Polacy solidarni z ofiarami trzęsienia ziemi. W całym kraju oddawaliśmy dziś pieniądze do puszek Caritas. Dobry wieczór, Edyta Lewandowska, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. A oto co dziś w programie. Putin prowadzi ludobójcze działania przeciwko Ukrainie. Nowa ofensywa Rosji przeciwko Ukrainie. Gdyby świat ukarał Rosję za to, co zrobiła w 2014 roku, nie byłoby horroru tej inwazji. Nikt rozsądny nie wierzy, że można dostać takie środki finansowe za tak zwany uśmiech. Co ukrywa Radosław Sikorski - "europoseł z Dubaju"? Jak chce się coś ukryć czy nie do końca powiedzieć, to zawsze najlepiej wystawić fakturę na tak zwany consulting. Żeby być dobrym małżeństwem, trzeba się szanować, szanować i jeszcze raz szanować. Światowy Dzień Małżeństwa. Potrafimy się kochać coraz bardziej i naprawdę się rozwijać i być szczęśliwi. Trwa rosyjska ofensywa na wschodzie Ukrainy. Każdego dnia wojska Władimira Putina próbują przełamać opór obrońców. W Kijowie jest nasz korespondent Tomasz Jędruchów. Tomku, zarówno Ukraińcy jak i przedstawiciele zachodnich wywiadów mówią o tym, że w ostatnich dniach Rosjanie tracą wyjątkowo dużo żołnierzy. Z czego to wynika? Powodów jest kilka. Po pierwsze nasilenie ataków. Kolejne przyczyny to słabe wyszkolenie nowo zmobilizowanych Rosjan. Brytyjski wywiad przekonuje, że na froncie codziennie ginie 4 razy więcej żołnierzy agresora Awdijiwka - 2000 chroniących się w piwnicach cywilów. Kolejne przyfrontowe miasto, które Rosjanie próbują zdobyć od początku wojny. W przerwach od ostrzału artylerii do pracy ruszają ratownicy. Są przypadki, że w ogóle nie możemy wjechać do miasta przez ostrzał. Musimy czekać. Jak dostajemy sygnał od wojska, wtedy ruszamy po rannych. Rosjanie nacierają. Coraz więcej źródeł mówi o faktycznym rozpoczęciu zapowiadanej ofensywy. Proszę Boga o dobre zdrowie, moralność i opiekę dla naszych wojowników. Analitycy, którzy twierdzili, że rosyjskie dowództwo odrobiło lekcję sprzed roku, mogli się jednak pomylić. Rosjanie popełniają dokładnie te same błędy: idą w kolumnach bez osłony i coraz częściej bez żadnego wsparcia. Putin prowadzi ludobójcze działania przeciwko Ukrainie, ale też przeciwko własnym żołnierzom. Wysyła rekrutów nieprzygotowanych, źle wyposażonych na front. Gdzie trafiają na okopanych, przygotowanych i wyposażonych Ukraińców. W efekcie liczba zabitych rosyjskich żołnierzy drastycznie rośnie. W ostatnich dniach przekracza 1000 zabitych dziennie. Z drugiej strony ta rosyjska masa robi jednak swoje. Ta sytuacja sprawdziła się chociażby pod Sołedarem i Rosjanie uwiarygodnili się w tym, że wysyłanie jak największej liczby żołnierzy, tak aby przykryć swoje braki w uzbrojeniu, braki w wyszkoleniu i braki w koordynacji, to jest jednak ten plan na ich wojnę. Ale Ukraińcy też mają swój plan i szkolą się do niego w zasadzie od jesieni. Tu jedno z ostatnich, w okolicy granicy z Białorusią. W szkoleniu za nami jest ważny obiekt, naszym celem jest zabezpieczenie go przed rosyjskim desantem. Według zachodnich agencji wywiadowczych Rosjanie będą przeć w ukraińskie linie za wszelką cenę, popełniając błędy, które będą ich dużo kosztować. Okrążony Bachmut ma być pierwszym propagandowym celem Moskwy. Jutro miasto ma zostać zamknięte dla cywilów i pomocy humanitarnej. Zostają jedynie oddziały ukraińskiej piechoty. A już dziś w TVP Info film "Wyjście z okrążenia", pokazujący jak ofiarnie Ukraińcy bronią Bachmutu przed zbrodniczymi rosyjskimi atakami. Z uwagi na drastyczne zdjęcia film pokażemy dopiero o 23.00. Sojusz polsko-amerykański rośnie w siłę, a fundamentem naszych relacji jest bezpieczeństwo. niż latem ubiegłego roku. Szokujący obraz rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Tak wyglądają krwawe walki pod Bachmutem. Są jak tygrysy. Krótki kontakt z wrogiem. Bez strachu, bez litości. Walka w zwarciu. Wbijanie się w pozycje wroga. Sojusz polsko-amerykański rośnie w siłę, a fundamentem naszych relacji jest bezpieczeństwo. Głównym tematem 3-dniowej wizyty w Polsce prezydenta Joe Bidena będą konsultacje w sprawie reakcji na rosyjską agresję na Ukrainie. Ale polski i amerykański prezydent będą też rozmawiać o wzmacnianiu wschodniej flanki NATO. Prezydent Joe Biden wybrał Polskę, by właśnie w kraju, który pomógł milionom ukraińskich uchodźców, mówić o rosyjskim zagrożeniu. Tak amerykańskie media, wśród nich CBS News, informują o nadchodzącej wizycie przywódcy USA w Warszawie. Prezydent powie o tym, jak ważna jest jedność we wsparciu Ukrainy. Chce dać jasny sygnał, że w tej sprawie musimy działać razem. Wizyta w Polsce, druga w ciągu niecałych 12 miesięcy, to wyraz uznania dla najważniejszego sojusznika USA w tej części Europy. Polska dała przykład solidarności i pomocy dla brutalnie napadniętego sąsiada, co zrobiło ogromne wrażenie w Białym Domu. Dziś sojusz polsko-amerykański opiera się na solidnych fundamentach. USA są dla Polski absolutnie pierwszorzędnym partnerem, jeśli chodzi o bezpieczeństwo nie tylko Polski, ale całej wschodniej flanki. Jest to jeden z najważniejszych sojuszników w NATO i bardzo ważny partner w takiej polityce europejskiej, światowej. Amerykanie cenią głos i postawę Polski. Liderzy Prawa i Sprawiedliwości już wiele lat temu ostrzegali przed rosyjskim imperializmem. Prezydent Lech Kaczyński w Tbilisi. Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może czas i na mój kraj, na Polskę. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w 2010 roku w liście do europosłów i wszystkich ambasadorów w Polsce tak ostrzegał przed uległością wobec Rosji. Po prostu trzeba o tym mówić, trzeba o tym pisać, a nie udawać, że jest inaczej niż jest, nie prowadzić polityki czystych pozorów. Politycy dzisiejszej opozycji, a ówcześnie rządzący, czyli politycy PO, kpili z tego, co mówili politycy Prawa i Sprawiedliwości. O ilu politykach Prawa i Sprawiedliwości mówiło się, że są rusofobami, z ilu polityków kpiono i szydzono, także z prezydenta Lecha Kaczyńskiego. I dziś okazuje się po latach, choć to było jasne od samego początku, że to ci politycy mieli rację. Reset z Rosją zapoczątkował Barack Obama, kontynuowała Angela Merkel, a w Polsce ten sposób myślenia przejął rząd Donalda Tuska. Zachodnie media krytykują Baracka Obamę za fatalne w skutkach błędy, które rozzuchwaliły kremlowskiego zbrodniarza Władimira Putina - tak przedstawia to najnowszy film dokumentalny BBC. Niemiecka prasa nie oszczędza w swej ocenie rządów Angeli Merkel. Politykę resetu z Rosją w krytycznym świetle pokazuje też film "Nasz człowiek w Warszawie" odsłaniający kulisy rządów Donalda Tuska. Jednak przewodniczący Platformy Obywatelskiej inaczej niż Merkel czy Obama pozwał za to Telewizję Polską. Choć prezydent Ukrainy mówi jednoznacznie, że gdyby nie pobłażliwość zachodnich elit wobec Rosji, historia potoczyłaby się inaczej. Gdyby świat ukarał Rosję za to, co zrobiła w 2014 roku, nie byłoby horroru tej inwazji na Ukrainę w 2022 roku. Na szczęście decyzje dzisiejszych władz Polski i USA idą w kontrze do lansowanej przez Merkel i Tuska polityki resetu z Rosją. Francuzi kolejny raz protestują przeciwko planom podnoszenia wieku emerytalnego nad Sekwaną. Według związkowców w całym kraju mogło wyjść na ulicę ponad 2 mln osób. Mimo to prezydent Francji nie zamierza się wycofywać z zapowiadanej reformy. Uliczne burdy towarzyszące protestom to już tradycja we Francji. Nie mogło być więc inaczej podczas protestu przeciwko planom podnoszenia wieku emerytalnego. Według szacunków władz w całej Francji na ulice wyszło blisko milion ludzi, według związkowców dwa razy więcej. Jestem tu nie po to, by blokować kraj, ale żeby bronić przywilejów, o które ciężko walczyliśmy, a ciągle są nam odbierane. Dopóki ten projekt nie zostanie wycofany, musimy regularnie wychodzić na ulice. Teraz dzieje się to zbyt rzadko. Następne manifestacje mają być dopiero w marcu. Choć reforma budzi opór, to prezydent Francji nie zamierza się z niej wycofywać. Francja jest jednym z najbardziej zadłużonych krajów w Unii Europejskiej a wyższy wiek emerytalny to dłuższy okres płacenia składek przez emerytów. Ta reforma nie może przejść. Emmanuel Macron zapomina, że nie wszyscy Francuzi na niego głosowali. Obecnie wiek emerytalny we Francji to 62 lata. Reforma zakłada wydłużenie go do 64 lat. Taki wiek byłby i tak niższy niż 67 lat. A taki poziom jeszcze kilka lat temu obowiązywał w Polsce, gdy rządziła koalicja PO-PSL. Projekt podnosi i zrównuje wiek emerytalny kobiet i mężczyzn. Rząd Prawa i Sprawiedliwości cofnął podwyżkę wieku emerytalnego. Najprawdopodobniej jednak po wygraniu wyborów przez opozycję wiek emerytalny zostanie podniesiony, bo tak sugerują politycy PO. Rozmowa o nim i tak będzie, tzn. to jest coś oczywistego, co wróci. Ja się dziwię, że PiS obniżył wiek emerytalny po tym, jak my zapłaciliśmy już olbrzymią cenę polityczną za jego podwyższenie. Podobnie o podwyżce wieku emerytalnego mówią ekonomiści wspierający opozycję - jak Leszek Balcerowicz czy Bogusław Grabowski. Ludziom trzeba mówić prawdę. Wydłużenie wieku emerytalnego jest nieuniknione. Tak czy nie? Tak. Czyli pan postuluje podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat? Przywrócenie tego, co było. Prawo i Sprawiedliwość nie planuje podwyższenia wieku emerytalnego. Wyższe mają być za to świadczenia wypłacane seniorom. Tegoroczna waloryzacja ma wynieść nie mniej niż 250 zł. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Kolejny tajemniczy obiekt zestrzelony nad Ameryką Północną. Zmiana pogody. Wiosenna aura już wkrótce. Wciąż rośnie liczba ofiar po trzęsieniu ziemi w Turcji i w Syrii. Na ten moment to ponad 33 tys. osób. ONZ szacuje jednak, że ten tragiczny bilans może być dużo większy. Dziś w kościołach w Polsce trwały modlitwy w intencji ofiar oraz zbiórki na rzecz poszkodowanych. Dziś rano ekipom ratowniczym udało się uratować w Turcji dziewczynkę, która czekała na pomoc 150 godzin. Wśród setek zawalonych budynków udało się znaleźć 2-miesięcznego noworodka. Podobnych historii jest więcej, co daje nadzieje, że wśród tysięcy ofiar katastrofy pod gruzami wciąż znajdują się żywi ludzie. Moja siostra, szwagier i ich dzieci wciąż są w środku. Mamy nadzieję, czekamy. Polscy strażacy z grupy Husar od kilkunastu godzin próbują wydobyć w Besni kolejną żywą osobę. Cały czas trwa próba dotarcia do 13. osoby. Grupa Husar daje z siebie wszystko. Bardzo trudna sytuacja panuje w spustoszonej przez wojnę domową Syrii. Ci, którzy ocaleli, próbują żyć na gruzach. Brakuje dachu nad głową, czyli namiotów czy kontenerów. Brakuje żywności, leków, wszystkiego. Rozmawiałem dzisiaj rano z osobami w Aleppo. To jest dramat. Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie w Internecie uruchomiło specjalną zbiórkę na Syrię. Do puszek z napisem "Solidarni z Aleppo" datki wrzucali dziś wierni w Łodzi. Archidiecezja łódzka od lat współpracuje z parafią Świętego Franciszka z Asyżu w Aleppo. Pieniądze są wykorzystywane teraz, żeby ludziom dać ciepły posiłek, zapewnić zawsze gorącą herbatę, a to mniej więcej 2000 ludzi dziennie, którzy przychodzą po posiłek. Pomoc humanitarna do Syrii nie dociera. Najszybsza i najlepsza pomoc w tej chwili to pomoc finansowa. Bóg zapłać. W większości diecezji w kraju odbyły się zbiórki na rzecz poszkodowanych, organizowane przez Caritas Polska. To jest straszne, co się wydarzyło. Jeżeli ktoś może pomóc, no to jak najbardziej. Tym ludziom trzeba pomóc, aby mieli dach nad głową. Środki można wpłacać też na konto Caritas lub wysyłając SMS o treści POMOC na nr 72052. Zachęcamy do wsparcia, żeby można było jak najszerszemu gronu osób pomóc. To już trzeci obiekt nad Ameryką Północną w ciągu minionych dwóch tygodni, który został zestrzelony. Tym razem na terytorium Kanady. Miał stanowić zagrożenie dla lotnictwa cywilnego. Do akcji wysłano myśliwce z USA. Czy tajemnicze obiekty to balony szpiegowskie? Myśliwce wystartowały od razu, gdy obiekt nielegalnie naruszył kanadyjską przestrzeń powietrzną. Kanadyjskie i amerykańskie samoloty zostały natychmiast wezwane do akcji, a amerykański F-22 skutecznie zestrzelił obiekt. Ekipy poszukiwawcze są na ziemi, aby go znaleźć i przeanalizować. Do zdarzenia doszło w północno-wschodniej Kanadzie, w regionie Jukon na granicy z USA. Wojsko i policja federalna szukają szczątków obiektu. Trudne arktyczne warunki pogodowe mogą utrudniać poszukiwania. Ten obiekt jest potencjalnie podobny do tego, który został zestrzelony u wybrzeży Karoliny Północnej, choć jest mniejszy i ma kształt cylindra. Rzecznik Białego Domu przyznał, że te obiekty nie przypominają chińskiego balonu, a lider większości w Senacie mówi wprost: Musimy przyjrzeć się każdemu balonowi. W piątek i sobotę to też były balony? Urzędnicy Bezpieczeństwa Narodowego uważają, że tak, ale są znacznie mniejsze niż ten pierwszy. Pierwszy balon zestrzelono na początku lutego po kilku dniach obserwacji przez amerykańskie służby. Te potwierdziły, że to chiński sprzęt szpiegowski. Mamy tu do czynienia z przekroczeniem pewnego umownego punktu działaniami, zachowaniami agresywnymi po stronie Chin, które daleko wybiegają od wcześniejszych tego typu działań. Dlatego reakcja Amerykanów była stanowcza. Eksperci zwracają uwagę jeszcze na jeden aspekt. Wydaje się, że tego typu incydentów było w przeszłości o wiele więcej, aczkolwiek obecnie opinia publiczna i przestrzeń debaty politycznej w USA wymaga tego typu twardych informacji i przede wszystkim twardej reakcji ze strony Pentagonu. Amerykanie twierdzą, że może to być masowa akcja szpiegowska Chin, która obejmuje nawet 40 krajów. USA nie były jedynym celem tego szerszego programu, który naruszył suwerenność państw na 5 kontynentach. Do incydentu w Kanadzie doszło w czasie piątkowych rozmów między Kanadą i USA na temat modernizacji obrony powietrznej w Ameryce Północnej. Mijają dni, a działania Radosława Sikorskiego na zlecenie rządu Zjednoczonych Emiratów Arabskich wciąż wzbudzają wiele kontrowersji i wciąż są bardzo niejasne. Przenieśmy się do Dubaju, tam jest Adrian Borecki. Powiedz, jakie są najnowsze tłumaczenia Sikorskiego w związku z przyjmowaniem 100 tys. dolarów od arabskich szejków? Sikorski powtarza słowo "doradztwo". Że chodzi o spotkanie się 4 razy do roku. W Zjednoczonych Emiratach Arabskich żyje ok. 100 tys. Rosjan. W Dubaju praktycznie wszędzie dominuje język tego zbrodniczego kraju. Także na plażach. Dubaj jest ośrodkiem szalonych aktywności i rozrywki. W regionie działa ponad 3000 rosyjskich firm. I przybywają kolejne. To pozwala na ochronę gigantycznych majątków oligarchów przed zachodnimi sankcjami. Dzięki temu mogą swobodnie wydawać pieniądze. W dzień. I w nocy. Tak bawią się Rosjanie w momencie, kiedy ich żołnierze gwałcą i mordują kobiety oraz dzieci na Ukrainie. Prorosyjska polityka Zjednoczonych Emiratów Arabskich - podobnie jak prześladowanie mniejszości seksualnych w tym państwie - nie przeszkadza Radosławowi Sikorskiemu. Wpływowy polityk Platformy Obywatelskiej od rządu Emiratów bierze 100 tys. dolarów rocznie za, jak tłumaczył Sikorski, pomoc w zorganizowaniu międzynarodowej konferencji. Doradzanie przy takiej konferencji polega na tym, że mamy cztery spotkania przeważnie w roku: na początku roku takie planistyczne, jakie w ogóle będą tematy, gdzie ma być konferencja, jakich gości specjalnych chcemy zaprosić. Ale te tłumaczenia budzą wątpliwości. Trudno uwierzyć, że władze emiratów płacą Sikorskiemu 100 tys. dolarów - czyli blisko pół miliona złotych - za cztery spotkania i pomoc w ułożeniu listy gości na konferencję. Jak chce się coś ukryć czy nie do końca powiedzieć, to zawsze najlepiej wystawić fakturę na tzw. consulting czy też doradztwo międzynarodowe albo udział w konferencjach. Nie wiadomo dokładnie, czy dotyczą te pieniądze takich czy innych rzeczy. Podobnie twierdzi dyrektor Transparency International. Stąd pytania. Jaka wiedza była przekazywana innym państwom w ramach tak ogromnych środków finansowych? Nikt rozsądny nie wierzy, że można dostać takie środki finansowe za tzw. uśmiech. Informacje o ogromnych niejasnych zarobkach Sikorskiego opisują europejskie media. To wygląda na służbę innemu państwu polskiego czynnego polityka, natomiast jeżeli chodzi o ten kult pieniądza, jaki jest w Platformie, to przecież on się nie narodził dzisiaj. Pamiętajmy, kiedy powstawała pierwsza partia Donalda Tuska, gdzie hasłem przewodnim było: "Pierwszy milion trzeba ukraść". Tusk do afery z Sikorskim jeszcze się nie odniósł. Od wielu dni nie pojawia się publicznie. - Gdzie jest Tusk? - Przecież pan wie, że jest chory. Ale nie brak opinii, że nagła choroba Tuska nieprzypadkowo zbiega się z kłopotami wizerunkowymi jego partii. W przeszłości nawet dzisiejsi polityczni sojusznicy Tuska zwracali uwagę na jego metodę unikania trudnych pytań. On tak przez 7 lat robił. Jak była waza afera czy coś się działo, to jego nigdy nie było. Albo się chował, albo wystawiał rzecznika prasowego. Teraz w zastępstwie Tuska wypowiadają się inni politycy Platformy Obywatelskiej, którzy bronią Sikorskiego. Niektórzy bardzo zazdroszczą takiej pozycji międzynarodowej Radosławowi Sikorskiemu. Zandberg mu zazdrości? To jest człowiek, który jest w gronie najważniejszych osób, jeżeli chodzi o politykę zagraniczną. Jest postacią formatu światowego. Występuje CNN, BBC i na ważnych konferencjach. Sikorski bez wątpienia ważny jest dla Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Rosji, która wykorzystuje szokujące wypowiedzi Sikorskiego, np. sugerujące, że polski rząd chciał razem z Rosją dokonać rozbioru Ukrainy, do swojej antyzachodniej propagandy. Komentatorzy wprost stawiają pytania o to, czy sute wynagrodzenie z prorosyjskich Emiratów ma wpływ na prorosyjskie wypowiedzi Sikorskiego. Rosja nie jest naszym wrogiem, a Putin to nie Stalin. Jeśli morduje, to detalicznie, a nie hurtowo. Stąd wniosek do przewodniczącej Parlamentu Europejskiego o wprowadzenie przepisów, które zabronią europosłom przyjmowania dobrze płatnych, ale wątpliwych etycznie zleceń. Chodzi właśnie o takie zatrudnienia, jakie ma Radosław Sikorski, i dodatkowe dochody. Na przykładzie Radosława Sikorskiego można uzdrowić patologię, jaka jest w Parlamencie Europejskim. Nie ma praktycznie dnia, abyśmy się nie dowiadywali o jakichś nieprawidłowościach. Zatrzymany w związku z aferą korupcyjną w Europarlamencie belgijski europoseł Marc Tarabella został wczoraj oskarżony m.in. o korupcję i osadzony w areszcie tymczasowym - poinformowała belgijska prokuratura federalna. A już dziś o 21.00 w TVP Info film dokumentalny Marcina Tulickiego "Pan z Chobielina" opowiadający o prorosyjskiej polityce Radosława Sikorskiego. Politycy Platformy Obywatelskiej nie przebierają w środkach, atakując zarządzany przez Daniela Obajtka Orlen. Pytanie tylko, co stoi za tą kampanią nienawiści. Jak ujawnił w programie "Śledczym Okiem" Piotr Nisztor, jeden z najbardziej zaufanych ludzi Donalda Tuska i zapiekły krytyk Orlenu Bartłomiej Sienkiewicz został pozbawiony przez obecne władze koncernu intratnego dochodu tolerowanego przez poprzednie rządy. Przez lata zarabiał miliony na współpracy z Orlenem od czasów SLD do czasów rządów PO-PSL. Bartłomiej Sienkiewicz, były minister spraw wewnętrznych w rządzie Donalda Tuska, dziś jest jednym z najbardziej zajadłych krytyków polskiego koncernu naftowego. Trudno nie zadać pytania, czy działalność Bartłomieja Sienkiewicza, słynącego z ataków na PKN Orlen, na Daniela Obajtka, nie wynika właśnie z tego, że jego dawny podmiot stracił intratny kontrakt. Firma założona przez Bartłomieja Sienkiewicza straciła lukratywną umowę, po tym jak stery Orlenu przejął Daniel Obajtek. Mowa o spółce Salvor, w której polityk PO pozbył się udziałów przed objęciem w 2013 roku stanowiska szefa MSW. Zawarła ona umowę z Orlenem kierowanym jeszcze przez Jacka Krawca. Wcześniej przez ponad 10 lat Sienkiewicz osobiście współpracował z Orlenem. Wystawił faktury na ponad 7,6 mln zł brutto. Najwięcej zarobił za prezesury Krawca - na którym ciążą zarzuty za korupcję i działanie na szkodę kierowanego przez niego koncernu paliwowego. Były prezes PKN Orlen, czyli ta osoba, która wypłacała pieniądze Bartłomiejowi Sienkiewiczowi, miał utrzymywać stanowisko za przekazywanie łapówek Sławomirowi Nowakowi. Bartłomiej Sienkiewicz to jeden z najbliższych ludzi Donalda Tuska. Jego polityczną karierą zachwiała afera taśmowa, która obnażyła patologie rządów PO-PSL. Ze słowami Sienkiewicza o "państwie teoretycznym" kontrastują obecne działania podejmowane przez Daniela Obajtka. PKN Orlen poprzez fuzję m.in. z Lotosem podnosi pozycję polskiego czempiona na światowym rynku i tworzy multienergetyczny koncern. Myślę, że dla ludzi takich jak pan Bartłomiej Sienkiewicz to jest rzeczywiście powód do wstydu, to że oni nie dali rady, tak. To że oni skończyli sami autodiagnozą o państwie teoretycznym. Dziś nie w teorii, a w praktyce ceny paliwa na stacjach Orlenu należą do jednych z najniższych w Europie. Dzięki działaniom władz koncernu jesteśmy też uniezależnieni surowcowo od Rosji. Na 8 miesięcy przed wyborami środowiska opozycyjne zamiast przedstawić Polakom ofertę programową już szykują narrację na wypadek wyborczej klęski. Kojarzony z opozycją tygodnik "Newsweek Polska" rozpowszechnia spiskową teorię o rzekomych fałszerstwach wyborczych planowanych przez rząd. Według komentatorów ta narracja ma zdjąć z Donalda Tuska odpowiedzialność za wyborczą porażkę, Przez ostatnie 10 lat w komisjach wyborczych w Polsce pracowało łącznie blisko pół miliona ludzi. Dziennikarce tygodnika "Newsweek Polska", udało się znaleźć tylko jedną osobę, która twierdzi, że była świadkiem wyborczych fałszerstw. I na podstawie tej jednostkowej relacji pismo sympatyzujące z opozycją straszy