Niemiecka kanclerz Angela Merkel w Warszawie i rozmowy o sporze z Bruksel@ i ochronie granic. Szczegóły już za chwilę. Jest 19.30. Michał Adamczyk, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. Pamięć o ofiarach bestialskiego ataku. Wciąż nie mogę uwierzyć w to, co wtedy się stało. Zaczęłam się modlić. Zaczęłam prosić Boga, żeby mi dał pokój w sercu, żebym umierała w pokoju. Prawo europejskie nie jest nadrzędne wobec konstytucji danego państwa. W UE rośnie sprzeciw wobec dyktatu brukselskich elit. To nienormalne i nieujęte w żadnym traktacie, żeby Bruksela narzucała wszystkim swoje ideologie. Cała jego postawa, jego cierpienia pokazują, że są pewne wartości, dla których warto poświęcić nawet życie. Już jutro beatyfikacja Prymasa Tysiąclecia i specjalna oferta TVP dla widzów. 10 kluczowych założeń Polskiego Ładu jest już gotowych. Zgodnie z planem po stu dniach od ich ogłoszenia rząd przygotował odpowiednie projekty ustaw. Wkrótce trafią do Sejmu. Wśród nich jest obniżka podatków oraz skierowanie kolejnych miliardów złotych na służbę zdrowia. Dla blisko 18 mln Polaków ten rok będzie ostatnim, za który trzeba będzie zapłacić podatek dochodowy. Bo w ramach Polskiego Ładu od przyszłego roku kwota wolna rośnie do 30 tys. zł. Dla małżonków rozliczających się wspólnie to aż 60 tys. Przeciętna polska rodzina, w której jedna osoba zarabia średnią krajową, a druga osoba zarabia mniej więcej płacę minimalną, będzie miała w granicach 4 do 5 tys. zł więcej w ciągu roku. To jedna ze zmian wchodząca w Polski Ład. Inna to wzrost nakładów na służbę zdrowia. Rząd po apelach pracodawców zdecydował, że składka zdrowotna dla właścicieli firm nie wyniesie 9%, tylko niecałe 5. My jako pracodawcy zdecydowanie zgadzamy się, że istnieje potrzeba zwiększenia funduszy na służbę zdrowia i przedsiębiorcy powinni w tym partycypować. Natomiast uważamy, że powinni partycypować w tym wszyscy przedsiębiorcy. Wzrostu wydatków na służbę zdrowia chcą także pracownicy medyczni. W Warszawie protestowali, domagając się wyższych płac. Wynagrodzenia w systemie opieki zdrowotnej w Polsce są nadal na najniższym wskaźniku w krajach UE. My chcemy dorównać do średniej. Właśnie taki program od 5 lat realizuje rząd Zjednoczonej Prawicy. O ile w 2015 roku nakłady na ochronę zdrowia wynosiły 77 mld zł rocznie, to już w tym roku ma to być aż 140 mld. A zgodnie z zapisami Polskiego Ładu w najbliższych latach te wydatki wzrosną do 7% PKB. Jest dużo oczekiwań, oczekiwań po stronie służby zdrowia, także medyków, pracowników różnych części służby zdrowia, i w sposób szybszy niż w innych częściach państwa będziemy starali się podnosić wynagrodzenia. Od 5 lat wynagrodzenia w ochronie zdrowia są podwyższane szybciej niż w innych zawodach. O ile w 2015 roku wynagrodzenie brutto lekarza z I stopniem specjalizacji wynosiło niecałe 7 tys. zł, to pod koniec ubiegłego roku było to już 11 tys. brutto. To oznacza 70-procentowy wzrost. Podobny wprowadzono także w przypadku pielęgniarek ze specjalizacją. Ale związkowcy chcą skokowego potrojenia tych pensji. To nierealne - tłumaczy ministerstwo zdrowia. Pozostałe grupy zawodowe również złożyły takie oczekiwanie - 3-krotnego powiększenia wynagrodzenia. Skutek finansowy tego w ciągu jednego roku wynosi ponad 60 mld zł. Niezależnie od presji związkowców resort zdrowia planuje realizować zaplanowany harmonogram podwyżek. 