Zbigniew Łuczyński, zapraszam w piątek, 12 kwietnia, a dziś w 19.30... Przedmiotem postępowania jest tzw. zmowa przetargowa. Miliardowa strata. Koszty, straty, porażki też się zdarzają. Skala tego bagna, które dotknęło spółki skarbu państwa jest porażająca. Śmiertelny strzał. Wszystko na oczach dziecka. Oni mordują ludzi tylko dlatego, że się odezwiesz. Powiedzieli nam, że leki nie działają, że mamy się pożegnać z synem. Wybudzony ze śpiączki. W ubiegłym tygodniu wybudziliśmy 117. dziecko. 4 projekty ustaw aborcyjnych przyjęte większością głosów. Większość posłów za dalszymi pracami nad zmianami w prawie aborcyjnym. Projektami ustaw zajmie się teraz powołana przez Sejm komisja nadzwyczajna. Czy to oznacza, że jesteśmy bliżej realizacji obietnic składanych kobietom przez liderów Lewicy i Koalicji Obywatelskiej? Po burzliwej dyskusji, w której w zależności od opcji politycznej prezentowane były poglądy za lub przeciw, przyjęte dziś projekty trafią do komisji nadzwyczajnej, która będzie je procedować dalej. Chciałam podziękować za mądrość koleżankom i kolegom z koalicji. Od kilku dni namawialiśmy, żeby to hasło: "dość kłótni i do przodu" potraktować dosłownie. Na taką decyzję... Po raz pierwszy od bardzo wielu lat Sejm nie odrzucił w pierwszym czytaniu projektu liberalizującego prawo aborcyjne. ...czekały w Sejmie przedstawicielki Strajku Kobiet. Za odrzuceniem projektów Lewicy i Koalicji Obywatelskiej, dopuszczających aborcję do 12. tygodnia ciąży głosowało 8 posłów PSL, 16 wstrzymało się od głosu. To nie jest wyłamanie, to jest głos mojego sumienia, ja się z tym nie kryję i to, że ktoś głosuje w taki sposób. Tak samo głosował niemal cały klub PiS. U nas w tej kwestii jest swoboda. Koalicja rządząca była zgodna w sprawie projektu Trzeciej Drogi przywracającego tzw. kompromis aborcyjny. Wszyscy podnieśli rękę za skierowaniem go do dalszych prac. Tak samo zagłosowało 4 posłów PiS. 21 wstrzymało się od głosu, wśród nich Jarosław Kaczyński. Po to wymyślono parlamenty, żeby ludzie nie zabijali się na ulicach w ważnych dla siebie sprawach, tylko żeby rozmawiali. Ale już po głosowaniu... Dajcie posłowi się wypowiedzieć. ...temperatura dyskusji wzrosła. Pan, panie pośle, zamiast zamawiać obiad u prezes Trybunału, zamówił sobie wyrok skazujący kobiety na heroizm. To, że pan jest młody, to nie usprawiedliwia tego, żeby pan opowiadał takie bzdury, jak zamawiane wyroki i tym podobne bajki, takie pełne bardzo podłej, goebbelsowskiej propagandy. Jest złym zwyczajem, że dyskusja o prawach kobiet zawsze wchodzi w taki etap, że pojawiają się Goebelsi, Hitlerzy i nie wiadomo jeszcze jakie rzeczy. To posłanki i posłowie, którzy zasiądą w komisji, która na postawie 4 projektów będzie pracować nad nowym prawem aborcyjnym. I tak prezydent to zawetuje. Zróbmy jak najszybciej to, co można w tym Sejmie, a jeśli prezydent odrzuci, wróćmy do tego po wyborach prezydentach. Komisja do spraw nowego prawa aborcyjnego. Otwieram posiedzenie. Ponad 1,5 mld zł na straty. Były prezes Orlen Trading Switzerland zatrzymany, ale wiadomo już, że pieniędzy wpłaconych na poczet zakupu ropy nie da się odzyskać, a kolejne elementy afery związanej z Orlenem