To ju¼ pewne. Prezydent USA Joe Biden przyjedzie do Polski 20 lutego, tuż przed pierwszą rocznicą rosyjskiej agresji na Ukrainę. Dobry wieczór państwu, Danuta Holecka. Zapraszam na główne wydanie Wiadomości. Prezydent USA jeszcze w lutym przyleci do Polski. Prezydent Biden spotka się z prezydentem Polski Andrzejem Dudą, by omówić współpracę w niesieniu pomocy Ukrainie. To jest moment najsilniejszego partnerstwa w stosunkach polsko-amerykańskich. Arabowie zapłacili Radosławowi Sikorskiemu za spotkanie z Ławrowem? Mamy w pamięci zaangażowanie pana Sikorskiego w zacieśnianie współpracy z Rosją. Bardzo przyjemnie, jest słonecznie, jesteśmy bardzo zadowoleni. Warunki super, tak że zapraszam. Ostatnie 4 województwa rozpoczęły zimowe ferie. To już oficjalna, potwierdzona informacja. Prezydent USA przyjedzie do Polski. Biały Dom potwierdził, że Joe Biden będzie w naszym kraju od 20 do 22 lutego. Przenieśmy się do USA, do Rafała Stańczyka. Co jeszcze wiemy o programie wizyty amerykańskiego przywódcy? Oprócz rozmowy z Andrzejem Dudą, prezydent Biden spotka się także z liderami bukaresztańskiej dziewiątki. Pozostaje otwarta kwestia spotkania z prezydentem Zełenskim. Amerykański prezydent ma wygłosić przemówienie w naszym kraju. Biały Dom zdradza szczegóły wizyty Joe Bidena w Polsce. Wiadomo, że amerykański przywódca przyleci do naszego kraju w poniedziałek 20 lutego. Prezydent Biden spotka się z prezydentem Polski Andrzejem Dudą, by omówić sprawy bilateralne oraz współpracę w niesieniu pomocy Ukrainie. Będą też omówione kwestie odstraszania Rosji przez NATO. To druga wizyta Joe Bidena jako przywódcy USA w Polsce. W marcu ubiegłego roku był w podrzeszowskiej Jasionce, gdzie stacjonują amerykańscy żołnierze, i w Warszawie. Teraz wizyta rozpocznie się od spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą w Pałacu Prezydenckim. Drugim punktem tego dnia będzie chęć przekazania sygnału do Polaków ze strony prezydenta Joe Bidena po to, aby podziękować Polakom za otwarte serca, podziękować też Polsce, polskiemu rządowi za stabilizującą rolę, jaką Polska dzisiaj odgrywa na wschodniej flance NATO. Joe Biden przyjeżdża do Polski, jednego z najsilniejszych sojuszników w szczególnym momencie, niemal rok po bestialskim ataku Rosji na Ukrainę. To jest faktycznie moment najsilniejszego partnerstwa w stosunkach polsko-amerykańskich. Polska wpasowała się w politykę amerykańską, stając na czele, przynajmniej wśród państw europejskich, pomocy Ukrainie. Podczas niedawnego szczytu w Brukseli premier Mateusz Morawiecki rozmawiał z prezydentem Ukrainy i przekonywał europejskich przywódców, m.in. prezydenta Francji, do większego zaangażowania w pomoc Ukrainie. Musimy jako UE wspierać Ukrainę dostawami broni, wspierać od strony humanitarnej, finansowej. A żeby to wsparcie było w wystarczających rozmiarach, musi się bardzo szeroko udzielać cała Unia. Przykład dała Polska. Jeszcze przed rosyjską inwazją i od pierwszego dnia rosyjskiego barbarzyńskiego ataku. Najpierw ostrzegaliśmy przed wojną i później niestety okazało się, że mieliśmy rację. Byliśmy wśród pierwszych, którzy dostarczali broń na Ukrainę, i to były realne dostawy broni. Byliśmy też z pierwszą wizytą w Kijowie. Polskę i USA łączy silny sojusz, którego podstawą jest bezpieczeństwo. Razem pomagamy Ukrainie i bronimy wschodniej flanki NATO. Rośniemy w siłę i to daje Amerykanom poczucie, że w Europie jest państwo NATO-wskie, sojusznik, z którym trzeba po prostu się liczyć. W szeregi polskiej armii wstępuje coraz więcej ochotników. Szeregi Wojska Polskiego są coraz liczniejsze. Dziś ponad 2,5 żołnierzy dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej złożyło przysięgę wojskową. Dziś również żołnierze WOT składają swoją przysięgę, ponad 300 żołnierzy. Rozbudowę polskiej armii zauważają inne kraje. Francja i Niemcy pozostają dużymi krajami UE, Dzisiejszy Le Monde pisze, że francuska i niemiecka polityka dialogu z Rosją poniosły fiasko, a w szafach Republiki Francuskiej jest wiele "rosyjskich trupów". Amerykański senat przegłosował rekordowe wydatki na obronność, 858 mln dolarów. Polska zbroi się m.in. właśnie u naszego sojusznika. USA dopuściły nas do najnowszych technologii. Bez żadnego sprzeciwu pozyskujemy himarsy, samoloty F-35, abramsy najnowszej generacji. To jest wyraz ogromnego zaufania do Polski jako do partnera, który nigdy nie zawiódł. Wizyta prezydenta Joe Bidena w Polsce może tylko nasz sojusz umocnić. Na Ukrainie trwa usuwanie skutków wczorajszego rosyjskiego zmasowanego ataku rakietowego. Prace potrwają wiele dni. W Kijowie jest nasz korespondent Tomasz Jędruchów. Jak w tej chwili sytuację oceniają władze Ukrainy? Usuwanie zniszczeń trwa nie tylko w Charkowie. W jednej z miejscowości ograniczono pracę elektrowni atomowej. Zagrożenie atakami rakietowymi w całym kraju jest bardzo duże. Początek lutego Wułhedar, obwód doniecki. To właśnie pod tym miastem przebiega linia kontaktu. Przygotowujemy dzieci do ewakuacji. Założą kamizelki i wychodzimy. Sytuacja jest bardzo napięta. Pod ziemią zrujnowanego miasta kryją się setki cywilów. Ci, którzy nie chcieli albo nie mogli do tej pory wyjechać, teraz mają ostatnią szansę. W Wułhedarze toczą się ciężkie walki. Pozostawanie tam cywilów jest zbyt niebezpieczne. Ludzie od wielu miesięcy mieszkają tylko w piwnicach. To właśnie pod Wułhedarem ukraińska obrona rozbiła pierwszy skoncentrowany atak Rosjan w tym roku, przez niektórych analityków uważany za początek ofensywy. Potężne straty zadane rosyjskim jednostkom pancernym stały się w Rosji powodem kolejnej fali krytyki pod adresem rosyjskiego dowództwa. W naszym rejonie wciąż jest w miarę spokojnie, ale nasi bracia W Bachmucie są w trudnej sytuacji. Tam nagromadzenie wroga jest dużo większe. Bachmut wciąż się broni, ale to zdaniem ekspertów jest już obrona osłaniająca odwrót. Rosjanom udało się przedrzeć na północy i południu od miasta, biorąc je w kleszcze. Pod ostrzałem jest już ostatnia droga ewakuacyjna. Porażki na froncie i dyplomatyczne sukcesy Kijowa Rosjanie niemal natychmiast rekompensują uderzeniami z powietrza. Na razie nie możemy zestrzelić wszystkich rosyjskich rakiet. Ale te dziesiątki pocisków, które zestrzeliwujemy podczas ciężkich nalotów, to uratowane setki istnień ludzkich i uratowana infrastruktura. Według zachodnich think tanków Rosja nie ma sił na zmasowaną ofensywę, a zatem wiele wskazuje na to, że toczące się już walki są początkową fazą działań ograniczonych do Donbasu. jest to więc początek ofensywy, która ma kluczowe znaczenie z punktu widzenia przyszłości tego konfliktu, ale też szerzej sytuacji geopolitycznej w naszym regionie. Jeśli Ukrainie uda się powstrzymać ten napór rosyjskich wojsk i wytrzymać kilka tygodni, nieznacznie cofając się, ale przy tym ponosić jak najmniejsze straty, jest szansa, że z początkiem wiosny z nowym sprzętem i przeszkolonymi oddziałami odpowie kontrofensywą na pełną skalę. A już jutro o 23.00 w TVP Info film "Wyjście z okrążenia" pokazujący, jak Ukraińcy bronią swojej ziemi na froncie w Bachmucie. Tak wyglądają krwawe walki pod Bachmutem. Chłopcy są jak tygrysy. Krótki kontakt z wrogiem. Bez strachu, bez litości. Walka w zwarciu. Wbijanie się w pozycje wroga. Oto co jeszcze przed nami w programie. Polscy strażacy ratują ofiary kataklizmu w Turcji. Amerykanie zestrzelili tajemniczy obiekt latający. Ustawa o Sądzie Najwyższym, która jest efektem kompromisu wypracowanego przez rząd z Komisją Europejską, trafi do Trybunału Konstytucyjnego. Tak zdecydował prezydent. Zaapelował jednocześnie do sędziów Trybunału o szybką ocenę przepisów. O swojej decyzji prezydent Andrzej Duda poinformował we wczorajszym orędziu. Podjąłem decyzję o skierowaniu tej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej. To znaczy, że ustawa nie będzie obowiązywała, dopóki Trybunał nie wypowie się na temat jej zgodności z konstytucją. W ocenie prezydenta zapisy ustawy dotykają fundamentalnych spraw ustrojowych, w tym stabilności władzy sądowniczej i wydawanych przez nią wyroków. Mając to na względzie, ale przede wszystkim świadomy powagi sprawy, zwracam się z apelem do sędziów Trybunału Konstytucyjnego o niezwłoczne zajęcie się tą ważną ustawą i pracą nad nią w poczuciu odpowiedzialności za bezpieczeństwo prawne i ekonomiczne Polek i Polaków. Prezydent podkreślił jednocześnie, że pozostaje zwolennikiem kompromisu z Komisją Europejską i zależy mu na jak najszybszym uruchomieniu środków z KPO dla Polski. Decyzja prezydenta Andrzeja Dudy wynika z jego konstytucyjnych uprawnień. Teraz ruch należy do sędziów Trybunału Konstytucyjnego. 2023 będzie rokiem spadku inflacji, wygasania pandemicznych szoków, a polska gospodarka uniknie recesji - takie prognozy przedstawiają ekonomiści Banku Pekao SA. Wśród rynkowych ekspertów po 3 latach ciągłych szoków w światowej gospodarce zaczyna pojawiać się ostrożny optymizm, zbieżny z przewidywaniami NBP. Pod koniec ubiegłego roku inflacja w Polsce spadała. W styczniu i lutym prawdopodobnie jeszcze odbiła, ale od marca zacznie spadać - do jednocyfrowych poziomów w ostatnim kwartale tego roku. Taki scenariusz przewiduje coraz więcej ekonomistów, którzy mówią o globalnej dezinflacji. Ceną za to będzie również recesja w Europie i w USA. Polska naszym zdaniem tej recesji uniknie, ale spowolnienie będzie dość głębokie. Spodziewamy się, że ten wzrost wyniesie niespełna 1% PKB rok do roku. To jednak oznacza, że nie realizują się czarne wizje opozycji. Chleb miał kosztować na koniec zeszłego roku 30 zł. Trwają poszukiwania takiego chleba w Polsce. Wszystko zdrożało, no ale nie aż tak. W sieciach handlowych można kupić zwykły chleb za nieco ponad 2 zł, a jego ceny rzadko przekraczają 4 zł. A przecież Donald Tusk w ubiegłym roku tak straszył Polaków. Do końca roku może kosztować nawet 30 zł. Opozycja straszyła także wizją braku węgla i gazu. Niestety część Polaków padła ofiarą paniki napędzanej przez opozycję i przychylne jej media, np. kupując węgiel na zapas, w momencie gdy był najdroższy. Mimo nawoływania przez opozycję do radykalnych działań bank centralny zareagował na inflację w wyważony sposób. W momencie kiedy zauważył, że dalsze podwyższanie może już nie przynieść skutków, co więcej, może przynieść negatywne skutki w postaci zbytniego zamrożenia gospodarki, zatrzymał te stopy procentowe. Dzięki temu walka z inflacją nie uderzyła w rynek pracy. Stopa bezrobocia w Polsce jest na drugim najniższym poziomie w Unii Europejskiej. Ta plaga III RP, której twarzami były rządy postkomunistów i liberałów, odchodzi w niepamięć. Dziś te środowiska chcą rezygnacji ze złotego i przyjęcia euro. Wspólna europejska waluta nie uchroniła państw bałtyckich przed wyższą niż w Polsce inflacją, ale też utrudniła im walkę ze wzrostem cen przez brak możliwości podnoszenia stóp procentowych. Kto za euro jest szczególnie? No przede wszystkim ci, co nie lubią Polski. Ci, co by chcieli likwidacji Polski jako kraju niepodległego, suwerennego, co by chcieli, żeby Polska była jakąś tam prowincją czy landem w kraju europejskim. Polacy rządy obecnej opozycji zapamiętali m.in. z podwyższenia wieku emerytalnego. We Francji podobna próba spotyka się z olbrzymim oporem społecznym. Dziś odbyła się czwarta runda protestów przeciwko reformie emerytalnej. Tutaj ciężko wymienić wszystkie branże, z których ludzie protestują. Łatwiej powiedzieć, kto nie protestuje. My dzisiaj widzieliśmy m.in. nauczycieli akademickich, nauczycieli szkół podstawowych, nauczycieli przedszkoli, pracowników lotnisk, transportu, kolejarzy, policjantów, strażaków. W całej Francji protestowały dziś setki tysięcy ludzi. Zapowiadane są dalsze strajki i protesty. Według ostatnich informacji w trzęsieniu ziemi, które nawiedziło Turcję i Syrię, zginęło co najmniej 24 tys. osób. Ratownicy z całego świata walczą z czasem, aby pod gruzami odnaleźć kolejne żywe osoby. Tak samo jak polscy strażacy. W nocy udało im się uratować 12. osobę. A ich akcji na miejscu przyglądał się Mateusz Maranowski. Po 21 godzinach akcji ratowniczej udało się. Polscy strażacy wyciągnęli z zawalonego budynku kobietę. To 12. osoba uratowana przez naszych ratowników. Była częściowo przygnieciona przez podciąg, częściowo zagruzowana lżejszymi elementami, szafkami kuchennymi itd. W nocy z czwartku na piątek dostali informację, że w budynku może znajdować się ktoś żywy. Od razu przystąpili do akcji. Wydaje się, że tak zniszczony budynek nie jest w stanie przecisnąć ani jednej osoby, ale Polscy ratownicy musieli przekopać 9-metrowy tunel, Do uwięzionej kobiety próbowali dostać się z trzech stron. Akcja ekstremalnie trudna. Ale determinacja strażaków, by odnaleźć kobietę, nie zmalała. Słyszysz mnie? Jeśli możesz mówić, daj jakiś sygnał, uderz w coś. Po chwili ratownicy dostali znak, że kobieta żyje. Taka akcja się nie zdarza. To jest jedna na milion albo i rzadziej. Ale tym razem się udało. Kobieta spędziła pod gruzami 113 godzin. Otwierała oczy już w karetce. Była w stanie średnio ciężkim, miała zachowane funkcje życiowe, była przytomna. Odnalezienie pod gruzami kobiety dodało naszym strażakom energii. Do działania napędza ich nadzieja na odnalezienie kolejnych żywych ludzi. Polscy strażacy przybyli tu, aby ratować ludzi, i cały czas mają nadzieję, że pod gruzami tli się ludzkie życie. A nadzieja umiera ostatnia. Kolejne szokujące informacje na temat korzyści, jakie Radosław Sikorski przyjmował od Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Już nie tylko 100 tysięcy dolarów rocznie, ale jak poinformował europoseł Dominik Tarczyński, także wyjazd na 4 dni biznes klasą do Nowego Jorku i pobyt w luksusowym hotelu w 2019 roku. W tym samym czasie w Nowym Jorku miał być również szef rosyjskiej dyplomacji. Przenieśmy się do Dubaju, tam jest Adrian Borecki. Jakie są powiązania Rosjan z tym krajem? Wymiana handlowa między Emiratami Arabskimi a Rosją wzrosła o 100%. Samochody za miliony, piękne jachty, najlepsze, pałacowe hotele czy najwyższe budynki świata. Luksus w Dubaju widoczny jest na każdym kroku. I na każdym wręcz kroku można spotkać tutaj bawiących się mimo wywołanej przez nich wojny na Ukrainie Rosjan. Ale oprócz korzystania z pięknej pogody i miejscowych atrakcji, obywatele tego zbrodniczego kraju robią tutaj gigantyczne biznesy, omijając w ten sposób nakładane na nich przez cały wolny świat sankcje. Zaraz po wybuchu wojny liczba prywatnych odrzutowców przylatujących z Rosji do Zjednoczonych Emiratów Arabskich wzrosła z 3 do 14%. Obrót nieruchomościami wzrósł o 80%. Dubaj - jak określają media - stał się rajem dla połowy Moskwy. Swoimi odrzutowcami przylatują tu najbogatsi i najbliżsi Putinowi oligarchowie. W tym luksusowym kompleksie, który znajduje się za moimi plecami, według ukraińskich mediów dom ma Ramzan Kadyrow, prorosyjski czeczeński zbrodniarz wojenny, który bierze aktywny udział w krwawym ataku Rosji na Ukrainę. Zjednoczone Emiraty Arabskie czerpią ogromne korzyści z krwawych pieniędzy Rosjan i się za to odwdzięczają. Wstrzymały się od głosu 25 lutego, kiedy Rada Bezpieczeństwa ONZ głosowała przeciwko wojnie na Ukrainie. Oraz wstrzymały się, kiedy decydowano o kwestii zawieszenia Rosji jako członka rady praw człowieka ONZ. Związki Zjednoczonych Emiratów Arabskich ze zbrodniczą Rosją widać gołym okiem, ale najwyraźniej nie przeszkadzają one Radosławowi Sikorskiemu. Podobnie jak prześladowanie przez władze Emiratów mniejszości seksualnych. Wpływowy polityk PO przyjmuje od arabskich szejków 100 tysięcy dolarów rocznie. Sprawę opisali holenderscy dziennikarze. Musi rzeczywiście świadczyć jakieś usługi dla tego kraju i dobrze byłoby, gdyby publicznie wyjaśnił, na czym one polegają. Tym bardziej że cały czas wychodzą nowe informacje dotyczące gigantycznego skandalu korupcyjnego, który wstrząsnął Brukselą. Według Amerykanów Rosjanie na korumpowanie polityków kilkunastu państw przeznaczyli 300 mln dolarów. A jak ujawnił europoseł Dominik Tarczyński, Zjednoczone Emiraty Arabskie w 2019 roku opłaciły Radosławowi Sikorskiemu luksusowy przelot i czterodniowy pobyt w Nowym Jorku po to, żeby polityk PO wziął udział w 1,5 godzinnym spotkaniu. Według medialnych doniesień w tym samym czasie w Nowym Jorku był Siergiej Ławrow, szef rosyjskiej dyplomacji. Stawia całą PO w bardzo złym świetle. Wszyscy mamy w pamięci zaangażowanie pana Sikorskiego, gdy pełnił funkcję ministra spraw zagranicznych w zacieśnianie współpracy z Rosją. Robił to wręcz ostentacyjnie. Na Sikorskim suchej nitki nie zostawiają zagraniczne media, które poinformowały o "walizkach z pieniędzmi i słodkich wycieczkach do kurortów", które miał przyjmować Sikorski. Ale mimo to Sikorskiego bronią partyjni koledzy. Mało mamy polityków na arenie międzynarodowej o takiej pozycji jak Radosław Sikorski. Nie wyobrażam sobie, aby w tego typu konferencji uczestniczyli Suski z Czarnkiem. Nie ma najmniejszego naruszenia prawa. Więcej - nie ma również naruszenia zasad wewnętrznych w Parlamencie Europejskim i etyki. Z tym wielu się nie zgadza. CBA zajmuje się sprawą oświadczeń majątkowych jednego z najbardziej prominentnych polityków PO. A już jutro o 21.00 w TVP Info film dokumentalny Marcina Tulickiego "Pan z Chobielina" opowiadający o prorosyjskiej polityce Radosława Sikorskiego. To, że tak często się spotykamy, pokazuje dojrzałość relacji polsko-rosyjskich. Miał on stwarzać zagrożenie dla lotnictwa cywilnego. Służby próbują teraz odszukać szczątki obiektu. Nie wiadomo, czym był i skąd pochodził, ale to kolejna w ostatnim czasie interwencja amerykańskiego wojska. W zeszłym tygodniu zestrzelono chiński balon szpiegowski. Baza lotnicza Elmendorf-Richardson na Alasce. To stąd wysłano samoloty F-22 Raptor, by strącić obiekt. Wcześniej w trakcie zwiadu pilot myśliwca ocenił, że na jego pokładzie nie było żadnego człowieka ani żadnych oznak, że ten był sterowny. Do zdarzenia doszło w pobliżu Deadhorse w rejonie północno-wschodniej Alaski. Obiekt leciał na wysokości 40 tys. stóp i stanowił uzasadnione zagrożenie dla bezpieczeństwa lotów cywilnych. Z nadmiaru ostrożności i na polecenie Pentagonu prezydent Biden nakazał wojsku zestrzelenie obiektu. Nie podano, gdzie spadły jego szczątki. Dotrzeć do nich próbują śmigłowce i samoloty poszukiwawcze. W tej chwili nie mamy żadnych dalszych szczegółów na temat obiektu, w tym żadnego opisu jego możliwości, przeznaczenia czy pochodzenia. Obiekt był mniej więcej wielkości małego samochodu, a więc nie przypominał wielkością ani kształtem balonu obserwacyjnego, który został zestrzelony tydzień temu. Jego pojawienie się Amerykanie uznali za zagrożenie wywiadowcze dla wrażliwych i krytycznych obiektów. Chiny zaprzeczyły, by balon był używany do celów szpiegowskich, ale nieoficjalnie urzędnicy Departamentu Stanu przyznali, że chiński sprzęt wyposażony był w wiele anten zdolnych do operacji wywiadowczych. To pogwałcenie prawa międzynarodowego, to nasza przestrzeń powietrzna, a kiedy coś się w niej znajdzie, możemy zrobić z tym, co chcemy. Departament Handlu USA na czarnej liście umieścił 6 firm z Chin zaangażowanych w program balonów szpiegowskich. USA uznały wysłanie balonu szpiegowskiego za afront, dlatego odwołano zaplanowaną na 3 lutego wizytę Sekretarza Stanu USA Anthony'ego Blinkena w Pekinie. To miała być wizyta, która miała doprowadzić do pewnej normalizacji, a być może poprawy relacji ze Stanami Zjednoczonymi. Jej odwołanie wskazuje na logikę zaostrzenia się, wejścia tych relacji w fazę znacznie bardziej rywalizacyjną. Izba Reprezentantów jednogłośnie przyjęła rezolucję potępiającą Chiny za incydent z balonem inwigilacyjnym. Rezolucja Izby Reprezentantów USA jest czystą polityczną manipulacją i spekulacją, z której Chiny są zdecydowanie niezadowolone i stanowczo się jej sprzeciwiają. Napięcie między 2 największymi gospodarkami świata narasta. Na ten moment czekali od miesiąca. Uczniowie z Mazowsza, Dolnego śląska, Opolszczyzny i Pomorza Zachodniego rozpoczęli dzisiaj długo wyczekiwane ferie zimowe. Wielu uczniów - szczególnie szkół średnich - decyduje się na udział w akcji "Trenuj z wojskiem w ferie", która cieszy się potężnym zainteresowaniem. To zdecydowanie jeden z najciekawszych i najbardziej widowiskowych sposobów na spędzenie ferii zimowych. Akcja "Trenuj z wojskiem w ferie" cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Chciałbym sprawdzić, jak to jest w polskim wojsku, zobaczyć, jak to wszystko działa, poczuć to na własnej skórze. Tylko tu - w bazie 6 Brygady Powietrznodesantowej w Krakowie - tylko dziś pojawiło się kilkaset osób. Szkoleni będą mieli okazję zapoznać się ze specyfiką naszej jednostki podczas szkolenia spadochronowo-desantowego, dodatkowo będzie szkolenie ogniowe, survival, będą mogli także zjeść grochówkę. A ci, którym się spodoba, mogą zostać na dłużej. Można od razu zapisać się do wojska, wstąpić w szeregi Wojska Polskiego. Dziś pierwszym dniem zimowego odpoczynku cieszyli się uczniowie z Mazowsza, Dolnego Śląska, Opolszczyzny i Pomorza Zachodniego. Najpopularniejszy kierunek zimowych wyjazdów to oczywiście góry. Bardzo przyjemnie, jest słonecznie, jesteśmy bardzo zadowoleni. Od początku ferii w Polsce - czyli od blisko miesiąca - intensywne kontrole autokarów prowadzą Policja i Inspekcja Transportu Drogowego. Sprawdzają, czy pojazdy są sprawne technicznie, w jakim stanie jest układ hamulcowy, kierowniczy, stan opon, oświetlenie. Niezależnie od kierunku, w jakim się udajemy, w całym kraju w niemal 30 tysiącach obiektów można płacić bonem turystycznym - uwaga - tylko do końca marca. Dzisiaj poziom wykorzystania bonów jest już ponad 80, prawie 90%. Natomiast jest jeszcze 600 tys. rodzin, które mogą z tego skorzystać, a jeszcze nie aktywowały tego świadczenia. Bon turystyczny to 500 zł na każde dziecko. Już sama nominacja do nagrody dla bramki roku była ogromnym zaskoczeniem, a tu proszę - trafienie Marcina Oleksego znalazło się w najlepszej trójce i Polak weźmie udział w gali w Paryżu m.in. z Leo Messim czy Kylianem Mbappe. To wielki sukces i szansa na promocję nie tylko dla samego Marcina, ale całego ampfutbolu. O tym, że dzięki tej bramce będzie sławny na całym świecie, Marcin Oleksy nawet nie marzył. Zawsze w głowie gdzieś przychodziło, że fajnie by było. Ale, kurczę, ciężkie do spełnienia. Dzisiaj akurat jestem w gronie takich zawodników, że czuję się dumny. Dla mnie to jest wielka rzecz, że kolega z boiska takie rzeczy osiąga, że jedzie na galę do Paryża poznać wielkie gwiazdy. Choćby Messiego i Mbappe. Właśnie m.in. Francuza Marcin zostawił w pokonanym polu. Dzięki głosom kibiców o nagrodę Puskasa powalczy z Dmitrim Payetem i Richarlisonem. Widać, że jest to bardzo duża rzecz tak międzynarodowo dla naszej dyscypliny. W Polsce ampfutbol jest dosyć znany. Mamy sporo kibiców, liczymy, że będzie ich jeszcze więcej. Na świecie są kraje, gdzie tej dyscypliny nie ma. U nas jest, nie tylko w męskim wydaniu. Od kwietnia do treningu przystąpiły panie. Pionierki - bo innej reprezentacji kobiet w ampfutbolu w Europie nie ma. Ja sobie chodziłam na siłownię i taka dziewczyna do mnie podeszła i zapytała, czy bym chciała, i mnie skontaktowała z jedną z dziewczyn z drużyny. Przyjechałam. Bakcyla od razu złapałam. To było niesamowite. Wszystkie dziewczyny mają niezwykłego powera. My - osoby z niepełnosprawnościami - lubimy pokazywać, że potrafimy wszystko. I tak jak koleżanka Daria, lubię wyzwania i lubię uczyć się nowych rzeczy. To na razie początki, ale będzie tylko lepiej. Na strzały takie jak ten Marcina Oleksego przyjdzie jeszcze czas. Próbowałam, ale to nie moja liga zupełnie. Matko kochana!