Prezydent Andrzej Duda skierował do Sejmu projekty inicjatywy ustawodawczej, dotyczące sędziów pokoju. Sędziowie będą mogli orzekać w drobnych sprawach karnych i w sprawach o wykroczenia. Dobry wieczór państwu, Danuta Holecka, zapraszam na główne wydanie Wiadomości. Polska wzmacnia ochronę wschodniej granicy. Nasze państwo nie pozwoli na to, aby przez Polskę wiódł jakikolwiek nielegalny szlak migracyjny. Powinniśmy moim zdaniem szukać rozwiązania, żeby Polska poniosła chociażby ekonomiczne koszty. Zagraniczny szantaż pomoże opozycji zdobyć władzę w Polsce? Jestem pewien, że również i w tym wypadku nie zawiedziecie nas. Trwa festiwal "Serce Europy", czyli niezwykła filmowa podróż po naszym regionie. Białoruski reżim posuwa się coraz dalej w prowokacjach przy granicy z Polską. Tym razem białoruskie wojsko groziło polskim żołnierzom użyciem broni. Nasz patrol zachował zimną krew. Udało się nie tylko uniknąć eskalacji, ale też zatrzymać grupę 250 nielegalnych imigrantów, którzy w asyście białoruskich służb próbowali sforsować ogrodzenie. Grupa 250 nielegalnych imigrantów próbowała wedrzeć się do Polski. Gdy nasi żołnierze ruszyli z interwencją znajdujący się wśród migrantów białoruscy wojskowi zagrozili użyciem broni. eden z białoruskich żołnierzy zagroził Polakom otwarciem ognia. Ta sytuacja prowadziła ewidentnie do eskalowania napięcia. Była to próba również zastraszenia polskich żołnierzy. Nieudana. Strzegący granicy polscy żołnierze zachowali zimną krew i uniemożliwili wtargnięcie do Polski. To kolejny dowód na to, że białoruskie władze już otwarcie prowadzą hybrydową wojnę z Polską. Tak reaguje nerwowo i kłamliwie tylko reżim, który czuje się niepewnie, który wie, że zrobił źle, ale w tym zakłamaniu pozostaje mu tylko brnąć dalej w kłamstwa. Kwatera Główna NATO wzywa Białoruś do przestrzegania prawa międzynarodowego. Dziś w resorcie obrony odprawa szefa MON z dowódcami Wojska Polskiego dotycząca sytuacji na granicy. Do prowokacji białoruskiego reżimu dochodzi nieustannie. Nasi żołnierze sfotografowali białoruskich pograniczników z nożycami do cięcia płotu. Ale nasza granica jest szczelna. Relacje o tym, jak trudno ją sforsować, docierają nawet do samych przemytników, co pokazywaliśmy państwu w Wiadomościach. Na granicy jest trochę trudno, bracie. Mówię ci to, bo to jest moja praca. Minionej doby 433 próby nielegalnego przekroczenia granicy, a licząc od sierpnia już ponad 30 tys. Straży Granicznej pomaga wojsko. Patrolowanie wyznaczonych rejonów, odcinków granicznych to jest zadanie priorytetowe. Ono ma na celu niedopuszczenie do sytuacji przekroczenia granicy. W służbę na granicy zaangażowani są też terytorialsi, m.in. podczas takich konnych patroli. W ochronie granicy z Białorusią pomoże specjalny system zabezpieczeń. Ogrodzenie na najbardziej newralgicznym odcinku naszej wschodniej granicy będzie mieć 180 km długości, zostanie wyposażone w system kamer i czujników. Ustawę o jego budowie podpisał już prezydent, a Minister Spraw Wewnętrznych przedstawił szczegóły projektu. Zapora na granicy z Białorusią powstanie w ekspresowym tempie. Ma być gotowa do końca pierwszej połowy przyszłego roku. Nasze państwo nie pozwoli na to, aby przez Polskę wiódł jakikolwiek nielegalny szlak migracyjny do Europy. Nie ma na to zgody, nie będzie na to zgody. Zapora na granicy z Białorusią rozciągać się będzie wzdłuż województwa podlaskiego, na 180-kilometrowym, najtrudniejszym do ochrony odcinku. Ogrodzenie będzie miało 5,5 m wysokości. Projekt nadzoruje znany inżynier i menedżer Marek Chodkiewicz. I jeszcze dodatkowo jeden zwój drutu będzie zamontowany poniżej od strony białoruskiej, tak aby utrudnić przejście przez barierę. To będzie nie tylko zapora fizyczna na granicy, a cały skomplikowany system zabezpieczeń - kamer i czujników reagujących na ruch, próbę zniszczenia czy ominięcia. System będzie w czasie rzeczywistym przesyłał informacje do placówek Straży Granicznej i informował o konieczności ewentualnej reakcji. Sekcja optyczna jak również system wizyjny stworzą taki kompleks ochrony, który będzie wykrywać przynajmniej dwie cechy fizyczne obiektu, a nadto będzie wskazywać kierunek przekroczenia granicy państwowej. Podobne systemy ochrony granic, jak ten który powstanie w Polsce, już funkcjonują w kilkudziesięciu krajach świata, m.in. w USA na granicy z Meksykiem, a w Europie na zewnętrznych granicach Unii, m.in. w Grecji czy Hiszpanii. Warto podkreślić, że ta zapora to jest zapora na wschodniej flance NATO. Sojusz NATO-wski nie może sobie pozwolić na to, żeby na jego terytorium wchodziły zielone ludziki uzbrojone, żeby jego terytorium było niekontrolowane przed wejściem różnego rodzaju migrantów, ale wraz z nimi dywersantów, którzy chcą zdestabilizować Europę. Podobne, choć mniej skomplikowane zabezpieczenia tworzą już dwa inne państwa Unii Europejskiej graniczące z Białorusią - Łotwa i Litwa. Już w momencie rozpoczęcia budowy muru zmniejszyła się liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy. Tutaj są to tylko pojedyncze przypadki. Cała reszta migrantów wybiera miejsca, gdzie ogrodzenia jeszcze nie ma. Litwa i Łotwa od miesięcy również zmagają się z działaniami reżimu Łukaszenki i kolejnymi próbami nielegalnego przekraczanie granicy przez sprowadzanych na Białoruś migrantów. Mamy do czynienia z elementem wojny hybrydowej. To reżim białoruski z powodów politycznych, żeby zdestabilizować sytuację w Polsce i w Unii Europejskiej, zdecydował się na wytworzenie sztucznego ruchu migracyjnego na teren naszego kraju. W krótkim czasie zwiększy się także liczebność samej Straży Granicznej. Rząd już zapowiedział dodatkowych 750 etatów, a także modernizację starych i budowę nowych strażnic, które wzmocnią wschodnią granicę Polski i całej Unii Europejskiej. A więcej na ten temat w rozmowie z Mariuszem Kamińskim, Ministrem Spraw Wewnętrznych, który będzie dziś Gościem Wiadomości. Tak wielu zakażeń jeszcze nie było podczas trwającej, czwartej fali zachorowań. Ponad 15 tys. nowych przypadków koronawirusa i 250 zgonów. Rząd zwiększa bazę łózek covidowych w szpitalach, a lekarze apelują: kto jeszcze tego nie zrobił, powinien jak najszybciej się zaszczepić. 250 zgonów pacjentów zakażonych koronawirusem - to dane z ostatniej doby. W naszym szpitalu od września mieliśmy 54 zgony, z czego 53 zgony to chorzy niezaszczepieni. Ponad 15 tys. nowych zakażeń to rekord tej fali zachorowań. Sytuacja jest dramatyczna. Pacjentów przybywa lawinowo. W większości są to pacjenci niezaszczepieni. Co mówią po przejściu choroby? Tylko się szczepić, tylko się szczepić! Szczepmy się, szczepmy, szczepmy. Wzrost zachorowań postępuje szybciej, niż zakładano. Jutro rządowy zespół zarządzania kryzysowego będzie rozmawiał o ewentualnych lokalnych obostrzeniach. Jeżeli byłyby wprowadzone ograniczenia, to tam, gdzie to możliwe, chcielibyśmy, żeby to nie dotyczyło osób zaszczepionych. Uruchamiane są też kolejne szpitale tymczasowe. Jutro do pracy wróci szpital na warszawskim Okęciu. Mamy przygotowaną bazę łóżkową w tej chwili na poziomie ponad 13 tys. łóżek covidowych. Zwiększamy tę bazę do mniej więcej około 20 tys. Baza łóżek zwiększana jest stopniowo, by nie zabrakło miejsca także dla pacjentów z innymi chorobami. A innych problemów nie brakuje. Ministerstwo Zdrowia wskazuje, że coraz większym wyzwaniem jest opieka psychologiczna dzieci i młodzieży. Niestety, ten blisko rok przerwy w nauce spowodował, że problemy psychiczne objawiły się z podwójną dolegliwością. Pomoc można uzyskać pod całodobowym telefonem zaufania 800 12 12 12 i na internetowym czacie. Na wsparcie psychologiczne w szkołach w przyszłym roku trafi dodatkowe 700 mln zł. Walka z kryzysem jest zdecydowanie łatwiejsza, gdy gospodarka jest w dobrej kondycji. A tak jest w Polsce. Potwierdzają to zagraniczni inwestorzy, którzy chcą lokować u nas swój kapitał. Polska niezmiennie jest jednym z najszybciej rozwijających się krajów w Unii Europejskiej, dzięki czemu rząd może realizować liczne programy prospołeczne. Złoty jest niezwykle stabilny. Nie doszło do większych zawirowań na rynku złotego. Polityka NBP była bardzo skuteczna. Te działania doceniono podczas Kongresu 590. Odbyła się gala nagrody specjalnej prezydenta. Laureatem został prof. Adam Glapiński za utrzymanie stabilności systemu bankowego. Nie wiadomo, co by się stało z polską gospodarką. To także dzięki działaniom NBP kierowanego przez Glapińskiego możliwe było finansowanie tarcz antykryzysowych. Do polskich przedsiębiorców trafiło 200 miliardów złotych. Te pieniądze pozwoliły przetrwać m.in. tej firmie. Nie zwolniliśmy ani jednego pracownika. Teraz firma z optymizmem patrzy w przyszłość. Nasza firma funkcjonuje bardzo dobrze. Poszerzamy sklep. Dlatego tarcze przygotowane przez rząd pozytywnie oceniają ekonomiści. Jeśli chodzi o tarcze, pozytywnie wpłynęły na wielu przedsiębiorców. Uchroniły nas przed recesją. Sytuacja na rynku pracy w Polsce utrzymuje się na dobrym poziomie. Jesteśmy w europejskiej czołówce, jeśli chodzi o stopę bezrobocia. We wrześniu wyniosła 3,4%. Tyle samo co w Niemczech. Jeżeli ktoś szuka pracy, to znajdzie. Jeżeli ktoś nie chce znaleźć pracy, to nie znajdzie. Jest na tyle zróżnicowany rynek, że można znaleźć pracę. Nie mogę znaleźć pracowników do firmy. Stawki idą do góry. Stopa bezrobocia pokazuje, że polska gospodarka radzi sobie naprawdę dobrze. Szybki rozwój po pandemii sprawił, że inflacja wzrosła do 6,8%. Jest najwyższa od 20 lat. Ale problem inflacji dotknął prawie wszystkie inne państwa w Europie. Jak wskazuje szefowa Europejskiego Banku Centralnego, to problem połączony z kryzysem energetycznym. Inflacja rośnie głównie dlatego, że rosną ceny energii. Zaskakują ataki na prezesa NBP. Jego także oskarża się o wzrost cen w Polsce. Skumulowana inflacja za mojej kadencji to wzrost o 17%. W okresie 6 lat rządów Tuska wyniosła ponad 21%. Podniesiono stopy procentowe. Walka z kryzysem jest zdecydowanie łatwiejsza, gdy gospodarka jest w dobrej kondycji. A tak jest w Polsce. Potwierdzają to zagraniczni inwestorzy, którzy chcą lokować u nas swój kapitał. Polska niezmiennie jest jednym z najszybciej rozwijających się krajów w Unii Europejskiej, dzięki czemu rząd może realizować liczne programy prospołeczne. Szampan i orkiestra, bo jest co świętować. Chrzest statków. Konkretnie lodołamaczy: Tarpana i Ocelota. Bardzo nowoczesne, są bardzo zautomatyzowane. W porównaniu z poprzednimi jednostkami to jest niebo a ziemia! Lodołamacze przypłynęły do Szczecina z Gdańska, gdzie zostały wybudowane. Już w tym roku rozpoczną prace m.in. w rejonie Dolnej Odry i Wisły oraz na szlaku żeglugowym prowadzącym przez Niemcy i Holandię. To właśnie te lodołamacze będą stały na straży i będą przygotowywały ten szlak żeglugowy. Szlak żeglugowy dla nas priorytetowy. Budowa dwóch lodołamaczy pochłonęła 30 mln zł m.in. z unijnych funduszy. Ponad 13 razy więcej kosztował pierwszy w Polsce hub wodorowy i największa w Europie instalacja do produkcji ekologicznego glikolu, wykorzystywanego m.in. w rolnictwie czy farmacji. Biorafineria w Trzebini będzie go produkowała 30 mln ton rocznie. Te inwestycje mają zdecydowanie zwiększyć ilość miejsc pracy, ale te inwestycje maja być nowoczense, prośrodowiskowe, bezpieczne dla człowieka. W Polsce chcą inwestować nie tylko rodzime firmy. Wolę coraz bliższej współpracy z krajami Grupy Wyszehradzkiej potwierdziła dziś w Budapeszcie Korea Południowa. Chcemy jeszcze ściślej współpracować z krajami Grupy Wyszehradzkiej. Mówimy o nauce i technologii z branży energetyki. Chcemy tu tworzyć wspólne projekty. Dla nas, dla Polski, bardzo ważna jest wymiana w tych sektorach, które stanowią o innowacyjności, o przyszłości gospodarki polskiej, gospodarki europejskiej. Koreańczycy zaoferowali Polsce budowę 6 reaktorów jądrowych o łącznej mocy ponad 6 GW. Polska, i to widać nie tylko po sektorze atomowym, ale też po sektorze energii odnawialnej, jest dobrym partnerem. Szczególnie że w energetyce jest bardzo dużo do zrobienia. Inwestorzy chętnie lokują u nas swój kapitał, bo polska gospodarka dobrze poradziła sobie z koronakryzysem. Pomogły w tym kolejne Tarcze Antykryzysowe. Teraz na podpis prezydenta czeka Polski Ład. To m.in. podniesienie kwoty wolnej od podatku, wsparcie finansowe dla rodzin mających więcej niż jedno dziecko czy kredyty bez wkładu własnego. Na realizację programu rząd przeznaczy 72 mld zł rocznie. Po to właśnie, aby utrzymywać wzrost gospodarczy, aby utrzymywać poziom inwestycji, poprawiać poziom życia swoich mieszkańców. Poprawie życia mają też służyć programy prospołeczne. Takie jak choćby 14. emerytura czy 500 Plus. Na przybory szkolne, na zajęcia dodatkowe dla dziecka, żeby rozwijało swoje pasje i zainteresowania. Emerytka to więcej na leki, na odzież. Bardzo pomogła, bardzo dziękuję! Przepisy Polskiego Ładu mają wejść