Ślubowałem ludziom na ulicach Warszawy, że zwyciężymy wspólnie, naprawimy krzywdy i pojednamy naród. W wigilię podamy sobie ręce i będzie normalnie. Ta zadziorność byłaby na miejscu względem przywódców państwa, a nie dziennikarzy. Liczyłem na to, że nie będzie tutaj tej przepychanki, którą widziałem w kampanii. Ale panowie premierzy sprowadzają tę dyskusję do PO i PiS. My potrzebujemy normalnej Polski. Możemy głosować na tych, którzy już są na Wiejskiej i tylko się spierają, albo na sprawdzonych w lokalnych strukturach samorządowców, świeżość w polskiej polityce. Być może dyskusja nabierze innego formatu. Będzie merytoryczna. Nas media pomijają. W polskiej telewizji centralnej jestem po raz pierwszy. Regionalne są w porządku. W sondażach w roku 2018 dawano nam niecałe 2%. Osiągnęliśmy ponad 5%. Teraz też nas pomijają, ale wierzę, że nas jest najwięcej. Wierzę, że wejdziemy do Sejmu, bo trzeba normalnej Polski. Trzeba świeżości w polskiej polityce. Lista numer 1. Rzeczywiście sprawdzeni w lokalnym działaniu w koalicji z PiS-em, chociażby na Dolnym Śląsku. Nie macie państwo wrażenia oglądając tę debatę, że to jest jak w dowcipie o dziadku, któremu ktoś powiedział: wojna skończyła się 20 lat temu. A on na to: to po co ja ciągle wysadzam te pociągi? Oni tak mogą jeszcze 8 lat. Nadal nie będziemy mieli w Polsce tego, co powinno być już dawno. In vitro refundowanego dla wszystkich, bezpiecznej szkoły, opłacalnego rolnictwa, niskich rachunków za zieloną energię, pojednania narodowego. Nasz wróg jest na zewnątrz, nie wewnątrz. Ja poszedłem do polityki nie po to, żeby kimś zostać, ale żeby coś zrobić. Żeby zrobić lepszy świat dla moich córek. Z Władkiem Kosiniakiem-Kamyszem pokazaliśmy, że nawet w polskiej polityce współpraca jest możliwa. Chodźcie z nami, Trzecią Drogą. Trzecia Droga albo trzecia kadencja PiS. Wysłuchaliśmy przedstawicieli 6 komitetów wyborczych. Zapraszamy państwa do głosowania. W niedzielę pójdziemy spełnić swój obywatelski obowiązek. Zachęcamy do tego serdecznie. Dziękujemy za wspólną debatę. Widzom za zaufanie. Mamy nadzieję, że to, co państwo usłyszeli, pomoże w podjęciu decyzji. Teraz zapraszamy na Wiadomości. Starcie dwóch wizji Polski. Za nami debata - przed nami wybory. Być może najważniejsze po '89 roku. Dobry wieczór, Edyta Lewandowska, witam w polskiej telewizji i zapraszam na Wiadomości. A oto co dziś w programie. Jarosław, Jarosław! Nie ma Polski bez rolnictwa. Jesteśmy dumni, że reprezentujemy polską wieś. Pomoc dla rolników i bezpieczeństwo dla polskiej wsi. Pamiętam harce jednego z posłów Platformy. Słowo "migracja" oznacza dzisiaj największy skandal... My obronimy Polaków przed gwałtami i przed podpalanymi autami. Migracja, bezpieczeństwo, wiek emerytalny - telewizyjna debata sześciu komitetów wyborczych. Widzieliśmy wystrzeliwane rakiety. Polacy bezpiecznie wracają do kraju. Jesteśmy szczęśliwi, że jesteśmy. Trwa ewakuacja Polaków z ogarniętego wojną Izraela. Do kraju wróciło już blisko 270 naszych obywateli. Aby usprawnić powroty uruchomiono most ewakuacyjny z wykorzystaniem bazy w Grecji. Pomoc trafi do każdego, kto będzie jej potrzebował. Setki Polaków ewakuowanych