Strefa turbulencji. Sprawa bezpiecze$stwa w kampanii wyborczej. Trzej pos¾owie: B¾aszczak, Kaczy$ski, Matecki. I zagro¼one immunitety. Z¾ota era. Donald Trump w Kongresie chwali swoj@ prezydentur-. Joanna Dunikowska-Paź. Dobry wieczór. Zaczynamy "19:30". "Wchodzimy w strefę turbulencji" - ostrzegał podczas posiedzenia rządu premier. I to nie jedyne słowa o przyszłości wojny w Ukrainie, na które warto zwrócić uwagę. "Trzeba się jakoś z Putinem dogadać" - proponuje Sławomir Mentzen. A Szymon Hołownia odpowiada, że polityk Konfederacji "pali się, by z pierwszą wizytą pojechać na Kreml". Ważna dyskusja o przyszłości polskiego bezpieczeństwa coraz wyraźniej wpisuje się w kalendarz wyborczy, warto więc zapytać, jak tę przyszłość widzą kandydaci. Puszczają mu nerwy. Mówi marszałek i kandydat na prezydenta w stronę innego kandydata. Sławomir Mentzen z Konfederacji w ten sposób odniósł się do rosyjskiej agresji na Ukrainę. Trzeba się jakoś z Putinem dogadać, żeby ten konflikt zakończyć. Przepraszam bardzo. Co takiego? W Konfederacji chwila konsternacji, jednak chwilę później koledzy z partii tłumaczą słowa swojego kandydata. Obie strony muszą przystać na jakieś warunki. Jedna strona to Ukraina i wspierający Ukrainę świat zachodni, a druga strona to Rosja. Rozumiem, że jest mu ciężko, że tak się pali, żeby z pierwszą wizytą pojechać na Kreml. Rządzący uważają, że wypowiedzi polityków prawej strony politycznej wpisują się w rosyjską propagandę. Ta rywalizacja między Mentzenem a Nawrockim zaszła tak daleko, że oni się ścigają, kto jest bardziej proputinowski i kto jest bardziej antyukraiński. Kto jest ten bardziej? Bardziej proputinowski jest Nawrocki. Bo ten, jak publicznie deklarował, jest w stanie usiąść do stołu z Putinem. Antyukraińska retoryka i wypowiedzi o tym, że dla naszego wschodniego sąsiada nie ma miejsca w UE czy NATO, to prezent dla Kremla. Władimir Putin mnie ściga. Obalałem pomniki sowieckiej propagandy. Moje poglądy i słowa są zawsze propolskie. "Nie mamy z Rosją nic wspólnego" - mówi opozycja i odbija piłeczkę. Rosyjskiej narracji było bardzo dużo, jak rządziła PO i PSL. Ja się dziwię, że ludzie, którzy jeszcze chwilę temu na miesięcznicach smoleńskich mówili, że Putin zamordował śp. Lecha Kaczyńskiego, dzisiaj mówią, że w interesie Polski jest sojusz z Putinem. Sojusz amerykański. Nie ma żadnego sojuszu z Putinem, który jest w interesie Polski. Pytanie, w czyim interesie Sławomir Mentzen wybrał się do Kijowa. Tam kontynuował narrację antyukraińską pod pomnikiem Bandery. Mer Lwowa nazwał kandydata Konfederacji prorosyjskim politykiem z polskim paszportem. Prorosyjska postawa w Konfederacji ma się bardzo dobrze i jest jedną z głównych osi ich wypowiedzi. Do tego stopnia, że w Moskwie to zauważono. Wypowiedzi konfederatów stały się paliwem dla propagandy Kremla. Żeby rozwiać wątpliwości. Putin jest dyktatorem. Kto rozpoczął wojnę na Ukrainie? Putin rozpoczął wojnę, zaatakował Ukrainę. I tu wracamy za ocean. Bo przecież Trump takich słów nigdy nie powiedział. A Andrzej Duda na pytanie o to, czy nie przyjdzie taki dzień, kiedy np. Trump zażąda dostępu do miedzi za obecność wojsk amerykańskich w Polsce. Jeżeli prezydent Donald Trump będzie w takiej sytuacji, Na tę wypowiedź szybko zareagował szef rządu. Wyrażona przez Donalda Tuska sugestia to kłamstwo i manipulacja. Jedności trzeba używać w Polsce i nie poddawać się jakiejkolwiek rosyjskiej narracji. A ta coraz częściej wkracza do polskiej kampanii wyborczej. O tym także w "Bez Trybu" Justyny Dobrosz-Oracz o 20.18 w TVP INFO. Poselskie immunitety na sejmowym posiedzeniu. Na liście nazwisk: Jarosław Kaczyński, Mariusz Błaszczak i Dariusz Matecki. Potencjalne zarzuty dotyczą różnych spraw, ale łączy je konieczność uchylenia poselskiej ochrony. Prezes PiS kontra europoseł KO. Posłowie wysłuchali sprawozdania komisji w tej sprawie, ale to nie był jedyny immunitetowy plan na dziś. W Sejmie jest Mateusz Dolatowski. Co dziś ustalili parlamentarzyści? Komisja regulaminowa zarekomendowała, by Matecki stracił immunitet i żeby zgodził się na areszt. Spoglądam. Dariusz Matecki wchodzi na mównicę. Odniesie się do zarzutów stawianych na komisji regulaminowej. W piątek posłowie zajmą się jego immunitetem. Będą głosowali. Zapowiadają, że podniosą rękę za uchyleniem immunitetu. Krótko to będzie raczej formalność. Komisja ma pełne ręce roboty. To przewodniczący komisji regulaminowej tuż przed jej rozpoczęciem. Czego spodziewać się dzisiaj po komisji? Że będzie interesująco. Komisja dziś w takiej atmosferze... Proszę zbadać, czy pan poseł nie jest pod wpływem alkoholu. ...zajmowała się m.in. tym politykiem PiS-u, człowiekiem Zbigniewa Ziobry. Prokuratura chce postawić Dariuszowi Mateckiemu zarzuty i wnioskuje o zgodę na areszt. W obawie o tym, czy Matecki straci immunitet, jeszcze na tym posiedzeniu zdecydują posłowie. Jak pani zagłosuje w sprawie Dariusz Mateckiego? Z dużą satysfakcją za odebraniem mu immunitetu. Będę głosował przeciw odebraniu mu immunitetu. Deklaruje poseł PiS-u, ale trudno znaleźć kogoś, kto jednoznacznie odpowie na tak postawione pytanie. Czy dałaby sobie pani obciąć rękę za Dariusza Mateckiego? Co to za pytanie jest? Ja bym za kogoś, kogo dobrze znam, mógłbym dać sobie obciąć za niego rękę. Czy pan da sobie obciąć rękę za niewinność Dariusza Mateckiego? Chwila zawahania, widzę. A pan sobie za kogoś da obciąć rękę? Trudno jest bronić ludzi Zbigniewa Ziobry. Muszę iść na komisję. Posłowie PiS boją się położyć rękę za Mateckim, ponieważ wiedzą, jak naprawdę było w Ministerstwie Sprawiedliwości, wiedzą, jak wyglądał Fundusz Sprawiedliwości, jak go wykorzystywali, jak własną skarbonkę. Prokuratura chce postawić Mateckiemu łącznie 6 zarzutów. Dwa dotyczące fikcyjnego zatrudnienia w Lasach Państwowych. Kolejne cztery dotyczą Funduszu Sprawiedliwości, w którego konkursach miały wygrywać zaprzyjaźnione z Mateckim organizacje. Co w zamian? Dariusz Matecki otrzymał w gotówce od pracowników zatrudnionych w stowarzyszeniu Fidei Defensor i stowarzyszeniu Przyjaciół Zdrowia co najmniej 447 tys. zł. Wniosek prokuratury opiera się na wybiórczo przytoczonych wypowiedziach. Na fragmentach, domysłach, które pasują do z góry przyjętej tezy. Dariusz Matecki był takim uosobieniem partyjki Ziobry. Rżnęli kasę z Funduszu Leśnego i wyprowadzali również pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości dla swoich partyjnych interesów. - Brał pan łapówki? - Nie brałem. Dariusz Matecki, bliski współpracownik Ziobry, za chwilę dołączy do tej listy osób, którymi zajmuje się prokuratura. Cała trójka to bliscy współpracownicy Zbigniewa Ziobry. Coraz bliżej Zbigniewa Ziobry? Tak, on jest szefem tej konstrukcji. Ciężko uwierzyć, żeby Zbigniew Ziobro pośród tych czarnych owiec, który byłby jedynym świętym, który by nic nie wiedział. Komisja regulaminowa za zamkniętymi drzwiami zajmowała się dziś też immunitetem Mariusza Błaszczaka. Dlaczego pan nie idzie na komisję? Mam inne zajęcia. Któremu prokuratura zarzuca ujawnienie planów obrony kraju na wypadek rosyjskiej agresji. Plan użycia sił zbrojnych. Komisja rekomendowała, by politykowi PiS-u odebrano immunitet. Ja archiwalne dokumenty odtajniłem. Miałem do tego prawo. Jest to zdrada polskich żołnierzy, bo polskie plany wojskowe są przygotowywane przez żołnierzy. Przełożony Błaszczaka też ma problemy za oskarżenia pod adresem tego polityka KO. Na komisji ds. Pegasusa powiedział, że ja w swoim życiu czyniłem odrażające, przerażające rzeczy. Mogę pozwać człowieka, który tak kłamie. Po złożeniu przysięgi miałem mówić całą prawdę i wszystko co wiem, więc powiedziałem to, co wiem. Jarosław Kaczyński na razie immunitetu się nie zrzekł. Immunitety trzeba znieść. Choć to on ponad 2 lata temu był orędownikiem zlikwidowania instytucji immunitetu. Oglądają Państwo "19:30". Za chwilę Donald Trump w Kongresie, a potem także... Nowy obywatel Polski. Postanowiłem ponownie nawiązać więź z krajem moich przodków. Bardzo się cieszę, że ludzie pamiętają o swoim pochodzeniu. Nierozłączna para. Wczoraj, jak miałem operację, trochę się stresował, czekał. Jak jest przeszkoda, łebkiem zatrzymuje mu kolano. Świat według amerykańskiego prezydenta. Donald Trump wystąpił przed połączonymi izbami Kongresu. Obok priorytetów wymieniał sukcesy. Było o Ameryce, która wraca, która będzie bogatsza, silniejsza, przejmie kontrolę nad strategicznymi terytoriami i wyląduje na Marsie. "Rozpoczęła się złota era Ameryki" - podsumował prezydent Trump, a świat pyta, czy to koniec ery, jaką znamy. 99 minut przemówienia Donald Trump wykorzystał do chwalenia swoich 43 dni prezydentury, którą ogłosił najlepszą w historii kraju. Jeszcze bardziej imponujące jest to, że wiecie, kto jest numerem 2? George Washington. Po takim wstępie już nie było wątpliwości, że tradycyjne przemówienie o stanie państwa będzie przypominało bardziej wiecowy występ niż sklejanie narodu. Demokratyczny kongresman z Teksasu próbował zagłuszyć prezydenta, za co został usunięty z izby. Prezydent mówił głównie o sprawach wewnętrznych, że stan wyjątkowy wprowadzony na południowej granicy zatrzymał napływ nieudokumentowanych migrantów. Masowe deportacje trwają. Około 50 tys. ludzi zostało odesłanych. Dokonujemy wielkiego wyzwolenia Ameryki spod okupacji migrantów. Na galerię zaproszono rodziny ofiar, których bliscy zostali zamordowani przez cudzoziemców. Prezydent chwalił likwidacje rządowych agencji i masowe zwolnienia urzędników, których dokonuje Elon Musk. Biznesmen wczoraj do Kongresu przyszedł w garniturze. Być może to echa krytyki prezydenta Ukrainy, którego dres zirytował Trumpa. Za to ostatni internetowy wpis Zełenskiego, który Trump zrozumiał jako list do niego, łagodzi napięcie. Ale umowa o minerałach wciąż nie została podpisana. W liście czytamy, że Ukraina jest gotowa do jak najszybszego przystąpienia do stołu negocjacyjnego, aby doprowadzić do trwałego pokoju. Nikt nie chce pokoju bardziej niż Ukraińcy - zaznacza. I dodaje: "Mój zespół i ja jesteśmy gotowi do pracy pod silnym przywództwem prezydenta Trumpa, aby osiągnąć trwały pokój". Trump powtórzył, że do zawarcia pokoju gotowa jest Rosja. Europie wytknął wydanie więcej pieniędzy na rosyjskie surowce niż na pomoc Ukrainie. Amerykanie dali nam mandat na odważne i głębokie zmiany, powiedział prezydent w orędziu do Kongresu. Donald Trump wykorzystuje drugą kadencję do przebudowy światowego porządku. Nadal