Stolica Łotwy pełna Polaków. To tu, w Rydze, Polska Telewizja organizuje dziś koncert dla rodaków "Łączy nas Bałtyk", koncert, który ma podkreślać jedność krajów nadbałtyckich. Artyści nie tylko z Polski wystąpią przed tutejszą publicznością już za kilkadziesiąt minut. I to właśnie sprzed sceny specjalne wydanie Wiadomości. Marta Kielczyk, dobry wieczór. Po łotewsku: labvakar. Tu, na urokliwym dla turystów placu Duome, mieszają się dziś języki krajów naszego regionu. A sama Ryga, podobnie jak stolice pozostałych państw wschodniej flanki, mierzy się z nowymi wyzwaniami wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę i prowokacji ze strony Mińska i Moskwy. Właśnie o tym w Wiadomościach nasi reporterzy. Bartosz Łyżwiński, który jest w bazie wojskowej Adazi. Damian Diaz - o uniezależnianiu się gospodarczym Łotwy od Rosji. I Bartłomiej Graczak - o koncercie i Polakach tu mieszkających. Na początek bezpieczeństwo i Bartosz Łyżwiński, który jest w bazie niedaleko Rygi, gdzie stacjonuje polski kontyngent wojskowy. Ilu Polaków tu jest i jak Łotwa zwiększa swoje bezpieczeństwo wobec zagrożeń ze strony Rosji i Białorusi? Jak liczne to są siły, to informacja objęta tajemnicą. W łotewskiej bazie oprócz Polaków stacjonują żołnierze z 10 państw NATO. Ich główny cel to odstraszać Federację Rosyjską. Oprócz tego Łotysze budują zaporę na granicy z Białorusią. Bo to prowokacji ze strony Mińska spodziewają się najbardziej. Według służb specjalnych reżim Łukaszenki Łotwa przywróciła obowiązek służby wojskowej. To była jedna z pierwszych decyzji w odpowiedzi na napaść Putina na Ukrainę. Zawodowa armia w tym liczącym 2 mln mieszkańców kraju liczy 15 tysięcy. Za to granica z Rosją i Białorusią oraz stosunkowo wielu mieszkających na Łotwie Rosjan powoduje, że rząd w Rydze ma się czego obawiać. Tym bardziej takie wsparcie realnie zwiększa bezpieczeństwo. Są gotowe zawsze. Czołgi są gotowe w każdej chwili. Polscy żołnierze rotacyjnie służą w bazie Adazi. A wraz nimi czołgi P 91 Twardy. Te same, które walczą na Ukrainie. Czołgi te sprawują się świetnie w tym terenie. Główną zaletą tego czołgu jest to, że jest niski, dzięki temu możemy się łatwo ukryć i jest trudny do wykrycia przez przeciwnika. Ćwicząc wspólnie z Amerykanami, Kanadyjczykami i Hiszpanami tutaj, w bazie Adazi, czujemy siłę Sojuszu - mówi major Krysztofiak. Obecność tutaj polskich żołnierzy, jak rownież żołnierzy natowskich jest po to, aby zminimalizować ryzyko ataku ze strony Federacji Rosyjskiej. Ale zagrożeniem jest nie tylko Rosja. Szef łotewskiej straży granicznej przekazał, że służby mają informacje o możliwej białoruskiej agresji. Dodał, że granica jest monitorowana przez drony, śmigłowce i dane satelitarne. Łotewskie służby ostrzegają też swoich obywateli przed ryzykiem werbunku przez rosyjski i białoruski wywiad. Jedność, determinacja i gotowość Sojuszu - to ma być wyraźny sygnał dla Rosji, że państwa bałtyckie nie są same w obronie własnych granic. Łotwa uniezależnienia się od Rosji w dostawach prądu. Po agresji na Ukrainę przyspieszyły plany synchronizacji systemu z Europą Zachodnią. Polska będzie pełniła w tym układzie rolę mostu energetycznego. Premierzy Litwy, Łotwy i Estonii właśnie podpisali deklarację w tej sprawie. Damian Diaz jest w dzielnicy biznesowej w Rydze. Kiedy Łotwa podłączy się do polskiej sieci? Stanie się to na początku 2025 roku, czyli