży. To głównie matki z dziećmi. Trafiają pociągami. Przed wojną uciekli do Przemyśla. Tu czują się już bezpiecznie. Ale nie wiedzą, co będzie dalej. Charków nie nadaje się do życia, cały płonie, każdy najmniejszy punkt jest w ogniu. Miasto w ostatnich dniach zmieniło się wręcz nie do poznania. Codziennie przyjeżdża tu ok. 5 pociągów i kilkadziesiąt autobusów z uchodźcami. Przez te przejscia w Medyce i w ciągu tych kilku dni łącznie przewinęło się 150 tys. osób. W pomoc angażują się nie tylko mieszkańcy miasta. Panie z Koła Gospodyń Wiejskich z Żurawicy cały czas gotują posiłki i dowożą je na dworzec. W pomoc włączają się także różne organizacje - Klub Gazety Polskiej w połowie marca miał jechać do Budapesztu na obchody Święta Niepodległości Węgier. Wynajęli cały pociąg. Zrezygnowali. Okazuje się bardzo potrzebny, wagony do relacji międzynarodowej, wagony sypialne, tam, gdzie można położyć ludzi na Ukrainie. Kiedy się tylko o tym dowiedzieliśmy, to powiedzieliśmy, że nie jedziemy na Węgry, że oddajemy wagon do dyspozycji PKP, żeby mogło wozić kobiety, dzieci, a może i rannych z Ukrainy. Ukraińcy mogą liczyć nie tylko na spontaniczną pomoc. Rząd planuje ułatwienie możliwości zatrudnienia. Uchodźcy będą mogli podjąć pracę w ciągu 7 dni od rejestracji. Nasz rynek pracy, niskie bezrobocie po zakonczonym miesiącu lutym, 5,5% stopa bezrobocia pozwala na to, abyśmy otworzyli nasz rynek pracy dla pracowników z Ukrainy. Dzieci będą mogły kontynuować naukę w polskich szkołach. Ministerstwo Edukacji utworzy w szkołach specjalne wydziały przygotowujące ukraińskie dzieci do polskiego systemu oświaty. Przyjechaliśmy tutaj, bo ktoś nam doradził, że tu dostaniemy pomoc. Tam u nas jest strasznie. Polska pomoc to nie tylko pomoc materialna. Kardiochirurdzy z kliniki Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przeprowadzili dziś ratującą życie operację. Pacjentką była Olga - młoda Ukrainka. Przywiozła do Warszawy swoją córkę, sama chciała wracać do Kijowa organizować zaopatrzenie dla walczących rodaków. W badaniach okazało się, że ma peknięta aortę, gdzie jest to wskazanie do natychmiastowej operacji, ponieważ ryzyko niezoperowania takiego pacjenta jest dość duże, operacja została wykonana z wtorku na środę, miała wymienioną aortę wstępną. W specjalnym wywiadzie dla tygodnika "Sieci" za pomoc i zaangażowanie Polakom podziękował ambasador Ukrainy w Polsce. Ale mimo tej ogólnonarodowej mobilizacji, na świecie trzeba walczyć o prawdę, bo w zagranicznych mediach pojawiły się nieprawdziwe informacje, sugerujące że Polacy nie chcą pomagać wszystkim uchodźcom z Ukrainy. Pomijano też udział Polski w pomocy. Interweniujemy w mediach, interweniujemy w prasie. W porannym serwisie jednej z najbardziej prestiżowych stacji telewizyjnych miałem okazję przedstawić jak wygląda faktycznie sytuacja i obraz na miejscu i zdementować krzywdzące dla nas doniesienia i to się przebija w mediach. Mimo że na świecie trzeba o tym przypominać, Ukraińcy doskonale wiedzą, komu zawdzięczają najwięcej. Przyjechałam uratować swoje dzieci. Dziękuję wam bardzo. Rosyjska agresja na Ukrainę ponownie wywołała debatę o pomnikach radzieckich żołnierzy, które nadal stoją w wielu polskich miejscowościach. IPN wzywa do ich szybkiej likwidacji. Rosyjski czołg pod sowiecką szmatą - zmierzający na Kijów. To zdjęcie przypomina historię sprzed blisko 80 lat temu, gdy przez polskie miasta i miasteczka przetaczały się sowieckie kolumny. Jak wtedy, tak i dziś - pod hasłami wyzwolenia - to samo: śmierć, gwałty i rabunek. To moment, gdy w Polsce pamiątki po zbrodniarzach muszą ostatecznie zniknąć z naszych ulic - mówi prezes IPN. I apeluje do samorządowców. O usunięcie z przestrzeni publicznej wszelkich nazw i symboli wciąż upamiętniających osoby, organizacje, wydarzenia, bądź daty symbolizujące komunizm. Najwyższy czas nadrobić zaległości w tej dziedzinie. Zaległości - bez oglądania się na samorządy - nadrabiają sami mieszkańcy. Na poznańskiej Cytadeli oblali czerwoną farbą sowiecką gwiazdę. Chcą, by znikła w ogóle. Przez lata komunizmu te pomniki budowane ku czci tzw. wyzwolicielskiej armii sowieckiej. Były taką wizualizacją podporzadkowania