zgłasza roszczenia do Grenlandii, którą uważa za kluczową dla narodowego bezpieczeństwa. Dostaniemy ją tak czy tak. Oświadczył, że powoli odzyskuje kontrolę nad Kanałem Panamskim. Dzisiaj duża amerykańska firma ogłosiła, że kupuje oba porty wokół Kanału Panamskiego. Wczoraj weszły w życie 25-procentowe cła na towary z Meksyku i Kanady i 20-procentowe na chińskie. Prezydent Trump wierzy w przymilanie się do dyktatorów takich jak Władimir Putin i wybijanie zębów naszym przyjaciołom, takim jak Kanada. Postrzega amerykańskie przywództwo jako serię transakcji na rynku nieruchomości. Ministrowie Trumpa z entuzjazmem realizują agendę prezydenta, który zapowiada, że to dopiero początek zmian. W orędziu amerykańskiego prezydenta o Ukrainie było zaledwie kilka minut, a kilka godzin później Kijów usłyszał, że Waszyngton wstrzymuje dostęp do danych wywiadowczych. Podobno to sytuacja przejściowa do czasu zmiany stanowiska Kijowa. W zawieszeniu wciąż jest także umowa o eksploatacji ukraińskich złóż. I są kolejne rozmowy o Ukrainie. Jutro nadzwyczajny szczyt w Brukseli. Ukraińscy artylerzyści ostrzeliwują pozycje Rosjan pod Pokrowskiem takimi pociskami: kaliber 105 mm, amerykańskie. Liczą, że gdy ich zabraknie, zastąpią je te produkcji europejskiej. Bo szans na rychłe zakończenie wojny z Rosją nie widzą. Wszyscy mają dość walki i chcą wracać do domu. Ale jeśli po prostu przestaniemy walczyć, myślę, że za rok lub dwa Rosjanie znów tu wrócą. Po wstrzymaniu przez Donalda Trumpa pomocy wojskowej dziś Waszyngton wyprowadził kolejny cios i odciął Kijów od amerykańskich danych wywiadowczych. A te odgrywały kluczową rolę w skutecznym atakowaniu rosyjskich celów wojskowych, a przede wszystkim w reagowaniu na zagrożenia. Szef CIA sugeruje, że to sytuacja przejściowa, pauza na zmianę stanowiska Ukrainy. Myślę, że będziemy pracować ramię w ramię z Ukrainą, tak jak to robiliśmy, aby przeciwstawić się agresji, Tyle że zdaniem ukraińskiego wywiadu Putin boleśnie tę pauzę wykorzysta. Jeśli Rosjanom uda się zrealizować plany na pierwszą połowę roku, to będą mogli wystrzelić na Ukrainę około 500 dronów jednocześnie. Na stole wciąż jest umowa dotycząca eksploatacji ukraińskich złóż. Dokument, jaki znamy, mówi o utworzeniu specjalnego funduszu, do którego Kijów ma wpłacać połowę dochodów z ich sprzedaży. Pieniądze mają być zarządzane przez oba państwa i inwestowane w Ukrainie. Teraz potrzebne jest podpisanie umowy o minerałach i zapewnienie, że gwarancje bezpieczeństwa, których wymaga Ukraina, są zapewnione. Musimy iść naprzód. Musimy zakończyć wojnę. Po kłótni w Gabinecie Owalnym w mediacje między Zełenskim a Białym Domem zaangażował się premier Wielkiej Brytanii i prezydent Francji. To oni mieli złagodzić ton Zełenskiego. Rozmawiałem przez telefon z moim odpowiednikiem, ukraińskim doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego. Prowadzimy dobre rozmowy na temat miejsca, w którym odbędzie się kolejna runda negocjacji. Jutro unijni przywódcy zdecydują o losie planów zbrojeniowych Wspólnoty. Premierzy Słowacji i Węgier Robert Fico i Viktor Orban zapowiedzieli już, że na żadne wspieranie Ukrainy umożliwiające kontynuowanie wojny się nie zgodzą. Samobieżna armatohaubica KRAB to jeden z hitów polskiej zbrojeniówki, produkowany przez Hutę Stalowa Wola. Wzmacnia potencjał bojowy pododdziałów artylerii, w ostatnich latach jest także filarem ukraińskiej obrony. Przy okazji odbywającego się dziś na PGE Narodowym Forum Polskiego Przemysłu Zbrojeniowego warto zapytać, co jesteśmy w stanie wyprodukować sami, a jak duże militarne zakupy wciąż musimy robić za granicą. Słowo "bezpieczeństwo" było tutaj odmieniane przez wszystkie przypadki. Zmiany w polityce amerykańskiej wobec wojny toczącej się za naszą wschodnią granicą były jednym z głównych tematów organizowanego w Warszawie pierwszego Forum Polskiej Grupy Zbrojeniowej. W warstwie politycznej budzi to napięcie, ale my w przemyśle pracujemy normalnie, realizujemy wszystkie programy we współpracy z przemysłem amerykańskim. Najważniejsze jest, abyśmy tę naszą współpracę z przemysłami innych państw ulokowali w takich państwach, które zawsze do nas będą przyjazne, na które możemy liczyć nie tylko w czasie pokoju, ale i zagrożenia. Co w tak niepewnym geopolitycznie czasie jest szczególnie trudne. Dlatego na tyle, ile to możliwe, nasz przemysł musi być niezależny i mieć jasno określone priorytety. To zbudowanie potencjału w zakresie bycia niezależnym producentem amunicji dla polskich sił zbrojnych. My dzisiaj ją produkujemy, ale nie w takiej ilości, jaka naszego klienta satysfakcjonuje. Fabryka nowoczesnej amunicji w Polsce to kwestia planów, ale lista projektów "made in Poland", które już są realizowane, jest długa. Uzbrojone fregaty wojenne Miecznik, bojowe wozy piechoty Borsuk czy systemy obrony powietrznej Pilica, Narew, Wisła. To tylko część tego, co ma nam zapewnić spokojny sen, ale i rozwój gospodarczy. Im więcej przemysłu ciężkiego, tym więcej miejsc pracy, ale oprócz tego ja czekam na najnowsze zdolności dotyczące AI dotyczące cyberprzestrzeni. Żeby to zrealizować, potrzebne są pieniądze, m.in. 150 mld euro, które będziemy mogli uzyskać z unijnego budżetu w ramach pożyczek gwarantowanych. Jak wynika z analiz, w ciągu najbliższych 10 lat na wojsko wydamy prawie 2 biliony złotych. Za tydzień być może będziemy przyjmowali projekt ustawy, która powinna nam bardzo ułatwić i uprościć inwestowanie we wszystko, co związane jest z obronnością, przemysłem obronnym. To ważne, bo w tej kwestii stoi przed nami wciąż wiele wyzwań. Chociażby przeciwlotniczy pocisk Piorun powinien być modernizowany, powinny być zamawiane kolejne generacje, jeżeli chodzi o pioruna, MON nadal nie zleciło prac rozwojowych. Pole walki ewoluuje błyskawicznie i trudno będzie o sukces, jeśli nie dostosujemy się do tego tempa. A sukces w tym wypadku to bezpieczeństwo nas wszystkich. "Rozbijamy gruzińskie gangi. Nie słowa, a czyny" - napisał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk po deportacji 17 Gruzinów związanych z działalnością przestępczą na terenie Polski. Przestępcy, obojętnie, skąd pochodzą, z jakiej strony świata, są niemile widziani i będą deportowani. Zgodnie z zapowiedziami nie ma miejsca w naszym kraju dla osób, które łamią polskie prawo. Deportowani to mężczyźni w wieku od 24 do 58 lat. Na lotnisko w Krakowie-Balicach przewiezieni zostali w eskorcie Straży Granicznej z kilku ośrodków dla uchodźców. Na pokładzie wojskowej CASY zostali odesłani do Gruzji. Straż Graniczna zapowiada kolejne deportacje cudzoziemców, którzy weszli w konflikt z prawem. Działania te - jak podkreślił premier - mają przeciwdziałać przestępczości cudzoziemców na terenie Polski. Polska ma nowego obywatela, który na co dzień mieszka daleko, ale ma polskie korzenie i chętnie wraca nad Wisłę. Amerykański aktor Jesse Eisenberg obywatelstwo otrzymał od prezydenta Andrzeja Dudy podczas uroczystości w Nowym Jorku. Skromny, onieśmielony i wzruszony. Jeszcze w niedzielę na oscarowej gali. Dziś w siedzibie stałego przedstawicielstwa RP przy ONZ w Nowym Jorku. Dzień dobry. To tu z rąk prezydenta odebrał polskie obywatelstwo. Moja rodzina straciła związek z Polską. To mnie głęboko zasmuciło. Postanowiłem ponownie nawiązać więź z krajem moich przodków. Jako prezydent Polski bardzo się cieszę, że ludzie ze świata, także za oceanu, pamiętają o swoim pochodzeniu. 