o rok wcześniej, niż planowano. Łotwa zrezygnowała z dostaw rosyjskiego gazu i produktów naftowych. To budowa linii kolejowej, która połączy Rygę z Warszawą. Czekamy na tę linię kolejową i z pewnością będziemy z niej korzystać. Tory na linii Rail Baltica będą miały taką samą szerokość jak w Polsce, co usunie największą przeszkodę w transporcie kolejowym. W budowie jest też równoległa droga ekspresowa - Via Baltica. Infrastruktura jest potrzebna, bo Łotysze chcą jeździć do Polski, a Polacy na Łotwę. Będzie dobra zabawa i będą piękne miejsca do zwiedzania. - Jakieś plany konkretne? - Dobrze wypocząć. Polska będzie celem wakacji naszej rodziny w przyszłym roku. Z kolei dzięki elektro-energetycznemu połączeniu z Polską Łotwa wkrótce przestanie kupować prąd ze Wschodu. Kraje bałtyckie mogą całkowicie odłączyć się od tego rosyjskiego i białoruskiego systemu BRELL i polegać tylko na energii z UE. Już dziś bezpieczeństwo energetyczne Łotwy zwiększa Orlen, który zapewnia 3/4 dostaw paliw na łotewskie stacje. Dostarczamy tam wszelkiego rodzaju produkty ropopochodne wyprodukowane w rafinerii w Możejkach, począwszy od benzyny przez diesel. Orlen to największy na Łotwie płatnik podatku VAT. Na Łotwie działa też PZU. Należąca do tej grupy marka Balta generuje 80% zysku całej branży ubezpieczeniowej. Pod flagą PZU spółka bardzo dobrze się rozwija, zdobywa kolejne procenty na rynku oraz pokazuje bardzo dobre wyniki finansowe. Z kolei duży polski rynek to szansa na rozwój dla łotewskiego biznesu. W naszym kraju działa np. ta rodzinna firma produkująca kosmetyki profesjonalne. Kiedy wchodzimy na polski rynek, widzimy cały świat w jednym miejscu. To sprawdzian siły i zdolności dotarcia do klientów. Mimo że Łotwa ma niespełna 2 mln mieszkańców, dynamicznie rozwija przemysł farmaceutyczny i branżę nowych technologii. PKB na mieszkańca jest tu niewiele niższy niż w Polsce. To pokazuje, że Łotysze są przedsiębiorczym i ciężko pracującym narodem. "Łączy nas Bałtyk" - to tytuł koncertu, który zacznie się tu, w Rydze, po Wiadomościach. Takiej sceny i takiego koncertu Ryga jeszcze nie miała. To hołd dla Polaków tu żyjących, ale i podkreślenie szczególnych relacji między państwami naszego regionu. Co w planach? To pytanie do Bartłomieja Graczaka, który jest wśród publiczności. W planach oczywiście świetna zabawa, którą zapewni Edyta Górniak, Maryla Rodowicz czy Krzysztof Cugowski. Ale to tylko kilka nazwisk z całej plejady gwiazd. Będą też artyści z Łotwy, Estonii i Szwecji. Wszystko po to, by podkreślić przyjaźń polsko-łotewską, ale też wspólną historię. Na dzisiejszy koncert czekała rodzina państwa Kondraciuk. Nie tylko dla nich to będzie święto przyjaźni polsko-łotewskiej. Będziemy świętować muzycznie, nic tak nie łączy jak muzyka. Obok artystów z Polski zespół Tautumetias z Łotwy. Jesteśmy bardzo zaszczycone, że wystąpimy na tak ogromnej scenie. Na tej scenie zaprezentują się też artyści ze Szwecji. Naprawdę świetna inicjatywa w tym szczególnym czasie. Na koncert czekają Polacy mieszkający na Łotwie. Może ktoś dowie się czegoś nowego, słysząc polskie piosenki i widząc polskich wykonawców. Wśród publiczności nie zabraknie załogi okrętu ORP Iskra. Dzisiaj wieczorem rozrywka inna niż ta fundowana tam przez morze. Załoga dostała wolne. Iskra dotarła do Rygi po kilkudniowym rejsie po Bałtyku. Łączy na Bałtyk, ale nie tylko, przede