16. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Według brytyjskiego ministerstwa obrony Rosjanie przegrupowują się, żeby wznowić działania ofensywne, także na stolicę kraju - na Kijów. W wielu miastach jest bardzo zła sytuacja humanitarna, a w Mariupolu - wręcz katastrofalna. Siły rosyjskie, które chcą zdobyć miasto, atakują je, nie dopuszczając do ewakuacji mieszkańców i do dostaw pomocy humanitarnej. Ukraińskie dowództwo sił powietrznych poinformowało, że rosyjskie samoloty ostrzelały białoruską miejscowość na granicy z Ukrainą. Według nich ma być to prowokacja mająca na celu wciągnięcie w wojnę sił zbrojnych Białorusi. Danuta Holecka, zapraszam na główne wydanie "Wiadomości". Nasi reporterzy dziś: W Białej Cerkwii - Tomasz Jędruchów. W Kijowie - Jacek Łęski. We Lwowie - Marcin Tulicki. w Paryżu - Maksymilian Maszenda. w Antalyi - Maciej Sawicki. Na granicy rumuńsko-ukraińskiej w Halmeu - Piotr Kućma. Zaczynamy jednak od bardzo ważnego wydarzenia w polskim parlamencie. 23 lata temu przystąpiliśmy do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Dziś w parlamencie Zgromadzenie Narodowe i orędzie prezydenta Andrzeja Dudy, który mówił o silnym Sojuszu Północnoatlantyckim i silnej Polsce. Z Kijowa za pomoc dziękował też Polakom prezydent Wołodymyr Zełeński. Hymn narodowy i hymn Sojuszu Północnoatlantyckiego. Zgromadzenie Narodowe z okazji 23. rocznicy wstąpienia Polski do NATO z udziałem rządu, posłów, senatorów, a także m.in. byłych prezydentów i premierów oraz ambasadora Ukrainy w Polsce. Podczas orędzia w parlamencie prezydent Andrzej Duda mówił, że mieliśmy rację, ostrzegając Zachód przed rosyjskim imperializmem, a dziś nasi sąsiedzi, Ukraińcy, bronią uczciwego świata. Armia i naród ukraiński stawiają bohaterski opór najeźdźcom. Nasi sąsiedzi dają całemu światu przykład, czym jest odwaga i umiłowanie naszych wspólnych wartości: wolności, suwerenności i demokracji. Prezydent mówił, że Polacy dobrze wiedzą, co znaczy walczyć w obronie ojczyzny. A gdy 12 marca 1999 roku Polska wstępowała do NATO, spełniło się marzenie pokoleń Polaków ponad podziałami. Polska jest bezpieczna. Wstępując do NATO, staliśmy się częścią największego sojuszu obronnego w historii świata, sojuszu, który opiera się na obronie wspólnych wartości i od ponad 70 lat zapewnia bezpieczeństwo swoim członkom. Online z walczącego o wolność Kijowa do Polaków przemówił prezydent Wołodymyr Zełeński, dziękując za pomoc i solidarność. Zgodnie ze słowami wielkiego Polaka Jana Pawła II: będziemy razem zdobywać i tworzyć wolność. Razem Polacy i Ukraińcy. Niech żyje wolna Polska, niech żyje wolna Ukraina. Wołodymyr Zełeński mówił o solidarności między naszymi narodami i bardzo osobistych relacjach także z polskim prezydentem i pierwszą damą. Przyjacielu Andrzeju, droga Agato, twierdzę, że jesteśmy zjednoczeni. Ukraiński przywódca wspominał też o wielkiej tragedii narodu polskiego, jaką była katastrofa smoleńska. Pamiętamy katastrofę smoleńską. Pamiętamy, jak były badane okoliczności tej katastrofy. Wiemy, co oznaczało dla was milczenie tych, którzy wszystko wiedzieli dokładnie, ale oglądali się na Rosję. 23. rocznicy w NATO pogratulował Polsce sekretarz generalny Sojuszu, jednocześnie zapewniając: Będziemy chronić Polskę i bronić każdego skrawka terytorium naszego Sojuszu. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Podczas wczorajszego spotkania z wiceprezydent USA Kamalą Harris prezydent Andrzej Duda wspominał słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Wtedy, kiedy na naszej ziemi znajdą się amerykańscy żołnierze, znajdą się amerykańskie instalacje militarne, znajdzie się amerykański ekwipunek militarny, wtedy cały świat będzie wiedział, że to nie jest już rosyjska strefa wpływów. Na wschodniej flance stacjonują amerykańscy żołnierze, a do polskiej armii trafia najnowocześniejszy sprzęt. Od przyszłego roku będziemy przeznaczać 3% PKB na obronność. W Sejmie właśnie trwają prace nad ustawą o obronie ojczyzny, która zapewni skokowy wzrost nakładów na obronność. W tym roku już polskie Patrioty trafią na wyposażenie Wojska Polskiego, w przyszłym roku HIMARS-y, następnie F-35, jeszcze w tym roku Bayraktary, drony uderzeniowe, które widzimy, że skutecznie sprawdziły się podczas wojny. Od 23 lat jesteśmy wiarygodnym sojusznikiem. Zbudowaliśmy nasz system obronny w oparciu o nasze wiarygodne siły zbrojne, uczestnictwo w Pakcie, jak również bilateralne stosunki z USA. Amerykanie, zwłaszcza w ostatnich dniach, wielokrotnie podkreślają art. 5 - atak na kraj sojuszniczy jest atakiem na całe NATO. Jest to kluczowa sprawa, jeśli mówimy zwłaszcza o agresywnej polityce Rosji. Do tej pory Rosja nie odważyła się na atak na którykolwiek z krajów NATO. Prezydent Andrzej Duda mówił dziś, że obecność w NATO i UE to polska racja stanu. To już 16. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Ostatniej doby Siły Zbrojne Ukrainy zniszczyły 2 duże kolumny rosyjskiego wojska oraz 10 samolotów. 5 miejscowości zostało odbitych z rąk Rosjan w obwodzie czernihowskim. Rosjanie zaatakowali miasta znajdujące się m.in. na terenie zachodniej Ukrainy. Oddalone niespełna 90 km od granicy z Polską. Rakiety spadły na Łuck i Iwano-Frankiwsk. Bomby spadły również na Dnipro i Czernihów. Wybuchy w Chersoniu i nieustające bombardowanie Mariupola. Zdjęcia satelitarne wskazują na przegrupowanie rosyjskiego konwoju w pobliżu Kijowa. Według Brytyjczyków Rosjanie szykują się do wznowienia ofensywy na stolicę Ukrainy. Z danych sztabu generalnego sił zbrojnych Ukrainy wynika, że straty Rosjan to m.in. ponad 12 tys. żołnierzy, 353 czołgi, 57 samolotów, 83 śmigłowce i 3 okręty. 16. dzień wywołanej przez Rosję wojny nadal nie przyniósł rozstrzygnięcia na froncie. Ukraińcy nadal bronią swoich miast, a Rosjanie starają się zdobyć największe z nich. W Białej Cerkwi, w obwodzie kijowskim, jest nasz korespondent Tomasz Jędruchów. Jak długo może trwać ten impas? Wiele wskazuje na to, że Rosjanie uzupełnili zapasy amunicji i szykują się do kolejnych ataków. Wzmocnili ostrzały i ściągnęli większość sił pod Kijów i Charków. Prezydent Zełenski się nie załamuje. 100 km od granicy z Polską rosyjscy zbrodniarze ostrzelali Łuck - potężnymi pociskami. Trzy trafiły w nasze lotnisko wojskowe. Jest jedna ofiara i wielu rannych. Chcę powiedzieć, że system alarmowy nie zadziałał w ogóle. Ustalamy dlaczego. Najprawdopodobniej pociski leciały na bardzo niskich wysokościach. Po raz kolejny rakiety spadły także w okolicy lotniska w Iwano-Frankiwsku. Ucierpiało też Dnipro. Tam, podobnie jak w innych miastach, budynki cywilów zrównane z ziemią. Jest wiele ofiar. To jest kontynuacja walki metodami terrorystycznymi. Federacja Rosyjska jest po prostu państwem terrorystycznym. W Charkowie zniszczonych zostało 400 bloków mieszkalnych. Armia Putina bandycko dokonuje kolejnych zbrodni wojennych. Wykorzystując, co potwierdza ONZ, bomby próżniowe czy kasetowe - zabronione w wielu krajach. Jednym w miast symboli