wychodzą na światło dzienne. W tym budynku od 2 dni zasiada już nowy prezes. W liście do pracowników napisał, że chce by Orlen był przewidywalny, wiarygodny i transparentny. Na razie każda godzina pracy Ireneusza Fąfary to odkrywanie kolejnych kompromitujących firmę informacji. W Orlenie miała działać zorganizowana grupa, która zajmowała się ustawianiem przetargów na dostawy usług, na dostawy materiałów, dla podwykonawców firm, które były przez Orlen faworyzowane w przetargach. Jak wynika z informacji, do których dotarł Onet, na celowniku śledczych i ABW znalazł się Michał Róg, bliski współpracownik Daniela Obajtka, były wiceprezes Orlenu ds. handlu i logistyki. Prokuratura potwierdza, że prowadzi śledztwo w sprawie i zbiera dowody. W marcu tego roku zostały przeprowadzone przeszukania w blisko 30 lokalizacjach na terenie na terenie całego kraju. Przeszukania zarówno w mieszkaniach, jak i biurach spółki Orlen. Wiceprezes Michał Róg oprócz tego, że pracował w Orlenie, był też udziałowcem produkującej kable grupy Involt. Firmy, które były później przez Orlen w przetargach faworyzowane, zobowiązywały się i rzeczywiście dokonały zakupów kabli właśnie we wrocławskiej spółce Involt. Na światło dzienne wychodzą też kolejne problemy Orlenu, a konkretnie spółki Orlen Trading Switzerland. Niezrealizowane zamówienie na ropę wygenerowało stratę w wysokości 1,6 mld zł. Spółka zapłaciła zaliczki, które przepadły. Ropa do Orlenu nigdy nie trafiła. To jakbyśmy stracili brygadę czołgów, jakbyśmy stracili 6 F-16. Taka strata musi oznaczać natychmiastową reakcję organów państwa. Wał czy frajerstwo? Pyta Sławomir Mentzen. Były prezes odpowiada. Na miejscu Daniela Obajtka nauczyłbym się wczesnego wstawania, bo bardzo mu się to przyda. Marcin Horała z PiS nie widzi problemu w stracie 1,6 mld zł. W każdej działalności gospodarczej czasem się zyskuje, a czasem się traci. To jest naturalny element ryzyka biznesowego. Inaczej oceniaja to nowe władze Orlenu, w odpowiedzi na nasze pytana czytamy, że zaliczki zostały wypłanone bez zastosowania zabezpieczeń i trafiły do podmiotów, z którymi Orlen nigdy wcześniej nie wspołpracował. Nie milkną echa tragedii w Sztokholmie, 39-letni Polak został zastrzelony na oczach dziecka, gdy zwrócił uwagę na zachowanie grupy młodych ludzi. Na miejscu, gdzie padł śmiertelny strzał, gromadzą się ludzie, pojawił się premier Szwecji i inni politycy. Według rodziny Polaka, trwa polityczny show, a sprawcy dalej są na wolności. Został zabity strzałem w głowę na oczach 12-letniego syna. To jego syn zadzwonił pod numer alarmowy. Drżał całą noc. Odebrali jedno życie, ale zniszczyli wiele innych. Ojciec z synem jechali rowerami na basen. W tym tunelu pod wiaduktem natknęli się na grupkę młodzieży. Między Polakiem a nastolatkami wywiązała się dyskusja, po której padł śmiertelny strzał. Morderstwo Polaka wstrząsnęło Szwecją. To absolutnie przerażające, nie do opisania. Trudno przyjąć to, co się stało. Wszystko na oczach dziecka. Kolejna linia została przekroczona. To niewyobrażalne okrucieństwo. Krewni Polaka mówią, że wcześniej wielokrotnie kontaktował się z policjantami w sprawie młodzieżowych gangów handlujących w