z lotniska w Tel Awiwie już w kraju. Bardzo się cieszymy, jesteśmy wdzięczni, że tak to się udało zorganizować, chociaż na pewno to nie było łatwe. Wczoraj do Izraela wyleciały 2 wojskowe Herculesy i Boeing 737. Wszyscy nasi obywatele, którzy przebywali na lotnisku, znaleźli miejsce w samolotach. Cieszymy się, że jesteśmy w końcu w Polsce. Pierwszy raz lecieliśmy takim samolotem, więc byliśmy podekscytowani. Do Polski wrócił też Michał Kryżman. Służby mundurowe bardzo dobrze wspierały nas, była też obstawa medyczna w samolocie. Decyzją prezydenta Andrzeja Dudy w ewakuacji pomaga Polski Kontyngent Wojskowy. To jeszcze bardziej usprawnia powroty. Jako żołnierze wykonujemy takie misje. Popatrzmy, przypomnijmy sobie trudne misje ewakuacji Polaków z Afganistanu, z Kabulu. Dodatkowo, oprócz bezpośrednich lotów z Izraela do Polski, uruchomiono most ewakuacyjny. Samoloty z greckiej Chanii wyruszą do Tel-Awiwu, a po powrocie na Kretę, wylecą do Polski. Tak żeby zmaksymalizować możliwość ewakuacji polskich turystów, żeby skrócić oczekiwanie na pomoc. Która płynie także ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Resort uruchomił specjalne infolinie oraz adres mailowy. Około tysiąca obywateli polskich będzie sukcesywnie przybywać na lotnisko. A stamtąd do kraju - sprawnie i bezpiecznie. Rośnie liczba ofiar wojny izraelsko-palestyńskiej. Po obu stronach to już niemal 1200 osób. Terroryści z Hamasu mordują izraelskich cywilów, gwałcą kobiety, porywają nawet dzieci. Izraelska armia, która dała się zaskoczyć, teraz w pełnej mobilizacji. Trwają ataki odwetowe na Strefę Gazy. Mordują, gwałcą i porywają. Terroryści z Hamasu siłą wdarli się na izraelską ziemię, by zabijać zwykłych ludzi. W najokrutniejszy sposób. Najpierw do nas strzelali, a później wrzucili do domu 4 granaty, schowaliśmy się na piętrze. Według amerykańskich mediów palestyńscy terroryści zamordowali w ostatnich godzinach co najmniej 4 porwanych obywateli Izraela - to była egzekucja. Palestyńscy zbrodniarze zaatakowali nawet ludzi, którzy bawili się podczas festiwalu muzycznego niedaleko granicy ze Strefą Gazy. Do tej pory znaleziono tam ponad 250 ciał, wiele młodych kobiet przed śmiercią zostało zgwałconych. Wielu rodziców wciąż poszukuje swoich dzieci, które dostały się do niewoli. Zadzwoniła do mnie i powiedziała: mamo, strzelają do nas, jestem ranna, krwawię, tak się boję. Porywają i mordują nasze kobiety i dzieci - to jest terroryzm, to jest zbrodnia. Nastał czas wojny. Izrael rozpoczął szeroko zakrojoną akcję odwetową. Pod granicę ze Strefą Gazy skierowany został ciężki sprzęt, trwa ostrzał nawet tysiąca celów na terenie wroga, w rejon wysyłani są też izraelscy żołnierze. Izrael powołał pod broń 300 tys. rezerwistów. Rząd Izraela musi pokazać twardą rękę i odwet będzie krwawy, ale Hamas brał to pod uwagę. Izraelski wywiad uważany za jeden z najskuteczniejszych na świecie dał się zaskoczyć. Dlaczego? Padają sugestie, że próba destabilizacji państwa podczas masowych protestów przeciw reformie izraelskiego sądownictwa mogła przyczynić się do osłabienia bezpieczeństwa kraju. W Izraelu jest bardzo silny konflikt wewnętrzny, który powoduje, że w Izraelu też mają, jak w Polsce, my mamy takich Mazgułów czy Różańskich, oni też tam mają takich. Osłabienie bezpieczeństwa kosztowało już życie co najmniej 700 obywateli Izraela, zginęło też 9 Amerykanów. Zbrodnia Hamasu wywołała euforię w krajach muzułmańskich, ale też wszędzie tam, gdzie nie brakuje islamskich migrantów, także w krajach Europy Zachodniej muzułmanie wychodzili na ulice, by świętować atak na Izrael. Europa Zachodnia nie radzi sobie z napływem nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki - i próbuje wymusić ich przeniesienie do innych krajów. Między innymi do Polski. Tego jak najszybciej żąda Europejska Partia Ludowa. Czyli partia Donalda Tuska i Władysława Kosiniaka-Kamysza. Blisko 150 tysięcy nielegalnych imigrantów przypłynęło do Europy przez Morze Śródziemne od początku tego roku. To inwazja - mówią mieszkańcy włoskiej Lampedusy. Inwazja, której Polacy i polski rząd mówią stanowcze "nie". W Polsce naprawdę jest bardzo bezpiecznie, nie ma obaw, żeby posłać swoje dziecko na plac zabaw. Ale to może się zmienić. Bo Bruksela do spółki z Berlinem forsują unijny pakt migracyjny. Chodzi o zmuszenie nas Polaków do ponoszenia konsekwencji i skutków ich polityki, delikatnie mówiąc, nieroztropnej i nierozsądnej. My na to oczywiście się nie godzimy. Pakt migracyjny, który w europarlamencie poparli politycy między innymi Platformy Obywatelskiej i Trzeciej Drogi, można jeszcze zablokować. Biorąc udział w referendum - podkreślają eksperci. To referendum tak naprawdę ma kluczowe znaczenie. Umożliwia przyszłemu rządowi wpuszczanie nielegalnych migrantów lub zablokowanie tego procesu. Dlatego waga niedzielnego głosowania jest tak duża. 15 października to wybór, czy chcemy bezpiecznej Polski, czy też nie. Zwłaszcza że politycy opozycji mówią otwarcie nie tylko o wpuszczeniu imigrantów z zachodniej Europy. Ale także o zburzeniu zapory, która broni nas przed zalewem imigrantów z Białorusi. Sądzi pani, że po wyborach, gdyby zwyciężyła opozycja, to ten mur powinien zostać rozebrany? Ja uważam, że tak. Plany polityków opozycji dotyczące zburzenia zapory docenia białoruski dyktator. I liczy na reset stosunków z Polską. Liczy więc na zwycięstwo Donalda Tuska. Jest jasne, jak obecny rząd działa i będzie działać. Jeśli do władzy dojdą nowe siły, to w jakiś sposób będą chciały zresetować stosunki. Można mieć na to nadzieję. Lista wspólnych celów Tuska i Łukaszenki jest zadziwiająco długa - zauważają politycy Zjednoczonej Prawicy. Chodzi o likwidację muru, chodzi o rozszczelnienie granicy, chodzi o ponowny reset w relacjach z Rosją, chodzi o ponowne kontakty z Putinem i Łukaszenką. Jedno jest pewne - bezpieczeństwo Polski będzie stawką wyborów, które już za 6 dni. A tylko bezpieczna, czyli silna, Polska może się oprzeć zagrożeniu. Bezpieczna polska Wieś - z takim hasłem Jarosław Kaczyński przybył do Przysuchy, gdzie przed rokiem Prawo i Sprawiedliwość złożyło rolnikom obietnicę - przede wszystkim różnorakie dopłaty i rozwiązanie problemu z ukraińskim zbożem. Mimo wielu problemów rząd wywiązał się z danego słowa. Prawo i Sprawiedliwość nie bez powodu wygrywa wybory na wsi. Jarosław