Świat wciąż zadaje pytanie: czy Rosja zaatakuje Ukrainę? Za chwilę relacje naszych korespondentów. Jest 19.30, Michał Adamczyk, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. Dostrzegamy bardzo niepokojące znaki rosyjskiej eskalacji. Rośnie ryzyko rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Amerykanie wysyłają żołnierzy do Polski. Jest to realne wzmocnienie polskiego potencjału obronnego. Moja mama miała 900 zł emerytury, a w tej chwili ma 1800 zł. Rekordowa waloryzacja emerytur. W tej chwili tak wygląda, że rząd dba o tych emerytów. Małżeństwo może być naprawdę najwspanialszą rzeczą, jaka nas w życiu spotka. Recepta na udany związek. Miłość, miłość, miłość. Rośnie napięcie na wschodzie Europy. Rosja sprowadza wojskowy sprzęt i żołnierzy pod granicę z Ukrainą. Amerykański wywiad alarmuje, że do inwazji może dojść nawet w ciągu najbliższych dni. Wyrzutnie rakiet i wojskowe ciężarówki. Taki konwój z rosyjskim sprzętem wojskowym przejechał przez Białoruś, zaledwie 20 km od granicy z Ukrainą. Wrogi zbrojny atak Rosji może nastąpić w ciągu kilku dni. Te informacje potwierdza wiele naszych źródeł. Na Ukrainie - pełna mobilizacja. Mamy nie 2014, ale 2022 rok. Jesteśmy gotowi na każdy scenariusz. Nasza armia jest silniejsza i inna jest też nasza pozycja międzynarodowa. To w dużej mierze zasługa Polski. Ofensywa dyplomatyczna naszego kraju już doprowadziła do zmiany polityki względem Władimira Putina, i to zarówno Brukseli, jak i Waszyngtonu, z uległego na stanowczy. To jest ta dobra wiadomość w bardzo trudnych okolicznościach, trudnych czasach. Rzeczywiście włożyliśmy też dużo sił w to, żeby pokazać jaki jest kontekst i skala zagrożenia. Wywiad USA informuje, że Kreml stale wzmacnia siły wokół ukraińskich granic. Dostrzegamy bardzo niepokojące znaki rosyjskiej eskalacji. To przede wszystkim nowe dostawy sprzętu i przerzut żołnierzy w pobliżu Ukrainy. O pokojowe rozwiązanie napięcia na Wschodzie Europy modli się papież Franciszek. Wiadomości, jakie napływają z Ukrainy, są bardzo niepokojące. Zawierzam wstawiennictwu Dziewicy Maryi i sumieniu odpowiedzialnych polityków wszelki wysiłek na rzecz pokoju. W tej coraz bardziej napiętej sytuacji ważna jest jedność Zachodu i jednoznaczny sprzeciw wobec agresji Kremla, która może mieć katastrofalne skutki. Polska jest też gotowa pomóc przebywającym na Ukrainie amerykańskim obywatelom. Mogą oni przekraczać granicę z naszym krajem bez wcześniejszych zezwoleń na podstawie paszportu i certyfikatu covidowego. Amerykańskie służby radzą rodakom, by jak najszybciej opuścili Ukrainę. Wzywamy amerykańskich obywateli do natychmiastowego wyjazdu z Ukrainy. Dostaną pomoc u naszych sojuszników sąsiadujących z Ukrainą. Polska będzie też przekazywać Amerykanom informacje o tym, co dzieje się w regionie. Stacja TVP World oficjalnie zadebiutowała za oceanem z bogatym serwisem o sytuacji na wschodzie Europy, co doceniają amerykańscy eksperci. To szansa, by Amerykanie zrozumieli, co dzieje się w tej części świata i co to oznacza, więc to ekscytujące, gratuluję TVP, będę was oglądał. To ważne, bo sytuacja na wschodzie Europy dotyczy też Amerykanów, którzy na wschodnią flankę NATO właśnie wysyłają swoich żołnierzy. Sytuację wokół Ukrainy cały czas śledzą nasi korespondenci. W Kijowie jest Tomasz Jędruchów, a w Waszyngtonie Rafał Stańczyk. Zacznijmy od ukraińskiej stolicy. Zagrożenie militarne to nie jedyny problem, z jakim boryka się Ukraina. Istnieje zagrożenie, że od jutra ten kraj straci połączenia lotnicze z resztą świata. Skąd takie informacje? Większość firm ubezpieczeniowych zapowiedziała, że od 14 lutego przestaną obejmować ochroną połączenia lecące nad Ukrainą. Części linii już zawiesiła połączenia. Ukraiński rząd pracuje nad rozwiązaniem gwarancji finansowych na utrzymanie połączeń. Samoloty opuszczające Ukrainę są wypełnione obcokrajowcami opuszczającymi kraj. Po piątkowych rozmowach z liderami państw zachodnich, sobotnich z Władimirem Putinem, dziś prezydent USA Joe Biden rozmawia z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Przenieśmy się teraz do Waszyngtonu. Tam jest Rafał Stańczyk. Co wiemy o tym telefonicznym spotkaniu obu polityków? Biały Dom poinformował, że rozmowa rozpoczęła się po 17.00 i trwała niecałą godzinę. Prezydent USA zakomunikował, że Stany Zjednoczone i sojusznicy Ameryki odpowiedzą błyskawicznie na jakąkolwiek dalszą agresję przeciwko Ukrainie. Amerykanie utrzymują, że atak może nastąpić w każdym momencie. Mimo rozmów Amerykanie cały czas apelują do obywateli o wycofanie się z Ukrainy. Wycofują 160 żołnierzy, którzy szkolili Ukraińców na zachodzie tego kraju. Lotnisko w Rzeszowie. Kolejni amerykańscy żołnierze wylądowali w Polsce. I Mielec. Tu z kolei powstaje amerykańska baza wojskowa. Mówiąc krótko: wsparcie zza oceanu w Polsce. Na coraz większą skalę. To jest jeden z elementów, który mówi o tym, że NATO działa bardzo sprawnie. NATO działa sprawnie w zakresie odstraszania, ale i obrony. Jeden z wielu elementów. Wcześniej musiały przecież zapaść decyzje polityczne. I zapadły. W Waszyngtonie. O kolejnych 3 tys. amerykańskich żołnierzy, którzy mają przylecieć do Polski. A to oznacza, że łącznie niebawem będzie ich nad Wisłą ok. 10 tys. Dotychczas stacjonowali głównie w zachodniej części Polski. Teraz nieoficjalnie mówi się o 3 lokalizacjach na południowym wschodzie. Blisko granicy z Ukrainą. Bo rosyjska inwazja na Ukrainę jest realna. Możliwa dosłownie w każdej chwili. A to oznacza, że wojna może się toczyć w sąsiedztwie wschodniej flanki NATO. Te nasze kontakty dyplomatyczne, misje wojskowe, to, że byliśmy zawsze wiarygodni, przynosi nam dziś bezpieczeństwo. Bezpieczeństwo Polski i NATO mają zapewnić nad Wisłą amerykańscy żołnierze i - rzecz jasna - także wojskowy sprzęt zza oceanu. Logistycznym centrum jest dziś port w Gdyni. Wozy opancerzone. Wojskowe ciężarówki. Elementy uzbrojenia. Prawie 300 sztuk sprzętu po 9-miesięcznej misji w Polsce wraca do domu, do Ameryki. Sprzęt był używany w całej Polsce, a także w Wielkiej Brytanii, Rumunii i Chorwacji. To rotacja, więc jeden sprzęt odpływa, drugi przypływa. Ten np. kilka dni temu. To wsparcie pokazuje, że Biały Dom Polskę i cały Sojusz Północnoatlantycki traktuje poważnie. W Białym Domu ktoś się wreszcie obudził się z tego lewackiego szaleństwa i rozumie, że interesem Ameryki jest być w Trójmorzu po to, by rozdzielać szaleńców z Rosji od cynicznych biznesmenów z Niemiec, żeby był tutaj klin pomiędzy tymi dwiema potęgami, które chcą zaszkodzić demokracjom w Europie Środkowo- Wschodniej. Ostatni jaskrawy przykład: gazociąg Nord Stream 2. Czyli gazowy projekt Berlina i Moskwy, którym grać i szantażować próbuje Władimir Putin. Reżim Putina próbuje szantażować też Europę falą nielegalnej imigracji, którą - na polecenie Moskwy - próbuje wykreować białoruski dyktator Aleksander Łukaszenka. Minionej nocy polscy strażnicy graniczni zatrzymali 9 agresywnych cudzoziemców z Indii i Afganistanu, którzy próbowali nielegalnie wejść z Białorusi do Polski. Próby agresywnego wtargnięcia, ataki kamieniami i belkami, poprzecinany drut żyletkowy. To bilans ostatniej doby na polsko-białoruskiej granicy. 9 osób, które siłowo próbowały przekroczyć granicę na odcinku placówki w Mielniku. Te osoby przecięły koncertinę i zaatakowały polskie patrole kamieniami. Wszyscy zostali zatrzymani. Dlatego powstaje wysoka na 5,5 metra trwała zapora z czujnikami ruchu i kamerami termowizyjnymi. Na miejsce dojechało już prawie 4,5 tys. stalowych słupów i blisko 3 tys. przęseł. Ale politycy opozycji chcą zatrzymać budowę. Rząd buduje mur separujący Polskę od Białorusi, aby nie wpuszczać migrantów. To straszne nieszczęście tak dla roślin, jak i zwierząt. Nie mówiąc o migrantach. Opozycja żąda otwarcia polskiej granicy dla nielegalnych imigrantów. Do realizacji tego celu politycy opozycji teraz chcą wykorzystać ekologię. Alarmują, że wzmocnienie ochrony wschodniej granicy Polski oznacza zagładę cennej przyrodniczo Białowieży. Włodzimierz Cimoszewicz, pytany przez "Fakt", odpowiedział: Były premier z SLD obawia się np. o los żubrów, choć w przeszłości uczestniczył w polowaniu na te zwierzęta. Przeszkadza im to, że zwierzęta nie będą mogły im pod lufę wejść i nie będzie można na nie tak prosto polować. Ale mnie się wydaje, że tutaj jednak odkrywa się pewne lobby działające na rzecz Łukaszenki, Moskwy. Narrację o rzekomym niszczeniu przyrody suflują media sympatyzujące z opozycją. Podobnie dezinformowała telewizja TVN. Już jest źle. Już niejeden żubr poległ na zasiekach, bo niejeden, tak jak ten, szukał drogi powrotnej do domu. W rzeczywistości z powodu wzmocnienia ochrony polskiej granicy nie zginął żaden żubr. Zwierzęta mogą swobodnie migrować. Tak będzie też po zakończeniu budowy stałej zapory, bowiem zaprojektowano w niej specjalne przejścia. Dzisiaj ekologię jako argument używa się praktycznie do wszystkiego. W istocie jest to rodzaj takiej broni propagandowej. Niestety taka narracja wywołuje niebezpieczne emocje. Wczoraj w Krośnie Odrzańskim w pobliżu strzeżonego ośrodka dla cudzoziemców pod hasłem "Dość kryminalizowania migracji". Setka agresywnych demonstrantów zaatakowała policjantów. W ruch poszły race, flary, różnego rodzaju niebezpieczne materiały pirotechniczne, kołki, kamienie, żwir. Dwóch policjantów zostało rannych. Zatrzymano 11 agresorów. Im więcej zamętu, chaosu, im więcej takich otwartych pól konfliktu, tym dla Rosji, ale także i Białorusi lepiej. Dlatego coraz częściej słychać opinię, że politycy polskiej opozycji próbujący zablokować wzmacnianie obrony naszej granicy, mówią językiem Łukaszenki, a więc również Putina. Oglądają państwo główne wydanie "Wiadomości". Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Koszty emisji CO2 drenują kieszenie Europejczyków. Wielkie gwiazdy na boisku i miliony widzów przed telewizorami. 80 lat temu powstała Armia Krajowa, zakonspirowane siły zbrojne Polskiego Państwa Podziemnego, fenomen w okupowanej przez Niemcy w czasie II wojny światowej Europie. Dokładna rocznica przypada jutro, AK powstała 14 lutego 1942 roku, ale uroczystości rocznicowe odbywały się już dziś. Pamięć i duma - historia podziemnej armii, z której Polska czerpie do dziś. Przysięgaliśmy wiernie i nieugięcie stać na straży honoru Polski i nic się w tym względzie nie zmieniło. W samym środku II wojny światowej, 14 lutego 1942 roku, Związek Walki Zbrojnej został przekształcony w Armię Krajową. Za nas życie oddali. Ludzie AK walczyli o naszą niepodległość. Wolność, walczyli o Polskę. Żołnierze Armii Krajowej zbrojnie walczyli z niemieckim okrucieństwem i terrorem. Walczyli o ojczyznę i życie - swoje oraz swoich bliskich. W mojej rodzinie 5 mężczyzn zginęło. Ja byłem najstarszy, 16-letni młodociany partyzant. Armia Krajowa jest symbolem walki i niezgody Polski na piekło, które Europie zgotowały hitlerowskie Niemcy. Ta największa podziemna armia świata w okresie II wojny światowej powstała z miłości do ojczyzny rozrywanej przez okupantów. Całe społeczeństwo, niezależnie od wieku, płci, poglądów politycznych, pochodzenia społecznego, wszyscy stanęli ramię w ramię. Z tradycji i symboliki Polski Podziemnej czerpią współczesne Siły Zbrojne RP. Ta postawa stanowiła fundament, na którym zbudowana została dzisiejsza wolna Polska. Postawa żołnierzy AK stanowi wzór dla dzisiejszych żołnierzy Wojska Polskiego. Hołd bohaterom w przeddzień rocznicy oddano w wielu miejscach Polski. Musicie pamiętać o tych, którzy dla dobra wszystkich poświecili życie. Ziemia usiana jest mogiłami towarzyszy broni. Na ramię broń! Będą dalsze spadki liczby zakażeń, przekonuje minister zdrowia. W porównaniu do ubiegłego tygodnia zanotowano o 36% zakażeń mniej. Stąd też coraz mniej covidowych obostrzeń. Ale lekarze cały czas zachęcają do szczepień. Od 3 lutego średnia liczba dziennych zakażeń spada. Ostatniej doby testy wykazały 22 070 zakażeń koronawirusem. Wśród nich jest 2037 ponownych infekcji. Zmarło 31 osób. W szpitalach przebywa ponad 18 600 pacjentów. W porównaniu z tym, co było jeszcze w listopadzie czy w grudniu, tych chorych jest dużo mniej, oni są w lepszym stanie. Natomiast podchodzimy cały czas do epidemii z ostrożnością i apelujemy o ostrożność w powracaniu do normalności. Etapem powrotu do normalności jest luzowanie obostrzeń. Od minionego piątku nie ma już tzw. kwarantanny z kontaktu. Od 15 lutego izolacja będzie trwała 7 dni, a kwarantanna dla domowników osoby izolowanej trwać będzie tyle, ile izolacja. Typowy wariant pierwotny z Wuhan - okres inkubacji średnio wynosił 7 dni, wariant delta ok. 5. W tej chwili, jeżeli chodzi o wariant omikron, jest to 1-3 dni od okresu zakażenia do objawów klinicznych i namnażanie również jest do ok. 5 dni od zakażenia. Jednym z najważniejszych narzędzi walki z epidemią są szczepienia. Do tej pory w Polsce wykonano ponad 52,5 mln szczepień. W pełni zaszczepione są niemal 22 mln osób. Zaszczepić można się bez problemu w całej Polsce. Opłata za CO2 wynosi 60% kosztów produkcji energii, potwierdza to Komisja Europejska, a informuje specjalna kampania polskich elektrowni. To właśnie drastyczny wzrost cen tzw. zielonych certyfikatów przyczynia się do wzrostu cen rachunków za energię elektryczną. Polityka klimatyczna UE coraz bardziej uderza po kieszeniach mieszkańców Wspólnoty. Jednym z czynników rekordowo wysokie ceny tzw. zielonych certyfikatów. Jeszcze rok temu było to ok. 35 euro za tonę. Teraz to już prawie 100 euro. Z jednej strony doszło do przyspieszenia polityki klimatycznej, przykręcania zielonej śruby, która przełożyła się na to, że inwestorzy zaczęli wyżej wyceniać uprawnienia do emisji CO2, a z drugiej strony rekordowe ceny gazu spowodowały, że opłaca się bardziej wytwarzać energię z węgla, emitujemy więcej dwutlenku węgla w Europie, a więc zmniejszamy podaż uprawnień do emisji CO2, zwiększamy ich cenę. Jeszcze w 2020 roku Komisja Europejska szacowała, że w 2030 roku koszt uprawnień do emisji CO2 będzie znacznie niższy od obecnego i w najgorszym wypadku ma sięgać 65 euro za tonę. Teraz już wiemy, że szacunki Komisji okazały się błędem. Kompromituje to wyliczenia tzw. ekspertów KE, ale z drugiej strony widzimy, że system forsowany przez europejskich biurokratów jest rajem dla wszelkiej maści spekulantów, którzy po prostu na tym rynku uprawnień do emisji dwutlenku węgla zbijają krociowe zyski. Polskie elektrownie prowadzą kampanię informującą o tym, co wpływa na wysokie rachunki za energię elektryczną. Na plakatach możemy przeczytać, że opłata klimatyczna UE to aż 60 % kosztów produkcji energii. To spotkało się z atakami m.in. ze strony Komisji Europejskiej, która jednocześnie przyznała, że faktycznie opłata za emisję CO2 wynosi 60% kosztów produkcji energii. Jeżeli zapytamy o to, który czynnik podnosi koszty wytwarzania energii w elektrowniach najbardziej, to rzeczywiście będzie to system uprawnień do emisji CO2. I na ten system zgodzili się zarówno Donald Tusk, jak i Ewa Kopacz. Po roku 2019 polski prąd zdrożeje dla odbiorców. Nie zdrożeje, pani premier. Ja jestem spokojna, że polski prąd nie zdrożeje dla odbiorców. Ewa Kopacz pomyliła się również w kwestii rosyjsko-niemieckiego gazociągu Nord Stream 2. Dzięki temu, że dzisiaj jest Unia Energetyczna, w której Polska jest bardzo mocna, Nord Stream 2 nie będzie wybudowany. Wbrew temu zapewnieniu gazociąg powstał, a teraz, żeby wymusić jego szybkie uruchomienie, Putin szantażuje Europejczyków, sztucznie zawyżając ceny gazu. To pośrednio wpływa też na gwałtowny wzrost opłat za emisję dwutlenku węgla i koło się zamyka. Realizacja pomysłów Fransa Timmermansa, partii Donalda Tuska do roku 2030 będzie kosztowała polską gospodarkę 2,4 biliona złotych. Nawet jeśli policzylibyśmy, zsumowalibyśmy do jednego worka, na jedno konto wszystkie pieniądze, które trafiłyby z UE do Polski, to i tak musimy wydać 1,2 biliona zł. Stąd obawy, że realizacja ideologicznej klimatycznej Unii Europejskiej cofnie polską gospodarkę do biedy z lat 90. wywołanej terapią szokową Leszka Balcerowicza. To będzie rekordowa waloryzacja emerytur i rent. Od marca świadczenia wzrosną o 7%, a to wyraźnie więcej niż wynikałoby z ustawowego wskaźnika. Podwyżka minimalnej emerytury to 87 zł, co kontrastuje z latami rządów Donalda Tuska. Zasłużony odpoczynek po latach pracy. Właśnie mówiłem do żony, że mamy cudowny okres. Jesteśmy na emeryturze. Ile to jest radości, że właśnie jesteśmy na emeryturze. Nastroje wielu polskim seniorom poprawia informacja o rekordowej waloryzacji emerytur i rent. Świadczenia wzrosną o 7%. To o ponad punkt procentowy więcej niż wynikało z ustawowego wskaźnika wyliczanego na podstawie inflacji i przeciętnego wynagrodzenia. Decyzja przede wszystkim, żeby zabezpieczyć naszych emerytów i rencistów. Wiemy, że koszty utrzymania są dosyć duże. Choćby ten ostatni kwartał ubiegłego roku związany z wyższą inflacją. Bardzo dobrze. W tej chwili tak wygląda, że rząd dba o tych emerytów. 7-procentowa waloryzacja będzie oznaczała, że minimalna emerytura brutto wzrośnie z 1200 zł do blisko 1340 zł. To podwyżka o ponad 87 zł. To jest potrzebne, bo jak ktoś ma małą, niską emeryturę, to taki zastrzyk jest dobry, wskazany. Wraz z rozwojem gospodarczym każdy kraj, szczególnie w części zachodniej świata, dba o swoje najsłabiej uposażone grupy. W związku z tym zarówno emerytury, jak i renty są pewnym elementem sprawiedliwości społecznej. Waloryzacja średniej emerytury wyniesie około 180 zł. Takie podwyżki kontrastują z poziomami waloryzacji z lat rządów PO-PSL. Minimalny wzrost świadczenia emerytalno-rentowego wyniesie 36 zł. Ale - choć dziś trudno w to uwierzyć - były też niższe waloryzacje. Wiem, jak mama otrzymywała. 7 zł, 4 zł, a to jest różnica między 70 zł czy 190 a 4 zł. Jest, jest różnica. Bo wcześniej było po parę groszy, a teraz się odczuwa tę różnicę jednak. Jeszcze nie dawno moja mama miała 900 zł emerytury, a w tej chwili ma 1800 zł. Pan Tusk miał, nie będę mówić brzydko, ale wie pani gdzie ludzi. Szczególnie seniorów. W tym roku zostaną wypłacone również trzynaste i czternaste emerytury. Nie było trzynastek, nie było czternastek. To dopiero za tego rządu, który w tej chwili jest. Może załatać budżet domowy. Bo zdajemy sobie sprawę, że koszty utrzymania i wydatki domowe niestety, ale z roku na rok bardzo wzrastają. Doceniamy to, że zaczynają dbać o nas. Od 2015 roku minimalna emerytura na rękę po uwzględnieniu trzynastek i czternastek wzrosła aż o 85%. Średnie świadczenie zwiększyło się w tym okresie o 85%. Jak wrócą tamci, to zrobią tak, jak było. Wysprzedadzą gospodarkę i nie będzie nic. Od stycznia większość emerytów nie płaci też podatku dochodowego. Został podniesiony próg podatkowy, próg wolny od podatku i to też będzie wpływało na to, że w kieszeni emerytów zostanie nieco więcej pieniędzy. Odczułam, że troszkę więcej dostałam w styczniu. Seniorom, którym w styczniu ze względu na zamieszanie przy wdrażaniu reformy podatkowej naliczono niższe świadczenia, w lutym zostaną wypłacone wyrównania. Dla 5 województw rozpoczyna się właśnie ostatni turnus zimowych ferii. Od jutra dwutygodniową przerwę od zajęć szkolnych będą mieli uczniowie z województw: lubelskiego, łódzkiego, podkarpackiego, pomorskiego i śląskiego. A zimowy wypoczynek warto spędzić w polskich kurortach. Korbielów w Beskidzie Żywieckim to jedno z miejsc, gdzie właśnie zrobiło się nieco tłoczniej na stokach. Uczniowie ze Śląska zaczęli bowiem ferie zimowe. Warunki piękne, widoki na Tatry. To jest coś, co zachęca do jazdy. Bo ostatni turnus ferii zaczął się od słonecznej pogody. W wielu partiach gór leży śnieg, więc narciarze mają idealne warunki do odpoczynku. Jesteśmy ze Świdnicy, dzieciaczki już się usamodzielniają, wjeżdżają same wyciągiem i zjeżdżają w dół, tak że fajnie. Cieszymy się, że możemy troszkę śniegu dostać. Podobnie jest także w Zakopanem. Warunki można powiedzieć są wymarzone dla każdego poziomu zaawansowania, jeśli chodzi o narciarstwo. Widać, że kto przyjedzie, wyjeżdża bardzo zadowolony, bo takiej zimy jak w tym roku nie mieliśmy od dawna. Wielu właścicieli hoteli i pensjonatów mówi o pełnym lub prawie pełnym obłożeniu. W wielu miejscach wciąż obowiązują obostrzenia covidowe, ale nie ma już męczących obostrzeń jak w poprzednich sezonach, więc można na chwilę zapomnieć o pandemii. Frekwencja jest prawie stu procentowa. W ośrodku wczasowym również mamy pełne obłożenie, ośrodek pracuje w pełnym reżimie sanitarnym. W wielu ośrodkach wypoczynkowych pojawili się także turyści zagraniczni. Przyspieszająca inflacja jest problem dla wszystkich Europejczyków, więc ci, co chcą zaoszczędzić, często wybierają tańszą Polskę niż np. drogie Alpy. Nie ma sensu się pchać gdzieś dalej na zachód, u nas w Polsce jest perfekt. Jeśli nie pojawią się nowe warianty koronawirusa, to także druga połowa tego roku może być udana dla branży turystycznej. Warto pamiętać, że do 30 września przedłużono możliwość wykorzystania bonu turystycznego. To był tydzień pełen miłości. Kończy się ogólnopolski Tydzień Małżeństwa. To projekt promujący szczególną, komplementarną więź kobiety i mężczyzny, który odbywa się równolegle w kilkudziesięciu krajach na całym świecie. Wspólne morsowanie. Warsztaty kulinarne, taneczne, fotograficzne. To tylko niektóre z propozycji, z których można było skorzystać podczas Tygodnia Małżeństwa. Kampania jest międzynarodowa, od 1997 roku, w tym roku po raz siódmy w Polsce, w 20 miastach, pod wspólnym hasłem "Moc miłości". Inicjatywa Tygodnia Małżeństwa zapełnia taką niszę w programach społecznych, ukierunkowując się na małżeństwo, pokazując, jak ważna jest relacja małżonków. Relacja, która bezpośrednio wpływa na jakość życia rodzinnego. Tak jak Jan Paweł II mówił: "Przyszłość ludzkości idzie przez rodzinę", to ta przyszłość rodziny idzie przez trwałość, wierność i jedność małżeństw. W Polsce statystycznie co trzecie małżeństwo rozpada się, dlatego głównym celem Tygodnia Małżeństwa jest wzmocnienie i odnowienie więzi małżeńskiej. Wszystko, co wartościowe, wymaga od nas wysiłku. Tak samo małżeństwo. Małżeństwo może być najwspanialszą rzeczą, jaka nas w życiu spotka, jeżeli zaangażujemy się w nią. Cieszymy się, że co roku jest więcej chętnych. Mamy pary będące zaledwie kilka miesięcy po ślubie, ale mamy takie kilkadziesiąt lat po ślubie. Wszyscy zgodnie przyznają: podstawa to mieć dla siebie czas. Żeby pamiętać w relacji o tej drugiej osobie rano, kiedy się wstaje, kiedy budzik dzwoni, kiedy wraca się do domu, ale też żeby pamiętać o sobie w ciągu dnia, napisać do siebie jakąś wiadomość. Mimo że są trudności i przeciwności, to chcemy do siebie wracać, że sobie przebaczamy, bo zawsze jest co sobie przebaczać. Co oprócz tego jest kluczowe, by związek był udany? Zaufanie, zrozumienie, spokój, pozytywne myślenie. Uśmiechać się jedno do drugiego, reszta sama przyjdzie. Jednak przede wszystkim najważniejsza jest... Miłość, miłość, miłość. Niezwykła historia o miłości, ale też duża dawka dobrej zabawy - tak w skrócie wygląda fabuła filmu "Miłość jest blisko", który właśnie trafił na ekrany kin. W obsadzie plejada polskich gwiazd. Producentem filmu jest TVP. "Miłość jest blisko" to film o poszukiwaniu prawdziwej miłości. Opowiada o dwójce ludzi, którzy mieszkają bardzo blisko siebie, od dzieciństwa, i całe życie próbują zrozumieć, czy ich drogi prowadzą do siebie czy od siebie. Mieszkają w jednym domu. Akcja rozgrywa się na magicznym Dolnym Śląsku, we Wrocławiu, w Nowej Rudzie i w Górach Stołowych, dlatego oprócz emocji na ekranie będziemy mogli również podziwiać niesamowite widoki. Wspinanie się na skałki z Olgą Bołądź to było piękne wakacyjne wyzwanie, było latanie na rowerze na takiej dziwnej linie. "Miłość jest blisko" to prawdziwa historia, która mogła się przydarzyć każdemu z nas - mówi reżyser Radosław Dunaszewski. Chcieliśmy, żeby ten film był taki ciepły, nasz, a niekoniecznie kolejną historią ze świata glamour, w którą nikt nie wierzy. Komedia romantyczna musi sprawiać, że chcesz, że ciągnie cię do tych postaci, że zatapiasz się w tę historię, że wierzysz w tę miłość i coś takiego staraliśmy się wybudować. Bo warto wierzyć w miłość, która czasami jest bliżej, niż może nam się wydawać. Sport na najwyższym poziomie, wielkie gwiazdy muzyki, fajerwerki, słowem: wielkie show. Dziś w nocy czasu polskiego oczy całego świata będą zwrócone na Kalifornię, gdzie odbędzie się 56. Super Bowl. O tytuł zagrają Los Angeles Rams i Cincinnati Bengals. Jednak tradycyjnie więcej niż o samym meczu mówi się o tym, co będzie działo się w jego przerwach. Dla wielu z nich to najważniejszy mecz w życiu. Wszyscy jesteśmy niesamowicie podekscytowani. Mamy w zespole zawodników, którzy nie grali jeszcze w Super Bowl. Przygotowania szły pełną parą. Nie tylko te na boisku, bo Super Bowl to w USA praktycznie święto narodowe. Średnio za bilet trzeba było zapłacić 6,5 tys. dolarów. Blisko 60% Amerykanów jest zaangażowanych w to, żeby oglądać mecz futbolu amerykańskiego w tym właśnie dniu przy okazji Super Bowl. Tam, w tym właśnie dniu, cyferki na poziomie ponad 100 milionów oglądających to jest oczywiście standard. Warto nie tylko dla samego meczu. W przerwie co roku występują największe gwiazdy światowej muzyki. Madonna, U2, The Rolling Stones, Shakira, Jennifer Lopez. Zaśpiewać podczas Super Bowl to zaszczyt. W tym roku dostąpią go m.in. Eminem, Snoop Dogg i Dr. Dre. Próby poszły bardzo dobrze. Miałem też okazję posłuchać innych muzyków i miałem ciarki. Jeżeli tak było na próbie, mogę tylko wyobrażać sobie, co będzie czuć publiczność w trakcie występu na żywo.