okolicy narkotykami. Nie chciał żeby jego syn dorastał w takim otoczeniu. Nie chciał dłużej słyszeć o strzelaninach i ludziach, którzy tracili w nich życie. Dziś bezczynność władz - w mocnej wymianie zdań - wypomnieli byłej premier. Byliśmy na zorganizowanej przez ciebie debacie, podczas której pytaliśmy, co zamierzacie zrobić z przemocą. To było rok temu. A teraz mój brat nie żyje. Ale kamery są najważniejsze. To była już trzecia strzelanina w tej dzielnicy Sztokholmu w ciągu miesiąca - druga śmiertelna. Teraz się boję. Oni mordują ludzi tylko dlatego, że się odezwiesz. Spirala przemocy rośnie w Szwecji od kilku lat. A młodzi przestępcy są coraz bardziej bezwzględni. Według policji związki z gangami ma ponad 60 tys. osób. Nawet w Danii, Norwegii czy Finlandii używa się takiego terminu "szwedzki stan", albo "szwedzka sytuacja" na określenie takiego poziomu przestępczości, który byłby absolutnie nieakceptowalny w tamtych krajach. Po serii zeszłorocznych zamachów bombowych, premier w orędziu obiecał zaostrzenie kar, ograniczenie imigracji i wykorzystanie do walki z gangami nawet wojska. W styczniu rząd przyjął pierwszą w historii narodową strategię walki ze zorganizowaną przestępczością. Nie możemy się wahać. Zrobimy wszystko, aby powstrzymać tych zabójców, którzy niszczą życie tak wielu ludzi. Szef policji zapewnił, że funkcjonariusze wiedzą już kto zabił Polaka. Wkrótce ma dojść do zatrzymania. Mija 81 lat od ujawnienia informacji o odkryciu w Katyniu masowych grobów polskich oficerów zamordowanych przez sowieckie NKWD. To właśnie 13 kwietnia 1943 r. w Berlinie ujawniono informację o znalezieniu w Katyniu Prezydent Andrzej Duda złożył wieniec przed Epitafium Katyńskim w muzeum na warszawskiej Cytadeli. Przywódcy państwa sowieckiego chcieli wyeliminować polską elitę, chcieli w ten sposób rozpocząć de facto zagładę polskiego narodu, od wymordowania elit z reguły zaczyna się zagłada narodu, taki był cel, zamordowano przede wszystkim polskich oficerów w Katyniu, w Miednoje, w Charkowie, w Twerze i w innych miejscach. Wspominamy ich, składamy im hołd, ale dzisiaj wołamy także o sprawiedliwość. Oglądają państwo 19.30, a już za chwilę... Groźna woda. Jeżeli jest cofka, pada deszcz, nie śpimy spokojnie. Wybory najpiękniejszego... To jest zjawisko trochę memiczne, manul jest akurat bardzo fotogeniczny. 8-letni chłopiec wybudzony ze śpiączki po 9 miesiącach terapii w klinice Budzik. Historie wybudzeń, zawsze są niezwykłe, ale w tej, którą teraz opowiemy, występuje niecodzienny pozytywny bohater - kot Bursztyn. Andrzej zachorował niespodziewanie, zaczęło się od ataku padaczkowego. Chłopiec kilkukrotnie trafiał do szpitala, ale poprawy nie było. W trakcie rezonansu magnetycznego zeszli nam powiedzieć, że jest wklinowanie, Andrzej umiera, dajcie mi chwilę... Chłopiec przeszedł ryzykowny, ale ratujący jego życie zabieg neurochirurgiczny. Lekarze musieli wprowadzić go w stan śpiączki farmakologicznej. Ze szpitala trafił do kliniki Budzik. Terapia i wybudzanie chłopca trwało 9 miesięcy. Krok po kroczku, tak naprawdę małymi postępami, wracał do zdrowia. Ten stan powoli, powoli się polepsza, tak, zaczyna kojarzyć fakty, wydaje nam