Kaczyński potwierdził swoje słowa sprzed lat. Że jesteśmy partią polskiej wsi i że jesteśmy z tego dumni. Ja to dziś powtarzam: jesteśmy dumni z tego, że reprezentujemy polską wieś. Inwestowanie jedynie w wielkie ośrodki, lekceważenie Polski Wschodniej - to grzechy politycznych przeciwników obecnego rządu. Nie dzielimy ludzi na tych, którzy mieszkają na wsi i którzy mieszają w mieście, nie dzielimy na tych, którzy mieszkają na wschodzie, zachodzie, południu, północy czy w centralnej Polsce, każdy ma mieć takie same szanse. Co proponuje Koalicja Obywatelska? Na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim Donald Tusk wysłał swojego człowieka. Jak to się otwiera? Michałowi Kołodziejczakowi nie udało się jednak zakłócić spotkania. Ta władza odgradza się od ludzi, ale nie oddamy, nie oddamy tego wszystkiego. Nie oddamy Polski, nie oddamy polskiego rolnictwa. Z jakimi hasłami Kołodziejczak walczył o rolnictwo w przeszłości? Co zrobiliście z Rosją? Pokłóciliście nas z Rosją! Każdy z nas powinien odważyć się na ten gest i pokazać fucka Amerykanom! Gospodarstwo mojego ojca utrzymywało się 100% ze sprzedaży do Rosji! Wejście na listę Koalicji Obywatelskiej takich ludzi nie zdziwiło polityków Prawa i Sprawiedliwości. Byliśmy trochę podwykonawcami decyzji podjętych w Berlinie czy we Francji i dlatego nie miało to charakteru podmiotowego. Przestrzegają. Oni się znów zgodzą na rabunek polskiego budżetu, bo polski budżet był po prostu rabowany. Co najmniej 260 mld zł z niego wyciekło. Po udzieleniu ogromnej pomocy Ukrainie polski rząd potrafił podjąć trudne decyzje ratujące polskich rolników. Cała Unia Europejska wstrzymała oddech, kiedy powiedzieliśmy "stop". Nie pozwolimy, aby ukraińskie zboże zalewało polskie rolnictwo, polski rynek. I będą kolejne tarcze, będą kolejne możliwości, jeżeli będzie taka potrzeba, i z pewnością będziemy starali się to robić, natomiast po drugiej stronie nie ma ani chęci, ani umiejętności. PiS zapowiada także pieniądze dla sprzedawców, którzy stracili przez zalanie rynku ukraińskimi owocami. W najbliższych tygodniach nie będzie podwyżek cen paliw - zapewnia prezes Orlenu. Daniel Obajtek podkreśla, że wydarzenia z Izraela nie wpłyną na obecną politykę cenową jego koncernu. Kierowcy na stacjach paliw. To najlepszy pomiar nastrojów. No jest taniej. Ludzie to odczuwają, jakby na to nie patrzeć. Cieszę się, że są niższe niż były, mam nadzieję, że to jakoś się utrzyma. "Że się utrzyma" - zapewnia prezes Orlenu. Na politykę cenową patrzymy z dłuższej perspektywy czasu, cały czas staramy się stabilizować ceny, w związku z czym w przeciągu paru tygodni nie przewidujemy wzrostu cen. Mimo opinii niektórych polityków, którzy twierdzą, że niskie ceny nastawione są na efekt wyborczy. Parę miesięcy temu mamy polityków, którzy mówią, że cena paliw będzie po 10-15 złotych, straszą społeczeństwo, powodując sztucznie panikę. Dziś twierdzą, że ceny zaniżamy. Rozmawiamy z kierowcami. Nie panikują. I nie robią paliwowych zapasów. Tankuję za 200 zł i tyle, jak się skończy, tankuję dalej. I tak najlepiej - radzą eksperci. Podkreślając, że nie ma sensu robić zapasów. Przede wszystkim dlatego, że paliwo ma swoją sezonowość i jego parametry się zmieniają w zależności od pory roku. Więc to kupione teraz ma nieco inny skład, niż to, które kupimy, gdy zrobi się chłodniej. Ja nie robię zapasów paliwowych, nie mam nawet gdzie tego przechowywać. A przechowywanie w niewłaściwych warunkach może być zgubne niebezpieczne. Jeśli te warunki nie są spełnione, jeśli dostęp do atmosferycznego powietrza, jeśli jest zmiana temperatur, to paliwo traci swoje parametry jakościowe. W rezultacie ten, kto chciałby trochę zarobić, może dużo stracić. Rekordowe bezrobocie, podniesienie wieku emerytalnego, brak wsparcia dla rodzin, masowa emigracja i głodowe płace. Tak wielu Polaków wspomina lata rządów PO-PSL. Czasy braku perspektyw i upokorzenia. Bazar w Opolu, rok 2012. Ludzie nie mają za co kupować, to widać. Bieda, drożyzna, niskie płace i bezrobocie. Wyprowadzały wtedy tysiące ludzi na ulice. Żeby nie było takiej biedy - niech nam płacą za to, co robimy. Ludzie od władzy żądali przede wszystkim sprawiedliwości. To jest jedynie początek. Wielu zostało w domu. Jak będzie trzeba, będziemy walczyć o swoje. Tę walkę Donald Tusk tak kwitował: Każdy, kto kracze i mówi: to już jest koniec, tutaj załamała się gospodarka, wywołuje wilka z lasu. Ci ludzie niczego nie wywoływali. Jedna od drugiej pożyczała, a to na zupkę, na chleb, proszę mi wierzyć. Niewielu zdecydowało się na taki krok jak Michał Jeziorski z Bydgoszczy. Rencista z dochodem 430 zł miesięcznie pozwał Donalda Tuska i żądał odszkodowania za życie w nędzy. Co bym zjadł? Dobrego kotleta i coś, czego długo, długo nie widziałem, ja owocu nie jadłem w tym roku ani jednego. Niskie zarobki, brak pracy i perspektyw wypychały tysiące Polaków za granicę. Nie wiem, co dalej, będę starał się jeszcze przez jakiś czas znaleźć pracę w Polsce, na jeśli nie uda się, to być może wyjadę za granicę. To wtedy pojawił się termin eurosieroctwa: problem setek tys. dzieci, z którymi rodzice rozstali się zmuszeni do wyjazdu za chlebem. Musiałam uciekać za granicę, bo nie było w ogóle, mogłam być sprzedawcą, mogłam być czymkolwiek, no niestety nie było pracy żadnej. Te czasy wielu wciąż dokładnie pamięta. Osoby bezrobotne z jednej strony, z drugiej strony rodziny wielodzietne, z trzeciej strony osoby starsze, zwłaszcza renciści. Te trzy grupy były najbardziej poszkodowane za czasów Tuska. PiS zmianę, która wprowadziło, nazywa rewolucją godnościową. Pamiętają państwo, jak to było za Donalda Tuska, króla biedy i bezrobocia? Na co mogli liczyć seniorzy? Na minimalne waloryzacje, niższe niż koszt znaczka pocztowego. My tę sytuację zmieniliśmy. Nic nie jest dane raz na zawsze. O tym też warto pamiętać. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Silne wojsko i nowoczesna armia w obronie każdego skrawka polskiej ziemi i nieba. Dużo osób pracuje na lewo. Zwolnienia, głodowe pensje, masowe prywatyzacje. Polacy pamiętają rządy Tuska. "Bezpieczeństwo każdego skrawka Polski" - to motto resortu obrony, dlatego powstają kolejne jednostki wojskowe lub reaktywowane są te zlikwidowane za rządów koalicji PO-PSL. O dynamicznym rozwoju polskiego wojska. To będzie jednostka dla samych twardzieli. 21. Lekki Batalion Górski przy 21. Brygadzie Strzelców Podhalańskich już w budowie. Możliwość rozwoju młodych ludzi, możliwość budowania ducha patriotycznego. Jednostka powstaje we wsi Wojnarowa w Małopolsce. Batalion będzie liczył 650 żołnierzy. Teren działania: Tatry, Karpaty, Przełęcz Dukielska i Przesmyk Przemyski. W naszym terenie, tutaj na południu Polski, nie było jednostek, więc to będą pewnie nowi ludzie, którzy rozpoczną działanie tej jednostki. Te zlikwidowane za rządów koalicji PO-PSL resort obrony reaktywuje. Ówczesny rząd rozwiązał Karpacki Oddział Straży Granicznej. Rząd Prawa i Sprawiedliwości przywrócił do życia, więcej, poprzez zaangażowanie teraz wojska, wzmacniamy granicę ze Słowacją. Gdzie wróciły tymczasowe kontrole. Żołnierze pomagają zatrzymać przepływ nielegalnych migrantów. Oni pilnują polskiego nieba. Piloci 2. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu świętują właśnie 25-lecie powstania. Jest taką wiodącą jednostką. To jest jednostka, która w tej chwili operuje całą flotą F-16, a już w perspektywie dwóch lat zacznie operować F-35. To najnowocześniejsze samoloty bojowe na świecie. Polska zamówiła ich 32 sztuki. Nasi piloci w przyszłym roku będą ćwiczyć na nich w USA. Liczy się, jakie ma wyposażenie, jakie ma zdolności i co ten samolot potrafi. Tak że będą to na pewno ewolucyjne zmiany. Portal Niezależna.pl opublikował nagrania, które mogą świadczyć o korupcji w Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Na nagraniu były prezes spółdzielni powiedział, że m.in. poseł PO Konrad Frysztak miał otrzymać kilkadziesiąt tysięcy złotych za pośrednictwo w załatwieniu przetargu dla firmy radnej PO Patrycji Biesiadeckiej. Poseł zaprzecza i zapowiada, że pozwie autorów publikacji. To Konrad Frysztak. Polityk Platformy Obywatelskiej. Bez wątpienia humor popsuła mu publikacja portalu Niezależna.pl. Też jest jednym z bohaterów nagranych rozmów. W tej, którą zaraz zaprezentujemy, rozmawiają były prezes jednej z radomskich spółdzielni i radna PO. Ja bym chciał, aby do tego odniósł się Donald Tusk, który wystawił pana posła. Dla Radomia, dla wszystkich mieszkańców... Zdaniem posła Frysztaka ujawnienie nagrań to element "brudnej kampanii". Przypisano mi czynności, których nigdy nie popełniłem, nigdy od nikogo nie przyjąłem żadnych pieniędzy, nie ustawiałem żadnego przetargu. Polityk Platformy zapowiedział pozew wobec autorów publikacji. To ma wywołać efekt mrożący. Dziennikarze mają się bać, informatorzy mają się bać, wszyscy, którzy o tym mówią, mają się bać. Mamy do czynienia z wielką aferą korupcyjną w Radomiu. Zawiadomienie do prokuratury złożył Robert Bąkiewicz. Będzie ta sprawa prowadzona w sposób intensywny, tak jak traktujemy poważne podejrzenia o łapownictwo, korupcję. Będzie też kontrola w radomskiej spółdzielni, bo jeśli była łapówka - to przecież z pieniędzy mieszkańców. To jest dramatyczne, że na każdym poziomie ich wpływu pojawiają się tego typu sytuacje, będziemy to wyjaśniać. Poseł PO Konrad Frysztak w latach 2014-2019 był wiceprezydentem Radomia. Sześć dni przed wyborami telewizyjna debata ugrupowań ubiegających się o miejsce w Parlamencie. Najważniejsze zagadnienia: bezpieczeństwo, wiek emerytalny, prywatyzacja. Co w tej sprawie mają do powiedzenia? Na gorąco zebrała Małgorzata Gałka. To nie takie proste - jak widać - odpowiadać na pytania. Pytania dla Polaków najważniejsze. Bezpieczeństwo, wiek emerytalny, migracja, bezrobocie, świadczenia społeczne i prywatyzacja. Wszyscy pamiętamy, ale wróćmy do debaty. Pakiet migracyjny odrzucić - to nie jest rozwiązanie, które służy obronie granic. Przecież każdy z nas chciał kiedyś wyjechać do innego kraju po lepsze życie. Unia Europejska naciska na szybkie przyjęcie paktu migracyjnego, który zakłada przymusowe wysłanie dziesiątek tysięcy nielegalnych migrantów do krajów członkowskich. Co w tej sprawie mają do powiedzenia dwaj najważniejsi gracze? Rozumiem, czas minął. Nie odpowiedział. My obronimy Polaków przed gwałtami... Gdyby Platforma doszła do władzy, byłoby jak w Lidlu. Tydzień niemiecki. Linie lotnicze do Niemców. Kolejny istotny temat: sprawy społeczne. Tusk miał serce z kamienia. Wtedy lody kręciły mafie VAT-owskie. W Kraśniku powiedziała mi, że dostała waloryzację emerytury za Tuska 2 złote. Poprosiła żebym oddał te 2 złote Donaldowi Tuskowi. Po wygranych wyborach będę pilnował, żeby nikomu do głowy nie przyszło podwyższanie wieku emerytalnego. To posłuchajmy, co poza debatą mówił jeden z kandydatów PO do sejmu. 67 lat - ja uważam, że to akurat dobry wiek, żeby pracować. Nasuwa się więc wniosek, że to starcie nie między poszczególnymi komitetami, tylko między Prawem i Sprawiedliwością a opozycją pod przywództwem Tuska. Tchórze i dziwolągi nie mogą rządzić ojczyzną. Byłem w Kijowie z Jarosławem Kaczyńskim. On stchórzył. Na 6 dni przed wyborami Publicyści przyznają - role na opozycji już dawno zostały rozpisane. Więc są tylko dwie drogi do wyboru. Bez wątpienia jest to wybór numer jeden dla partii opozycyjnych, żeby to Donald Tusk rządził krajem po ewentualnym zwycięstwie wyborczym. Nie zdradzać programu, rozchwiać emocje, bez względu na fakty - taki wydaje się być plan opozycji na ostatnie dni przed wyborami. Wracamy jeszcze - tak jak państwu obiecaliśmy - do Polski masowych prywatyzacji, bezrobocia i śmieciówek. To obraz kraju rządzonego dekadę temu przez koalicję PO-PSL. Jej wyróżnikiem była antyspołeczna polityka, w której dobro obywateli schodziło na dalszy plan. Ich metodą na walkę z kryzysem było obniżanie standardu życia Polek i Polaków. Jakoś ten kryzys tam oszukamy, przynajmniej na jakiś czas. Oszustwem okazała się jednak druzgocąca w skutkach skala prywatyzacji. Ta miała być lekiem na liczne problemy ówczesnego rządu. To jest także uwalnianie ludzi od gorsetu biurokracji. W praktyce oddanie w obce ręce blisko tysiąca spółek okazało się gorzką pigułką, a jej działanie doprowadziło do masowych zwolnień Polek i Polaków. Pracuję tu 42 lata już w Hucie i teraz pójdę za 500 złotych i dzisiaj dwie stówki, to co to jest dwie stówki? Tak jak kolega tutaj mówił, to jest na bilet, 196 złotych płacę. Nic dziwnego, że po prywatyzacyjnej fali, która zalała niemalże całą Polskę, znalezienie zatrudnienia graniczyło z cudem. Urzędy pracy pękały w szwach. Ja byłem zarejestrowany przez trzy miesiące, nie dostałem ani jednej oferty. To jest jak trafić szóstkę w totka. Bardzo ciężko. Ci, którym szczęście dopisało, musieli być jednak gotowi na niemalże głodowe pensje. Dobrze było, jak się miało tą pracę za 5 złotych, no było okropnie za tego pana Donalda Tuska. Chociaż dziś nie mieści się to w głowie, to miliony Polek i Polaków w rzeczywistości zarabiało jeszcze mniej. Pani dentystka płaciła wtedy 3,5 czy 4 złote, więc za co dojechałam, ja wtedy jeszcze musiałam płacić za bilet, no to już nie miałam pieniążków, zarobiłam z 20 złotych. Na nic zdały się wtedy liczne apele i prośby. My chcemy mieć godną płacę, za naszą naprawdę oddaną, często ciężką pracę, często nawet kosztem naszej rodziny. Rząd bowiem kurczowo trzymał się jednego hasła: Dramat masowej prywatyzacji - jak wyglądało życie ludzi, którzy z dnia na dzień tracili wszystko. O tym opowiada film dokumentalny Anny Pawelec i Marcina Tulickiego, Dziękuję bardzo. Szanowni państwo, dziękuję, że jesteście tutaj. To ostatnia prosta w drodze do zwycięstwa. Już kilka dni, ale dajmy z siebie wszystko. Widzicie, co oni opowiadają, co oni próbują robić. Próbują zamazać naszą rzeczywistość. A kiedy jest normalność, takie pytanie sobie zadajemy. Normalność jest wtedy, jak nie ma ubóstwa wśród dzieci, jak nie ma bezrobocia, jak matka może spokojnie związać koniec z końcem, jak emeryci nie muszą się martwić, co zjedzą. Wtedy jest normalność i o taką normalność warto walczyć. Zwyciężymy! Dziękujemy! To ja wam dziękuję. Jak pomyślę sobie, ile dzięki wam, ile wy potrafiliście zrobić, przekonać w swoich społecznościach, jak zmieniliśmy Polskę, życie ludzi, to mogą na mnie wylewać jeszcze dużo większy wiadra pomyj, spływa to po mnie jak woda po teflonie. Wszystko dla Polski. Zwyciężymy! Szanowni państwo, zobaczycie, co za hipokryci. Mówią, że są za utrzymaniem zapory na granicy z Białorusią. Kiedy przedłożyliśmy uchwałę referendalną, wszyscy, którzy byli ze mną, głosowali przeciw. To są najwięksi obłudnicy polskiej polityki. Tylko PiS zapewnia, że będziecie mogli odpowiedzieć na te 4 fundamentalne pytania. Czy jesteś za nielegalną imigracją do Polski? Nie! Czy jesteś za zburzeniem zapory na granicy z Białorusią? Nie! Czy jesteś za podniesieniem wieku emerytalnego? Nie! Czy jesteś za wyprzedażą polskiego majątku? Nie! I niech cała Polska usłyszy. Wszystkich rodaków proszę. Jakiekolwiek macie poglądy, pójdźcie do wyborów, ale głosujcie także w referendum. Żeby wypowiedzieć się w tej sprawie. To jest fundamentalnie ważne. A do wszystkich wahających się po tej debacie na kilka dni przed ciszą wyborczą mam taką prośbę: wyjdźcie spoza szklanych ekranów swoich smartfonów, gazet. Zostawcie je na kilka dni. Rozejrzyjcie się wokół. Może w waszej gminie jest nowa droga, żłobek, na które 40 lat czekaliśmy. Może jest więcej pracy. Oni zapomnieli, ilu przyciągnęliśmy inwestorów. Ile jest nowych miejsc pracy. To im się jakoś zapomniało. A może jest nowy sprzęt w szpitalu. Jak się rozejrzycie, podejmijcie właściwą decyzję w swoich sercach i umysłach, na kogo zagłosować. Czy na tych, którzy być może mylili się czasem, popełniali błędy, ale w sercach mamy wyłącznie Polskę.