Większość sejmowa nie udzieliła wotum zaufania rządowi Mateusza Morawieckiego. Dobry wieczór, Edyta Lewandowska, witam państwa w polskiej telewizji i zapraszam na Wiadomości. A oto co dziś w programie. Jeśli dobro Polski jest na pierwszym miejscu, to wszystko inne jest na właściwym miejscu. Prawo i Sprawiedliwość kończy swoją misję. Polska moich marzeń to jest Polska bez polityków, którzy będą działali na rzecz obcych państw. Ten drugi krok realizujemy po raz pierwszy w historii. Sejm wybrał. Donald Tusk premierem. Podwyższył wiek emerytalny, podniósł podatek VAT, zlikwidował jednostki wojskowe. Jest niezgodne z art. 2 ust. 4 konstytucji. Niekonstytucyjne kary unijnego trybunału. Otwiera Polsce furtkę do domagania się zwrotu kar naliczonych nam z należnych nam funduszy. Dziękuję za zaszczyt bycia premierem Polski - napisał Mateusz Morawiecki. Nowa większość sejmowa nie udzieliła jego rządowi wotum zaufania. Wcześniej ustępujący premier wygłosił expose. Przypomniał, że Prawo i Sprawiedliwość poparła największa liczba wyborców. Podkreślił, że Polska potrzebuje kontynuacji programu, którego celem jest wzmacnianie jej bezpieczeństwa i pozycji na arenie międzynarodowej. Podsumowanie dokonań i plan na przyszłość. Mateusz Morawiecki wygłosił expose jako przedstawiciel ugrupowania, które zdobyło największe poparcie w wyborach. 7,5 mln Polaków zagłosowało na PiS. Przypomniał, że Prawo i Sprawiedliwość - realizując większość obietnic programowych - pokazało, że głos Polaków się liczy, a wyniki wyborów zobowiązują. Polityka społeczna, gospodarka, bezpieczeństwo były filarami 8 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości. Pierwszym podstawowym obowiązkiem każdego ugrupowania jest realizacja zobowiązań, które składa wobec Polski i Polaków. Mateusz Morawiecki mówił też o awansie Polski do grona 20 największych gospodarek świata, o drugim najniższym bezrobociu w Unii Europejskiej czy skutecznej walce z mafiami VAT-owskimi. Wypełniono większość obietnic wyborczych. Naturalnie nikt nigdy w 100% nie realizuje programu, ale zasadniczo obietnice zostały wypełnione. Ustępujący premier odniósł się też do zagrożeń - m.in. do kryzysu suwerenności w Unii Europejskiej. Do polityków apelował o obronę pozycji i bezpieczeństwa Polski. Dla kogo ma być Polska? Polska nie jest naszą własnością, lecz wspólnym dziedzictwem i zobowiązaniem. W Expose wybrzmiał program Prawa i Sprawiedliwości "Dekalog Polskich Spraw", skierowany do przedsiębiorców, rodzin czy seniorów. Mateusz Morawiecki mówił też o koniecznym w przyszłości dalszym rozwoju technologicznym. PiS w ten sposób zostawia bardzo dobre wspomnienia po swoich rządach, mimo tego, że no nie wygrał bezwzględną większością tych wyborów, ale gra w polityce toczy się dalej. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński mówił o konieczności utrzymania dotychczasowej polityki bezpieczeństwa i ostrzegał, że niektórzy politycy obecnej większości sejmowej już zapowiadają renegocjacje kontraktów zbrojeniowych, które w ostatnich miesiącach zawarła Polska. A słychać niestety różnego rodzaju zapowiedzi weryfikacji tego programu zbrojeń, twierdzenia, że jest nadmiernie rozbudowany, nie wiadomo po co on jest. Nowa większość sejmowa nie udzieliła rządowi Mateusza Morawieckiego wotum zaufania. To, co widzieliście, to przeszłość, a my was witamy w dobrej przyszłości. Za wypełnioną misję ustępującemu premierowi podziękował m.in. prezydent Andrzej Duda. Wyborcy przyzwyczaili się, że obietnice są dotrzymywane. Pytanie, czy nauczyła się tego nowa większość. Większość sejmowa zdecydowała: Donald Tusk wybrany na premiera. Otrzymał poparcie, mimo że jego expose dopiero jutro. Co będzie priorytetem jego rządów? Czy spełni wyborcze obietnice? Zaskoczeń nie było. Parlamentarna większość pokazała siłę. Prawo i Sprawiedliwość przypomniało dokonania poprzedniego rządu Tuska, zanim jeszcze wyjechał do Brukseli. 