Powo¾ano now@ sp#¾k-, kt#ra zajmie si- budow@ elektrowni atomowej w P@tnowie. Ma w 12% zaspokoić zapotrzebowanie energetyczne Polski. Dobry wieczór państwu, Danuta Holecka, zapraszam na główne wydanie Wiadomości. Sojusz polsko-amerykański najsilniejszy w historii. Polska potrzebuje USA, ale USA też potrzebują solidnego sojusznika w Europie. Polska jest wartościowym sojusznikiem, jest partnerem i przyjacielem. Rząd Tuska przekazał Rosjanom ważne wojskowe dokumenty. Najbardziej wrażliwych tajemnic wojskowych i tak było w przypadku CAS-y. Jego siłą będzie siła rodziny i pokazanie, że monarchia jest nowoczesna i idzie z duchem czasu. Wielkie przygotowania do koronacji Karola III. Europa jak nigdy potrzebuje więzi polsko-amerykańskiej, a Polska jest gotowa do przejęcia roli regionalnego lidera i gwaranta bezpieczeństwa w naszej części świata - zapewniał premier Mateusz Morawiecki w trakcie trzeciego, ostatniego dnia wizyty w Stanach Zjednoczonych. Połączmy się z Rafałem Stańczykiem, który jest w Waszyngtonie. Co jeszcze jest w planach premiera? Jesteśmy dokładnie w siedzibie Międzynarodowego Funduszu Walutowego, gdzie tuż przed chwilą pojawił się premier Morawiecki. O godzinie 20.00 rozpoczyna się tutaj konferencja, na której będzie polski premier. Będą też przedstawiciele banków i rządów. Instytucji doradczych. Tematy to walka z inflacją i odbudowa Ukrainy. Cały 3. dzień poświęcony jest sprawom ekonomicznym. Wczoraj premier rozmawiał na temat przemysłu zbrojeniowego i obronności. Pierwszego dnia spotkał się z wiceprezydent Stanów Zjednoczonych. Przemawiając w prestiżowym Atlantic Council, jednym z najważniejszych amerykańskich think thanków, premier Mateusz Morawicki podkreślał, że nasze kraje łączy wyjątkowy sojusz, który rośnie w siłę. Polska potrzebuje Stanów Zjednoczonych, ale Stany Zjednoczone też potrzebują solidnego sojusznika w Europie, takiego, który realnie dba o stosunki transatlantyckie, a Polska jest właśnie krajem. Polsko-amerykański sojusz jest najsilniejszy w historii. Razem wzmacniamy bezpieczeństwo i razem pomagamy Ukrainie. Polska i Stany Zjednoczone jednakowo są zdeterminowane, by wspierać Ukrainę. Dobrze by było, żeby podobną determinacją wykazały się też inne kraje, zwłaszcza zachodniej Europy. Jesteśmy w tej awangardzie państw, bo Wielka Brytania i Polska obok Stanów Zjednoczonych to jest to wsparcie najmocniejsze, udzielamy tego wsparcia Ukrainie od samego początku. To były 3 intensywne dni, podczas których premier Mateusz Morawicki spotkał się z wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Kamalą Harris i rozmawiał o gospodarce i bezpieczeństwie - dwóch filarach, na których opiera się nasz sojusz. Siła naszych relacji w ciągu ostatnich kilku lat stale wzrastała, ku wielkiej radości Amerykanów. Polska jest wartościowym sojusznikiem, jest partnerem i przyjacielem. Premier spotkał się też z przedstawicielami amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego produkującym dla Polski m.in. czołgi Abrams czy myśliwce F35. Tylko nieliczne kraje mają ten zaszczyt, żeby rzeczywiście mieć samoloty F-35, żeby mieć himarsy. Polska jest zaufanym partnerem i te relacje ze USA, relacje oparte na wzajemnym zaufaniu, one budują bezpieczeństwo Polski. To także wymierne korzyści gospodarcze. Sojusz, który teraz zacieśniamy, pozwala na transfer przeróżnych technologii do Polski, a to się będzie