Monika Sawka, dobry wieczór. Zaczynamy "19:30". Powiązanie mnie z tym jest wielką manipulacją. Premier chce dymisji po zatrzymaniu żołnierzy. Podjąłem decyzję o odwołaniu pana prokuratora Tomasza Janeczka. Na siłę szukanie teraz, w ostatnich godzinach kampanii wyborczej, kozła ofiarnego. Ja uchyliłem to pytanie. Pan sobie może uchylać. Awantura na komisji śledczej. Kiedy pan ostatni raz rozmawiał z Danielem Obajtkiem? To chyba wykracza poza temat komisji. To moja prywatna sprawa. Nie, to nie jest prywatna sprawa. Ostatnie godziny kampanii. Jest potrzebna silna ekipa, która będzie w stanie przeciwstawić się tym tendencjom nacjonalistycznym. My apelujemy: idźcie do wyborów i zagłosujcie na PiS. Będą nowe zasady użycia broni przez wojsko. "Przepisy muszą wspierać polskiego żołnierza" - mówi premier. I odwołuje - w związku ze sprawą zatrzymania i zarzutów dla polskich żołnierzy pilnujących granicy z Białorusią - zastępcę prokuratora generalnego. Opozycja domaga się dymisji rządu. A przed szpitalem głośno wybrzmiewa cisza po śmieci żołnierza ranionego na granicy z Białorusią. To plac przed Wojskowym Instytutem Medycznym. Tam wczoraj zmarł 21-letni żołnierz, szeregowy Mateusz Sitek. Służył w 1. Warszawskiej Brygadzie Pancernej. Został ugodzony nożem przez jednego z migrantów, którzy szturmują zaporę na granicy polsko-białoruskiej. Charge d'affaires ambasady Białorusi został wezwany i została mu wręczona nota protestacyjna, bardzo stanowcza. Do północy na znak żałoby we wszystkich jednostkach podległych Ministerstwu Obrony opuszczono flagi państwowe. Informacja o śmierci polskiego żołnierza zbiegła się w czasie z doniesieniami o zatrzymaniu trzech żołnierzy, którzy - jak informuje prokuratura... Według Onetu - żandarmeria Wojskowa miała wyprowadzić żołnierzy z jednostki w kajdankach. Premier spotkał się dziś w tej sprawie z prokuratorem generalnym i ministrem obrony. Chce, by Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawił mu pakiet przepisów dotyczących żołnierzy pełniących służbę na granicy. Możliwość użycia przymusu, możliwość użycia broni w sytuacji zagrożenia musi być czymś oczywistym dla polskiego żołnierza czy funkcjonariusza wtedy, kiedy broni granicy. Premier skierował też do prezydenta wniosek o odwołanie prokuratora ds. wojskowych Tomasza Janeczka. Politycy, w tym niestety minister sprawiedliwości, próbują ze mnie zrobić kozła ofiarnego. Janeczek to współpracownik Zbigniewa Ziobry, który - choć jeszcze wczoraj zaprzeczał - objął służbowym nadzorem sprawę zatrzymania żołnierzy. Chcielibyśmy, żeby w tak ważnych miejscach - polskie bezpieczeństwo, czyli wojsko, także prokuratura wojskowa, żeby pracowali i najwyższe stanowiska zajmowali ludzie godni zaufania, a nie osoby o czasami wątpliwej politycznie reputacji. Dzisiaj w moim przekonaniu uzasadnienia decyzji o odwołaniu tego konkretnego funkcjonariusza kompletnie brak. Mówi prezydent Andrzej Duda i tak uderza w rządzących. Padały w kierunku polskich funkcjonariuszy obelgi, padały słowa ich obrażające, padały różnego rodzaju ohydne posądzenia. Według opozycji odpowiedzialność za to, co dzieje się na granicy, ponosi rząd. Po tym, co się stało, do dymisji powinien się podać cały rząd. Śmierć, migranci, wojna, pandemia - wszędzie szukali politycznego złota, zysku osobistego i partyjnego. PiS, prezydent, Morawiecki, Ziobro. I nadal próbują tego samego. Liczą na krótką pamięć i bezkarność. Bezwstydni. Pokażcie w niedzielę jeszcze raz, że macie ich dosyć. W poniedziałek na Podlasiu odbędzie się Rada Bezpieczeństwa Narodowego, którą zwołał prezydent. Ma być poświęcona sytuacji na granicy. Sprawa wyszła na jaw 2 dni temu, choć miała miejsce pod koniec marca. Po śmierci polskiego żołnierza Lewica zawiesiła kampanię. Pozostali kandydaci do dramatycznych wydarzeń na granicy odnosili się niemal w każdym wystąpieniu. U wszystkich przewijał się też główny temat, czyli bezpieczeństwo. Według najnowszego sondażu na prowadzeniu - Koalicja Obywatelska. Pytanie, jak na wynik wyborów wpłynie sytuacja na polsko-białoruskiej granicy. To wyjątkowy finisz kampanii. Uczcijmy jego pamięć minutą ciszy. W cieniu żałoby po śmierci żołnierza, ranionego nożem na granicy. Z tego powodu Lewica na ostatniej prostej zawiesiła swoją kampanię. Z szacunku do tej sytuacji. Łączymy się w bólu z rodziną, z Wojskiem Polskim, z Polkami i Polakami, którzy przeżywają tę sytuację. Kandydaci PiS i Konfederacji nawiązywali do niej podczas większości dzisiejszych konferencji. Jeżeli chcecie państwo, żeby Polska była bezpieczna, to my apelujemy: idźcie do wyborów i zagłosujcie na PiS. Wykorzystują tę sprawę po to, aby odwrócić uwagę od prorosyjskiego charakteru Konfederacji oraz tak naprawdę od tych osób, które są na listach PiS-u, które są kryminalistami. A tak o skazanym za nadużycie władzy i ułaskawionym przez prezydenta Mariuszu Kamińskim mówi prezes PiS. Jest naprawdę zasłużonym i dzielnym bojownikiem. Jednak to nie na konkretnych kandydatach, lecz kwestiach związanych z bezpieczeństwem i zagrożeniami ze wschodu koncentrowała się kampania. Mamy w tym momencie wysyp, całe roje trolli, żeby skrajna prawica wygrała w Parlamencie Europejskim i rozwaliła UE od środka. Przed takim scenariuszem podczas wtorkowego wiecu przestrzegał premier. I przypominał takie spotkania europejskiej prawicy. Wśród nich - politycy o prorosyjskich poglądach. Tam, na Kremlu, ewentualne polityczne zdobycie Brukseli byłoby ważniejsze niż zdobycie Charkowa. Na razie skrajna prawica w Europie rośnie w siłę. W Holandii, gdzie głosowanie już się zakończyło, drugie miejsce zdobyła populistyczna Partia Wolności. We Francji sondaże dają Zjednoczeniu Narodowemu Marine Le Pen zwycięstwo, we Włoszech blok prawicowy z premier Giorgią Meloni na czele ma szansę na 45% głosów, niemiecka AfD - na 16%, węgierski Fidesz Victora Orbana - nawet na 47% głosów. Bardzo dobrze dla UE, bardzo dobrze dla Polski. Tak ocenia PiS, a koalicja rządząca przypomina, że to Victor Orban - tu podczas ubiegłorocznego spotkania z Władimirem Putinem - bardzo długo blokował unijną pomoc dla Ukrainy. Tym bardziej jest potrzebna silna, energiczna ekipa demokratów, która będzie w stanie przeciwstawić się tym tendencjom nacjonalistycznym, populistycznym. Według opublikowanego dziś sondażu IPSOS niedzielne wybory wygra KO, na drugim miejscu - PiS, na trzecim - Konfederacja. Na podobna kolejność wskazuje IBRIS. Tu też na drugim i trzecim miejscu ugrupowania krytyczne wobec Brukseli. Mamy wstępne porozumienie z siłami eurosceptycznymi z całej Europy, z którymi będziemy stawiać tamę wariactwom ze strony UE. Głos w sprawie wyborów zabrał prezydent, który w trakcie