11 listopada. Radosny dzie$ dla wszystkich Polak#w - ½wi-to Niepodleg¾o¦ci. Co nas dzi¦ ¾@czy, a co dzieli? Trudne początki II RP. Jak sklejano Polskę po rozbiorach? Joanna Dunikowska-Paź, dobry wieczór. Zaczynamy "19.30". Dziś Narodowe Święto Niepodległości, centralne obchody przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie rozpoczęły się w samo południe od uroczystej odprawy wart. "Niepodległość nie jest nikomu dana za darmo i na zawsze" - pisze w mediach społecznościowych premier i podobnie jak prezydent podkreśla, że dziś kluczowe jest bezpieczeństwo. Grób Nieznanego Żołnierza na placu Piłsudskiego. Miejsce symbol, które niemal od stu lat upamiętnia poległych w walce o niepodległość. Jak co roku - to tu odbyły się główne uroczystości z najważniejszymi osobami w państwie. Dziś jesteśmy tutaj nad Wisłą, niepodległa, suwerenna Polska, my, naród polski, jesteśmy częścią wspólnot narodowych. Mrzonką jest, jak wydaje się niektórym, że dzisiaj Europa jest w stanie zapewnić sobie sama bezpieczeństwo. Jak podkreślał Andrzej Duda: silny zachód jest gwarancja, że Polska będzie trwała jako "zwornik łańcucha" wolnego świata w tej części Europy. O bezpieczeństwie wspomniał także premier, ale w sieci. Bo przez planowany zabieg medyczny nie uczestniczył w obchodach. Rządzący, a także politycy opozycji od wczesnego rana składali wieńce przed pomnikami ojców niepodległości. Minister obrony mówił o wielkiej Rzeczpospolitej, która jest możliwa, ale tylko z naszym udziałem. Do tego są potrzebne dwie wartości. Tak jak na znak victorii składają się dwa palce, tak na znak naszej przyszłości muszą się złożyć 2 wartości: bezpieczeństwo i gospodarka. W Belwederze prezydent Andrzej Duda wręczył odznaczenia państwowe. Otrzymali je m.in. byli politycy PiS. Witold Waszczykowski czy Ryszard Legutko. To wielki moment wspaniałego nawiązania do wielkich tradycji Rzeczpospolitej poprzez honorowanie tych, którzy wśród znamienitych są najznamienitsi. Po 123 latach zaborów, niewoli i ogromnego wysiłku pokoleń, Polska odzyskała suwerenność. Łatwo nie było. Myśmy niepodległość w 1918 r. odzyskali dlatego, że mimo wszystkich różnic, a one były jeszcze bardziej wyraźne niż są dzisiaj, potrafiliśmy zadziałać razem. Święto dla nas bardzo ważne. Zwłaszcza w tej sytuacji geopolitycznej musimy demonstrować, że Polska jest niezniszczalna, że tego dnia jesteśmy wszyscy razem. Bo łączyć nas wszystkich - nie powinna tylko czerwona kartka z kalendarza. Święto Niepodległości nie tylko obchodzone jest w Warszawie. Setki wydarzeń miały miejsce w całej kraju, a z tych miejsc płynie jeden przekaz, że niepodległość to najważniejsza wartość każdego narodu. Warto o tym pamiętać. Niepodległości poświęcony będzie dziś także program "Bez retuszu" w TVP Info o 20.18. Polecam państwa uwadze. Marek Czyż już czeka w studiu. W różnych miejscach i na dziesiątki sposobów. Naszą niepodległość celebrujemy dziś w radosnych paradach, koncertach czy biegach. Telewizja Polska też ma dla państwa propozycję: "Jesteśmy sobie potrzebni" - pod takim hasłem na wrocławskim rynku odbędzie się dziś koncert, w którym wystąpią wielkie polskie gwiazdy. By wesprzeć powodzian i pokazać, jak bardzo jesteśmy sobie potrzebni. Początek o godzinie 20.00. Pomaganie to najpiękniejszy przejaw patriotyzmu. Poruszeni ogromem tragedii na południu kraju Polacy zjednoczyli się, by wspierać powodzian. "Jesteśmy sobie potrzebni" - to coś więcej niż tylko hasło koncertu TVP na wrocławskim rynku. Potrafimy mieć otwarte serca i to jest wspaniałe. Dzisiejszy koncert, pomimo tego, że mamy święto niepodległości, pamiętamy o tym, co jest ważne, żeby być razem i się wspierać. To hasło solidarność i wspólnota wydaje się najważniejsze. Piękną rzeczą jest to, jak służby, ale i zwykli ludzie zaangażowali się w pomoc powodzianom. Z góry dedykuję im mój występ i dziękuję za to jak wspaniałymi ludźmi jesteście. Ale potrafimy się jednoczyć nie tylko w pomocy, ale i wspólnie świętować. Biało-czerwone symbole widoczne są dziś w każdym zakątku naszego kraju, a wachlarz aktywności bardzo szeroki. Filmowa podróż po dawnej warszawie, artystyczne warsztaty dla najmłodszych, parady zabytkowych samochodów. Do tego koncerty czy występy taneczne. To wszystko w ramach festiwalu "Niepodległa na Krakowskim Przedmieściu", czyli największej inicjatywy kulturalnej łączącej Polaków w stolicy. Tu jest trochę historii. Oczywiście świętujemy to święto tak samo. O atrakcjach w stolicy informowały dziś zagraniczne studentki Uniwersytetu Warszawskiego z Ukrainy, Białorusi i Turcji, które świętują z nami. Staramy się być częścią tego święta, świętować je i pomagać innym. Jest ogromny piknik, wielkie święto. Dzieci się cieszą po swojemu, czyli spotykają się z misiami, a my cieszymy się razem z nimi. Można też na sportowo. Biorąc udział w dorocznym Biegu Niepodległości. Liczną grupą z małej miejscowości, ale 30 osób przyjechało i świętujemy razem. Spalone kalorie warto wynagrodzić sobie rogalem świętomarcińskim. Co roku w Wielkopolsce wypieka się ich nawet 300 ton. A przysmakowi dedykowany jest nawet specjalny festiwal, w którym udział wziął nasz telewizyjny Marcin. Ich kształt nawiązuje do legendy o podkowie konia św. Marcina. W tej miłości do słodkości najważniejsze jest wnętrze, bo w każdym certyfikowanym rogalu musi znaleźć się biały mak. Warto pamiętać, że taka chwila ma nawet 1000 kalorii. To jednak nie powstrzymało wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej przed degustacją. Ale jest jeszcze jeden wyjątkowy przysmak - gęsina. Jej powrót na polskie stoły promuje woj. kujawsko-pomorskie. Jest smaczna. Można zrobić okrasę. Świętując, warto pamiętać, że niepodległość nie została nam dana za darmo na zawsze. Ale wspólnota wartości to siła trudna do pokonania. Z ronda Dmowskiego na błonia Stadionu Narodowego w Warszawie przeszedł dziś Marsz Niepodległości. Organizowany przez narodowców, z udziałem polityków, m.in. Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS mówił o zjednoczeniu obozu patriotycznego i zmianie obecnego stanu Polski. Jeszcze przed rozpoczęciem wydarzenia policja zatrzymała 75 osób. Tysiące osób, biało-czerwone flagi i zakazana pirotechnika. Marsz Niepodległości po raz 15. przeszedł ulicami Warszawy i jak co roku wzbudził skrajne emocje. Wyznajemy wartości patriotyczne i całą rodziną zorganizowaliśmy wyjazd tutaj. Z jednej strony uczestnicy marszu, którzy mówią o manifestacji miłości do ojczyzny. Jesteśmy patriotami, uważamy, że to nasz obowiązek. Z drugiej - słowa pogardy wobec mniejszości. My głosimy normalność, tamci głoszą degenerację i dewiacje. Stąd transparent, z napisem: "patrioci nie maszerują z faszystami", który pojawił się w jednym z okien na trasie marszu. W taki sposób część uczestników marszu wyrażała swój stosunek do Unii. Obok palonych i deptanych flag UE, także antyukraińskie transparenty i sprzeciw wobec migracji, który wybrzmiewał także w przemówieniach polityków Konfederacji. Polska musi być zamieszkiwana przez Polaków. Pod takimi hasłami dziś maszerowali też politycy PiS. W Marszu Niepodległości wzięli udział po raz drugi. 6 lat temu szli w oddzielnym pochodzie, dziś byli wmieszani w tłum i chętnie dokumentowali swój przemarsz w mediach społecznościowych. My jako organizatorzy nie kierowaliśmy do żadnych partii specjalnych zaproszeń. Jarosław Kaczyński zaproszenia nie potrzebował. Dziś w taki sposób argumentował swoją obecność. Chcemy, by obóz patriotyczny był zjednoczony, szedł razem, także w przedsięwzięciach politycznych. Według rządzących chodzi o wybory prezydenckie i próbę przejęcia elektoratu Konfederacji. Ale nie tylko, bo Jarosław Kaczyński od kilku dni mówiąc o obecnej władzy, stosuje wojenną retorykę. Władzę zewnętrzną wręcz okupacyjną. Tak było wczoraj wieczorem. Dziś na konferencji przekonywał, że wyborcy koalicji zostali wprowadzeni w błąd, a Polsce grozi kataklizm. To, co dzieje się w Polsce, zagraża i polskiemu państwu i polskiemu narodowi, rodzinie. Rozwój i bezpieczeństwo - te dwie rzeczy powinniśmy mieć dzisiaj na ustach, a nie wypowiedzi polityków, którzy przegrali wybory i muszą teraz kogoś za to obwinić. Wyborcy dokonali świadomego wyboru 15 października. Chcieli kraju, który jest europejski, który szanuje kobiety. W dzisiejszym marszu - według stołecznego ratusza - wzięło udział ok. 90 tys. osób. Policjanci, którzy zatrzymali kilkudziesięciu uczestników i zabezpieczyli kilkaset rac, petard oraz flar, oceniają marsz jako spokojny. W Narodowe Święto Niepodległości spoglądamy do kartki z kalendarza. 106 lat temu marszałek Józef Piłsudski został naczelnym wodzem wojsk polskich, a we francuskim Compiegne zawarto rozejm, który oznaczał klęskę Niemiec w I pierwszej światowej. Ale jeszcze w listopadzie 1918 r. trwały zacięte walki polsko-ukraińskie o Lwów i tereny Galicji Wschodniej. Polacy w końcu zajęli Galicję Zachodnią do rzeki Zbrucz. Pod koniec 1918 r. wybuchło powstanie wielkopolskie i za zgodą obradujących w Paryżu mocarstw, region został przyłączony do Polski. Na tej samej konferencji Gdańsk otrzymał status Wolnego Miasta. Z kolei w roku 1920 Polska odzyskała Pomorze i Kujawy, a wojska polskie pod dowództwem gen. Lucjana Żeligowskiego zajęły Wileńszczyznę. Cała granica wschodnia ukształtowała się w wyniku wygranej wojny polsko-bolszewickiej. Przynależność Górnego Śląska miała się rozstrzygnąć w plebiscycie. Ostatecznie zadecydowali o niej uczestnicy trzech powstań. Pod ich wpływem międzynarodowa komisja zadecydowała o przyłączeniu do Polski ok. 1/3 obszaru plebiscytowego. O trudnych początkach II Rzeczypospolitej - Igor Sokołowski. Jadwiga Żak Stewart to obecnie najstarsza żyjąca osoba w naszym kraju. Dzieciństwo 112-latki przypadło na pierwsze lata niepodległej Polski. Jak sama wspomina, nie był to łatwy czas. A to tylko część problemów, z jakimi borykało się młode państwo polskie. Polska musiała walczyć o wyznaczenie granic. Przez pierwsze lata swojego istnienia funkcjonowała w warunkach wojennych. Te elity potrafiły przekonać polskie społeczeństwo, że niepodległość oznacza bardzo duży wysiłek. Elity, które rozumiały, że równie ważne co odzyskanie niepodległości, jest jej utrzymanie. Wśród najważniejszych postaci tamtego okresu wymienia się m.in. Romana Dmowskiego, Ignacego Daszyńskiego, Ignacego Paderewskiego, Wojciecha Korfantego czy Wincentego Witosa. Ale lider łączący te wszystkie postaci mógł być tylko jeden. Józef Piłsudski był osobą, która potrafiła zachowywać się i postępować koncyliacyjnie. Zjednywać sobie ludzi, wypracowywać kompromisy i uzgadniać stanowisko. To jego przyjazd do Warszawy po półtorarocznym pobycie w więzieniu w niemieckim Magdeburgu 10 listopada uznaje się za jedną z ważniejszych dat w kontekście odzyskania niepodległości. Takich dni, które były potencjalnie konkurencyjne było więcej, bo to mógł być 7 listopada, wtedy powstał pierwszy rząd lewicowy, albo 7 października, kiedy rada regencyjna ogłosiła niepodległość Polski. Przyjął się 11 listopada i to pewnie dla wielu powodów. Jednym z nich było nadanie przez Radę Regencyjną władzy nad wojskiem Józefowi Piłsudskiemu. Marszałkowi pozostało ten fakt ogłosić innym światowym przywódcom. Doszło do tego w warszawskiej Cytadeli. To właśnie z tego miejsca w listopadzie 1918 r. za pomocą przejętej przez Polaków radiostacji nadano w świat depeszę Józefa Piłsudskiego o powstaniu niepodległego państwa polskiego. W którym pani Jadwiga, jako przedstawicielka pierwszego od 123 lat pokolenia, mogła bez obaw i prześladowań uczyć się po polsku. W życiu to bardzo różnie bywa. Tak jak dzisiaj możemy wspólnie przeżywać Święto Niepodległości - efekt pracy i walki wielu pokoleń, uwieńczony 106 lat temu. Oglądają państwo "19.30" w poniedziałek 11 listopada. Co jeszcze w naszym programie? Na kogo postawi prawica? Twarz niedługo zobaczycie... Panie redaktorze, mam plany i są one zupełnie odmienne. Putin o Trumpie. Okazał się mężnym człowiekiem. Dyplomacja nie ma perspektyw bez siły. Sportowy sukces Polek. Stracone gole liczymy na jednej ręce naszych bramkarek: zero. Pojutrze odbędzie się uroczyste otwarcie bazy antyrakietowej w Redzikowie. Będą w nim uczestniczyć prezydent Andrzej Duda, wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz oraz przedstawiciele Sojuszu Północnoatlantyckiego. Sojusz polsko-amerykański jest bardzo trwały, dowodem tego jest właśnie wybudowana i otwierana tarcza antyrakietowa. To jest już nie tylko inwestycja amerykańska, po ustaleniach szczytu w Waszyngtonie z lipca tego roku, to jest działanie całego Sojuszu Północnoatlantyckiego. W przeddzień Święta Niepodległości i w kolejną miesięcznicę smoleńską Jarosław Kaczyński mówił o przyszłorocznych wyborach prezydenckich jako pierwszym kroku w stronę ponownego wyzwolenia narodu. W ocenie prezesa PiS obecnie rządzący to władza okupacyjna, najbliższe miesiące to czas próby, a za kilkanaście dni mamy poznać nazwisko kandydata na prezydenta. Twarz niedługo zobaczycie. Zapowiedź ogłoszenia kandydata PiS padła na Placu Piłsudskiego wczoraj. Już za chwilę, za kilkanaście dni poznamy nazwisko kandydata. W miesięcznicę katastrofy smoleńskiej i przeddzień Święta Niepodległości Jarosław Kaczyński kolejny raz mówił o niszczeniu państwa. Zwycięstwo sił patriotycznych w wyborach prezydenckich. To musi być pierwszy krok w stronę tego, można powiedzieć, ponownego wyzwolenia. Wyzwolenia narodu. Do wyzwolenia czego? To pierwsza reakcja politycznych konkurentów. To jest dzień, w którym powinniśmy być wszyscy razem i nie powinniśmy nadużywać tego typu słów. A my oczywiście czekamy z cierpliwością, jak Jarosław Kaczyński jednoosobowo namaści kandydata PiS-u. Od samego początku było wiadomo, że tak to będzie wyglądało. A my robimy swoje. PiS mówi o wyzwoleniu w wyborach prezydenckich, a prawda jest taka, że to PiS, łącznie z prezydentem Dudą, zniewolili Polskę, nie dawali przestrzeni do oddychania, a Polska była państwem autorytarnym, liczyła się jedna partia i chęć Kaczyńskiego, a nie proste, demokratyczne wybory. Wczoraj w TVP Info o wspólnego kandydata PiS, Konfederacji i PSL apelował Pałac Prezydencki. Żeby porozumiały się 3 ugrupowania i stworzyły koalicję polskich spraw. Na giełdzie padało nazwisko szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Jacek Siewiera kilka dni temu przyznał, że były rozmowy. Dziś mówi, że nie planuje startu. Proszę mi wybaczyć, ale mam plany na 2025 rok. Ale rozważał pan tę propozycję na poważnie? Panie redaktorze, mam plany i są one zupełnie odmienne. Władysław Kosiniak-Kamysz przyznał, że rozmawiał z Jackiem Siewierą, ale formalnej propozycji nie było. Rozmawialiśmy o wyborach prezydenckich, oczywiście. I uważam, że akurat pan minister Siewiera moim zdaniem ma ciekawe spostrzeżenia w tej materii. Więc rozmowa o kandydowaniu czy byciu kandydatem na prezydenta to nie ten etap. PSL deklaruje poparcie dla marszałka Sejmu. Szymon Hołownia jest naszym kandydatem i powinien być kandydatem całej koalicji. Jestem gotów wystartować. Ale decyzję Szymon Hołownia ogłosi przed świętami. Przyznaję, że z Jackiem Siewierą dobrze nam się rozmawia, natomiast nie uprzedzajcie faktów, to jeszcze tylko chwila i myślę, że będziemy w ciągu paru tygodni wszystko już wiedzieli. Lewica ogłosi kandydata lub kandydatkę na przełomie grudnia i stycznia. I Magda Biejat, i Agnieszka Dziemianowicz-Bąk są na tej liście. Inne nazwiska pojawiają się. Ale kto będzie na tej liście i zostanie wybrany - to najbliższe tygodnie. "Razem - nie tylko w Święto Niepodległości". Wybory w maju, ale polityczny zegar już wyraźnie przyspiesza. I choć nie znamy jeszcze wszystkich kandydatów, to już widać, ze stawka tych wyborów dla obu stron jest wysoka. A kampania nie będzie łatwa, ani łagodna. Rada, by nie eskalować wojny w Ukrainie, i przypomnienie, że w Europie obecność wojsk amerykańskich jest znaczna. To tematy, które miały pojawić się podczas telefonicznej rozmowy Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Informuje o niej "Washington Post". według dziennika Ukraina została uprzedzona o rozmowie, Kreml zaprzecza, by w ogóle do niej doszło. Najpierw były nieformalne gratulacje. Do których Władimir Putin dołączył cały bukiet komplementów. Jego postawa w chwili zamachu na jego życie zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Okazał się mężnym człowiekiem. Tego samego dnia miało dojść do rozmowy telefonicznej między Władimirem Putinem a Donaldem Trumpem. Pierwszej po wyborach prezydenckich w USA. Tak ustalił dziennik "Washington Post", który dotarł do osób z otoczenia prezydenta elekta. Trump doradził Putinowi, aby nie eskalował wojny na Ukrainie, i przypomniał mu o znacznej obecności wojskowej USA w Europie. Wyraził też zainteresowanie dalszymi rozmowami, aby omówić szybkie zakończenie wojny w Ukrainie. Według doniesień gazety o tej rozmowie zostali poinformowani ukraińscy urzędnicy. Rzecznik Kremla zaprzeczył jednak, aby do rozmowy w ogóle doszło. W rosyjskiej państwowej telewizji mówił jednak o możliwej poprawie stosunków między krajami. Sygnały są pozytywne. Trump mówił, że może zawrzeć układ, który doprowadzi wszystkich do pokoju. Przynajmniej mówi o pokoju, a nie o konfrontacji. Trump regularnie powtarzał w kampanii, że mógłby zakończyć wojnę "w ciągu jednego dnia". Ale nie podał, w jaki sposób zamierza tego dokonać. Za to takie wymowne nagranie, z równie wymownym podpisem, w mediach społecznościowych zamieścił jego syn - Donald Trump Junior. "Masz 38 dni do końca kieszonkowego". Prezydent Biden jasno powiedział, że wydamy wszystkie środki, które zostały nam przekazane przez Kongres, na pomoc dla Ukrainy. Zrobimy to na czas i w całości. O sprawiedliwym pokoju z Władimirem Putinem chce rozmawiać także kanclerz Olaf Scholz. Prezydent Zełenski przestrzega, że dyplomacja i siła muszą iść w parze. Rozumiemy bardzo dobrze, że dyplomacja nie ma perspektyw bez siły. Dziś rosyjskie bomby spadły między innymi na Krzywy Róg. A dzień w bunkrze w Kijowie rozpoczął szef unijnej dyplomacji. Wirtualny bliźniak bazyliki św. Piotra, czyli opowieść o tym, jak przy użyciu sztucznej inteligencji przyspieszyć proces konserwacji wyjątkowej świątyni. To projekt, który w niezwykły sposób łączy sztukę i technologię, a o tym, z jakim efektem, opowie państwu Stanisław Apriłaszwili. Bazylika św. Piotra w Watykanie. Miejsce, które zdobi 10 tys. m2 mozaiki. Zobaczyć każdy najdrobniejszy szczegół pomoże wirtualny bliźniak świątyni. Ten projekt rzuca światło na to, co wcześniej nie było dostępne dla ludzkiego oka. Aby mógł powstać, specjalny zespół wykonał 400 tys. zdjęć za pomocą kamer 3D i dronów. Możecie zobaczyć zakrzywiony ekran. Chcieliśmy, aby geometria zniknęła, aby stworzyć iluzję głębi użyliśmy tej samej techniki, co malarze renesansowi. Prace, które kamień przemieniły w piksel, trwały 2 lata. Sztuczna inteligencja nie tylko połączyła wszystkie zdjęcia ze sobą, ale też znalazła niedoskonałości. To pomoże w pracach konserwacyjnych. Użyliśmy zdjęć brakujących płytek i pęknięć. Następnie model samodzielnie skatalogował ubytki. Technologia pozwala poczuć się, jakby się było wewnątrz bazyliki. Możemy zobaczyć to, co ukryte, niedostępne i nieznane. To główna mozaika w bazylice św. Piotra. Symboliczne przedstawienie Boga Wszechmogącego wewnątrz kopuły. Ostatni raz z bliska było widziane 400 lat temu, a od dziś również my możemy go zobaczyć w najdrobniejszych szczegółach. Każdy kamyczek, a nawet drobne ubytki. Kopułę można też zobaczyć z innej perspektywy. Można mieć wrażenie, że się przelatuje przez Watykan. Widać szczegóły mozaik, które ludzkie oko nie zobaczy nie tylko dlatego, że są one tak daleko, ale też ze względu na kąt, z którego na nie patrzymy. Dla gości bazyliki przygotowano też wystawę "Petros eni - Piotr jest tu". Będzie to wciągające przeżycie, podczas którego będzie można zrozumieć jak cesarz Konstantyn zbudował pierwszą bazylikę na miejscu pochówku św. Piotra i następnie jak powstawała renesansowa świątynia. Której piękno można teraz oglądać z lotu ptaka czy drona. Cyfrową kopię świątyni dostępna jest w sieci, a od stycznia makieta również w grze Minecraft Education. Teraz w "19.30" ogromny sukces Polek, czyli brąz dla reprezentacji kobiet w mistrzostwach świata w ampfutbolu. Biało-Czerwone napisały historię, pokonując Kenię 1:0. To był pierwszy mundial ampfutbolistek i ich pierwszy wielki sukces. Ten gol Moniki Kukli dał nam historyczny brązowy medal mistrzostw świata. Zrobiłyśmy to razem i pomimo tego, że i w meczu z Ekwadorem, i teraz tu, meczu o 3. miejsce, strzeliłam tę decydującą bramkę, to jest to zasługa całej drużyny i jestem szczęśliwa, że jestem bardzo dumna, że mogę być jej częścią. A powodów do dumy nie brakuje. Panie są pionierkami. Kadra Polski jest pierwszą założoną w Europie reprezentacją. Polki od początku pokazują, że nie brakuje im serca do walki. Myślę, że jesteśmy inspiracją, bo jesteśmy kobietami, nie mamy nóg, nie mamy rąk, gramy na kulach, to jest coś zupełnie niesamowitego. Niesamowite są też wyniki kadrowiczek. Polskie piłkarki od momentu utworzenia reprezentacji, były niepokonane. W żadnym meczu nie straciły nawet gola. Wygrałyśmy wszystkie mecze w historii, a stracone gole liczymy na palcach jednej dłoni naszych bramkarek. Czyli zero. Turniej w Kolumbii to zmienił, szczególnie dotkliwa była przegrana seria jedenastek w półfinale z Amerykankami, zwłaszcza, że walka o mistrzostwo była w naszym zasięgu. Zniosłyśmy to jak jedna wielka rodzina, która się wspiera, podbudowuje i walczy dalej, podnosi się i walczy dalej. Ich walka przyniosła historyczne 3. miejsce. Rok 2024 był obfity w sukcesy dla polskiego ampfutbolu, do których możemy dopisać też 3. miejsce na mistrzostwach Europy mężczyzn. Piłkę klubową zdominowała Wisła Kraków, której zawodnicy wygrali ampfutbolową ligę mistrzów. Polski ampfutbol nie powiedział ostatniego słowa, on się cały czas rozwija, więc myślę, że te sukcesy międzynarodowe, nie będę mówił o brązie, a o wyższych miejscach, dopiero przed nami. Dlatego warto śledzić nasze reprezentacje ampfutbolowe, które jeszcze nie raz dadzą nam powody do dumy i radości. 106. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości to dobry powód, by wspólnie i radośnie celebrować ten dzień. Kamery TVP towarzyszyły państwu w wielu miejscach w całej Polsce. A wyglądało to tak... W "19.30" to już wszystko, bardzo dziękuję, że byli państwo z nami, a już za chwilę w "Pytaniu dnia" Justyna Dobrosz-Oracz i marszałkini Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska. A o 20.00 w TVP1 "Jesteśmy sobie potrzebni" z Wrocławia.