z najnowszej okładki wizją sfałszowanych wyborów. Opozycja nie wierzy w swoje zwycięstwo i natychmiast po wyborach będzie suflować wizję fałszerstwa i będzie mówić i skarżyć się na arenie międzynarodowej, że nie mogła wygrać, bo wybory zostały sfałszowane przez Prawo i Sprawiedliwość. Newsweek snuje spisową teorię o dostawianiu krzyżyków na kartach do głosowania, tak by uczynić głos nieważnym. Tak teorię te oceniają eksperci: Być może taki właśnie jest plan. Trzecia przegrana i kolejna kadencja bez władzy to dla wielu ludzi opozycji śmierć polityczna, zarówno na rynku krajowym jak i zagranicznym, bo po prostu będą nieskuteczni, nic nie będzie można przez nich załatwić. No więc muszą to uzasadnić zarówno wobec swoich wyborców, jak i swoich sponsorów i patronów. Szczególnie że sondaże wyraźnie pokazują, że partia Donalda Tuska jest w kryzysie i na prostej drodze do kolejnej wyborczej porażki. Większość polityków, którzy ją reprezentują, ma na swoim sumieniu bardzo głębokie relacje z Rosją, uzależnienie Polski od rosyjskiego gazu i ropy, rozbrajanie naszej armii i Polacy po prostu takich polityków na pewno nie wybiorą ponownie, by rządzili naszym krajem. Politycy PO ostro atakują najnowszą nowelizację kodeksu wyborczego, która nie tylko ma ułatwić głosowanie osobom wykluczonym komunikacyjnie, ale także dodatkowo utrudni ewentualne fałszerstwa. Na rozpowszechnianiu spiskowych teorii o wyborczych fałszerstwach zyskuje Donald Tusk, bo zdejmą one z niego odpowiedzialność za kolejną wyborczą porażkę. Uczniowie z województw dolnośląskiego, mazowieckiego, opolskiego i zachodniopomorskiego rozpoczynają ferie w iście wiosennej aurze. Do Polski napływa ciepłe powietrze. Pod koniec tygodnia na Dolnym Śląsku termometry mogą pokazać nawet 11 stopni Celsjusza. Pogoda będzie rzeczywiście taka wiosenna bardziej niż zimowa. Na zachodzie kraju będzie zdecydowanie cieplej. Tam temperatury mogą dochodzić nawet do 10-11 stopni w przyszłym tygodniu. Natomiast wschód kraju pozostanie kilka stopni chłodniejszy. Wiosna w lutym to efekt rozwijającego się w Polsce wyżu. W ciągu dnia termometry będą wskazywać dodatnie wartości. Delikatny mróz możliwy jedynie w nocy. Według prognoz wiosenna aura utrzyma się w Polsce do końca przyszłego tygodnia. Żyli długo i szczęśliwie - tak kończą się prawie wszystkie bajki o miłości. Ale życie to nie bajka i nieraz miłość, w szczególności ta małżeńska, wystawiona jest na liczne próby. Corocznie w drugą niedzielę lutego obchodzony jest Światowy Dzień Małżeństwa, który ma wskazywać na małżeńskiego życia. Małżeństwo trudna sprawa, o czym przekonują się wszyscy małżonkowie. Małżeństwo to nie tylko są korzyści. To jest ciężka praca. Ale no jednak mieć osobę, z którą można dzielić i radości i troski, to jest coś wspaniałego. W momencie kiedy się spotkaliśmy, to po prostu przeznaczenie. Przeznaczenie a później świadomy wybór osoby, z którą chce się spędzić całe życie. Jakie zalety ma pani Ania? O! To za krótki jest ten program, żeby wymienić zalety mojej żony. Państwo Wardakowie są małżeństwem z 28-letnim stażem. Mają 10 dzieci. Mimo ogromu obowiązków związanych z ich wychowaniem, podkreślają, że to małżeństwo jest na pierwszym miejscu. Po tylu latach człowiek uczy kochać się tę drugą osobę razem z wadami. Bo to na początku tak mamy, że kochamy zalety, Jakiś wyjazd raz w miesiącu weekendowy, kiedy jesteśmy sami, mamy czas dla siebie, nie spieszymy się. Po tylu latach człowiek uczy kochać się tę drugą osobę razem z wadami. I podkreślają, że to małe gesty na co dzień budują miłość małżeńską. Nie wychodzimy z domu, nie dając sobie buziaka.