1 października wzrosną wyceny dobokaretek. W karetce podstawowej wzrost wyniesie ponad 1000 zł, w specjalistycznej - 1400. Prezydent Andrzej Duda wziął udział w obchodach 41. rocznicy zawarcia porozumienia katowickiego. 11 września 1980 roku komuniści podpisali ze strajkującymi robotnikami umowę, która przesądziła o powstaniu Solidarności. 41 lat temu w Hucie Katowice w Dąbrowie Górniczej podpisano porozumienie katowickie. Tutaj, gdzie by się może nie spodziewali, w tym czerwonym gnieździe os, gdzie szeroki tor Sowietów doprowadzał rudę, a wywoził, co chciał, to tutaj narodziła się rewolucja. To właśnie ta umowa przesądziła o powstaniu NSZZ "Solidarność" jako jednolitego, ogólnopolskiego związku zawodowego. Powstał jeden samorządny związek zawodowy Solidarność, zrzeszający 10 mln Polaków, będący największym takim ruchem społecznym chyba w historii świata. Porozumienie katowickie stanowiło uzupełnienie do podpisanych wcześniej w sierpniu porozumień w Gdańsku, Szczecinie i Jastrzębiu Zdroju. Umożliwiało otworzenie sieci w terenie, zakładanie konkretnych komórek, umożliwiało działaczom włączanie się w działalność Solidarności, dlatego że dopiero w Katowicach dano konkretne gwarancje. Gwarancje takie jak zwolnienie z pracy osób pełniących funkcje w niezależnych związkach z zachowaniem prawa do wynagrodzenia za czas wykonywania tych funkcji, a także przyznanie przez zakłady pracy lokali na potrzeby związkowców. Postulaty i porozumienie podpisane w Hucie Katowice to swoisty projekt ustawy o związkach zawodowych. Robotnicy wywalczyli także - przynajmniej częściową - wolność słowa, zyskując gwarancję dostępu do środków masowego przekazu. 20 lat temu terroryści z Al-Kaidy uderzyli w Amerykę. Cios był celny i niezwykle bolesny. 11 września 2001 roku zginęło niemal 3 tys. niewinnych osób. Odpowiedzią USA była globalna wojna z terroryzmem, w której wzięli udział także Polacy. Przenieśmy się do Nowego Jorku, do strefy zero. Na miejscu jest nasz korespondent Rafał Stańczyk. Jak przebiegają i będą przebiegać tegoroczne uroczystości? Te uroczystości rozpoczęły się z samego rana. Kilkadziesiąt minut temu zakończyło się wyczytywanie długiej listy nazwisk ofiar zamachów. Teraz uroczystości przeniosły się do stanu Pensylwania. Zakończą się późnym popołudniem przed Pentagonem. Po tych 20 lat latach Ameryka nie zapomniała. Wszyscy mówili, że obrazy z tamtych dni zostaną z nimi do końca życia. Godzina 8.46. To właśnie wtedy 20 lat temu świat wstrzymał oddech. Pierwszy z porwanych samolotów uderzył w wieżę Światowego Centrum Handlu. To śmiertelne ofiary terrorystów, razem prawie 3 tys. nazwisk. Każda z tych osób dziś wyczytana na uroczystym apelu. Na miejscu byli prezydent Joe Biden, byli prezydenci oraz przedstawiciele Kongresu. Powiedzieliśmy sobie "kocham cię" i odłożyliśmy słuchawkę, a 3 minuty później zobaczyłam, że jego budynek eksploduje dokładnie w miejscu, w którym siedział chwilę wcześniej, rozmawiając ze mną przez telefon. Prezydent Joe Biden we wczorajszym w orędziu telewizyjnym mówił o dramacie, ale i nadziei. Po wydarzeniach z 11 września 2001 roku byliśmy świadkami wielkich aktów heroizmu. Widzieliśmy również coś niezwykłego. Prawdziwe poczucie narodowej jedności. To jedność i siła, zdolność do otrząśnięcia się w obliczu traumy. Strażacy Dusty Arroy i Jason Pickard przyjechali do Nowego Jorku aż z Kalifornii, by