w życie z początkiem stycznia. Premier Mateusz Morawiecki zaapelował do Komisji Europejskiej Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Oto co jeszcze w programie. Działanie wbrew polskiej racji stanu i agresywny ton opozycji. Usprawnienie pracy sądów, szybsze rozwiązywanie drobniejszych spraw i przybliżenie wymiaru sprawiedliwości do obywateli - to założenia ustawy o sądach pokoju. Zaprezentował ją prezydent Andrzej Duda i skierował do Sejmu. Ten podpis może zapoczątkować bardzo korzystne zmiany dla sądownictwa. Sądy pokoju były w Polsce w okresie międzywojennym, w 20-leciu międzywojennym, więc ta instytucja w jakimś sensie wraca jako instytucja szczególna. Paweł Kukiz, który od dawna zabiegał o wprowadzenie sędziów pokoju, przyznał, że to jeden ze "szczęśliwszych" dni w jego życiu. Ustawa powinna oddziaływać przez dekady. To nie jest kwestia napisania jakiejś legislacji, która będzie działała przez najbliższą kadencję dla interesu partii, którejś z politycznych. To jest ustawa, która będzie działała dla dobra wspólnoty. Sądy pokoju będą zajmowały się najprostszymi sprawami, które blokują sądy rejonowe, gdzie wartość szkody nie przekracza 10 tys. zł. Trafią też do nich sprawy cywilne, w tym próby ugodowe, sprawy o alimenty, sprawy o naruszenie posiadania. Policja zabezpiecza dowody, przesłuchuje podejrzanego i kieruje sprawę do sądu w wyniku sporządzenia wniosku o ukaranie, i sąd orzeka. To mają być proste sprawy. Sędziami pokoju będą mogły zostać osoby powyżej 29. roku życia z wykształceniem prawniczym i z co najmniej trzyletnim doświadczeniem zawodowym. Wybierane będą w wyborach powszechnych. Ich kadencja potrwa 6 lat. Doprowadzamy do sytuacji takiej, że ogromna ilość spraw i kilka tysięcy sędziów, którzy będą mogli wspomóc, to na co Polacy dzisiaj najpowszechniej narzekają, że bardzo długo czekamy na to rozstrzygnięcie. Nowe przepisy mają to zmienić. Będą daleko idące uproszczenia procedury oraz także narzucone sędziom pokoju terminy, w których te sprawy mają rozstrzygnąć, więc idea jest taka, że wyrok wydany przez sędziego pokoju zostanie wydany szybko. Prezydent skierował do Sejmu projekt ustawy o sądach pokoju oraz projekt ustawy, która reguluje przepisy wprowadzające ustawę o sądach pokoju. Jawne działanie wbrew polskiej racji stanu i niezwykle agresywny ton. Totalna opozycja w konflikcie Komisji Europejskiej z Polską cały czas staje po stronie Brukseli i Berlina. Komentatorzy nie mają wątpliwości - chcą powrotu do władzy za wszelką cenę, nawet kosztem ograniczenia suwerenności i poddania się finansowemu szantażowi. Donald Tusk i kolejny szkodliwy dla Polaków fake news. Nie Kongres tylko Fundacja Helsińska przy Kongresie. Podczas dyskusji obecnych było zaledwie dwóch kongresmenów partii demokratycznej oraz zaproszeni goście, m.in. była dyplomatka znana z forsowania polityki całkowitego resetu z reżimem Władimira Putina, która wezwała do nałożenia sankcji na Polskę. Powinniśmy dokonać oceny sytuacji. Powinniśmy moim zdaniem szukać rozwiązania, żeby Polska poniosła chociażby ekonomiczne koszty. To scenariusz, o którego realizację zabiegają politycy totalnej opozycji. Niedawno Donald Tusk prosił Niemców o wsparcie i twarde stanowisko w konflikcie z polskim rządem. Wszyscy cenią waszą cierpliwość. W podobnym tonie wypowiada się marszałek Senatu Tomasz Grodzki, który - jak informuje portal wPolityce.pl - przekonywał w Danii, że jeśli opozycja nie wygra wyborów, to "nad Polską zapanuje ciemność". Ta, użyję tego brutalnego słowa, kolaboracja europejska sprawia, że oni czują się jakąś światłą elitą, która już nie jest nawet Polakami, zresztą Donald Tusk też to mówił wiele razy, że ta Polskość to jest coś takiego problematycznego, dla Adama Bodnara widzę, że też jest polskość czymś problematycznym. Adam Bodnar, były Rzecznik Praw Obywatelskich, polityczny sprzymierzeniec Donalda Tuska, odbierając w Niemczech przyznaną mu nagrodę, porównał Polskę i Polaków do dzikiego zwierzęcia oswojonego przez Niemców. Goebbels o Polakach mówił, że to zwierzęta i dzisiaj, jeżeli były Rzecznik Praw Obywatelskich gdzieś za granicą wypowiada tego typu słowa, to mrozi krew w żyłach. Na łamach jednego z niemieckich tygodników polska mecenas sympatyzująca z opozycją wprost zaapelowała do unijnych instytucji o wstrzymanie funduszy dla Polaków. Nie ma wątpliwości, politycy i sympatycy opozycji chcą zablokowania unijnych funduszy dla Polski, bo liczą, że w ten sposób przejmą władzę. Ci, którzy mają wiedzieć, w jaki sposób chcę pokonać PiS, już wiedzą. Działania Tuska, których celem jest zdestabilizowanie sytuacji w Polsce, Niemcy wspierają otwarcie. Instytucje Unii Europejskiej i ci, którzy je popierają, Nie kryją tego niemieckie media. Zwycięstwo opozycji Donalda Tuska oznacza tak naprawdę podporządkowanie Polski Niemcom. Rzeczywiście, jeżeli Tusk rządzi w Warszawie, to dla Berlina nie ma tu żadnych problemów, bo wszystkie polecenia są wykonywane, cała polityka niemiecka jest w Polsce wdrażana. Ona tam powstaje, tu jest wdrażana. Zachwytu Niemcami nie kryje też Szymon Hołownia, który wprost stwierdził, że Polska potrzebuje takiego przywódcy jak Angela Merkel. Mądrego przywódcy, tak poukładanego, tak życiowego, ale też tak konkretnego i wyważonego jak to 12-minutowe orędzie Angeli Merkel, które możecie sobie również przetłumaczone znaleźć w internecie sprzed paru dni, bo to jest ta klasa przywództwa, o które chodzi i za którą też tęsknie. Z kolei politycy Nowoczesnej niedawno spotkali się z liderką szwedzkiej partii " Liberałowie", która, uwaga, kłamliwie sugerowała, że Polska nie pasuje do Europy i powinna zostać wyrzucona z Unii Europejskiej. Unia Europejska musi twardo walczyć i stanąć w obronie europejskich wartości, Zdaniem ekspertów takie słowa mogą być zemstą m.in. za twardą postawę Polski w kwestii nieprzyjmowania nielegalnych imigrantów. W Lwówku Śląskim zdewastowano pomnik papieża Świętego Jana Pawła II. Jak informuje lokalny portal, figurę pozbawiono pastorału i pomazano pomarańczową farbą. To kolejny w ostatnim czasie atak na symbole chrześcijańskie. Kilka dni temu w Zielonej Górze mężczyzna ściął piłą krzyż. Nieznani sprawcy najprawdopodobniej we wtorek zdewastowali pomnik Świętego Jana Pawła II znajdujący się przed parafialnym kościołem w Lwówku Śląskim. Figurę pozbawiono pastorału i pomalowano pomarańczową farbą. Do podobnej sytuacji doszło kilka dni temu w Zielonej Górze. Sprawca, 31-letni Kacper Sz., uwiecznił profanację krzyża na filmie, który opublikował w Internecie z komentarzem "Precz z przydrożnymi krzyżami". Trwa bój o duszę Polski i jesteśmy w tej chwili w takim momencie, w którym zadecyduje się, czy uda się zachować w Polsce katolicką chrześcijańską tożsamość, czy też podążymy drogą krajów Zachodu, które się zsekularyzowały, kościoły są tam zamykane, a wiernych w świątyniach już prawie nie ma. Do zepchnięcia Kościoła na dalszy plan wyraźnie dążą politycy Platformy obywatelskiej, o czym wyraźnie świadczy ta wypowiedź Sławomira Nitrasa, która zainspirowała Kacpra Sz.: Musimy was opiłować z pewnych przywilejów, dlatego że jeżeli nie, to znowu podniesiecie głowę. W całej Europie nie brakuje polityków i aktywistów, którzy próbują wymazać Kościół i chrześcijaństwo z przestrzeni publicznej. I w wielu miejscach w Europie już się to udało. O tym, jak zapobiec temu zjawisku w Polsce, dziennikarze, naukowcy, publicyści i politycy dyskutowali dziś w Warszawie, gdzie trwa trzydniowa konferencja "Zderzenie Kulturowe w Unii Europejskiej. Dostosować się czy walczyć?". Jest takie założenie, zgodnie z którym należy gumkować wszystko to, co będzie niewygodne, to co nie będzie pasowało do pewnego obrazu ideologicznego. Tematem przewodnim konferencji jest dyskusja o sytuacji Polski w zmieniającym się układzie sił międzynarodowych w kontekście kultury, religii czy historii. Naczelna skandalistka i seksbomba PRL-u, ale też wrażliwa dusza. Życiorys Kaliny Jędrusik to gotowy scenariusz na film. "Bo we mnie jest seks" w reżyserii Katarzyny Klimkiewicz to fabularna opowieść inspirowana losami Kaliny. Film koprodukowany przez TVP ma swoją uroczystą premierę, a do kin wejdzie 19 listopada. Już nie wiem, jak mam do ciebie mówić, abyś zrozumiał mnie. Nie była rozumiana. Była podziwiana albo znienawidzona. Kalina Jędrusik, nazywana polską Marylin Monroe i Brigitte Bardot. Śmiała, odważna jak na ten czas, przebojowa. Z takim ekstraseksapilem. Wizerunek wizerunkiem, ale nikt nie zaprzeczy, że Kalina była wielką artystką. Jej charyzma, jej charakter pozwalały na role pełne temperamentu, pełne przebojowości, siły, wyrazu. Ona nigdy nie grała słabych kobiet. Po szampana przyszlam. Tak! Od rana szampana piję! W życiu, ja się w szampanie kąpię! Film "Bo we mnie jest seks", inspirowany historią Kaliny, to opowieść bez lukru. Film wchodzi do kin 19 listopada. Te produkcje są doskonale znane w swoich krajach. Czas, by poznała i doceniła je Europa. Trwa pierwszy festiwal dedykowany w całości krajom Europy Środkowo-Wschodniej - "Heart of Europe". 80 wyselekcjonowanych produkcji z 12 krajów walczy o miano najlepszej w 6 kategoriach. W konkursie biorą udział formaty Telewizji Polskiej, m.in. "Sanatorium miłości", filmy fabularne takie jak "Zieja" czy "Żelazny most", seriale, które gromadziły przed telewizorami rekordy oglądalności jak "Stulecie Winnych", także programy rozrywkowe, cyfrowe i te dla najmłodszych. Wszystkie propozycje można oglądać stacjonarnie w Warszawie w Kinotece ale też zupełnie za darmo online na stronie: heartofeurope.tvp.pl Finał festiwalu już jutro. Na "Gościa Wiadomości" z napisami zapraszamy do kanału TVP Info.