kampanii może się dobrze przysłużyć. Wspierał kandydata PiS z Wielkopolski. Andrzej Duda w orędziu mówił o granicach integracji. Jako prezydent zawsze byłem za suwerenną ojczyzną, która sama decyduje o najważniejszych dla Polaków sprawach. Przed rozbijaniem Wspólnoty przestrzega koalicja rządząca... Nic nie jest dane raz na zawsze, nie możemy zasnąć. ...według której stawką tych wyborów jest bezpieczeństwo Polski. Głosowanie od 7.00 rano w niedzielę. Przypominam, że "Wieczór wyborczy - wybory do Parlamentu Europejskiego" już w niedzielę w TVP Info od godziny 20.00, a w TVP1 i TVP Polonia od 20.55. Oglądają państwo "19:30". Już za chwilę Jarosław Kaczyński przed komisją śledczą, a później jeszcze... Szokująca agresja. Dziewczyny wybierały sobie osobę i po prostu swoją agresję i nudę tak rozładowywały. Brak reakcji jest kolejnym przyzwoleniem na tego typu zachowania. Pierwszy sprawdzian przed Euro. Chyba nasi powinni wygrać. Skromne 2:0. Przynajmniej 5:0. Prezes PiS Jarosław Kaczyński na komisji ds. afery wizowej mówił o kampanii pomówień i interesach o charakterze czysto osobistym. Część informacji przekazał na posiedzeniu niejawnym. Podczas składania zeznań przekonywał, że nie dochodziło do korupcji w większej skali. Po raz trzeci na przesłuchanie nie stawił się były prezes Orlenu. Na zaproszenie komisji stawił się pan poseł Jarosław Kaczyński. Prezes PiS zaczął od wniosku o wykluczenie z prac komisji jej przewodniczącego - Michała Szczerby. Być może chodziło o ludzi zagrożonych na Białorusi, ale uczestniczył w procesie zabiegania o wizy. Chodziło o 2020 r., po sfałszowanych wyborach na Białorusi. Podjąłem się misji wyciągnięcia z białoruskiego więzienia dwóch Polaków. Pan tu uprawia swoją autopromocję wyborczą. Wniosek o wykluczenie Michała Szczerby przepadł. Ale na komisji iskrzyło nieraz. Ja uchyliłem to pytanie. Pan sobie może uchylać. Komisja pytała o nieprawidłowości przy zatrudnianiu cudzoziemców. W grupie pracowników były dzieci, o czym też, jak pan wie, rozmawialiśmy. Nawet dwumiesięczne. Prezes PiS powtarzał, że nie było afery wizowej, tylko nieprawidłowości, na które zareagowano. To, co się stało, było aferką. Wielkiej afery, o której nie wiedziałem, nie było. Komisja pytała o ostrzeżenia ABW dotyczące programu Poland - Business Harbour, który zakładał uproszczoną procedurę wizową dla specjalistów z branży IT. Początkowo z Białorusi, potem także z Rosji. Dotyczące możliwej wzmożonej migracji obywateli Federacji Rosyjskiej do Polski i wynikających z niej zagrożeń, godzących w bezpieczeństwo państwa, w tym o charakterze wywiadowczym i terrorystycznym. Czy pamięta pan te meldunki? Tych informacji sobie nie przypominam, ale pamięć jest zawodna, być może je otrzymywałem, ale teraz sobie nie przypominam. Cytowano też inną notatkę Agencji Wywiadu. Kilkudziesięciu obywateli Federacji Rosyjskiej i Białorusi, którzy otrzymali polskie wizy w konsulatach RP, mimo wcześniejszych decyzji odmownych. Z przykrością słucham tej informacji, ale słyszę to pierwszy raz. Jarosław Kaczyński podkreślał, że jako wicepremier i szef komitetu ds. bezpieczeństwa zajmował się przede wszystkim obronnością. Jeszcze raz podkreślam, ze ja się tym programem nie zajmowałem. Ale my się zajmujemy kanałem, na podstawie którego do Polski mogło wjechać 93 tys. tzw. białoruskich informatyków. Program zawieszono na początku roku. Czy cudzoziemcy, którzy stoją za podpaleniem hali na Marywilskiej, otrzymali wizy w ramach programu? Takie pytanie komisja skierowała dziś do prokuratora generalnego. Jarosław Kaczyński był pytany też o te niedawne słowa. Nie było żadnej wielkiej afery wizowej. Było niewielkie przestępcze przedsięwzięcie, które wpadło przez przypadek. Czy pan może powiedzieć, o jaki przypadek chodzi? Mogę, ale przy drzwiach zamkniętych. Jest osoba związana z kimś, kogo znam, ale osobiście jej nie znam. Posiedzenie komisji wizowej utajniono. Po nim szef komisji powiedział, że chodzi o osobę związaną ze środowiskiem PiS. Nazwiska nie podał. Edgar Kobos był drogi, a ta osoba chciała dotrzeć przez inne źródło do MSZ, żeby grupie obcokrajowców wizę załatwić za łapówkę. Jest pozytywnym bohaterem tej sprawy. Doszło do tego, że służby zajęły się tą sprawą. Wstępny raport z prac komisji możliwy jest w przyszłym tygodniu. Dziś miał też zeznawać Daniel Obajtek, ale już drugi raz nie pojawił się na komisji. Kiedy pan ostatni raz rozmawiał z Danielem Obajtkiem? To chyba wykracza poza temat komisji. To jest moja prywatna sprawa. Będzie kolejna kara dla Daniela Obajtka. Wczoraj sąd orzekł 3 tys. zł. Jednocześnie oddalił wniosek o doprowadzenie go przed komisję. Jest wniosek o uchylenie immunitetu Michałowi Dworczykowi. Sprawa dotyczy afery mailowej i domniemanego wykorzystywania prywatnej skrzynki do zadań służbowych oraz ewentualnego ukrywania dowodów przez posła PiS. Według polityka to on sam jest pokrzywdzonym w tej sprawie. W ramach tego postępowania zaszła konieczność pozyskania dowodów w postaci skrzynki mailowej pana posła Dworczyka i okazało się, że część wiadomości została bezpowrotnie usunięta. Żadne dowody w sprawie nie były niszczone. To zarzut kompletnie wyssany z palca. Co więcej, do ABW po ataku hakerskim została niezwłocznie przekazana kopia binarna zawartości mojej skrzynki. Za chwilę codziennie będzie wniosek o uchylenie komuś immunitetu. Po prostu skala przewałów, świństw oraz decyzji, które były podejmowane niezgodnie z prawem, decyzją prokuratury jest olbrzymia. Nowa broń na ukraińskim niebie. Francuzi przekażą myśliwce Mirage-2000. Transakcję potwierdził prezydent Francji. Emmanuel Macron przekonuje, że Paryż chce pomóc Ukrainie się bronić, ale nie chce eskalacji wojny. Wołodymyr Zełenski w wystąpieniu we francuskim parlamencie podziękował za wsparcie i przekonywał: Albo obronimy wolność, albo staniemy się ofiarami historii. W ten sposób... ...przy owacjach na stojąco Wołodymyr Zełenski dziękował w Zgromadzeniu Narodowym za wsparcie, jakiego Paryż udziela Ukrainie. Chodzi m.in. o to. Wielozadaniowe myśliwce IV generacji - Mirage 2000 - już w przyszłym roku mają pojawić się na ukraińskim niebie. W trakcie spotkania w Pałacu Elizejskim Emmanuel Macron zadeklarował też... Wcześniej - pierwszy raz od pół roku - Wołodymyr Zełenski spotkał się z Joem Bidenem. I pierwszy raz publicznie usłyszał przeprosiny za wielomiesięczną zwłokę w dostawach broni dla Ukrainy. Przepraszam za te tygodnie niepewności i obaw dotyczących finansowania. Ale osiągnęliśmy to. Chcę zapewnić, że USA będą was wspierać. Biden ogłosił też nowy, warty ponad 200 mln dolarów pakiet pomocy. To broń i wsparcie odbudowy sieci elektroenergetycznej. Którą dziś w nocy po raz kolejny zaatakowała Rosja. W części Kijowa od ponad doby nie ma prądu. Nieustannie bombardowane są też Wołczańsk i Charków. To wszystko skierowane jest przeciwko Ukrainie, ale jutro może być skierowane przeciwko krajom bałtyckim, Polsce, Bałkanom i innym. Rosyjski reżim nie uznaje granic. A teraz grozi, że wesprze terrorystów na świecie, by mogli atakować wrażliwe dla Zachodu cele. Putin wysłał też rosyjskie okręty wojenne na Kubę. Ma to być pokaz rosyjskiej siły u wybrzeży Ameryki. I odpowiedź m.in. na zgodę Waszyngtonu na atakowanie celów w Rosji zachodnią bronią. Rosyjskie systemy artyleryjskie, wyrzutne rakiet, bazy wojskowe i paliwowe. To lista ukraińskich trafień tylko z tego tygodnia. Kazały jej przepraszać, biły i kopały. W "19:30" teraz brutalny atak w Poznaniu na nastolatkę. Piekło zgotowały jej rówieśniczki. W sieci pojawiło się nagranie, policjanci bardzo szybko namierzyli napastniczki. Funkcjonariusze podkreślają, że żadna z osób, które były świadkami pobicia, nie zareagowała. Klęcząca na chodniku, upokarzana i wyzywana. Potem bita, deptana i kopana po całym ciele. Nastolatka zaatakowana przez rówieśniczki w centrum Poznania. Nagranie trafiło do sieci. Całości nie pokażemy - sceny są zbyt drastyczne. Tej przyczyny po prostu nie było, to dziewczyny, które wybierały sobie osobę i po prostu swoją agresję i nudę tak rozładowywały. Poszkodowana dziewczyna wraz z matką zgłosiła się na policję dopiero teraz, kilka dni po pobiciu. Mundurowi obejrzeli nagranie i szybko ustalili tożsamość agresywnych nastolatek. Dwie udało się zatrzymać. Policjanci cały czas analizują wszystkie informacje, które pojawiają się w sprawie. Niewykluczone, że mogą pojawić się kolejne osoby, które brały udział w tym pobiciu, i one również muszą liczyć się z konsekwencjami. Konsekwencje dla zatrzymanych nastolatek już są. Sąd rodzinny jedną skierował do schroniska dla nieletnich, drugą - do młodzieżowego ośrodka wychowawczego. Obie spędzą tam najbliższe 3 miesiące. Pozostają pytania o przyczyny agresywnego zachowania. Świat otaczający dzieci i młodzież jest coraz bardziej brutalny, a coraz mniej jest bliskości rodziców - mówią eksperci. Dzisiaj dzieci dostają wszystko poza rodzicem, rodzica nie dostają zgodnie ze swoimi potrzebami. Więc dawać siebie, dawać swój czas, zainteresowanie i reagować. Brak reakcji na agresywne zachowanie dotyczy nie tylko rodziców. Do ataku w Poznaniu doszło w biały dzień, na ulicy, w ścisłym centrum miasta. Nikt nie pomógł bitej dziewczynie. Ze strachu, ze znieczulicy, żeby to nie był ich problem. Każdy widzi tylko czubek swego nosa i nie widzi tego, co się dzieje wokół niego. Brak reakcji jest kolejnym przyzwoleniem na tego typu zachowania. To jest zuchwałość, bezkarność, poczucie, że to właściwie nie nasza sprawa. To nie pierwszy tak brutalny atak w ostatnim czasie. W marcu zeszłego roku w Jaworznie 13- i 14-latka dotkliwie pobiły o 2 lata starszą dziewczynę. Miesiąc wcześniej w Zamościu od ciosów rówieśników zginął 16-letni Eryk. Rekordowe środki na ochronę zdrowia psychicznego. 4 mld 200 mln zł zamierza zainwestować Ministerstwo Zdrowia w rozwój infrastruktury opieki psychiatrycznej, leczenia uzależnień dzieci, młodzieży i dorosłych. Sprawa jest poważna, bo co czwarty Polak doświadczył lub doświadczy zaburzeń psychicznych. To Środowiskowe Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Warszawie. Tu można mieć konsultacje psychiatryczne, psychoterapię indywidualną, rodzinną i grupową. Pomoc jest udzielana jak najszybciej, zanim rozwinie się kryzys. ten kryzys przestaje się utrwalać i nie prowadzi do eskalacji objawów, konfliktów, napięć i w końcu do hospitalizacji. W całej Polsce od 2018 r. powstało już 114 centrów zdrowia psychicznego, ale potrzebnych jest 300. To miejsca, które oferują różne formy terapii. Tam możemy się zgłosić bez skierowania, bez zapisu, możemy uzyskać poradę, pomoc dotyczącą naszego bliskiego. Katarzyna Szczerbowska, która ma za sobą doświadczenie kryzysu psychicznego z diagnozą schizofrenii, od lat pomaga innym pacjentom. Zwraca uwagę, jak ważna jest pomoc pacjentowi, ale także jego otoczeniu. Nie chodzi tylko o to, żeby opanować objawy kryzysu, ale żeby wzmocnić człowieka, żeby on mógł wrócić i odbudować swoje życie, jeśli coś stracił, pracę, naukę. Ministerstwo Zdrowia przeznacza bezprecedensowo wysoki budżet na rozwój psychiatrii dla dzieci i dla dorosłych. Chce zainwestować w remonty oraz rozwój nowych ośrodków i oddziałów, żeby były bliżej pacjentów. Będą na to 4 mld 200 mln zł. 3 mld zł z budżetu, 1 mld 200 mln zł z UE. Po to, żeby jakość opieki nad naszym zdrowiem psychicznym i te miejsca stały się lepsze i miały wyższą jakość. W ostatnich latach liczba dzieci i młodzieży wymagających pomocy wzrosła dwukrotnie. Wciąż brakuje psychiatrów i terapeutów, mimo że coraz więcej lekarzy wybiera tę specjalizację. Dla szefa Centrum Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży ważne jest, żeby szkolić jak najwięcej osób w różnych formach pomocy. Musimy kształcić osoby, które będą pomagać w szkołach, pomagać w środowisku na rzecz zdrowia psychicznego, i wtedy będzie można zapobiegać bardzo wielu kryzysom. Bo w nowoczesnej psychiatrii najważniejsza jest terapia środowiskowa, tam, gdzie kryzys powstaje. Wtedy znacznie mniej osób będzie trafiać do szpitala. To pierwszy test Biało-Czerwonych przed Euro. Polacy zagrają dziś na PGE Narodowym mecz towarzyski. Rywalem Ukraina, która też zagra w mistrzostwach Europy. Zapowiada się ciekawe spotkanie. Przed stadionem jest Michał Trantau. Bednarek, Dawidowicz, Frankowski, Piotrowski, Slisz, Damian Szymański, Piątek i Świderski mecz obejrzą z trybun. Nie chcemy, żeby niektórzy zawodnicy wpadli gdzieś tam w uraz. Chyba nasi powinni wygrać. Tak wynik spotkania na Narodowym obstawiają kibice. Skromne 2:0. Przynajmniej 5:0. Największe zainteresowanie niezmiennie wzbudza Robert Lewandowski. - Jak masz na imię? - Hania! - Ile masz lat? - Dziewięć! Ale na uwagę zasługuje także on. Mam nadzieję, że dostanę minuty na boisku. Taras Romańczuk - urodził się w Ukrainie. Od 6 lat ma polskie obywatelstwo. Jeśli pojawię się na boisku, to będzie jeden z najważniejszych meczów w moim życiu. Do kadry wrócił na marcowy baraż z Walią. Z selekcjonerem zna się z czasów wspólnej pracy w Jagiellonii Białystok. Trener Probierz widzi, co Taras prezentuje w tym sezonie. Sezonie mistrzowskim dla Jagiellonii. Teraz był liderem tego zespołu. Z powodu toczącej się wojny Ukraińcy większość meczów rozgrywają w Polsce. Trener Rebrow liczy na rodaków mieszkających nad Wisłą. Jesteśmy bardzo wdzięczni za wsparcie. Na naszych meczach zawsze jest dużo ukraińskich flag. Po towarzyskim meczu Probierz skreśli trzech graczy. Oni na Euro nie pojadą. Rzeczywiście, ten wybór jest bardzo trudny. Ostateczny skład 10 czerwca zmierzy się towarzysko z Turcją, a później wyleci do Niemiec. Jednym z liderów naszej kadry według ekspertów ma być 25-letni pomocnik Fenerbahce Sebastian Szymański. Zapracował na to - uważa jego pierwszy trener. Ma taką naturalną chęć reakcji na to, co się dzieje na boisku. Po prostu nie zna strachu. Euro rusza 14 czerwca. 16 czerwca Biało-Czerwoni zagrają z Holandią, 5 dni później z Austrią. 25 czerwca z Francją. Wszystkie 51 meczów pokaże TVP. Tak wygląda nowoczesne studio, które dla państwa przygotowaliśmy. Do ekipy eksperckiej dołączą giganci futbolu - Łukasz Fabiański, Łukasz Piszczek, Jakub Błaszczykowski. Robimy wszystko, aby jak najlepiej opakować ten produkt. Oby tylko nie zawiedli piłkarze. Trzeba zawsze wierzyć, bo jak nie my, to kto? I tego się trzymajmy. Jutro późnym popołudniem wszystko będzie jasne. Iga Świątek zagra o swój czwarty tytuł na kortach Rolanda Garrosa. Rywalką Polki będzie Włoszka Jasmine Paolini, a właściwie Jaśmina, bo jej babcia mieszka w Łodzi, a sama tenisistka dobrze mówi po polsku. O polskim finale French Open - prosto z Paryża Anna Kowalska. W sobotnim finale kobiet tu, na kortach Rolanda Garrosa, polskich wątków nie zabraknie. Iga Świątek zmierzy się w nim z rozstawioną z numerem 12 Jasmine Paolini, która, chociaż występuje w barwach Włoch, ma polskie korzenie. 28-latka mówi po polsku i często odwiedza mieszkającą w Łodzi babcię. Dla Paolini będzie to pierwszy w życiu finał wielkiego szlema. Tenisistki grały ze sobą już dwukrotnie i dwukrotnie górą była Świątek. I chociaż Paolini jest tu w życiowej formie, to nawet kibice z Włoch nie mają złudzeń, kto w finale jest faworytem. Nasza zawodniczka dobrze sobie radzi, ale nie ma szans. Jestem z Francji, ale kocham Igę. I chciałabym, żeby wygrała. Iga na pewno wygra, będziemy ją jutro oglądać. Eksperci nie mają wątpliwości, że to Świątek jest królową kortów w Paryżu, co ponownie udowodniła w czwartkowym półfinale, pokonując świeżo upieczoną drugą rakietę świata Amerykankę Coco Gauff 6:2, 6:4, chociaż w drugim secie Gauff prowadziła już 3:1. Bukmacherzy za zwycięstwo Włoszki płacą ośmiokrotnie więcej niż za zwycięstwo Świątek, a komentatorzy z całego świata chwalą jej spokój, siłę i odwagę. Podobnie jak Rafael Nadal, Świątek przelatuje nad rywalkami i gotuje im prawdziwą drogę krzyżową - to Le Figaro, a World Tennis Magazine dodaje, że Iga jest klasą samą w sobie. Jedyny trudny mecz Świątek rozegrała tu z Naomi Osaką. To był z resztą jeden z najpiękniejszych meczów tego turnieju. Poza tym nie miała sobie równych. Gdy patrzymy na jej grę w tym sezonie na mączce, gdy przypomnimy sobie, że wygrywała tu trzykrotnie, w tym ostatnie dwa lata z rzędu, to wszystko wskazuje na korzyść Igi Świątek. A co o finale mówią same zawodniczki? Chcę cieszyć się chwilą, spróbować rozegrać dobre spotkanie i zaprezentować jak najlepiej - mówi Paolini. Świątek na spokojnie dodaje, że musi przygotować się taktycznie i być w tej taktyce konsekwentna. Finał w sobotę o godzinie 15.00. Ja już państwu dziękuję, czas na "Pytanie dnia". U Justyny Dobrosz-Oracz dziś Borys Budka, kandydat Koalicji Obywatelskiej do Europarlamentu.