wszystkim historia. Te tereny przechodziły z rąk do rąk, państwa się zmieniały, ale Polacy żyją tutaj od wieków, dokładnie od ponad 600 lat. Najwięcej Polaków mieszka w Dyneburgu i Rydze. W sumie ponad 40 tysięcy. Prężnie działają tu polskie organizacje, a Polacy żyją w zgodzie z Łotyszami. Dzieci chodzą do polskiej szkoły, do przedszkola polskiego, możemy na co dzień rozmawiać po polsku. Marek właśnie skończył polską szkołę. Jest mistrzem ortografii wśród Polaków na Łotwie. Historię też zna dobrze. Wiemy, że dzielimy wspólną historię, przynajmniej lata 20. XX wieku, Inflanty Polskie. Bo to właśnie Polska wyzwalała te tereny spod caratu. Wojska moskiewskie zagarnęły Inflanty, ale zostały one wyzwolone i odebrane w wyniku brawurowej operacji zbrojnej przeprowadzonej przez króla Stefana Batorego. Postacią zasłużoną dla polsko-łotewskiej historii był Gustaw Manteuffel, etnolog Inflant Polskich. Był historykiem, który dbał o utrwalenie pamięci, o polskość Inflant, o wyeksponowanie związków polsko-łotewskich. O tej historii uczą w 4 polskich szkołach na Łotwie. Odwiedzamy jedną z nich. Ita Maria Kozakiewicz jest patronką naszej szkoły. Tutaj uczy się ponad 300 uczniów. We współpracy z ambasadą próbujemy dążyć do tego, żeby szkoła polska była w Rydze i miała dobry poziom nauczania. Co trzeci absolwent tej szkoły rozpoczyna studia w Polsce, a wielu z nich zostaje. Koncert przed nami. Wcześniej jeszcze rozmowa z ambasador Polski na Łotwie - Moniką Michaliszyn, która będzie dziś gościem Wiadomości. Do Rygi będziemy więc jeszcze wracać. A teraz informacje ze studia w Warszawie. Dobry wieczór, Edyta Lewandowska. "Żaden ruch wojsk rosyjskich nie uchodzi uwadze Polski i naszych sojuszników" - zapewnił prezydent Andrzej Duda. Zwierzchnik sił zbrojnych dodał, że rozpoczęte wczoraj manewry rosyjskiej marynarki na Bałtyku mają związek zarówno z wojną na Ukrainie, jak i obecnością Grupy Wagnera na Białorusi. Port wojenny w Gdyni i wizyta zwierzchnika sił zbrojnych prezydenta Andrzeja Dudy w Centrum Operacji Morskich. To reakcja na trwające od wczoraj ćwiczenia rosyjskiej marynarki wojennej. Sytuacja jest cały czas monitorowana, jednostki sojusznicze działają, nasza marynarka wojenna też jest w stanie odpowiedniej do sytuacji gotowości. Jesteśmy świadkami nowej odsłony wojny hybrydowej przeciwko Polsce. Jednym z jej elementów jest niemal 5 tys. bandytów z Grupy Wagnera na Białorusi. Ich aktywność monitorują polskie służby. My jesteśmy przygotowani cały czas do tego, aby strzec dzień i noc bezpieczeństwa Polski i Polaków. Białoruski reżim regularnie testuje szczelność polskiej granicy. Każdej doby próbuje ją sforsować od 30 do 300 nielegalnych migrantów. Są opracowywane różne taktyki, podczas których strona białoruska testuje nas, co my wiemy i ile możemy osób zatrzymać. Działają też służby specjalne. ABW zatrzymała kolejnego, 16. już członka rosyjskiej siatki szpiegowskiej. Mężczyzna prowadził rozpoznanie obiektów infrastruktury krytycznej, głównie obiektów militarnych, ale także portów morskich. Kolejny element wojny hybrydowej to prowokacje militarne. We wtorek w polską przestrzeń powietrzną wleciały białoruskie śmigłowce. Prowokacje są i pewnie będą, bo oni są bezradni. Stąd natychmiastowe przesunięcie wojska w pobliże białoruskiej granicy. Skierowano tam m.in. nowe śmigłowce i doświadczonych w Iraku i Afganistanie pilotów. Ale