Aż 123 lata czekaliśmy na wolną i niepodległą Polskę. To marzenie ziściło się 11 listopada 1918 roku. Dobry wieczór, Edyta Lewandowska. Witam państwa w polskiej telewizji. W dniu niezwykle ważnym dla Polaków. Dzisiaj świętujemy wysiłek wielu pokoleń naszych rodaków. Z dumą wyrażamy miłość do naszej ojczyzny. Plac Józefa Piłsudskiego w Warszawie i centralne obchody 105. rocznicy odzyskania niepodległości z udziałem władz państwowych. Polska trwa ponad 1000 lat, niech trwa przez kolejne tysiące. Tak, jak chciał Paderewski - wielka, silna, wolna i niepodległa. To uroczysta odprawa wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Kwiaty, których dziś nie mogło zabraknąć przed pomnikiem legendarnego Marszałka oraz pozostałych ojców naszej niepodległości, dzięki którym Polska po 123 latach zaborów wróciła na mapę świata. W Świątyni Opatrzności Bożej - msza święta w intencji ojczyzny. Zwrócenie uwagi na prymat Boga w życiu osobistym i społecznym ma niebagatelne znaczenie dla zachowania wolności. 105. rocznica odzyskania niepodległości to okazja do świętowania we wszystkich polskich miastach. Wszędzie tam czuć było duch patriotyzmu, narodowej dumy i jedności. Odczuwamy głęboką wdzięczność i szacunek dla naszych przodków, którzy pomimo zniewolenia nie zaprzestali walki o wolną Polskę. W Krakowie msza święta na Wawelu. I kwiaty przed pomnikiem Jana Pawła II. Wczoraj wieczorem zorganizowano w stolicy społeczne obchody. Nabożeństwo w archikatedrze warszawskiej. A także Marsz Pamięci na placu Piłsudskiego. Wolność, niepodległość, suwerenność jest na czele wartości politycznych i trzeba ich bronić za każdą cenę. Za wszelką cenę. I zawsze. Biało-czerwono fala przelała się ulicami Warszawy. Było radośnie, patriotycznie i spokojnie. Pod hasłem "Jeszcze Polska nie zginęła" przeszedł 14. w historii Marsz Niepodległości. Kilkudziesięciotysięczny tłum, wśród nich całe rodziny, udowodnił, że o przywiązaniu do niepodległości i suwerenności pamięta także dziś. To ten moment, gdy chce synowi wytłumaczyć, jak trudna i bolesna była droga Polski do wolności. Mówi Tomasz Czerwiński, który w marszu szedł razem z Pawłem. Poprzednie pokolenia, które żyły w strasznych czasach, w ciężkich momentach często poświęciły swoje życie, swój dobrostan po to, żebyśmy my mogli mówić po polsku, żebyśmy żyli w dobrym kraju, żeby nam i kolejnym pokoleniom dobrze się żyło. By każdy, kto chciał, mógł tu być i manifestować tak, jak chciał, swoje przywiązane do ojczyzny. Wolnej, niepodległej i demokratycznej. Przychodzimy tutaj po prostu, żeby uczcić dzień niepodległości swoją obecnością, flagami, uśmiechem. Poczuć atmosferę wspólnoty. Świętować razem, przełamywać różnicę, tak jak zrobili to ojcowie niepodległości. Mieli różne poglądy, ale zjednoczyli się dla odradzającej się ojczyzny. Ci, co tutaj są, to nie potrzeba im juz nic więcej mówić, natomiast ci, co zostali w domu i robią inne rzeczy, to mam nadzieję, że też się przebudzą i zaczną myśleć o Polsce. Przyszliśmy, proszę pana, z obowiązku, ponieważ my jesteśmy patriotami. Ale są tacy, którzy nazywają to inaczej. Na przykład polityk PO Bartłomiej Sienkiewicz, który napisał w kontekście ubiegłorocznego marszu, że święto zostało splugawione przez neonazistów, bandytów i ekstremistów. My się zastanawiamy. ilu tych faszystów tu będzie, było 50 tysięcy czy 60 tys., a dzisiaj chyba będzie więcej. Ubolewamy, że takie epitety są czy ludzie nie rozumieją czy jak. Nie popsuło to świętowania, ale podejmowanie