Dobra wiadomość dla kierowców. Sprawdziły się prognozy analityków. Ceny paliw na stacjach szybko spadają, a to podobno dopiero początek. Dobry wieczór panstwu, Danuta Holecka, zapraszam na główne wydanie Wiadomości. Ostatnio było chyba z 50 groszy więcej. Duża obniżka cen paliw. W dobrym kierunku idziemy, oby tak dalej. Niebezpiecznie rośnie napięcie na linii Pekin - Waszyngton. Cieśnina Tajwańska może się stać kolejnym punktem zapalnym na mapie świata. Bardzo wysoka temperatura przed nami. Tropikalny żar znów zalewa Polskę. To jest bardzo upalny rok, jest sucho. Po kilku tygodniach zawirowań na światowych rynkach w Polsce znów paliwo jest najtańsze w Unii Europejskiej. W ostatnich dniach cena popularnej 95 spadła o kilkadziesiąt groszy na litrze. To efekt spadku cen ropy i umocnienia złotego. Cenom pomaga też zakończone właśnie połączenie Orlenu z Lotosem. Ceny na stacjach są o kilkadziesiąt groszy niższe niż w trakcie ubiegłego miesiąca. Tankowałem tydzień temu za 7,73 zł, teraz 30 groszy taniej mamy. Ostatnio było chyba z 50 groszy więcej. Dobrze, może to roku w dół w końcu. Wprowadzone właśnie obniżki na Orlenie sprawiły, że ceny na tych stacjach spadły poniżej 7 zł. 6,99, naprawdę? - Tak, tak, od wczoraj wieczorem. - No to super. Do tego należy doliczyć jeszcze rabaty wprowadzone przez Orlen - to kolejne 30 lub 40 groszy - w przypadku posiadaczy karty dużej rodziny - taniej na każdym litrze. Wkrótce droga Orlenu mogą podążyć kolejne paliwowe koncerny, które też zarządzą obniżki cen. W dobrym kierunku idziemy, oby tak dalej. Zdziwiłem się, że poniżej 7 zł, bo z Warszawy jadę i tam płaciłem powyżej 7 zł. Obniżka na Orlenie zbiegają się w czasie z zakończeniem planowanego połączenia z Lotosem. Od samego początku mówiłem, że ta fuzja ma nas wzmocnić, że ta fuzja ma spowodować liczne synergie. Duża grupa może zawierać na lepszych warunkach kontrakty na dostawę ropy. Do niedawna na polskim rynku istniała absurdalna sytuacja, gdy dwie państwowe firmy paliwowe sztucznie ze sobą konkurowały. Wcześniej było tak - o czym mówili ludzie wtajemniczeni - że bywało, iż Orlen rywalizował z Lotosem, gdzieś u dostawcy zagranicznego, o dostawę ropy i licytował jeden koncern ten drugi. To troszeczkę bez sensu było. Ostatnie obniżki cen sprawiły, że w Polsce paliwa znów są relatywnie najtańsze w UE. Z danych branżowego e-petrol.pl wynika, że średnia cena 95 liczona jeszcze bez najnowszej obniżki przez Orlen to 7,19 zł. W pierwszej trójce krajów z najtańszymi paliwa są jeszcze Słowenia i Chorwacja. Najdrożej jest w Danii, Norwegii i Szwajcarii. Nie sposób jednoznacznie porównać cen w różnych krajach, bo w każdym są inne zarobki. Wszystkie jednak kraje unijne zmagają się ze światowym kryzysem energetycznym celowo potęgowanym przez Rosję. W Polsce cenom pomaga przedłużone do końca roku niższe stawki podatków na paliwa. Dziś mija 162. dzień wojny na Ukrainie. Najbardziej zacięte walki toczą się w obwodzie donieckim, gdzie rozpoczęła się przymusowa ewakuacja ludności. Od rana ostrzeliwany jest także obwód charkowski. O sytuacji na froncie opowie Agnieszka Jędrzejczak, która jest w Charkowie. Rośnie też napięcie na Dalekim Wschodzie. Chiny rozpoczęły manewry wojskowe przy granicy z Tajwanem. O tym więcej powie Maksymilian Maszenda. Ale zaczniemy od Charkowa. Jak