19.30. Dobry wieczór w niedzielę 10 marca. A dziś u nas... Każdy może decydować o tym, jak jest dorosły, jakiego języka używa. To nie jest język, który przystoi posłom. Koalicja niezgody. Wewnątrz koalicji są bardzo duże pęknięcia. Prawa kobiet nie mogą czekać. Silniejszy jest ten, kto ma odwagę wywiesić białą flagę, by negocjować. Kontrowersyjne słowa. Czerwony dywan i przepych. Oskarowe odliczanie. To noc, o której aktorzy, reżyserzy i scenarzyści marzyli przez całe życie. Trzeba spokoju i cierpliwości, tak o sprawie liberalizacji prawa aborcyjnego, mówi marszałek sejmu Szymon Hołownia. Anna Maria Żukowska, posłanka Nowej Lewicy, nie przebiera w słowach i odpowiada mu nieparlamentarnie. To przykład tego, że różnice w koalicji w sprawie aborcji zaczynają budzić gorące emocje. Emocje, które nie dziwią, bo czas płynie, a odkładanie prac nad projektami z pewnością problemu nie rozwiąże. Zróbmy to 11 kwietnia. Przełożenie prac nad zmianą prawa aborcyjnego z terminu przed wyborami samorządowymi na po miało uspokoić nastroje. Ale apel marszałka Sejmu... Trzeba spokoju i cierpliwości, żeby walcząc o dobro, nie wprowadzić więcej zła. Nie spotkał się - mówiąc delikatnie - ze zrozumieniem ze strony szefowej klubu Lewicy. To wystarczyło, by ruszyła lawina komentarzy. Ten język agresji jest absolutnie niepotrzebny. To nie jest język, który przystoi posłom, bardziej trollom internetowym. Od wpisu szefowej klubu... Trudno jest mi bronić tych słów. odcina się także Lewica. Anna Maria Żukowska widzi to inaczej. Czy nie za mocne te słowa? Może, ale każdy może wyrażać swoje emocje. Ja wychodzę z założenia, że grzeczne dziewczynki idą do nieba, a niegrzeczne tam, gdzie chcą. Pytanie, gdzie idzie koalicja rządząca. Konfederacja od początku mówiła, że jeśli dojdzie do tak egzotycznego sojuszu, koalicja będzie się kłócić. Te pęknięcia wewnętrzne są dużo bardziej obecne, niż nam się wszystkim wydaje. To ocena opozycji. Ze strony rządzących zapewnienia o jedności. Nie ma żadnego rozłamu. Ale w kwestii zmian w prawie aborcyjnym wspólnego stanowiska brak. Daliśmy słowo i słowa dotrzymamy. Zagłosujemy wszyscy za liberalizacją aborcji do 12. tygodnia. To samo deklaruje Lewica i część posłów Trzeciej Drogi. Jestem za liberalizacją ustawy aborcyjnej. Co więcej, zdecydowana większość naszego klubu Polska 2050 jest za liberalizacją. Oficjalnie jednak Trzecia Droga chce referendum i dyskusji o zmianach w prawie aborcyjnym bez przedwyborczej presji. Jak można na chybcika procedować tak ważny, tak istotny element? Na razie jednak decyzja marszałka o przełożeniu terminu rozpoczęcia prac, zamiast studzić, rozpala polityczne emocje. Te wybory samorządowe zdecydowanie, a teraz już na pewno będą o prawach kobiet. Zmiany w polskim Kościele. Episkopat wybiera nowego przewodniczącego i następcę. O te funkcje nie mogą się już ubiegać abp Stanisław Gądecki i abp Marek Jędraszewski. To duża zmiana, bo może oznaczać odejście od konserwatywnego kursu, który od 10 lat prezentowali stojący na czele polskiego episkopatu. Najbliższy tydzień pokaże, w jakim kierunku zmierza Kościół w Polsce. Wybrany zostanie nowy przewodniczący Episkopatu Polski i pytanie, czy będzie to rewolucja czy stagnacja. Swoje kadencje kończą arcybiskup Stanisław Gądecki i arcybiskup Marek Jędraszewski. Po 10 latach nie mogą już brać udziału w wyborach, odchodzą na emeryturę. Metropolita poznański oczekuje, że nowy przewodniczący będzie mieć wiarę, wytrwałość i wizje. Jest potrzebna taka wizja, która z jednej strony nie odchodzi od istotnych cech tradycji Kościoła, a z drugiej strony stara się te tradycje rozwijać. Kto zatem mógłby pokierować Konferencją Episkopatu przez najbliższe pięć lat? Padają głównie te nazwiska, a z nich w rozmowach najczęściej wyłania się jedno - prymasa Polski. Arcybiskup Polak myślę, że jest w stanie zbudować sobie autorytet wśród biskupów, żeby móc pokierować pracami episkopatu w odpowiedni sposób, a jednocześnie jest wystarczająco mocną osobą, żeby nawiązać sensowny dialog z czynnikami, powiedziałbym, politycznymi w Polsce. Musi tylko wystarczyć odwagi - dodaje ojciec Gużyński, bo to jej najbardziej potrzeba w nowej sytuacji społeczno-politycznej. Spornych tematów przybywa. Zaczyna się trudna dyskusja. Rzecznik episkopatu wymienia - religia w szkołach, fundusz kościelny i liberalizacja prawa aborcyjnego. Jest rzeczą oczywistą, że Kościół zawsze będzie stał po stronie życia i zawsze będzie bronił tych, którzy są najbardziej bezbronni, czyli właśnie dzieci nienarodzone. Kościół czeka na rozmowy z rządem i dziś czuć było żal w głosie rzecznika, że jeszcze nie został do nich zaproszony. Mamy nowy rząd, a zatem wydaje się, że strona leży po stronie nowego rządu. Czekamy zatem na jakieś dalsze propozycje. Tematy na linii kościół polityka to niejedyne problemy. Wewnątrz kościoła też ich nie brakuje. W ostatnim czasie arcybiskup Andrzej Dzięga i biskup Andrzej Dziuba zostali zmuszeni przez Watykan do rezygnacji, bo tuszowali przypadki pedofilii w kościele. Biskup łowickiej parafii Andrzej Dziuba miał pod swoimi skrzydłami księdza, który dopuszczał się molestowania seksualnego ministrantów, a biskup, wiedząc o przestępstwach, nie zgłosił sprawy organom ścigania. Kościół powinien być wzorem. Do tego dochodzi problem laicyzacji społeczeństwa. Ostatni spis powszechny pokazał, że odsetek katolików spadł z 87% w 2011 roku do 71% 10 lat później. Maleje też liczba dzieci uczęszczających na religię - w cztery lata spadek o 8 punktów. Kościół jest w fazie schyłkowej. Tegoroczne wybory przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski będą ósmymi od 1989 roku, gdy wprowadzono wybory. Trzykrotnie wybierano na to stanowisko kard. Józefa Glempa, dwukrotnie arcybiskupów Michalika i Gądeckiego. To jest 19.30, a już za chwilę... Słodki problem. To bardzo ciężki rok dla bardzo wielu pszczelarzy. Życie za murem. Tragiczny pożar w Domu Pomocy Społecznej w Przytocku w powiecie słupskim. Jedna osoba zginęła. Pożar mógł wywołać pensjonariusz. Mężczyzna został zatrzymany. Personel obecny na miejscu dokonał ewakuacji 95 osób z tego budynku. Podczas tej ewakuacji stwierdzono, że brakuje jednej osoby. Przybyłe na miejsce zastępy straży pożarnej dokonały przeszukania pomieszczeń. Odnaleziono jednego z pensjonariuszy. Został on natychmiastowo ewakuowany z pomieszczenia i przekazany państwowemu ratownictwu medycznemu. Trwały czynności resuscytacyjne. Niemniej jednak po dłuższym czasie nie przyniosły one skutku i niestety osoba zmarła. Ogień pojawił się na poddaszu budynku DPS. Na miejscu pożar gasiło 16 zastępów straży pożarnej. Zatrzymano jednego z pensjonariuszy, który według wstępnych ustaleń miał umyślnie podpalić łóżko w swoim pokoju. Sprawę wyjaśni policyjne śledztwo. Teraz temat słodko-gorzki. Polska należy do czołowych producentów miodu w Unii Europejskiej. Niestety pszczelarze, których nad Wisłą jest prawie 90 tysięcy, borykają się z problemami. Wśród nich są nie tylko choroby dziesiątkujące pszczoły czy nieprzewidywalny klimat, ale także nieuczciwa konkurencja z zagranicy. Do kalendarzowej wiosny jeszcze daleko, ale pszczelarze już mają pełne ręce roboty. Wyższa temperatura wiąże się z tym, że pszczoły spożywają więcej pokarmu i musimy je podkarmiać, aby nie zginęły najgorszą z możliwych śmierci, czyli śmiercią głodową. Podajemy im po prostu takie ciasto, które jest specjalnie przygotowane. Pszczoły generalnie te, które my mamy, one hibernują na zimę, ale takie "pobudki" bardzo wcześnie są dla nich problematyczne. Niestety to niejedyny kłopot, z jakim boryka się branża pszczelarska. Mamy problem z dużym importem miodu zza naszej wschodniej granicy, to jest przeważnie z Ukrainy i z Chin. Jest on oferowany w dużo niższych cenach niż nasz produkt krajowy. Tylko w zeszłym roku do Polski trafiło prawie 25 tysięcy ton miodu. Tańszy, ale gorszej jakości produkt wypycha polskie miody z rynku. Pszczelarze nie mogą sprzedać swojego miodu. Gdy robiliśmy rozeznanie wśród związków pszczelarskich, to w niektórych związkach powiedzieli nam, że 60% miodu zostało u pszczelarzy. Problem jest znany w Ministerstwie Rolnictwa. Chcemy, by tak naprawdę konsumenci mieli w głównej mierze dostęp do miodu, który powstaje w oparciu normy unijne. Pomóc mają nowe przepisy, które mają wejść w życie już w kwietniu. Producenci będą musieli informować, z jakiego kraju pochodzi ich produkt. To szczególnie ważne, bo prawie połowa miodów importowanych do Europy jest fałszowana. Ich skład nie spełnia norm. Miód jest produktem spożywczym, który jest dość często podrabiany i jest, z tego, co słyszymy, w dużej mierze sprowadzany do kraju. Czyli jest także sprzedawany jako produkt polski. Bo fałszowane są również etykiety miodów. Jak ustrzec się przed oszustami? Najlepiej kupować miód bezpośrednio od sprawdzonych producentów. Tam, gdzie pszczoła żyć nie będzie, nie będzie mógł żyć człowiek - podkreślają pszczelarze. Rozwiązanie problemów, z którymi się borykają, leży w interesie nas wszystkich. "Najsilniejszy jest ten, kto patrzy na sytuację, myśli o ludziach, ma odwagę białej flagi i negocjuje" - te słowa papieża Franciszka o Ukrainie wywołują wzburzenie i wiele reakcji. Ambasador Ukrainy pyta: "Czy ktoś w czasie II wojny mówił o rozmowach pokojowych z Hitlerem?". Słowa głowy Kościoła katolickiego zaskakują, zwłaszcza teraz, gdy Ukraina nie zamierza składać broni, a Zachód robi wiele, by pomóc Ukrainie i wzmocnić swoje bezpieczeństwo. To moment eksplozji rosyjskiego pocisku Iskander. Celem był najprawdopodobniej amerykański system Patriot. Trzeba było liczyć się z tym, że obiektami uderzeń armii rosyjskiej będzie system obrony powietrznej Ukrainy. Rosjanie ostatnio ponieśli bardzo dotkliwe starty od patriotów i to jest główny cel uderzeń armii rosyjskiej. Ukraińskie wojsko nie potwierdza zniszczenia patriotów, ale eksperci analizujący to nagranie są pewni - Ukraina straciła dwa z trzech amerykańskich systemów ziemia-powietrze, które chronią ukraińskie miasta przed rosyjskimi pociskami. W ataku rosyjskich dronów w obwodzie donieckim zginęły dziś trzy osoby. Dwanaście zostało rannych w ataku rakietowym w mieście Myrnohrad. Do sytuacji na Ukrainie w wywiadzie dla szwajcarskiej telewizji odniósł się papież Franciszek. Silniejszy jest ten, kto widzi sytuację, kto myśli o narodzie, kto ma odwagę białej flagi, by negocjować. Kiedy widzisz, że jesteś pokonany, gdy sprawy nie układają się dobrze, musisz mieć odwagę negocjować. Słowa papieża krytycznie ocenia szef polskiej dyplomacji. Na krytykę odpowiedział rzecznik Watykanu. Tłumaczy, że papież odnosił się do słów przeprowadzającego wywiad dziennikarza. Mamy do czynienia z takim pojęciem jak wojna sprawiedliwa i niesprawiedliwa. To Ukraina prowadzi wojnę sprawiedliwo-obronną, a agresorem jest Rosja. I Zachód powinien wyraźnie z tego zdawać sobie sprawę. Ukraina pilnie potrzebuje dostaw broni i amunicji. A stawką w tej wojnie jest bezpieczeństwo Polski i Europy. Ta wojna przypomina już wojnę materiałową. Zasoby odgrywają coraz większą rolę. W porównaniu z Zachodem Rosja produkuje dzisiaj więcej amunicji dużego kalibru. Według wyliczeń ekspertów Zachód na dogonienie Rosji potrzebuje co najmniej dwóch lat. "Strefa interesów", film Jonathana Glazera, koprodukcja Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Polski, ma aż pięć nominacji do Oscara. Czy obraz o codziennym życiu komendanta Auschwitz zdobędzie statuetki, przekonamy się dziś w nocy. Ale już wcześniej film doczekał się wielu nagród i wyróżnień. Grażyna Jurczak w tym domu mieszka od ponad czterdziestu lat. Zna historię komendanta Hessa i jego rodziny. Przez dekady przywykła do tego widoku za oknem. Właściciel, kapitan WP, wysiedlony przed wojną. Zamieszkany przez Hessa, po wojnie wrócił, a od właścicieli kupili to dziadkowie mojego męża. To w dawnej willi komendanta obozu w Auschwitz dzieje się akcja filmu "Strefa interesów". Jonathan Glazer pokazuje idylliczne życie Rudolfa Hessa. Żona, czwórka dzieci, pies, ogród i mur, za którym giną miliony więźniów. W tym filmie nie ma komór gazowych, baraków, śmierci. Jest normalne, nudne życie. Holocaust, który znamy, widz może tylko usłyszeć, ale nie może o nim zapomnieć. Operator tego filmu i my jesteśmy u Hessa w ogródku i domu, a dźwiękowcy są po drugiej stronie, tam, gdzie jest zagłada. I całe to piekło Holocaustu dociera do nas za pomocą porażającej ścieżki dźwiękowej. Tam jest taka figura rajskiego ogrodu w tym filmie, a za murem jest Auschwitz, a tam płoną ludzie albo są gazowani. Opowieść o Hessie to pytanie o naturę człowieka, w którym znaleźć można i dobro, i zło. Najstraszniejsi zbrodniarze mogą być bardzo empatycznymi i serdecznymi rodzicami dla swojego dziecka. "To, co zrobił mój ojciec, nie powinno się było wydarzyć. Ale przez to nie kocham go mniej" - wspominała na w wywiadzie córka Hessa Ingebrigitt, jedna z bohaterek filmu. Instytut Pamięci Narodowej dopowiada, że Hess po wojnie z polskiego więzienia wysyłał do swoje rodziny listy pełne miłości. Koniec Hessa był charakterystyczny dla niemieckich zbrodniarzy, został osadzony przez najwyższy trybunał narodowy powołany przez władze komunistycznej Polski. W marcu 1947 roku odbył się jego proces, 2 kwietnia orzeczono wobec niego karę śmierci. Pani Grażyna była na premierze "Strefy interesów" w Auschwitz. I podkreśla - historię, która działa się w tych murach, powinien znać każdy. Pozostając w klimacie najważniejszych wydarzeń światowej kinematografii, przyjrzyjmy się nieco bliżej ceremonii wręczenia Oscarów 2024. Uroczysta gala odbędzie się dzisiejszej nocy w Hollywood. I jedno jest pewne, powraca czerwony dywan i przepych. Ponad 270 metrów długości, dziesięć szerokości - oscarowy dywan - już samo jego rozwinięcie wzbudziło niemałe emocje. Jest dużo taśmy, dużo kopania. Musimy się upewnić, że jest prosto. Żadnych nierówności na dywanie. Kolor - niespodzianki nie będzie, czerwony dywan powrócił. W zeszłym roku był w kolorze szampana, ale to czerwień jest wyjątkowa. To tradycja. Myślę, że dzięki temu ludzie poczują się jak królowie. Hollywoodzkie gwiazdy - na pewno. W Dolby Theatre każdy ich krok będzie śledziło prawie 3 tysiące dziennikarzy. Do tego 2 tysiące prywatnych ochroniarzy. Organizatorzy gali zapewniają, że zadbali o każdy szczegół. Koszt tegorocznej gali to 57 milionów dolarów. Planowaliśmy to wydarzenie przez prawie cały rok. Myślę, że gwiazdy dostaną to, czego oczekują - czerwony dywan i przepych. Na otarcie łez - torby z prezentami. Każda warta prawie 180 tysięcy dolarów. Nazywamy je "Wszyscy wygrywają". Prezenty otrzymają nominowani za aktorstwo i reżyserię. Za menu podczas oscarowego afterparty od trzydziestu lat odpowiada ten sam człowiek - szef kuchni Wolfgan Puck. Mamy paellę, jagnięcinę, stek wagyu. Czarny okoń w stylu Veracruz, który jest jednym z moich ulubionych. To będzie uczta. Ucztę dla miłośników kina już po raz czwarty poprowadzi aktor i komik Jimmy Kimmel. Zawsze pamiętam, że jest to noc, o której aktorzy, reżyserzy i scenarzyści marzyli przez całe życie. Najwięcej - aż 13 nominacji - dostał w tym roku film "Oppenheimer" w reżyserii Christophera Nolana. Na drugim miejscu z 11 nominacjami - "Biedne istoty" Yorgosa Lanthimosa. Podium z 10 nominacjami zamyka "Czas krwawego księżyca" Martina Scorsese. W 19.30 to wszystko, za chwilę naszym gościem będzie Paweł Zalewski, wiceminister obrony narodowej. Proszę z nami zostać. Do zobaczenia.