się, że pamięta rzeczy, których wcześniej się już nauczył. Leczeniu chłopca w klinice Budzik od początku towarzyszył on - kot Bursztyn. Mruczał, spał pod łóżkiem, Andrzej wodził za nim wzrokiem. No i tak przychodził do nas praktycznie codziennie i w pewnym momencie mąż mówi: słuchaj, rudy kocie, jak wybudzisz naszego syna, my ci zapewnimy miskę do końca życia. Tylko jeszcze nie wiedzieliśmy, że kot z nami pojedzie. I pojechał. Andrzej został uznany za wybudzonego pierwszego dnia wiosny. Dziś opuścił klinikę. Ale Budzik nie śpi. Na miejsce zwolnione przez Andrzeja czeka kolejne dziecko. Puste łóżko będzie tylko przez weekend, żebyśmy przygotowali salę dla przyjęcia nowego pacjenta, którego już oczekujemy w poniedziałek. Rodziców Andrzeja czeka dalsza walka o jego powrót do zdrowia. Już w domu będą mogli liczyć na terapeutów i wsparcie Bursztyna. Pożar zabytkowego budynku Akademii im. Jakuba z Paradyża w Gorzowie Wielkopolskim. Około 30 osób ewakuowało się z budynku jeszcze zanim na miejsce przybyły służby. Nikomu nic się nie stało. Pożar wybuchł przed południem. Ogień objął dach i poddasze budynku, gdzie trwały prace budowlane. Strażacy przez kilka godzin próbowali opanować sytuację. Trwa dogaszanie pożaru. W akcji brało udział 20 jednostek. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Urząd miasta i uczelnia wstępnie szacują straty na ok. 150 mln zł. Żuławy Wiślane i Gdańsk zagrożone powodzią. Stan zabezpieczeń i inwstycji zbadała Najwyższa Izba Kontroli i alarmuje - inwestycje są zbyt małe, mieszkańcy nie są bezpieczni. Bajkowe widoki, bujna przyroda, żyzne gleby i codzienny niepokój, bo dla mieszkańców Żuław najważniejszy jest jednak poziom wód. Jeżeli jest cofka, pada deszcz, a jestem od urodzenia mieszkanką Markus, nie śpimy spokojnie. Obawiamy się, bo jak przyjdzie ta duża woda, to praktycznie gdzie my uciekniemy? To nie są obawy na wyrost - stwierdziła Najwyższa Izba Kontroli, bo na realizację czeka wiele kluczowych inwestycji, które miały chronić Żuławy przed zalaniem. Szereg działań nie zostało sfinansowanych o bardzo istotnym znaczeniu dla bezpieczeństwa Żuław i przeciwdziałania powodzi, w konsekwencji ryzyko powodzi w dalszym ciągu istnieje. Bo część Żuław położonych jest poniżej poziomu morza. W najniższym miejscu wsi Marzęcino to dokładnie 2 m i 7 cm poniżej tafli Bałtyku. Gdybyśmy mieli pewność, że infrastruktura jest właściwie zabezpieczona, właściwie przygotowana i po bezpieczna, to moglibyśmy sobie w tej depresji żyć. Z raport NIK wynika, że stan infrastruktury stwarza ryzyko katastrofy pęknięcia wałów na Wiśle. A to zagrożenie nie tylko dla mieszkańców Żuław, ale i aglomeracji Gdańska. Spowodowałoby zalanie dolnych dzielnic Gdańska, części Pruszcza Gdańskiego, Nowego Dworu oraz szeregu miejscowości gminnych. Problemem jest też rosnąca populacja bobrów. Mimo usunięciu blisko 6,5 tysiąca nor wydrążonych przez te zwierzęta działania podejmowane przez zarządy zlewni nie przynoszą trwałego efektu. W ciągu ostatnich 5 lat na zabezpieczenie Żuław wydano 220 mln zł. A tylko rejon Elbląga wymaga pilnych inwestycji na poziomie 700 mln. W kontrolowanym okresie ten zarząd wydatkował tylko 7 mln złotych