takich prób zrozumieć trudno. Jak fetować odzyskanie przez Polskę niepodległości? Warto by robić to wspólnie, ponad podziałami. Pamiętać i doceniać. Oczywiście nie tylko od święta. Obchody narodowego Święta Niepodległości to nie tylko oficjalne uroczystości. Polacy gremialnie pokazują, że świętować można na różne sposoby. Dając w ten sposób wyraz wielkiej radości w ten wyjątkowy dzień. Mazurek Dąbrowskiego wybrzmiewał dziś jak Polska długa i szeroka. Także tu, w Morawicy w Świętokrzyskiem, gdzie morsy kąpielą w zimnej wodzie uczciły odzyskanie niepodległości. Każdy jest patriotą i trzeba to jakoś pokazywać, żeby wszyscy widzieli i mogli się z nami złączyć. Wielu postawiło właśnie na aktywne świętowanie. Liczne biegi niepodległości przyciągnęły tysiące osób. Ja sam biegłem z rodziną. Jeszcze żona, teść, teściowa, moje dziecko jeszcze biegną. I to jest piękne, że spotykają się tu różni ludzie, różnego wyznania, różnej wiary, ale biegniemy dla niepodległej, żeby ona niepodległą została. Na osiedlu Borek w Turce pod Lublinem zorganizowano grę terenową. Gra bardzo nam się spodobała. Wzięliśmy udział w zeszłym roku z synem. Teraz zaprosiliśmy również jego koleżankę, więc skład nam się powiększył. Wrocławianie świętowali w radosnym marszu. Ulicami przejechał sam marszałek Piłsudski. Jestem zachwycona, że tyle osób przyszło. A to Poznań, który ma jeszcze jedną okazję do fetowania. Obchodzone są tam imieniny ulicy Święty Marcin. Nie mogło zabraknąć tradycyjnych rogali świętomarcińskich. Niepowtarzalny smak, biały mak, bakalie, ciasto. Wszystko jest wspaniałe. Tradycja, która głosi o tym, żeby się dzielić, tak jak się dzielił św. Marcin. Dlatego poznaniacy przepisem podzielili się z innymi regionami. Choć przygotowanie tego specjału to nie taka prosta sprawa. Trzeba bardzo się napracować. Od zrobienia gruntu, przez przygotowanie odpowiednio masła, przez zawijanie, wałkowanie, zawijanie, wałkowanie. Ale wysiłek się opłaca, by móc radośnie, w tym przypadku słodko, świętować. Świętować można było również z Telewizją Polską podczas widowiska "Koncert dla Niepodległej. Matejko - obrazy polskiej duszy". Dzieła mistrza malarstwa przeplatały się z wyjątkowymi utworami z polskiej historii. W 1918 roku Polacy wiedzieli dobrze, że niepodległość nie jest dana na zawsze, że trzeba ją pielęgnować. Stworzenie mocnego rządu i struktur państwowych po 123 latach niewoli było niewyobrażalnym wysiłkiem ojców niepodległości. Wysiłkiem, który mimo dzielących ich politycznych różnic podjęli z poczuciem wielkiej, historycznej misji. Zakończonej sukcesem. Kiedy 10 listopada 1918 roku zwolniony z więzienia w Magdeburgu Józef Piłsudski wysiadał z pociągu w Warszawie, oczywiste stało się, że historia gwałtownie przyspieszyła. Nazajutrz przekazywała Rada Regencyjna twórcy i komendantowi legionów naczelne dowództwo, a w trzy dni po tym całość władzy i odpowiedzialność wobec narodu. Wolne były Warszawa, Kraków, Lublin i Cieszyn. Skończyła się I wojna światowa. Rodziła się nowa Polska. W całej Polsce właściwie trwał taki festiwal polskości. Wszędzie zrzucano te symbole zaborcze, wszędzie wieszano biało-czerwone flagi. Tylko pytanie - co dalej? Pytanie podstawowe, bo Polska od 123 lat nie widziała wolności. W tym czasie wiele było zrywów, w większości skazanych na porażkę. Potrzeba było spotkania i współpracy tych sześciu mężów stanu, by po ponad wieku Polska odzyskała niepodległość. Konspirowali, niektórzy znajdowali się na zesłaniu syberyjskim, inni na