Skandaliczna decyzja niemieckiej policji, która w Berlinie dziś i jutro zakazuje wywieszania ukraińskich flag w miejscach pamięci. A Ukraina wciąż pod rosyjskim ostrzałem. Za chwilę szczegóły. Jest 19.30. Michał Adamczyk, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. 74. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę. Będziemy walczyć tak długo, jak długo będziemy żyli. Ukraińska armia likwiduje rosyjskich zbrodniarzy z Buczy. W Polsce był to dzień, w którym okupacja brunatna została zastąpiona okupacją czerwoną. W cieniu wojny na Ukrainie 77. rocznica zakończenia II wojny światowej. Polacy pamiętają zniszczoną przez nazistów Warszawę. I widzą, co zrobiono z Mariupolem. Oglądałem próbę, była naprawdę niesamowita. Polska delegacja dobrze się przygotowała i wykorzystała każdy element eurowizyjnej sceny. Duże szanse na finał Eurowizji. Krystian Ochman zachwyca publiczność i ekspertów. 74. dzień wojny, jaką Rosja wypowiedziała Ukrainie, upłynął pod znakiem ataków na ukraińskie lotniska na wschodzie i południu. W okręgu ługańskim milion ludzi jest bez wody po ataku na sieć wodociągową. W Kijowie wielu mieszkańców znów opuściło miasto, obawiając się nalotów. W stolicy Ukrainy jest nasz wysłannik Jacek Łęski. Czy Ukraińcy mają sukcesy na froncie? Na pewno udało się zniszczyć 2 kutry w okolicach Odessy. Samodzielna Brygada Strzelców Zmotoryzowanych została prawdopodobnie całkowicie rozbita pod Izium. Generalny Sztab ukraiński tego nie potwierdza, ale w mediach społecznościowych pojawiło się wiele drastycznych zdjęć z pola bitwy. Tyle zostało z rosyjskich żołnierzy, którzy torturowali, gwałcili i mordowali mieszkańców Buczy. Dosięgnęła ich ukraińska artyleria pod Iziumem. O tym, że zostali przerzuceni w rejon Charkowa kilka dni temu, mówił prezydent Ukrainy. Żaden z tych drani nie uniknie odpowiedzialności. Chociaż niektórzy mogą nie dożyć procesu i sprawiedliwej kary. Ale tylko z jednego powodu. Ta rosyjska brygada została relokowana w region Charkowa. Tam spotka ich zemsta naszych sił zbrojnych. Zemsta w postaci artylerii i precyzyjnych uderzeń sięga coraz dalej w głąb terytorium pod rosyjską kontrolą. Pod Iziumem ukraińska kontrofensywa podchodzi pod miasto. Na północy wypycha Rosjan w kierunku granicy. To oznacza że walki, które toczą się w Donbasie, i ta presja rosyjska nieco osłabła. Podobnie jest na południu. Tam w rejonie Chersonia ukraińskie siły są już w zasadzie na rogatkach miasta. Wróg koncentruje się teraz głównie na próbach uniemożliwienia naszym siłom kolejnych postępów w kierunku granic państwa. Po ewakuacji cywilów władze Ukrainy negocjują korytarz humanitarny dla rannych żołnierzy z Azowstalu w Mariupolu. W zajętym przez Rosjan mieście sytuacja jest dramatyczna. Mimo ciągłego ostrzału i prób szturmu ukraińscy obrońcy fabryki wciąż bronią tego skrawka ziemi i - jak deklarują - będą go bronić do końca. Będziemy walczyć tak długo, jak długo będziemy żyli. Nie mamy zbyt wiele czasu, bo jesteśmy pod intensywnym ostrzałem. Rosjanie tracą siły w szokującym tempie. Ostatniej doby 400 żołnierzy. Od początku wojny 25,5 tysiąca. Zajęta przez Rosjan Wyspa Węży jest teraz chwilowo bez nadzoru po kolejnym ukraińskim nalocie - tym razem