teraz wygląda sytuacja? Na Charków rakiety spadły godzinę po północy. Ostrzał artyleryjski miejscowości graniczących z Rosją trwał do południa. Docierały tu dźwięki pocisków. Sztab generalny sił zbrojnych Ukrainy przekazał, że rosyjska armia nie prowadzi aktywnych działań w tym rejonie, próbuje tylko utrzymać zajęte pozycje. W ostrzale obwodu donieckiego przez Rosjan zginęło 3 cywilów. Ofiarą rosyjskich zbrodniarzy padł także obwód sumski i Mikołajów. Byliśmy niedaleko, gdy słyszeliśmy wybuchy. W nocy pociski spadły również na Charków. Zwycięstwo Putina na Ukrainie dałoby mu potwierdzenie, że przemoc działa, a sąsiednie kraje mogłyby być następne - przestrzegł sekretarz generalny NATO. Kolejną rzeczą jest wyjaśnienie Putinowi, że jeśli nawet rozważa zrobienie czegoś podobnego w stosunku do jakiegoś kraju NATO, Sojusz będzie tam natychmiast. A naszą intencją jest uniemożliwienie mu tego. W bazie w Łasku wylądowały dziś supernowoczesne amerykańskie samoloty bojowe F-22 Raptor. Jedne z najnowocześniejszych myśliwców świata przybywają do Polski Rosję cały czas wspiera Białoruś. Reżim Łukaszenki prześladuje też opozycję oraz wolne media. Białoruski charge d'affaires został dziś wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. To polska reakcja na skazanie na 5 lat więzienia dziennikarki TVP Iryny Słaunikawej. To kolejny więzień polityczny białoruskiej dyktatury. Kompletnie nie przejmuje się ani łamaniem praw człowieka, ani swoim obrazem na arenie międzynarodowej i prześladuje swoich obywateli w sposób bezprecedensowy, niespotykany niemalże po upadku ZSRR. O uwolnienie dziennikarki walczy zarząd TVP. Skierowaliśmy pismo do EBU - Europejskiej Unii Nadawców - o zorganizowanie presji, wywarcie międzynarodowej presji na dyktatora w celu uwolnienia Iriny Słaunikawej, to jest bezprawie, bandytyzm, nie może być nigdy na to zgody. Represje wobec Polaków na Białorusi mogą mieć związek także ze wsparciem, jaki nasz kraj okazuje walczącej Ukrainie. Do Charkowa dotarł właśnie kolejny transport z pomocą humanitarną. Dla tych ludzi, którzy na własnej skórze odczuli bestialstwo Rosjan, każda pomoc jest nieoceniona. Ogromne podziękowania, bo to dla nas jest trudny czas, a tak dużo robicie dla nas. Większość Polaków, bo aż 60%, uważa, że walkę z Rosjanami należy kontynuować i nie iść wobec nich na żadne ustępstwa. Ale Niemcy wyłamują się z tej międzynarodowej solidarności. Były kanclerz Gerard Schroeder spotkał się osobiście w Moskwie z Putinem. To po prostu obrzydliwe, gdy byli przywódcy potężnych państw wyznających wartości europejskie pracują dla Rosji, która z tymi wartościami walczy. Niemieckie landy nie chcą już przyjmować uchodźców. Tłumaczą to problemami finansowymi. Gdy w Europie trwa piekło rozpętanej przez Rosję na Ukrainie wojny, w Azji w tym samym czasie rośnie napięcie pomiędzy Chinami a Taiwanem. Pekin rozpoczął wokół wyspy manewry wojskowe. W Stambule - mieście leżącym na kontynencie europejskim i azjatyckim - jest nasz korespondent Maksymilian Maszenda. Co łączy oba konflikty i jakie mogą być ich dalsze konsekwencje? Tak jak rosyjska agresja wpływa na światowe ceny energii i żywności, potęgując problem głodu na świecie, tak ten potencjalny wciąż konflikt między Chinami a Tajwanem mógłby wpłynąć na kryzys w przemyśle. Potęgując ten, z którym mamy do czynienia obecnie. Chiny straszą, USA uspokajają. Świat wstrzymuje oddech. Chińskie ćwiczenia z wykorzystaniem ostrej amunicji na wodach i w przestrzeni powietrznej wokół Taiwanu, a także 11 wystrzelonych pocisków balistycznych, które spadły tuż obok wyspy. Tak będzie przynajmniej przez kilka dni, Tajwan musiał zawiesić loty pasażerskie w obawie o ich bezpieczeństwo. Ostrzegaliśmy przed tą wizytą zarówno USA, jak i separatystów z Tajwanu, ale nie posłuchali nas, dlatego teraz chińska armia musi prowadzić z nimi dialog w języku, jaki rozumieją. Napięta sytuacja to efekt wizyty na TaJwanie Nancy Pelosi, szefowej Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych. Pierwszą na tak wysokim szczeblu od 25 lat wizytę Chiny, jeszcze przed jej rozpoczęciem, nazywały prowokacją. Nasza solidarność z wami jest ważniejsza niż kiedykolwiek, ponieważ bronicie Tajwanu i waszej wolności, omawialiśmy kluczowe możliwości pogłębienia naszego partnerstwa na rzecz demokracji i praw człowieka. Biały Dom próbuje łagodzić napięcie i przekonuje, że w polityce USA nic się nie zmienia, ani względem Chin, ani też Tajwanu. USA nadal są zainteresowane pokojem i stabilnością w Cieśninie Tajwańskiej. Sprzeciwiamy się wszelkim jednostronnym próbom zmiany obecnego stanu rzeczy, zwłaszcza siłowym. Pozostajemy zaangażowani w naszą politykę "jednych Chin" i - chcę jeszcze raz podkreślić - nic tu się nie zmieniło. Zdecydowania większość państw oficjalnie nie uznaje Taiwanu - również USA czy Polska - ale wyspa ma strategiczne znaczenie dla światowej gospodarki. Tajwan ma unikalne technologie związane z produkcją chipów, które mogą być wykorzystane również w produkcji uzbrojenia, w związku z tym Chiny, jaki i Stany Zjednoczone są zainteresowane tym, żeby Tajwan nie wpadł w ręce drugiej strony. Świat jest zależny od produkowanych na Taiwanie najnowocześniejszych podzespołów komputerowych, a Chiny próbują ograniczać Tajwan, m.in. poprzez nakładanie sankcji, ale grożą też interwencją militarną i przyłączeniem wyspy. W tym roku Rosja zaatakowała Ukrainę, ale cieśnina tajwańska może się stać kolejnym punktem zapalnym na mapie świata. Wzrost napięcia w regionie może mieć nie tylko znaczenie gospodarcze dla świata, ale także dla broniącej się przed rosyjską agresją Ukrainy, gdzie również USA odgrywają kluczową rolę. Amerykanie za to chcieli dać bardzo jasno do zrozumienia Chińczykom, że nie mogą liczyć na żadną taryfę ulgową tylko dlatego, że Amerykanie są zajęci Rosją i wojną w Ukrainie. Chiny oficjalnie nie wspierają rozpętanej przez Rosję wojny na Ukrainie, ale także nie potępiają i nie próbują powstrzymać zbrodniczej polityki Putina, o co apelują władze w Kijowie. Prezydent Ukrainy od początku wojny zabiega o rozmowę z prezydentem Chin - do tej pory bezskutecznie. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Oto co jeszcze przed nami w programie: Opozycja broni przestępców przed zaostrzeniem kar. A teraz inwestycje. Te, które są już na finiszu, i te, które dopiero się rozpoczną, jak budowa nowych odcinków S10. Front obrony przestępców w Senacie - tak prokurator generalny, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, nazwał odrzucenie przez senatorów opozycji zaostrzenia kar za najpoważniejsze przestępstwa takie jak gwałt, pedofilia, ale też przestępstwa korupcyjne. Dlaczego PO, Lewica i PSL opowiedzieli się po stronie przestępców? Najbardziej zdeprawowani przestępcy mieliby nigdy nie ujrzeć światła dziennego. Nowelizacja zaostrzająca kodeks karny przewiduje wprowadzenie m.in. bezwzględnego dożywocia, czyli braku możliwości warunkowego zwolnienia. Chcemy, aby takie zdarzenia jak np. okrutne zabójstwo, a wcześniej straszliwy gwałt na trzyletnim Nikosiu nie kończyły się takimi wyrokami jak 15 lat pozbawienia wolności. Gwałt ze szczególnym okrucieństwem miał być karany nawet 30-letnim więzieniem, a nie - jak dotąd - maksymalnie karą 15 lat pozbawienia wolności. Reforma wydłuża też okres przedawnienia zbrodni zabójstwa z 30 do 40 lat. Jednak zdaniem senatorów opozycji takie kary byłyby zbyt restrykcyjne. Dzięki temu projektowi praktycznie zredukuje się do 20% możliwość zawieszania kar. Mieliśmy okazję widzieć w Senacie po raz kolejny front obrony przestępców. Za nowelizacją głosowali senatorowie PiS. Przeciwko opowiedziała się PO, Lewica i PSL. Stanowisko Senatu jest niejako zachętą dla sprawców przestępstw najcięższych, którzy mogą liczyć na pobłażliwość wymiaru sprawiedliwości. Nowelizacja uderza też w przestępców w białych kołnierzykach. Przewiduje surowe kary za przestępstwa gospodarcze i korupcję. Łapówka powyżej miliona złotych będzie zbrodnią. Te zmiany pokazują, że trzeba bezwzględnie walczyć z tą przestępczością. Już słychać komentarze, że odrzucenie zaostrzenia kar przez PO to realizacja "doktryny Neumana", czyli ochrony ludzi ze swoich szeregów. Na politykach z otoczenia PO takich jak Tomasz Grodzki, Stanisław Gawłowski czy Krzysztof Kwiatkowski ciążą zarzuty lub poważne podejrzenia o korupcję. W szeregach PO jest sporo ludzi, którzy mają poważny problem z prawem. Tylko politycy Platformy, wiedzą, ilu jeszcze ich tam pozostaje. Odrzucona przez Senat nowela wróci teraz do Sejmu. W pierwszych dniach powstania warszawskiego doszło do rzezi Woli. Niemcy zamordowali od 15 do 60 tys. osób: mężczyzn, kobiet i dzieci. Zbrodni dokonali żołnierze i policjanci, którymi dowodził Heinz Reinefarth, ale nigdy nie został pociągnięty do odpowiedzialności. Dziś w Muzeum Powstania Warszawskiego odbył się wernisaż wystawy "Wola 1944: Wymazywanie. Ludobójstwo i sprawa Reinefartha". To był straszny czas i straszna rzecz. Potrójnie straszna. Po pierwsze, to była zbrodnia wojenna o znamionach ludobójstwa. Po drugie, to była zbrodnia nieukarana. I trzecią rzeczą, która jest też w jakimś sensie tragiczna, ale tutaj mamy światełko w tunelu, jest kwestia naszej niewiedzy o tej zbrodni. Ci ludzie nie byli tylko zabijani, oni też w następnym kroku byli pozbawiani jakiejkolwiek tożsamości i w ogóle ślad ich istnienia niknął bo ciała ich były palone. Tak że po wojnie z Woli wywożono tylko prochy. Dzisiaj żyjemy w Europie, która jest na nowo rozdarta wojną, i musimy wyciągnąć z tego jeden wniosek. Sprawcom możemy wybaczyć, ale sprawców należy bezwzględnie ukarać. Opozycyjna większość senacka zablokowała dziś ustawę usprawniającą budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego, największej strategicznej polskiej inwestycji w infrastrukturę komunikacyjną w powojennej historii Polski. Już tradycyjnie opozycja blokuje ważne dla Polaków inwestycje. Tak było z tunelem w Świnoujściu, budową Baltic Pipe, podobnie