Polski imperium sowieckiemu, jak wiemy dzisiaj - Putin uważa imperium sowieckie za coś bardzo dobrego. W Olsztynie na tzw. pomniku wyzwolenia zawisły banery. Znak solidarności z zaatakowaną przez Rosję Ukrainą. Dowód naszej, mojej solidarności z tymi strasznymi rzeczami, które dzieją się na Ukrainie. To także mój protest. Przeciw temu pomnikowi olsztynianie protestowali od lat, do tej pory bezskutecznie. Wracamy do problemu, który może tak naprawdę rozwiązać tylko prezydent, w związku z ochroną prawną tego obiektu. Moja decyzja jest jednoznaczna, występuję do generalnego konserwatora zabytków o zdjęcie ochrony konserwatorskiej. Lepiej późno niż wcale. W całej Polsce wciąż jest kilkaset pomników, ulic i placów gloryfikujących sowieckich najeźdźców i ich krajowych wspólników. Także w centrum Warszawy. Wojsko Polskie ma być jedną z najsilniejszych armii NATO. Po tym, jak Rosja brutalnie zaatakowała Ukrainę, stało się jasne, że choć fundamentem naszego bezpieczeństwa jest członkostwo w NATO, to musimy też umieć zadbać o siebie sami. To rosyjski szpieg zatrzymany w Przemyślu. Zdemaskowali go funkcjonariusze ABW. Hiszpan z rosyjskim paszportem podawał się za dziennikarza. W rzeczywistości zbierał informacje dla GRU. Został aresztowany. Informacje, którymi się interesował, mogły wyrządzić realne szkody bezpieczeństwu zarówno wewnętrznemu, jak i zewnętrznemu Polski, gdyby się udało przekazać je stronie rosyjskiej. Zatrzymanie rosyjskiego szpiega na terytorium Rzeczpospolitej to wyraźny sygnał, że Putin próbuje zagrozić naszemu bezpieczeństwu. Bezpieczeństwu, którego skutecznie bronią polskie służby i polska armia. Prezydent Andrzej Duda odwiedził dziś żołnierzy strzegących granicy polsko-ukraińskiej. Na szczęście nie mamy żadnych incydentów, jak do tej pory niczego nie odnotowano. Polska także dzięki służbie 21. Brygady Strzelców Podhalańskich jest bezpieczna i my jesteśmy bezpieczni. Ale w razie agresji musimy być silniejsi od wroga. Chcesz pokoju, szykuj się na wojnę. Co to w praktyce oznacza? To w praktyce oznacza, że te siły, ta dobrze uzbrojona armia, ma mieć przede wszystkim funkcję odstraszającą. Wróg musi wiedzieć, że atak na Polskę się nie uda, a sojusznicy - że warto nam pomagać. Stąd projekt ustawy o obronie ojczyzny, który zakłada potężne wzmocnienie Wojska Polskiego. Wydatki na obronność wzrosną do 3% PKB już w przyszłym roku. Tylko ten, kto się broni, otrzyma pomoc. Także tę natowską, bo oczywiście na taką pomoc liczymy, ale najpierw musimy liczyć na samych siebie. Naszą armię ma tworzyć 300 tysięcy żołnierzy, w tym 50 tysięcy terytorialsów. Już teraz służba w Wojskach Obrony Terytorialnej cieszy się ogromnym zainteresowaniem Polaków. Ustawa zakłada też wprowadzenie ochotniczej zasadniczej służby wojskowej, odbudowanie systemu rezerw, nowy system szkoleń kadr i reformę administracji wojskowej. Powstaną ramy do tego, aby mieć jedną z najsilniejszych armii w sojuszu północnoatlantyckim. Takie Wojsko Polskie jest szczególnie potrzebne naszej ojczyźnie szczególnie teraz, gdy za naszą wschodnią granicą próbuje się odrodzić imperium zła. Wydatki na obronność mają być finansowane nie tylko z budżetu państwa. Przy Banku Gospodarstwa Krajowego powstanie Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych. Sprzęt, który będzie można wyprodukować w Polsce, kupimy od polskiej zbrojeniówki. Resztę od naszych sojuszników zza oceanu. Pozwólmy siłom zbrojnym rozwijać się w szybszym tempie, tak aby słowa śp. prof. Lecha Kaczyńskiego, prezydenta RP z Tbilisi: "Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę" nie były jeszcze bardziej prorocze. Polski przemysł wybuduje i uzbroi trzy fregaty rakietowe Miecznik. Pierwsza ma być gotowa za trzy lata. Polska czeka też już na realizację zamówienia na myśliwce F-35, pociski AGM-158A JASSM-ER i systemy HIMARS. W październiku do Polski mają trafić elementy zestawu obrony przeciwrakietowej Patriot. W przyszłym roku prawdopodobnie doczekamy się też pierwszych czołgów Abrams w najnowocześniejszej wersji. Już zamówiliśmy znane z ukraińskiego pola walki tureckie drony Bayraktar, nasi żołnierze mają na wyposażeniu pociski przeciwpancerne Javelin.