wiązało też z tym, że to w Polsce będą powstawały wysoko wykwalifikowane miejsca pracy, dobrze płatne. Amerykańskie media podkreślają, Unia Europejska powinna swoją dalszą egzystencję, działalność, zwłaszcza w tej polityce międzynarodowej, w kontekście tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, oprzeć właśnie na sojuszu z Amerykanami. Premier Mateusz Morawicki w wywiadzie dla New York Times mówił o potrzebie większej solidarności z walczącą o wolność Ukrainą. Wiele państw Europy Zachodniej mogłoby zrobić więcej, jeśli chodzi o dostawy broni dla Ukrainy. Podczas wizyty w komunistycznych Chinach, które jawnie wspierają barbarzyńską Rosję, prezydent Francji Emmanuel Macron nawoływał do zmniejszenia roli Stanów Zjednoczonych w Europie. Co więcej, Francja rozpoczęła blokadę wymagającego jednomyślności finansowania przez Brukselę produkcji amunicji dla ukraińskiej armii. Dlatego gwarantem bezpieczeństwa Polski i stabilności w regionie jest dziś silny sojusz ze Stanami Zjednoczonymi. Dlatego gwarantem bezpieczeństwa Polski i stabilności w regionie jest dziś silny sojusz ze Stanami Zjednoczonymi. Stany Zjednoczone są najważniejszym gwarantem bezpieczeństwa Polski i Europy - powiedział minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau. Szef polskiej dyplomacji wygłosił w Sejmie expose, w którym przedstawił zadania na ten rok. Dużą część wystąpienia poświęcił rosnącej roli Polski na arenie międzynarodowej. Coraz silniejszy sojusz Polski ze Stanami Zjednoczonymi to obecnie najwyższy priorytet polskiej polityki zagranicznej. Stawką jest bezpieczeństwo nie tylko naszej ojczyzny, ale też całej Europy. Jeżeli ktoś jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo naszej części Europy w znaczeniu tym szerszym, globalnym, nie tylko indywidualnym, to rzeczywiście jest to mocarstwo, które posiada dzisiaj największą armię na świecie i największy potencjał militarny, czyli Stany Zjednoczone. Warszawę i Waszyngton łączą nie tylko wynikające z sytuacji geopolitycznej wspólne interesy, ale też wynikające z historii wspólne wartości. Proszę spojrzeć na mapę świata, gdzie jednocześnie znajdują się wojska amerykańskie, gdzie jednocześnie ma miejsce tak dynamiczny proces amerykańskich inwestycji, gdzie jednocześnie stosunek społeczeństwa do USA jest - powiedzmy sobie - tak życzliwy. Stany Zjednoczone dostrzegają, że po rosyjskiej agresji na Ukrainę Polska wyraźnie awansowała na pozycję lidera regionu. Mobilizujemy państwa UE - z jednej strony w izolowaniu Rosji na arenie międzynarodowej, z drugiej - w pomocy militarnej i humanitarnej Ukrainie. Tylko taka polityka może pozwolić na przekucie obecnie wzmocnionej pozycji Polski, jak i całego regionu w status niezbędnego zwornika bezpieczeństwa, stabilności i jedności wspólnoty transatlantyckiej. Tej jedności oczekuje tak Warszawa, jak i Waszyngton. Stąd 2 wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena w Polsce w ciągu roku, uznanie amerykańskiej administracji wobec działań Polski na rzecz zachowania transatlantyckiej architektury bezpieczeństwa. Budzi szacunek sprawność państwa polskiego. Bardzo ważna jest kontynuacja tej pomocy. To przesądzi o zwycięstwie Ukrainy i klęsce Rosji. 3 milionów dolarów przekażą partnerzy Banku Światowego. Solidarność. Wyrażają ją wszystkie kraje podczas spotkania. Polska dyplomacja jest też aktywna na forum ONZ, OBWE, rośnie nasza rola w NATO. Również dzięki rosnącym wydatkom na zbrojenia. W ciągu roku od wybuchu wojny złożyliśmy zamówienia na najnowocześniejszy sprzęt wojskowy w Stanach Zjednoczonych i Korei Południowej. Jeżeli ten plan zostanie zrealizowany razem z innymi zakupami, to w ciągu paru lat Polska będzie miała najsilniejszą armię lądową w Europie. To pozwoli nam stać się gwarantem bezpieczeństwa dla Europy Zachodniej, ale też Trójmorza, a w przyszłości także wolnej Ukrainy oraz - to nasz kolejny cel strategiczny - demokratycznej Białorusi. My jesteśmy - chcąc nie chcąc - skazani na rolę jednego z głównych czynników bezpieczeństwa, bezpieczeństwa w Europie Środkowej, a nawet szerzej - w Europie również północnej, mam tu na myśli basen Morza Bałtyckiego. Polska wkroczyła do pierwszej ligi państw na skutek tego, że wzięła współodpowiedzialność za sytuację w Europie. Polska od 2015 roku konsekwentnie buduje też koalicję państw, które domagają się reformy UE. Powrotu do koncepcji gospodarczej wspólnoty suwerennych narodów i odejścia od forsowanej przez Berlin zcentralizowanej federacji. Sama geopolityka wymusza ten fakt, że jesteśmy w pierwszej lidze i wydaje się, że to wykorzystujemy precyzyjnie. Tym bardziej że z powodu dotychczasowej polityki Berlina w Europie nie ma zainteresowania przywództwem Niemiec. Jesteśmy najważniejszym krajem regiony, krajem, od którego zależy ogromnie wiele - kształt ładu europejskiego, a w szerszym kontekście również ładu światowego. Właśnie dlatego to wspólnota transatlantycka z Polską w roli europejskiego lidera jest jedyną szansą na bezpieczną przyszłość dla wszystkich państw wschodniej flanki NATO. Skarbowy koncern PGE i prywatna firma ZE PAK zrobiły kolejny krok w kierunku wspólnej budowy elektrowni jądrowej: Powołały spółkę, która ma zbudować "atom" w partnerstwie z Koreańczykami. Okolice Konina to zagłębie węgla brunatnego. Działa tam zespół opalanych nim elektrowni. Unijna transformacja oznacza koniec wydobycia w regionie, ale w miejsce bloków węglowych ma powstać elektrownia atomowa. To jest skok cywilizacyjny. To jest impuls zupełnie nieprawdopodobny dla życia społecznego, dla gospodarki, dla inwestycji. To jest kilkanaście tysięcy nowych miejsc pracy. Elektrownie jądrową w Pątnowie obecny właściciel kompleksu, czyli prywatna firma ZE PAK, zbuduje wspólnie z Polską Grupą Energetyczną należącą do Skarbu Państwa. Ta elektrownia będzie wspierała transformację polskiej energetyki. Ona zapewni polskiej gospodarce energię bezpieczną, przede wszystkim niezależną. PGE i ZEPAK powołały dziś spółkę, która zajmie się budową elektrowni we współpracy z koreańskim koncernem KHNP. To jest sprawdzony partner, który ma za sobą bardzo wiele budów. Pokazali, że potrafią budować elektrownie jądrowe, nie tylko w Korei ale również poza granicami Korei, więc oni dają rękojmie że te terminy mogą być dotrzymane. Eksperci mówią o przyspieszeniu w kwestiach energetyki jądrowej w Polsce w ostatnim roku. Ten atom ma stabilizować źródła zależne od pogody. I to jest właśnie dobry moment na to, żeby taką energetykę teraz budować. Biznesowy projekt PGE i ZE PAK ma poparcie rządu, który sam chce budować 2 inne elektrownie atomowe. Reaktory do pierwszej z nich - na Pomorzu - dostarczy wywodząca się ze Stanów Zjednoczonych firma Westinghouse. W sprawie budowy tej elektrowni trwają przewidziane prawem międzynarodowym