na zadane inwestycje, co stanowiło 1% faktycznych potrzeb. A takie tempo inwestycji oznacza, że odwadnianie i rozbudowa infrastruktury na Żuławach zajmie 500 lat. Zwłaszcza że część środków jak wynika z raportu NIK, wydano niewłaściwie. Stwierdzimy, że wydano ponad 160 mln bez właściwej analizy z punktu widzenia zapewnienia ochrony przeciwpowodziowej. Wnioski pokontrolne trafiły do Ministerstwa Infrastruktury i Prezesa Wód Polskich. "Edukacja zdrowotna" - tak ma się nazywać nowy przedmiot który zastąpi Wychowanie do życia w rodzinie. Jego częścią ma być nauczanie o zdrowiu, żywieniu, a także seksualności. Zlikwidowany ma być przedmiot Historia i Teraźniejszość, nie będzie również obowiązkowych zajęć z udzielania pierwszej pomocy. O tym, jak Ministerstwo Edukacji Narodowej pod kierownictwem Barbary Nowackiej zmienia polską szkołę - Damian Chaliński. Wczoraj zapowiedź. Robimy wspólne działania, żeby młode osoby edukować o zdrowiu w sposób rzetelny, wszechstronny. Dziś konkrety. Edukacja zdrowotna to nowy przedmiot, który w przyszłości ma zastąpić Wychowanie do życia w rodzinie. Dlaczego tak wiele dzieci idzie do szkoły i po 8 latach czy 4 latach wychodzi ze szkoły bardziej otyłe i nie nabywając żadnych kompetencji ruchowych. Główne założenia zaprezentowali dziś ministrowie trzech resortów. Profilaktyka jest najważniejsza. Nie ma lepszego czasu na wyrabianie nawyków zdrowego stylu życia niż właśnie szkoła. Nowy przedmiot pojawi się we wrześniu 2025 roku w podstawówkach w klasach 4-8, a także w 1 i 2 klasie w szkołach ponadpodstawowych. W trakcie lekcji uczniowie będą poruszać tematy zdrowia psychicznego i fizycznego, zdrowego odżywiania, profilaktyki, problematyki uzależnień, a także edukacji seksualnej. Co ważne - nowy przedmiot nie będzie obowiązkowy. Jeżeli zostanie to zrobione profesjonalnie i dobrze, możemy osiągnąć poprawę sytuacji, co jest w tej chwili. A sytuacja jest następująca: bardzo dużo dzieci otyłych, bardzo dużo dzieci mało sprawnych. Resort edukacji powołał już zespół, który będzie pracował nad podstawą programową. Będą też specjalne kursy dla nauczycieli. Opozycja chwali nowy przedmiot, ma jednak zastrzeżenia. Obawiam się przy tym kierownictwie resortu, że problematyka, która zostanie przyjęta do nauczania, będzie niestety przesiąknięta lewicową ideologią. Kwestie edukacji seksualnej to już są obszary, gdzie mogą być bardzo kontrowersyjne treści przekazywane i trzeba będzie bardzo uważnie badać. Naprawdę nie Nitras, Nowacka czy Leszczyna będą układać ten program, tylko ci, którzy są fachowcami. Nie będziemy się kierować naszym poglądem, a dobrem dzieci i młodzieży. To nie koniec zmian. Od 1 września przyszłego roku Historię i Teraźniejszość zastąpi Edukacja Obywatelska. Polski film w konkursie głównym w Cannes. "Dziewczyna z igłą", obraz w reżyserii Magnusa von Horna, będzie rywalizować o główną nagrodę, czyli Złotą Palmę. Historia o młodej pracownicy fabryki w Kopenhadze, oparta na faktach, to koprodukcja polsko-duńsko-szwedzka. Większość zdjęć kręcono w Polsce, a reżyser filmu to Szwed na stałe mieszkający i pracujący w Warszawie. O wielkim sukcesie polskiej kinematografii Sandra Meunier. To na razie jedyne ujęcia z filmu "Dziewczyna z igłą", jakie reżyser zdecydował się pokazać. Magnus von Horn, który ma już na koncie nominację do Złotej Palmy za obraz "Sweat", udoskonala ścieżkę dźwiękową najnowszej produkcji w Kopenhadze. Wiadomo, że obraz jest czarno-biały. Określany jako "baśń o straszliwej prawdzie". Na początku to było niedowierzanie i próbowałem się upewnić na różne sposoby, że to prawda. Większość zdjęć zrealizowano w naszym kraju - w Łodzi, Zgierzu i na Dolnym Śląsku. Inspiracją była postać Dagmar Overby - najsłynniejszej seryjnej morderczyni w Danii. Scenografka Jagna Dobesz na potrzeby akcji rozgrywającej się na początku XX wieku stworzyła baśniowy obraz Kopenhagi sprzed stu lat. Niemożliwe jest zrobienie Kopenhagi na Dolnym Śląsku na 100%, więc takie stworzenie swojego świata, który uda klimat tamtego miasta, ale nie będzie tego na siłę robić. To jedno z wyzwań. W sumie przy produkcji pracowało aż 140 Polaków, m.in. kostiumografka Małgorzata Fudala, która kilka miesięcy spędziła, przeglądając stare fotografie w Muzeum Kopenhagi czy albumy w bibliotekach. Ja po realizacji kilkunastu współczesnych filmów to było dla mnie wyzwanie i przygoda móc się zmierzyć z filmem historycznym i też taka świadomość, że nikt w żadnym planie, z tyłu nie może być we współczesnym ubraniu. Tytuł powalczy m.in. z najnowszymi produkcjami mistrzów Lanthimosa, Sorrentino czy Coppoli. W tym roku Pawlikowski też zaznaczy swoją obecność za sprawą filmu "Limanov". Miał go reżyserować, a jest współautorem scenariusza. Do tej pory Złotą Palmę otrzymało jedynie dwóch polskich reżyserów: Andrzej Wajda za "Człowieka z żelaza" oraz Roman Polański za "Pianistę". Nagrodę otrzymały również m.in. aktorki Jadwiga Jankowska-Cieślak czy Krystyna Janda. Jeden dzień wolnego i perspektywa 5-dniowego wypoczynku otwarta. Na taki pomysł wpadło wielu Polaków, ale dla wielu perspektywa trzydniowej majówki pomiędzy 1 a 3 maja także wydaje się bardzo kusząca. Pozostaje tylko pytanie, co robić - wyjechać, a może rozpocząć sezon grillowy ze znajomymi albo dokończyć zaległy remont? Góry, morze czy Mazury. Opcji na spędzenie długiego weekendu majowego jest wiele. Na Podlasie będziemy jechały. Wybrzeże Słowenii. Pieniny, uwielbiam Pieniny. Tegoroczna majówka zapowiada się w kalendarzu wyjątkowo atrakcyjnie. 1 maja przypada w środę, a to oznacza, że biorąc jeden dzień wolnego 2 maja, możemy się cieszyć pięciodniowym odpoczynkiem. Zachęcamy wszystkich przede wszystkim - wyjść z domu. Analitycy wskazują, że w tym roku majówkowy odpoczynek planuje 25% więcej Polaków niż przed rokiem. Prawie 1/3 klientów stanowią rodziny z dziećmi. Wybieramy aktywny wypoczynek, lubimy jeździć na rowerze. Rozpoczyna się sezon kajakowy, żeglarski. To też powoduje, że jest fajna oferta również na jeziorach. Największą popularnością cieszą się wyjazdy do Zakopanego i Karpacza. Nad morzem najczęściej rezerwujemy hotele w Kołobrzegu i Gdańsku. Tutaj walka potrwa do końca kwietnia, tuż po świętach liderem był Karpacz, natomiast teraz na prowadzenie wysunęło się Zakopane. Wiele osób na majowy weekend planuje odpoczynek za granicą. Największą popularnością cieszą się kierunki europejskie, a przy dłuższym wyjeździe Turcja i Egipt, z reguły z opcją wyżywienia all inclusive. Długi weekend w Barcelonie kształtuje się w granicach 3 tys. zł od osoby. W przypadku wypoczynku w kraju średnia długość dokonanych rezerwacji to trzy doby. W wielu hotelach jest już prawie pełne obłożenie. W tej chwili ponad połowa hotelu na oba te terminy jest zarezerwowana. Jeszcze miejsca są, choć wydaje się, że jak ten boom ostatnich decyzji nastąpi, to będzie coraz trudniej. Za 3 dni trzeba zapłacić średnio 1256 złotych od osoby, czyli o ponad 300 złotych więcej niż minionym roku. Analitycy wskazują, że wciąż kluczowym ograniczeniem są właśnie kwestie finansowe. 40% Polaków mówi, że będzie oszczędzać. 20% planuje zbudować poduszkę finansową na trudne czasy. Jednak wizja takich widoków może spowodować, że wielu z nas odłoży plany oszczędzenia na drugą połowę roku. Trzeba żyć po prostu, trzeba żyć. Kot z Polski, a ściślej kotka z poznańskiego zoo, ma szansę na tytuł i międzynarodową sławę. Manul stepowy Mania to mama Magellana, który w ubiegłym roku podbił Internet i został najpiękniejszym kotem. Czy jego mama, prawie 4-kilogramowa, ośmioletnia kocia piękność, powtórzy sukces swojego syna? Zna je cały świat, mimo że próbują chronić swoją prywatność. Bardzo dobrze maskują się wśród kamieni. W ubiegłym roku Magellan z poznańskiego zoo został wybrany manulem roku. Jest coraz więcej osób, które interesują się tym manulem i przychodzą, by go zobaczyć. Okazuje się, że wszystko może zostać w rodzinie. W tym roku w internetowym konkursie walczy jago matka Mania. To jest zjawisko trochę memiczne, manul jest akurat bardzo fotogeniczny. Mania już weszła do finałowej czwórki konkursu. Choć na początku głosów miała tyle co kot napłakał, to potem z pomocą przyszedł Internet. Ta możliwość natychmiastowej interakcji, odpowiedzi. Mania konkurentów w drugiej rundzie wyprzedziła na ostatniej prostej, zdobywając ponad 35% głosów, pomogła społeczność satyrycznego profilu internetowego Make Life Harder. Profil umiejętnie podgrzewa zainteresowanie przy pomocy różnego rodzaju ankiet, quizów, plebiscytów. Internetowe memy i wiralowe treści przekładają się na realną popularność, tak było chociażby w przypadku myszojelenia. Proszę pana, proszę pana, czy będziemy przy myszojeleniach, manulach? Mania walczy o podobną popularność jaką ma jej syn, Magellan na długo przed wygranym plebiscytem zasłynął ucieczką z zoo. Wyszedł na krótki spacer, ale szczęśliwie wrócił do nas do domu. Poznańskie zoo odwraca kota ogonem i zachęca, by przy okazji spojrzeć na azjatyckiego manula z innej perspektywy. Jest to gatunek, który za chwilę może zniknąć i nie będziemy się mieli kim zachwycać. Czarny koń w konkursie na pingwina roku jest śnieżnobiały. Kiedy pięć lat temu w gnieździe odkryliśmy białe pisklę, byliśmy bardzo zdziwieni. Kokosanka, pingwin przylądkowy z gdańskiego zoo, dotarł już do finału głosowania. Polscy internauci spowodowali, że organizatorom padły serwery. Konkurs na pingwina roku rozstrzygnie się za 3 dni. W 19.30 to wszystko. Za chwilę Pytanie Dnia. Dziś u Justyny Dobrosz- Oracz minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz.