Polacy powinni móc zdecydować w sprawie migracji. Referendum może być jedyną tarczą chroniącą przed naciskami Brukseli. Dobry wieczór, Edyta Lewandowska. Witam widzów Telewizji Polskiej i zapraszam na Wiadomości. A oto co dziś w programie. Referendum jest to głos narodu. Imigranci demolują porządek Europy. Polska proponuje referendum, a holenderski rząd podaje się do dymisji. Koalicjanci mają różne opinie na temat polityki migracyjnej. Różnice stały się nie do pokonania. My chcemy mieć bogate polskie rodziny, chcemy mieć bogatą Polskę. PiS z programem dla Polski i Polaków. Żywiecczyzna pełną petardą. Będzie tutaj grubo. Naprawdę będzie grubo. Folkowa muzyka z czterech stron świata, razem z Telewizją Polską. Ludzi będzie masa na pewno. Świetna impreza. Sejm przyjął nowelizację w sprawie przeprowadzenia referendum w dzień wyborów. Polacy będą mogli zatem wypowiedzieć się w sprawie polityki migracyjnej. Wynik referendum jest wiążący dla rządu niezależnie od tego, jaka partia go sprawuje. Pomysł na jego zorganizowanie to efekt nowych przepisów Komisji Europejskiej, która chce wprowadzić mechanizm relokacji migrantów z krajów Europy Zachodniej. Kulturowo ubogacona Francja. Drugie i trzecie pokolenie imigrantów z krajów Afryki. Efekt projektu asymilacji i eksperymentu multi-kulti na jednym obrazku. Niszczone są dobra użytku publicznego, szkoły, biblioteki, rabowane są sklepy. Wydarzenia we Francji ożywiły na nowo debatę o polityce migracyjnej w Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Belgii i Holandii, w wielu miejscach, które pamiętają, czym grozi polityka otwartych drzwi. W Polsce ta debata ma jeszcze jeden wymiar - kampanii politycznej. Po zadziwiającej wolcie Donalda Tuska w sprawie imigracji zarobkowej... Polacy muszą odzyskać kontrole nad swoim państwem i jego granicami. ...PiS mówi "sprawdzam" i proponuje ogólnonarodowe referendum w sprawie relokacji migrantów. Referendum jest to głos narodu. Jeśli Polacy powiedzą, że nie zgadzają się na ten mechanizm, KE i UE będzie zdecydowanie trudniej narzucić te przymusowe kwoty nielegalnych migrantów. Ale opozycja referendum nie chce, bo to będzie wiążące, a jak pokazują wypowiedzi polityków i zagranicznych mediów, to, co mówią posłowie polskiej opozycji, mija się z prawdą. Łatwiej, czyli bez sprzeciwu i niewygodnych pytań, tym bardziej że patrząc dzisiaj na nastroje społeczne na Zachodzie, znacząco spada poparcie dla dotychczasowej polityki migracyjnej. To jest coraz lepiej uświadamiane także w Europie. Nawet ci, którzy chcieli w tym uczestniczyć, sądzili, że będą mieli z tego jakieś korzyści, a coraz bardziej widzą, że to jest wielkie nieporozumienie. Nastroje w Europie się w sposób znaczący zmieniają. Ale w Polsce opozycja nie zmienia narracji. My potrzebujemy 1 mln migrantów, żeby nam się rynek pracy nie zawalił. Aspirujący do przejęcia w Polsce władzy powtarzają to samo, co niemal dekadę temu. Spytam się, co to w takim razie za problem, żebyśmy mieli przyjąć nawet 10, czy może nawet 50 tys., tyle ile potrzeba. Polityka migracyjna forsowana przez Brukselę jest dzisiaj elementem kampanii politycznej w