Rz@dowe Centrum Bezpiecze$stwa ostrzega przed burzami, ulewnym deszczem i bardzo silnym wiatrem. Gwałtowna pogoda przewidywana jest w nocy. Dobry wieczór państwu. Danuta Holecka. Zapraszam na główne wydanie Wiadomości. 2. dawka jest konieczna, bo poprawia skuteczność działania preparatu. W dowolnym punkcie, a także w aptece. Dostęp do szczepień jeszcze prostszy. Pacjent może wejść, zapytać farmaceutę przy okienku i umówić się. To jest próba wprowadzenia swego rodzaju cenzury. Władze Warszawy i tolerancja tylko dla wybranych. Urzędnicy Rafała Trzaskowskiego chcą być właścicielami tego miasta. Dzwon Zygmunta dzwoni na dobre i na złe chwile Polski. 500 lat temu w katedrze wawelskiej zawieszono najsłynniejszy polski dzwon. Niech nie zmylą naszej czujności dobre dane epidemiczne. 76 nowych zakażeń to niewiele, ale pandemia wciąż jest groźna i jej skutki widać już na zachodzie Europy, gdzie znów dochodzi do wzrostów zachorowań na COVID-19. Każdy, kto jeszcze się nie zaszczepił, wciąż ma na to szansę, także podczas wakacji. W Hiszpanii wirus rozprzestrzenia się błyskawicznie. Miniona doba to ponad 17 tys. zakażeń. Władze mówią o 5. fali pandemii, mieszkańcy - o strachu przed powtórką czarnego scenariusza sprzed roku. Znowu słyszę o znajomych, którzy są zakażeni. Sytuacja zaczyna się powtarzać. Nie wszyscy się jeszcze zaszczepili. Najgorzej jest w Katalonii, która już została poważnie dotknięta. Wróciły niektóre restrykcje, zamknięte zostały m.in. dyskoteki. Powrót do obostrzeń także w Portugali. Rząd wprowadził je w regionach, gdzie pojawiły się wzrosty zachorowań nienotowane od lutego. Wariant delta odpowiada już za ponad 2500 nowych zakażeń dziennie we Francji. W Wielkiej Brytanii liczba zakażeń od początku pandemii przekroczyła dziś 5 mln. Brytyjczyków ratuje duża liczba szczepień. Ta także systematycznie rośnie w naszym kraju. Liczba podanych dawek przekroczyła 31 mln, w pełni zaszczepionych jest już ponad 14,5 mln Polaków. Niestety część zaszczepionych Pfizerem, Moderną czy AstrąZeneką rezygnuje z 2. dawki, a jest ona kluczowa dla naszego bezpieczeństwa. Ogromne znaczenie ma teraz przyjmowanie 2. dawki. Mamy okres wakacyjny, wyjazdów w dowolne miejsce i w dowolnym miejscu możecie się państwo zaszczepić. Cieszy to, że coraz więcej młodych przekonuje się do szczepień. - Bolało cokolwiek? - Nie, nic nie poczułam. Dlaczego ważne jest szczepienie? Mam nadzieję, że uchroni mnie to przed zachorowaniem. Każdy, kto jeszcze nie przyjął swoich dawek, może to zrobić w dowolnym momencie, nawet w aptece, która uczestniczy w programie szczepień. Może zadzwonić do nas z domu, może wejść po prostu, zapytać farmaceutę i umówić się. Każda taka decyzja jest na wagę zdrowia. A więcej na ten temat w rozmowie z ministrem zdrowia dr. Adamem Niedzielskim, który będzie dziś gościem Wiadomości. "Współpraca w ramach inicjatywy Trójmorza stanowi element rozwoju UE" - powiedział prezydent Andrzej Duda w stolicy Bułgarii Sofii. Skończył się tam dwudniowy szczytu państw Trójmorza. Z kolei premierzy państw Grupy Wyszehradzkiej w Lublanie gościli u premiera Słowenii, która właśnie objęła unijną prezydencję. Szczyt Trójmorza w Sofii. Bułgaria przekazała Łotwie prezydencję państw tworzących ten środkowo-europejski sojusz. Inicjatywa Trójmorza skupia 12 państw Unii w pobliżu mórz: Bałtyckiego, Czarnego i Adriatyckiego. Współpraca w ramach Trójmorza to zacieśnianie więzów pomiędzy naszymi krajami w ramach UE, ale także w ramach środkowej części Europy. Przynosi wymierne efekty dla wszystkich naszych państw. Z tych efektów można już korzystać. To np. wspólna infrastruktura. Taka jak Via Carpatia - powstająca europejska trasa relacji północ - południe, która będzie prowadzić przez Litwę, Polskę, Słowację, Węgry, Rumunię, Bułgarię i Grecję. Jej budowa zmienia już drogową mapę Polski. Jeszcze w lipcu i w kolejnych miesiącach kierowcy pojadą nowymi odcinkami między Lublinem a Rzeszowem. Rzeszów jest słabo skomunikowany z północą, więc by się przydała, jeśli mówimy o tym kierunku północnym. Dobrze by było też na Słowację jechać szybciej. Cała Via Carpatia ma być gotowa do 2026 r. Ta komunikacja się polepsza i myślę, że to dobry kierunek, że tak się dzieje. Drogi są nam potrzebne. Jest dużo samochodów, coraz więcej młodych kierowców. A to już Via Baltica, trasa łącząca Europę Środkową z Finlandią. Tylko w tym miesiącu w Polsce wydłuży się o 3 nowe odcinki. Jednym z tematów tegorocznego szczytu jest też odbudowa gospodarek państw Trójmorza po pandemii i wypracowanie wspólnego, silnego głosu w rozmowach z UE. W tej sprawie rozmawiali też premierzy państw Grupy Wyszehradzkiej i Słowenii, która właśnie objęła unijną prezydencję. Polskę reprezentował premier Mateusz Morawiecki. W europejskiej polityce nie chcemy być wciskani do kąta, tylko razem grać do jednej bramki. Premierzy V4 rozmawiali też o rozszerzeniu Unii, ochronie jej zewnętrznych granic oraz polityce klimatycznej. To była niespokojna noc i dzień. Burze występowały niemal w całej Polsce. W niektórych miejscach kule gradowe przekroczyły średnice 10 cm. Kilka obozów harcerskich musiało być ewakuowanych. I to niestety nie koniec niebezpiecznej pogody. Tej nocy prognozowane są burze, ulewny deszcz i bardzo silny wiatr. Ostrzeżenia meteorologiczne obejmują cały kraj. W Toruniu woda wdarła się do piwnic. A tak wyglądały dziś ulice Krakowa. Miejscami w Małopolsce kule gradowe osiągały średnicę ponad 10 cm. W całej Polsce strażacy interweniowali ponad 2,5 tysiąca razy. Spodziewamy się, że mogą wystąpić lokalnie kolejne burze. Jesteśmy na to przygotowani, podnieśliśmy stany osobowe, mamy w gotowości sprzęt i ludzi. Kilka wyjazdów dotyczyło ewakuacji obozów harcerskich. Ewakuowano 2 obozy harcerskie w powiecie Świeckim, łącznie 55 harcerzy. Uczestniczyły w tym trzy zastępy OSP. Ewakuowano też obozy w wielkopolskim Kierzu i łódzkim Załęczu Wielkim. Dostajemy alerty, powiadomienia od straży o zagrożeniach. Wczoraj takie zagrożenie było. Podjęliśmy decyzję o prewencyjnym ewakuowaniu, przetransportowaniu dzieci do suchego budynku, RCB rozesłało alerty do osób przebywających w 13 województwach. Te burze będą podobne do wczorajszych - silny wiatr, nawet do 100 km/h, mocne opady, lokalnie może wystąpić grad. Dlatego też powinniśmy zwracać uwagę na swoje bezpieczeństwo. IMiGW wydał ostrzeżenia I i II stopnia dla całego kraju. Miejscami na metr kwadratowy spadnie nawet do 70 l wody. I tak będzie przynajmniej do soboty. W sobotę nieco się uspokoi sytuacja. Na wschodzie kraju już tylko będziemy mieli silniejsze burze. W weekend będzie też zdecydowanie chłodniej. Temperatura będzie przyjemniejsza, 23-24 stopnie. W niedzielę może być gorąco, ale bez upału. Upały powrócą w poniedziałek, niesione przez gorące afrykańskie powietrze. Konkurs na interpretację piosenek polskiego barda, koncerty i quiz. Rozpoczął się III Ogólnopolski Przegląd Twórczości Przemysława Gintrowskiego "Pamiątki". Gintrowski był twórcą wyjątkowym, o niespotykanej barwie głosu. Przez piosenki, które śpiewał wraz z Jackiem Kaczmarskim, był w czasach komuny szykanowany przez władze. Głównym punktem przeglądu jest konkurs na interpretację piosenek z dorobku Przemysława Gintrowskiego. Weźmie w nim udział 25 wykonawców z całej Polski. Laureaci otrzymają nagrody przyznane m.in. przez ministra kultury Piotra Glińskiego, a także prezesa TVP Jacka Kurskiego. Festiwal wspiera też Polska Fundacja Narodowa. Niektóre utwory, które wybierają uczestnicy konkursu, powtarzają się, ale w niewielkim stopniu. Tak że widzę, że poszukują dla siebie nowych utworów do interpretacji. W pierwszym dniu przeglądu widzowie zobaczą premierę spektaklu muzycznego inspirowanego twórczością Gintrowskiego. Dla publiczności - quiz wiedzy o twórczości polskiego barda. Niezwykły głos, dla mnie to jest wykonywanie utworów całym sobą. To jest cała prawda wkładana w tę mimikę sceniczną, w głos. Kiedy raz usłyszało się głos Gintrowskiego, już zawsze się go rozpoznawało. To ciężka, charakterystyczna chrypa czyniła go niepowtarzalnym. Najwięcej napisał i nagrał wraz z przyjacielem - Jackiem Kaczmarskim. Pieśni Gintrowskiego nigdy nie były o czymś błahym. Ich treści drażniły władze komunistycznej Polski. Coraz mniej w dzisiejszych czasach jest muzyki z tekstami, nad którymi można usiąść i się pochylić. To są teksty, które są ponadczasowe. Niezależnie od tego, w którym roku się znajdujemy, Przemysław Gintrowski odszedł w 2012 roku w wieku 61 lat, ale już za życia miał wielu naśladowców. Dlatego na festiwal zgłasza się coraz więcej solistów i zespołów. Głównym patronem medialnym festiwalu jest TVP. Czołowi niemieccy konstytucjonaliści skrytykowali Komisję Europejską za uruchomienie procedury naruszenia prawa UE wobec Niemiec. Wskazali, że jest to ingerencja w suwerenność państw UE. Podobne stanowisko w innych krajach wielokrotnie spotykało się z zarzutami o antyunijność. Niemieccy konstytucjonaliści kontra Komisja Europejska. W tekście opublikowanym we Frankfurter Allgemeine Zeitung ostro skrytykowali postępowanie o naruszenie unijnego prawa, które zostało niespodziewanie wszczęte przeciwko Niemcom w ubiegłym miesiącu. Spór pomiędzy Niemcami a urzędnikami w Brukseli rozpoczął się, gdy w maju ubiegłego roku niemiecki Trybunał Konstytucyjny podważył wyrok unijnego Trybunału Sprawiedliwości dotyczący legalności skupu obligacji przez Europejski Bank Centralny. Dla każdego, kto potrafi czytać traktaty ze zrozumieniem, to oczywiste, że urzędnicy unijni uważają, że im wolno wszystko, a państwom nie wolno nic. Wbrew temu, co jest napisane w traktatach. Urzędnicy KE nie po raz pierwszy próbują kreować rzeczywistość, twierdząc, że prawo unijne ma pierwszeństwo przed krajowym. Takiego przepisu, że prawo Unii jest ponad prawem krajowym, nie ma, w związku z tym praktyka decyduje, jak kwestia wygląda. Konstytucje narodowe praktycznie wszystkich krajów członkowskich mają takie zapisy, Są granice Unii i Unia nie może dowolnie, poza wszelką kontrolą tych kompetencji rozszerzać. Konstytucjonaliści z Niemiec przekonują, że krajowe trybunały konstytucyjne w państwach członkowskich nie powinny rezygnować z wydawania orzeczeń w takich przypadkach, jak to zrobił niemiecki Trybunał. W przeciwnym razie organy Unii mogłyby odebrać państwom członkowskim prawa, co w rezultacie prowadziłoby do ograniczania ich suwerenności. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Oto co jeszcze przed nami. Łukaszenka otworzył granicę dla nielegalnych imigrantów. Odliczanie do turystycznego lotu na krawędź kosmosu. Jutro 76. rocznica rozpoczęcia obławy augustowskiej. W lipcu '45 roku Sowieci i polscy komuniści zamordowali 2000 żołnierzy AK i członków podziemia niepodległościowego. Ich ofiarę upamiętni Muzeum Obławy Augustowskiej. Walczyli o wolną Polskę. Po wojnie nie złożyli broni, bo widzieli, że niemieckiego okupanta zastąpił nie mniej groźny - sowiecki. torturowanych i mordowanych przez sowieckich oprawców z NKWD i ich kolaborantów z UB. Ofiary terroru sowieckiego i ubeckiego miały być nigdy nieodnalezione i na wieki zapomniane. Polska jednak się o nich upomniała. Świadczyć o ich cierpieniu i postawie antykomunistycznej będzie tworzone w tym miejscu Muzeum Obławy Augustowskiej. Rodziny ofiar obławy augustowskiej długo, bo kilkadziesiąt lat czekały na godną pamięć i szacunek dla swoich bliskich. Obława augustowska nazywana jest "małym Katyniem". Wiele grobów jej ofiar wciąż nie odnaleziono. Część z nich może znajdować się na Białorusi. Inflacja nie wpływa na zasobność portfeli Polaków, bo zarobki i emerytury rosną szybciej niż ceny - tak uspokaja prezes Narodowego Banku Polskiego. Według profesora Adama Glapińskiego inflacja obniży się w przyszłym roku. NBP ma nowe logo. I hasło, które oddaje główny cel istnienia banku centralnego: "Dbamy o wartość polskiego pieniądza". Inflacja jak dotąd nie ma negatywnego wpływu na zasobność portfeli Polaków. Wszystkie wynagrodzenia i świadczenia emerytalne rosną znacznie szybciej niż inflacja. Dotyczy to także najmniej zarabiających. W czerwcu inflacja spowolniła o 0,2 punktu procentowego i była niższa, niż prognozowali ekonomiści. Jest to wzrost cen wynikający z ożywienia gospodarczego, które występuje na całym świecie, a np. w USA inflacja jest wyższa niż teraz w Polsce. Według prezesa NBP inflacja w naszym kraju byłaby na optymalnym dla gospodarki poziomie, gdyby nie wzrost cen paliw, prądu czy wywozu śmieci. A na te NBP nie ma wpływu. Dlatego utrzymuje rekordowo niskie stopy procentowe, przez co raty kredytów w złotym są wyjątkowo małe. Nie możemy zakłócić tego dopiero co rozpoczętego ożywienia postpandemicznego pochopnym działaniem, które i tak tej inflacji nie obniży. NBP podchodzi do obecnej podwyższonej inflacji identycznie jak największe banki centralne świata. Europejski Bank Centralny podwyższył właśnie tempo wzrostu cen, do którego dąży w dłuższym okresie. Poza tym odpowiedzialni za politykę pieniężną w strefie euro nie będą podejmowali już decyzji tylko na postawie wskaźnika inflacji. Zatrudnienie, ryzyka stabilności finansowej i zmiana klimatu to obszary, którym będziemy uważniej przyglądać się przy zmianie strategii. W ubiegłym roku na tolerancję podwyższonej inflacji zdecydowała się Rezerwa Federalna, czyli amerykański odpowiednik NBP. Litwa i Polska wzmacniają kontrole graniczne. To efekt nasilającego się problemu z nielegalnymi imigrantami docierającymi do Europy z terenu Białorusi. W poprzednich latach nie był to popularny kierunek migracyjny. Teraz eksperci nie mają wątpliwości, że falę migracji sztucznie wywołuje reżim Aleksandra Łukaszenki. To pierwsze metry ogrodzenia z drutu kolczastego na styku Litwy i Białorusi. Litewscy żołnierze planują zbudować ponad 500 km takiego muru wzdłuż granicy. Podjęto decyzję o budowie muru przy granicy, aby utrudnić nielegalnym imigrantom dotarcie na Litwę. Ponieważ jest to drut kolczasty, mur nie będzie zbyt wysoki, ale zostanie wzmocniony później. Problem nielegalnej migracji na Litwie nasilił się w ostatnich miesiącach. Ze strony Białorusi docierają tu obywatele Iranu, Syrii, Turcji, Sri Lanki czy krajów Afryki. Litwa nie jest dla nich krajem docelowym. Gdybyśmy otwarli granice, to ten strumień popłynie do Europy Zachodniej. My tego nie robimy, jesteśmy odpowiedzialnym krajem. Zatrzymujemy ich tutaj. Zwiększony ruch nielegalnych migrantów jest widoczny także na Podlasiu. Dlatego zarówno Polska, jak i Litwa wzmocniły siły na stałych punktach granicznych. Straż graniczna monitoruje ważny polsko-białoruski odcinek granicy. Od początku tego roku zatrzymaliśmy na tym odcinku 235 nielegalnych imigrantów. To dwukrotnie więcej niż w całym ubiegłym roku. Fala migracji z tego kierunku wezbrała po tym, jak Polska i Litwa otwarcie zaczęły krytykować autorytarną politykę nieuznawanego prezydenta Białorusi. Łukaszenka nie tak dawno groził Europie, zaraz po wprowadzeniu sankcji białoruskich, że zaleje ją narkotykami i imigrantami, a teraz właściwie już wszyscy niezależni komentatorzy podkreślają, że ludzie związani z Łukaszenką zrobili z tego przemysł, i to dochodowy. Polska od 5 lat inwestuje w przemysł obronny, by zapobiec próbom ingerencji z zewnątrz. Po latach przerwy wojsko wróciło tu, do Białej Podlaskiej. To wszystko buduje poczucie bezpieczeństwa, ale także, co jest istotne, wpływa korzystnie na rozwój naszej ojczyzny. Dywizja jest jednym z kluczowych elementów odbudowy i wzmocnienia potencjału obronnego na ścianie wschodniej. To jest tolerancja według Rafała Trzaskowskiego i jego radnych. Rada Miasta Warszawy przegłosowała uchwałę zakazującą poruszania się po mieście furgonetek z hasłami antyaborcyjnymi i krytykującymi ideologię LGBT. O sukcesie mówią politycy Koalicji Obywatelskiej - ci sami, którzy biją na alarm, że nowelizacja ustawy medialnej niszczy pluralizm opinii. Te furgonetki Fundacji PRO - Prawo do Życia od dawna były solą w oku środowisk LGBT. Ich aktywiści atakowali je, niszczyli, zdarzały się pobicia kierowców. Teraz do rozprawy z prolajferami dołączył warszawski ratusz. Rada Miasta przegłosowała zakaz wjazdu do miasta oznakowanym pojazdom Fundacji. Zwolennicy aborcji i deprawacji dzieci boją się prawdy, że aborcja to jest okrutne zabójstwo. Samorządowcy Koalicji Obywatelskiej zaledwie kilka tygodni temu paradowali pod flagami LGBT i hasłami wzywającymi do tolerancji. Teraz sami chcą wyrzucić z przestrzeni publicznej inne poglądy. Urzędnicy ratusza chcą być właścicielami tego miasta, reprezentować wszystkich mieszkańców, a jednocześnie blokują możliwość wypowiadania się stronie konserwatywnej. Uchwałę może jeszcze unieważnić wojewoda mazowiecki. To jest próba wprowadzenia swego rodzaju cenzury, że jeżeli my się z pewnymi poglądami nie zgadzamy, to możemy ich zakazać. Politycy Koalicji Obywatelskiej cenzurują w Warszawie niewygodne poglądy, sami o próbę wprowadzenia cenzury oskarżają innych. Chodzi o nowelizację ustawy medialnej. Do Sejmu trafił projekt, zgodnie z którym koncesję radiową i telewizyjną może dostać podmiot z Europejskiego Obszaru Gospodarczego pod warunkiem, że nie jest zależny od podmiotu spoza Europy. Chodzi o to, by podmioty, które będą mogły nadawać w Polsce informacje, były przynajmniej jakoś związane z Europą. Ale opozycja nazwała projekt atakiem na wolność mediów, w szczególności na TVN. Jej właścicielem jest amerykański koncern Discovery, który zarządza stacją za pośrednictwem spółki zarejestrowanej w Holandii. To, że jest ustawa wymierzona przeciwko TVN-owi, to jest taka burza medialna, która ma konsolidować opozycję. O próbie zniszczenia stacji TVN mówią politycy opozycji, ci sami, którzy domagają się likwidacji TVP Info. To jest pokaz hipokryzji - że jeżeli się nie podoba konkretna stacja, to ją można zlikwidować, ale już nie można wprowadzać standardów europejskich, które mówią, kto może być właścicielem wielkich telewizji. Standardem w Europie jest ochrona przed niekontrolowanymi zmianami właścicielskimi mediów. W radykalny sposób robi to np. Francja. Tam podmiot zagraniczny może mieć najwyżej 20% udziałów w radiu czy telewizji. Polski projekt przewidujący maksymalny pułap na poziomie 49% należy do liberalnych w Europie. Tydzień temu przeszedł z PO do ruchu Szymona Hołowni. Teraz Michał Gramatyka głosami PO został wykluczony z grona członków sejmowej komisji ds. cyfryzacji. Politycy związani z byłym gwiazdorem TVN mówią o politycznej zemście. Komentatorzy uważają, że to dopiero początek bratobójczej walki między głównymi siłami opozycyjnymi. To kolejny akt bratobójczej walki na opozycji. W tle - Michał Gramatyka. Do wczoraj członek sejmowej komisji ds. cyfryzacji. PO podjęła decyzję, żeby jednego z największych specjalistów ds. cyberbezpieczeństwa, pana posła Michała Gramatykę, wykluczyć z komisji. Gramatyka, do niedawna liczący się działacz PO, bliski współpracownik poprzedniego przewodniczącego partii, Borysa Budki, tydzień temu zmienił polityczne barwy, przenosząc się do ruchu Szymona Hołowni. Wierzę w nową, lepszą politykę, przekonuje mnie myślenie dalekim horyzontem. Michał Gramatyka naraził się tą decyzją byłym partyjnym kolegom. Ci postanowili wziąć na nim polityczny odwet, wykluczając go z komisji. Czyli mamy chyba do czynienia z konsekwentnym stosowaniem strategii wzmacniania własnych szeregów. Zdaniem niektórych sytuacja z posłem Gramatyką jest tylko przyczynkiem do poważniejszego konfliktu w opozycyjnym obozie. Na plan pierwszy wysuwa się rywalizacja między PO a ruchem Polska2050 Szymona Hołowni. Oba ugrupowania zwracają się praktycznie do tego samego elektoratu. Oba opierają swój przekaz nie na programie, którego nie mają, ale na atakach wobec rządzących. Widzimy że PO przekształca się w drużynę wodzowską, gdzie nic innego się nie liczy, tylko lojalność wobec przyszłego albo obecnego wodza. PO zaostrzyła swój kurs po politycznym powrocie Donalda Tuska, którego niemieckie media już okrzyknęły przywódcą polskiej opozycji. To nowa sytuacja dla Szymona Hołowni... Jak będzie trzeba, to wszystko oddam, żeby właśnie taka była. ...który wcześniej starał się zarezerwować dla siebie tę rolę. Ruch Hołowni powinien jako pierwszy mieć się na baczności, bowiem jego wyborcy w dużej części pokrywają się z wyborcami PO. Pytanie: czym ruch byłego gwiazdora telewizji TVN miałby się różnić od PO? Gdzie miałby dla siebie szukać wyborców? Niestety tym razem się nie udało. Hubert Hurkacz nie zagra w wielkim finale Wimbledonu. Lepszy na korcie okazał się dziś Matteo Berretini. Włoch zachwycał serwisem i ostatecznie wygrał 3:1. Polakowi mimo wszystko należą się ogromne brawa za wspaniały turniej. Stawka była bardzo wysoka. I choć zapowiadało się świetnie na finał Wimbledonu z udziałem Polaka musimy jeszcze zaczekać. Wszystko przed Hubertem. I Berretini, i Hubert, i Shapovalov, i Zverev, i Tsitsipas - jest to młoda generacja, która zastępuje Nadala, Federera i powoli Djokovicia. Na korcie lepszy był dziś Włoch Matteo Berretitini. Przez cały mecz prezentował niezwykle wysoki poziom. Hubert Hurkacz przebudził się dopiero w 3. secie. Ale to nie wystarczyło. Nie mam słów. Jestem bardzo szczęśliwy. Nigdy nawet o tym nie marzyłem, bo to było zbyt wiele nawet jak na marzenia. Polak ma ogromne powody do zadowolenia. Na tym turnieju dokonał rzeczy wielkich. Odprawił z kwitkiem drugą rakietę świata. A także najbardziej utytułowanego tenisistę XXI wieku - Rogera Federera. Hubert był zawsze niesamowicie zdeterminowany, zawsze chwiał być wielkim tenisistą, Jeszcze wtedy, kiedy był mały, to wydawało się w Polsce niemalże niemożliwe. Biało-czerwonym kibicom, którzy byli z nim do końca, też sprawił wiele radości. Jest duży, jest szybki i potężny. I na trawie świetnie gra. Specjalnie dzisiaj rano to wszystko kupiliśmy, bo rano w ostatniej chwili dostaliśmy bilety. Trofeum nie wywalczył, ale 24-latek zdobył coś być może cenniejszego. W przyszłości chciałbym zagrać tak jak Hubert Hurkacz. - Gdzie? - Na fachowych kortach. Hubert Hurkacz, podobnie jak Iga Świątek, a wcześniej Agnieszka Radwańska, stał się idolem dla wielu młodych ludzi. 2 dni - tyle dzieli świat od startu, który otworzy nowy rozdział turystyki kosmicznej. Richard Branson, założyciel firmy Virgin Galactic, wraz ze swoją załogą przetestuje stworzony przez własną firmę kosmiczny samolot VSS Unity. Maszyna wzniesie się na wysokość ok. 80 km, po czym załoga doświadczy kilkuminutowego stanu nieważkości. Cały rejs potrwa około godziny. Od 17 lat nie mogę się tego doczekać. Wszyscy w zespole jesteśmy bardzo podekscytowani. Jest to pierwszy lot komercyjny z terytorium USA. Od wielu lat Richard Branson się do tego szykował, a konkretnie prowadzona przez niego firma Virgin Galactic. Założeniem tych lotów jest to, żeby ten kosmos stał się dostępny dla zwykłego człowieka. Kosmiczny samolot wzniesie się na wysokość kilkunastu kilometrów. Później spod tego samolotu odczepi się rakieta, która zabierze astronautów może nie na orbitę, ale poza ich granicę kosmosu, Znajdą się w przestrzeni kosmicznej tylko przez chwilę. Przez 3, 4 minuty będą mogli doświadczyć stanu nieważkości. 500 lat temu w katedrze wawelskiej zawieszono najsłynniejszy polski dzwon - Zygmunt. Od tego czasu jego donośny dźwięk towarzyszy Polakom w najważniejszych momentach historii. W ciągu roku przypada kilkanaście stałych dzwonień Zygmunta, jednak nie da się też uniknąć tych nagłych. O wszystko dbają dzwonnicy, dzięki którym serce Zygmunta bije. Zygmunt jest z nami w najważniejszych chwilach od dokładnie 500 lat. 9 lipca zawieszono dzwon, dopiero 13 lipca usłyszano pierwsze dźwięki. Historyczny moment z 1521 roku odtworzył na swoim obrazie Jan Matejko. Widać na nim świtę króla Zygmunta Starego, który był fundatorem dzwonu, oraz samego ludwisarza, który go wykonał. Hans Beham, który był ludwisarzem nadwornym Zygmunta Starego, pochodził z Norymbergii, jest obecny w takim władczym, nawet stwórczym geście zaraz przy dzwonie. Z biegiem lat dzwon Zygmunt stał się jednym z najważniejszych symboli narodowych. Tutaj mamy podpis autora, mamy herby, mamy tez rozbudowaną inskrypcję zawierzającą dzwon Bogu. Pan Andrzej Bochniak jest dzwonnikiem Zygmunta od niemal 40 lat i zna jego każdy fragment. Mam 1140 dzwonień. Gdyby nie oni, dzwonnicy wawelscy, głosu Zygmunta nikt by nie usłyszał. Za każdym razem na tę wieżę musi wejść przynajmniej 12 dzwonników, pokonując niemal 150 schodów. Na samej górze czeka na nich dzwon, który razem z konstrukcją waży ponad 12 ton. By zatem wydał z siebie dźwięk, potrzeba wiele siły, ale i odpowiedzialności. Wprawienie w ruch konstrukcji o takiej wadze to nie lada wyzwanie dla mięśni wszystkich dzwonników. Na każdego z nich przypada ciężar ponad 1000 kg. Kiedy już się uda go poruszyć, Zygmunta słychać z odległości nawet 30 km. Nie wolno stanąć na linie, nie wolno skierować liny na sąsiada, żeby nie daj Boże go oplątała, bo wtedy ten delikwent by wylądował ponad chmurami. Przez 500 lat na wieży Zygmuntowskiej nie zdarzył się żaden groźny wypadek. Uszkodzeniom natomiast ulegało serce dzwonu. W 2000 roku okazało się na tyle poważne, że trzeba było je wymienić. Przypuszczam, że bez problemu ten dzwon będzie dzwonił kolejne 100 lat, a potem można go obrócić o 90 stopni i wszystko zaczyna się od początku.