z przekopem Mierzei Wiślanej. Miało być sprawniej i bardziej opłacalnie finansowo, zwłaszcza dla rolników z terenów przeznaczonych pod budowę CPK. Ale tak jak zadeklarował Donald Tusk, PO ustawy nie poparła w Sejmie i odrzuciła większością głosów w Senacie, chociaż minister tłumaczy... Nowa podstawowa zasada jest taka, że w przypadku nieruchomości niezabudowanych dostaje się plus 20% do wyceny, a w przypadku zabudowanych - plus 40%. Czyli jeżeli ktoś ma dom warty np. 1 mln zł, to według nowych zasad dostanie za niego 1 mln 400 tys. zł. Wśród rolników osobiście podgrzewa emocje Donald Tusk. Wy stracicie to, co macie, a oni i tak wszystko schrzanią, tak jak do tej pory, jeśli chodzi o duże inwestycje. Każda metoda jest dobra, kiedy trzeba dbać o niemieckie interesy - ironizują politycy prawicy. Dziś germanofilska mniejszość polskiej polityki jest nieco subtelniejsza, ale jeszcze niedawno mówili wprost... To jest gigantomania. Przy tym, że będziemy mieli w ciągu 2 lat lotnisko w Berlinie. Niemieckie władze w tym momencie są bardzo zadowolone z tego, że CPK ma tak wielu przeciwników w polskim parlamencie. Oni bardziej są związani z interesem niemieckim niż z polskim interesem. Każde opóźnienie to pieniądze, jakie mógłby zarobić port lotniczy, a które przechodzą nam koło nosa. Ruch lotniczy wraca do poziomów sprzed pandemii. Lada moment port lotniczy Chopina na Okęciu będzie wypełniony i będziemy tracić rynek, tracić połączenia lotnicze, dlatego że nie mamy go jak obsłużyć. Na dodatek postawa Tuska i opozycji to świadome - bądź nie - osłabianie naszego bezpieczeństwa. Zwłaszcza teraz, kiedy na wschodzie tak niebezpiecznie. Kiedy Polska wraz z NATO pracują nad wzmocnieniem wschodniej flanki, inwestycja może mieć kluczowe znaczenie dla obronności nie tylko Polski, ale i Europy, na co zwraca uwagę były amerykański dowódca sił lądowych w Europie. Podobne niemieckie interesy mogą stać za tymi słowami byłego premiera. Muszę bardzo uczciwie i odważnie powiedzieć, że to ponad miliardowa inwestycja przekraczająca nasze możliwości. Mowa o projekcie budowy tunelu pod Świną. Bardzo ważnej inwestycji ułatwiającej życie nie tylko mieszkańcom Świnoujścia, ale komunikującą miasto ze stałym lądem i ułatwiającą tranzyt z Niemiec. Czasami stoję tam 1,5-2 godziny. Więc na pewno ten czas się skróci, będzie fajnie. Od lat wszyscy czekają na tę chwilę, kiedy już będzie czynny. To inwestycja zaplanowana przez pierwszy rząd PiS, ale zablokowana już w 2010 r. przez Donalda Tuska właśnie. Realizacji tej inwestycji bardzo obawiają się niemieccy hotelarze i restauratorzy. W przyszłości niemieccy wczasowicze będą mogli wybrać nadmorskie kurorty, takie jak Międzyzdroje czy Kołobrzeg, W świetle takich doniesień opór Tuska przed tunelem w Świnoujściu nabiera nowego znaczenia. Niemcy z pewnością również i z tego byłyby zadowolone. Ale zwróćmy uwagę, że PO nie była w stanie wykonać żadnej konkretnej inwestycji. Dla nich wszystko było nieopłacalne, zbyt trudne, zbyt kosztowne. A przynajmniej tak to przedstawiali obywatelom. Projekt o wątpliwym sensie ekonomicznym przekopania Mierzei. Muszę go ocenić, że dzisiaj jest wyłącznie politycznym trikiem. Argumentacji obrażających inteligencję Polaków było więcej. Gdyby natura chciała, żeby tam był przekop, toby był. A chodzi przecież o niepłacenie wizy przewozowej Rosjanom przy każdym rejsie z Portu Elbląg na pełne morze. Rozumieją to Polacy, nie rozumie Tusk. Najlepiej powiedzieć: "przyroda, jakby chciała, toby przekop zrobiła". Taka pani prezydent była mądra. Ale przyroda nie chciała i klękaj na kolana, i proś Ruskiego, żeby ci dał przejechać. A on powie: "za 3 dni". Blokowanie tego, co dla Polaków dobre i ważne, stało się główną ambicją Donalda Tuska i jego politycznych kolegów. Teraz, kiedy rodacy czekają na środki na realizację Krajowego Planu Odbudowy, politycy PO mogą śmiało powiedzieć, że osiągnęli cel. Pieniędzy raczej w tym roku nie zobaczymy, a to dzięki staraniom Tuska i jego polityków. I tego pokłosiem jest stanowisko słabej pani polityk, pani von der Leyen, która była w Polsce, obiecała, że da pieniądze, że program jest dobry, nawet zaakceptowała ten plan Komisja Europejska. Ale pod wpływem Tuska i jego środowiska zmieniła zdanie. Bo co to za interes dla Niemiec, żeby Polska dogoniła ich w rozwoju gospodarczym? Za to Tusk zbiera już od Polaków życzenia. On już powinien krowy paść. Daleko od szkody. Wakacje to nie najlepszy czas na spotkania z politykami, ale jak już gdzieś się pojawią, potencjalni wyborcy pytają. Np. Donalda Tuska, z czego wynikają rosnące ceny energii i jak sobie z nimi poradzić. "Nie jestem ekspertem" - przyznał szczerze lider PO, który chwilę wcześniej dużo słów poświęcił problemom energetycznym. Przewodniczący PO w trasie. Odwiedził Cieszyn, gdzie przede wszystkim krytykował rząd, zarzucając, że ten nie radzi sobie z drożyzną i wzrostem opłat za ogrzewanie mieszkań. Kwestie strukturalne, jeśli chodzi o energetykę na poziomie Cieszyna, one są relatywnie proste do rozwiązania. A że Donald Tusk nie powiedział, jaki ma na to pomysł, mieszkaniec miasta, pan Tomasz, postanowił dopytać, już po konferencji. Z czego wynika problem energetyki cieszyńskiej? - To nie ja jestem tutaj ekspertem. - Ale wypowiadał się pan. Włączy się pan w rozwiązywanie problemu? Sekundka, rozmawiamy. Tego problemu? Jak będę miał narzędzia, tak. W tej chwili jestem... Ale jest pan w Cieszynie dzisiaj? No tak, ale nie mam narzędzi. Wróci pan? Jak będę miał te narzędzia? Mam nadzieję, że do tej pory ten problem rozwiążecie. Takie postawienie sprawy przez Donalda Tuska zadziwiło pana Tomasza, który miał jeszcze więcej pytań do szefa PO, ale zadać ich już nie mógł. Wcześniej się grzecznie umówiłem, żeby mieć możliwość przeprowadzenia rozmowy, ale standardowo wiedziałem, że do tej rozmowy nie dojdzie, dlatego sobie pozwoliłem włączyć się już tam. Ignorowanie wyborców i brak pomysłów, jak im pomóc, to według komentatorów pokaz bezradności opozycji. Donald Tusk niezależnie od sprawy zawsze krytykuje rządzących, ale nie pokazuje żadnych recept. Myślę, że Polacy to także dostrzegają i to jest szerszy problem PO. Bo gdy ta rządziła, a będący wtedy w opozycji PiS proponował program 500+, można było usłyszeć... Jeśli ktoś w Polsce wie, gdzie te miliardy leżą zakopane... Bo w Zakopanem nie. I można je natychmiast uruchomić, porozdawać ludziom, to ja będę najszczęśliwszym premierem w Europie. Gdy mieszkańcy podtopionych przez ulewy Kobiernic skarżyli się w 2010 r. premierowi, że wójt nie udziela im wystarczającej pomocy, usłyszeli... Ja wam wójta nie wybierałem. Na rosnącą w 