prowokują niestety także politycy opozycji. To wpis Radosława Sikorskiego z PO, a to odpowiedź Pawła Kukiza. A przecież w sytuacji zagrożenia nie ma miejsca na nieodpowiedzialne decyzje. Można byłoby sobie wyobrazić, co by było, gdyby PO rządziła w Polsce. Zestrzelić śmigłowce, czyli zrobić dokładnie to, czego chce Putin - wywołać wojnę. To kolejny przypadek, kiedy politycy PO wpisują się w narrację Putina. Kiedy trzeba było bronić polskiej granicy, Donald Tusk mówił, że muru nie będzie, a jego partyjni koledzy urządzali sobie wycieczki z pizzą i reklamówkami na granicy. Warto przypomnieć, że rząd Tuska likwidował jednostki wojskowe, także te odpowiedzialne za obronę polskiego nieba. Jesteśmy też w stałym kontakcie z NATO - które zgodnie z nową doktryną obronną - ma bronić państw członkowskich już od pierwszych dni ewentualnej rosyjskiej agresji. A teraz nowy sondaż poparcia dla partii politycznych. Według badania pracowni Social Changes dla portalu wpolityce.pl, gdyby wybory odbywały się w najbliższą niedzielę, zwyciężyłoby, i to z dużą przewagą, Prawo i Sprawiedliwość. Na PiS swój głos oddać chce 38% badanych, to wzrost o 4 punkty procentowe w ciągu ostatnich 3 tygodni. Na 2. miejscu Koalicja Obywatelska z 28-procentowym poparciem. To spadek o punkt procentowy. Podium zamyka Konfederacja, na którą zagłosować chce 14% respondentów. Dalej Lewica, która może liczyć na 8% głosów. Na Polskę 2050 zagłosować chce 5% pytanych. Według tego sondażu pozostałe ugrupowania nie przekroczyłyby progu wyborczego. CBA w warszawskim ratuszu i MPO. Agenci zabezpieczyli dokumentację związaną z aferą śmieciową. Głównymi podejrzanymi w sprawie są dawni członkowie rządu PO-PSL, Włodzimierz Karpiński i Rafał Baniak. Obaj od lutego są w areszcie. Ciążą na nich zarzuty korupcyjne i kierowanie grupą przestępczą. Łapówki mieli wziąć za ustawienie gigantycznych kontraktów. Ustawiony przetarg na wywóz śmieci w Warszawie za 600 mln zł. 5 mln zł łapówek. CBA weszło do warszawskiego ratusza w sprawie jednej z największych afer ostatnich lat. Występują głośne polityczne nazwiska. Przedstawiciele podmiotów gospodarczych i urzędnicy szczebla ministerialnego zasiadający w rządzie w latach 2011-2015. Czyli dawni członkowie rządu PO-PSL. Główni podejrzani to: były minister skarbu w rządzie Donalda Tuska, były prezes miejskiej spółki MPO i były sekretarz w ratuszu Rafała Trzaskowskiego - Włodzimierz Karpiński. Oraz Rafał Baniak, były wiceminister skarbu w rządzie Donalda Tuska, prawa ręka Karpińskiego. Jest to bardzo poważny problem dla Rafała Trzaskowskiego, bo okazuje się, że jego zaufany człowiek, osoba numer 2 w warszawskim ratuszu, Włodzimierz Karpiński, miał przyjąć blisko 5 mln zł łapówek. Mimo poważnych zarzutów Donald Tusk od początku bronił swoich ludzi. Znam z dawnych lat ówczesnego ministra Karpińskiego. Dla mnie zawsze był wzorem uczciwości i przyzwoitości. Próbowaliśmy uzyskać komentarz prezydenta Trzaskowskiego. Czy z prezydentem Trzaskowskim można się umówić na spotkanie? Okazuje się, że kontrolę CBA włodarz miasta obserwował z daleka - przebywa na urlopie. Pytań o aferę w warszawskim ratuszu nie udało nam się zadać Rafałowi Trzaskowskiemu. Prezydent miasta oficjalnie jest na urlopie. Zamiast administrować stolicą w ratuszu, intensywnie angażuje się w kampanię wyborczą swojej partii. Trzaskowski w ostatnim czasie jeździ po