myśliwców, które zdaniem Rosjan miały być już dawno zestrzelone. Siły wroga zostały pomniejszone o 46 raszystów załogi oraz desantu. Łączne straty okupantów w sobotę to 80 raszystów i 10 jednostek sprzętu. Kijów nadal apeluje o pomoc humanitarną. Na względnie spokojnym zachodzie kraju są miliony ludzi, którzy uciekli z terenów walk. Dziś w obchodzony na Ukrainie Dzień Matki do uchodźców na Zakarpaciu przyjechała bez zapowiedzi amerykańska pierwsza dama w towarzystwie Ołeny Zełeńskiej. Od początku wojny Rosjanie zabili na Ukrainie ponad 220 dzieci. Ranili blisko pół tysiąca. Biorąc pod uwagę miejsca takie jak zrównany z ziemią Mariupol, te liczby mogą być znacznie wyższe. Przed 9 maja napięta sytuacja w Mołdawii i pytanie, czy dojdzie do kolejnych prowokacji ze strony wspieranych przez Kreml separatystów. W Kiszyniowie jest Piotr Kućma. Wiemy, że na jutro zapowiadane są prorosyjskie manifestacje. Czego możemy się spodziewać? Jutro z tego miejsca ma wyruszyć manifestacja zorganizowana przez mołdawskich komunistów. Pytanie, czy pojawią się podczas niej zakazane w Mołdawii symbole, czyli wstążka św. Jerzego i litery Z i V. Są ostrzeżenia przed atakiem z Naddniestrza. Ambasadorowie unijnych krajów nie porozumieli się w sprawie 6. pakietu sankcji uderzających w Rosję. Część krajów domagała się dłuższych okresów przejściowych, a Austria zapowiedziała, że całkowicie sprzeciwia się nałożeniu embarga na rosyjskie surowce. Wsparcie dla Ukrainy płynie szerokim strumieniem m.in. z Polski i USA. Tego popołudnia przynajmniej na chwilę mogli zapomnieć o trwającej wojnie. Amerykański wokalista Bono przyjechał do Kijowa i zaśpiewał w kijowskim metrze, miejscu symbolicznym dla mieszkańców ukraińskiej stolicy. To podkijowski Irpień. Tu z niezapowiedzianą wizytą pojawił się premier Kanady Justin Trudeau. W Kijowie otworzył ponownie ambasadę swojego kraju. A to już Berlin i wspólna polsko-ukraińska akcja społeczna "Czołgi dla Ukrainy", która ma zwrócić uwagę Zachodu na konieczność większej pomocy dla Ukrainy. Po pierwsze Ukraina potrzebuje pomocy czołgów tu i teraz. Żeby był pokój, Ukraina musi zwyciężyć. Dotychczas to właśnie Berlin był przeciwny zaostrzeniu sankcji wobec Rosji. W ostatnim czasie zaczęło się to zmieniać, ale wbrew wcześniejszym planom ambasadorowie unijnych krajów nie porozumieli się dziś co do 6. pakietu sankcji, który zawierałby embargo na rosyjskie surowce. Sprzeciw zgłosiła Austria. Rosja zawsze pozostanie europejskim sąsiadem, ale Rosja to nie Władimir Putin. Węgry, Czechy i Słowacja zapowiedziały, że mogłyby zgodzić się na kolejne unijne sankcje wobec Rosji, ale potrzebują więcej czasu na zerwanie z rosyjskimi surowcami. Część krajów zgodziła się na odejście od surowców z Rosji do końca tego roku. Polska jest gotowa zrobić to w każdej chwili. Jeżeli będzie kwestia sankcji związanych z ropą, jesteśmy w pełni do tego przygotowani. Ja podkreślam: jesteśmy już w 70% zdywersyfikowani w całym systemie PKN Orlen. Polska od początku wojny aktywnie wspiera Ukrainę. Do naszego kraju trafiło już ponad 3 mln Ukraińców. Nie doszło do załamania gospodarki ani finansów państwa, mimo że nie dostaliśmy na ten cel z Brukseli nawet eurocenta. Otwarliśmy rynek pracy, procedury zostały jak najbardziej uproszczone, aby przede wszystkim obywatele Ukrainy mogli tą pracę u nas zdobyć. Od początku wojny Polska przekazuje Ukrainie sprzęt wojskowy, a Polacy pomagają w każdym możliwy sposób i w każdym możliwym miejscu. Jak tutaj na Kasprowym Wiechu, gdzie w niedzielę o pokój na Ukrainie wspólnie modlili się Polacy i Ukraińcy. 77 lat temu świat zachodni świętował pokonanie Niemiec i zakończenie II wojny światowej. Polacy nie, bo dla narodów naszej części Europy to był początek dekad sowieckiego zniewolenia. Dziś z próbą narzucenia rosyjskiej dominacji walczy Ukraina. "Przegapiliśmy zło, a ono się odrodziło" - mówił prezydent Zełeński. 8 maja 1945. Berlin w gruzach. Hitler nie żyje. Armia niemiecka pokonana. III Rzesza, zwana przez nazistowską propagandę tysiącletnią, przestała istnieć. Dzień zwycięstwa. Na Zachodzie jest to naprawdę dzień zwycięstwa. Zachód cieszył się z zakończenia najtragiczniejszej wojny w dziejach Europy. Śmierć poniosło ponad 60 mln osób, z tego tylko obywateli polskich prawie 6 mln. Dziś Zachód słusznie świętuje kres tego koszmaru. Tak jak wtedy. Rok po pokonaniu Niemiec w Londynie gigantyczna parada. Alianci - Amerykanie, Brytyjczycy, Francuzi, Grecy, Czesi, Norwegowie, Belgowie, Holendrzy, a nawet żołnierze z Meksyku, Brazylii, Chin, Etiopii, Fidżi czy Seszeli. Wszyscy, tylko nie Polacy. Nasi żołnierze nie zostali nawet zaproszeni na paradę zwycięzców. Bo choć byli jedną z najsilniejszych armii w koalicji, choć w kluczowych momentach przyczynili się do zwycięstwa - zwycięzcami nie byli. Cały wolny świat świętował zwycięstwo nad III Rzeszą, a w Polsce nie był to dzień zwycięstwa. W Polsce był to dzień, w którym okupacja brunatna została zastąpiona okupacją czerwoną. Komuniści przy pomocy sowieckich bagnetów przejmują władzę. Zaczyna się krwawy terror. Mordowani są żołnierze niepodległościowego podziemia. Polska trafia w sowiecką strefę wpływów. Wolny świat odgradza się od nas żelazną kurtyną. Po 1945 roku dochodzi do degradacji społecznej, gospodarczej, do systemowego prześladowania Kościoła. To był bezpośredni skutek tzw. wyzwolicielskiego marszu Armii Czerwonej przez nasze ziemie. To fakty podręcznikowe. Mimo to wciąż nie brak prób pisania historii na nowo. To byli wyzwoliciele, w jakimś sensie tak. bez wątpienia uwalniali nas od nazizmu, ale nie przynieśli nam wolności. Może dlatego, że sami tej wolności nie doświadczyli. Donald Tusk dziś usprawiedliwia Rosjan, w przeszłości ich wychwalał. W Polsce nikt nie zapomina, nikt nie zapomniał i nikt nie ma zamiaru zapomnieć, ile krwi tutaj zostawili żołnierze radzieccy, kiedy wyzwalali Polskę. Rosyjscy żołnierze siali na naszej ziemi śmierć. Gwałcili i grabili . To samo robią dziś na Ukrainie. A rosyjskie dzieci ten tzw. "wyzwolicielski marsz" świętują w tak koszmarny sposób. "Nigdy więcej wojny" starczyło na 77 lat, zło się odrodziło - mówi na gruzach zbombardowanej Borodzianki prezydent Ukrainy. Przegapiliśmy zło, ono się odrodziło na nowo i teraz rozumieją to wszystkie kraje i narody, które dziś wspierają Ukrainę i mimo nowego obrazu bestii rozpoznali ją. O 22.10 w TVP1 i TVP Info film Marcina Tulickiego "Nasz człowiek w Warszawie" opowiadający o tym, jak przez wiele lat kraje Europy - w tym polski rząd za czasów Donalda Tuska - tylko przyglądały się działaniom rosyjskich władz. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Budowanie bezpieczeństwa energetycznego i militarnego Polski. Jak pomóc w walce z alergią? Za chwilę rady zielarzy. Dla chrześcijan to najważniejsza księga, ale również dla niewierzących Pismo Święte od wieków stanowi źródło inspiracji i mądrości. Zakończyła się 14. edycja Tygodnia Biblijnego pod hasłem "Pokój temu domowi". To akcja, która ma na celu zachęcić do częstszego sięgania po Słowo Boże. Biblia to dzieło wszechczasów. Dla chrześcijan zawiera słowa natchnione przez Boga. Pismo święte odpowiada na wszelkie pytania, mówi nam, jak żyć, jak rozmawiać z innymi, jak postępować w życiu. Tydzień Biblijny - to inicjatywa, która ma inspirować do częstszego indywidualnego i wspólnotowego sięgania po Słowo Boże. Gdybyśmy w tej chwili wzięli fragment Pisma Świętego, dosłownie akapit, to co innego Bóg powie panu redaktorowi, panu operatorowi, naszym telewidzom i mnie, dlatego że każdy z nas ma inną historię swojego życia, inną wrażliwość i inne powołanie. Tegoroczny Tydzień Biblijny odbywał się pod hasłem "Pokój temu domowi", zaczerpniętym z Ewangelii wg św. Łukasza. To nawiązanie nie tylko do wojny na Ukrainie, ale także wezwanie do ewangelizacji. A przede wszystkim, żeby nawiązywać szczególną relację osobową z Jezusem Chrystusem - tym, który do nas mówi, który pragnie, by nam dać to, co jest najważniejsze w naszym życiu. Biblia przez wieki stanowi inspirację dla wierzących i niewierzących, zawierając uniwersalne przesłanie i wzorce, które są odczytywane w kolejnych epokach. Warto w tę lekturę się zagłębiać również dlatego, że akurat w naszej cywilizacji, chrześcijańskiej, europejskiej, bez znajomości Biblii, bez znajomości tekstu biblijnego wielu rzeczy możemy nie rozumieć, rzeczy, które widzimy wokół nas. Warto co jakiś czas otworzyć tę księgę nie tylko po to, by zgłębić naszą kulturę, ale też znaleźć w niej przesłanie dla siebie. W Krakowie odbyła się tradycyjna procesja ku czci św. Stanisława z Wawelu na Skałkę. W uroczystościach wzięły udział setki wiernych, nuncjusz apostolski w Polsce oraz przedstawiciele Episkopatu Polski. Do historii naszej ojczyzny św. bp Stanisław Szczepanowski przeszedł jako niezłomny obrońca moralnego ładu budowanego na Ewangelii, z zawartymi w niej przykazaniami miłości Boga i miłości bliźniego. Przyjeżdżamy, czcimy św. Stanisława, który jest patronem całej Polski. Tak że jest po co przyjechać. Jest to naszym obowiązkiem, bo Stanisławów u nas na Podhalu jest bardzo dużo. Tradycyjnej procesji z relikwiami św. Stanisława z Wawelu na Skałkę towarzyszył dźwięk dzwonu Zygmunta. Św. Stanisław ze Szczepanowa był biskupem krakowskim. Dał się poznać jako gorliwy i bezkompromisowy pasterz. Według przekazów kronikarzy zginął na Skałce w 1079 r. z rąk króla Bolesława Śmiałego. Koordynacja działań służb cywilnych, mundurowych i wojska Mamy niemal pełne magazyny gazu, importujemy go z wielu źródeł, a jesienią uruchomimy gazociąg Baltic Pipe. To możliwe, bo bezpieczeństwo energetyczne i pełna niezależność od Rosji zawsze była priorytetem rządu PiS. Gazoport LNG w