Ukraińcy 12. dzień bohatersko bronią swojej ojczyzny. Walczą jednak z bestialskim wrogiem. Rosjanie strzelają do cywilów, atakują uciekających ludzi, gwałcą. Giną kobiety i dzieci. Edyta Lewandowska, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. Nasi reporterzy śledzą i dokumentują wydarzenia. W Kijowie Jacek Łęski. Tomasz Jędruchów w Białej Cerkwi. w Żytomierzu, na zachodzie Ukrainy, Marcin Tulicki. Maksymilian Maszenda jest w Hadze. Jakub Krzyżak w Medyce. W Fort Knox, gdzie do wylotu do Polski szykują się amerykańscy żołnierze, jest Rafał Stańczyk. Stolica Ukrainy jest wciąż skutecznie broniona przez siły lądowe i artylerię przeciwlotniczą. Prezydent, rząd i mer Kijowa są na miejscu i kierują obroną miasta i państwa. Na miejscu jest też nasz korespondent Jacek Łęski. Co dziś działo się w Kijowie? Chociaż to kolejny dzień, w którym mieszkańców Kijowa budzą alarmy przeciwlotnicze i odgłosy artylerii, Kijów jest miejscem wyjątkowo spokojnym jak na ten czas i na tę okolicę. Prawdziwe piekło jest na zewnątrz, w innych miejscowościach. Stamtąd uciekają tysiące ludzi, chroniąc się przed wojną w Kijowie. Tu szukają też dróg ewakuacji na Zachód i na południe. Charków nieustannie na celowniku rosyjskich zbrodniarzy, którzy na polecenie Putina bombardują miasto, w tym budynki mieszkalne, szkoły czy szpitale. Giną cywile. Od 12 dni bronimy się przed inwazją. Nigdy nie chcieliśmy tej wojny, ale zostaliśmy zaatakowani. Nigdy nie chcieliśmy zabijać, ale musimy wyrzucić wroga z naszej ziemi i z naszego życia. Musimy znosić to, czego nikt w Europie nie widział od 80 lat. I na naszej ziemi jest ustalane, czy ktokolwiek inny w Europie padnie ofiarą tej samej agresji. Agresorom Charków potrzebny jest do zdominowania wschodniej Ukrainy. Ale rosyjscy bandyci chcą zająć całe terytorium naszego sąsiada, dlatego atakują Kijów, który się nie poddaje. W tej chwili w Buczy, Irpieniu, Hostomelu toczą się walki. Jedyne co mogę powiedzieć, że nie wyjedziemy z Kijowa. Jeśli będzie to konieczne, będziemy walczyć na śmierć i życie o każdy dom i każdą ulice. Nikt nie chce umrzeć, ale w razie potrzeby będziemy chronić przede wszystkim nasze dzieci, nasze rodziny. Jak informuje Pentagon, ponad 60-kilometrowa kolumna najeźdźców nie zbliża się do stolicy. Najprawdopodobniej utknęli w błocie i spalili znaczną część paliwa. Ochrona Kijowa oznacza ochronę Ukrainy. Chodzi o to, żeby utrzymać ukraińską suwerenność i integralność terytorialną. Jesteśmy teraz w obwodzie kijowskim. To jest jeden z głównych punktów obrony. Jak widzicie, dostarczamy tutaj wszystkie niezbędne rzeczy, zaopatrzenie, radiostację, noktowizory, karabiny maszynowe, umundurowanie. Walczy cała Ukraina. Rosjanie atakują z każdej strony. Także z południa. Rakiety spadają na Odessę, Mikołajów czy Mariupol. Nieprzyjaciel wystrzelił rakietę z morza w rejon osady Tuzla. Rakiety uderzyły w obiekty infrastruktury krytycznej. Wróg zostanie ukarany, bo istnieje prawo ludzkie i prawo Boże. Wciąż bronimy naszej ojczyzny. Chwała narodowi! Śmierć wrogom! Ukraińcom woli do walki nie brakuje. Broniąc swojej ojczyzny, zabili już ponad 11 tys. żołnierzy armii Putina. Rosja zawitała do mojego domu. Mam dwoje dzieci, ojca, dziadka, babcię. Nie mogę siedzieć w domu, kiedy nasz kraj, w którym się urodziłem, jest zagrożony. Dlatego tu jestem. Jak informuje amerykański i brytyjski wywiad, wojska rosyjskie słabną. Mimo że 95% zgromadzonych wcześniej żołnierzy i sprzętu jest już na terytorium Ukrainy, to najeźdźcy poczynili minimalne postępy w ostatnich kilkudziesięciu godzinach. Dodatkowo ponoszą gigantyczne straty. Ukraińcy zniszczyli blisko 300 czołgów agresora, ponad 1500 pojazdów czy 46 samolotów i 68 helikopterów. Rosyjscy żołnierze walczą o pieniądze, o jakieś pomysły szalonych ludzi. Są zdemoralizowani. My jesteśmy w domu, i go bronimy, oraz naszych rodzin, dzieci. Nie mamy dokąd uciec. Wstąpiłem do wojska, aby bronić ojczyzny do ostatniej kropli krwi. Kolejne pogrzeby rosyjskich zbrodniarzy i kolejne nagrania pojmanych agresorów są coraz większym kłopotem dla Putina, który ma być wściekły na słabą postawę swoich wojskowych. Chcę zwrócić się do obywateli Federacji Rosyjskiej i moich towarzyszy. Moi drodzy, przestańcie tak działać, wróćcie do domów. Tutaj giną cywile, kobiety, dzieci. Oni są niewinni. Jeszcze raz proszę: wróćcie do domu, przestańcie to robić. Dodatkowo Ukrainę wsparło już blisko 20 tys. ochotników z 52 krajów, którzy zdecydowali się wstąpić do legionu międzynarodowego. Chcemy zatrzymać inwazję na Ukrainę. Ukraina od 12 dni walecznie broni się przed inwazją Wladimira Putina. Dzisiejszej nocy wojskom ukraińskim udało się odbić z rosyjskich rąk miasto Czugujew w obwodzie charkowskim. Trwa rosyjski atak na Kijów. W okolicach ukraińskiej cały czas spadają bomby. Ze szczególną wściekłością rosyjscy bandyci niszczą Buczę, Hostomel, Worzel, Irpień. Celowo zabijani są cywile. W nocy bomby spadały na wiele ukraińskich miast, w tym Charków czy Mikołajów. 6 miast zostało zajętych przez wojska rosyjskie w obwodzie zaporoskim: Połohy, Wasylówka, Tokmak, Berdiańsk i Melitopol. Trwa oblężenie Czernihowa. Areną walk ponownie stał się odbity przez Ukraińców kilka dni wcześniej Makarów, zbombardowany został Żytomierz i Owrucz. Wolny świat robi, co może, żeby zatrzymać rosyjską inwazję na Ukrainę. Dziś odbyła się też kolejna runda ukraińsko-rosyjskich negocjacji. 3. tura rozmów ukraińsko-rosyjskich przy granicy z Białorusią. Ukraina żąda uruchomienia korytarzy humanitarnych, by ratować cywilów przed zbrodniami Putina. Kreml wysuwa absurdalną propozycję, by uchodźców kierować do Rosji lub na Białoruś. Żądamy od Rosji otwarcia wskazanych przez nas korytarzy humanitarnych i respektowania zawieszenia broni. Czerwony Krzyż alarmuje o blokowaniu przez Rosjan korytarzy humanitarnych. Putin zamiast dotrzymywać ustaleń, woli zabijać Ukraińców. Eskaluje przemoc i żądania: uznania aneksji Krymu, separatystycznych republik czy nierozszerzania NATO na wschód. Rozmawiamy z przedstawicielami kraju, który próbuje usprawiedliwiać zbrodnie przeciw cywilom. Mimo barbarzyństwa Putina szef ukraińskiej dyplomacji zgodził się na rozmowy z Siergiejem Ławrowem w Antalii. Turcja przyjęła rolę mediatora. Mamy nadzieję, że jeśli Bóg pozwoli, to spotkanie będzie punktem zwrotnym. Putinowi jednak nie można wierzyć. Wielokrotnie kłamał w sprawie Ukrainy. Tak mówił przed laty: Krym nie jest spornym terytorium, tylko częścią Ukrainy, a Rosja uznaje Ukrainę razem z jej granicami. Jakiekolwiek wątpliwości w tej kwestii to prowokacje. Dziś rosyjskie zbrodnie przybierają na sile. OBWE ewakuuje swoich pracowników z Ukrainy. Amerykański sekretarz stanu Antony Blinken dziś na Litwie i Łotwie mówił, że NATO jest zobowiązane do obrony sojuszników i gotowe - w razie zagrożenia - do uruchomienia art. 5. To zobowiązanie jest świętością. Jak powiedział Joe Biden: będziemy bronić każdego skrawka sojuszniczej ziemi, jeśli zostanie zaatakowany. Mimo kremlowskich zbrodni Niemcy i Holendrzy blokują szybkie rozpatrywanie wniosku o przyjęcie Ukrainy do UE. Co więcej, niemieckie władze, w tym sam kanclerz Olaf Scholz i niemiecka minister spraw zagranicznych sprzeciwiają się całkowitej blokadzie importu rosyjskiego gazu, ropy i węgla. Zupełnie inna postawa szefa litewskiej dyplomacji. Nasz import źródeł energii pozwala Rosji finansować operację wojskową. Nie możemy płacić krwią Ukrainy za ropę i gaz. Amerykanie są gotowi całkowicie zrezygnować z rosyjskich surowców. UE sprawdza szczelność nałożonych na Rosję sankcji. Upewniamy się, że Rosja nie omija w żaden sposób sankcji, że są one efektywne. Cały pakiet sankcji jest dotkliwy, a jesteśmy gotowi na kolejne. Polska zabiega o zaostrzenie sankcji nałożonych na Rosję. Pierwsza dama apeluje o pomoc kobiet. Niech każda z nas opublikuje w najbliższy wtorek 8 marca swoje zdjęcie z kartką papieru, na której widnieć będzie napis: "rosyjskie kobiety, zatrzymajcie wojnę". Heroiczna obrona Ukraińców z każdym dniem powoduje coraz większą wściekłość rosyjskiego agresora. Nie mogąc zdobyć największych ukraińskich miast, Rosjanie weszli na drogę zbrodni wojennych, mordując cywili i bombardując osiedla mieszkalne. Od samego początku przebieg wojny śledzi Tomasz Jędruchów, który obecnie jest w Białej Cerkwi i Marcin Tulicki w Żytomierzu. Zaczynamy od Tomka. Powiedz, co Ukraińcy zarzucają okupantom? Przede wszystkim łamanie wszystkich konwencji międzynarodowych. Robią to bezceremonialnie i brutalnie, ostrzeliwując cywilów. Bombardując szkoły i szpitale. Rosjanie dopuścili do wielkiej katastrofy humanitarnej przez blokowanie miast i ostrzeliwanie korytarzy humanitarnych. Przenieśmy się teraz do Żytomierza, także bombardowanego z powietrza. Także bez skrupułów w cele cywilne. Tam jest Marcin Tulicki. Jak przebiegł ostatni dzień? Czy miasto wciąż jest atakowane? Niestety pojawiła się informacja, że również dziś pod Żytomierzem spadła rakieta. Trudno powiedzieć, co zostało zaatakowane. Nie jest spokojnie. Do tego ciągłe alarmy przeciwlotnicze kilka razy w ciągu dnia i nocy. Dodatkowo pojawiła się informacja, że rosyjskie wojsko próbuje zepchnąć ukraińską armię w stronę Żytomierza. To oznacza, że również tutaj może dojść do regularnych walk. Tu trzy rakiety były, raz, dwa, trzy rakiety. Trzy kolejne kilkaset metrów dalej. Wiktor miał tu sklep. Z którego nie zostało nic. Wyły syreny, było bardzo strasznie, usłyszałem huk strzelającego samolotu, wszystko się paliło. Żytomierz. Kilkukrotnie zbombardowany. Szkoła. Mieszkania. Szpital. To w stronę tego miasta Rosjanie próbują wyprzeć żołnierzy ukraińskich. Nie ma dnia ani nocy, żeby po kilka razy nie wyły syreny alarmujące, że może dojść do ataku z powietrza. W taki sposób bestialsko mordowani są cywile w wielu innych miastach. Nie radzę sobie, właśnie minął mi tydzień bez snu. Jak tu spać? Gdy Charków atakowany jest niemal non stop. W najohydniejszy z możliwych sposobów. Oni używają bomb kasetowych, które są zabronione przez wszystkie międzynarodowe konwencje. Używane wcześniej między innymi w Syrii. Nie tylko uderzają w cel. Ale zabijają, ranią i niszczą wszystko na ogromnym obszarze. Bo z dużej rakiety wystrzeliwują mniejsze ładunki. I eksplodują. Do tego bardzo często pozostawiają po sobie niewybuchy, które działają jak miny. rozerwałbym tych faszystów na kawałki. Oni zabijają ludzi bez powodu. Władimir broni Irpienia. Tuż pod Kijowem. Te zdjęcia obiegły cały świat. Ostrzeliwani z każdej strony cywile. Uciekający w popłochu. I leżące na ulicy ciała zamordowanej rodziny z dwójką dzieci. Strzelali dzień i noc, w szpital, uniwersytet, urząd skarbowy, ostrzeliwali nas cały czas. Rosjanie ostrzeliwali też cywilów, gdy miało dojść do ich ewakuacji z Mariupola. Miasta oblężonego. Miasta, do którego nie ma jak docierać jakakolwiek pomoc. To nawet nie kryzys humanitarny. To jest ludobójstwo. Większość budynków w tym mieście została zniszczona, a ludzie mieszkają pod ziemią. Bez prądu, jedzenia, wody. Z małymi dziećmi w piwnicach robiących za schrony. Siły ukraińskie nie planują opuszczenia miasta. Będziemy się bronić do końca. Jak widać, najemnicy rosyjscy nadal strzelają do cywilów i infrastruktury cywilnej. Mariupol nie ma ani wody, ani prądu. Coraz bardziej brutalnie. Tak żeby zamordować, a resztę sparaliżować strachem. Gdy spojrzeć na mapę, gdzie toczą się walki, widać jak na dłoni, na której linii funkcjonariusze Putina chcą odciąć Ukrainę od jakiejkolwiek pomoc z Zachodu. M.in. stąd ataki na zachód od Kijowa. Na Żytomierz czy Winnicę. Wszystko zniszczone, wręcz zrównane z ziemią. Mordowani są cywile, giną kobiety, giną dzieci. Tak ta wojna zapisuje się na kartach historii i tak też na kartach historii już zapisał się Putin - jako zbrodniarz. Ukraina przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości ONZ w Hadze oskarżyła Rosję o zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. Zaapelowała też o natychmiastowe powstrzymanie konfliktu. Na miejscu w Hadze jest Maksymilian Maszenda, powiedz jak na to i na oskarżenia zareagowała Rosja? Przedstawiciele Rosji nie pojawili się przed trybunałem. Rosja próbuje przemilczeć dowody oskarżenia, które pojawiają się każdego dnia i każdej godziny. Tymi zbrodniami zajmuje się już także inny trybunał w Hadze. Międzynarodowy Trybunał Karny, który przy wsparciu m.in. Polski gromadzi dowody rosyjskich zbrodni Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze i puste miejsce czekające na przedstawiciela Rosji. Nie ma ich przed trybunałem, bo są na polu walki, prowadząc agresywną wojnę przeciw mojemu krajowi. Tak Rosja rozwiązuje konflikty. W rozpętanej przez Rosję wojnie giną kobiety i dzieci. Rosjanie ostrzeliwują ukraińskie szpitale i osiedla mieszkalne, nie respektują żadnych zasad, także zawieszenia broni i korytarzy humanitarnych. Bezwzględnych działań wojsk Putina Ukraińcy doświadczają każdej kolejnej doby. Nocą okupanci uderzyli w Mikołajów, prosto na osiedla. Uderzyli w Charków, w osiedla pokojowego miasta. Uderzyli w inne miasta naszego kraju. Nie było żadnych celów militarnych, tylko terror wobec cywilów. Piekło, które Rosja zgotowała Ukrainie widzi cały świat - za wyjątkiem samych Rosjan. Władimir Putin atak na Ukrainę uzasadniał wymyślonymi zbrodniami przeciwko ludności rosyjskojęzycznej - co nigdy nie miało miejsca. Kiedy słyszę te rosyjskie kłamstwa - jestem wściekła, aż nie wiem co powiedzieć. To jest czysta propaganda, społeczeństwo jest poddawane praniu mózgu. Wierzą w to, co wymyśla i wmawia im Kreml, żeby uzasadnić swoje bestialstwo. Sprawą rosyjskiej agresji na Ukrainę zajmuje się także inny trybunał w Hadze - Międzynarodowy Trybunał Karny. Na wniosek Polski bada przypadki popełnianych przez rosyjskie wojsko zbrodni wojennych, zbrodni przeciwko ludzkości i ludobójstwa. Ważne, żeby żaden sprawca zbrodni, który dopuścił się tam jakiegokolwiek czynu naruszającego prawo międzynarodowe, nie pozostał bez kary. Zbrodnia mus być ukarana. Trybunał zajmuje się m.in. takimi przypadkami, o których mówi pojmany przez ukraińskie wojsko pilot zestrzelonego nad Charkowem rosyjskiego samolotu. Rozkaz atakowania cywilnych obiektów wydał generał Oleg Makowiecki. W śledztwie Międzynarodowego Trybunału Karnego pomagają polskie instytucje, w tym ABW gromadzi informacje na temat zbrodni rosyjskich żołnierzy. Odwiedzane są osoby, które przybyły do Polski i mogą mieć jakąś wiedzę, mogą dysponować dowodami, które trzeba pozyskać na potrzeby tego śledztwa. Również tu w Hadze słychać nie tylko wsparcie dla Ukrainy, ale i wdzięczność dla Polski. Chciałam powiedzieć dziękuję, bardzo dziękuję, wszystkim w Polsce i polskiemu rządowi. Jesteście niesamowici. To wszystko co dla nas robicie, jest czymś, czego nawet nie potrafiłabym sobie wyobrazić. Jutro przed Trybunałem Sprawiedliwość powinna pojawić się strona rosyjska, ale Moskwa odmówiła udziału w przesłuchaniach. Do Polski trafiło już ponad milion uchodźców z Ukrainy. Na wszystkich przejściach granicznych padły dziś rekordy liczby osób, które weszły do naszego kraju. W Medyce jest Jakub Krzyżak, powiedz jak tam wygląda sytuacja? Czego najbardziej brakuje? Tu w Medyce odprawiono dziś ponad 24 tysiące osób. Niestety kolejka po ukraińskiej stronie jest ogromna. Czas oczekiwania to kilka, nawet kilkanaście godzin. Jesteśmy w punkcie na przejściu granicznym, w którym uchodźcy dostają pierwszą, doraźną pomoc. Potrzeby są ogromne. Potrzeba paliwa do agregatów, gazu do ogrzewania namiotów i tych, którzy wykonują najbardziej tytaniczną pracę, czyli wolontariuszy. Julia Nikolajczuk na co dzień mieszka w Warszawie. Z pochodzenia jest Ukrainką. Na przejściu granicznym w Medyce jest od początku wojny. Jej rodzina jest po drugiej stronie. Mi się wydawało, że wszystko co robię, to jest za mało, że to jest nic, chociaż staram się dawać z siebie 150%, wysyłam kuloodporne kamizelki i też zbieram koszty, bo tam jest mój bar i tata, więc zawsze się wydaje, że jest za mało. Faktycznie jest za mało - wolontariuszy na granicy. Tu cały czas brakuje rąk do pracy. My tu jako wolontariusze siedzimy dzień i noc, śpimy po godzinę, dwie dziennie. My też nie wytrzymamy nie wiadomo ile. To prawdziwy kryzys humanitarny. Do hali przejściowej niedaleko przejścia granicznego w Korczowej w nocy trafiło ponad 9 tys. osób. My tutaj widzimy potrzebę, ja bym nie mogła być w domu i nie pomagać, gdy tutaj ludzie potrzebują pomocy, nawet głupiego tłumaczenia, takiego zaopiekowania się nimi. Wolontariusze pokazują, gdzie i co, tutaj jest po prostu każda para rąk jest potrzebna. Na wszystkich przejściach granicznych padły rekordy osób przekraczających granicę. Wczoraj padł rekord - 142 tys. obywateli Ukrainy przekroczyło naszą granicę. Jest im udzielana doraźna pomoc: wyżywienie, zakwaterowanie w transporcie. W pomoc angażują się tysiące osób. Z Sochaczewa dziś na Ukrainę wyruszyła ciężarówka po brzegi wyładowana sprzętem. Mieszkańcy przynosili do 18 punktów, które skoordynowaliśmy, środki medyczne, lekarstwa, materiały opatrunkowe, żywność z długim terminem. W Mazowieckim Centrum Neuropsychiatrii otwarto dzienny punkt opieki nad dziećmi z Ukrainy oraz bezpłatnej pomocy psychologicznej dla najmłodszych. Punkt czynny będzie od 8.00 do 16.00, psycholodzy, będą udzielać wsparcia. Mamy tutaj wolontariuszy, również tych, którzy mówią w języku ukraińskim. Także spółki Skarbu Państwa angażują się w pomoc. Angażujemy się w to przez naszą fundację, która wspiera teraz 40 inicjatyw. Nie tylko pomagamy Caritasowi, który również działa na Ukrainie, poprzez nasze produkty. Pomogliśmy ostatnio miastu Przemyśl, które potrzebowało dużą ilość paliwa, żeby przewozić uchodźców. Polska jest ewenementem na skalę światową. Od początku bandyckiej napaści Rosji na Ukrainę, czyli w ok. 10 dni przyjęliśmy już ponad 1,2 mln uchodźców. Na Ukrainie miałam wszystko, i dom, i biznes, a tu musiałam spakować się w jedną walizkę i wszystko zostawić. Ukraińców nie zostawi polski rząd, który dziś przyjął projekt specustawy o pomocy uchodźcom. To m.in. jednorazowe wsparcie na utrzymanie w wysokości 300 zł na osobę, darmowe ubezpieczenie zdrowotne, możliwość kontynuacji edukacji, dostęp do rynku pracy i legalizacja pobytu na 18 miesięcy. Będą mogli podejmować pracę. Ten okres będzie mógł być wydłużony do 3 lat, czyli o kolejnych 18 miesięcy. Nasz rynek pracy jest otwarty, mamy niskie bezrobocie. Eurostat mówi, że to 2,8% i jest chłonność, aby obywatele Ukrainy znaleźli pracę. Wsparcie otrzymają też polskie rodziny, które zdecydowały się przyjąć uchodźców pod swój dach - 1200 zł miesięcznie przez 2 miesiące. Polska przyjęła już ponad milion ofiar rosyjskiego barbarzyństwa. Na wniosek Polski Rada UE ds. Zagranicznych dyskutowała o przyznaniu funduszy dla krajów, w których schronienie znalazły ofiary putinowskich zbrodniarzy. Robimy co w naszej mocy, by pomóc ukraińskim uchodźcom. Skala kryzysu humanitarnego jest ogromna, potrzebne są konkretne działania, konkretne wsparcie. Musimy zmobilizować zasoby unijne, by wspomóc kraje, które przyjmują napływających z Ukrainy ludzi. Do szpitali w Polsce trafia coraz więcej ukraińskich uchodźców, także dzieci. Niektórzy z nich będą mogli zostać przeniesieni do innych szpitali w Europie. M.in. tego dotyczyły rozmowy ministra zdrowia Adama Niedzielskiego z unijną komisarz ds. zdrowia Stellą Kyriakides, która odwiedziła Polskę. To są np. pacjenci onkologiczni, którzy trafiają do Polski, którzy wymagają długoterminowego leczenia. Polska otworzyła swoje serca dla wszystkich, którzy przybyli z Ukrainy. Mimo ogólnonarodowej pomocy dla Ukraińców w Internecie i zagranicznych mediach wciąż pojawiają się kłamstwa, jakoby Polacy nie pomagali wszystkich uchodźcom z Ukrainy. Na szczęście takie oskarżenia nie mają wpływu na pomoc, a wielu przypadkach jeszcze tylko dodatkowo motywują. Amerykanie wysyłają kolejnych żołnierzy do Europy. Tym razem kilkuset mundurowych z V Korpusu wyruszyło z Fortu Knox do Niemiec i Polski. Ich zadaniem będzie dowodzenie amerykańskimi siłami lądowymi w Europie, w tym na flance wschodniej NATO. W Forcie Knox jest Rafał Stańczyk. Tuż przed wylotem rozmawiałeś z żołnierzami i ich rodzinami, co mówili o tej misji? Ceremonia pożegnania rozpoczęła się bladym świtem. Żołnierze nie ukrywali, że to historyczny moment dla V Korpusu. Korpusu, który powstał ponad 100 lat temu, żeby bronić bezpieczeństwa Europy. Żołnierze walczyli wcześniej w trakcie I i II wojny światowej. Byli też w Europie w czasie zimnej wojny. Teraz znowu wracają przez agresję rosyjską. Ale zawsze wracali do swoich domów jako zwycięzcy. Korpus Zwycięzców, bo tak nazywana jest ta formacja, znów rusza na Stary Kontynent, by pomóc swym sojusznikom. Częścią naszej misji jest przywrócenie pokoju w Europie Wschodniej. Nasza obecność tam, wszystko co robimy, ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa w regionie. Główne zadania dla V Korpusu to dowodzenie tysiącami amerykańskich żołnierzy, którzy już teraz stacjonują w Europie, ale też koordynacja zadań z sojusznikami. Stoimy ramię w ramię z naszymi partnerami w Polsce, Niemczech, Rumunii. To międzynarodowy wysiłek, to wysiłek koalicji, nie samodzielna akcja USA. To podkreśla nasze partnerstwo. Ich misja to też realizacja planu Waszyngtonu, o którym prezydent Joe Biden mówił niecały tydzień temu w orędziu o stanie państwa. Zmobilizowaliśmy nasze siły na ziemi, w powietrzu i na morzu, by wspierać naszych sojuszników: Polskę, Rumunię, Litwę, Łotwę i Estonię. USA całą siłą będą broniły ziemi sojuszniczej. Część z tych żołnierzy będzie stacjonowała w Niemczech, część w Poznaniu, gdzie w listopadzie 2020 r. utworzono wysunięte dowództwo V Korpusu. To już ostatnie chwile dla tych żołnierzy w domu, w USA. Są już przygotowani, spakowani i gotowi do działania, czekają tylko na transport lotniczy. Najgorsze jest to, że nie wiedzą, kiedy wrócą do swoich domów, bo to zależy od sytuacji na Ukrainie, a te jest przecież wielce nieprzewidywalna. Ta niepewność jest najgorsza dla rodzin żołnierzy, ich smutek miesza się z dumą. Jestem z niego bardzo dumna. To niezwykłe uczucie być częścią takiego przedsięwzięcia. Czy bierzesz ze sobą zdjęcia, które będą przypominały ci o rodzinie? Oczywiście że tak. W swoim telefonie mam mnóstwo zdjęć z naszych wspólnych chwil. Wiele nagrań, które będę oglądał, będąc na misji. Przed żołnierzami dużo pracy, bo Amerykanie w ciągu ostatnich kilku tygodni wysłali dodatkowe 12 tys. swoich wojsk. W sumie w Europie jest ok. 90 tys. mundurowych z USA. Jestem podekscytowana tym, że będę mogła współpracować z sojusznikami NATO. Będzie to dla mnie ogromne doświadczenie pracować z nimi w terenie i ich poznawać. Te obrazy z Ukrainy wstrząsnęły opinią publiczną w USA, dlatego często można usłyszeć opinie, że mimo tysięcy kilometrów dystansu amerykańscy żołnierze walczą też o bezpieczeństwo swojego kraju. Wierzę, że ich misja zapewni bezpieczeństwo także naszemu krajowi, a oni będą reprezentować silną armię na arenie międzynarodowej. Narodowy Bank Polski opublikował dziś dane o stanie oficjalnych aktywów rezerwowych. Pod koniec lutego wynosiły one 143 miliardy 700 milionów euro, co w przeliczeniu na dolary amerykańskie wynosi 160 miliardów 700 milionów. Zdecydowana większość rezerw inwestowana jest głównie w rządowe papiery wartościowe, w papiery emitowane przez instytucje międzynarodowe oraz agencje rządowe. Pozostała kwota utrzymywana jest w formie lokat w bankach oraz w złocie monetarnym. NBP dba o jak największe zyski, jednak priorytetem jest ich bezpieczeństwo i zachowanie niezbędnego poziomu płynności. Z niezwykłym odzewem spotkała się zainicjowana przez michalicki dwumiesięcznik "Któż, jak Bóg" akcja zbierania dewocjonaliów z wizerunkiem św. Michała Archanioła, głównego patrona Kijowa, na rzecz ukraińskich żołnierzy. Jak podkreślają duchowni, dzięki modlitwie wielu Ukraińców czerpie siły i odnajduje nadzieję na to, że będzie lepiej. Obrazki, medaliki, różańce... Najskuteczniejsza broń do walki duchowej. ...i inne dewocjonalia, głównie z wizerunkiem św. Michała Archanioła od kilku dni gromadzone w Markach pod Warszawą na specjalną prośbę ukraińskich żołnierzy. Żołnierze zwrócili się do biskupa z zapytaniem, czy nie ma właśnie wizerunków patrona Ukrainy, czyli św. Michała Archanioła. Właśnie stąd jest prośba do Polski. Witam serdecznie, przyniosłam różańce. Zapraszamy, bardzo proszę. Odzew jest ogromny. Przychodzą do nas z całej Polski, zarówno paczki pocztowe, jak i kurierskie, dostajemy codziennie po dwa, trzy razy. Również do tej akcji dołączyły się osoby z całego świata: z USA, Niemiec, Wielkiej Brytanii czy z Belgii. Pierwszy transport w tymi wszystkimi darami wyruszy za kilka dni. Cały czas można dołączyć do zbiórki. Myślę, że na jednej akcji się nie skończy, że na pewno Pan Bóg chce, żeby pomagać jeszcze więcej. W modlitwie siła. O prawdziwości tych słów zaświadczają ukraińscy żołnierze. To słowa jednego z nich. Czasami dzieje się coś naprawdę niezrozumiałego, Niech każdy choć dziesiątkę różańca odmówi. W imieniu papieża Franciszka jutro na Ukrainę mają dotrzeć kardynałowie Konrad Krajewski i Michael Czerny. Żeby po prostu z tymi ludźmi być i żeby zawieźć im błogosławieństwo Ojca Świętego,