pokazać, że cała Ameryka pamięta o swoich bohaterach, i to nie tylko 11 września. Każdego dnia na każdym budynku straży pożarnej i na każdym wozie jest flaga i logo WTC, by pamiętać o tamtym poświęceniu strażaków. Bo to mogło przydarzyć się każdemu. To był normalny poranek. Kiedy przyszli do pracy, pewnie wypili kawę i nie spodziewali się tego, co się wydarzy. Tu każdy dokładnie pamięta, co robił 20 lat temu. Po tym, jak obie wieże runęły, dziesiątki, setki Polaków w akcji ratunkowej, wśród nich strażacy, lekarze, policjanci, Jesteśmy bezpieczniejsi, bo udało się to źródło ataku na WTC zlikwidować, Al-Kaidę Osamy bin Ladena. Na ten jeden moment tętniąca życiem metropolia zwalnia i tak będzie co roku, tak jak co roku po zmierzchu na niebie pojawią się dwie świetlne smugi na niebie. Ameryka pamięta, ale wspomnienia sprzed 20 lat najmocniej utkwiły w głowach i sercach tych, którzy ataki i to, co działo się później, widzieli na własne oczy. Ci, którym cudem udało się przeżyć, czy ci ratujący życie innych. Policjanci, strażacy, ludzie, którzy 11 września 2001 roku byli w wieżach World Trade Center. To chwile, o których trudno mówić. Wciąż, mimo że minęło już 20 lat. Alison spotykamy w okolicach Shanksville, małego miasteczka w Pensylwanii. To tu rozbił się lot 93. Najprawdopodobniej samolot miał uderzyć w Waszyngton, Biały Dom lub Kapitol. Rozbił się na odludziu dzięki bohaterskiej postawie pasażerów, którzy walczyli z zamachowcami. Alison była wtedy pielęgniarką. W mojej pracy nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z takim horrorem. To był horror, którego nikt się nie spodziewał. Atak na Amerykę, który obserwował cały świat. Zobaczyłam w telewizji pierwsze uderzenie w wieże. Powiedziałam do męża, żeby pogłośnił telewizor, i wtedy zobaczyłam, jak uderza drugi samolot. Wtedy sierżant oznajmił: to już nie jest wypadek, to jest atak terrorystyczny. I mówi: chodźcie szybko, będziemy zmobilizowani i najprawdopodobniej pójdziemy uczestniczyć w pomocy. Leokadia Głogowska pracowała wtedy w wieży północnej, na 82. piętrze. Samolot uderzył wyżej. Zaczęła się dramatyczna ucieczka. Uświadomiłam sobie, że muszę umrzeć. I to było coś tak strasznego dla mnie. Pierwsza rzecz w takim krytycznym momencie, jaka mi przyszła, zaczęłam się modlić. Przeżyła. Prawie 3 tys. osób nie miało tyle szczęścia. Jak długo nie spałeś? Pierwsze 3 dni i 3 noce. Nie czuło się zmęczenia. Ta adrenalina działała w ten sposób, że jak jechałem do domu po tych 3 dniach, zdziwiłem się, że ja dalej chodzę. Janusz Szumański kierował pracami oczyszczającymi strefę zero. Dziś w to miejsce stara się nie wracać. Reportaż "W pamięci", relacje świadków dramatu z 11 września 2001 roku opowiadane 20 lat później, o 21.00 w TVP Info. Gdy runęły nowojorskie wieże, rozpoczęła się walka z terroryzmem. Na misje do Iraku i Afganistanu ruszyli także polscy żołnierze, by zatrzymać ofensywę dżihadystów. Wielu z nich oddało życie, by świat był bezpieczniejszym miejscem. Tamtego 11 września nie zapomnimy nigdy. To, co się stało, zdeterminowało bieg nowego wieku i nowego millenium wręcz, od tego wydarzenia się to wszystko liczy. 20 lat temu George Bush trafnie wskazał na nowego przeciwnika, których nie działa według konwencjonalnych metod. Ówczesny amerykański prezydent George Bush wypowiedział wojnę terrorystom. Pierwszy raz w historii uruchomiony został art. 5 Traktatu północnoatlantyckiego. Polacy, jako solidarny sojusznik i członek NATO, ruszyli na tę wojnę, płacąc także najwyższą cenę. Na obu misjach zginęło 66 polskich żołnierzy i pracowników cywilnych wojska. Oddali życie, by świat był bezpieczniejszym miejscem. Ta misja była bardzo ważna. Warto przypomnieć, że w tamtych czasach Al-Kaida chciała budować wielki kalifat, chciała w istocie podpalić USA, podpalić Europę, pozyskać i walczyć z niewiernymi. To, że zrealizowaliśmy tę misję, doprowadziło do sytuacji, że terroryści zamiast walczyć z niewiernymi musieli walczyć o własne przetrwanie. Po niemal 10 latach udało się zlikwidować Osamę bin Ladena odpowiedzialnego za atak na Amerykę, a już za prezydentury Donalda Trumpa także Abu Bakra al-Baghdadiego, lidera Państwa Islamskiego. Były to przełomowe momenty. Historia tych 20 lat pokazuje, że to zagrożenie się zmienia. Po 11 września terroryści atakowali jeszcze wiele razy, głównie w Europie, także wykorzystując falę islamskich imigrantów. Kraje, które otworzyły im granice, naraziły życie własnych obywateli. Chociaż osłabiono terroryzm, to dzisiaj ani USA, ani świat Zachodu nie może powiedzieć: wygraliśmy wojnę z terroryzmem. 20 lat później w Afganistanie znów rządzą talibowie i nie ma pewności, czy schronienia nie znajdą tam dżihadyści. Zagrożenie nie minęło. Wciąż jest realne. Dlatego dziś wzmacnianie granic i racjonalna polityka migracyjna to kluczowe elementy bezpieczeństwa. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Tuż przed beatyfikacją Senat odwołał wystawę o kardynale Wyszyńskim. Mimo różnic potrafimy przede wszystkim akcentować to, co nas łączy - mówił po spotkaniu z ustępującą kanclerz Angelą Merkel premier Mateusz Morawiecki. Ale dobre lata współpracy gospodarczej upływały z równoczesnymi wykluczającymi się stanowiskami obu krajów, m.in. w sprawie gazociągu Nord Stream 2 oraz stosunku do nielegalnej imigracji. To ostatnia oficjalna wizyta w Polsce kanclerz Angeli Merkel, która po 16 latach żegna się ze stanowiskiem. Jak już nie będę kanclerz federalną, to Polska pozostanie dla mnie bardzo ciekawym krajem. Angela Merkel wizytę w Polsce rozpoczęła od złożenia wieńców przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Później w Łazienkach Królewskich spotkała się szefem polskiego rządu. Wśród tematów m.in. polityka klimatyczna, walka ze skutkami pandemii, ale też tematy sporne. To, czego od samego początku się obawialiśmy, a więc pogorszenia sytuacji geopolitycznej w regionie, miedzy Polską, Ukrainą, Rosją, Białorusią, może zajść na skutek wykorzystywania gazociągu północnego. Niemiecko-rosyjski gazociąg Nord Stream 2 jest już ukończony. Gazprom potrzebuje jeszcze europejskich zgód, aby rozpocząć tłoczenie surowca. Terminy dostaw komercyjnych zależą od stanowiska niemieckiego regulatora. Wtedy Rosja jeszcze bardziej uzależni Europę od swojego gazu, a Niemcy zarobią na pośrednictwie w sprzedaży. Władimir Putin będzie mógł szantażować odbiorców rosyjskiego gazu zakręceniem kurka, a Ukrainę - pozbawieniem opłat przesyłowych. Pieniędzmi ze sprzedaży gazu Rosja może finansować kolejne akcje destabilizujące inne kraje. Kanclerz Angela Merkel, którą można uznać za patrona Nord Stream 2, przez wiele lat oszukiwała Europejczyków co do realnego znaczenia tego projektu dla unijnego bezpieczeństwa oraz unijnej gospodarki. Angela Merkel ignorowała obawy i argumenty wielu unijnych państw przeciwko budowie gazociągu z reżimem Putina. My również mamy interesy i nie głosujemy zawsze razem ze wszystkimi. Zdania nie zmieniła nawet wtedy, gdy rosyjscy agenci w zachodnioeuropejskich państwach zaczęli mordować przeciwników Putina, a reżim wtrącił do łagru Aleksieja Nawalnego. Najnowsza odsłona rosyjskiej agresji to hybrydowy atak na polską granicę. Powiedziałam prezydentowi Rosji, że to jest nieakceptowalne, że hybrydowe ataki są realizowane za pomocą ludzi. Ale także to nie skłoniło Niemców do zatrzymania budowy Nord Stream 2. Co więcej, kilka lat temu to Angela Merkel zapraszała wszystkich imigrantów do Europy, a odpowiedzialnością za kłopoty z tym związane chciała podzielić się z innymi krajami. Ten były niemiecki obóz pracy dla dzieci w Łodzi to 1 z symboli zbrodni, za które Niemcy nie chcą ciąć odpowiedzialności. Senat odwołał wystawę o kard. Stefanie Wyszyńskim. Coraz więcej krajów UE nie zgadza się na dyktat Brukseli i wkraczanie w narodowe kompetencje państw członkowskich. Przepisy europejskie i europejskie ramy prawne muszą być zgodne z krajową konstytucją. Zatem prawo europejskie nie jest nadrzędne wobec konstytucji danego państwa. O bezprawnej i nieuzasadnionej ingerencji Brukseli mówi nie tylko premier Słowenii, ale także hiszpańscy politycy. To wyborcy decydują o tym, kto rządzi w danym kraju. Komisji nie każdy taki wybór się podoba. To nienormalne i nieujęte w żadnym traktacie, żeby Bruksela narzucała wszystkim swoje ideologie. Problemem jest przenoszenie debaty politycznej i sporów z Parlamentu Europejskiego do Komisji Europejskiej, podczas gdy zgodnie z traktatem KE nie powinna być upolityczniona. Również debaty te są przenoszone na forum Rady. Jest to zatem problem strukturalny, który musimy rozwiązać, w przeciwnym razie przyszłość UE nie rysuje się jasnych barwach. Pierwszeństwo prawa krajowego nad wspólnotowym już wcześniej uznały francuski i niemiecki Trybunał Konstytucyjny. To słowa jednego z najbardziej wpływowych francuskich polityków. Francja musi odzyskać suwerenność prawną, Także polski Trybunał Konstytucyjny już dwukrotnie, bo w 2005 i 2010 roku, orzekał o wyższości polskiego prawa nad prawem UE. Wtedy, podobnie jak teraz we Francji czy Niemczech, takie wyroki nie budziły żadnych kontrowersji, nie było gróźb wstrzymania unijnych funduszy, kar finansowych czy straszenia wyjściem z Unii. Mimo że Niemcy nie wykonały już 3 postanowień TSUE, Hiszpania - 6, Włochy - 9, a Grecja - aż 12. Kiedy słyszę, że pewne instytucje europejskie stawiają Polskę w szeregu tych, którzy są przeciwko europejskim standardom i wartościom, dostrzegam, że stosowane są podwójne standardy, i to na wielką skalę. Nie tylko premier Słowenii broni Polaków przed nagonką i nieuzasadnioną ingerencją brukselskich elit. Po naszej stronie stanął nawet jeden z niemieckich eurodeputowanych, który przyznał, że polski wymiar sądownictwa wykształtowany w czasach komunizmu faktycznie wymaga zmiany. Polski system, w którym sędziowie sami się wybierają, jest ewenementem na skalę światową i nie ma nic wspólnego z trójpodziałem władzy. Dlatego działania KE, która chce nałożenia sankcji na Polskę, wywołały oburzenie w całej UE. Widać, że państwa członkowskie odrzucają dyktat brukselskich urzędników, którzy uzurpują kompetencje nieprzyznane w traktatach. Zapewne dlatego nagle polityczną narrację zmienił także Donald Tusk. Po tym, jak zaczęły docierać sygnały, że pod wpływem perswazji polskiego rządu i presji innych unijnych państw KE może przestać blokować fundusze dla Polski, Tusk zaczął sugerować, że to jego zasługa. Ja robię wszystko, żeby nie używano tego argumentu, że Polska i Polacy powinni być ukarani finansowo. Tusk liczy teraz na to, że wyborcy nie pamiętają, co jeszcze niedawno mówił i robił, kiedy akceptował, a nawet wspierał działania Brukseli wymierzone w Polaków. Np. po sprzeciwie polskiego rządu wobec przymusowego przyjmowania uchodźców. To będzie wiązało się z pewnymi konsekwencjami. Takie są zasady w Europie. Kiedy KE rozpoczęła procedurę politycznego szantażu wobec Polski prowadzącą do sankcji finansowych, sam Donald Tusk zachęcał brukselskich biurokratów do konfrontacji z polskim rządem. KE podjęła decyzję i jestem całkowicie przekonany, że jest to decyzja optymalna. W pełni ją wspieram, bez żadnych wątpliwości. Także jego partyjni koledzy w sporze unijnych urzędników z polskim rządem od lat konsekwentnie stając po stronie Brukseli, domagali się odbierania pieniędzy Polakom. Unia nie ma teraz wyjścia. Unia musi albo nałożyć dzienne kary finansowe, albo wstrzymywać finansowanie. Te pieniądze będą mrożone. Jak my wygramy kolejne wybory, to te pieniądze będą odmrożone. Widać wyraźnie, że środowisko polityczne, które komentatorzy nazwali obozem zinstytucjonalizowanej targowicy, poniosło klęskę. Już za pół godziny nasi siatkarze rozpoczną batalię o ćwierćfinał ME. Naszym rywalem będzie reprezentacja Finlandii. Ten pojedynek na miejscu będzie obserwował Mateusz Nowak. Polacy są zdecydowanym faworytem. Czy zatem możemy się spodziewać pewnego zwycięstwa 3:0? Taki scenariusz jest możliwy. Zapewne każdy z kibiców, którzy zasiądą dziś na trybunach w Gdańsku, chciałby, żeby tak było. Żadnego rywala nie można jednak lekceważyć. Przekonali się o tym Rosjanie, którzy byli faworytem z Ukrainą, tymczasem bardzo się męczyli. Ale wyrwali i zagrają w ćwierćfinale. Początek meczu Polska-Finlandia o 20.30. W TVP 1. I jeszcze jedno zaproszenie - o 20.00 w Telewizyjnej Dwójce rusza dwunasta edycja ulubionego programu - The Voice of Poland. Wybrani podczas precastingów uczestnicy najpierw wezmą udział w przesłuchaniach w ciemno. Na fotelach jurorskich poza weteranami show - Tomsonem i Baronem z zespołu Afromental - pojawią się Justyna Steczkowska, Marek Piekarczyk, a debiutuje w programie Sylwia Grzeszczak. Wybitna postać polskiego Kościoła, obrońca uciśnionych przez komunizm Polaków, kard. Stefan Wyszyński jutro zostanie beatyfikowany. W najtrudniejszych latach PRL dla komunistów Kościół był śmiertelnym wrogiem. Rok 2021 uchwałą Sejmu i Senatu RP ogłoszony został rokiem kard. Stefana Wyszyńskiego. Z tej okazji odbywają się liczne uroczystości i wydarzenia. W Muzeum Archidiecezji Warszawskiej otwarto wystawę "Zwycięzca. Prymas dla Kościoła i ojczyzny". Na Uniwersytecie Kard. Stefana Wyszyńskiego zorganizowano konferencję naukową poświęconą wolności religijnej dla Prymasa Tysiąclecia. Zespół Soul z Sanoka nagrał poświęconą beatyfikacji kardynała piosenkę. Bóg wezwał cię do obrony, aby naród nieskażony trwał przy Bogu niewzruszony. Poczta Polska zaprezentowała serię wyemitowanych z tej okazji znaczków pocztowych. Poczta Polska to instytucja szczególna. To jedna z najtwardszych instytucji polskiej państwowości i naszą misją, naszą powinnością jest także to, aby o tych najważniejszych wydarzeniach i osobach o wspólnej tradycji przypominać. Już na początku sierpnia w Senacie planowano otwarcie wystawy biograficznej poświęconej kard. Stefanowi Wyszyńskiemu. Jednak na planach się skończyło, bo wystawę odwołano bez podania przyczyn. Politycy PiS nie kryją oburzenia. Chodzi o tę wypowiedź Sławomira Nitrasa z PO, z której wynika, że walka z katolikami jest elementem programu politycznego opozycji. Musimy was opiłować z pewnych przywilejów, dlatego że jeśli nie, to znowu podniesiecie głowy. Grodzki biernie przysłuchiwał się tym słowom, które oburzyły wielu Polaków. Również tych niewierzących. Hejt w ogóle jest bez sensu. Przecież nie można nikomu narzucać, w co ma wierzyć ani w ogóle światopoglądu. Jest wolność wyznania i tego typu sytuacje mnie wkurzają. Tym bardziej że z chrześcijaństwem nierozerwalnie związana jest historia państwa polskiego. Jakiekolwiek próby walki czy zniesławienia, czy agresja względem religii katolickiej jest próbą destabilizacji społecznej. Zachowanie narodu przy wartościach chrześcijańskich to nie tylko kwestia religijności, ale w ogóle bytu tego narodu przy swojej kulturze, przy swojej tradycji. Msza beatyfikacyjna kard. Stefana Wyszyńskiego oraz matki Elżbiety Róży Czackiej odbędzie się jutro w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. Z powodu covidowych ograniczeń będzie mogło w niej wziąć udział nie więcej niż 8 tys. osób. TVP zaprasza na transmisję jutro o 12.00 w Jedynce. Cały weekend w TVP trwa pod znakiem wielkiego Polaka. Uroczystości związane z beatyfikacją kard. Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Róży Czackiej rozpoczęły się już dziś. Uroczysta konferencja odbyła się w Uniwersyteckim Centrum Badań Wolności Religijnej w Warszawie. Cała jego postawa, jego cierpienia, również za to, żeby Kościół pozostał wolny i nie uległ, pokazuje, że są pewne wartości, jak wolność, jak swoboda wyznania, dla których warto poświęcić nawet życie. Inwigilowany przez władze komunistyczne i UB prymas został aresztowany w 1953 roku. Przez ponad 3 lata był przetrzymywany w miejscach izolacji. Wyniszczony latami prześladowań, zmarł na raka w 1981 roku. To była wielka strata dla polskiego Kościoła katolickiego i dla Polski. Ponieważ byłem tam bardzo blisko, mieszkałem blisko, widziałem go, jeszcze jak ciało było w trumnie. Przy mnie zresztą to ciało zamykano. TVP przez cały weekend nawiązuje do postaci wielkiego Polaka. Jeszcze dziś o 20.00 w Jedynce orędzie kard. Kazimierza Nycza. Jutro, również w Jedynce, dokument o cudach uzdrowień za pośrednictwem kardynała. W południe bezpośrednia transmisja z mszy beatyfikacyjnej w Wilanowie. A wieczorem koncert "Ten zwycięża, kto miłuje". O 21.30 film dokumentalny o internowaniu kardynała. O 22.30 opowieść o matce Róży Czackiej - opiekunce niewidomych w Laskach, pionierce nauk o utracie wzroku, która również jutro zostanie beatyfikowana. 30 różnych pozycji poświęconych kard. Wyszyńskiemu jest w TVP. Już emitujemy od sierpnia, od 120. rocznicy jego urodzin. Kumulacja i kulminacja będzie teraz, w ten weekend. Zapraszamy serdecznie. Szanowni państwo. Witam wszystkich najserdeczniej, wszystkim szczęść Boże. Nadszedł długo oczekiwany i przygotowywany, myślę, że niezwykle ważny dzień beatyfikacji sług Bożych: