Polacy powinni móc zdecydować w fundamentalnych dla siebie sprawach. Dlatego tak ważne są pytania w referendum. Dobry wieczór, Edyta Lewandowska, witam państwa w polskiej telewizji i zapraszam na Wiadomości. A oto co dziś w programie. Polacy mają prawo wypowiadać się w kwestiach fundamentalnych. Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego? - to drugie pytanie referendalne. Fajnie, że z takim referendum wychodzi się do ludzi. Służyć Polsce, dbać o bezpieczeństwo Rzeczypospolitej to jest wartość najważniejsza. W całym kraju pikniki z wojskiem. Fajny sprzęt. Nowoczesny. A wieczorem koncert dla żołnierzy. "Rozkwitały pąki białych róż" - to jeden z najpiękniejszych utworów, jaki powstał, bardzo przejmujący. Ta droga gospodarczo otwiera cały region. Szybciej i bezpieczniej dojedziemy na Mazury. Ostatni polski odcinek Via Baltiki otwarty. Bardzo fajna trasa. Naprawdę super. Filozofia i jakość rządzenia państwem ma ogromne znaczenie. By móc działać skutecznie trzeba wiedzieć czego potrzebują i oczekują Polacy. Dlatego Prawo i Sprawiedliwość chce, by każdy mógł odpowiedzieć na fundamentalne dla nas pytania. A wiek emerytalny jest jednym z tych fundamentów. "Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego Polacy mają prawo wyrazić swoje zdanie w najważniejszych sprawach. Wiek emerytalny z pewnością do takich należy, bo dotyczy każdego. Trzeba zapytać obywateli, żeby nikt nigdy nie próbował tego zmienić. My wprowadziliśmy zasadę, obniżając wiek emerytalny, że Polacy mają prawo wyboru. Dlatego pytani przez nas mieszkańcy Warszawy są za referendum. Fajnie, że z takim referendum się wychodzi do ludzi i pyta się ich, jak ma być. To unikamy też takich sytuacji typu demonstracje, typu niezadowolenie społeczne. To jest pokazanie PO, że jesteśmy mocni, że chcemy tego, co jest prawdziwe, co Polakom się należy. W głos obywateli wsłuchuje się Prawo i Sprawiedliwość. Dajemy Polakom wybór. To państwo macie decydować o swojej przyszłości. Prawo i Sprawiedliwość jest tym ugrupowaniem, które zawsze szanuje wolę obywateli. Czy tak jest w przypadku opozycji? Nie tylko, że nie weźmiemy udziału w tym referendum, ale także będziemy namawiali wyborców, żeby w tym referendum nie brali udziału. Ośmieszają się tym, ośmieszają ideę referendum, ośmieszają Polaków. Wychodzi na to, że dla opozycji sedno demokracji, jakim jest referendum, to tylko ośmieszenie narodu. To, co platforma, PSL proponowali, więc tak naprawdę pracę aż do śmierci, a więc brak godności, brak poszanowania. I o jakiej demokracji może mówić dzisiaj Platforma Obywatelska? A jak na drugie referendalne pytanie już teraz odpowiadają Polacy? Nie jestem za podniesieniem wieku emerytalnego, bo uważam, że wystarczający jest w tej chwili wiek. Ja się cieszyłam, że przyszedł ten wiek 60, jak przyszedł nowy rząd, bo już nie musiałam te 65 pracować i chciałabym, żeby tak samo córka miała. Żeby tak było, trzeba wziąć udział w referendum. Temat podwyższenia wieku emerytalnego może wrócić, jeśli w wyborach zwyciężą PO i PSL - tak ostrzegają politycy Prawa i Sprawiedliwości. Przypominają, że partia Tuska wraz z ludowcami nakazała Polkom i Polakom pracować do 67. roku życia, choć przed wyborami sugerowała co innego. Byłam przerażona. Wyrok ówczesnej