Polsce. Problem w tym, że skutki decyzji podjętych właśnie teraz będą odczuwalne przez długie lata. Wielka kłótnia o migrantów w Holandii. Efekt? Upadek rządu premiera Marka Ruttego zaraz po nadzwyczajnym posiedzeniu rządu. Poszło o przepisy mające na celu ograniczenie napływu migrantów do tego kraju. Tak kończą się rządy Marka Ruttego. Rządzącego Holandią nieprzerwanie od października 2010 roku. Ustępujący premier złożył dziś swoją rezygnację na ręce króla. Nie jest tajemnicą, że koalicjanci mają różne opinie na temat polityki migracyjnej. Dziś niestety musimy stwierdzić, że różnice te stały się nie do pokonania. Napięcia w kwestii migrantów narastały od miesięcy, jednak kryzys nastąpił wczoraj. Na nadzwyczajnym posiedzeniu gabinetu Rutte domagał się wprowadzenia surowszych zasad łączenia rodzin azylantów, na co z kolei nie chcieli przystać koalicjanci. Migracja to duży i ważny problem. Zarówno społeczny, jak i polityczny. Ale wcześniej sam Rutte zdawał się tego nie dostrzegać. W ubiegłym roku Holandia otrzymała 46 tys. wniosków o azyl. To wzrost o 1/3 w porównaniu do roku 2021. W tym roku mowa już o rekordowej liczbie ponad 70 tys. wniosków. Holandia jest ogarnięta chaosem. Jest coraz gorzej. Mam nadzieję, że nowy premier zrobi porządek. Cieszę się, że król przyjął rezygnacje Marka Ruttego. Oby nigdy nie wracał. Dymisja Ruttego może oznaczać najpoważniejszą zmianę polityczną w Holandii od kilkunastu lat. Kraj czekają teraz przyspieszone wybory parlamentarne. W Giessen koło Frankfurtu nad Menem doszło dziś do starć migrantów z policją. Ponad 20 funkcjonariuszy zostało rannych. Zatrzymano około 60 osób. Niemcy coraz bardziej otwarcie odrzucają politykę otwartych drzwi. Tym razem niekontrolowany napływ migrantów skrytykował Wolfgang Kubicki, wiceprzewodniczący Bundestagu. Ja mówię wszystko głośno, ale jeśli chcesz robić karierę polityczna, lepiej nie mówić, że nie chcesz wpuszczać migrantów. To sprawa historyczna, cienka linia, właśnie mijaliśmy mur berliński, tu historia nie pozwala mówić pewnych rzeczy głośno, bo usłyszysz ze jesteś rasistą. Po latach poprawności politycznej, niemieccy politycy zaczynają wreszcie dostrzegać problem i nazywać rzeczy po imieniu. Wolfgang Kubicki, wiceszef liberalnej FDP współrządzącej Niemcami, skrytykował koalicyjnego partnera, czyli Zielonych. Pisząc, że z jednej strony propagują wolność, prawa kobiet i gejów, a z drugiej milczą, gdy osoby o innym pochodzeniu kulturowym powodują poważne problemy. Kubicki podaje też przykład z Bonn, gdzie uczennice były nękane przez muzułmańskich kolegów za ich zdaniem niewłaściwy ubiór. Zdaniem wiceszefa niemieckiego Bundestagu polityka otwartych drzwi przytłoczy jego kraj i zmieni go na gorsze. To szczere, ale i gorzkie słowa w ustach niemieckiego polityka. Do tego, jak Europejczycy radzą sobie z presją migracyjną, jeszcze wrócimy. Nasz wysłannik do Francji pytał mieszkańców o to, jak zmieniło się ich życie, o strach i o to, jak dbają o swoje bezpieczeństwo. Teraz Ukraina po 500 dniach wojny. Prezydent Wołodymyr Zełenski opublikował nagranie, na którym w kamizelce kuloodpornej odwiedza Wyspę Węży. Miejsce na Morzu Czarnym, które stało się symbolem ukraińskiego oporu. W Kijowie jest Piotr Kućma. Jakie wnioski po 500 dniach wojny? To była symboliczna wizyta w miejscu, które zostało zdobyte przez Rosję, ale później odzyskane przez Ukrainę. Prezydent Ukrainy wysyła więc jasny sygnał. "Stoję w miejscu zwycięstwa. Tak jak Wyspę Węży odzyskamy pozostałe tereny, które zagrabiła Rosja". Zełenski wie, jak ważna jest współpraca zagraniczna. Odwiedził Bułgarię, Czechy, Turcję. Ukraina wciąż walczy. 1. dnia wojny Wyspa Węży została ostrzelana przez rosyjski krążownik Moskwa. Wyspy broniło 13 ukraińskich żołnierzy. O kapitulacji nie było mowy. Pierwotna informacja była taka, że na wyspie są ranni i zabici. Kijów wysłał po ciała 3 duchownych. Na miejscu okazało się, że i obrońcy, i duchowni przeżyli. Wszyscy trafili do rosyjskiej niewoli, gdzie byli torturowani. W niewoli spędziliśmy 43 dni. To chyba najstraszniejsze, co przeszedłem w moim życiu. Dzięki Bogu, że jakoś daliśmy radę. Dziś na odzyskanej Wyspie Węży prezydent Zełenski powtórzył: Ukraina odzyska całe swoje terytorium. Chcę podziękować dokładnie z tego miejsca, gdzie odnieśliśmy zwycięstwo, każdemu z naszych żołnierzy za te 500 dni. Każdy z tych 500 dni przynosił dramatyczne doniesienia o rannych i zabitych, ostrzałach rakietowych, torturach, gwałtach i porwaniach ukraińskich dzieci. Tylko ostatnie tygodnie to szok po wysadzeniu tamy w Nowej Kachowce i obawy przed kolejnym szantażem atomowym Putina. Te 500 dni to również nieustające apele o więcej broni i amunicji. Do wyprowadzenia kontrofensywy potrzebny jest szybki i manewrowy sprzęt, który ma potężną moc ogniową. Dlatego potrzebujemy nowych czołgów. Największe marzenie Kijowa o nowoczesnych myśliwcach nie spełni się w najbliższym czasie. Ale USA właśnie teraz podjęły odważną decyzję o dostarczeniu Ukrainie amunicji kasetowej. Na co nie chce zgodzić się Berlin. Nie pozostawimy Ukrainy bezbronnej w żadnym momencie tego konfliktu. Kropka. Po drugie, Rosja używa amunicji kasetowej od początku tej wojny do atakowania Ukrainy. Przed szczytem NATO w Wilnie, wczoraj w Stambule Wołodymyr Zełenski usłyszał od prezydenta Turcji znamienne słowa. Ukraina zasługuje na członkostwo w NATO. I chcę jeszcze raz podkreślić: nikt nie straci na nadejściu sprawiedliwego pokoju. Według zapowiedzi Kijowa to nie będzie pokój za wszelką cenę. Ukraina chce odzyskać wszystkich przetrzymywanych w rosyjskiej niewoli i zagrabione terytoria, w tym okupowany Krym. Ogromne pole namiotowe na 5 tys. miejsc. Najpierw odkryte na zdjęciach satelitarnych, a teraz oficjalnie pokazane przez białoruskie władze, które przyznają, że namioty czekają już na Grupę Wagnera. Najemnicy wciąż ukrywającego się Jewgienija Prigożyna wkrótce mogą przenieść się niebezpiecznie blisko polskich granic. To miała być tajna baza wagnerowców na Białorusi, ale kamuflaż się nie udał i reżim Łukaszenki oficjalnie przyznał, że zbudował miasteczko namiotowe z myślą o rosyjskich najemnikach. Tych, którzy rzekomo mieli obalić Putina. Wkrótce część z nich ma tu stacjonować. Zagrożenie na pewno dla Polski jest obecnością takich wytrenowanych i niebezpiecznych ludzi, jakimi są wagnerowcy. Najemnicy, terroryści, bezwzględni bandyci. Z zimną krwią mordowali Ukraińców i nie zawahają się wykonać każdego rozkazu. W kilka dni na pustym polu powstało co najmniej kilkaset namiotów wojskowych zaoferowanych wagnerowcom na tymczasową bazę. To wieś Cel, niedaleko miejscowości Osipowicze, niebezpiecznie blisko granicy z Polską. Brudne interesy Łukaszenki z pewnością będą realizowane. Te bandyckie zasoby, które Białoruś częściowo przejęła od Rosji, będą wykorzystane po to, żeby destabilizować także polską granicę. Stąd operacja Bezpieczne Podlasie. Na naszą wschodnią granicę przemieszcza się 1 tys. żołnierzy i blisko 200 jednostek sprzętu z 12. i 17. Brygady Zmechanizowanej. Polska wzmacnia swoje bezpieczeństwo. Będziemy bronili naszego prawa do bycia gospodarzem we własnym kraju. Wczoraj w Sejmie ważne głosowania. Opozycja za wszelką cenę próbowała odwołać szefa resortu obrony. Wasz wniosek i wasze działania są częścią rosyjskiej wojny hybrydowej. A to nowelizacja Kodeksu karnego zakładająca nawet dożywocie za szpiegostwo. Kto jest za przyjęciem w całości projektu ustawy... Za głosowali wszyscy posłowie PiS. Koalicja Obywatelska niemal w całości wstrzymała się od głosu, podobnie jak Lewica i Polska 2050. Ale to nie powstrzymało zmian, które poprawiają bezpieczeństwo Polaków. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Francja leczy rany po fali przemocy i zamieszkach. Ludzie mają dość imigracyjnego chaosu. A na koniec o supermieszkańcach Trzebicy. Ludziach z inicjatywą i sercem. "Chcemy znać problemy Polaków i je rozwiązywać, a rządzenie nie jest dla chłopców w krótkich spodenkach" - tak w drodze na spotkanie z mieszkańcami Pułtuska przekonywał Jarosław Kaczyński. Prezes PiS podkreślał też, że wypracowane podczas rozmów z Polakami propozycje już są realizowane. Sejm przyjął podwyżkę 500 plus na 800 zł. Klaudia Frydrych przyszła z rodziną na piknik "Z miłości do Polski" w Pułtusku. Tu nie było wulgarnych transparentów spotykanych na wiecach opozycji. Był za to uśmiech i dyskusje, np. o programach społecznych wprowadzonych w ostatnich latach. Uważam, że to są dobre programy. Na pewno mogę sobie pozwolić na dużo więcej i lepsze rzeczy dla dzieci, bo to jest dla mnie najważniejsze. Staramy się tez odkładać pieniądze. Pułtusk to także kolejny przystanek na trasie polityków PiS. Zawsze są jakieś problemy. Ludzie nimi żyją. Chcemy te problemy znać, a najłatwiej je poznać w rozmowach z ludźmi. Właśnie w takich sposób powstały już wdrożone propozycje ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego, np. podwyżka 500 plus. Zrealizowaliśmy. Jesteśmy wiarygodni. Ustawę w sprawie podwyżki 500 plus na 800 plus wczoraj przyjął Sejm. Przeciwko podniesieniu świadczenia rodzinnego do 800 zł głosowały m.in. partia Szymona Hołowni i PSL. Dzisiaj PSL pokazał swoją prawdziwą twarz, a więc zagłosował przeciwko polskim rodzinom. Oni się zagubili. Ja nie rozumiem, jak można zagłosować przeciwko programowi, który ma służyć polskim rodzinom i wspierać rozwój Polski. My liberalni gospodarczo jesteśmy. Prezes Ludowców tłumaczy, że chce świadczeń tylko dla pracujących. Jeżeli ten nasz pomysł nie został zaakceptowany, to dlatego nie mogliśmy poprzeć całości ustawy. Zapomniał, że dzisiaj prawie wszyscy pracują. To za jego rządów w Ministerstwie Pracy rzeczywiście bezrobocie było około 15-procentowe. Wtedy rzeczywiście było sporo ludzi, którzy nie pracowali. Dzisiaj prawie wszyscy pracują. Teraz na bezrobociu jest 5% Polaków. Zatrudnionych jest aż 17 milionów osób. To historyczny rekord. Pobierający jednocześnie zasiłki i 500 plus to ułamek społeczeństwa. Ten program nie spowodował, że ktoś sobie pomyślał, że mogę z tego powodu nie pracować. Zauważamy wręcz trend odwrotny wśród kobiet. Po wprowadzeniu 500 plus aktywność zawodowa kobiet cały czas wzrastała i zbliżyła się do średniej unijnej. W moim środowisku nikt nie zrezygnował. Stawka zbliżających się wyborów to nie tylko utrzymanie 800 plus. Będą rosły wynagrodzenia. Będzie więcej miejsc pracy. O to tutaj chodzi: czy będzie powrót do biedy Tuska, czy będziemy mogli walczyć o lepszą Polskę. Podobne spotkania z wyborcami mają odbywać się co tydzień w całej Polsce. Był jednym z punktów reprezentacyjnych, miejscem najważniejszych wydarzeń i symbolem polskiej państwowości. Zburzony przez Niemców pałac Saski to świadek historii. Za 7 lat ma być przywrócony do swojej świetności. Maszyna szyfrująca Enigma miała przynieść Niemcom sukces, ale złamano ją w pałacu Saskim. Tu mały Fryderyk Chopin napisał swój pierwszy utwór. Pałac Saski to nie tylko budynek - to jeden z symboli polskiej państwowości. To miejsce jest nasiąknięte historią, jest doskonałym świadkiem tego, jak Polska była ważna na arenie międzynarodowej kiedyś i jak to miejsce było ważne. Ten symbol Niemcy celowo zrównali z ziemią. W grudniu '44 wszystko zostało zdmuchnięte, wysadzone w powietrze tytułem właśnie represji za powstanie warszawskie. Razem z gruzami miała zniknąć polska tożsamość. Niemcy z premedytacją wysadzili pałac Saski po zakończonych walkach, gdy uciekali z Warszawy. Chcieli zburzyć symbol, ale wkrótce ten symbol podniesie się z popiołów. Odbudowany będzie też pobliski pałac Bruehla. Prace archeologiczne przyniosły już pierwsze odkrycia. Pierwsze elementy zdobień, pierwsza balustrada pięknie kuta i jeszcze najpiękniejsza rzecz chyba z wczoraj - piękny szklany kałamarz z XX-lecia międzywojennego, w środku zaschnięty atrament. Niesamowita kapsuła czasu. Archeolodzy zbadają też tunel, który ujawnił georadar, a którego nie ma w żadnej znanej dokumentacji. Minęły dwa lata od powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki. W ciągu 24 miesięcy Tuskowi nie udało się obalić rządu, odbudować zaufania wyborców ani zjednoczyć opozycji. Udało się na to coś innego: niespotykana dotąd w Polsce polaryzacja i agresja w polityce. Polaryzacja opozycji i samych Polaków. Rok 2014. 26-letni Robert Lewandowski kończy występy w Borussii Dortmund i przechodzi do Bayernu Monachium. W tym samym czasie świat polityki też śledził ważny transfer, bo pracę zmieniał polski premier. choć zapewniał, że nie zmieni. Nie wybieram się do Brukseli. Nie wybierał się, ale spędził tam 8 lat. Wrócił dokładnie dwa lata temu i zaczął od bratobójczej wojny. PO była w rozsypce, kiedy Donald Tusk wracał do Polski. Przegrywała już z ugrupowaniem Szymona Hołowni. Najpierw Tusk musiał jednak wyeliminować dwóch partyjnych rywali. Ówczesnego szefa PO Borysa Budkę. Chcę ci przekazać stery PO. Oraz Rafała Trzaskowskiego, który nie ukrywał swoich ambicji kierowania Platformą. Ja jestem gotowy wziąć odpowiedzialność za PO. Powrót Tuska na fotel szefa PO spotkał się z ciepłym przyjęciem w Brukseli i Berlinie. Gorzej było z przyjęciem przez Polaków. Zniszczył stocznie, wszystko zniszczył i teraz przyjeżdża do Szczecina. Merkel ci dała zadanie. Tusk zaczął podróż po kraju i od razu zaczął szokować brutalnym językiem politycznej wojny. Jak ja to słyszę, to dostaję furii. To strategia, którą komentatorzy nazywają utwardzaniem betonu. Spełnił oczekiwania tego elektoratu, który nienawidzi, i za wszelką cenę chce pokonać w jakiś sposób PiS. Tusk atakuje wszystkich: zarówno rząd, jak i resztę opozycji, co doprowadziło do wewnętrznej wojny na opozycji. PSL i Polska 2050 nie chcą iść z razem z Tuskiem. Tusk uważa, że trzeba je wcielić albo zniszczyć. Nie przewiduje samodzielnego bytu tych partii. Cel jest jeden: odzyskać władzę. Wyznaczono mu nowe zadanie: ma odzyskać władze dla Berlina w Polsce. Za wszelką cenę. W ciągu dwóch lat od powrotu do polskiej polityki Donaldowi Tuskowi nie udało się wyprzedzić Zjednoczonej Prawicy w sondażach ani zjednoczyć opozycji. Przeciwnie - opozycja jest dziś skłócona jeszcze bardziej niż przed powrotem Tuska z Brukseli. Wracamy do nielegalnej migracji, która stała się problemem wielu Europejczyków. Nasz wysłannik do Francji rozmawiał dziś nie tylko z mieszkańcami Paryża, ale także tymi, którzy żyją lub odpoczywają poza wielkimi aglomeracjami. Łączymy się z Bartkiem Łyżwińskim. Powiedz, jak Francuzi radzą sobie w sytuacji zagrożenia własnego bezpieczeństwa. Większość Francuzów unika tych niebezpiecznych imigranckich dzielnic. W trudniejszym położeniu są Francuzi mieszkający na ich obrzeżach. Wtedy po zmroku nie wychodzą z domu. "Czujemy się zakładnikami we własnym domu" - mówią Francuzi, z którymi dzisiaj i nie tylko dzisiaj rozmawialiśmy. Wielu boi się o to, co będzie dalej. Rodzice boją się o to, że ich dzieci będą wychowywać się w atmosferze lęku. Tourais kilkadziesiąt kilometrów od Paryża to na razie spokojne miasteczko, ale dramatyczne obrazy z francuskich miast dotarły i tu i budzą przerażenie. Mam 60 lat, a nie pamiętam, bym przeżywała takie trudne sytuacje. Francja pełna jest ludzi radosnych, ofiarnych. To, co się dzieje, jest oburzające. Patricia mówi, że nie dowierza w to, co dzieje się z jej krajem, słynącym z piękna, kultury, sztuki i otwartości. Francja zamienia się w państwo terroru ze strony mniejszości islamskiej. A odczuwają to zwłaszcza kobiety. Obecna sytuacja martwi mnie jako kobietę. Bardzo się boję. Możemy coraz mniej. Dziewczynki mogą tylko chodzić do szkoły, nie mają żadnych rozrywek. Christelle jest ciąży i spodziewa się bliźniaków. Tłumaczy, że przyszły trudne czasy dla rodziców, zwłaszcza dziewczynek, dlatego tak chętnie wyjeżdża z Paryża. Boimy się spacerować z dziećmi. Mamy nadzieję, że wszystko niedługo się skończy. Sama już dawna wykreśliła całkowicie niektóre dzielnice stolicy, bo wie, że tam kobiety nie powinny się pojawiać. Unikam niebezpieczeństw. Nie chodzę, gdzie nie trzeba. Uważam. "Większość z nas wie z mediów lub od koleżanek, gdzie możemy czuć się bezpiecznie, a gdzie nie" - mówi Karen. Staram się unikać odwiedzania pewnych dzielnic późnym wieczorem. Mariona nie ma wątpliwości, że to skutki zbyt liberalnej polityki wobec imigrantów. "Chcieliśmy pokazać naszą tolerancję. Dziś płacimy za to wysoką cenę" - dodaje. Daliśmy im wszystko. Pieniądze i wszystko inne. Dziś jednak nie okazują nam wdzięczności za to, co otrzymali od państwa. Nie wiem, jak to możliwe, że można nas zmuszać do takiego życia w XXI wieku. Co się dzieje z naszą cywilizacją? Dlaczego musimy się bać? I to we własnym kraju. Za tydzień we Francji święto narodowe zdobycia Bastylii. Władze obawiają się, że znów wybuchną zamieszki. W tym mieście straszy - ostrzega Instytut Pamięci Narodowej. A straszy w Olsztynie Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej. Samorząd - wbrew ustawie dekomunizacyjnej - dawnego obiektu propagandowego z centrum miasta usunąć nie chce. Czerwień na bilbordach w centrum Olsztyna przez cały lipiec. Przypomina o sowieckich zbrodniach, bo czerwień na tym pomniku najwyraźniej już wyblakła. Kiedy wkroczyli Sowieci do Olsztyna, zniszczyli ponad tysiąc budynków mieszkalnych, a starówkę w 50%. I tylko czasem ziemia o tej historii przypomni. To dawny cmentarz mariacki w Olsztynie. Dziś miejski skwer. IPN odnalazł tu trzy zakonnice. Maltretowane, gwałcone, zabite przez Sowietów. Pamięć - pamięci nierówna. Determinacja, z jaką prezydent Olsztyna broni sowieckiego obiektu propagandowego jest z jednej strony niebezpieczna, a z drugiej głęboko niepokojąca. Myślę, że to jest wstyd dla Olsztyna. Chcemy, żeby po prostu poprzez ten pomnik przypominać wszystkim, że taka jest nasza historia, że o tej historii nie wolno nam zapomnieć. Toczy się gra o pamięć... Usuniemy pomnik z przestrzeni publicznej, a rachunek za to zapłaci miasto Olsztyn. Bo Armia Czerwona paliła, zabijała, rabowała. W ten weekend Żywiec jest stolicą muzyki folkowej. Międzynarodowy festiwal "Cztery strony folku" to wyjątkowe spotkanie muzycznych kultur, tradycji i stylów. Na miejscu jest Anna Pawelec. Kogo zobaczymy dziś na scenie? Artyści, którzy dziś wystąpią, pochodną z przeróżnych zakątków świata. Zagrają muzycy ze Słowacji, Portugalii, Kuby, Demokratycznej Republiki Konga. Gwiazdą wieczoru będzie zdobywczyni nagrody Grammy. Muzyka z różnych stron świata na jednej scenie w Żywcu. W Kongo mamy bardzo dużo gatunków muzycznych. Od kongijskiej rumby po folk czy hip-hop. Międzynarodowy festiwal "Cztery Strony Folku" to spotkanie artystów z różnych kontynentów, których łączy zamiłowanie do kultury i tradycji swojego kraju. Łączymy muzykę ludową, biały śpiew z różnymi stylami muzycznymi, z rockiem, popem. Ze wszystkim, co się da. Taki trochę miszmasz. Festiwal to także gigantyczne przedsięwzięcie Ogromna scena licząca 45 m szerokości i 25 wysokości. Wszystko po to, by w najlepszy sposób zaprezentować ponad 250 muzyków z całego świata. Wystąpią także polscy artyści, Halina Młynkowa czy Karolina Lizer, ale również przedstawiciele ziemi żywieckiej. Urodziliśmy się tutaj w Żywcu. To jest nasza impreza, na którą myśmy TVP zaprosili, i na pewno będziemy się pięknie bawić i was tutaj gościć. Żywiecczyzna pełną petardą. Bedzie tutaj grubo. Naprawdę będzie grubo. Folk zawsze od dawien dawna ma swoich zwolenników. Gwiazdą dzisiejszego wieczoru jest amerykańska piosenkarka - zdobywczyni nagrody Grammy Macy Gray. Scena przepiękna, ludzi będzie masa. Ekstraimpreza. Super. Atmosfera jest fajna. Fajny nastrój. Przyjechaliśmy z Bełchatowa, z centralnej Polski, i czekamy na występy. Myślę, że super. Pierwszy raz w Żywcu jest coś takiego organizowane. No i bardzo fajnie. Zapowiada się doskonała zabawa, do której zaproszony jest każdy z państwa. Nie może państwa zabraknąć. To naprawdę będzie wydarzenie, które zapisze się na kartach historii Telewizji Polskiej. Początek koncertu już o 20.00 w telewizyjnej Dwójce. To jeden z najbardziej znanych i najstarszych współczesnych turniejów rycerskich w Polsce i Europie. W Golubiu-Dobrzyniu na Kujawach spotkali się wojowie z całej Europy, a nawet z Kanady i Australii. To 47. edycja tej imprezy. Wspólnie zbudowali boisko, letnie kino, a obok grilla, organizują wycieczki rowerowe i spływy kajakowe. Mieszkańcy Trzebicy w Świętokrzyskiem są niezwykłą wspólnotą, która udowadnia, że warto mieć sąsiada z inicjatywą. Podczas gdy jedni sąsiedzi koszą trawę na boisku, drudzy przygotowują ekran na wieczorną projekcję. Z kina pod chmurką skorzystają wszyscy. Na Trzebicy mamy wspaniałych ludzi. Mamy wspaniałe stowarzyszenie, gdzie można zaplanować aktywność sportową, gdzie można świetnie aktywizować i integrować środowisko. Trzebica to mała wioska w województwie świętokrzyskim niedaleko Pacanowa. Liczy sobie ponad 200 mieszkańców. Mieszkańców bardzo zaangażowanych i skorych do pomocy jak Marek Bielacha. Swoją minikoparką chętnie podjedzie i coś przekopie. Po sąsiedzku. Nie w czynie społecznym. Z opowieści świętej pamięci dziadka pamiętam, tylko nie wiem, czy wtedy to był przymus. My tu działamy, bo chcemy coś zrobić. Nie lubią bezczynności, dbają o swoją miejscowość i o swoje zdrowie. Mecz siatkówki czy wyprawa rowerowa to tu już norma. Bardzo często sami zrobią tyle, że ja przyjadę, a tu wszystko porobione jest. To jest po prostu... Sami z siebie to robią. Mieszkańcy fundusze na inwestycje i aktywności pozyskują ze stowarzyszenia, które założyli. Nie ma tu lidera, a jak trzeba coś zrobić, każdy znajdzie dla siebie role. Mam nadzieję, że chociaż w maleńkim promilu zaszczepimy w naszej młodzieży i w naszych dzieciach tę społeczną aktywność, bo warto. Trzeba. Po prostu na tym polega życie. "Jak w Madrycie" - chciałoby się powiedzieć, ale to po prostu życie w Trzebicy. Za chwilę porozmawiamy o odbudowie Pałacu Saskiego. Zachęcam do wysłuchania tej rozmowy w TVP Info. Widzom Jedynki dziękuję za uwagę. Do zobaczenia. Na "Gościa Wiadomości" z napisami zapraszamy do kanału TVP Info.