Kto ma decydować o wieku emerytalnym? Polacy w referendum czy tak jak kiedyś kanclerz Niemiec - co ujawniła dawna notatka. Dobry wieczór państwu, Marta Kielczyk, zapraszam na główne wydanie Wiadomości. Nie ma już Tuska. I te zwyczaje już się skończyły. To Polska, a nie Berlin zdecyduje o wieku emerytalnym - jasny przekaz Prawa i Sprawiedliwości. Telefony z Berlina czy z niemieckiej ambasady były w polskiej polityce za czasów Tuska. Opozycja mówi, że to za dużo. Nie, proszę państwa, to nie jest za dużo. Prawie 500 wyrzutni HIMARS dla polskiej armii. Przygotowujemy się w bardzo realnych już scenariuszach do takiej sytuacji, gdyby Rosja napadła. I jakiś głos mówił mi w tej właśnie sekundzie: "Uciekaj z tego miejsca". 11 września - rocznica zamachu, który zmienił świat. Wspólnie Polska z Ameryką stanęła do wojny z terroryzmem. Kto ma decydować o wielu emerytalnym w Polsce - rząd w Berlinie czy Polacy? To pytanie przypomniało Prawo i Sprawiedliwość, publikując najnowszy spot. Nawiązuje do konsultacji z kanclerz Niemiec w sprawie podniesienie wieku emerytalnego za rządów Donalda Tuska. Halo? Guten Tag, ja dzwonię... Telefon z ambasady Niemiec do prezesa Jarosława Kaczyńskiego. To fragment spotu, rozmowa inscenizowana, rzecz dotyczy podniesienia wieku emerytalnego. Otóż uważamy, że powinien być taki jak za pana premiera Tuska. Proszę przeprosić pana kanclerza, ale to Polacy w referendum zdecydują w tej sprawie. Nie ma już Tuska i te zwyczaje się skończyły. To nawiązanie do rozmowy z marca 2011 roku ówczesnego premiera Donalda Tuska z kanclerz Angelą Merkel, w której Tusk usłyszał oczekiwanie Berlina podniesienia wieku emerytalnego w Polsce. Nazwał je "interesującym". Potwierdzają to dokumenty ujawnione ostatnio w programie TVP INFO "Jedziemy". Polska nie będzie miała trudności ze względu na obecną sytuację gospodarczą, by kryteria spełniać. Tusk konsultował podniesienie wieku emerytalnego z Berlinem przed wyborami. Polaków nie zapytał. W kampanii wyborczej nawet nie wspomniał o tym, co już kilka miesięcy później stało się faktem. Od roku 2013, a więc praktycznie od zaraz stopniowo zrównywać i podwyższać wiek przechodzenia na emeryturę kobiet i mężczyzn. To odpowiedź Tuska na wyrażone w języku dyplomatycznym polecenie Merkel - ocenia wicepremier Jarosław Kaczyński. Te czasy się skończyły. Nasz rząd jest rządem suwerennego państwa i ani sugestie niemieckie, ani żadne inne nie będą na tego rodzaju kwestie, problemy, które dotyczyły wszystkich Polaków, wpływały. Telefony z Berlina czy z niemieckiej ambasady były w polskiej polityce za czasów Tuska. Dziś tak nie jest, ale gdyby Tusk wrócił do władzy, to te telefony też by wróciły. Dlatego ważne jest, by w referendum jasno postawić przyszłemu rządowi granice w najważniejszych dla Polaków kwestiach. Czy chcemy wyprzedaży majątku narodowego, czy godzimy się na nielegalną imigrację, czy chcemy, by zapora na granicy z Białorusią była zdemontowana, wreszcie, czy chcemy podniesienia wieku emerytalnego - na te pytania odpowiemy 15 października. Ponad 100 tys. Polaków w najbliższym dziesięcioleciu mogłoby przejść na wcześniejszą emeryturę. Taki byłby wynik wprowadzenia emerytur stażowych, które w przypadku wyborczego zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział prezes Jarosław Kaczyński. To nie jest jak praca za biurkiem przy komputerze. Marii Cisek do sześćdziesiątki zostało jeszcze kilka lat. Do teraz oznaczało to wizję dalszej pracy w zakładzie unieszkodliwania odpadów komunalnych. Czym starsza, tym gorzej się pracuje. No ciężko jest, ciężko. Chętnie bym odeszła na emeryturę, gdyby była taka możliwość. Będzie - zapowiada prezes Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi o emerytury stażowe, na które kobiety mogłyby przechodzić po przepracowaniu 38 lat, a mężczyźni po 43 latach składkowych, nawet jeśli nie osiągnęli jeszcze wieku emerytalnego. Dla wielu ludzi bardzo ciężkiej pracy to ważne. Chciałbym iść na tą emeryturę. Mam już 44 lata pracy. Kobiety, które zaczęły pracę mając 18 lat, mogłyby skorzystać z emerytury stażowej w wieku 56 lat, a mężczyźni 61 lat. Emerytury stażowe to kolejny punkt wynegocjowany przez związkowców z Solidarności. Od nowego roku powrócą pomostówki, czyli wcześniejsze świadczenia dla pracujących w szczególnych warunkach. Nie porównujmy tego z rządem Platformy Obywatelskiej i PSL-u, który podniósł wiek emerytalny, który zniszczył 3 mln podpisów. Mowa o obywatelskim wniosku o referendum ws. pracy do 67. roku życia. Taki wiek emerytalny narzucił rząd Tuska. Decyzję PO i PSL-u odwróciła ekipa Prawa i Sprawiedliwości. Polacy zasługują na to, żeby móc przechodzić na emeryturę w wieku 60 i 65 lat i nie być zmuszanym do dłuższej pracy, choć taka możliwość istnieje. Tę wolność wyboru poszerzą jeszcze emerytury stażowe. Po 18 latach artyleria rakietowa wraca do Wojska Polskiego. Minister Obrony Narodowej zatwierdził umowę na zakup 486 wyrzutni HIMARS. Kontrakt obejmuje dostawy wyrzutni, technologii i szkolenia. 28 dywizjonów, ponad 500 nowoczesnych wyrzutni HIMARS. Taką siłą ognia niedługo będzie dysponować polska armia. Biorąc pod uwagę dotychczasowe działania wojenne, tam gdzie jest HIMARS, tam jest ewidentna przewaga. 18 zestawów jest już w Polsce. Trafiły do Wojska w ramach realizacji kontraktu z 2019 roku. Kolejne dostawy najpóźniej za dwa lata. Jest możliwość pozyskiwania zarówno technologii jak i możliwości produkcyjne dla polskiego przemysłu obronnego. Kontrakt przewiduje dostawy wyrzutni, pakiety logistyczny, szkoleniowy i amunicyjny, ale przede wszystkim - transfer technologii. Dzięki temu rakiety zamiast na amerykańskim podwoziu, wkrótce pojadą na polskich kołach - Jelczach. Będą strzelać pociskami o zasięgu nawet 300 km, również produkowanymi w Polsce. W Toruniu powstanie też Akademia HIMARS. Dzięki temu polskie załogi zostaną wyszkolone szybciej, a zamówione uzbrojenie szybciej trafi do jednostek. Naszym celem jest doprowadzenie do takiej sytuacji, w której silne Wojsko Polskie będzie realnie odstraszało wroga i to zrobimy, tak jak deklarowałem, w ciągu 2 lat. Wojsko Polskie będzie dysponowało najsilniejszą armią lądową. Która już wkrótce będzie miała okazję się sprawdzić. Na szczęście nie na wojnie, a na największych wspólnych ćwiczeniach Sojuszu Północnoatlantyckiego od czasów zimnej wojny - Steadfast Defender. Te ćwiczenia wysyłają jasny sygnał: przygotowujemy się w bardzo realnych już scenariuszach do takiej sytuacji, gdyby Rosja napadła. Manewry powinny rozpocząć się wiosną na terenie Niemiec, Polski i krajów bałtyckich. Weźmie w nich udział nawet 700 samolotów, ponad 50 okrętów i ponad 40 tys. żołnierzy. Ten dzień zmienił losy świata. 22 lata temu porwane przez terrorystów z Al-Kaidy samoloty uderzyły w wieże Światowego Centrum Handlu i Pentagon. Czwarty rozbił się na polach Pensylwanii. Najważniejsze uroczystości jak co roku odbyły się w Nowym Jorku, gdzie jest nasz korespondent Rafał Stańczyk. Jak uczczono pamięć ofiar zamachów? Uroczystości rozpoczęły się z samego rana. Odczytano nazwiska wszystkich ofiar zamachu. Tu wyszłam, odwróciłam się i zobaczyłam nie tylko moją wieżę w płomieniach, ale też drugą i to był dla mnie szok. Leokadia Głogowska twierdzi, że tylko dzięki cudowi udało jej się uciec z 82. piętra północnej wieży World Trade Center. Huk uderzającego w budynek samolotu pozostanie z nią do końca życia. Tak jakby łamiący się beton, ogromna ilość łamiącego się betonu z taką wielką masą powietrza, która wdzierała się wewnątrz. Później był szaleńczy bieg po schodach, mijanie strażaków idących na akcję i ucieczka ile sił w nogach przed ogromną chmurą pyłu. Nowy Jork dziś na chwilę się zatrzymał, by złożyć hołd wszystkim poległym, niemal 3000 osób. Przedstawiciele polskich władz nie zapomnieli o ośmiorgu zabitych w zamachu Polakach. Tamte tragiczne wydarzenia były też początkiem wzmacniania relacji polsko-amerykańskich. Wspólnie Polska z Ameryką stanęła wspólnie do wojny z terroryzmem, a dzisiaj wspólnie Polska z Ameryką stoi razem broniąc wartości ludzkiego życia wobec innego rodzaju zagrożenia, jakim jest rosyjska agresja na wschodzie. Byłem 200 metrów od wież WTC. Pascala Meyera spotkaliśmy w Buenos Aires przy okazji finału mistrzostw piłki nożnej. Przed 11 września był nowojorczykiem, musiał opuścić swoje ukochane miasto. Po tym, jak zobaczyłem walące się wieże, wpadłem w depresję. Poprosiłem o 10 dni urlopu, żeby zebrać siły i tak oto przyjechałem do Buenos Aires. Leokadia Głogowska nie wyjechała. Co więcej, od 16 lat jako wolontariuszka oprowadza wycieczki po Światowym Centrum Handlu. Dlaczego to robię? Bo dostałam tak wiele tego dnia, dostałam drugą szansę. Więziony przez białoruski reżim Andrzej Poczobut odznaczony za prawdę i honor cenione ponad życie. Liderka białoruskiej opozycji natomiast - Swiatłana Cichanouska - z Nagrodą im. Anny Lindh. Odebrała ją w Sztokholmie, w 20. rocznicę śmierci szefowej szwedzkiej dyplomacji, która zginęła w ataku nożownika. Swiatłana Cichanouska przy grobie Anny Lindh. Nagrodę jej imienia odebrała w swoje 41. urodziny w Sztokholmie. Jest to rodzaj przypomnienia o tym, że na Białorusi panuje brutalny reżim Aleksandra Łukaszenki, który też nie daje spokojnie spać sąsiadom. Ofiarą tego reżimu jest m.in. Andrzej Poczobut - dziennikarz i działacz Związku Polaków na Białorusi, skazany przez Łukaszenkę na 8 lat kolonii karnej. Został uznany tam za ekstremistę i terrorystę, czyli jest w więzieniu o zaostrzonym rygorze. Od czerwca jest w jednym z najgorszych miejsc, do których mogą trafić więźniowie polityczni na Białorusi - w kolonii karnej w Nowopołocku. Miesiąc był przetrzymywany w karcerze. Pozbawiono go też dostępu do leków. Moje listy nigdy do niego nie dochodziły. Cenzura nie puszczała. Andrzej Poczobut bohater narodu białoruskiego, bohater narodu polskiego. Symbolicznie faktycznie on łączy nas i pokazuje swoją postawą, jak trzeba walczyć o wolność i swobodę. I za to został odznaczony medalem 75-lecia Misji Jana Karskiego. Wyróżnienie odebrał jego brat Stanisław. Łukaszenka nie mając możliwości uderzenia w Polskę, bo ma trochę za krótkie ręce, uderza w Polaków na Białorusi. Próbując w ten sposób wymusić na Warszawie działania korzystne dla reżimu. I na próbach się skończyło. Skazanie Poczobuta potępiły polskie władze, parlament, organizacje międzynarodowe, media, białoruska opozycja. Polska nałożyła sankcje na kilkuset przedstawicieli białoruskiego reżimu, zamknęła kilka przejść granicznych i rozważa razem z krajami bałtyckimi całkowite zamknięcie granic z Białorusią. Niedawno Europarlament wezwał Międzynarodowy Trybunał Karny do wydania nakazu aresztowania Łukaszenki. W głównym wydaniu Wiadomości za chwilę jeszcze: Film Agnieszki Holland oklaskiwany w Mińsku i Moskwie. Fenomenalna gra polskiej kadry... w siatkówce! Rodzinę Ulmów w czasie beatyfikacji uczciło około miliona Widzów. Pierwszy raz w historii Kościoła do grona błogosławionych dołączyła cała rodzina. Za pomoc Żydom w czasie wojny zapłacili najwyższą cenę. Beatyfikacja Rodziny Ulmów. Dziesiątki tysięcy wiernych i siła wspólnoty Kościoła. To jest taki przekaz miłości do drugiego człowieka, miłości w wymiarze uniwersalnym. W Markowej królowała radość z wyniesienia na ołtarze niezwykłych, prostych ludzi. To jest na pewno ten obraz, który zostanie. To poczucie dumy z Polaków, z ich bohaterstwa, przelania krwi za drugiego człowieka. Wydarzenia sprzed niemal 80 lat to koszmar. Rozkaz zamordowania całej rodziny Ulmów wydał Eilert Dieken, który wraz z żandarmami i tzw. granatowymi policjantami nocą z 23 na 24 marca 1944 roku wyruszył z Łańcuta do wsi Markowa. Najpierw wdarli się do domu i poszli na strych, gdzie zamordowali ukrywających się Żydów. Potem rozstrzelali Wiktorię i Józefa oraz ich 7 dzieci. Ostatnie przyszło na świat w momencie męczeńskiej śmierci mamy. To przykład niemieckiego bestialstwa i nieludzkiego traktowania. Stworzono system terroru, karania w sposób ekstremalny za rzeczy, które III Rzesza uznała za złe ze swojego punktu widzenia. Zły stał się dla nich człowiek sam w sobie. W obozach zagłady Niemcy masowo mordowali Polaków, Żydów, ale także osoby innych narodowości. To wszystko wynikało z dwóch czynników. Z jednej strony było efektem ludobójczej, rasistowskiej polityki Niemiec, a z drugiej - chęci wzbogacenia się. Naprzeciw tej totalitarnej machiny stanęli Ulmowie, którzy w sytuacji ekstremalnej pokazali, co znaczy człowieczeństwo. Taki kataklizm nie nawiedził Grecji od stu lat. Huragan Daniel uderzył w środkową część kraju - w wyniku niszczycielskich powodzi śmierć poniosło 15 osób. Tysiące musiały opuścić swoje domy. Od tej wiadomości zaczynamy przegląd informacji zagranicznych. Zawalone domy i mosty, nieprzejezdne drogi, zerwane linie energetyczne - to grecki krajobraz po największej powodzi, jaka nawiedziła kraj od 1930 toku. Najbardziej poszkodowana została środkowa część Grecji: miasta Wolos, Trikala, Karditsa i Palamas. Przynajmniej udało nam się wydostać i nie utonąć. W środku było tak wiele osób, w tym małe dzieci. Uciekliśmy do dwupiętrowego domu sąsiadów, którzy nas uratowali. Mój mąż nie... Do tej pory ewakuowano ponad 4000 osób. Do niemal 2500 wzrosła liczba ofiar piątkowego trzęsienia ziemi w Maroku. Ratownicy walczą teraz z czasem, by wyciągnąć spod gruzów żywych ludzi. Na miejsce wysyłana jest pomoc międzynarodowa. W zniszczonym Marakeszu ludzie koczują na ulicach, bojąc się, że budynki zawalą im się na głowę. Kolejne szokujące doniesienia z Holandii. W tramwaju w Hadze grupa migrantów zaatakowała niepełnosprawnego mężczyznę. Nagle jeden z napastników wyciągnął nóż. Sprawę nagłośnił miejski radny. Sprawcy wciąż są poszukiwani. Teraz darmowe projekty domów jednorodzinnych - ekonomicznych i energooszczędnych. Będą dostępne już w przyszłym miesiącu. Właśnie wyłoniono 12 zwycięskich propozycji. Aby pobrać projekty nie jest potrzebne żadne dodatkowe oprogramowanie. Bezpłatne, gotowe i budzące zainteresowanie projekty domów jednorodzinnych o powierzchni 120, 150 i 180 m2. Ministerstwo Rozwoju i Technologii przedstawiło 12 nagrodzonych projektów, które trafiają w różne gusta i potrzeby. Jak ktoś chciałby w domku jednorodzinnym mieszkać, to myślę, że tak. Młodzi też niech korzystają. Każdy może skorzystać. To oszczędność od kilku do nawet kilkunastu tysięcy złotych. Ten proces będzie i krótszy i po prostu tańszy, więc na tym nam zależy, tyle ile państwo może w tej sprawie zrobić. Projekty już od października będą do pobrania na stronie Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego. A skoro jest plan na dom, to może przydać się też kredyt - taki na 2%. Żeby można było właśnie stanąć na swoim, być niezależnym, to każdy młody tego pragnie. Bezpieczny kredyt 2% to oferta dla osób do 45. roku życia na zakup pierwszego mieszkania. Tak korzystne warunki są możliwe dzięki państwowym dopłatom do kredytu. W praktyce po uzyskaniu dopłaty można mieć kredyt oprocentowany stopą 2%, co oznacza, że to jest wielokrotnie mniej niż normalny kredyt komercyjny dla klienta, który przyszedł po prostu do banku. Dla wielu nabywców nieruchomości kluczem jest lokalizacja. Wkrótce także starsze osiedla, także te z wielkiej płyty, w całej Polsce zyskają na atrakcyjności. Ich rewitalizacja to jeden z konkretów Prawa i Sprawiedliwości. Program zakłada np. dobudowę wind, tworzenie placów zabaw i terenów zielonych. By młodzi ludzie wrócili w te przestrzenie, a starszym ludziom żyło się lepiej, bezpieczniej. Są one jakimś takim elementem historii, wspomnień. Mają przed sobą także dobrą przyszłość. Na rozbudowę armii stawiają ci, którzy ją zwijali - alarmują rządzący. Kandydatka KO postuluje wzmocnienie związków z NATO i przystąpienie do europejskiej tarczy antyrakietowej. Tyle że Polska w NATO jeszcze nigdy nie była tak silna, jak teraz - mówią eksperci - a europejska armia i kontynentalna tarcza antyrakietowa - nie istnieją. Według Platformy Wojsko Polskie potrzebuje baterii Patriot, wielozadaniowych śmigłowców i dronów bojowych. I to prawda, tyle że nie zauważyła, że ostatnie 8 lat zostało wykorzystane, jeżeli chodzi o ogromny program modernizacji polskiej armii i zdecydowanie Polska dzisiaj jest chwalona przez innych partnerów z NATO. Odtwarzane są zlikwidowane przez Tuska jednostki wojskowe, kontrakty dostaje nasza zbrojeniówka. W trzech dziesięcioleciach zwijania przemysłu zbrojeniowego ostatni czas to są duże inwestycje w ten przemysł. Z sojusznikami realizujemy wielomiliardowe kontrakty zbrojeniowe. I to nie na wadliwe tablice Mendelejewa od Siemoniaka. Pilnie przystąpimy do sojuszu europejskiego w ramach Kopuły Europejskiej, czyli europejskiej tarczy antyrakietowej. Tyle że tej tarczy nie ma, są tylko mgliste plany. System taki musi być zdolny do tego, by odpierać regularne ataki powietrzno-rakietowe. Jest to instalacja bardzo droga, bardzo złożona. Do tego polska rozwija własne zaawansowane projekty jak Wisła, Narew i Pilica. Dzięki temu sami możemy podejmować decyzje o użyciu tych systemów. Przy innych rozwiązaniach nie jest to oczywiste. Bylibyśmy rzeczywiście bezbronni. Trudno by było liczyć na wsparcie ze strony Niemiec czy Francji. Mamy tutaj ewidentne przykłady wojny na Ukrainie. Dlatego jesteśmy w NATO i budujemy nowe sojusze w oparciu o państwa Trójmorza. Warto być w strukturach, które już istnieją, a nie mają status mrzonki. Poza tym wątpliwe wydaje się oddanie obronności w ręce Berlina i Paryża, a w świetle niemieckiej niechęci do jednoznacznego opowiedzenia się po stronie napadniętej Ukrainy skojarzenia są jeszcze gorsze. Podobnie złe skojarzenia budzi autorski plan kandydatki Koalicji Obywatelskiej. Aleksandra Wiśniewska obiecuje przywrócenie do służby wojskowych, dla których z powodu komunistycznej przeszłości obóz Prawa i Sprawiedliwości nie widział miejsca w armii. Będą mieli prawo i będą mieli możliwość powrotu do służby zawodowej w wojsku. I emerytury, które zostały im odebrane niesłusznie, również będą mogły zostać przywrócone. Podobnej determinacji w przywracaniu jednostek i tym samym bezpieczeństwa drużynie Tuska jednak brakowało. Rosyjska i białoruska propaganda pod wrażeniem filmu "Zielona Granica" Agnieszki Holland. Tamtejsze gazety i portale doceniają film za to, że pokazuje, jak polska Straż Graniczna "torturuje i zabija ludzi". Tymczasem na granicy doszło do kolejnego niebezpiecznego ataku na polskich funkcjonariuszy. 7 osób ubranych w mundury i kominiarki obrzuciło kamieniami i ostrzelało z proc polski patrol na granicy z Białorusią. Zdarzenie zaczęło się robić na tyle niebezpieczne, że skierowaliśmy w to miejsce pojazd specjalistyczny Tur, który jest właśnie przystosowany do udziału w tego typu zdarzeniach. Ten hybrydowy atak trwa już dwa lata. Straż Graniczna, Wojsko Polskie i policja skutecznie odpierają te ataki, a większość Polaków docenia pracę polskich służb. Ale są też tacy, którzy w sprawie obrony naszych granic mówią językiem Łukaszenki i Putina. To fragment filmu "Zielona Granica". Agnieszka Holland przedstawia fałszywy obraz Straży Granicznej jako formacji brutalnie pacyfikującej imigrantów. Stać, Straż Graniczna! Cisza! Co wy chcecie z nimi zrobić? Ręka! Druga ręka! Film jeszcze przed premierą został dostrzeżony za naszą wschodnią granicą. Od kilku dni propaganda łukaszenkowska jest wniebowzięta, że ich tezy, które forsują od dawna, są przedstawione w filmie u znanej reżyserki. Oto dowód. Tak o filmie Holland piszą rosyjskie media. Straż Graniczna torturuje i zabija nieszczęśników na naszych oczach. Podobne oskarżenia od początku kryzysu formułowali też politycy i sympatycy opozycji. Wataha psów! Śmieci po prostu! W narrację Putina i Łukaszenki wpisywał się też Donald Tusk. To są biedni ludzie, którzy szukają swojego miejsca na ziemi. Zabawa z bezpieczeństwem Polski może się skończyć naprawdę bardzo źle nie tylko dla terenów przygranicznych, ale dla całej Polski. Zabawa z bezpieczeństwem Polski może się skończyć naprawdę bardzo źle nie tylko dla terenów przygranicznych, ale dla całej Polski. Część polityków opozycji do dziś domaga się rozebrania zapory. To jest rzecz dramatyczna, pokazująca jak dalece antypolskie i antypaństwowe są pozycje części przynajmniej Platformy Obywatelskiej. O przyszłości bariery zdecydują jednak Polacy w październikowym referendum. W weekend największa opozycyjna koalicja przedstawiła 100 propozycji na pierwsze 100 dni. Komentatorzy jednak pytają, dlaczego to zaledwie postulaty, a nie konkrety, a eksperci: ile te zapowiedzi mają kosztować. 100 dni, 100 konkretów, do których przystąpimy dzień po wygranych wyborach. Były huczne zapowiedzi. Miała być programowa ofensywa. To jest wielka ściema, to szwindel. Bez konkretów, bez wyliczeń. Zamiast zobowiązań - postulaty. Oni mówią "mieszkania", zobacz nasze postulaty. Unia Europejska. Czy to jakieś zobowiązanie? Nie. Zobacz nasze postulaty. A postulat to "życzenie, pragnienie, żądanie", a nie deklaracja bądź obietnica. Są czymś pomiędzy życzeniem a żądaniem, najczęściej rozumiane jako propozycja do przedyskutowania. Dobra, jedziemy dalej. Kultura - zobacz nasze postulaty. Podatki - zobacz nasze postulaty. to tylko niefortunne określenie czy celowy zabieg, by nie musieć spełniać obietnic? Efekt? Śmieszność. Ja generalnie mam taki postulat, żeby wszyscy byli piękni, młodzi i bogaci, i mieli dużo dzieci. Chcecie? Proszę bardzo! Wyborcy wobec zapowiedzi Platformy wyraźnie zdystansowani. Kłamią, więcej nic. Kłamią. Takie odgrzewane troszeczkę kotlety. Nie dotrzymali słowa i jeżeli wygrają, to dużo rzeczy pozabierają. Na pytanie, jak postulaty miałyby zostać sfinansowane, odpowiedzi brak. Wiecie, z czego można sfinansować ten program 100 konkretów? Z uczciwości, kompetencji, dobrej reputacji przyszłego rządu. Pytania o konkrety Tuska wyraźnie rozbawiły nawet lidera PSL-u. Zachęcam do zapoznania się z naszymi postulatami, a innych komitetów to może trochę później. 100 konkretów na 100 dni - ta zapowiedź miała dać Platformie nową siłę. Nie wiadomo tylko, czy na takim właśnie paliwie Donald Tusk da radę dojechać do finału tej kampanii. To opowieść o zniewoleniu człowieka przez system komunistyczny, ale i walce w imię swoich przekonań i marzeń. Dramat "Praski Reytan" Piotra Zaremby w reżyserii Tomasza Drozdowicza to najnowsza propozycja Teatru Telewizji - już dziś o 21.10 w TVP1 i TVP Kultura. Tłem opowieści jest referendum z 1946 roku. To jest historia prawdziwa. Ona jest bardzo szczegółowo przeze mnie zbadana. Ona była dokumentowana papierami IPN-owskimi. Historycy sądzą, że komuniści w jakiś sposób nie mogli pozwolić sobie na taki otwarty proces z Mikołajczykiem. Zachód był wtedy na to za bardzo przewrażliwiony. Teatr jest taką sztuką symbolu. Taką sztuką pewnej konwencji, pewnej umowności i to mi się bardzo podoba. Kadra Biało-Czerwonych kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa i tylko dwa mecze dzielą ją od tytułu Mistrzów Europy. Tak. Mamy taką kadrę, o której głośno jest wyłącznie dzięki kolejnym sportowym sukcesom. Jak burza przeszli przez fazę grupową Mistrzostw Europy, bo chcieć to móc. Wczoraj w 1/8 finału pewnie pokonali Belgię, zachowując przy tym pokorę. Cieszę się, że graliśmy skutecznie, że graliśmy momentami widowiskowo, ale na pewno mam jakieś takie uczucie, że gdzieś mogliśmy zagrać lepiej w którymś momencie. Jutro przed naszymi siatkarzami poważne wyzwanie: ćwierćfinałowy bój z Serbią. Ale Biało-Czerwoni przyjechali tu po złoto, bo zawsze biją się o najwyższe cele. Celem na pewno jest zdobycie tytułu mistrza Europy, bo nie wierzę, żeby wyznaczyli sobie jakieś inne cele, awans na igrzyska. Ta grupa jest bardzo zmotywowana, to są chłopcy głodni zwycięstwa. Polska ma jedną z najmocniejszych lig siatkarskich na świecie i bardzo skuteczny system szkolenia młodzieży. A sama kadra na każdym kroku daje nam powody do dumy! Nie jest o nich głośno z powodu afer czy konfliktów. Przeciwnie, atmosfera w kadrze i wokół kadry jest rewelacyjna. To widać po wynikach. Jakby tam nie było dobrej atmosfery, jakby tam ludzie nie chcieli ze sobą grać i trenować, to by takich wyników na pewno nie było. Doceniają to kibice. Bardzo dobrze grają i cieszę się, że tacy ludzie reprezentują nasz kraj. Jest też pomiędzy nimi chemia na boisku i to, że są tam po prostu, żeby ciężko pracować. Nic więc dziwnego, że dla wielu Polaków to siatkówka jest naszym sportem narodowym. Siatkówka już jest tym numerem 1, bo my jako sport i jako dyscyplina przynosimy medale i tę radość z tego, że można na nas popatrzeć i są te zwycięstwa, a to buduje ducha w narodzie i zawsze jest fajnie popatrzeć na to, jak nasi chłopcy wygrywają. Szansa na kolejne zwycięstwo już jutro. Za chwilę rozmowa polityczna z Gośćmi Wiadomości. To w TVP Info, w Wiadomościach dziś to wszystko. Do zobaczenia.