władzy skazujący wielu Polaków na pracę do śmierci - tak decyzję z 2012 roku wspominają Anna i Mirosław z Nidzicy. Niektórzy nie doczekują w ogóle emerytury, bo osiągną wiek emerytalny i za chwilę umierają. Np. tutaj w Nidzicy jest tak często. Ja się zbliżam do tego wieku, tak że na pewno 65 to byłby dla mnie bardziej korzystny. To dlatego wielu Polaków zszokowały te słowa. Praktycznie od zaraz stopniowo zrównywać i podwyższać wiek przechodzenia na emeryturę kobiet i mężczyzn. Finalnie do 67. roku życia. Bo przecież z przedwyborczych zapowiedzi polityków Platformy wynikało coś innego. Nie chcę się angażować w reformy bolesne i niepotrzebne, jak np. podwyższanie wieku emerytalnego. Nie ma potrzeby podnoszenia wieku, można stworzyć możliwość wyboru, np. łącznie z wyższą emeryturą. Nic na siłę poprzez dobry przykład i podanie dobrych rozwiązań do wyboru. Ale Polscy zostali pozbawieni i wyboru, i możliwości wyrażenia swojego zdania. Rząd Tuska wyrzucił do kosza miliony podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego. Wobec inicjatora akcji, przewodniczącego Solidarności Piotra Dudy padły niewybredne słowa. Myślę, że nie po to pana wybierano na szefa Solidarności, żeby pan się podejmował zadań, które właściwie jest zdolny wykonać każdy pętak. Chciałoby się powiedzieć: "Pętaki dały radę". Dzisiaj po 12 latach z inicjatywy Solidarności to pytanie referendalne trafi wreszcie do społeczeństwa. To ważne, biorąc pod uwagę takie zapowiedzi polityków Platformy o wieku emerytalnym. Rozmowa o nim i tak będzie, tzn. to jest coś oczywistego, co wróci. 67 lat to jest bardzo dużo, bo człowiek nawet nie może skorzystać z życia, bo całe życie pracuje. Kobiety pracujące to na pewno się nie zgodzą. Dziś Platforma i PSL, kierowany przez odpowiedzialnego za podwyższenie wieku emerytalnego Władysława Kosiniaka-Kamysza, oficjalnie odcinają się od swojej decyzji sprzed ponad dekady. Ja nie wierzę Platformie, nie wierzę PSL-owi. Oni już raz swoje pięć minut mieli i już raz oszukali Polaków. Rząd Prawa i Sprawiedliwości pozwolił znów przechodzić Polkom na emeryturę w wieku 60 lat, a Polakom w wieku 65 lat. Tylko rządy, które w sposób nieudolny prowadzą finanse publiczne, myślą o załataniu dziury budżetowej poprzez podniesienie wieku emerytalnego. Choć Tusk podwyższył Polkom i Polakom wiek emerytalny do 67. roku, sam zaczął pobierać emeryturę wcześniej. Przed nami też ten, który wieje idealnie - Donald Tusk! Złośliwi twierdzą, że jest raczej jak chorągiewka i wskazują na ustalenia Wirtualnej Polski o zmianie zdania Tuska w sprawie jednego z polityków PO, który za krytykę programów społecznych... Może jednak zawiesić czternastkę, piętnastkę? ...miał pójść w odstawkę. Nie będzie się już wypowiadał w mediach w imieniu Platformy i w przyszłej kadencji nie będzie reprezentował Platformy w Sejmie. Jak ustalił portal, Tomasz Lenz dostał od PO propozycję kandydowania do Senatu. Politycy opozycji nie raz zmieniali zdanie nie tylko w sprawie wieku emerytalnego. Do wyborców będzie więc należała decyzja: uwierzyć im na słowo czy oprzeć się na tym, co robili, gdy byli u władzy. Wiek emerytalny, własność i zasobność Skarbu Państwa, znaczenie polski, ale przede wszystkim jej bezpieczeństwo. Polska przygotowuje się do święta obrońców ojczyzny. Tych, którzy ślubowali nas chronić i na co dzień tej przysięgi dotrzymują. Bezpieczeństwo to w tej chwili sprawa dla Polski i Polaków najważniejsza. W ostatnich kilkunastu miesiącach, kiedy mamy regularną wojnę tuż za naszą granią, słowo "bezpieczeństwo" jest odmieniane przez wszystkie przypadki i tylko silna biało-czerwona nam je gwarantuje. Danuta Holecka, witam państwa z Giżycka, gdzie za pół godziny rozpocznie się wyjątkowy koncert z okazji Święta Wojska Polskiego. "Silna Biało-Czerwona" to hasło tegorocznych obchodów Święta Wojska Polskiego, ustanowione na pamiątkę zwycięskiej Bitwy Warszawskiej - jednej z najważniejszych w dziejach świata. Dziś tamto zwycięstwo napawa nas dumą. Świętujemy, bo jest co świętować. Nasi reporterzy Kamil Trzaska i Dawid Helsner też świętują, choć każdy inaczej. Chcesz pokoju, przygotuj się do wojny - ta stara maksyma nic nie straciła na swoim znaczeniu. Dlatego rząd stawia na rozbudowę polskiej armii - więcej żołnierzy i najnowocześniejszy sprzęt. Niestety decyzje rządu PO-PSL o masowych wręcz likwidacjach jednostek wojskowych - szczególnie na wschodzie Polski - osłabiło potencjał obronny naszego kraju. Teraz to się zmienia. Czego przykładem jest 18 Dywizja Zmechanizowana w Siedlcach. Jest tam Kamil Trzaska. Dlaczego ta dywizja, jest jedną z kluczowych dla bezpieczeństwa na wschodniej flance? To jednostka młoda, ale kluczowa dla bezpieczeństwa Polski. Z uwagi na niebezpieczeństwo ze wschodu. To ta jedyna ta jednostka jest najbardziej rozwijaną jednostką w tym rejonie Polski. Czołgi Abrams, haubice K9 do tego wyrzutnie rakietowe iLauncher i w niedługiej przyszłości koreańskie Patrioty, czyli wyrzutnie Czunmu. To właśnie Żelazna 18 Dywizja jest głównym ogniwem obrony wschodniej flanki NATO. Główna idea formowania 18 Dywizji było wzmocnienie obrony granic Rzeczpospolitej. Głównym kierunkiem obrony granic jest zabezpieczenie tzw. bramy brzeskiej, to jest najważniejsze zadanie. Sformowana niedawno, bo zaledwie 5 lat temu, dzisiaj rozwija się najszybciej i najbardziej efektywnie. 18 Dywizja Zmechanizowana wzmacnia wschodnia ścianę nie tylko Polski, ale przede wszystkim całego NATO, dlatego ta dywizja, pomimo tego, że jest jedną z najmłodszych dywizji, jest najsilniejsza już teraz w tej chwili. Doktryna silnej armii zdolnej przeciwstawić się zagrożeniu ze wschodu była forsowana przez rząd Prawa i Sprawiedliwości jeszcze na długo przed atakiem Rosji na Ukrainę. Przed Rosją politycy tej formacji ostrzegali od lat. Nowoczesny sprzęt z najwyższej światowej półki, zwiększanie liczebności armii i rozwijanie zdolności sojuszniczych - nic z tego nie byłoby możliwe, gdyby nie decyzje polityczne. A te w ostatnich latach są rewolucyjne i oparte na zupełnie innym rozumieniu pojęcia bezpieczeństwa. Bo jeszcze nie tak dawno temu politycy koalicji PO-PSL przekonywali, że silna i duża armia nie jest potrzebna. Potrzeby militarne, takie też obiektywnie opisane, nie wskazują w żadnym wypadku na potrzeby budowy i użytkowania dużych jednostek. Przed nami, jak to państwo powiedzieli w materiale, jeszcze kolejnych 9 garnizonów do zlikwidowania. Dziś mówią zupełnie coś innego. Ale według obecnych władz MON w latach rządów koalicji PO-PSL zlikwidowano ponad 600 jednostek. Część z nich już przywrócono. Wojsko Polskie jest wyposażane w nowoczesny sprzęt, w nowoczesną broń. Świadczy o rosnącej sile Wojska Polskiego, sile, która ma charakter odstraszania agresora. Poza modernizacją i odbudową Wojska Polskiego równie ważna jest rola Polski w strukturach NATO i nasza współpraca z sojusznikami. Amerykanie są tu już na stałe z wysuniętym dowództwem V Korpusu i jasną deklaracją wspólnej obrony każdego centymetra naszej ziemi. Nasza gotowość nie będzie mierzona dniami czy godzinami, a minutami lub będzie się odbywać natychmiast - mówi Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych generał broni Wiesław Kukuła. W pobliżu granicy z Białorusią rusza wojskowa operacja "Rengaw" z udziałem 10 tys. żołnierzy. Agresja nielegalnych migrantów rośnie z każdym dniem. Jeden z cudzoziemców z 40-osobowej grupy, która próbowała sforsować granicę, miał przy sobie nóż. Straż Graniczna musiała użyć pojazdu z armatkami wodnymi. Widzimy wyraźnie wzrost presji migracyjnej na granicy polsko-białoruskiej. Tylko wczoraj Straż Graniczna udaremniła 106 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Polską. Pomaga ta zapora. Wkrótce zacznie się budowa bariery elektronicznej na rzekach Bug i Świsłocz. Trwają też testy podobnej zapory na granicy z Rosją. To będzie ok. 200 km zabezpieczeń. Od września Straż Graniczna będzie chronić terminal gazowy w Świnoujściu. Zamknęliśmy też wszystkie przejścia drogowe z Białorusią w Podlaskiem. Dwa swoje przejścia od piątku zamyka Litwa. Podniesione zostaną automatyczne zapory, zostanie włączone czerwone światło, a szlabany opuszczone. W niektórych miejscach zamkniemy bramy. To reakcja na prowokacje, wojskowe manewry na Białorusi i na obecność bandytów z Grupy Wagnera, którzy mogą próbować przeniknąć przez granicę. Odpowiedź Polski to zbrojenia i modernizacja armii na wzór amerykański. W Łasku trwają właśnie ćwiczenia z wykorzystaniem baterii Patriot - pierwszy raz współpracującej ze Zintegrowanym Systemem Dowodzenia Obroną Przeciwlotniczą i Przeciwrakietową. Rośnie też liczba żołnierzy. Bezpieczeństwa naszych granic już dziś broni 175 tys. żołnierzy. 10 tys. z nich zostało przesuniętych w pobliże granicy z Białorusią. Naszym zasadniczym zadaniem jest doprowadzenie do sytuacji, w której nasza gotowość nie będzie mierzona dniami, godzinami, a minutami lub będzie się odbywać natychmiast. To wyraźny sygnał nie tylko dla wroga, ale też dla sojuszników z NATO. To komentarz szefa czeskiego Stowarzyszenia Spraw Międzynarodowych. Vit Dostal dodał, że pozycja Polski wciąż się umacnia, a nasze państwo dąży do bycia regionalną potęgą i gwarantem bezpieczeństwa Europy. Od dziś do wtorku w 70 miejscowościach w całym kraju organizowane są pikniki wojskowe. Atrakcji co nie miara! Pokazy sprzętu i wyszkolenia żołnierzy, koncerty orkiestr wojskowych, gry i zabawy dla dzieci. Nie zabraknie też obowiązkowo najlepszej na świecie wojskowej grochówki, a każdy chętny będzie mógł dowiedzieć się, jak zostać żołnierzem. A Dniu Święta Wojska Polskiego na ulicach Warszawy największa parada Wojskowa, której nie można przeoczyć. Hełm spróbujemy. Jaki jest polski żołnierz? Przygotowany do wszystkiego. A jaką moc ma mundur? To, że na przykład panny za tobą latają. Ale nawet dzieci, które przyszły oglądać Leopardy, Rosomaki... Zakładaj - jak prawdziwy żołnierz. ...czy unieść wyrzutnię Piorun, rozumieją, że sytuacja jest poważna. Jaka jest teraz relacja z Rosją i Ukrainą. Pikniki, podczas których można zobaczyć, a nawet wejść do wnętrza najnowocześniejszych czołgów i wozów bojowych... Nigdy nie miałem okazji zobaczyć z bliska, w końcu jest okazja. ...albo zatrzymać się na stoisku żołnierzy WOT-u z Warmate'ami. Czyli takimi, powiedzmy, dronami kamikadze. To także okazja do wstąpienia w szeregi armii. Ogólnie lubię taką pracę w terenie, więc dla mnie to ciekawa opcja. Zdecydowanych jest już 175 tysięcy. Ja, żołnierz Wojska Polskiego, przysięgam! W Łodzi uroczystą przysięgę złożyło 43 żołnierzy. Jest to przede wszystkim duma. Wojskowe pikniki odbywają się w blisko 70 miejscowościach w całym kraju. W stolicy w Święto Wojska Polskiego o 14.00 będzie można zobaczyć najnowszy sprzęt kupiony w ostatnim czasie przez MON. Myśliwce i śmigłowce już wykonują próbne loty nad Warszawą. Kulminacją obchodów będzie uroczysta defilada, w której udział weźmie 2000 żołnierzy, blisko 200 jednostek sprzętu wojskowego i blisko 100 statków powietrznych. Warto przyjechać do Warszawy wcześniej, by zająć dogodne miejsce, bo takiej defilady jeszcze nie było. Żołnierze wszystkich rodzajów sił zbrojnych już ćwiczą w stolicy. Przyjechali z całej Polski. Od pomorza po góry. Z racji tego, że mamy do czynienia z żołnierzami wzorowo wyszkolonymi, takie zgrupowanie trwa 7-10 dni. Wielką defiladę uświetnią żołnierze z USA, Chorwacji, Wielkiej Brytanii, Francji oraz Rumunii. Pierwszy raz wśród pododdziałów pieszych będziemy gościć Dowództwo Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni. Najbardziej zasłużonych żołnierzy odznaczył Mariusz Błaszczak, przypominając, że 103 lata temu to Polacy zatrzymali sowiecką nawałnicę, a historia może zatoczyć koło. Jesteśmy dumni zarówno z postawy naszych przodków w 1920 roku, jak i z postawy dzisiejszych żołnierzy Wojska Polskiego. Podczas pikniku w Czarnej Białostockiej padła zapowiedź utworzenia wojskowego zgrupowania zadaniowego w pobliżu granicy z Białorusią. Już za 20 minut tu, na mazurskiej scenie w Giżycku, zaprezentują się gwiazdy. Jak przystało na Święto Wojska Polskiego nie zabraknie oczywiście piosenek wojskowych, które będzie mógł śpiewać każdy. Teksty wszystkich utworów będą wyświetlane na telebimach dla zgromadzonej przed sceną publiczności, a dla telewidzów - na ekranach telewizorów. Koncert staruje o 20.00. Kto może jest w okolicy, zapraszamy, wstęp jest wolny. A ci, którzy są daleko, mogą bawić się z TVP2. Dawid Helsner bawi się tu w Giżycku. Jakie atrakcje przed nami? W Giżycku, w samym sercu pięknych Mazur, moc gwiazd. Na scenie Edyta Górniak, Olga Szomańska czy Kamil Bednarek. Witold Ostynowicz, żołnierz 5 Lubuskiego Pułku Artylerii. Jego pasja do muzyki narodziła się wcześniej niż wojsko. Muzyką zajmuję się ponad 20 lat, a w armii służę 10 lat. Dziś swoje umiejętności wokalne zaprezentuje na koncercie "Silna biało-czerwona" w Giżycku. To wyjątkowe muzyczne podziękowanie dla naszych żołnierzy przed Świętem Wojska Polskiego. Te piosenki są wykonywane dla nas w podziękowaniu za to, co robimy każdego dnia, za to, że strzeżemy granicy polsko-białoruskiej, stoimy na straży flanki wschodniej. Na mazurskiej scenie usłyszmy żołnierskie pieśni w wykonaniu polskich gwiazd - m.in. Olgi Szomańskiej, Kamila Bednarka czy Edyty Górniak. Nic piękniej nie fotografuje naszych emocji i chwil i etapów naszego życia jak muzyka. Myślę, że dziś będzie bardzo duży wachlarz dla tych, którzy będą chcieli posłuchać, przypomnieć sobie te piękne utwory i docenić je od nowa. Niektórzy artyści tradycje wojskowe mają we krwi. Ja jestem przecież synem oficera. Nie miałem nigdy niańki, tylko miałem żołnierza zawsze, a na wakacje - poligony. Muzyczne świętowanie w sercu Mazur - oczywiście z publicznością. Teksty utworów będą wyświetlane na specjalnie przygotowanych telebimach. To są najbardziej znane polskie, patriotyczne piosenki, szlagiery wręcz. Myślę, że każdy zanuci i każdy będzie mógł się włączyć. Bo nie ma nic piękniejszego niż wspólny śpiew, szczególnie gdy jest za co dziękować. Będziemy próbować śpiewać najlepiej jak potrafimy. Pewnie, po to przyjechaliśmy! Początek koncertu "Silna Biało-Czerwona" o 20.00 w TVP2 i TVP Polonia. W Giżycku już ostatnie odliczanie do koncertu. Ale wrócimy tu jeszcze na koniec Wiadomości. Naszym gościem będzie Mariusz Błaszczak, Minister Obrony Narodowej. W pobliżu polskiej granicy rozbił się rosyjski myśliwiec Su-30. Samolot leciał bez uzbrojenia. Zginęło dwóch pilotów. I od tego zaczynamy krótki przegląd informacji z zagranicy. Rosyjski myśliwiec wykonywał lot szkoleniowy. Maszyna rozbiła się w obwodzie królewieckim. Cała załoga zginęła na miejscu. W Federacji Rosyjskiej obchodzono dziś Święto Sił Powietrznych. Most Krymski w kłębach dymu. Ukraińcy mieli przeprowadzić atak dronów na okupowany przez Rosjan półwysep. Moskwa twierdzi, że wszystkie drony zostały przechwycone. Ukraińskie media donoszą jednak, że ruch na moście został wstrzymany na kilkadziesiąt minut, a rosyjska obrona przeciwlotnicza nie poradziła sobie z atakiem. Tragiczny wypadek polskiego minibusa w Austrii. Deszcz meteorów już tej nocy! Na całej północnej półkuli będzie można zobaczyć spadające gwiazdy! Nawet 80 w ciągu godziny! Zjawisko potrwa do połowy sierpnia. To był nie tylko akt odwagi, ale przede wszystkim walka o europejskie wartości. 15 lat temu prezydent Lech Kaczyński razem z przywódcami 4 europejskich krajów stanęli w obronie Gruzji. To wtedy zmieniły się losy Europy. To tam padły prorocze słowa polskiego prezydenta. Sierpień 2008 roku, świat jest skupiony na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Rosja skupiona jest na podporządkowaniu sobie kolejnego państwa. Rosja zaatakowała Gruzję pod pretekstem ochrony rosyjskiej mniejszości narodowej. Chociaż naprawdę chodziło o prozachodni kurs Gruzji. Rosyjskie czołgi stały 40 km od Tbilisi. Lech Kaczyński błyskawicznie zorganizował wyjazd 5 europejskich przywódców do stolicy Gruzji. Ja go cały czas podziwiałem za tę zdolność przewidywania, że Rosja ma plany jeszcze dalej i na Gruzji się nie skończy. Prezydenci Polski, Litwy, Estonii, Ukrainy oraz premier Łotwy stanęli razem na wiecu, który zgromadził 150 tys. osób. Powinno tu być 27 państw. Ale wielu nie chciało wtedy przyznać, że atak na Gruzję to nie tylko regionalny problem. Europa czekała. Rząd Donalda Tuska też. To było działanie antyeuropejskie. Prezydent jechał tam w obronie Europy, w obronie integralności wolnego świata, w obronie wolności narodów. Wizytę Lecha Kaczyńskiego w Gruzji próbował zablokować rząd Donalda Tuska, odmawiając samolotu. Przestrzegałbym wszystkich przed taką nadmierną pobudliwością, jeśli chodzi o niektóre inicjatywy i wypowiedzi. Amerykanie zaproponowali prezydencki Air Force 2. Wtedy znalazła się polska rządowa maszyna. Przyjazd do Gruzji był aktem odwagi, bo w gruzińskich miastach trwały walki. Świetnie wiemy, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę! Te słowa brzmią echem po latach. Ale padły też inne, równie ważne. Europa Środkowa, Gruzja, cały nasz region będzie się liczył. My jesteśmy podmiotem. Misja prezydenta Lecha Kaczyńskiego zatrzymała Rosjan i zmieniła losy Gruzji. Bo Lech Kaczyński na długo przed innymi politykami rozumiał, że nie ma co liczyć na normalny dialog z Rosją, taką jaką ona jest. Na potęgę wyprzedawali publiczny majątek, a obywatelom politycy PO mówili: "Pieniędzy nie ma i nie będzie". Ale one były, tyle że dla prezesów państwowych spółek. Te zarobki znacząco ograniczyła dopiero ustawa kominowa, wprowadzona w pierwszym roku rządów Zjednoczonej Prawicy. Energetyka Cieplna Opolszczyzny. Ta wciąż miejska spółka miała zostać sprzedana Niemcom, by wzmocnić energetyczny sojusz z Rosją. Swoistego rodzaju reset realizowany przez rząd Donalda Tuska był realizowany właśnie tutaj w Opolu. Próba sprzedaży została zablokowana, ale i tak setki innych spółek poszły pod młotek. Teraz w kampanii politycy Platformy z troską pochylają się nad fuzją Orlenu z Lotosem, według nich niekorzystną. Takie transakcje robi rząd PiS-u. Tak rząd PiS-u trwoni majątek. A co Polacy zyskali za Waszych rządów? - pyta premier Morawiecki. Ale ból w szeregach PO i sprzyjających jej mediach! Mimo to związani z Platformą ekonomiści zapowiadają ciąg dalszy prywatyzacji. Udział państwa w sektorze przedsiębiorstw w naszym kraju jest zbyt duży. My chcemy, żeby tego udziału było mniej. Jeżeli spojrzymy, jak oni podchodzili do mienia publicznego, to widzimy, że ta sprzedaż była de facto wyprzedażą. Pieniędzy nie ma i nie będzie. Te słynne słowa dobrze opisują filozofię koalicji PO-PSL. Pieniądze były, ale nie dla polskich rodzin. Mimo gorszej niż obecnie sytuacji finansowej wielu spółek ich prezesi inkasowali miliony. Spójrzmy na liczby. W latach 2014-2016 prezes Poczty Polskiej zarobił prawie 4,5 mln zł. Prezes Sypniewski też w 3 lata - ponad połowę mniej. Kolejny przykład: prezes warszawskiej giełdy w 2013 i 2014 roku zarobił 3 mln zł. Prawie 2 miliony więcej niż obecny prezes, też w 2 lata. Ustawa kominowa doprowadziła do sytuacji, w której te wynagrodzenia są racjonalne i powiązane bezpośrednio z wynikami, jakie osiąga dane przedsiębiorstwo. Tę zmianę w swoim raporcie dostrzegła Najwyższa Izba Kontroli, dostrzegły nawet media sprzyjające opozycji. Od dziś dojazd na Mazury jest znacznie łatwiejszy i bardziej bezpieczny. Drogowcy oddali do użytku ostatni z trzech odcinków drogi ekspresowej S61 w województwie warmińsko-mazurskim. To fragment europejskiej trasy Via Baltica. To ekspresówka, która ma 220 km i przebiega przez trzy województwa. A tak wygląda jej najnowszy, ostatni odcinek przekazany kierowcom. Bardzo fajnie jest wszystko zorganizowane, tak że super sprawa. Jest różnica, jest naprawdę fajnie, to jest odczuwalne. Ta ważna trasa na Warmii i Mazurach sprawia, że z Kolna można już dojechać aż do granicy z Litwą. Ale odcinek jest ważny także dlatego, że tworzy europejską trasę Via Baltica, którą samochody będą mogły przejechać z Europy Zachodniej do krajów bałtyckich. Ta droga również otwiera gospodarczo cały region. To jest swoisty silnik rozwoju gospodarczego regionu. To jest strategia rządu Prawa i Sprawiedliwości. Inwestycja była jedną z obietnic złożonych przez rząd. Przetarg ogłoszono w 2016 roku. Inwestycja była jedną z obietnic złożonych przez rząd. Przetarg ogłoszono w 2016 roku. Część finansowania pochodzi z unijnych funduszy, na które składamy się wszyscy jako Europejczycy. Ale wiele dróg w Polsce powstaje w ostatnich latach wyłącznie z krajowego budżetu, bo polska gospodarka jest już na tyle silna, że są na to pieniądze. Pieniądze nie wpływały do budżetu państwa, bo na to było przyzwolenie. Dzisiaj ponad 600-miliardowy budżet państwa, umiejętność gospodarowania finansami publicznymi "Czy jesteś za podniesieniem wieku emerytalnego?" - brzmi drugie pytanie referendalne. Ci, którzy w czasach Donalda Tuska przechodzili na emeryturę, pamiętają, ilu z nich się to nie udało tak, jak sobie zaplanowali. Szczególnie cierpiały na tym Polki, którym rząd PO-PSL podniósł wiek emerytalny nawet o 7 lat. Podwyższenie wieku emerytalnego uderzyło szczególnie w kobiety. Najbardziej zabolało to kobiety pracujące w rolnictwie. W oborze były świnie i krowy i było bardzo ciężko. Do mleczarni nosiłam... Pani Maria Szewczak nie miała wyboru. Skończyła technikum rolnicze. Wieś to jej życie. Dzieci się zostawiało u babci i trzeba było bardzo ciężko pracować. W burakach, w ziemniakach i w ogóle. Już miała przejść na emeryturę, kiedy Donald Tusk ogłosił podwyższenie wieku emerytalnego. Pamiętamy, jak jesteście ważne... Podobny "prezent" dostała Krystyna Bobak. Tyle że jej matka też pracowała i na pomoc przy dzieciach nie mogła liczyć. Brałam dzieci, krowy i do pola szłam z kocami, z poduszkami. Dzieci były w polu, a ja pracowałam. Pani Krystyna przeżyła tę gehennę i nie wyobraża sobie, żeby jej dzieci miały tak długo i tak ciężko pracować. Uważa, że tę "reformę" mógł wymyślić tylko ktoś, kto nie wie, co to praca. To jest niemożliwe, żeby kobieta mogła pracować na roli w takim wieku - 67. To jest niemożliwe. To taki ktoś wymyślił, co w życiu nie pracował i nie ma wyobrażenia o życiu. Nie po to się żyje, żeby harować do śmierci - mówi pani Bożena Lewalska, druhna Ochotniczej Straży Pożarnej w Brodowie. Pracowała ciężko całe swoje życie w sklepach, w których dźwigała ciężkie towary. Nigdy nikomu nie życzę, żeby wrócił wiek 67 lat kobiet. Ta kobieta w tym wieku po prostu zwyczajnie, można powiedzieć, nie nadaje się już do pracy. Bardzo dużo rozmawiam z kobietami... Opowiadał kiedyś Tusk. Ale chyba mówił, nie słuchał. Trzy różne Polki, trzy różne historie, ale krzywda ta sama. W 2013 roku Donald Tusk skrzywdził polskie kobiety. I one mu to pamiętają. W Wiadomościach to wszystko, ale już za chwilę nasz gość - Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak.