5 tygodni przed wyborami - weekend politycznych ofert dla wyborc#w. PiS do konkret#w do¾@cza emerytury sta¼owe. Marta Kielczyk, dobry wieczór. Zaczynamy główne wydanie Wiadomości w polskiej telewizji. Mogę powiedzieć z radością: 38 lat dla kobiet, 43 dla mężczyzn. Konkrety PiS na konwencji w Końskich. Te wybory są wyjątkowo ważne, one zdecydują o przyszłości naszych i następnych pokoleń. Zwyciężymy! Zwyciężymy! Co się zmieniło, panie przewodniczący? Bez odpowiedzi na konkretne pytania. Dlaczego PO głosowała przeciwko budowie zapory? Będziesz moją muzą, moim natchnieniem. Powieść jest absolutnie ponadczasowa i to jest niezwykle interesujące. Narodowe czytanie "Nad Niemnem". Nawet trzeba niemowlakowi czytać, żeby się oswajał. Emerytury stażowe wśród 8 konkretów PiS, dla kobiet po 38 latach pracy, dla mężczyzn - po 43. Podczas konwencji w Końskich prezes Jarosław Kaczyński stawiał na politykę społeczną, rolnictwo i bezpieczeństwo. To jasne przesłanie wyborców. Jarosław Kaczyński mobilizuje, mówi, by nie patrzeć na sondaże. Patrzcie zimną głową. Musimy walczyć. Wygrywa się ciężką pracą, do ostatniego dnia. Do końca! Do listy konkretów PiS, m.in. darmowych leków i autostrad, dopisano ósmą pozycję - emeryturę stażową. Postulat Solidarności zawarty 43 lata temu w porozumieniach sierpniowych. Mogę powiedzieć z radością: 38 lat dla kobiet, 42 dla mężczyzn. To swoista rewolucja. Emerytura stażowa umożliwia osobie ubezpieczonej w ZUS przejście na emeryturę przed osiągnięciem ustawowego wieku emerytalnego. Dziś kobiety nie muszą pracować do 67 lat - przypomniała Elżbieta Witek. Pan ma czelność, panie Tusk, mówić o piekle kobiet. Dziś kobiety nie muszą zostawiać dzieci i wyjeżdżać na Zachód do pracy lub pracować w Polsce za 5 zł za godzinę. Ośmiela się mówić o piekle kobiet, kiedy zmusił je, żeby schowały dumę i godność do kieszeni i szły do sklepu, i kupowały na zeszyt, bo nie miały na buty, na książki, na tornister dla swoich dzieci? To przeszłość, ale może powrócić - przestrzegał premier. Władza Tuska i PO czyha tylko na to, aby powrócić do prawa pięści. Gdy PiS przejmowało władze, 30% dzieci było zagrożonych nędzą, w zeszłym roku 4%, w tym 3%. Cel to zero. Pierwszy polityk polski, który wywiązał się absolutnie ze wszystkich swoich zobowiązań, któremu można wierzyć, to jest Jarosław Kaczyński, innych nie spotkałem. Nasz program od lat budujemy na wartościach - mówił Jarosław Kaczyński. Rodzina, naród, wolność, sprawiedliwość, równość i bezpieczeństwo. To militarne, ekonomiczne, socjalne i gospodarcze filary propozycji dla Polaków. A naród to państwo silne i niezależne od decyzji Berlina lub Moskwy - usłyszeliśmy. Widzieliście pewnie państwo, przynajmniej część z państwa, film "Reset". Tak po prostu było. I w tym kierunku Donald Tusk szedł, całkowicie świadomie, w imię swoich interesów. Polska według PiS to państwo bezpieczne, które nie kapituluje jeszcze przed atakiem. Zwyciężymy! Zwyciężymy! Do naszej wizji Polski musimy przekonać nieprzekonanych - zapowiedział prezes PiS. Przekonać nieprzekonanych - to teraz plan. A PiS - jak w Końskich usłyszała nasza reporterka Małgorzata Gałka - ma tu jeden atut: ostatnich 8 lat. "Wcześniej z realizacją obietnic bywało różnie, PiS pokazał, że można obiecać i dotrzymać słowa" - mówią wyborcy. 18-tysięczne Końskie w politycznym centrum uwagi. Końskie są bardzo rozsławioną miejscowością i stąd pociągi ruszają, drodzy państwo. Także wyborczy pociąg PiS. Lokomotywą - osiem konkretów, w tym darmowe leki, lepsze posiłki w szpitalach czy emerytury stażowe. Obietnice bez pokrycia. Bardzo szybko wychodzi, że to były tylko bez pokrycia obietnice. "Dwa razy obiecać to jak raz dotrzymać", "Obietnice polityczne wiążą tylko tych, którzy w nie wierzą" - tak mówili byli ministrowie rządu Donalda Tuska. W Końskich słyszymy jednak coś zupełnie innego. Wiarygodność w polityce jest ważna? Myślę, że tak, przede wszystkim. Bo za każdym z tych ludzi stoi konkretna historia. Historia tego, w jaki sposób politycy i polityka prowadzone ze stolicy wpływają na ich codzienne życie, daleko od Warszawy. Pamiętam, jak zaczynałem po studiach pracę za minimalną i starczało mi tylko na opłacenie rachunków. Prowadzę działalność gospodarczą od 25 lat i za poprzednich rządów, które pamiętam - PiS - wszystko funkcjonowało dobrze, a później zmiana rządu doprowadziła moją firmę praktycznie do bankructwa. "Dopiero ostatnie lata pokazały, że można prowadzić politykę z myślą o zwykłych ludziach" - to też słyszymy w Końskich. Proszę zobaczyć, jak wygląda Polska. Nie ma bezrobocia, drogi są piękne. Dlatego ta kampania to nie jest wyłącznie walka na programy. To także test tego, czy w polityce słowo ma jeszcze jakieś znaczenie. Większość wyborców, nawet tych, którzy niespecjalnie z nami sympatyzują, wie, że to na pewno zostanie zrealizowane. Stoi za nami wiarygodność. Jednak przede wszystkim stoi konkretna wizja rozwoju Polski. Został uczyniony nie jeden krok, tylko wiele kroków w tej drodze, "Wybory wygrywa się w Końskich, nie w Wilanowie" - mówił były szef PO Grzegorz Schetyna, ale to nie PO, ale PiS właśnie w Końskich zaprezentowało swój plan na trzecią kadencję. Bezpieczeństwo, rodzina, godność, suwerenność. To mają być filary tego programu, a wyborcy dodają jeszcze jeden filar: wiarygodność. To teraz co można usłyszeć na spotkaniu konkurentów? Dziś o politycznych planach mówili także startujący z opozycji. Jak to z obietnicami bywało i co tym razem? - o tym z Tarnowa. Jeszcze w sierpniu Donald Tusk zapewniał. Co wam po moich konkretach? Nie pozwolę sobie na żadne slogany, na puste obietnice. Na ofensywę programową PiS Platforma musiała chociaż spróbować odpowiedzieć, stąd przedstawienie w Tarnowie, na które uczestników zwiózł konwój autokarów. Sto konkretów na sto dni. No to zaczynamy. Mówimy tu o kwocie wolnej od podatku podniesionej do 60 000 zł. Kiedy PiS podnosiło kwotę wolną do 30 000 zł, PO głosowała przeciwko. Cała konstrukcja ładu premiera Morawieckiego oparta jest na zabieraniu jednym i dawaniu drugim. Co się zmieniło, panie przewodniczący? Dlatego w dzisiejsze zapewnienia Tuska naprawdę ciężko uwierzyć. A to inne postulaty. Należy przede wszystkim znieść te straszne prace domowe, należy odchudzić podstawy programowe. Konkret numer 4: oczyścimy polskie rzeki. Rzeki to nie ścieki, rzeki muszą być czyste i bezpieczne. To zabrzmiało jak reprymenda dla Rafała Trzaskowskiego i jego awarii Czajki. Ale program Koalicji Obywatelskiej to także realizacja hasła opiłowywania katolików. Realny rozdział Kościoła od państwa. Czy likwidacja tworzonych dywizji. Skończymy z tą gigantomanią. 4., 5., później 6 dywizja, które mają powstać. Dywizje nie walczą. Zostańmy przy bezpieczeństwie. Czy partia Tuska zlikwiduje zaporę na polsko-białoruskiej granicy? Dlaczego PO głosowała przeciwko budowie zapory? Nie zabrakło absurdalnych kłamstw o inflacji. 40% wynosi inflacja. Czy wyborach prezydenckich w 2020 roku. Rafał Trzaskowski. On przecież wygrał te wybory. No, ale wróćmy do programu PO. Ma gruntowne pokrycie w naszych kompetencjach i obliczeniach. Pieniądze znajdą się w sposób niemal automatyczny. Miało być sto konkretów, a wyszło prawie sto haseł bez żadnych konkretów. Ale nie ma się co dziwić, skoro hasłem przewodnim myśli politycznej niektórych posłów Koalicji Obywatelskiej jest to wulgarne hasło schowane pod ośmioma gwizdawkami. Osiem gwiazdek to jest dyskredytacja rządu PiS. To jest zwykły wulgaryzm. Ruszyły szkolenia "Trenuj z wojskiem", a przysięgę złożyli kolejni żołnierze WOT. Na wawelskim wzgórzu natomiast pokazali się specjalsi, którzy na co dzień zapewniają rozpoznanie i łączność polskim komandosom. Nie mamy pojęcia, kiedy, jak i gdzie strzegą naszego bezpieczeństwa. Specjalsi z jednostki "Nil" - nazwa na cześć legendarnego dowódcy Kedywu AK - niechętnie ujawniają wizerunek i rzadko defilują. Wojska specjalne lubią ciszę, swobodę działania. Ta reklama nie jest nam potrzebna. Na Wawelu zrobili wyjątek z okazji 15-lecia powstania jednostki. Nil to oczy i uszy polskich komandosów. W Krakowie można było obejrzeć sprzęt, którym się posługują, m.in. ten specjalnie zaprojektowany samochód. Aby przeciwdziałał, maksymalnie chronił załogę przed różnego rodzaju minami, pułapkami, wybuchami. Najnowszy sprzęt wojskowy można było oglądać na rekordowych targach w Kielcach. Pobiliśmy rekordy w tym roku, jeśli chodzi o wszystkie kategorie. Zarówno ilość firm, jak i powierzchnia, ilość zwiedzających. Polskie produkty dumnie prezentowała m.in. spółka MESKO, informując o dwóch kolejnych zagranicznych kontraktach na ręczne rakiety przeciwlotnicze Piorun. O znaczeniu inwestycji w pokój - 524 mld zł na modernizację wojska do 2035 roku - mówił Mariusz Błaszczak. Żeby agresor nie napadł na Polskę, żeby Polska mogła się rozwijać w pokoju, jest silne Wojsko Polskie. Bezpieczeństwo to jeden z filarów polityki PiS. Wielka polityka bezpieczeństwa, która ma chronić Polskę przed tym, co najgorsze - przed wojną. Najlepsza broń staje się bezużyteczna bez żołnierzy. W całej Polsce trwa kolejna edycja szkoleń "Trenuj z wojskiem", podczas których chętni uczą się... Przewidywać następstwa naszych działań. Także podczas udzielania pierwszej pomocy czy walki wręcz. Co przyciąga do szkoleń? Składanie i rozkładanie broni, strzelanie z broni. Wielu po takich treningach decyduje się. Myślę nad wstąpieniem w szeregi wojsk polskich. Nasza armia liczy już ponad 180 tysięcy żołnierzy. Jutro na Podkarpaciu uroczystości beatyfikacyjne rodziny Ulmów. Do Markowej ma przybyć ponad 30 tys. osób. To wydarzenie bez precedensu. Do chwały ołtarzy po raz pierwszy wyniesiona zostanie cała rodzina: To już ostatnie chwile przed beatyfikacją bohaterów z Markowej. Jednym z elementów scenografii - kwiaty. Lilie jako symbol czystości i niewinności związany z męczeństwem dzieci, a palmy jako symbol męczeństwa. Ponad 30 tys. osób weźmie udział w mszy beatyfikacyjnej. Zbiera dwie najważniejsze dla Polaka kwestie - życie wiary i miłość do ojczyzny. Miłość, która jest silniejsza niż śmierć. Ulmowie, kierując się miłosierdziem, pomogli Żydom. Wiktoria i Józef wraz z siedmiorgiem dzieci zostali za to rozstrzelani przez Niemców. Dom Ulmów nie zachował się do naszych czasów, ale ich historia, ich heroiczna postawa jest sercem tego miejsca - Muzeum Polaków Ratujących Żydów w Markowej. Dziś otwarto tam wystawę, której częścią są przedmioty odnalezione podczas ekshumacji grobu Ulmów. Artefakty, które od jutra będą relikwiami pierwszego stopnia, to przedmioty należące do zamordowanych, ale to także narzędzia zbrodni. O tych niezwykłych, prostych ludziach w przeddzień beatyfikacji pamięta cała Polska. Ulicami Warszawy przeszedł orszak dziejów. Jednym z tematów głównych - historia Ulmów. Z kolei wieczorem w Rzeszowie - koncert "Przerwane dzieciństwo". Na scenie ponad stu wykonawców, ogromna orkiestra. Wszystko to w hołdzie skromnej rodzinie z Podkarpacia, której beatyfikacja to wydarzenie bez precedensu. Mówimy o fakcie męczeństwa całej rodziny, i to jest najważniejszy aspekt jutrzejszej uroczystości. Transmisja od godziny 10.00 w Jedynce i TVP Polonia. W głównym wydaniu Wiadomości dziś jeszcze przed nami Maroko. Ponad tysiąc ofiar. Dramatyczne skutki trzęsienia ziemi. Politycy we Francji chcą referendum w sprawie migracji, w Polsce opozycja mówi "nie". Owacją na stojąca zakończyła się światowa premiera filmu "Chłopi" pokazywanego w ramach Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto. Obraz to adaptacja powieści Władysława Reymonta, ale pokazana w niecodzienny sposób, bo za pomocą animacji malarskiej. Czy film ma szanse powtórzyć sukces "Mojego Vincenta"? To najlepsza nagroda, jaką filmowcy mogą otrzymać za swoje dzieło. To było bardzo ważne dla mnie. Czułam reakcję publiczności, czułam ten szmer, który jest dobrym szmerem, gdzie wiesz, że widz jest wciągnięty, że jest przejęty. Ten film to malarska adaptacja znanej powieści. Malarska, bo dzięki technice animacji obraz na ekranie łączy się tu z obrazem na płótnie. Widz oprócz śledzenia losów bohaterów może rozkoszować się ożywionymi obrazami Chełmońskiego, Fałata czy Ruszczyca. Aby otrzymać taki efekt, blisko 100 artystów tworzyło na ponad 40 tys. klatek filmowych. Te trzy lata, kiedy malarze malowali ten film, były czasem wyczekiwania dla nas i trochę takiego podgrzewania ciekawości, jak widownia to odbierze. Sukces filmu leży nie tylko w jego plastyce. Dla mnie jest to współczesna historia, która może się wydarzyć, która się wydarzyła 120 lat temu i mogłaby się wydarzyć teraz. Dlatego już teraz dystrybutor planuje projekcje w Europie i USA. Trudno sobie wyobrazić inny, bardziej efektywny komunikat, w ogóle komunikowanie się z międzynarodowym audytorium, z międzynarodową opinią publiczną, z promowaniem polskiej kultury i dziedzictwa narodowego niż właśnie poprzez film. Festiwal w Toronto jest ostatnim z pięciu najważniejszych festiwali na świecie i dlatego pełni rolę papierka lakmusowego przed zbliżającymi się najważniejszymi nagrodami świata filmu, w tym Oscarami. Do polskich kin film "Chłopi" trafi 13 października. Ekologiczny skandal w gminie Brody w Lubuskiem. Niedawno dziennikarze "Alarmu!" ujawnili, że ścieki z domów dużej spółdzielni mieszkaniowej są wywożone do lasu. Gdy wrócili, aby zapytać o konsekwencje dla winnych, odkryli jeszcze większą aferę - z oczyszczalnią ścieków. Ta śmierdząca historia... Proszę to powąchać. ...została ujawniona przez dziennikarzy "Alarmu!". Ścieki z domów setek mieszkańców nie trafiały do oczyszczalni. Szambo było wylewane w lesie. Za ten proceder odpowiadał prezes spółdzielni mieszkaniowej, który jednocześnie jest przewodniczącym rady gminy i sołtysem. Ja za to poniosę odpowiedzialność, bo tak było. Do tej pory Lech Kossak nie poniósł żadnych konsekwencji. Panie Wójcie, doskonale pan wie, jaki jest układ w radzie, i on się trzyma dzielnie. Dlaczego pan jako organ kontrolny nie reaguje? Nie będę z panami rozmawiał. - Dlaczego nie? - No bo nie. Wylewanie szamba do lasu to nie jedyny ekologiczny skandal w gminie Brody. Płacicie państwo za oczyszczenie ścieków, a to nie wygląda na oczyszczone. No nie, nie wygląda na oczyszczone, jestem w szoku. Jaka będzie reakcja gminy i służb? Wszystkie szczegóły tej historii w programie "Alarm!" o 20.15 w Jedynce. Teraz Maroko i katastrofalne trzęsienie ziemi, najsilniejsze w historii tamtejszych pomiarów. Według najnowszych danych zginęło ponad 1100 osób. Tyle samo jest rannych. Ale już wiadomo, że te liczby będą rosły. Trwa dramatyczna akcja ratunkowa. Nie ma informacji o poszkodowanych Polakach. Dramat zaczął się tuż po 23.00. Ludzie w popłochu wybiegali na ulice. Wszystko w domu się ruszało, nie wiedzieliśmy, co się dzieje. To było tak, jakby pociąg przejeżdżał blisko naszych domów. Ziemia trzęsła się przez kilkadziesiąt sekund. Potem przyszły wstrząsy wtórne. Epicentrum trzęsienia o magnitudzie 7,2 znajdowało się około 70 km od stolicy kraju - Marrakeszu. Wstrząsy były tak silne, że odczuli je również mieszkańcy Algierii, Portugalii i Hiszpanii. Wybiegłam i połowa mojego domu się zawaliła. Tysiące przerażonych ludzi noc spędziły pod gołym niebem i wciąż boją się wracać do swoich domów, o ile te stoją. W stolicy zniszczonych zostało setki budynków, wiele wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO. W tym miejscu straciliśmy sąsiada, a tam zginęła młoda dziewczyna, a jej brat został ranny w nogę. Pod gruzami wciąż uwięzieni są ludzie. Także w trudno dostępnych obszarach górskich, gdzie najprawdopodobniej będzie najwięcej ofiar śmiertelnych. Dotarcie do nich ratowników spowalniają uszkodzone drogi. Ten apel musi dotrzeć do wszystkich. Prosimy o ratunek. W naszym miasteczku zawaliły się domy. Są ranni. Według polskiego MSZ wśród ofiar nie ma Polaków. Kondolencje i ofert pomocy dla Maroka płyną z całego świata. Rośnie oglądalność TVP. Dużym zainteresowaniem cieszą się programy, w których nasi dziennikarze punktują kłamstwa stacji TVN. Stacja spotyka się z dużą krytyką po tym, jak sąd prawomocnie orzekł, że TVN łamał prawo pracy. Od początku sierpnia do 6 września - rok do roku - widownia "Wiadomości" wzrosła o ponad 3%. Fakty straciły w tym czasie 2%, a Wydarzenia niecały procent. O 4% wzrosła też oglądalność TVP INFO. Konkurencja traci, TVN24 aż 9%. Na wzrost oglądalności wpływa duże zainteresowanie programami, w których nasi dziennikarze prześwietlają manipulacje TVN. To przykład z ostatnich dni. Temat jest pilny, trudny i nierozwiązany dotąd przez rząd. To niekontrolowany napływ zboża i innych produktów z Ukrainy. Sprostujmy kolejne kłamstwo pracowników z Wiertniczej na temat zboża. Temat zboża jest rozwiązany przez rząd. Materiału do analizy jest od groma. Przy okazji rocznicy podpisania porozumień sierpniowych tak Fakty przedstawiły postulaty robotników. Wolne sądy, wolne media, decentralizacja, tolerancja, odpolitycznienie stanowisk publicznych. Co Fakty TVN pominęły? Fakty niewygodne dla opozycji. Przecież w postulatach Solidarności były inne treści, o których Fakty TVN boją się wspomnieć. Zniesienie przywilejów emerytalnych dla funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa. Dlaczego to pominięto? Bo krzywdy byłym funkcjonariuszom bezpieki obiecał naprawić Donald Tusk. Pytanie, czy krzywdy byłych pracowników TVN także. Robert Jałocha wygrał prawomocnie proces ze stacją TVN. Sąd potwierdził, że przez lata dochodziło do łamania prawa pracy. Kulisy procesu są szokujące. Coraz więcej osób wytacza procesy telewizji TVN, do nas zgłaszali się poszkodowani przez tego pracodawcę. Stacja ta powinna przede wszystkim zastanowić się, jak zadośćuczynić tego typu osobom, co zrobić, żeby naprawić krzywdy. Była gwiazda stacji nabrała wody w usta. Czyli potwierdza pani, że nie było tam najlepiej? Pomidor. Emmanuel Macron ugina się pod presją własnych rodaków. Francuzi żądają referendum w sprawie polityki migracyjnej, a zdecydowana większość domaga się jej zaostrzenia. Francuska opozycja popiera referendum w sprawie imigrantów, zupełnie inaczej niż polska, Tak rodacy powitali Macrona podczas ceremonii otwarcia Pucharu Świata w rugby, To reakcja na politykę społeczną i migracyjną francuskiego prezydenta. Na takie sceny na ulicach francuskich miast niemal 3/4 Francuzów żąda przeprowadzenia referendum w sprawie polityki migracyjnej, ponad 70% chce drastycznego ograniczenia imigracji. Francuzi od lat odczuwają negatywne skutki polityki otwartych drzwi, którą kolejne rządy prowadzą od wielu lat, a to nigdy nie było przedmiotem referendum. Referendum popiera właściwie cała francuska klasa polityczna. A zaproponowane przez PiS pytania referendalne dotyczące zapory na granicy z Białorusią czy polityki migracyjnej wywołują histerię polskiej opozycji. Nie będziemy brali udziału w tej hucpie. Tej kartki referendalnej nie wezmę nawet do ręki. Całą ideę tego referendum uważamy za kompletnie bezpodstawną. Będziemy namawiali wyborców, żeby w tym referendum nie brali udziału. Uroczyście przed wami unieważniam to referendum. Oni są demokratami tylko z nazwy. Opozycja została z tymi wezwaniami do bojkotu referendum czy unieważniania referendum jak, przepraszam, Himilsbach z angielskim. Bo Polacy chcą decydować o własnym bezpieczeństwie. Mieszkańcy przygranicznych terenów popierają budowę i utrzymanie zapory. Ci chcą rozebrać, co nie stawiali jej, a ci, co stawiali, chcą, żeby była. A mieszkańcy czego chcą? Raczej mieszkańcy też chcą, żeby była. Bo wszyscy tu dobrze pamiętają atak nielegalnych imigrantów zwiezionych przez Putina i Łukaszenkę. Tutaj naprawdę był nawał, ludzie tu bali się, strach był. Dlatego ludzie chcą mieć prawo głosu, które próbuje odebrać im opozycja. Być może nie jest to zgodne z ustaleniami już poczynionymi przez opozycję np. z Brukselą odnośnie wieku emerytalnego, bariery na granicy czy chociażby imigracji i dlatego takie zobowiązanie polityczne mogłoby być niewygodne. Referendum w Polsce odbędzie się 15 października razem z wyborami parlamentarnymi. We Francji najprawdopodobniej dopiero w przyszłym roku. Brakujące podpisy, błędy z listach poparcia czy kampania wyborcza sprowadzona do memów internetowych, też zresztą nieudanych. Choć to dopiero początek wyścigu o miejsca w parlamencie, lista wpadek i pomyłek opozycji wydłuża się z każdym dniem. Te najbardziej spektakularne zebrał Konrad Wąż. Kandydatką Trzeciej Drogi w wyborach do Senatu w okręgu 54. miała być Małgorzata Zych. Straciła jednak rekomendację ze względu na prorosyjskie wypowiedzi. Miał ją zastąpić Paweł Bartoszek, ale Trzecia Droga zapomniała o jednym dość istotnym szczególe. A to wymóg wynikający z kodeksu wyborczego. Skutek? Opozycyjny Pakt Senacki oddaje okręg bez walki. Okręgowa Komisja Wyborcza w Warszawie odmówiła też rejestracji kandydatury Joanny Senyszyn w wyborach do Senatu. Powód? Zbyt mało podpisów poparcia. Z 2740 złożonych podpisów aż 1041 miało błędy. Lewica oddała też walkowerem miejsce w Senacie z okręgu 47. Zabrakło 60 podpisów pod kandydaturą Marka Bielca. Od strony organizacyjnej to ta kampania jest trochę taśmą klejona - tak jak te słynne drzwi Trzaskowskiego. Wpadkę zaliczyła też PO. Swoją stronę internetową 100konkretów.pl otworzyła na darmowym systemie i nie zabezpieczyła go. To pokazuje, że PO nie jest zdolna do tego, aby zabezpieczyć kraj przed tymi ogromnymi zagrożeniami, które się pojawiają, zwłaszcza zagrożeniami cybernetycznymi. Same konkrety... mało konkretne. Oto kilka z nich. Jeszcze większą wpadką okazał się generator memów, który miał uderzyć w lidera PiS. Internauci mieli jednak własne zdanie i ośmieszyli Koalicję Obywatelską jej własną stroną. To wszystko mimo zabezpieczeń. Generator nie przyjmował zwrotów takich jak: Internauci cenzurę Platformy i tak omijali. Kampania wyborcza to podsumowanie programu i cech polityków. Czasem to wiarygodność, czasem skuteczność. Kiedy jednak dominują wpadki i pomyłki, to, co dziś wygląda na komedię, po wyborach szybko może zamienić się w dramat. Idea walki o wolność wpleciona w nadniemeński krajobraz. Powieść "Nad Niemnem" Elizy Orzeszkowej połączyła tysiące Polaków na całym świecie, którzy już po raz 12. włączyli się w akcję Narodowego Czytania. To jedno z najważniejszych dzieł polskiej literatury. Dla mnie to jest święto tego dzieła. Ryszard Abraham na Narodowe Czytanie przychodzi już po raz dziesiąty. Za każdym razem przynosi swoją książkę. Tym razem to "Nad Niemnem" Elizy Orzeszkowej. Wspaniałe, niespotykane opisy przyrody, wsi polskiej, i to na mnie ogromne wrażenie robi. Wybór lektury - nieprzypadkowy. To dzieło, które przywołuje powstanie styczniowe, którego 160-lecie w tym roku obchodzimy. To jest powieść o nas, śmiało można powiedzieć, stąd właśnie jej piękno. Narodowe Czytanie przyciąga tysiące miłośników czytelnictwa. Z roku na rok coraz więcej osób, środowisk, organizacji pozarządowych, także Polacy za granicą czytają te nasze lektury. Fragmenty powieści Orzeszkowej wybrzmiały również w Wilnie. Przypominamy sobie tę starą literaturę, którą lubimy, którą szanujemy. Pasje do czytania trzeba zaszczepiać już od najmłodszych lat. Nawet trzeba niemowlakowi czytać, żeby się oswajał. Bardzo dużo czytamy, staramy się wpajać miłość do czytania dzieciom. Każda książka ma jakby swoją treść, każda jest unikalna. Czytanie książek to najpiękniejsza rozrywka dla dzieci i dla dorosłych. W poprzednich edycjach Narodowego Czytania Polacy sięgnęli m.in. po "Quo vadis", "Wesele" czy "Ballady i romanse". Wybitne dzieła polskiej literatury zachwycają i są skarbcem naszej narodowej mądrości. Dlatego zatracając się w lekturze, zyskujemy. Za chwile o tym, co nad Wisłą. Gościem Wiadomości będzie wiceminister Jadwiga Emilewicz. Rozmowa w TVP Info. W Wiadomościach to wszystko. Do zobaczenia.