Świnoujściu. Wczoraj wpłynął tu setny ładunek gazu z Kataru. Surowiec trafia do nas drogą morską także z USA i z Norwegii. Sukcesywnie dywersyfikujemy dostawy gazu do Polski. Szczególnie jest to ważne teraz, kiedy ograniczony został przepływ gazu gazociągiem jamalskim. Dzięki takiej dywersyfikacji dostaw nasze magazyny są obecnie pełne w 80%. Równolegle trwa budowa gazociągu Baltic Pipe łączącego Polskę z Norwegią. Inwestycja będzie gotowa jesienią. Te inwestycje są bardzo istotne z perspektywy tego, czy jesteśmy w stanie przetrwać bez dostaw surowców z jednego kierunku. A to kolejna priorytetowa inwestycja rządu - przekop przez Mierzeję Wiślaną. Rząd PiS w 2015 roku powiedział, że trzeba się odwrócić przodem do morza, Właśnie podpisano umowę na ostatni etap budowy - wykonanie toru wodnego na Zalewie Wiślanym. Rząd PiS w 2015 roku powiedział, że trzeba się odwrócić przodem do morza, wykorzystać w pełni potencjał tego, że Polska jest krajem morskim. Rząd dotrzymał słowa. Otwarcie kanału nastąpi już 17 września tego roku. Wtedy przepłyną nim pierwsze statki. Bezpieczeństwo to również silna armia. Tuż po rosyjskiej agresji na Ukrainę rząd przygotował ustawę o obronie ojczyzny zwiększającą wydatki na obronność do 3% PKB. Żeby nasi ewentualni przeciwnicy, których znamy i wiemy, jak działają, byli przeświadczeni, że atak na Polskę się nie opłaca, to musimy mieć bardzo silną armię. W najbliższych miesiącach arsenał polskich sił zbrojnych zasilą myśliwce F-35, czołgi Abrams, baterie systemu obrony przeciwrakietowej Patriot czy wyrzutnie rakiet Himmars. Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podpisał też umowę na dostawę dronów Gladius polskiej produkcji. Kluczowe jest to, że to są mądre wydatki, bo kupujemy te systemy, które sprawdzają się chociażby na Ukrainie. Bezpieczeństwo Polski Teraz w naszym kraju stacjonuje około 10 000 żołnierzy US Army wraz z ciężkim sprzętem. Polska jest też jednym ze współgospodarzy organizowanych przez USA ćwiczeń wojskowych Defender Europe i Swift Response 2022. Właśnie teraz 18 000 żołnierzy z 20 państw NATO ćwiczy przerzut dużej liczby sił i sprzętu na wschodniej flance NATO. Szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau z wizytą w Iranie. W Teheranie rozmawiał o rosyjskiej agresji na Ukrainie oraz o współpracy między naszymi krajami. W Teheranie minister Zbigniew Rau spotkał się z prezydentem Iranu i ministrem spraw zagranicznych tego kraju. Rozmowy dotyczyły m.in. sytuacji bezpieczeństwa w Europie po rosyjskiej agresji na Ukrainę, ale także potencjalnej współpracy gospodarczej, gdyby Iran doszedł z Zachodem do porozumienia ws. swojego programu nuklearnego. Mogłoby to oznaczać chociażby koniec embarga na irańską ropę. Oba kraje są na taką współpracę przygotowane, podkreślali ministrowie. Uznajemy, że politycy powinni tworzyć tylko dobry klimat do wzajemnej współpracy firm, czy prywatnych, czy z udziałem kapitału państwowego. Szef irańskiej dyplomacji podkreślił, że jego kraj sprzeciwia się wojnie na Ukrainie, tak jak sprzeciwia się każdemu konfliktowi w każdym rejonie świata. Docenił polskie wysiłki w udzielaniu Ukraińcom schronienia, a także podziękował za ewakuacje obywateli Iranu z ogarniętej wojną Ukrainy. Z kolei Zbigniew Rau przypomniał historię sprzed 80 lat, kiedy to Iran przyjął polskich uchodźców z ZSRR. Podziękował za tamtą gościnę i za to, że społeczeństwo Iranu do dziś dba o groby tych, którzy spoczęli w tej ziemi na zawsze. Rasistowskie ataki niemal każdego dnia. Tak wygląda codzienność w niemieckiej stolicy. Zatrważające dane z Berlina zebrało centrum Reachout cytowane przez niemiecką prasę. Choć robią piorunujące wrażenie, to unijni urzędnicy, którzy za cel swoich ataków obrali Polskę, pozostają na nie niewzruszeni. To nagranie z Berlina. Niedawno w Niemczech głośno było o sprawie 17-latki pobitej tak mocno przez grupę 6 osób, że trafiła do szpitala. Powodem napaści było jej pochodzenie. Wczoraj zostałam pobita, bo jestem cudzoziemką. Drżałam, krzyczałam, płakałam i błagałam o pomoc, na próżno. Rasistowskie ataki w Berlinie to niemal codzienność. Tak wynika ze statystyk centrum Reachout przytaczanych przez portal niemieckiego dziennika "Die Welt". W ubiegłym roku w samej niemieckiej stolicy naliczono aż 353 takie akty. To są wstrząsające dane, które pokazują, że w Niemczech jest poważny problem z przestrzeganiem elementarnych praw człowieka, z tolerancją, z praworządnością. Jak czytamy w raporcie, najwięcej napaści dokonywano na tle rasowym, ale częstymi ofiarami agresji w Berlinie padają też mniejszości seksualne i Żydzi. W całych Niemczech rośnie liczba przestępstw o podłożu antysemickim. Dwa lata temu osiągnęła rekordowy poziom ponad 2300 spraw rocznie. Ten antysemityzm w Niemczech ma dwojakie korzenie. Z jednej strony jest to rodzimy antysemityzm związany ze środowiskami neonazistowskimi, z drugiej strony jest to antysemityzm przywleczony z Bliskiego Wschodu przez imigrantów. Jednak to nie Niemcy są w centrum unijnej debaty o prawach człowieka i praworządności. Głównym obiektem ataków Brukseli stała się Polska. Tu nie chodzi o prawdę, tu chodzi o to, żeby gonić Polskę, oskarżać, żeby w jakiś sposób budować zły wizerunek. Odebrania należnych Warszawie funduszy domagają się lewicowi europejscy politycy. Tacy jak np. wiceszefowa europarlamentu Katarina Barley, była minister sprawiedliwości Niemiec. Wcześniej zasłynęła tym, że chciała "zagłodzić Warszawę i Budapeszt". Teraz kwestionuje demokratyczne wybory Polaków. Niektórzy myślą, że jak zostali wybrani w wyborach, to teraz mogą robić, co chcą. To nie jest demokracja. Myślę, że Katarina Barley, która tak ochoczo chciałaby zagłodzić Polskę i Węgry, powinna najpierw zająć się porządkami we w swoim własnym domu. Niestety zablokowania Polsce unijnych środków chcą również polscy europosłowie opozycji. Za rezolucją w tej sprawie zagłosowali m.in. politycy PO i Lewicy. Dziś piękna niedziela i tłumy Polaków wyruszyły na spacery czy trasy rowerowe. Słońce cieszy, ale brak deszczu martwi alergików, dla których sucha pogoda oznacza katorgę. Z pomocą mogą przyjść zioła. Około 20 stopni i prawie bezchmurne niebo. W drugi majowy weekend Polacy cieszyli się naturą. Na świeżym powietrzu, jest piękna pogoda, więc myślę, że warto z tego skorzystać. W morzu temperatura nie przekracza 10 stopni, ale fanów rześkich kąpieli nie brakuje. Woda jest czysta, nasze Morze Bałtyckie najlepsze. Pospacerować po piasku można także na największej pustyni w Europie - Pustyni Błędowskiej. Jesteśmy zachwyceni. Ładna pogoda i ładne widoki. W lasach tłumy. Przyjemnie, las, dobra energia. Trzeba się delektować naturą. W wielu miejscach w Polsce od kilku albo nawet kilkunastu dni nie było deszczu. To powoduje, że budząca się do życia natura daje się mocno we znaki alergikom. Dlatego mam okulary, dzieci to samo alergicy. Brzoza i takie różne klimaty pogodowe nie sprzyjają w tym okresie. Pomóc w alergii może oczyszczenie organizmu, ale zapobieganie alergenom nie jest proste. Mamy niedostateczną odporność naszego organizmu, mamy zanieczyszczoną krew, mamy zanieczyszczoną limfę. Złotym środkiem mogą być zioła, które oczyszczają krew i limfę. Do nich zaliczamy fiołki trójbarwne, młode liście brzozy, pokrzywę czy glistnika jaskółcze ziele, który pomaga wątrobie. Wątroba jest centrum energetycznym naszego organizmu. Jeżeli wątroba nie działa odpowiednio, nie ma mowy o tym, żeby oczyścić organizm. Zioła najskuteczniejsze są w naparach, herbatach czy nalewkach. Dzięki nim organizm będzie miał więcej sił witalnych, aby walczyć z patogenami. Przed nami muzyczne emocje z dużymi szansami dla reprezentanta Polski. Trwają przygotowania do półfinałów konkursu Eurowizji, a Krystian Ochman zachwyca publiczność i ekspertów. Jego wykonanie piosenki "River" bardzo się spodobało. Tegoroczna Eurowizja odbędzie się w Turynie, półfinałowy występ Krystiana już w czwartek. Krystian Ochman dziś błyszczał na turkusowym dywanie w Turynie podczas oficjalnej prezentacji uczestników. Na próbach zachwycił brawurowym wykonaniem utworu "River". Chłopak przecudnie śpiewa. "River" jest znakomity. Ładnie śpiewa, a poza tym zawsze kibicuję Polsce. Zagraniczni eksperci dają Krystianowi szanse nawet na zwycięstwo. Oglądałem próbę, była naprawdę niesamowita. Uważam, że polska delegacja dobrze się przygotowała i wykorzystała każdy element eurowizyjnej sceny. W centrum prasowym mówi się dzisiaj o Polsce. Nieprzeciętny głos i piosenka, która może stać się hitem. Jest dobrze. Nawet jak czuję lekkie zmęczenie, to mam dużo szczęścia, że jestem tutaj. Zależy mi, żeby było dobrze, i jedziemy do przodu. Naszym atutem jest też fantazyjna choreografia autorstwa Agustina Egurroli. Chcemy, żeby ten występ był perfekcyjny, więc wiele szczegółów idzie do poprawy, cały czas pracujemy nad tym, żeby efekt był olśniewający. Krystian nie marnuje ani chwili. Śpiewa nawet podczas zakupów. A to przykład polsko-ukraińskiego braterstwa. Wspólny występ Krystiana z zespołem Kalusz Orkiestra. W gronie faworytów tegorocznej eurowizji: Polska i Ukraina, ale wysoko oceniane są też Włochy Wielka Brytania czy Hiszpania. My trzymamy kciuki za Krystiana. Kibicuję z całego serca i życzę powodzenia. Żebyśmy mieli pierwsze miejsce albo byli w pierwszej trójce. Życzmy sobie tego wszyscy. Krystian - wnuk światowej sławy tenora Wiesława Ochmana - wygrał 11. edycję The Voice of Poland, otrzymał nagrodę w koncercie "Premiery" na festiwalu w Opolu i zwyciężył w polskich eliminacjach do Eurowizji. 12 maja półfinał z udziałem Polaka, dwa dni później mamy nadzieję na finał. Będziemy oglądać. Myślę, że nasz wygra. Transmisje konkursu Eurowizji tylko w TVP.