Polsce, występując na partyjnych konferencjach. Nie widzę, żeby tutaj był gospodarz. Bez względu na to, jak często Rafał Trzaskowski bywa w Warszawie, kiedyś w końcu będzie musiał wytłumaczyć, jak to możliwe, że w zarządzanej przez niego stolicy doszło do tak gigantycznej afery korupcyjnej. Rząd zwiększa nakłady na modernizację infrastruktury kolejowej. Są pieniądze, ponad 4 mld zł, i konkretne plany odbudowy dworców kolejowych w Polsce. To, co ekipa PO-PSL ochoczo zamykała, obecny rząd krok po kroku odbudowuje. Inwestycje w kolej i drogi już zmieniają Polskę. Przez lata likwidowana w Polsce kolej dziś znów się rozwija. Wkrótce nowe życie zyskają m.in. zabytkowe dworce kolejowe w Grajewie czy Augustowie na Podlasiu. Przywracamy to, co przez 40 lat rządów liberalnych, zostało zniszczone, zlikwidowane. Dzisiaj jest odtwarzane, remontowane, jest przywracane mieszkańcom. Jak duża jest skala likwidowanych jeszcze w czasach rządów PO-PSL torów kolejowych i zamykanych dworców, pokazuje mapa tych, które właśnie powstają. Od 2016 roku niemal 200 inwestycji jest już albo gotowych, albo w realizacji. W ciągu następnych lat może powstać nawet 300 kolejnych. Rząd PiS przeznaczy na to ponad 4 mld zł. Kolejny przystanek na trasie dotrzymanego słowa, dotrzymanego słowa przez rząd PiS. Podobnie jest z inwestycjami drogowymi - tymi największymi i tymi lokalnymi. Tylko na program budowy dróg krajowych zaplanowano ponad 290 mld zł. To największa w historii naszego kraju taka inicjatywa. W naszych czasach liczba inwestycji drogowych jest 6 do 10 razy większa rocznie niż w czasach naszych poprzedników. Drogi i tory to nie tylko ułatwienie dla podróżnych, ale także element rozwoju Polski, który przyciąga inwestycje i buduje wzrost gospodarczy. Rozwój dróg oceniam na piątkę, naprawdę zrealizowaliśmy świetny program drogowy. Program kolejowy oceniam na 4. Realizowany jest także projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego, czyli jednego z największych i najnowocześniejszych lotnisk w Europie, a także 2000 km nowych linii kolejowych łączących całą Polskę. Groźne zamieszki w stolicy Szwecji podczas festiwalu erytrejskiego. 52 osoby zostały ranne, a 180 zatrzymanych przez policję. Powodem było starcie 2 grup migrantów - przeciwników i zwolenników władzy w afrykańskim kraju. Kilkuset migrantów zaatakowało uczestników festiwalu, oskarżając ich o związek z reżimem w Erytrei. Podpalano namioty i samochody, w ruch poszły pałki i kamienie. Agresorzy zablokowali drogę w kierunku Oslo, okoliczne dzielnice wstrzymały transport publiczny. W szturmie brało udział około tysiąca osób. Ukraina przeprowadziła atak w bazie rosyjskiej floty w Noworosyjsku. Dron wodny wyładowany trotylem poważnie uszkodził rosyjski okręt z załogą liczącą sto osób. Rosyjska inwazja trwa od 527 dni. Jutro w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej rozpoczną się rozmowy pokojowe. W spotkaniu będzie uczestniczyć około 30 państw, w tym Polska. Moskwa zaproszenia nie otrzymała. Znany sportowiec Jaan Roose i trzykrotny mistrz świata w tak zwanym slackline pobił kolejny rekord. Estończyk przeszedł na linie o długości 150 m i szerokości zaledwie 2,5 cm. Lina umieszczona na wysokości 185 m rozciągnięta była między Iconic Towers w Dosze, uznawanych za kultowe zabytki Kataru. Gdy 1 września 1944 roku umierała Barbara Baczyńska, w rękach ściskała tomik poezji Krzysztofa - swojego męża. Nie wiedziała, że poeta już nie żyje. Zginął 79 lat temu zastrzelony przez niemieckiego snajpera. Mieli po dwadzieścia kilka lat. "Dziś idę walczyć, mamo, może nie wrócę więcej". To słowa 22-letniego poety Józefa Szczepańskiego, który zginął w powstaniu. Podobne być może wypowiedział Krzysztof Kamil Baczyński. Poległ 4 sierpnia na posterunku w pałacu Blanka. Obaj podzielili los 200 tysięcy polskich ofiar wymordowanych podczas powstania przez Niemców. Szczątki 9 z nich zostały odnalezione zaledwie kilka tygodni temu przy ulicy Koźmińskiej na warszawskim Powiślu. Najprawdopodobniej są to osoby, które zginęły we wrześniu '44 roku w czasie ciężkich walk o ten fragment miasta. Po 79 latach w pogrzebie z honorami wzięły udział rodziny powstańców. To podejście, jakie dzisiaj zobaczyłam, czyli pochowanie z całą dostojnością - uważam, że to się im należy. Walczyli o Polskę, mając przed sobą całe życie. Jak Stanisław Jastrzębski, dwudziestoparolatek, który w powstaniu był już doświadczonym żołnierzem. Otrzymuje rozkaz likwidacji zastępcy dowódcy obozu KL Warchau i wykonuje to udanie. Dzieci bohatera oddały jego wspomnienia i dokumenty do Archiwum Akt Nowych. Ale nie rozstajemy się z nimi łatwo. Z Niemcami walczył w powstaniu także co najmniej jeden czarnoskóry żołnierz. "Dziś idę walczyć, mamo, nie płacz, nie trzeba". Wielu z bohaterów nie mogło napisać wspomnień. Ginęli na posterunku. Łącznikom - często dzieciom ryzykującym życie, by przenieść wiadomość pod gradem niemieckich kul - Poczta Polska złożyła hołd, tworząc okolicznościową kartkę. W Kościele jest miejsce dla każdego, nie jesteście tu przez przypadek - mówił Papież Franciszek do uczestników Światowych Dni Młodzieży. To wielkie święto wiary z bliska obserwuje w Portugali Danuta Holecka. Niegdyś mała osada pasterska, dziś odwiedzana przez miliony ludzi. Fatima to bez wątpienia fenomen zarówno dla wierzących, jak i ludzi niezwiązanych z Kościołem. Danuta Holecka, Zapraszam na Wiadomości z duchowej stolicy Portugalii. Gdzie jak gdzie, ale w Fatimie w czasie Światowych Dni Młodzieży młodych zabraknąć nie mogło. To tu Maryja ukazała się trojgu dzieciom i przekazała tajemnice, których autentyczność uznał Kościół. Ostatnią, która mówiła o kapłanie w bieli ginącym od kul, wielu łączyło z zamachem na Jana Pawła II. Rok po zamachu papież dziękował tu Matce Bożej za ocalenie życia. Teraz Fatima czeka na papieża Franciszka, który ma tu być jutro. A dziś o tym, co młodych ludzi przyciąga do tego niezwykłego miejsca, opowie Magdalena Wierzchowska. Zajrzymy też do Lizbony, gdzie trwa droga krzyżowa z udziałem papieża i gdzie jest Anna Pawelec. Fatima to bardzo ważny przystanek w drodze do Lizbony. Przyciągnęła w tych dniach tak wielu młodych, że utworzono dla nich specjalną wioskę. Czy fakt, że Matka Boża wybrała dzieci, by przekazać im orędzie dla świata, przybliża do niej właśnie młodych ludzi? Czym jest Fatima dla nas, Polaków? To pytanie do ciebie, Magdo. Papież Jan Paweł II dziękował Matce Boskiej Fatimskiej za uratowanie życia. Dziś w Fatimie ci młodzi ludzie wyznają swoją wiarę z radością. To miejsce ma niezwykłą siłę. Przyciąga tu i wierzących i niewierzących z całego świata. Ksiądz Damian Dobrydnio jest pasterzem we włoskiej Calabrii. Do Fatimy przyjechał z pielgrzymami z Włoch. Nieszczęściem człowieka jest to, że czuje się samotny. Więc