rosyjskiego barbarzyńska jest Mariupol. To tam bandyci zbombardowali szpital położniczy, mordując niewinnych Ukraińców. W mieście zginęło już tyle osób, że konieczne są zbiorowe mogiły. Moje dzieci jeszcze żyją, mam 9 dzieci. Módlcie się za Mariupol, módlcie się za matki z dziećmi, proszę, tu jest bardzo ciężko. Rosjanie nie wstydzą się swojego bestialstwa. Kłamią nawet w takiej sytuacji. Szpital był bazą dla ultraradykalnego batalionu Azow. Podłość, którą trudno opisać słowami. Zabijemy wszystkich rosyjskich skur***synów za bombardowanie Mariupola. Rosjanie cały czas ponoszą ogromne straty. Zabitych zostało już ponad 12 tys. żołnierzy Putina. Dużo osób zginęło po waszej i po naszej stronie. Po co to robicie? Jesteście okłamywani. Jesteśmy normalnym narodem, normalnymi ludźmi, nikogo nie atakujemy. Zrozumcie, że macie śmierć w oczach. Rozumiesz, że jak się wycofamy, będziemy dezerterami? Rosyjscy bandyci stracili 352 czołgi, 1800 pojazdów czy łącznie 140 myśliwców i helikopterów. Walczymy o naszą wolność już 16. dzień, to jest 4 razy dłużej, niż wróg myślał na początku. Przeciwko wojsku, które miało nadzieję, że Ukraińcy się poddadzą, że ktoś będzie witał ich z kwiatami, ale naród ukraiński jest narodem dumnym, który zawsze broni swojej ziemi i nie odda okupantom ani cali własnej ziemi. Dlatego Rosjanie prowokują, aby wywołać konflikt na większą skalę. Dziś białoruski pachołek Putina Aleksander Łukaszenka gościł u swojego wodza. w trakcie tej wizyty rosyjskie samoloty ostrzelały osadę na Białorusi. W ten sposób Rosja chce, aby białoruskie wojska wkroczyły na Ukrainę, aby pomóc im w inwazji. O godzinie 14.00 rosyjskie samoloty uderzyły w terytorium Białorusi. Następnie białoruscy żołnierze pomaszerowali w kierunku granicy białoruskiej. Nie zamierzamy wojować z Białorusią. I nie możecie pozwolić sobie na udział w tej zbrodniczej operacji, którą celowo prowokują Rosjanie. Nie dajcie się wciągnąć w wojnę. Nie potrzebujecie tego. Niektórzy białoruscy żołnierze, którzy bronią Ukrainy, także wystosowali apel do swoich rodaków. Zwracamy się do białoruskich żołnierzy. Wojna, którą prowadzi Putin, to nie żadna operacja ani żadna demilitaryzacja Ukrainy. Ukraina walczy o swoją wolność, to jest wielka wojna ojczyźniana dla Ukraińców. To nie jest wasza wojna. Zostańcie w domu. Inna prowokacja - przed czym ostrzega amerykański i brytyjski wywiad - ma dotyczyć broni biologicznej. Ministerstwo obrony Rosji kontynuuje prace nad analizą dokumentów przedłożonych przez pracowników ukraińskich laboratoriów biologicznych dotyczących tajnej wojskowej działalności biologicznej USA na terytorium Ukrainy. W ten sposób Rosjanie, jak to bywało nie raz, mogą chcieć przerzucić odpowiedzialność na innych - po użyciu zakazanej śmiercionośnej broni. Rosja prowadzi szeroko zakrojony program broni biologicznej i chemicznej. Wiemy o tym, wiemy też, że Rosjanie mają możliwość przeprowadzenia takiego ataku. Jeśli chcesz poznać plany Rosji, spójrz na to, o co Rosja oskarża innych. A co teraz? Zdecydowali się na przeprowadzenie "dechemizacji" Ukrainy? Za pomocą amoniaku? Za pomocą fosforu? Co jeszcze dla nas przygotowaliście? Gdzie uderzycie bronią chemiczną? W szpital położniczy w Mariupolu? W kościół w Charkowie? W szpital dziecięcy Ochmatdyt? Na mojej ziemi nie wynaleziono żadnej broni chemicznej ani żadnej innej broni masowego rażenia. Dodatkowo Ukraiński wywiad ostrzega, że żołnierze Putina szykują atak terrorystyczny na elektrownię atomową w Czarnobylu, o który oczywiście będą chcieli oskarżyć Ukraińców. Tego typu prowokacje potwierdzają tylko, w jak słabej kondycji jest rosyjska armia. W Kijowie wciąż są blisko 2 mln osób - mówi mer Kijowa Witalij Kliczko. Według niego linie zaopatrzenia z miasta i do miasta działają mimo działań wojennych, a zgromadzone zapasy wystarczą na 2 tygodnie. Stolica Kijowa wciąż dumna i niezdobyta. Rosjanie najwyraźniej nie mają pomysłu, jak sobie z nią poradzić. Po raz kolejny Rosja zaatakowała też zachód Ukrainy: lotniska w Łucku i Iwano-Frankiwsku. Opowiedzą o tym nasi reporterzy. W Kijowie - Jacek Łęski, we Lwowie - Marcin Tulicki. Zaczynamy od Kijowa. Jakie nastroje panują wśród Ukraińców, którzy od 2 tygodni odpierają ataki agresora? 92% Ukraińców wierzy w zwycięstwo. 57% uważa, że nastąpi to w ciągu kilku najbliższych tygodni. 18% - że w ciągu najbliższych dni. To pokazuje stan ducha i optymizm Ukraińców. Ale niedaleko miasta toczą się walki i ludzie nie mają jak uciec. W jednej z miejscowości 700 osób czeka na ewakuację bez jedzenia i wody. Kiedy człowiek przyjrzy się temu, jak przygotowana jest obrona poszczególnych dzielnic czy ulic Kijowa, trudno nie być pod ogromnym wrażeniem. To, co państwo za mną widzą, to okopy wykopane wzdłuż jednej z osiedlowych ulic. Tutaj będzie jeden z głównych punktów obrony, dalej są barykady z wielkimi worami z piaskiem, z brył betonowych, ale także specjalne jeże - konstrukcje stalowe z zespawanych szyn. Nadjeżdżający tu czołg znajduje się w strefie ostrzału. Kiedy próbuje objechać barykadę, trafia w wąski przesmyk w kierunku naszych granatników. I w tym momencie my możemy go zniszczyć. Taką barykadę nazywamy przeciwczołgiem. Ludzie tutaj są niesłychanie zmobilizowani. To nie tylko żołnierze, którzy tutaj stoją, czy policjanci, którzy przyszli do obrony cywilnej, którzy przed wojną zajmowali się zupełnie innymi rzeczami. Ludzie z każdego stanu, każdego wieku mobilizują się, po to, żeby bronić własnego miasta. My przygotowujemy tu koktajle. Używamy benzyny ok. 60% oraz pianki. Musi być to coś, co łatwo się zapala i dobrze pali, a pianka - by się dobrze przyklejała. Może się wydawać, że jest tu bardzo spokojnie, ale wciąż wielokilometrowa kolumna rosyjskich wojsk stoi na przedmieściach i kieruje się prędzej czy później w stronę miasta. Kijowianie są na to gotowi i na pewno się nie poddadzą. Z Kijowa dla Wiadomości - Jacek Łęski. To był Kijów i Jacek Łęski. Teraz Lwów i Marcin Tulicki. Powiedz, czy wiadomo, jak duże są straty po rosyjskim ataku na lotniska na zachodzie Ukrainy? W bombardowaniu lotniska w Łucku dwie osoby zginęły. Są też ranni. Rosjanie w coraz bardziej bestialski sposób atakują miasta na Zachód od Kijowa. Coraz więcej osób stamtąd ucieka. Dziś ok. 5.45 było słychać trzy eksplozje. Trzy pociski trafiły w nasze lotnisko wojskowe. Rosja coraz częściej z powietrza atakuje miasta na zachodzie Ukrainy. Mamo, to syrena, musimy zejść do piwnicy i schować się, aż przestanie wyć. Tu w Chmielnickim skończyło się na strachu. Ale wyjące syreny to już codzienność. We wszystkich miastach trwają przygotowania. Na wypadek gdyby rosyjski najeźdźca pojawił się także tutaj. Także w Winnicy, gdzie też kilka dni temu zbombardowane zostało lotnisko. Wyginam metalowe pręty, aby zrobić kolce. Następnie są spawane. Potem przymocowywane do łańcucha, aby zatrzymać rosyjskie pojazdy wojskowe. Jest co robić. Jedni budują barykady... ...inni robią, co mogą, aby pomóc tym, którzy musieli uciekać ze swoich domów. Okolicie dworca kolejowego, to tutaj bije humanitarne serce Lwowa, to tutaj na pomoc mogą liczyć ci, którzy uciekają przed rosyjskimi bombami, którzy uciekają przed piekłem wojny. Uciekło także to małżeństwo. Z Buczy pod Kijowem. Funkcjonariusze Putina w mundurach zagrabili ich dom. Przez 10 dni siedzieli w piwnicy. Tam było strasznie, ludzie byli przerażeni, bardzo trudno jest przeżyć coś takiego, nikt nawet nie pomyślał, że tak to może wyglądać, ale taka jest rzeczywistość wojny, ten rak dalej się będzie szerzył. Tutaj każdy może liczyć na pomoc. W oczekiwaniu na transport za granicę. 90% to są matki, dzieci, dziewczyny, tutaj to potrzebują czegoś, bo zostawiły wszystko w domu, niczego nie mają oprócz tego, co przywieźli na sobie. Ci ludzie często w jednej chwili musieli zostawić za sobą całe swoje życie. Teraz muszą zacząć wszystko od nowa. W podparyskim Wersalu zakończył się dwudniowy nieformalny szczyt UE, niemal wyłącznie poświęcony rosyjskiej agresji na Ukrainę i jej skutkom, zarówno dla tego kraju, jak i dla wspólnoty. W stolicy Francji jest Maksymilian Maszenda. Jakie są najważniejsze ustalenia unijnych przywódców? Nie ulega wątpliwości, że UE zdecydowanie stoi po stronie Ukrainy. Nie ulega też wątpliwości, że między państwami dwudziestki siódemki występują różnice w ocenie zagrożenia. Mimo tego udało się w Wersalu przyjąć wspólną deklarację dotyczącą możliwości członkostwa w UE Ukrainy. To ważny gest w stosunku do Kijowa, ale też ważny z punktu widzenia Brukseli, która w ten sposób może pokazać, że nie pozwoli, by Rosja decydowała o tym kto może być członkiem Unii, a kto nie. Jeszcze wczoraj po południu nie było pewne, czy możliwa jest choćby symboliczna deklaracja unijnych przywódców dotycząca przyszłego członkostwa w UE. Nie może być tak, że tam ludzie giną, także za naszą wolność, za naszą demokrację i bezpieczeństwo, a są premierzy, którzy chcą zamknąć drzwi dla Ukrainy do UE. To jest nie fair. Do tych premierów wprost zwracam się o zmianę stanowiska. Kilka dni temu premier Holandii Mark Rutte twierdził, że nie popiera członkostwa Ukrainy w UE, sceptyczne były Niemcy, Francja również, choć już nie tak jednoznaczna. Członkostwo dla kraju w stanie wojny? Nie sądzę, by było to możliwe. Z drugiej strony, czy powinniśmy zamknąć drzwi dla Ukrainy. To byłoby niesprawiedliwe. Rozmowy przywódców trwały do 2.00 i zakończyły się kompromisem. W deklaracji, którą zaakceptowali wszyscy przywódcy, stwierdzono, że Rada Europejska "uznaje europejski wybór Ukrainy" i czeka na opinię Komisji Europejskiej w sprawie rozpoczęcia procesu integracji. W oczekiwaniu na to i bez zwłoki będziemy dalej wzmacniać nasze więzi i pogłębiać nasz partnerstwo, Wszystkie kraje UE deklarują też gotowość do nałożenia kolejnych sankcji na Rosję i uniezależnianie się od dostaw surowców z tego kraju. Komisja Europejska poinformowała, że do końca roku uda się zmniejszyć dostawy gazu z Rosji o 2/3. Nowe decyzje w sprawie natychmiastowej rezygnacji z rosyjskich dostaw nie zapadły, nie chcą ich m.in. Niemcy. Zdecydowana większość przywódców w cudzysłowie jest po naszej stronie. Natomiast jest problem z niektórymi krajami, które nie do końca zrozumiały cel Putina i starają się myśleć kategoriami sprzed 24 lat. Z Rosji rezygnują tacy giganci jak amerykański bank Goldman Sachs czy JP Morgan, ale za to niemiecki Deutsche Bank zostaje w Rosji, co tłumaczy w taki sposób. Ponad 2 mln ludzi uciekło z Ukrainy. Chce podziękować wszystkim krajom, które są na pierwszej linii pomocy. Komisja Europejska ma przekazać zdecydowanie więcej pieniędzy na wsparcie uchodźców z Ukrainy, którzy docierają przede wszystkim do Polski. Zamiast 500 mln euro ma to być co najmniej miliard euro pomocy finansowej. W tureckiej Antalyi rozpoczęło się forum dyplomatyczne z udziałem sekretarza generalnego NATO. Na miejscu jest nasz reporter Maciej Sawicki. Jaka jest reakcja po wczorajszych trójstronnych rozmowach z udziałem szefów dyplomacji Ukrainy i Rosji, z których nic nie wyniknęło? Reakcja to bardzo czytelny sygnał. Prezydent Turcji powiedział w mocnych słowach, że nie ma żadnego usprawiedliwienia ataku na suwerenne państwo. Sekretarz generalny NATO podkreślał, że NATO jest zjednoczone i silne bardziej niż kiedykolwiek. Międzynarodowe forum dyplomatyczne w Antalyi otworzył prezydent Turcji, który już wcześniej w rozmowie telefonicznej z prezydentem USA Joe Bidenem zapewniał, że Ankara chce zapobiec pogłębianiu się ukraińsko-rosyjskiego konfliktu zbrojnego. Nigdy nie usprawiedliwiamy agresji przeciwko suwerenności kraju, który jest naszym sąsiadem. Odrzucamy niemające legitymacji działania dotyczące integralności terytorialnej Ukrainy. Tureckie tanie linie lotnicze Pegasus Arlines od niedzieli zawieszają loty do Rosji. Dla rosyjskiej floty wojennej zablokowano cieśninę Bosfor. A drony tureckiej produkcji, których używa ukraińska armia, są niezastąpione w walce z rosyjskim agresorem. Ukraina cały czas stawia opór barbarzyństwu Putina - podkreślał podczas wideołączenia z Antalyą premier Ukrainy. Zwycięstwo Rosji nad Ukrainą się nie udało i nigdy się nie uda! Wszyscy Ukraińcy zjednoczyli się, aby bronić swój kraj! Podczas forum dyplomatycznego w Turcji obecny był także sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego, Jens Stoltenberg. Podkreślał, że każdy kraj ma prawo wybrać swoją drogę dotyczącą sojuszy bezpieczeństwa. Zapewniał, że NATO jest zjednoczone bardziej niż kiedykolwiek i w pełni zmobilizowane. Zjednoczyliśmy się jako sojusznicy NATO i zapewniamy większe wsparcie. Zarówno wsparcie wojskowe, wsparcie fizyczne, jak i wsparcie narodowe. I zakładamy bezprecedensowe sankcje wobec Rosji. Siłę sojuszu widać szczególnie na wschodniej flance NATO. W Bukareszcie wiceprezydent USA Kamala Harris stanowczo zaznaczyła, że artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego jest niepodważalny, a atak na jednego z sojuszników byłby atakiem na wszystkich. Jesteśmy zdecydowani, jeżeli chodzi o nasze zaangażowanie i cały czas powtarzaliśmy i prezydent Joe Biden wielokrotnie powtarzał: będziemy bronić każdego skrawka terytorium NATO. Sankcje nakładane na Rosję są coraz bardziej dotkliwe. Rosja nie będzie mogła korzystać z pożyczek z Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego. Będziemy nadal naciskać na Putina. Zakazujemy importu owoców morza, alkoholu i diamentów, a są to ważne sektory rosyjskiej gospodarki. Zakazany będzie też eksport dóbr luksusowych do Rosji. Prezydent Joe Biden ogłosił również, że USA wraz z UE i państwami G7 zawieszają normalne stosunki z Rosją. Jeszcze wczoraj prezydent Andrzej Duda w Warszawie przyjął wracającego z Turcji ministra spraw zagranicznych Ukrainy. Trójstronne rozmowy w Antalyi okazały się popisem rosyjskiego kłamstwa i bezczelności. Podobnie jak dzisiejsza wizyta białoruskiego dyktatora w Moskwie i desperacka oderwana od ekonomicznej rzeczywistości recepta na rzekome ominięcie sankcji. Za miesiąc zapomnimy o sankcjach. Powinniśmy usiąść przy stole w Moskwie i dojść do porozumienia. Sprzedamy wam to, wy sprzedacie nam tamto. Niestety za tę tragifarsę życiem płacą niewinni ludzie. Rosjanie z rozkazu Putina mordują nawet dzieci. Z każdą godziną uchodźców z Ukrainy w Europie jest coraz więcej. Ogromna większość Ukraińców trafia do Polski. Niektórzy przekraczają granicę w innych krajach - Słowacja, Węgry, Mołdawia czy Rumunia. Na przejściu granicznym w rumuńskim Halmeu jest Piotr Kućma. Jak władze w Bukareszcie radzą sobie z udzielaniem pomocy Ukraińcom? Szacuje się, że z Ukrainy do Rumunii przybyło około 350 tysięcy uchodźców wojennych. Spora część przyjechała swoimi samochodami. Dalej pojechali w stronę Europy Zachodniej. Teraz zaczyna się najtrudniejszy moment. Przybywają głównie kobiety z dziećmi z Charkowa i Kijowa bez środków do życia. Dlatego Rumunia liczy na pomoc międzynarodową. Wsparcie na szkoły, tłumaczy. Pani Alena razem z córkami, 18-letnią Anną i 13-letnią Daszą, mieszkały w Białej Cerkwi. Jak miliony Ukraińców zostawiły wszystko. Uciekły przed wybuchami, czołgami, przed śmiercią. Zostawiłam swój dom, moje miasto, mój kraj tylko po to, by chronić moje dzieci. Nie dbam o siebie, ale najważniejsze, że moje córki są bezpieczne i wiem, że nic im się nie stanie. Do Polski przyjechały w poniedziałek. Swoje serce i mieszkanie oddała im pani Dominika. Był to taki odruch bezwarunkowy. Mamy mieszkanie, które stoi, ludzie potrzebują pomocy, więc pomogliśmy. Polaków, którzy przyjęli ukraińskie rodziny pod swój dach, są tysiące. Czujemy się tu bezpieczni. Nie słyszymy syren, wybuchów. Dzieci są spokojne. Jest nam tu naprawdę dobrze. Nocleg, pomoc materialną i duchową przybysze zza wschodniej granicy mogą znaleźć w Domu Pielgrzyma na Jasnej Górze, w którym mieszka już 110 uchodźców. Nie spodziewaliśmy się tak ciepłego przyjęcia. Jesteśmy zaskoczeni serdecznością Polaków. Bardzo dziękujemy! W całej Polsce wolontariusze pracują w pocie czoła. Także ci najmłodsi. Od 5 dni przychodzi Stasiu, lat pięć, ze swoim tatą i Stasiu budzi swojego tatę o szóstej rano i mówi: "Tato, idziemy do piekarni, bo będę robił kanapki". W tym sklepie w Myślenicach Ukraińcy mogą dostać najpotrzebniejsze rzeczy za darmo. "Przyjechałam tu tylko z małą torebką. Mam tylko dokumenty. Jesteśmy bardzo wdzięczni - takiej pomocy właśnie teraz potrzebujemy. Od początku wojny Polska przyjęła już ponad 1,5 mln uchodźców. Tylko ostatniej doby granicę przekroczyło 87 tys. Ukraińców. Nie wiedzieliśmy, gdzie i kiedy spadną rakiety, więc uciekliśmy i zostawiliśmy wszystkie nasze rzeczy w domu. Ukraińcy udają się głównie do największych miast. Polski rząd namawia, by kierowali się też do mniejszych miejscowości. W ośrodkach mniejszych znajduje się bardzo dobra baza. Zarówno ta baza zorganizowana w sposób profesjonalny pod koordynacją wojewody, ale także ten spontaniczny, oddolny ruch. W kraju działa 148 punktów informacyjnych i 36 punktów recepcyjnych - jeden z nich utworzony na warszawskim Dworcu Zachodnim przez Totalizator Sportowy. W naszym punkcie wszystkie mamy z dziećmi i nie tylko mogą zjeść ciepły posiłek, napić się, odpocząć, zastanowić, co dalej. Udzielamy pomocy prawnej. W poniedziałek rusza rejestracja uchodźców zza naszej wschodniej granicy. Od Ukraińców będą pobrane odciski linii papilarnych, każdy będzie miał nadany numer PESEL. Od początku wojny Agencja Rezerw Strategicznych wydała już 100 tysięcy łóżek. Koordynuje też transporty humanitarne na Ukrainę.