42 lata temu urodził się w Nowym Yorku. Jednak ma polsko-żydowskie korzenie, dlatego prawie 20 lat temu pojechał do kraju swoich przodków, a później zrobił o tym film. Zdjęcia zaczęły się w marcu 2023 w Warszawie. Kręcono je także w Nowym Jorku, Lublinie, Radomiu i Krasnymstawie. Jesse zachowywał się normalnie. Cała ekipa skupiała się na tej scenie, która została ukazana w filmie przed wejściem do kamienicy, w której mieszkała jego prababcia. To właśnie ten dom. Wkrótce znajdzie się tablica informacyjna, będzie mural a nawet aleja gwiazd. Aktor dostał też honorowe obywatelstwo. Witold Woiński poznał aktora osobiście. Teraz czekamy tutaj na niego, bo regulamin mówi, że on musi się zjawić w Krasnystawie. Mamy do niego prywatny numer telefonu i maila, mówi, że może to jesienią zdarzyć, bo ma tyle różnych projektów. Jesse Eisenberg nie może się nachwalić Polski i Polaków, choć, jak mówi, nie jest zaskoczony. Zdawałem sobie sprawę z tego, że będziemy kręcić w pięknym kraju, że zobaczymy piękne miejscowości, wspaniale krajobrazy. Wiedziałem również, że polska ekipa filmowa wykona doskonałą pracę. Bo przecież w Łodzi macie świetną szkołę filmową. Film "Prawdziwy ból" zdobył dwie nominacje do Oscarów: za najlepszy scenariusz dla Jessego Eisenberga i dla najlepszej męskiej roli drugoplanowej. Statuetkę zdobył Kieran Culkin, filmowy towarzysz Jessego Eisenberga w wyprawie do Polski. Jesse Eisenberg, dziękuję za ten film, jesteś geniuszem. Reklama marzenie. Na pewno wykorzystamy to promocyjnie. Zwłaszcza że jak dodają mieszkańcy, w końcu Kieran Culkin to młodszy brat słynnego Kevina samego w domu. To był czarny dzień w historii, który oznaczał wyrok na ponad 22 tys. Polaków. Mija 85 lat od wydania przez Stalina rozkazu rozstrzelaniu polskich oficerów i jeńców wojennych wziętych do niewoli po wybuchu II wojny światowej. Polski Cmentarz Wojenny w Bykowni w Ukrainie. I hołd pamięci dla ofiar stalinowskich zbrodni. Cześć waszej pamięci. 85 lat temu Sowieci podjęli decyzję o rozstrzelaniu polskich oficerów i jeńców wojennych, którzy trafili do niewoli. Rozkazy wydali Józef Stalin i jego minister Ławrientij Beria. Uznano, iż praktycznie wszyscy aresztowani nie rokują nadziei na poprawę, czyli na pójście na kolaborację z Sowietami. Tylko w ciągu 2 miesięcy NKWD bestialsko zamordowało 22 tys. przedstawicieli polskich elit. Oficerowie WP, policjanci, urzędnicy państwowi, profesorowie, lekarze, duchowni, ludzie nauki i kultury. Wywożono ich w bydlęcych wagonach. Sprowadzano te osoby do piwnicy. Strzelano w tył głowy, wynoszono na ciężarówki i wrzucano ich nad ranem do dołów śmierci. Przez ponad pół wieku Związek Radziecki fałszował prawdę o zbrodni katyńskiej. Prawda o tym, co się wydarzyło w Katyniu, była rugowana, była odwracana do góry nogami. Próbowano ją wymazać, przypisać komuś innemu. Czyli niemieckim nazistom, którzy w czasie wojny odkryli masowe mogiły. Dopiero w 1990 roku Rosjanie przyznali, że mordów dokonało NKWD. 10 lat później zaczęły powstawać pierwsze cmentarze z mogiłami ofiar. 13 lat temu dopiero brat mojej babci mógł zobaczyć nazwisko swojego ojca wypisane. Czekał na ten moment całe życie. Ponieważ jego ojciec nie miał grobu przez cały ten czas. Tegoroczny hołd ofiarom składany jest w cieniu wojny w Ukrainie. Pamięć o kłamstwie i zbrodni katyńskiej niech będzie przestrogą dla świata. Do dziś nieznane jest miejsce spoczynku ponad 3000 ofiar z tzw. białoruskiej listy katyńskiej. Wydarzenie, o którym teraz państwu opowiemy, wymagało przełamania schematów, ale było warto. Podobnych przykładów w przyszłości może być więcej. Pies na oddziale, który towarzyszy swojemu niewidomemu panu podczas leczenia. To pierwszy taki pacjent w Narodowym Instytucie Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji, ale pozytywne doświadczenia związane z obecnością czworonoga zainspirowały szpital, żeby bardziej się otworzyć na obecność zwierząt. Artur Adamczyk, niewidomy fizjoterapeuta i jego pies Czako, od 3 lat są nierozłączną parą. Nawet tu, w szpitalu, gdzie pan Artur przeszedł operację zerwanego ścięgna Achillesa. Wczoraj, jak miałem operację, trochę się stresował, czekał. Widać było, że się stresuje. Czako jako pies przewodnik towarzyszy swojemu panu w codziennych czynnościach i dba o jego bezpieczeństwo. Jak jest przeszkoda, łebkiem zatrzymuje mu kolano i mówi w ten sposób: "Uważaj, przeszkoda". Obecność Czako w każdym miejscu wywołuje pozytywną reakcję innych osób. Idziemy do szpitala, są otwarte drzwi. W szatni ktoś podaje nam numerek. Ktoś pomaga w recepcji, ktoś zaprosi do gabinetu. Przyjęcie psa razem z jego panem na oddział wymagało zapewnienia osobnych warunków, żeby inni pacjenci czuli się bezpiecznie. Tymczasem wszyscy szukają kontaktu z Czako, także medycy. Każdy z nas wychodził z pokoju od tego pacjenta uśmiechnięty, spokojniejszy, zdrowszy. Wiele naukowych badań potwierdza nieocenioną rolę zwierząt w terapii niepełnosprawnych osób, ale też pacjentów w szpitalach. Wzmożone wydzielanie serotoniny i dopaminy wpływa na poprawę nastroju i chroni przed depresją. Zwierzę nie ocenia, nie ma problemu z chorobą czy z innością. Zwierzę zna taką osobę z jej trudnościami, wzlotami i upadkami. I to zwierzę wiernie trwa. Instytut Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji zamierza teraz stworzyć miejsce spotkań dla właścicieli małych zwierząt. Uznaliśmy, że warto podjąć się tego wysiłku, bo wiemy, że dobrostan psychiczny i emocjonalny pacjentów ma wpływ na sukces terapeutyczny. W Polsce wciąż mało jest dostępnych miejsc dla zwierząt przewodników, nie tylko w szpitalach, ale także w galeriach, muzeach. Ta otwartość zaczyna się w głowach ludzi. Tak mówił wczoraj w programie "Kwiatki polskie" Sebastian Grzywacz z Centrum Edukacji Niewidzialna. Uczymy, że nie ma tematów tabu, uczymy otwierania się. Pan Artur nie wyobraża sobie powrotu do zdrowia bez Czako. On mnie potrzebuje, ja - jego. Przekazujemy sobie nawzajem siłę. Dzięki temu ja się zmobilizowałem i od rana funkcjonuję. I na koniec podziękowania dla państwa za to, że obdarzają nas zaufaniem. Świadczą o tym najnowsze dane o oglądalności. Telewizyjna Jedynka znów na 1. miejscu w rankingu udziałów w rynku. Imponujący wzrost, jak podkreślają eksperci, zyskała TVP Info. Między październikiem 2024 a pierwszymi dniami marca tego roku kanał zwiększył udział w rynku o 47%. Za chwilę "Pytanie dnia". Gościem Marka Czyża będzie prezes NIK Marian Banaś. A potem "Bez trybu", program Justyny Dobrosz-Oracz.