konsultacje transgraniczne. Pozytywnie zakończyły się już rozmowy z 6 z 14 zainteresowanych państw: Czechami, Estonią, Finlandią, Holandią, Łotwą i Węgrami. W swoim stanowisku chociażby Finlandia podziękowała Polsce za "przejrzysty proces". Łotwa podziękowała za wyczerpujące wyjaśnienia i też potwierdziła, że nie ma żadnych uwag w tej sprawie. W przyszłym tygodniu odbędą się rozmowy z Niemcami. Budowie elektrowni atomowej w Polsce sprzeciwiają się 4 niemieckie landy - w tym Meklemburgia-Pomorze Przednie, czyli kraj związkowy, który powołał specjalną fundację, by ominąć amerykańskie sankcje i dokończyć budowę gazociągu Nord Stream 2. Najnowszy sondaż poparcia dla partii politycznych zrealizowany przez pracownię Social Changes na zlecenie portalu wPolityce.pl pokazuje wysoką przewagę Prawa i Sprawiedliwości nad politycznymi konkurentami. Spójrzmy na szczegóły: Na Prawo i Sprawiedliwość swój głos chce oddać 39% badanych. To wzrost o 2 punkty procentowe w porównaniu z poprzednim badaniem tej pracowni. Koalicja Obywatelska notuje spadek o 1 punkt procentowy i może liczyć na 28% głosów. Na 3. miejscu Lewica i 9% poparcia. To spadek o 2 punkty procentowe. Dalej znalazła się Konfederacja i Polska 2050 - obie partie mogą liczyć na 8-procentowe poparcie. Zestawienie zamyka PSL-Koalicja Polska z poparciem 5% badanych. Według tego sondażu pozostałe ugrupowania nie przekroczyłyby progu wyborczego. W takich sytuacjach zawsze pierwsze rodzi się pytanie "dlaczego". Dlaczego jedni zyskują, a drudzy tracą? W trudnym czasie my jesteśmy gwarantem bezpieczeństwa, jesteśmy wiarygodni. Te trudne czasy to wojna tuż za polską granicą. I wywołany nią kryzys. Ale dlaczego w takim razie traci Platforma Obywatelska? Eksperci i publicyści coraz częściej mówią o braku wiarygodności. Donald Tusk tak często mija się z prawdą, tak często manipuluje albo po prostu wprost kłamie na spotkaniach wyborczych, że Polacy to widzą. Rzeczywiście ostatnio coraz częściej przyłapywany na kłamstwie. Zresztą ludzie, którzy pracowali z nim, gdy rządził, mówią wprost, jaka musi być strategia, żeby opozycja mogła wrócić do władzy. Czy pan proponuje dzisiaj opozycji: "Słuchajcie, chcę, żeby PiS przegrał, więc musicie troszeczkę nakłamać". Tak, dokładnie tak. Opozycja liderzy mają kłamać. Panie redaktorze, najważniejszym celem dla opozycji jest odsunięcie PiS od władzy. To zresztą pomysł, który nie narodził się dziś. Janusz Palikot już 2 lata temu przekonywał, że opozycja nie ma szans pokonać PiS w uczciwym pojedynku na program i argumenty. Żadna pozytywna i programowa ofensywa nie ma szans. Kłamać po prostu kłamać i nie to, że kłamstwo ma krótkie nogi, tylko ma szybkie nogi. Innymi słowy, trzeba jedno kłamstwo przykryć drugim. Przyjrzyjmy się tylko ostatnim dniom. Opozycja chce odwołania ministra edukacji i nauki. Minister Czarnek i jego dwójka poprzedników próbują naszych polskich uczniów indoktrynować. Przecież jest zupełnie oczywiste, że to nie minister edukacji i nauki pisze podręczniki do jakiegokolwiek przedmiotu. To jest jeden z tych argumentów, który kompromituje opozycję, jeśli chodzi o wniosek. Nawet 20% firm należących do Izby Zbożowo-Paszowej mogło rzeczywiście zarobić na ukraińskim zbożu. Ale prezesem Izby jest Monika Piątkowska - jednocześnie przewodnicząca koła Polski 2050 Szymona Hołowni na Mazowszu. Prokurator Generalny powołał zespół śledczy, żeby zbadał tę sprawę. Zbadać proceder nielegalnego wwozu do Polski zboża, ewentualnie innych produktów z Ukrainy oraz związanego z tym procederu oszustw. Problemem jest zboże, dla którego Polska miała być tranzytem, a stała się kierunkiem docelowym. Dałem sobie za cel, że musimy wywieźć z Polski przez te 3 miesiące do żniw 3-4 mln ton zboża, bo to nam gwarantuje, że rolnicy będą mieli gdzie zładować zboże. To nie jedyna zapowiedź szefa resortu rolnictwa. Założyłem tu kamizelkę nie dla szpanu, tylko że jestem jednym z was. Produkty, które wjeżdżają do Polski z Ukrainy, będą kontrolowane. Wszystkie. Sprawa polskiego rolnictwa jest dzisiaj wielkim wyzwaniem dla Prawa i Sprawiedliwości, sprawą priorytetową, którą chcemy się jako odpowiedzialni, rządzący zająć. Z kolei Władysław Kosiniak-Kamysz zarzuca rządowi sprzedaż ziemi obcokrajowcom. To PSL negocjował traktat akcesyjny, który w 2016 r. uwolnił handel ziemią rolną dla obywateli UE. Dopiero rząd PiS wprowadził przepisy dające prawo pierwokupu rolnikom polskim. Rząd PiS w 2022 r. wydał cudzoziemcom zgodę na zakup 30 ha gruntów rolnych. W 2014 roku rząd PO-PSL wydał cudzoziemcom zgodę na zakup 1030 ha gruntów rolnych. Który rząd wyprzedawał polską ziemię? Wzrósł odsetek mieszkańców wsi, zwłaszcza jeśli chodzi o kategorie rolników, którzy głosują na obóz Zjednoczonej Prawicy, a przede wszystkim rencistów i emerytów. Być może właśnie stąd działania opozycji najmocniej nakierowane są na polską wieś. Sytuacja na wsi w ostatnich latach znacząco się poprawiła, biorąc te ostatnie lata, wcześniejsze. Wcześniej nie było 500+, nie było dodatków. Wszystko jest lepiej, emeryci mają i dzieci mają. To jest w interesie opozycji, żeby podsycać napięcie i wysuwać sygnały, głównie jeśli chodzi o Brukselę, o UE. A ta - konkretnie Komisja Europejska - podjęła właśnie decyzję, że wciąż będzie naliczać dzienne kary. Chodzi o spór o Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. Która - tak jak chciała Bruksela - została zlikwidowana. Bo Komisja Europejska uznała, że "Polska nadal nie wykonała w pełni orzeczenia Trybunału w Luksemburgu". Ogladaja państwo główne wydanie Wiadomości. Oto co jeszcze przed nami w programie: Podkreślano, że jest to walka o wartości. 80 lat temu - 13 kwietnia 1943 roku - III Rzesza ujawniła informację o odnalezieniu w lesie katyńskim masowych grobów polskich oficerów zamordowanych strzałem w tył głowy na rozkaz Józefa Stalina przez rosyjskie NKWD. Od kwietnia do maja 1940 roku życie straciło około 22 tys. polskich obywateli. 80 lat temu rozpoczęła się walka o prawdę na temat sowieckiego ludobójstwa. 13 kwietnia 1943 roku III Rzesza oficjalnie poinformowała o odkryciu masowych grobów w lesie katyńskim. W Dniu Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej w całym kraju upamiętniono Polaków pomordowanych przez NKWD. To zwykły brutalny mord, powiedzielibyśmy wprost, to zbrodnia ludobójstwa. Dlatego że w istocie chodziło o wymordowanie polskiej elity, o wymordowanie polskiej inteligencji. Kapelanów różnych wyznań, oficerów Wojska Polskiego, zamordowanych w Katyniu, upamiętnia wystawa na Dworcu Centralnym w Warszawie. Byli z nimi do końca, zginęli, bo dawali siłę, wiarę, nadzieję. Żołnierze, urzędnicy, sportowcy, policjanci, literaci, księża, pogranicznicy, lekarze, adwokaci, inżynierowie, naukowcy. Około 22 tys. nazwisk. Rosjanie mordowali ich przez 6 tygodni. Strzałem w tył głowy. Zbrodnia katyńska wyraża w zasadzie charakter systemu komunistycznego, systemu nieludzkiego systemu, który właśnie za pomocą zbrodni próbował realizować swoje cele. Ponad pół wieku sowiecka propaganda, a za nią władze PRL, upowszechniały kłamstwo katyńskie - twierdziły, że zbrodni dopuścili się Niemcy. Kłamstwo katyńskie było fundamentem PRL, kłamstwo katyńskie było fundamentem polityki Rosji sowieckiej prowadzonej przez dziesięciolecia, nie tylko w obszarze państw podbitych przez Rosję, ale również i w wolnym świecie. Dopiero 13 kwietnia 1990 roku w komunikacie sowieckiej rządowej agencji TASS oficjalnie potwierdzono, że polscy jeńcy wojenni zostali rozstrzelani w 1940 roku przez NKWD. Myśmy wiedzieli od początku, powiedzieć można, że Polska była chyba jedynym krajem Europy, gdzie małe dziecko, zanim się dowiedziało, skąd się dzieci biorą, to się dowiedziały, kto zabił w Katyniu. Rosja przez lata zmieniła tylko nazwę - z sowieckiej na putinowską. Metody cały czas pozostają te same - mord i terror. Nasz wspólny wróg poniesie odpowiedzialność za Bykownię i Buczę, za Katyń i Smoleńsk. Będzie ponosił odpowiedzialność do końca swojego życia tutaj, na ziemi, i na wieki przed Bogiem. Bo prawda i pamięć o Katyniu to fundament wolnej Polski - tak miał powiedzieć 10 kwietnia 2010 roku prezydent Lech Kaczyński. Te słowa wciąż są aktualne i można je odnieść, zarówno do Polski, jak i Ukrainy. Białoruś wznawia połączenia lotnicze z Iranem. Litewskie władze ostrzegają przed kolejna falą nielegalnej migracji. Próby destabilizacji europejskich krajów w wielu miejscach utrudniają fizyczne zapory. Ta w Polsce od kilku miesięcy skutecznie pomaga służbom w kontrolowaniu granicy z Białorusią. Na Litwie mieszkańców chroni zapora ustawiona na ponad 500 km. Podobną decyzję podjęła Łotwa. Powstanie kolejnych 60 km ogrodzenia. Służby obawiają się, że granicę z Białorusią znów czeka szturm. Loty z Iraku, z Bagdadu do Mińska zostały wznowione. Są też doniesienia o lotach z Teheranu, więc presja nielegalnej migracji może wzrosnąć. Litwa, Łotwa i Polska od ponad dwóch lat mierzą się z misternym planem - co do tego chyba nie ma już nikt wątpliwości: Putina i Łukaszenki. Determinacja, szybka realizacja dała sygnał, jakim państwem jesteśmy. Logistycznie okazaliśmy się bardzo skutecznie. I to poszło w świat. Dziś polska granica jest jedną z bezpieczniejszych w Europie. Jest bezpiecznie po prostu, a z tego co wiem, to tam mnóstwo ludzi próbuje się przedostać. Innego zdania jest opozycja. Wpuście w końcu tych ludzi do Polski. Kim są, ustali się później. Wszystkie służby na świecie, a myślę ze i politycy, zdawali sobie sprawę z tego, że mamy do czynienia z agresja na polskie granice, a mimo to spora cześć opozycji i znaczna część mediów - wspierała ten atak. Uważała, że państwo polskie nie musi się bronić. Wpisując się takimi działaniami... Jesteście hańbą na zawsze. ...w plan Kremla. Zmuszanie ich do zawracania to są działania zbrodnicze. Rozumieją za to Polacy i doceniają inwestycje w ochronę granic. Dzięki temu możemy czuć się bezpiecznie Jeszcze w tym miesiącu na granicy Polski z obwodem kaliningradzkim ruszą prace wzmacniające zaporę z drutu kolczastego. Powstanie bariera elektroniczna. Dzięki czujnikom i wysokiej jakości sprzętowi będziemy widzieć najmniejszy ruch pod granicą. Czuję się bezpieczniej. Po to jest rząd. Po to jesteśmy obywatelami naszego państwa, żeby dbać o swoje. Polacy coraz częściej dbają o własne bezpieczeństwo. Agresja Rosji na Ukrainę sprawiła, że akcje, gdzie każdy może przejść wojskowe szkolenie, biją rekordy popularności. 11 tys. osób przez 8 godzin trenowało na poligonach w całej Polsce. Teraz rusza rozszerzona akcja Ministerstwa Oborny Narodowej. "Trenuj jak żołnierz". 16-dniowe szkolenie. Dwa dni do zapoznania się z jednostką. W maju będziemy organizować, a potem dwa tygodnie w dwóch edycjach. W lipcowej i w sierpniowej. Posługiwanie się bronią, survival, walka wręcz czy pierwsza pomoc medyczna. Fala rosyjskich fake newsów i brak kontry ze strony polskiej. Jak po 10 kwietnia 2010 r. politycy i media stali się narzędziami rosyjskiej dezinformacji? Dziś o 22.30 w TVP1 reporterzy "Magazynu śledczego Anity Gargas" Fala rosyjskich fake newsów i brak kontry ze strony polskiej. Te tajemnica Rosjanie mogli wykorzystać w swojej kampanii propagandowej, fałszując przyczyny tragedii smoleńskiej. Co ciekawe, ówczesny szef sztabu generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysław Cieniuch w czerwcu 2012 roku ostrzegał rząd, że przekazanie Rosjanom raportu dotyczącego katastrofy CASY jest niezasadne. Ale pomimo takich ostrzeżeń w styczniu 2013 roku na polecenie MONu dokument został przekazany prokuraturze "celem przekazania Rosjanom". Moskwie rząd Tuska oddał całe śledztwo w sprawie okoliczności tragedii smoleńskiej. Dziś, tak jak 13 lat temu przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, nie zabrakło ukochanych przez Marię Kaczyńską żółtych tulipanów. Jak po 10 kwietnia 2010 r. politycy i media stali się narzędziami rosyjskiej dezinformacji? Dziś o 22.30 w TVP1 reporterzy "Magazynu śledczego Anity Gargas" pokażą zapomniane nagrania z pierwszych godzin po katastrofie. Nie popełnili żadnego błędu. Przysłali tutaj swoich najlepszych ludzi. Czy Polska zwróciła się do NATO o zdjęcia satelitarne? W czym mogłyby pomóc? Już za godzinę pierwszy gwizdek jednego z najważniejszych meczów Coraz bliżej koronacji króla Wielkiej Brytanii Karola III. Kolejni zaproszeni goście potwierdzają swoje przybycie. Na zaproszenie, po długiej zwłoce odpowiedział również książę Harry. Młodszy syn króla Karola III na uroczystość przyjedzie sam. Jego żona Meghan pozostanie w Kalifornii razem z dziećmi. To w Opactwie Westminsterskim 6 maja odbędzie się koronacja króla Karola III. Na uroczystości pojawi się około 2000 gości. Wśród nich książę Harry. Przecież jest dzieckiem, jak może nie przyjechać na tak ważną uroczystość. Lepiej by było, jakby byli razem, no ale różne sytuacje się w rodzinach zdarzają, nawet w rodzinie królewskiej. Powinien być na koronacji, z dziećmi, z rodziną, powinni się pogodzić. To, czy Sussexowie pojawią się na ceremonii, od miesięcy było przedmiotem spekulacji, aż do wczoraj, kiedy Pałac Buckingham wydał oświadczenie. To, że Pałac Buckingham opublikował jako pierwszy, a nie książę Harry, to oznacza, że Pałac przejmuje narrację nad tą sytuacją i też ma dosyć tego, że głównie o koronacji mówiono w kontekście przyjazdu Harry'ego i Meghan. Napięcie między Harrym, Meghan i rodziną królewską wzmogło się po wydaniu książki Harry'ego, w której negatywnie wypowiedział się o królowej małżonce Kamili czy swoim bracie Wiliamie. Publikacja Harry'ego, jego książki mocno wpłynęła na wizerunek rodziny królewskiej.