15 października to był dzień wielkiej nadziei. Podwyższył wiek emerytalny, podniósł podatek VAT, zlikwidował jednostki wojskowe i posterunki policji. Jak bumerang wróciło pytanie: Co z kolejnymi obietnicami wyborczymi? Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł na razie w zawieszeniu. Mam apel, żebyście wreszcie pokazali na swojej antenie prawdę. Właśnie chcemy powiedzieć, co z kwotą wolną od podatków. Podniesiecie? Wystarczy, że włączycie kamerę i puścicie expose. Więcej od was nie potrzebujemy. Do takiej roli Platforma sprowadza media. Pytanie o kwotę wolną wprawia w zakłopotanie. Zmian podatkowych nie powinno się robić w ciągu roku podatkowego. Nie. Te na korzyść Polaków można. Pan premier Tusk na pewno się do nich odniesie. Prawo i Sprawiedliwość po expose Donalda Tuska oczekuje konkretów. A dokładniej 100 konkretów. Dokładnie odliczymy te, które zostały zapisane w programie, i te które padną z mównicy. Co będzie dla przyszłego rządu kluczowe? Jakie kierunki w expose nakreśli Donald Tusk? Posłowie milczą jak zaklęci. Takie milczenie do końca konsekwentne czy brak konkretów? Do czyjego końca? Wszystkie afery rozliczymy, niech pani się nie martwi. O tym będzie expose? Czemu nie. Tylko czy konkrety dotyczące 100 obietnic też padną? 100 obietnic będzie wypełnione. Zaczniemy od TVP. Oczekiwania większości parlamentarnej wobec expose nie wydają się zbyt wygórowane. Tego, że odpolityczni telewizję publiczną. Co to znaczy odpolitycznić? To znaczy wchodzić do Latkowskiego po laptopy, jak to było za poprzedniej kadencji Tuska? Żeby za publiczne pieniądze nie finansowano hejterów. Z biura Platformy, finansowanego za publiczne pieniądze, można za to wyrzucać dziennikarzy. Niech pani nie wchodzi do naszego klubu, bo to klub przyzwoitych ludzi. A propos, na liście ministrów Tuska paleta kontrowersyjnych nazwisk: Powiew świeżości bezobjawowy. Ci ministrowie, którzy będą zajmowali stanowisko ministra kultury czy spraw zagranicznych, z kulturą i dyplomacją nie mają nic wspólnego. Zaprzysiężenie rządu Donalda Tuska w środę. PiS zapowiada, że będzie merytoryczną opozycją. Trzy tygodnie przed końcem roku Sejm wciąż nie uchwalił budżetu państwa na rok przyszły. Teoretycznie na biurku prezydenta ustawa powinna wylądować do końca stycznia. Sejmowa większość twierdzi, że finanse państwa są w fatalnym stanie i na wiele projektów nie będzie pieniędzy. A jak jest w rzeczywistości? W przyszłorocznym budżecie rząd zabezpieczył pieniądze m.in. na programy społeczne jak "13" i 800 Plus a także na obronność. Daleki jestem od tego, by powiedzieć, że jest to budżet niemożliwy do realizacji. Na pewno jest to budżet pełny wyzwań, trudny, ale też przyszło nam żyć i funkcjonować w trudnych czasach. Opozycja od wyborów powtarza jednak, że w kasie państwa pieniędzy brak. W budżecie na przyszły rok nie ma ani pieniędzy na osłony do energii, ani na ten obniżony VAT na żywność. Tyle że zamrożenie cen energii Sejm ostatnio przyjął głosami także polityków koalicji Tuska. Zerowy VAT na żywność - tu już zadziałać musiał rząd Mateusza Morawieckiego, bo opozycja projekt ustawy w tej sprawie włożyła do zamrażarki. Wiele wskazuje jednak na to, że temat jeszcze wróci. Ja stoję na stanowisku, że ten VAT powinien wrócić do poziomu 5%. Czyli może być drożej. Ale opozycja historię o fatalnym stanie budżetu państwa może używać do tego, by nie realizować swojego programu. Na przykład już wycofała się z podniesienia kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł. Będziemy przestrzegali zasady roku podatkowego, więc na pewno w ciągu stu dni to się nie zdarzy. Jak wynika z prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego, do końca roku PKB polski przekroczy 860 mld dolarów. Co sprawi, ze staniemy się 20. najbogatszym krajem na świecie. To po 2015 roku Polska gospodarka urosła o ponad 33%. Rozwijaliśmy się w tym czasie niemal dwa razy szybciej niż USA i niemal trzy razy szybciej niż UE. I to mimo pandemii, wojny, szalejącej inflacji. Która zresztą, wbrew twierdzeniom opozycji, a zgodnie z prognozami NBP, spada. W ciągu 9 miesięcy 12 punktów procentowych. Rosną za to wpływy podatkowe do budżetu. Z tytułu CIT o 190% w porównaniu z 2016 rokiem. Wpływy z VAT w tym czasie też urosły - o ponad 130%. To za państwa rządów szalały mafie VAT-owskie, mafie paliwowe. Uszczelnianie systemu podatkowego i większe uprawnienia Krajowej Administracji Skarbowej - to sprawiło, że luka VAT w niespełna osiem lat zmalała z 24 do niespełna 5%. A to wprost więcej pieniędzy w budżecie państwa. Polacy mogą polegać na swoim państwie - powiedział Mateusz Morawiecki podczas expose, podsumowując ośmioletnie rządy i programy społeczne wprowadzone przez Prawo i Sprawiedliwość. Jednocześnie ustępujący rząd zapewnił, że środki w budżecie na wszystkie świadczenia są zabezpieczone. Trzynastka i czternastka to świadczenia doskonale znane emerytom. W sierpniu jak dostałam, to pojechałam do syna do Hiszpanii. W tej chwili to ja mam takie pieniądze, że mam na leki, na życie, ma wszystko. Strumień pieniędzy płynął do polskich rodzin. Program Dobry Start, czyli wyprawka na rozpoczęcie roku, rodzinny kapitał opiekuńczy, ale także danie możliwości łączenia pracy zawodowej z życiem rodzinnym. Sztandarowym programem rządu Prawa i Sprawiedliwości pozostanie Rodzina 500 Plus, bo to on zmienił życie milionów rodzin w Polsce. Opieka nad rodzinami, redukcja nierówności społecznych, poprawa osób w wieku senioralnym i trzeba dodać bezwzględną redukcję bezrobocia. Z raportu UNICEF-u, opublikowanego w zeszłym tygodniu wynika, że w Polsce odnotowano największy spadek ubóstwa wśród dzieci. To było pochodną także bezrobocia rodziców. A jeszcze nie tak dawno, w czasach rządów Donalda Tuska, bezrobocie wynosiło ponad 14%. Wyjechało dużo ludzi za granicę. M.in. moja córka też wyjechała z zięciem. Ręce się załamywało, płakać się chciało. Tu dobrze, że był sklep, to człowiek przyszedł, coś tam na zeszyt się wzięło, drobne rzeczy, żeby z głodu nie zdechnąć. Obecnie bezrobocie jest na poziomie 5%. Pokazaliśmy, że Polacy mogą polegać na swoim państwie. Wprowadziliśmy zmianę, które daleko wykraczają poza reformę polityki społecznej. Zmianę, której symbolem stało się 500 Plus i już zaraz 800 Plus. Pod którym dziś podpisuje się Koalicja Obywatelska i przedstawia jako swój. Nowy rok zacznie się od wypłaty 800 Plus! I to jest konkret! Ale do kiedy i na jakich warunkach program zostanie? Trzecia Droga - sojusznik Koalicji Obywatelskiej - chce odebrać świadczenie części rodzin. Jestem do dzisiaj zwolennikiem tego, żeby program 800 Plus miał kryterium dochodowe. Po zdobyciu władzy wycofamy się z 800 Plus. Tak czy nie? Zobaczymy, jaki będzie klimat polityczny wokół tego. Ja uważam, że trzeba będzie poważnie się nad tym zastanowić. Pewnie zastanowienia wymagać będą inne programy społeczne PiS, bo doktryna Platformy jest znana. Pieniędzy nie ma i nie będzie. Przez 8 ostatnich lat były. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Widzowie chcą mieć wybór. Pluralizm mediów zagrożony. Putin jak Stalin. Imperialne zapędy Rosji. Rosyjscy bandyci przeprowadzili kolejny atak rakietowy na Kijów. Obrona powietrzna Ukrainy zestrzeliła nad miastem 8 rakiet balistycznych. Zaczynamy przegląd wiadomości ze świata. Fragmenty zestrzelonych rosyjskich pocisków spadły na budynki mieszkalne i wywołały pożar. W ostrzale zostały ranne 3 osoby - w tym dziecko. Według szacunków na Ukrainie codziennie rejestruje się ok. 160 zbrodni wojennych. W Brukseli ministrowie spraw zagranicznych rozmawiali o wsparciu Ukrainy i sankcjach wobec Rosji. Dwa pociągi osobowe zderzyły się w północnych Włoszech niedaleko Rawenny. Do wypadku doszło na trasie Bolonia-Rimini. Co najmniej 17 osób zostało rannych. Ruch został całkowicie wstrzymany. Park 7 turbin wiatrowych we francuskiej gminie Lunas musi zniknąć. To decyzja Sądu Apelacyjnego, który orzekł, że wiatraki mają negatywny wpływ na środowisko. U podnóża turbin tylko 2019 roku znaleziono ponad 1100 martwych ptaków. Kanadyjscy naukowcy odnaleźli szczątki tyranozaura z zawartością jego żołądka. To pierwsze takie odkrycie w historii. Z analiz wynika, że ostatnim posiłkiem miały być kończyny dwóch mniejszych pierzastych dinozaurów. Drapieżnik żył 75 mln lat temu. Najpierw chrypka, potem kaszel i zwolnienie. Sezon infekcyjny w pełni. Przeziębienie, grypa czy COVID-19 - choroba nie wybiera, atakuje zarówno najmłodszych jak i nieco starszych. Ruch w przychodniach wzmożony. Panaceum mogą być szczepienia. Z uśmiechami na twarzach, choć nie w pełnym składzie. Sezon infekcyjny najbardziej zauważalny jest w szkołach i przedszkolach. Zaobserwowaliśmy wzrost infekcji - głównie górne drogi oddechowe. Dzieci chorują wymieniają się. Oczywiście zapalenie spojówek, zapalenie ucha, połowa dzieci jest nieobecna. Ale chorują nie tylko najmłodsi. Lekarze wraz z końcem jesieni obserwują ogromny wzrost liczby pacjentów. Ruch jest wzmożony, jeżeli chodzi o przeziębienia. Kiedyś była 1/3 pacjentów podziębionych, a 2/3 przewlekle chorych. Teraz mamy 80% pacjentów z przeziębieniami, grypą czy innymi chorobami sezonowymi! Pospolite przeziębienie możemy zwalczyć domowymi sposobami. O wiele trudniej jest, kiedy dopadnie nas grypa, która w tym sezonie może zainfekować nawet 4,5 mln pacjentów w Polsce. W przypadku, kiedy mamy sam katar, nie musimy chodzić do lekarza, ale jeżeli kaszlemy, jeżeli mamy wyższą temperaturę, jeżeli to się utrzymuje dwa, trzy dni, to należy przyjść. Medycy są zgodni - zarówno przed grypą jak i najnowszą mutacją COVID-19 najlepszą profilaktyką są szczepienia, które możemy wykonać nie tylko u lekarza, ale i w aptece. Taki zabieg, jeżeli jesteśmy umówieni na godzinę, trwa od 5-10 minut. Po szczepieniu pacjent jest zobligowany, aby zostać w aptece 15 minut, aby sprawdzić, czy nic złego się nie wydarzyło po szczepieniu. Szczepienie przeciw grypie i mutacji Kraken COVID-19 możemy wykonać podczas jednej wizyty. Wpływa na nasz system immunologiczny, aktywizuje go, podnosi się nam odporność przeciwko innym też schorzeniom wirusowym. Poza szczepieniami pamiętajmy także o wzmacnianiu naszej odporności. Dieta, sport i odpoczynek to czynniki, które mogą skutecznie oddalić widmo choroby. W Pałacu Prezydenckim zapłonęły świece chanukowe. Uroczystość odbyła się z okazji Chanuki, czyli żydowskiego święta świateł. Jakże wiele tradycji żydowskiej jest dzisiaj także i w tradycji polskiej. Dumni jesteśmy z tego, bo to najstarsza tradycja na świecie wciąż istniejąca. Chanuka jest jednym z najradośniejszych świąt żydowskich, upamiętnia ponowne poświęcenie Świątyni Jerozolimskiej. Para prezydencka zapaliła światełko chanukowe wspólnie ze społecznością żydowską w 5. dniu 8-dniowego święta. Kary nakładane na Polskę przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej są niezgodne z konstytucją. Tak uznał Trybunał Konstytucyjny po zbadaniu skargi złożonej w tej sprawie przez Prokuratora Generalnego. Trybunał uznał, że TSUE nakładając kary przyznaje sobie kompetencje, których nie posiada. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej to instytucja, która ocenia, czy kraje członkowskie przestrzegają przepisów unijnych. Ale jak uznał polski Trybunał Konstytucyjny, ta instytucja nie ma prawa nakładać kar finansowych na Polskę. W zakresie, w jakim pozwala na nałożenie na RP jako państwo członkowskie UE okresowej kary finansowej lub ryczałtu, jest niezgodne z art. 2 ust. 4 konstytucji. O ile bowiem badanie przestrzegania prawa unijnego leży w kompetencji TSUE, to zdaniem polskich sędziów karanie krajów już nie. Bo wtedy luksemburski sąd stałby się instytucją, która wykracza poza swoje kompetencje. Organizacja międzynarodowa o nawet o charakterze ponadnarodowym nie ma prawa tworzyć sobie kompetencji. Sprawa budziła wątpliwości, bo Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zajmował się w ostatnich miesiącach dwoma sprawami z Polski. Pierwsza to skarga czeskich ekologów na działanie kopalni Turów, a druga dotyczyła Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, czyli miejsca, gdzie sędziowie mieli odpowiadać za łamanie prawa. W obu przypadkach TSUE nałożył kary finansowe na Polskę. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego otwiera Polsce furtkę do domagania się zwrotu kar naliczonych czy potrąconych nam z należnych nam funduszy. Zagadką pozostaje, czy nowy rząd w Polsce skorzysta z tej furtki i zaakceptuje wyższość polskiego prawa nad decyzjami unijnych urzędników. Decyzja środowiskowa wydana. Mowa o Kolei Dużych Prędkości na odcinku między Warszawą, CPK a Łodzią. Centralny Port Komunikacyjny to jedna z kluczowych inwestycji dla rozwoju polskiej gospodarki na przyszłe lata. Finansowanie zapewnione ma do 2030 roku, ale politycy większości sejmowej - z Donaldem Tuskiem na czele - realizować jej nie chcą. Poseł Platformy Obywatelskiej Artur Łącki w przypływie szczerości. Nie będziemy kontynuować tej inwestycji. Mowa o CPK - systemie komunikacyjnym dla całej Polski, miliardowej inwestycji. Nie będziecie go kontynuować? Dlaczego? No bo nie. To nie jest inwestycja, która jest potrzebna Polsce. Taka wypowiedź dziwić nie powinna. W końcu szef wyraził się jasno. Ja wolę w Trójmieście wsiąść w Sopocie w taksówkę i pojechać i w 20 minut być na lotnisku. A jak nie Gdańsk, to zawsze pozostają sąsiedzi. Będziemy w ciągu dwóch lat mieć lotnisko w Berlinie. To jest inwestycja nadziei, przyszłości. Dlaczego opozycja nie chce tego, to jest potężna zagadka i chyba odpowiedzi należy szukać jednak w Berlinie. To brama na świat - mówią eksperci. Skok cywilizacyjny. Europa zachodnia ma to już za sobą. Dzięki sieci kolei to także szansa na wejście do elitarnego grona państw. Nie mamy kolei wysokiej prędkości. Jesteśmy jedynym państwem w UE, które takiego systemu nie ma, a kolej inwestycyjna bardzo zwiększa atrakcyjność inwestycyjną regionu. Megalomańskie inwestycje muszą mieć podstawy ekonomiczne. Takie podejście były prezes LOT-u nazywa wprost. Rezygnacja z budowy CPK to jest symbol odcięcia Polski od źródeł i korzeni rozwoju. Z Warszawy do CPK w 15 minut, z CPK do Łodzi mniej niż pół godziny. Zielone światło dla Kolei Dużej Prędkości już jest - dla pierwszego z dwóch odcinków. To projekt budowy nowego systemu komunikacyjnego Polski, uzupełnienie tych wszystkich braków, które powodują, że jeszcze nie możemy powiedzieć, że Polska ma system transportowy na najwyższym poziomie. Jest o co walczyć. Tym bardziej, że większość Polaków chce kontynuacji wielkich inwestycji. To jest projekt do zamknięcia. Pytanie tylko, co dalej. Donald Tusk na czele rządu może oznaczać realizację planu zamachu na media publiczne w Polsce. Wojna. Nieustanne zbrojenia. Polityka terroru. To Rosja i jej imperialne zapędy. To jest właściwie ciąg logiczny konsekwencji tego, co powiedział kiedyś Władimir Putin, że rozpad Związku Sowieckiego to była największa geopolityczna katastrofa w XX wieku. Agresywną politykę, szczególnie wobec sąsiadów, Rosja prowadzi od setek lat. Przeszkodą w parciu na Zachód najczęściej była Polska. Odgrywa na tej ścianie, na tej granicy rolę centralną. Ze względu na swoje położenie geograficzne i ze względu na swój potencjał. Jest najludniejsza, najsilniejsza. Stąd chęć rozbioru Polski. A po odrodzeniu Rzeczypospolitej - Bitwa Warszawska i zatrzymanie bolszewickiej nawały. 17 września 1939 roku Rosja znowu napada na Polskę. Po II wojnie światowej w Polsce władzę przejmują marionetki Kremla. O rosyjskim terrorze rozmawiano tu - na Zamku Królewskim w Warszawie. Co do znaczenia tej tematyki nie ma chyba powodu nikogo przekonywać w Polsce, jak ona jest ważna, zwłaszcza w naszych czasach, kiedy postsowiecka Rosja wznowiła politykę ekspansji. Dlatego co najmniej szokujące były czołówki i materiały w mediach w Polsce z 9 maja 2013 roku. W Rosji to Dzień Zwycięstwa, faktycznie gloryfikacja Armii Czerwonej. Ówczesne Wiadomości zaczynały się wówczas tak. Ta sama narracja w Faktach TVN. Dziś z powodu imperialnej rosyjskiej polityki na Ukrainie rozgrywa się dramat. To wystawa "Dwie wojny - jedno cierpienie" przygotowana przez Muzeum Dzieci Polskich w Łodzi. Chcieliśmy pokazać temat cierpienia dzieci. Ze tak naprawdę, pomimo tego, że czasy się zmieniają - żyjemy w XXI wieku - konflikty zbrojne nadal trwają i dzieci nadal cierpią. Wystawę obejrzymy przed Auditorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego. Już o 21.10 w TVP1 Teatr Telewizji Na Żywo, a w nim premiera spektaklu "Skiz" opartego na komedii wybitnej polskiej aktorki i pisarki Gabrieli Zapolskiej. Sztuka opowiada o dwóch małżeństwach i miłosnych gierkach, których finał może zaskoczyć. Opowiada o kobietach, bo moim zdaniem te postaci kobiece są tutaj bardzo istotne. Próby trwają już ponad miesiąc i to takie długie solidne próby. To jest mój debiut w Teatrze Telewizji Na Żywo. Jest tu nutka takiego pieprzyku, który, myślę, że... No dobrze, to muszą państwo to zobaczyć, nie będę zdradzać. Donald Tusk na czele rządu może oznaczać realizację planu zamachu na media publiczne w Polsce. Nasi dziennikarze nieustannie spotykają się z groźbami ze strony polityków koalicji Tuska, którzy chcą wpływać na to, kto w mediach publicznych ma pracować, a kto nie. To są standardy białoruskie - odpowiada środowisko dziennikarskie. Politycy opozycji już nie ukrywają, że zamierzają wyrzucać niewygodnych dla siebie dziennikarzy. Tak było dzisiaj. Niech pani da temu rządowi, niech on powstanie dzisiaj, jutro, da mu pani chociaż sto dni pracy, tak jak się normalnie daje. Jeśli jeszcze tu będzie pani pracowała. A tak wczoraj. Przyszedłem również w sposób szczególny dla pana redaktora Kłeczka, ponieważ uważam, że jest to nasza ostatnia wspólna niedziela w programie. Raczej pana tutaj nie spotkam. Umowa zostanie rozwiązana, to jasne. To nie jest rola polityków, żeby mówić o tym, kto będzie pracował bądź nie będzie pracował w mediach publicznych. Te groźby nie ustają od lat. Kiedy rządziła Platforma Obywatelska, a prezesem TVP był Juliusz Braun, z telewizji na umowy śmieciowe wypychano niewygodnych dziennikarzy, łącznie 400 osób. Proszę dalej słuchać. Nie pokazywano przesłuchania Bronisława Komorowskiego w sprawie WSI, bo uznano, że mogłoby to zaszkodzić jego wizerunkowi. Proszę dalej słuchać. Między I a II turą wyborów prezydenckich nie pokazano ani jednego sondażu, bo wtedy już sondaże przestały być korzystne dla Bronisława Komorowskiego. Proszę dalej słuchać. Na wyraźne polecenie żony Bronisława Komorowskiego ocenzurowano z nią wywiad. Gdzie pan wtedy był? Wtedy polityków ze środowiska Tuska nie było. Dziś są za to zapowiedzi zamachu na wolność słowa i wolność mediów. Jak pani będzie wydawcą w TVP, to może pani będzie decydowała. Być może będę, będziemy mieć swojego wydawcę. Zamierzacie swoich ludzi, tak? To będą wolne media? Widz zauważy różnicę między funkcjonowaniem telewizji publicznej, tej która my obsadzimy prezesem i dziennikarzami. Kto będzie się spełniał w roli dziennikarza? Może Aleksandra Gajewska z PO? Witamy w Kidawa TV. Naszym gościem jest Małgorzata Kidawa-Błońska. Ale wtedy Polacy nie będą mogli dowiedzieć się o aferach, w które uwikłani są politycy m.in. koalicji Tuska. Wiele z nich ujawniła TVP. To dzięki nam znamy kulturę Radosława Sikorskiego wobec kobiet, doktrynę Sławomira Neumanna czy znamy szokujące szczegóły resetu z Rosją, który prowadził gabinet Donalda Tuska. Te wszystkie afery, które ujawniła TVP, są niebezpieczne dla Platformy Obywatelskiej. TVP, która będzie poza zasięgiem koalicji zemsty, jest śmiertelnym niebezpieczeństwem dla tej koalicji. Z doniesień medialnych wynika, że szefem Wiadomości koalicja Tuska chce mianować pracownika telewizji TVN Pawła Płuskę, który w taki sposób parodiował papieża Jana Pawła II. A szefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej miałby zostać Tomasz Sygut, obecnie zajmujący stanowisko w spółce podległej ratuszowi Rafała Trzaskowskiego. Chęć zemsty to jedno, zapowiedzi zagłodzenia finansowego TVP to drugie. Jeśli do tego dojdzie, z anteny zniknąć mogą np. ulubione programy publicystyczne. Tak wczoraj widzowie wyrazili wsparcie dla Miłosza Kłeczka, któremu grozili politycy koalicji Tuska. A to nie koniec. Polacy nie będą mogli oglądać najlepszych programów informacyjnych, seriali, teleturniejów, programów rozrywkowych czy transmisji sportowych. Jeszcze Polacy mają prawo wyboru. za chwile nasi goście, profesorowie Henryk Domański i Norbert Maliszewski. Zachęcam do oglądania tej rozmowy Do zobaczenia.