ŚDM są pomocą dla młodych. Pielgrzymi w Fatimie mierzą się też z pytaniem, czy tak samo jak pastuszkowie odpowiedzą na wezwanie Maryi. To trudne, ale chciałabym odpowiedzieć, że tak. Chcę myśleć, że bym się zgodzić. Musiałabym się zastanowić. Podziwiam te dzieci, że potrafiły odpowiedzieć od razu. Papież Jan Paweł II od początku dążył do wyniesienia fatimskich dzieci na ołtarze. Od dziś czcigodni słudzy Boga, Franciszek Marto i Hiacynta Marto, będą beatyfikowani. W setną rocznicę objawień fatimskich papież Franciszek kanonizował Hiacyntę i Franciszka. To nowy rozdział w historii Kościoła pokazujący, że świętość jest dostępna dla wszystkich, także dzieci. To może wydawać się zaskakujące widzieć tylu młodych ludzi w Kościele, ale to przesłanie, które ma dla nas Bóg, pomaga nam mocniej wierzyć i rozwiązywać codzienne problemy. Jutro papież Franciszek w fatimskim sanktuarium z chorymi odmówi różaniec. Relacja ze Światowych Dni Młodzieży w TVP, a także na specjalnym kanale w aplikacji TVP GO. Historia maryjnych objawień, w których wzywa ludzkość do przemiany życia i nawrócenia, ma już ponad wiek. Zostały spisane przez najstarszą i najdłużej żyjącą z trójki dzieci - Łucję. Tuż przed swoją śmiercią 18 lat temu napisała, że ostateczna bitwa między Chrystusem a szatanem będzie dotyczyć małżeństwa i rodziny. Jak objawienia fatimskie zmieniły świat? Fatima. Dziś duchowa stolica Portugalii. Ponad sto lat temu - mała, niemal nikomu nieznana wioska w kraju, w którym chrześcijan prześladowano. Msze były zabronione publiczne, jakoś ukradkiem je odprawiano, ponad 100 księży pobito, uwięziono. Matka Boża ukazuje się dzieciom - Hiacyncie, Franciszkowi i Łucji. Przekazuje konkretne orędzie. Mieszkali w tych w prostych, skromnych domach. Zachowane w niezmienionym stanie do dziś. Maryja przekazuje im konkretne orędzie. Wskazuje na wartość eucharystii. Mówi też o nawróceniu i pokucie w poświęceniu Rosji jej Niepokalanemu Sercu. W czasie ostatniego objawienia dzieje się cud słońca, które zaczęło wirować niebie. Widziało to kilkadziesiąt tysięcy osób. Hiacynta i Franciszek niedługo po objawieniach umierają. Łucja zostaje zakonnicą. Wielokrotnie spotyka się z Janem Pawłem II. Papieżem, który po zamachu na swoje życie ocalenie przypisuje właśnie Matce Bożej z Fatimy. Za przyczyną Matki Bożej Fatimskiej życie zostało mi na nowo darowane. Ojciec święty umieszcza kulę z pistoletu zamachowca w koronie Matki Bożej. W 2000 roku ujawnia trzecią tajemnicę fatimską, która mówi o człowieku w białej szacie, który zostaje zabity, zostają do niego wystrzelone kule. Dzisiaj Fatima tętni życiem i przyciąga pielgrzymów z całego świata. Na każdym kroku - modlitwa. Droga krzyżowa z papieżem to już tradycja Światowych Dni Młodzieży. Od 1993 roku, kiedy do kalendarza spotkań z młodymi wprowadził ją Jan Paweł II , nieprzerwanie jest częścią głównych uroczystości. Anna Pawelec jest w Parku Edwarda VII, gdzie trwa nabożeństwo. Czy młodzi tradycyjnie dopisali? Szukają odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Młodzież przyszła tłumnie na drogę krzyżową, żeby się wspólnie modlić, rozważać śmierć i mękę Pana Jezusa. Wczoraj podczas pierwszego spotkania ojca świętego z młodymi było podobnie. Papież mówił, że w kościele jest miejsce dla każdego. Te słowa spotkały się z ogromnym aplauzem. Za chwilę gościem Wiadomości będzie ambasador Polski w Rydze.