2008 r. inflację też nie było rady. Gdyby rząd miał guziki i na jednym byłoby napisane "niskie ceny żywności", a na drugim - "wysokie", to ja bym nic innego nie robił, tylko naciskał ten guzik "niskie ceny". Tylko takich guzików nie ma. A to komentarz do dzisiejszej sytuacji. Ja przecież nie mam tego klucza w ręku, który by pozwolił wrócić do polityki stóp procentowych z czasów, kiedy było tutaj 2,5-3% inflacji. Donald Tusk w swojej politycznej karierze zajmował tak wiele ważnych stanowisk, że już dziś widzimy, że był na nich bezradny, zarówno jako premier Polski, jak i przewodniczący Rady Europejskiej. Być może dlatego szef PO zajmuje dziś bardzo niskie miejsce w rankingu zaufania do polityków. Panie, wiarygodny? Donald Tusk? Siedział tyle lat w Brukseli, co on dla Polski zrobił? Jako obywatel naszego kraju nie mam do tego pana zaufania. Za jego rządów ciężko było z pracą, nawet zakład, w którym pracowałem, został zlikwidowany. Kolejna fala upałów przechodzi przez Polskę. Słupki rtęci wskazywały dziś w wielu miejscach nawet 36 stopni. Ale to nie koniec wysokich temperatur. Nic więc dziwnego, że szukamy ochłodzenia nad wodą. Jak zadbać o bezpieczeństwo podczas wakacyjnej beztroski? Na szczęście dziś to tylko pokaz. Ale w razie prawdziwej akcji strażacy i ratownicy będą gotowi do działania. W Mysłowicach służby ratunkowe przeprowadziły lekcję dotyczącą bezpieczeństwa na wodą. Nie powinno być żadnej brawury. Wszystko na spokojnie. Wiem, wszyscy umiemy pływać, ja sam umiem pływać, ale zawsze, jak gdzieś idę, używam bojki dla swojego bezpieczeństwa. I przypomnieli o podstawowych zasadach. Nie ubierać się w ciemne ubrania, przyjmować napoje, pić, chłodzić się, szukać schronienia w cieniu, a jeżeli jesteśmy nad wodą, stopniowo ochładzajmy swoje ciało. Nie pod wpływem alkoholu. Kąpiemy się na strzeżonych kąpieliskach. Bo nie każdy z nas potrafiłby udzielić pierwszej pomocy w przypadku tonięcia. Czysto teoretycznie tak, ale w praktyce jestem prawie pewna, nie oszukuję się, nie poradziłabym sobie. Na pewno do ratownika bym podeszła. Bezdeszczowa aura może cieszyć ludzi, ale też stanowić poważne zagrożenie dla przyrody. W Nowej Wsi Zbąskiej w Wielkopolsce wybuchł gigantyczny pożar, który zajął 60 ha zbóż i 5 ha lasów. Ogień był tak ogromny, że jego dym widoczny był aż z kosmosu. Udowadnia to zdjęcie wykonane przez włoską astronautkę, przebywającą na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Przez kilka godzin z pożarem walczyło 28 zastępów straży. Nikt nie ucierpiał, ale rolnicy ponieśli ogromne straty. To nie jedyna taka sytuacja w ostatnim czasie. Już ponad 2100 pożarów upraw, do tego 5300 pożarów w lasach. To bardzo upalny rok, jest sucho. Opadów deszczu już dawno nie było. Nawet najmniejsza iskra może spowodować pożar. Niedopałkiem papierosa, wyrzuceniem szklanej butelki albo rozpaleniem grilla na terenie leśnym. Kiedy wjeżdżamy samochodem do lasu, a silnik ma ponad 400 stopni, możemy zaprószyć pożar. Szacuje się, że za 90% pożarów w lasach odpowiedzialny jest człowiek. Wakacje w pełni, sprzyjająca pogoda przyciąga turystów nad jeziora, na plaże i w góry. Wiele osób korzysta także z bogatej oferty kulturalnej. Wypoczynek w kraju nie dziwi, bo jak Polska długa i szeroka, pomysłów na wakacje jest mnóstwo. Tłumy na górskich szlakach. To Kasprowych Wierch, na który możemy udać się zarówno kolejką, jak i pieszo. Bez względu na to, co wybierzemy, czekają na nas wspaniałe widoki i piękno polskiej przyrody. Ja w górach po prostu odpoczywam, od pracy, od codziennych obowiązków, tak że mogę przyjechać, tutaj się zrelaksować. Odkąd przyjechaliśmy, codziennie jesteśmy na szlakach, idziemy rano, wracamy wieczorem, to nas kręci i za to kochamy góry. Z kolei wielu kocha wypoczynek nad morzem czy jeziorem. Różne są sposoby spędzania wolnego czasu, ale ten jest jakby najbardziej dostępny. Bardzo fajnie, można w cieniu odpocząć, woda jest bardzo miła, ciepła. Ci harcerze z pewnością uwielbiają przygody. Na własnoręcznie zbudowanej tratwie płyną Wisłą z Sandomierza do Płocka. Wyzwań jest wiele. W ograniczonej przestrzeni, jaką jest tratwa, utrzymanie porządku we własnych kufrach, utrzymanie porządku nawet po obozie czy na obozie. Patronat nad wyprawą objęły Wody Polskie. Staramy się pomagać, bo jest to naprawdę superinicjatywa, dzieci, harcerze uczą się rzeki, uczą się wodniactwa. Wakacje to także świetny czas na organizowanie wycieczek rowerowych. Od dziś pasjonaci dwóch kółek mogą korzystać z tej kładki nad Kanałem Bystrym na szlaku Pojezierza Augustowskiego. Bardzo piękna trasa, polecam turystom. Dojdziemy do sanktuarium w Studzienicznej, dojedziemy do Białobrzeg. Z kolei miłośnicy kultury znajdą coś dla siebie na zamku w Lidzbarku Warmińskim. W ramach festiwalu Varmia Musica rozbrzmiewają tu utwory z XVII- i XVIII-wiecznych dworów Europy. Gdy hiszpański rzeźbiarz Rafa Ferri tworzył popiersie Diego Maradony, być może miał nadzieję, że jego praca będzie sławna na cały świat. Takiego rozgłosu się jednak chyba nie spodziewał. Bo zamiast uznania i szacunku jest śmiech i zażenowanie. Piłkarski magik, legenda, jeden z najlepszych w historii dyscypliny. To on poprowadził Argentynę do jedynego mistrzostwa świata. Dla nas piłka nożna to Diego. On dał nam zwycięstwa i sprawił, że jesteśmy wielcy. Czuję, jakby cały czas był z nami. Nie potrafię tego wyjaśnić. Już wyjaśniamy. Chodzi zapewne o popiersie, które argentyńskiej federacji przekazali Hiszpanie i z którego obdarowani są najwyraźniej zachwyceni. Organizatorzy złożyli hołd Diego Maradonie, podziwianemu na całym świecie. W sieci zawrzało. Jak można tak zhańbić wielkiego Diego? Czy to w ogóle jest Maradona? Trochę wygląda jak Aladyn. Tak że nie wiem. - Maradona? - Dobrze, Maradona. - A po czym pan poznał? - Koszulka błękitna, włosy. Kto na pieniądzach jest? Kościuszko chyba. To jest Kościuszko? Tak myślę. - Bruce Lee. - A dlaczego? - Jakieś charakterystyczne cechy? - Skośne oczy. Czyli inaczej niż na boisku - tu boski Diego niestety przegrywa 2:3. Trzeba by było ją wyrzeźbić od nowa, żeby przypominała akurat jego. Piłkarza ona przypomina. Też jest to anatomicznie niepoprawne, więc trzeba byłoby chyba bardziej profesjonalnego artysty. Ogólnie z tym profesjonalizmem artystów przy upamiętnianiu najbardziej profesjonalnych piłkarzy dobrze nie jest. To pomnik Maradony z Indii. Taki posąg, na szczęście w ramach żartu, otrzymał David Beckham. To już piłkarz Liverpoolu Mo Salah, a raczej to, jak wyobraził go sobie egipski artysta. Ale w tej dyscyplinie nikt nie jest nawet blisko Cristiano Ronaldo. I trudno powiedzieć, co o CR7 myślą tam, skąd pochodzi.