emigracji - wszyscy wyznawali tę wiarę w to, że naród polski istnieje, państwo polskie trwało w ich umysłach. Józef Piłsudski, Roman Dmowski, Wincenty Witos, Ignacy Daszyński, Ignacy Jan Paderewski i Wojciech Korfanty. Dziś nazywamy ich ojcami niepodległości. To ich wielki wysiłek, poświęcenie i praca wraz z całym polskim narodem oddały nam Rzeczpospolitą. Nie faworyzowałbym tu któregokolwiek, natomiast należy im oddawać hołd, ale tez czerpać z ich myśli politycznej. To wielopokoleniowe poświęcenie i patriotyzm, który mamy we krwi, przywróciły Polsce niepodległość. Działalność zbrojna, dyplomacja i praca organiczna sprawiły, że Polska swoją suwerenność zawdzięcza zbiorowemu wysiłkowi całego narodu. Bohaterem w listopadzie 1918 był cały naród. Dlatego że to był niesamowity moment w polskiej historii, kiedy większość społeczeństwa chciała tej wolności, chciała tej niepodległości i zrobiła wszystko, żeby to osiągnąć. W Wilnie, Rzymie, Berlinie, Paryżu... W każdym zakątku świata. Polacy świętują i pamiętają o odzyskanej wolności i bohaterach, którzy za niepodległość zapłacili najwyższą cenę. 11 listopada to dzień, który zbliża wszystkich Polaków, niezależnie od tego, gdzie mieszkają. Rozsiani po całym świecie. Ale zawsze z Polską w sercu. To nasi rodacy na Wileńszczyźnie. Pamiętają i oddają hołd bohaterom. Główny cel to czcić i pamiętać o tych ludziach, którzy oddali swoje życie. Cmentarz Orląt Lwowskich - symboliczne dla Polski i polskiej niepodległości miejsce pamięci. Są z Rzeszowa znajomi, są z Lublina. Przyjechali. I my się cieszymy. Chociaż jest granica, ale my jesteśmy jedni. A to już Kijów. Kwatera Żołnierzy Polskich na cmentarzu Bajkowa. Tu spoczywa 114 legionistów Józefa Piłsudskiego. Wolność krzyżami się znaczy i myśmy w swojej historii tych świadectw dali wiele. Pamiętamy o naszych poprzednikach i o tym, że oddali to, co mieli najcenniejsze dla ojczyzny - swoje życie. W Paryżu msza za ojczyznę. W Berlinie - Bieg Niepodległości. Myślę o mojej ojczyźnie, o kraju mojego pochodzenia. A tak świętowali nasi rodacy w Rzymie. Były koncerty i rozmowy o historii, o Polsce. Polacy podtrzymują te polskie tradycje, wartości, świętują nasze narodowe święta i myślę, że to jest taki moment wielkiego wzruszenia. Pamiętamy i świętujemy w każdym zakątku świata. A światowi przywódcy gratulują nam niepodległości odzyskanej 105 lat temu. Trwa ewakuacja polskich obywateli ze Strefy Gazy. Bierze w niej udział 150 żołnierzy i dwa wojskowe samoloty. Na miejsce dotarł dziś szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. O szczegółach w krótkim przeglądzie wiadomości ze świata. Ewakuacja dotyczy 29 polskich obywateli, którzy według danych Ministerstwa Spraw Zagranicznych przebywali do tej pory w Gazie. Siły Obronne Izraela wydłużyły przerwy humanitarne do 4 godzin. Cywile mogą ewakuować się na południe w dwóch korytarzach humanitarnych. Niemal 15 milionów dolarów za obraz Tamary Łempickiej przedstawiający sylwetkę jej córki, a zatytułowany "Kizette w różowej sukience". W nowojorskim domu aukcyjnym licytacja przerodziła się w zaciekły wyścig. Ostatecznie obraz został sprzedany za rekordową kwotę - w przeliczeniu ponad 60 milionów złotych. Teraz Węgry i przepiękny krajobraz, który przygotowały migrujące żurawie. W tamtejszym Parku Narodowym na wschodzie kraju pojawiło się ich aż 200 tysięcy. To rekordowa liczba, nawet jak na to niezwykle popularne dla nich miejsce w trakcie jesienno-zimowej wędrówki. Wkrótce wyruszą w dalszą podróż do Afryki. Polskiego złotego mogą czekać miesiące niepewności, na których ucierpią wszyscy Polacy. Taki zdaniem ekonomistów może być efekt ataków na niezależność banku centralnego. Politycy dzisiejszej opozycji zapowiadają bowiem walkę z prezesem Narodowego Banku Polskiego. To była najważniejsza informacja w piątkowych wiadomościach czeskiej telewizji publicznej - gospodarka i inflacja. Inflacja 8,5 %, czyli o dwa punkty procentowe wyżej niż w Polsce. To sprawia, że Czesi wiele produktów mogą kupić taniej w naszym kraju. I to robią. Co pani najczęściej tu kupuje? Mleko, masło. Masło, mięso, karkówki, oleje. Czeska gospodarka jest bardzo podobna do polskiej i także podobna w ostatnich miesiącach była tam walka z inflacją. Różnica jest taka, że w Czechach nikt za wysoką inflację nie chce stawiać przed Trybunałem Stanu prezesa tamtejszego banku centralnego. W Polsce takie absurdalne pomysły się pojawiają. Pomysł postawienia prezesa Glapińskiego przed Trybunałem Stanu świadczy o jakiejś niedojrzałości politycznej. Ludzie się wystawiają na śmieszność. Ci, którzy to mówią. A mówią o tym politycy, którzy zamierzają objąć władzę w Polsce. Jest wiele powodów, żeby myśleć o Trybunale Stanu dla prezesa Glapińskiego. Ataki polityczne na NBP mogą oznaczać, że polskiego złotego czekają trudne miesiące. Bo na rynkach będą obawy o destabilizację w najważniejszej instytucji finansowej w kraju. Każdy, kto atakuje Narodowy Bank Polski bezpodstawnie i godzi w jego prestiż, uderza bezpośrednio w dobro Polski. Prezes NBP ocenia, że ataki na niego są spowodowane planami szybkiego przyjęcia euro w Polsce, co już w 2018 na zjeździe Europejskiej Partii Ludowej obiecywali politycy PO. Dla kraju na to nieprzygotowanego skończyłoby się to nagłym wzrostem cen. My do strefy euro możemy się przymierzać i rozważać, kiedy osiągniemy poziom rozwoju gospodarczego krajów Europy Zachodniej - wtedy to ma jakiś sens ekonomiczny. Między innymi zgoda prezesa NBP jest potrzebna, aby porzucić złotego na rzecz innej waluty. Kadencja Adama Glapińskiego trwa do 2028 roku. Jarosław Kaczyński. Ostrzegał, że suwerenność jest zagrożona przez forsowany w Unii plan odebrania państwom członkowskim możliwości decydowania w wielu kluczowych kwestiach - takich jak bezpieczeństwo i obronność. Niepodległość nie jest dana raz na zawsze. Dziś to hasło nabiera aktualnego znaczenia. Wolność, niepodległość, suwerenność jest na czele wartości politycznych. Trzeba ich bronić za każdą cenę. Geopolityczna lokalizacja Polski znów daje o sobie znać. Za naszą wschodnia granicą wojnę prowadzi Rosja. Za zachodnią granicą forsowane są polityczne plany podporządkowania krajów członkowskich Unii Berlinowi i Brukseli. Kraje słabsze, kraje z Europy Wschodniej będą właściwe krajami satelickimi, a partie i środowiska konserwatywne będą marginalizowane, zastraszane i represjonowane. Chodzi o procedowane przez Unię Europejską zmiany. Mają odebrać państwom członkowskim między innymi prawo weta w sprawach dotyczących choćby polityki zagranicznej czy obronnej. Doprowadzi do tego, że wszystkie decyzje podejmowane w tych obszarach będą podejmowane w Brukseli, Polska nie będzie miała na nie wpływu. Jarosław Kaczyński mówi wprost - po stu pięciu latach znów trzeba przygotować się do obrony suwerenności. Prowadziłoby do nie tylko pozbawienia nas niepodległości, nie tylko pozbawienia nas suwerenności, ale wręcz do anihilacji polskiego państwa. Obecne polskie władze zakusom Brukseli i Berlina mówią zdecydowane nie. Polska niepodległa, suwerenna zawsze będzie najważniejsza, a niepodległa i suwerenna jest wtedy, kiedy to my sami o niej decydujemy i o naszych najważniejszych sprawach. Opozycja aspirująca do przejęcia władzy w Polsce tak zdecydowana nie jest. Byliśmy świadkami 8 lat rządów PO i PSL-u, Opozycja aspirująca do przejęcia władzy w Polsce tak zdecydowana nie jest. Byliśmy świadkami 8 lat rządów PO i PSL-u, w kontekście mam na myśli polityki Moskwy i polityki Berlina, i niestety nie była to polityka asertywna. Dalszy los centralizacji Europy zależy od politycznych decyzji krajów członkowskich. Suwerenność i niepodległość to dla Polaków bezcenne wartości. Nauczyła nas tego historia i przelana przez naszych przodków krew. Dlatego formułowane dziś przez eurokratów pomysły centralizacji Europy w naturalny sposób budzą sprzeciw. 11 mln dorosłych Polaków deklaruje, że jest gotowych bronić ojczyzny - wynika z badania pracowni IBRiS na zlecenie Akademickiego Centrum Komunikacji Strategicznej. Polska jako członek NATO stoi na straży wschodniej flanki. Jako członek Unii Europejskiej broni wschodniej granicy przez zalewem migrantów Łukaszenki. Bezpieczeństwo to dziś sprawa kluczowa. Ale czy także dla opozycji? Ostatni sprawdzian pancerniaków z Wesołej przed służbą na szpicy NATO. Od stycznia wejdą w skład sił szybkiego reagowania: Jesteśmy ciężkim batalionem - heavy batalion - i niewątpliwie jest to wielkie wsparcie dla brygady, z którą będziemy pracować, a jest to brygada z Wielkiej Brytanii, Polacy wraz z Hiszpanami, Brytyjczykami i Albańczykami będą pełnić dyżur bojowy rok. Budowanie wizerunku, ale i potencjału polskiej armii zaczyna się od człowieka, czyli od zmotywowanego, dobrze wyszkolonego, dobrze wyposażonego, od wspólnych ćwiczeń, ale i wspólnych zobowiązań tych natowskich Polska ma ostatnio wiele. Marynarze z 8 flotylli obrony Wybrzeża dowodzą stałym zespołem przeciwminowym. Patrolują wody Bałtyku, co - w obliczu zagrożenia ze wschodu - ma szczególne znaczenie. Budujmy sojusze, umacniajmy nasze państwo. Dzisiaj piszą, że Polska buduje drugą największa armię w Europie. Tak, ale niech już buduje! To kwestia naszej odpowiedzialności. Odpowiedzialność za bezpieczeństwo kraju chce teraz przejąć opozycja. Umowa koalicyjna to zaledwie 13 stron - zbiorem drogowskazów i rekomendacje dla naszej pracy. Bezpieczeństwo tu jest. Szczegółów niewiele. Mowa jest o konieczności umacniania pozycji Polski, o prowadzeniu jasnej polityki zagranicznej, o odbudowie wspólnoty narodowej oraz o wzmocnieniu armii. Kto liczył konkrety, mógł się zawieść. Powinny być zawarte większe szczegóły mówiące nie tylko o strukturze, nie tylko o wyposażeniu, ale też o możliwościach finansowania oraz zabezpieczenia tych życiowych interesów polskiej armii. Tego wszystkiego jednak w umowie nie ma. Nic konkretnego o liczebności armii, jej doposażaniu, nakładach. Nie ma też konkretów na temat kierunków polityki zagranicznej - o międzynarodowych sojuszach i zagrożeniach. Mamy pełną świadomość - ta ekipa nie ma zielonego pojęcia o tym, co jest fundamentalnie, kluczowe dla bezpieczeństwa państwa. W obliczu agresji Rosji wojny hybrydowej Łukaszenki i z drugiej strony unijnych planów budowania wspólnej armii, w kontrze do NATO - to może niepokoić. 11 listopada 1918 roku Rada Regencyjna przekazała Józefowi Piłsudskiemu zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi. Był to pierwszy krok w procesie odradzania się naszej państwowości. Polska armia była wtedy jednym z gwarantów niepodległości. Dziś jest nim znowu w obliczu zagrożeń, z jakimi nie mierzyliśmy się od dekad. Bez ich udziału nie ma dziś w Polsce żadnych państwowych uroczystości. Tradycja oparta na etosie służby ojczyźnie. Wtedy i dziś kluczowa dla polskiej państwowości. I chociaż teraz o niepodległość aktywnie walczyć nie musimy - to właśnie oni stoją na jej straży. Polska armia. Ważne jest to, żeby ona nie była pozostawiona sama, żeby armia była cały czas wspierana przez państwo, polityków, społeczeństwo, podobnie jak 100 lat temu, gdzie ludzie widzieli w armii ten gwarant bezpieczeństwa, opokę swoją. To wsparcie to przede wszystkim inwestycje i modernizacja. Dziś w obliczu sytuacji w regionie to wątek kluczowy. Programy zbrojeniowe, które rozpoczęliśmy musza być konsekwentnie dokończone, w pełni zrealizowane, zarówno jeżeli chodzi o zakupy, jak również o zwiększenie potencjału osobowego naszej armii. Czołgi, armatohaubice, wyrzutnie rakiet. Myśliwce nowej generacji, elementy krajowej tarczy antyrakietowej. Dla Polski to być albo nie być. Ma silną armię, która powinna liczyć co najmniej 300 tys. żołnierzy i która jest modernizowana do wymogów współczesnego pola walki, to jest gwarant bezpieczeństwa. Tym bardziej, że chociaż dzisiaj mamy za sobą silnych sojuszników, ważny jest własny potencjał obronny. Czy silna armia jest gwarancją bezpieczeństwa? Tak. A my Polacy mamy szczególny powód, żeby to powiedzieć, dlatego, że niejeden raz w przeszłości zawodziły nas sojusze. Bo w obliczu bezpośredniej konfrontacji decyzje sojuszników zawsze są dyktowane ich własnym interesem. Ma ogromne ambicje polityczne i wyjątkowy talent do wywoływania dyplomatycznych skandali. Radosław Sikorski, twarz resetu z Rosją w rządach Donalda Tuska, być może powróci do roli szefa dyplomacji. Czy czekają nas kolejne hołdy w sąsiednich stolicach? O tym Krzysztof Nowina Konopka. Obliczalna polityka zagraniczna, czytelna dla przyjaciół i odstraszająca dla wrogów. To postulat z 1. punktu umowy koalicyjnej opozycji. Kreatorem tej polityki ma być Radosław Sikorski. Potrzebujemy podmiotowej polityki zagranicznej, więc kto, jak nie Sikorski takie wyzwanie jest w stanie podjąć. Sikorski i obliczalność. Pytania o to pojawiały się już lata temu. Jako minister w rządzie Tuska o Nord Stream 1 raz mówił "nowy pakt Ribbentrop-Mołotow", a raz tak: Pytania o obliczalność Sikorskiego padały także wtedy, gdy zasugerował, że to USA zniszczyły gazociąg Nord Stream 2. Odpowiedział Biały Dom. W sposób dosadny. To nic więcej niż funkcja rosyjskiej dezinformacji. Pytania "dlaczego" i "w czyim interesie" - w przypadku Sikorskiego stawiane są od lat. Polacy pamiętają jego słynny hołd berliński. Mniej zaczynam obawiać się niemieckiej potęgi niż niemieckiej bezczynności. Hołd berliński wyznaczał kierunek polskiej polityki zagranicznej, który da się opisać tak, że przede wszystkim to, co w Berlinie będzie zadecydowane, będzie dobre dla nas. Polacy pamiętają też uwagi Sikorskiego o gwarancjach bezpieczeństwa w ramach NATO. Fałszywe poczucie bezpieczeństwa, nieobliczalność czy spójny program? Wyrzucenie USA z Europy to cel Moskwy i ciche marzenie Berlina. W tej rozgrywce kluczowe jest to, kto rządzi w Polsce. Powrót Radosława Sikorskiego oznaczałby zwrot w polityce zagranicznej i postawienie na Berlin i Moskwę. Rosja rozwija się i otwiera na świat. Po tym jak premierem został Donald Tusk, a szefem dyplomacji Radosław Sikorski na naszym pierwszym spotkaniu umówiliśmy się, że będziemy ożywiać nasze wszystkie mechanizmy współpracy dwustronnej. Na te mechanizmy w nowym rozdaniu wielu wciąż liczy. Przekładanie produktów w opakowania z nową datą, ścieranie znakowań z nakrętek butelek i nadrukowywanie nowych. Magazyn Śledczy Anity Gargas w tym tygodniu ujawnił aferę w niemieckim koncernie spożywczym. To tylko jedna z bardzo wielu spraw, które ujrzały światło dzienne dzięki dziennikarzom TVP. Być może właśnie dlatego niektórzy chcą likwidacji mediów publicznych. Doktor Oetker, jeden z największych koncernów spożywczych w Europie. Dziennikarze Magazynu śledczego Anity Gargas ujawnili, że płocka fabryka firmy przez kilka lat zmieniała daty ważności produktów. I tutaj polewa się topi przed ponownym spakowaniem. Wcześniej dziennikarze tego programu ujawnili nagranie z nocnego spotkania Adama Michnika i Wojciecha Jaruzelskiego w rocznicę stanu wojennego czy nagrania z nocnej narady u Donalda Tuska 13 dni po katastrofie smoleńskiej. Media publiczne dzisiaj w Polsce są pewnego rodzaju gwarantem, że opinia publiczna nie usłyszy tylko jednego przekazu. Media publiczne dzisiaj w Polsce są pewnego rodzaju gwarantem, że opinia publiczna nie usłyszy tylko jednego przekazu. TVP wyprodukowała takie dokumenty jak "Nasz człowiek w Warszawie". Ujawniła także kulisy spotkania marszałka Grodzkiego z ambasadorem Rosji czy fakt, że hejterski internetowy profil SokzBuraka jest wspierany przez Romana Giertycha. Próba uderzenia w media publiczne jest tak naprawdę próbą zachwiania ładu medialnego, który dziś w Polsce mamy, i próbą pozbawienia Polaków dostępu do rzetelnych, sprawdzonych i pewnych informacji. Rzeczy ważne to również życie lokalnych społeczności. Dzięki reporterom "Alarmu!" światło dzienne ujrzały m.in. skandale w Murowanej Goślinie z udziałem dziś siedzącego w areszcie burmistrza tej gminy Dariusza U. Nie boimy się trudnych tematów i zadawania niewygodnych pytań. Jesteśmy dla państwa zawsze tam, gdzie dzieje się coś ważnego. Być może właśnie dlatego politycy aspirujący do stworzenia rządu zapowiadają likwidację mediów publicznych. Na specjalną infolinię i adres mailowy codziennie spływają od państwa setki głosów wsparcia. Likwidacja TVP to odebranie milionom widzów ich telewizji. Jerzy Kalina - rzeźbiarz, scenograf, autor m.in. projektu pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej w Warszawie, w Święto Niepodległości został odznaczony przez prezydenta Rzeczypospolitej Orderem Orła Białego. W twórczości jest tak, że ona powstaje najczęściej na styku tego co tu i teraz, z tym co było, ale i wybiega. Z pewną tajemnicą Jerzy Kalina został odznaczony Orderem Orła Białego "w uznaniu znamienitych zasług dla kultury polskiej, za konsekwentne występowanie w obronie prawdy i wolności twórczej w PRL poprzez wybitne i poruszające dokonania artystyczne, za działalność na rzecz suwerennej Rzeczypospolitej". Duma, chwała, radość, wspólnota. Święto niepodległości jednoczy Polaków na całym świecie. A biało-czerwone barwy przypominają o naszej wspaniałej, choć niekiedy bolesnej historii. I dają nadzieję na pomyślną przyszłość - w bezpiecznej, wolnej, suwerennej ojczyźnie. Czego w imieniu całej redakcji Wiadomości wszystkim państwu serdecznie życzę. Kończymy świąteczne Wiadomości, za chwilę nasi goście: profesor Jan Żaryn i Bronisław Wildstein - rozmowa na antenie TVP INFO - zapraszam do oglądania. I do zobaczenia. Na "Gościa Wiadomości" z napisami zapraszamy do kanału TVP Info.