Polska utrzyma zakaz importu ukraińskiego zboża, ale jest gotowa pomóc w jego tranzycie. Dobry wieczór, Edyta Lewandowska, witam państwa w polskiej telewizji i zapraszam na główne wydanie Wiadomości. A oto co dziś w programie. Mieli na to wiele lat i nawet tak prostej rzeczy nie zrobili. Konkrety wstydu Platformy. Każde publiczne wystąpienie Donalda Tuska powinna poprzedzać tabliczka: "Teraz usłyszycie same kłamstwa". Zdecydowany sprzeciw wobec destabilizacji polskiego rolnictwa. Tu są wszystkie argumenty na stole, żeby ten zakaz został przedłużony. Jestem głęboko przekonany, że tak się właśnie stanie. Elegancja, wdzięk, styl, piękne piosenki, piękne melodie i taniec. "Polska Biesiada" powraca do lat 20. i 30. ubiegłego stulecia. Ja będę tu tak śpiewał i tańcował, że ho! Pamiętajcie, nie dajcie się oszukać - mówi Prawo i Sprawiedliwość i rusza z akcją "Narodowe czytanie programu PO", czyli obietnice Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej. Od obniżki stawki VAT przez odmrożenie płac dla budżetówki po budowę elektrowni atomowej. Lista jest długa, dlatego codziennie odczytywane będą kolejne niespełnione punkty programu PO. Słuchajcie, mamy coś dziś dla was. Początek publicznego czytania programu Donalda Tuska z 2011 roku. To obietnice, jakie lider PO składał jeszcze jako premier. Akcja ma przypomnieć, jaki był poziom sprawczości polityków Platformy Obywatelskiej. A mieli, jak widać, poważny problem z realizacją obietnic i programu, który sami napisali. Każde publiczne wystąpienie Donalda Tuska powinna poprzedzać tabliczka "Teraz usłyszycie same kłamstwa". Pytanie, czego teraz mogą spodziewać się wyborcy. Po powrocie Donalda Tuska do Polski w szeregach partii były duże oczekiwania, ale lider szybko rozwiał wszelkie złudzenia. Gdzie jest ten program szczegółowy, dotyczący wszystkich aspektów życia? Znaczy, ja nie przyjeżdżam na pustynię. Ja nie mam poczucia, że tutaj trzeba po raz 16. odkrywać Amerykę. I tu słowa były premier dotrzymał. Zamiast oferty dla Polaków jest coś innego. Donald Tusk zaczyna zdanie od "Jarosław Kaczyński", a kończy na "Mateusz Morawiecki". W związku z tym pytanie, czy Donald Tusk faktycznie wie, jakiej wizji Polski by chciał i z kim chciałby ją realizować. Rąbka tajemnicy uchylił rzecznik Platformy Obywatelskiej. Czy pan sobie wyobraża koalicję z Konfederacją, by na chwilę odsunąć rząd PiS od władzy? Zastanawiamy się nad każdym wariantem. Czasem Konfederaci mają ciekawe pomysły, chociażby dotyczące reformy podatkowej. Czyli państwo "radź sobie sam", wyprzedamy wszystko, zlikwidujemy wszystko co publiczne. Oczywiście to są te punkty wspólne PO i Konfederacji. A to punkt, który jak słyszymy także mógłby zbliżyć do siebie oba ugrupowania. Do Rosji należy odnosić się z szacunkiem. Nie, Putinowi nie należy się szacunek, a trybunał w Hadze. Stop kłamstwom Tuska! Donald Tusk jako premier wielokrotnie zachwalał prywatyzację państwowych spółek. Jeśli była to forma obietnicy, wypada dodać , że słowa faktycznie dotrzymał. Zdecydowane "nie" dla destabilizacji polskiego rolnictwa. Rząd jednoznacznie staje w obronie rolników i podkreśla: zakaz importu ukraińskich produktów rolnych zostanie utrzymany bez względu na ostateczną decyzję Brukseli w tej sprawie. Od połowy kwietnia zboże z Ukrainy nie przedostaje się do Polski. Powiedzieliśmy "tak" wszystkim, którzy byli w potrzebie, ale mówimy jednoznacznie i jasno "nie" wszystkim ukraińskim oligarchom, którzy chcą zdestabilizować polski rynek rolny. Warszawa wywalczyła w Brukseli unijny zakaz wwozu pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika z Ukrainy, bo ich nadmierny import uderzał w polskie rolnictwo. Tak jak Polska, inne kraje przyfrontowe - Słowacja, Rumunia, Węgry i Bułgaria - godzą się tylko na przejazd ukraińskiego ziarna przez swoje terytorium do innych krajów unii. Bruksela planuje utrzymać to embargo na razie do połowy września. Polski rząd wydłuży zakaz, nawet jeśli będzie to decyzja "jednostronna". Po 15 września na pewno zboże z Ukrainy nie będzie wjeżdżało na teren Polski. Wszystkie argumenty przemawiają za przedłużeniem embarga - mówi unijny komisarz do spraw rolnictwa Janusz Wojciechowski. Wewnątrz samej komisji jest coraz większa świadomość, że ten zakaz powinien być przedłużony. Chociaż rząd walczy od wielu miesięcy, by wojna na Ukrainie nie zaszkodziła polskiej wsi, Donald Tusk i Michał Kołodziejczak budzą się w tej sprawie w ostatniej chwili i wysyłają kuriozalny list do Parlamentu Europejskiego z prośbą o wsparcie. Platformie szybko wytknięto błąd, że o przedłużeniu środków zapobiegawczych nie decyduje Parlament Europejski, tylko Komisja Europejska. Nagła troska Tuska o rolników tuż przed wyborami budzi ogromne wątpliwości. Donald Tusk i Kołodziejczak próbują podpiąć się do sukcesu, który w tej sprawie prawdopodobnie będzie. Zaufać Tuskowi w sprawach rolnictwa? Lepiej wcześniej złożyć wniosek o upadłość. Niedawno senatorowie opozycji próbowali odebrać rolnikom 6,5 mld zł z 10 mld zł pomocy zbożowej, nawozowej, paliwowej i silosowej. Na poligonach w całej Polsce żołnierze ćwiczą obsługę nowej broni. Strzelają z czołgów Abrams, rakiet przeciwlotniczych i granatników. A już w przyszłą niedzielę na poligonie w Bemowie Piskim swoje umiejętności zademonstrują na otwartych dla publiczności ćwiczeniach "Jesienny Ogień". To pierwsze takie strzelanie bojowe z granatnika M72 w Polsce. Granatnik przeciwpancerny jest dosyć kluczową bronią wsparcia dla pododdziałów lekkiej piechoty. Jest to jedna z cięższych broni, którą dysponują. Na poligonie w Toruniu obsługi tej broni uczą się instruktorzy z brygad obrony terytorialnej. Przede wszystkim jest bardzo prosta obsługa. To jest bardzo proste urządzenie. Kursy są krótkie i żołnierze bardzo szybko są w stanie się nauczyć. I jest bardzo celny. A to poligon w Ustce i ćwiczenia obrony przeciwlotniczej. W użyciu zestawy rakietowe Poprad, Grom i Piorun wyprodukowane w Polsce, sprawdzone na Ukrainie. Uważają nasze rakiety za bardzo dobre, są z nich zadowoleni i te rakiety przynoszą duże efekty. Na Ukrainie świetnie sprawdzają się też polskie armatohaubice Krab. To nagranie, na którym widać, jak skutecznie niszczy rosyjski czołg w rejonie Bachmutu. I kolejny poligon - w Biedrusku. Czołgiści z 1. Warszawskiej Brygady Pancernej pierwszy raz strzelali tu z Abramsów. W ciągu 2 lat, jeżeli tylko Prawo i Sprawiedliwość będzie kontynuować swoją misję po październikowych wyborach, zbudujemy najsilniejsze wojska lądowe w Europie. Wojsko Polskie rośnie w siłę. Liczy już 180 tys. żołnierzy. W 2015 roku, po dwóch kadencjach koalicji PO-PSL było to zaledwie 97 tys. żołnierzy. Co oni robili z armią? Oni tą armię w gruncie rzeczy niemalże likwidowali. A już szczególnie na wschodzie nie jest już żadna przenośnia. To jest po prostu konkretny fakt. Dziś młodzi żołnierze już na starcie zarabiają prawie 5000 zł miesięcznie i mogą liczyć na szybką ścieżkę awansu. Odtwarzamy jednostki wojskowe. Swoje umiejętności bojowe i obronne Wojsko Polskie zademonstruje 17 września na poligonie w Bemowie Piskim. Ćwiczenia "Jesienny Ogień" to blisko 1000 żołnierzy i nowoczesny sprzęt polskiej armii: czołgi Abrams i K2, wyrzutnie HIMARS, armatohaubice Krab, K9 czy wozy bojowe Rosomak i Borsuk. A cywile będą mogli postrzelać na strzelnicy multimedialnej i przymierzyć wojskowe wyposażenie. Rozbudowa Wojska Polskiego wywołuje nerwowe reakcje za naszą wschodnią granicą. Mińsk zamierza wypowiedzieć Polsce traktat o konwencjonalnych siłach zbrojnych. To odpowiedź na skuteczną obronę granic i walkę z nielegalną migracją organizowaną przez Putina i Łukaszenkę. Modernizacja polskiej armii najwyraźniej wystraszyła Aleksandra Łukaszenkę. Białoruski dyktator chce wypowiedzieć Polsce traktat o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie - jeden z symboli końca zimnej wojny. Polska może zmodernizować swoją armię. Łukaszenko tej armii zmodernizować nie może. Co mu pozostaje? Tylko grozić, że coś przywiezie z Rosji. Na razie z Moskwy przywozi rozkazy, by przy pomocy sprowadzonych z Bliskiego Wschodu nielegalnych migrantów atakować polską granicę. Migrantom są wskazywane i miejsca, gdzie mają przekraczać granicę, i czas, ale też są dzieleni na odpowiedniej wielkości grupy. Polska opiera się hybrydowym atakom także dzięki nowoczesnej zaporze na granicy z Białorusią, która pokrzyżowała plany Moskwy i Mińska. Decyzja o jej budowie była kluczowa. Jesteśmy w stanie bardzo szybko reagować po to, żeby udaremniać ataki na naszą granicę. Jedno z pytań w referendum dotyczy właśnie zapory. Okoliczni mieszkańcy chwalą decyzję o jej powstaniu. Bardzo dobrze, że jest zapora. Czujemy się bezpiecznie. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, wiadomo, że goście ze wschodu nie przechodzą. Nie przechodzą też takie próby. Lubelscy policjanci rozbili gang przemycający nielegalnych migrantów z Białorusi. Polskie granice są szczelne. Wzmacniamy naszą granicę, stabilizujemy ją, no i oczywiście te działania policji, straży granicznej, wojska mają nam dać poczucie bezpieczeństwa. Jestem spokojny jako minister odpowiedzialny za bezpieczeństwo, że nasi obywatele są bardzo dobrze zabezpieczeni. Bezpieczeństwo Polaków i polskich granic to priorytet zwłaszcza w czasie, gdy Rosja wszelkimi sposobami próbuje destabilizować nasz region. Zwiększenie liczby policyjnych patroli, Berlin, dzielnica Kreuzberg, okolice Parku Gorlitzer Zwiększenie liczby policyjnych patroli, wzmocniony nadzór nad najbardziej niebezpiecznymi dzielnicami i rekomendacje dotyczące polityki azylowej. W Berlinie jest Kamil Trzaska. Dlaczego właśnie teraz władze Berlina zdecydowały się na organizację takiego spotkania? To spotkanie zwołane przez władze miasta - uczestniczyły w nim służby policji, przedstawiciele rządu federalnego. Ma być odpowiedzią na rosnącą przemoc w Berlinie. Kilka tygodni temu doszło tu do zbiorowego gwałtu na mieszkańce miasta. Mieli w nim uczestniczyć migranci z Afryki. To ludzie, którzy dotarli tu po 2015 roku. Są bezpośrednio w kryzysie migracyjnym, Berlin, dzielnica Kreuzberg, okolice Parku Gorlitzer - to jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc w mieście. Tuż po ósmej wieczorem policyjne wozy pędzące w stronę parku. Na miejscu są już policjanci z wydziału antynarkotykowego. Doszło właśnie do ataku na kobietę. Policjanci, z którymi rozmawiamy, mówią nam, że tak jest w zasadzie codziennie. Migranci handlujący narkotykami, napaści na tle seksualnym, kradzieże i gwałty. Nadejdzie taki czas w Berlinie, że migranci przejma władzę. Policjanci przestrzegają nas przed pobytem w parku po zmierzchu. Kilka tygodni temu dwaj migranci z Afryki brutalnie zgwałcili tu młodą kobietę. Robi się coraz gorzej w Niemczech, w Berlinie. Gwałty i te sprawy. Dla mężczyzny jest moim zdaniem okej. Czuję się bezpiecznie. Potrafię się bronić, jak widać po mojej koszulce. Ale siostrze, matce czy dziewczynie nie radziłbym być tutaj, kiedy się ściemnia. Oficjalne komentarze berlińskich służb to dziś wyraz bezsilności. Policjanci mówią wprost: "Nie mamy ani sił ani środków, by zapewnić mieszkańcom miasta bezpieczeństwo". Może park powinien mieć skrócone godziny otwarcia, a przez resztę nocy być zamknięty. To symbol niemocy i zderzenia forsowanej przez niemiecki rząd polityki z rzeczywistością. Tylko w tym parku na przestrzeni ostatnich 5 lat odnotowano ponad 4000 przestępstw. Tylko w ciągu ostatniego roku doszło tu do 11 gwałtów. Te statystyki niejako zmusiły władze niemieckiej Stolicy do działania, bo samo zamknięcie bram parku jest jedynie ucieczką od narastającego problemu. Właśnie dlatego władze niemieckiej stolicy zorganizowały spotkanie z przedstawicielami rządu i policji. Szukają wyjścia z pogłębiającego się kryzysu. Nie może już dłużej być tak, jak jest teraz. Źle rozumiana tolerancja w ostatnich latach była oczywistym błędem. Teraz zostanie to skorygowane. Tylko w tym roku do końca sierpnia Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przyjął ponad 200 tys. wniosków azylowych. To aż 70% więcej niż rok temu. 40% migrantów to mężczyźni w wieku 18-30 lat. Dominuje Bliski Wschód i Afryka. Cały pomysł integracji za pomocą polityki otwartych drzwi nie wypalił. Mamy do czynienia z pewnym konfliktem cywilizacyjno-kulturowym, który praktycznie jest nie do rozwiązania. I z każdym rokiem narasta. Widać to na miejskich basenach, imprezach sylwestrowych czy właśnie w miejskich parkach, dworcach i stacjach metra. Gdzie z pewnością tego nie widać? W pilnie strzeżonych urzędach i instytucjach rządowych. Prawo i Sprawiedliwość prowadzi w wyborczym wyścigu - tak wynika z najnowszego sondażu pracowni Social Changes dla portalu wpolityce.pl. Oto szczegóły tego badania. Gdyby wybory miały odbyć się w najbliższą niedzielę, na Zjednoczoną Prawicę zagłosowałoby 39% pytanych. Na 2. miejscu Koalicja Obywatelska z 30-procentowym poparciem. Na 3. Konfederacja, na którą chce głosować 13% respondentów. Lewicę wskazało 7% pytanych. Według tego sondażu Polska 2050 i Polskie Stronnictwo Ludowe mają 5-procentowe poparcie. Pozostałe ugrupowania nie przekroczyłyby progu wyborczego. To może być przełom. Po 8 latach wznowiono ekshumacje ofiar Rzezi Wołyńskiej. Władze w Kijowie zaczęły wydawać zgody na pracę badaczy. Mają też wystąpić z propozycją utworzenia Polsko-Ukraińskiej Rady do spraw Wołynia. Szczegóły w przeglądzie wydarzeń zza granicy. Przez ponad 8 lat Polacy nie mogli prowadzić na Ukrainie poszukiwań i ekshumacji ofiar ukraińskich nacjonalistów. Dzisiaj ten zakaz był odblokowany. Poszukiwania trwają. Jest pierwsza zgoda na poszukiwanie. Badania trwają w miejscowości Puźniki, gdzie zginęła setka Polaków. Na ratunek czekają na dachach domów. Greckie służby od rana przeprowadziły ponad 150 takich ewakuacji. Wykorzystują też pontony, specjalistyczny sprzęt alpinistyczny i drony. Trzy wioski zostały odcięte od świata. Żywioł zabił co najmniej 6 osób. Wielka Brytania wspomina Elżbietę II. W rocznicę śmierci król wraz z małżonką wzięli udział w prywatnej mszy, a Pałac Buckingham opublikował niepokazywane wcześniej zdjęcie królowej, wykonane, gdy miała 42 lata. Elżbieta II panowała najdłużej w historii Wielkiej Brytanii. Trwa wyścig z czasem, by uratować amerykańskiego naukowca, który utknął w jaskini w Turcji kilometr pod ziemią. Na pomoc ruszyli też polscy ratownicy górscy. To bezprecedensowa akcja, która może potrwać nawet 2 tygodnie. 6 Polaków jest już na miejscu i schodzi w głąb jaskini Morca na południu Turcji. Otrzymali zadania transportu środków medycznych, leków dla tego grotołaza, zaopatrzenia tych ratowników, którzy przebywają pod ziemią. Przebywają z Amerykaninem od kilku dni. 40-latek jest doświadczonym badaczem, ale na głębokości 1276 m zaczął krwawić z przewodu pokarmowego. To zdjęcia ze środy, gdy dotarli do niego pierwsi ratownicy i podali mu leki. Jak widać wstałem, jestem czujny, mówię. Ale nie jestem jeszcze wyleczony, więc będę potrzebował dużo pomocy, aby się stąd wydostać. Speleolog jest teraz uwięziony kilometr pod ziemią. Jeśli jego stan zdrowia się poprawi, wyjdzie o własnych siłach z pomocą ratowników albo będą musieli go transportować na specjalnych noszach. Wydostanie z tak głębokiej jaskini z ciasnymi przejściami, meandrami, zaciskami, pacjenta poszkodowanego Na miejscu są polscy ratownicy z Grupy Beskidzkiej, Krynickiej, Sudeckiej i Jurajskiej. Najtrudniejszym elementem jest zorganizowanie całej akcji, dotarcie do poszkodowanego i przygotowanie jaskini do transportu. To może potrwać kilka dni, a samo wydobycie na powierzchnie nawet 18 godzin. Światowe media i eksperci od gospodarki mówią wprost: Niemcy przez lata prowadziły błędną politykę gospodarczego uzależniania się od Rosji. A Polska w ostatnich latach dokonała prawdziwego cudu, całkowicie uwalniając się od zapotrzebowania na gaz z Rosji. Czy Niemcy znów są "chorym człowiekiem Europy"? - pyta prestiżowy brytyjski dziennik The Economist. I wymienia długą listę problemów niemieckiej gospodarki, a wśród nich uzależnienie się od surowców z Rosji. Na Niemcy negatywnie wpływa agresja Rosji na Ukrainę, Na drugim biegunie jest Polska - mówił podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu amerykański profesor Jeff Sonnenfeld z Uniwersytetu Yale. Gazowa zależność od Rosji i Putina w Unii sięgała 50%. W Polsce to zero procent. To absolutny rekord. Ale nie zawsze tak było. Gdy władze w Polsce oddawała koalicja PO-PSL, nasz kraj był niemal całkowicie uzależniony od putinowskiej Rosji. W 2015 roku Polska importowała właściwie 80% gazu z Rosji. Zamiarem rządu Donalda Tuska i Waldemara Pawlaka było uzależnienie Polski od rosyjskiego gazu do roku 2037. Mimo, że gotowe plany inwestycji dających Polsce niezależność były gotowe od lat. Idea niezależności energetycznej, gazowej została zdefiniowana jeszcze za czasów śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ona była rozpoczynana przez pierwszy rząd PiS. Drugi rząd PiS bardzo mocno to kontynuował. Bo dopiero oddanie do użytku terminala LNG w Świnoujściu czy budowa gazociągu Baltic Pipe, łączącego Polskę z Norwegią, uchroniły nas przed katastrofą. Gdyby Polska była dalej w 80% uzależniona od gazu rosyjskiego, to Rosja mogłaby ten kurek nam zakręcić z dnia na dzień i wtedy nasz przemysł by stanął. O tym, w którą stronę pójdzie polska energetyka, zdecydują wyborcy 15 października. Prokuratura Krajowa reaguje na fake news Donalda Tuska i Gazety Wyborczej USA dofinansują transformację energetyczną w Polsce. Decyzję o wsparciu budowy małych reaktorów jądrowych podjął amerykański Departamentu Stanu. To potwierdzenie strategicznego sojuszu łączącego Warszawę z Waszyngtonem. Polska przestała być petentem Waszyngton inwestuje w nasz region Europy. Zapewnimy wsparcie Czechom, Polsce i Słowacji. Chcemy pomóc przeprowadzić transformację energetyczną od węgla do SMR-ów. Dofinansowanie, nawet kilka miliardów złotych, otrzyma powołana przez Orlen spółka OSGE, która postawi w Polsce 76 małych elektrowni. Co, jak mówi prezydent Andrzej Duda, diametralnie zmieni oblicze Polski. Małe reaktory modułowe wraz elektrowniami jądrowymi znacząco zmienią wytwarzanie energii w tej części Europy. Doceniamy to! Jest to możliwe, bo współpraca z Amerykanami na wielu polach układa się bardzo dobrze. Działamy na zasadzie win-win. W końcu pokazaliśmy tamtej stronie amerykańskiej, że nie jesteśmy tylko petentem, ale że mamy coś do zaoferowania, gdzie również Ameryka może wygrać, może coś ugrać. Nie zawsze relacje z USA były tak dobre, a Polska tak bezpieczna. Największym zgrzytem w relacjach z Waszyngtonem była rezygnacja z amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Były premier Donald Tusk uległ groźbom Putina, stawiając na szali nasze bezpieczeństwo. Konsekwencje były poważne. Amerykanie wstrzymali inwestycje w obronność Polski. To był wielki błąd, to była nielojalność wobec sojuszników, czyli wobec USA. Dziś Polska jest przewidywalnym partnerem. Utrzymujemy dobre relacje z administracją demokraty Joe Bidena, jak i wcześniej - republikanina Donalda Trumpa... Nigdy nie byliśmy tak blisko Polski. ...którego politycy Platformy wysyłali na śmietnik. Niedojrzałość tak, brak orientacji geopolitycznej. To nie koniec. Donald Tusk zawarł sojusz m.in. z takimi osobami. Każdy z nas powinien odważyć się na ten gest i pokazać "fucka" Amerykanom. Czy tak nieprzewidywalni ludzie powinni rządzić Polską w tak nieprzewidywalnych czasach? Zagadki kryminalne i walka policji z organizacją potężniejszą niż lokalna mafia. Prokuratura Krajowa reaguje na fake news Donalda Tuska i Gazety Wyborczej i oświadcza, że podawane przez polityka i gazetę informacje dotyczące nieprawidłowości przy wydawaniu wiz zawierają dane nieprawdziwe i nie mające żadnego związku z ustaleniami śledztwa. W szczególności fałszywe są informacje podawane przez Donalda Tuska, że do Polski sprowadzono miliony imigrantów. W rzeczywistości przedmiotem śledztwa, prowadzonego przez prokuraturę wspólnie z CBA, są nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydanie kilkuset wiz w ciągu półtora roku. Kolejny atak na biuro polityka Prawa i Sprawiedliwości. Tym razem w Legionowie ktoś wybił szyby w biurze ministra Mariusza Błaszczaka. To efekt politycznego hejtu opozycji - podkreślają publicyści. A sygnał do ataku nie raz dawał Donald Tusk, który wprost mówił - programem PO jest anty-PiS. Tak wyglądają skutki ataku kamieniami i kostką brukową. Sprawcy lub sprawców nocnej agresji na biuro poselskie ministra Mariusza Błaszczaka szuka policja. To jest kolejny przykład agresji, która jest skierowana wobec polityków PiS. Biuro w Legionowie ktoś wziął na celownik kolejny raz. Podobnie było w marcu. I to tylko jeden z ostatnich przykładów. Zgierz, Szczecin, Włocławek, Pabianice, Bielsko-Biała - wybite szyby i wulgarne napisy. Straty na szczęście wyłącznie materialne. Ta sytuacja z października, z Warszawy mogła skończyć się już o wiele gorzej. Komentatorzy nie mają wątpliwości. To m.in. takie wypowiedzi szefa Platformy... Trzeba mieć determinację, mięśnie i gotowość do poważnego starcia. Na ulicy też się wszyscy zorganizujemy, jeśli ta władza nie zniknie! ...mogły stać się zachętą do fizycznych ataków. Za każdy taki akt wściekłości odpowiedzialny jest Donald Tusk, który zamiast tonować nastroje tej najbardziej zaangażowanej części swojego elektoratu, on jeszcze bardziej podpala te emocje. Ten pojedynek na słowa niektórym myli się z pojedynkiem na kostkę brukową. Prawo i Sprawiedliwość proponuje powrót do rzeczowej rozmowy o przyszłości Polski. Apelujemy o programową rozmowę. Tyle że część swojego programu Tusk już pokazał kilka miesięcy temu. Anty-PiS. Chcę państwu powiedzieć, że w tym sformułowaniu kryje się najbardziej pozytywny i konkretny program. I jedyny realizowany. To przerobione zdjęcie Jarosława Kaczyńskiego miało służyć do szydzenia z prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Skończyło się blamażem, gdy internauci wykorzystali przygotowany przez PO generator do kpin z Donalda Tuska. Straszenie PiS-em to na razie jedyny program Platformy Obywatelskiej. Na dodatek wcale nie nowy. Ale gdy brakuje siły argumentu, niektórym zostają tylko argumenty siły. Zagadki kryminalne i walka policji z organizacją potężniejszą niż lokalna mafia. Wraca Serial "Archiwista". Premiera 2. sezonu już dziś w TVP1. Nie interesuje mnie że jesteś cywilem, w tej sprawie pracujesz ze mną. Rozwiązanie tajemniczych spraw sprzed lat to główny cel Henryka Mikosa. Tak naprawdę to o co panu chodzi? Emerytowany pracownik policyjnego archiwum, analizuje setki akt i stara się dotrzeć do prawdy. Strzelał z dwóch metrów. mimo to dwa razy nie trafił. Inspiracją dla twórców serialu "Archiwista" były autentyczne nierozwiązane zbrodnie. 2. sezon to nowe zagadki i nowe rozwiązania. Rozwiązanie głównej takiej historii z 1. sezonu, czyli mamy jeden taki główny wątek i w każdym odcinku nowa ciekawa sprawa, kto zabił. Do obsady dołączyli m.in. Artur Żmijewski, Małgorzata Pieczyńska i Józef Pawłowski. Trochę mroczny jest, ale ja lubię takie. Jestem zachwycony - i grą aktorką i w ogóle pomysłem. Piękny, świetni aktorzy. I czekamy na ciąg dalszy. Ciąg dalszy już dziś o 20.35 w TVP1. Którędy dokładnie szły wojska Władysława Jagiełły do decydującej walki z Krzyżakami? Gdzie stał namiot polskiego króla? Na te i inne pytania będzie starała się odpowiedzieć międzynarodowa grupa badaczy, która rozpoczyna kolejny etap poszukiwań w okolicach Grunwaldu. Dziś zaprezentowali też znaleziska z ostatnich lat. Dostać czymś takim bym nie chciał. Nikt by nie chciał. To w końcu grot potężnej XV-wiecznej kuszy. To jeszcze jest bardzo ciekawy zabytek. Takich tu nie brakuje. W końcu znaleziono je na miejscu jednej z największych bitew średniowiecza. Cała zabawa polega na tym, żeby je szybko wydobyć, zabezpieczyć, poddać konserwacji i udostępniać zwiedzającym. Od 9 lat grupa archeologów przeczesuje pola bitwy pod Grunwaldem. Teren około 1100 hektarów badało 164 naukowców z Danii, Wielkiej Brytanii czy Litwy. Teraz czas na kolejny etap. Badanie samego miejsca bitwy i badanie też szlaku przechodzenia wojsk jest jeszcze istotą do końca nierozstrzygniętą, niepotwierdzoną. Rozstrzygnięte są już za to dalsze losy części krzyżackiego zamku w Grudziądzu. Przystąpimy do rewitalizacji, która docelowo będzie prowadziła do odbudowy skrzydła południowego Zamku w Grudziądzu. Po rewitalizacji ma tam wrócić Polityk Grudziądzki. My stawiamy sobie ambitne cele i je realizujemy. W samej tylko kulturze w ostatnich niespełna ośmiu latach zrealizowaliśmy 7645 inwestycji. Ambitnie brzmi też cel jaki postawili sobie naukowcy ze Szczecina. Analizując blisko 40 tys. kości i ich fragmentów chcą odtworzyć wygląd tych, którzy walczyli ponad 600 lat temu pod Grunwaldem. Chcemy sprawdzić, jaki kolor oczu miały te osoby, kolor skóry, karnację, typ łysienia, owłosienia - co potem z kolei nam na uzyskanie informacji, które będą elementem rekonstrukcji twarzy. Pierwsze efekty już za rok! Grunwald niezmiennie fascynuje. Dla Polaków to symbol triumfu, jedności i męstwa. Dlatego rekonstrukcje bitwy z roku na rok robią coraz większe wrażenie. Bogurodzica! W tegorocznej inscenizacji wzięło udział ponad 1400 uczestników, których zmagania śledziło ok. 100 tys. widzów. W Wiadomościach to wszystko, za chwilę nasz gość. Niepowtarzalny szyk i ponadczasowa elegancja. Okres 20-lecia międzywojennego zachwyca i inspiruje. I właśnie dziś za sprawą "Polskiej Biesiady" przeniesiemy się w klimatyczną podróż w czasie. Na scenie wyjątkowi wokaliści w towarzystwie jak zawsze niezastąpionych biesiadników. Ten utwór ma 90 lat, ale jak słychać nie zestarzał się ani trochę. To są stare nasze piosenki, rodowe i bardzo lubimy ich słuchać i razem śpiewać. A jest ku temu okazja. Dziś "Polskie Biesiady" przeniosą nas do lat 20. i 30. ubiegłego stulecia. Przede wszystkim tanga, ale będą i inne fantastyczne tańce. Będzie shimmy dance, niech Ania zaprezentuje. Będziemy szaleć. Będziemy i nostalgiczni, i zabawni. Powspominamy przeboje, styl i modę tamtego okresu. Elegancja, wdzięk, styl, piękne piosenki, piękne melodie i taniec, które królowały na wszystkich przyjęciach. Będą królowały też i w państwa domach. Jak każdego tygodnia "Polskie Biesiady" to format, który widzowie pokochali. Biesiady w Dwójce oglądacie? Toż to nasz żywioł przecież, Dlatego tu jesteśmy. Ja będę tu tak śpiewał i tańcował, że ho! Do czego zachęcamy również państwa przed telewizorami. Z przedwojenną elegancją na przepiękną biesiadę w stylu lat 20. i 30. A gdzie? Do TVP2 już niebawem, o godzinie 20.50. A tuż po "Biesiadzie" również w TVP2 na żywo koncert "Gwiazdy The Voice". W Wiadomościach to wszystko, za chwilę nasz gość. Zapraszam i do zobaczenia.