Dziś symboliczny Dzień Wolności Podatkowej. Na podatki pracujemy średnio 9 dni krócej niż w zeszłym roku. Szczegóły już za chwilę. Jest 19.30, Michał Adamczyk, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. Toczą się tam bardzo ciężkie boje, dosłownie o każdy metr. Rosjanie niszczą Siewierodonieck tak jak burzyli Mariupol. Rosjanie niszczą wszystko na oślep - obiekty i ludność cywilną. Próby odbudowy imperium zła zmuszają nas do jeszcze szybszej rozbudowy naszych sił zbrojnych. Silna i dobrze wyposażona polska armia to priorytet. Europa znajduje się w największym kryzysie bezpieczeństwa od czasu zakończenia zimnej wojny. Niewątpliwie olbrzymi sukces polskiej siatkówki. Nasi siatkarze pierwszy raz na czele światowego rankingu. Z meczu na mecz prezentowaliśmy się coraz lepiej. Mimo podwyższonej inflacji programy społeczne nie zostaną ograniczone, za to czeka nas obniżka podatków - tak zapewnia prezes PiS. Według Jarosława Kaczyńskiego rząd pójdzie drogą jednoczesnej walki ze wzrostem cen i wprowadzania działań osłonowych dla najbardziej dotkniętych inflacją. W walce z inflacją Polska nie zdecyduje się na zaciskanie pasa i bolesne cięcia - wynika z wypowiedzi prezesa PiS dla "Gazety Polskiej". W reakcji na wzrost cen surowców energetycznych i żywności rząd wprowadził tarczę antyinflacyjną. To m.in. zerowy VAT na podstawowe produkty żywnościowe i gaz, a także obniżenie stawek tego podatku na energię elektryczną i paliwa. Od stycznia tego roku kwota wolna od PIT wzrosła blisko dziesięciokrotnie - do 30 tys. złotych. Dzięki temu osoby zarabiające do 2,5 tys. złotych i emeryci otrzymujący takie świadczenie wcale nie płacą podatku dochodowego. Już wcześniej PiS zwolniło z płacenia PIT-u młodych pracowników. Od nowego roku o blisko 35 tys. złotych wzrósł próg podatkowy, czyli kwota, powyżej której stawka podatku dochodowego wynosi 32%. Z początkiem lipca ma wejść w życie historyczna obniżka podstawowej stawki PIT z 17 do 12%. Już wcześniej PiS obniżyło tę stawkę o jeden punkt procentowy. Być może będziemy obchodzić Dzień Wolności Podatkowej coraz bliżej początku czerwca, a nie końca tego miesiąca. W tym roku Dzień Wolności Podatkowej, czyli moment, gdy symbolicznie przestajemy pracować na podatki, składki i opłaty, a zaczynamy zarabiać na własne potrzeby, wypada właśnie dzisiaj, czyli o 9 dni wcześniej niż w ubiegłym roku. Nie oznacza to jednak, że do tej pory pracowaliśmy "dla rządu", jak określają to niektóre media. Zawsze trzeba pamiętać o tym, że płacąc podatki, otrzymujemy ekwiwalent w postaci usług publicznych - dostępu do przedszkoli, żłobków, parków, komunikacji. Równie ważna jak wysokość podatków jest więc efektywność ich wydatkowania. Rosjanie wyparli wojska ukraińskie z centrum Siewierodoniecka w obwodzie ługańskim, ale walki wciąż trwają - informuje Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Sytuacja humanitarna w mieście przypomina tę sprzed kilku tygodni w Mariupolu. Mariupol. Równo 8 lat po wyzwoleniu spod rosyjskiej okupacji znów w rosyjskich barwach, z rosyjskimi symbolami. Gruzów i ruin jednak pomalować się nie da. Zniszczone budynki mają być wyburzone do 1 września. Za miesiąc 2 tys. mieszkańców dostanie nowe mieszkania. Reszta, około 100 tys., musi poradzić sobie sama. Ruski mir w praktyce. M.in. dlatego Siewierodonieck tak broni się i walczy. Z humanitarnego punktu widzenia sytuacja w mieście przypomina tę z Mariupola. Miasto jest równane z ziemią, niszczone, są bardzo ciężkie ostrzały. Natomiast pod względem wojskowym trochę się różni sytuacja, dlatego że Mariupol był oblężony, czyli był otoczony przez Rosjan. Siewierodonieck nie jest. Ale to słabe pocieszenie. Rosjanie kontrolują już większość miasta. Więc niemożliwy jest już ani dowóz pomocy humanitarnej, ani ewakuacja cywilów. Kluczowy taktyczny cel okupantów się nie zmienił. Naciskają na Siewierodonieck. Toczą się tam bardzo ciężkie boje, dosłownie o każdy metr. Ukraińcy bronią się w dzielnicy przemysłowej. Na terenie kombinatu Azot schroniło się blisko 500 cywilów, w tym około 40 dzieci. Wokół trwają walki uliczne. Z terenów podmiejskich uciekają ostatni cywile. Zostaliśmy kloszardami. Tak jak wszyscy tutaj, prawda? Słyszycie, wszyscy. Zabraliśmy ze sobą tylko tyle, ile mogliśmy, a cały dobytek został. Putinowi nie udało się zdobyć Ukrainy w ciągu trzech dni, nie udało się zakończyć wojny do 9 maja. Wyznaczył więc swojej armii kolejny cel: Zdobycie Siewierodoniecka do 22 czerwca. 23 czerwca rozpoczyna się szczyt UE, na którym może zostać podjęta decyzja o przyznaniu Ukrainie statusu kandydata do Wspólnoty. Dla sił rosyjskich prawdopodobnie dobrze by było poszczycić się sukcesem właśnie przed tym 23 czerwca i pokazać, że ich ofensywa jest skuteczna. Czego potrzebują ukraińskie siły zbrojne? Potrzebują po prostu sprzętu, nowoczesnego, żeby móc się bronić, a resztę mają. Morale wysokie, zdolności do walki, znajomość terenu, miłość do ojczyzny. To wszystko mają, potrzebny jest po prostu sprzęt. Pomoc może nadejść tylko z jednej strony. 29 czerwca, w Madrycie, rozpoczyna się szczyt NATO. Od początku wojny ukraińskie zabytki są namierzane i wywożone z kraju do Rosji. Międzynarodowi specjaliści nie mają wątpliwości, że okupanci głownie grabią złoto i obrazy. W zabytkowej Odessie na południu kraju jest Piotr Kućma. Czy miasto zabezpieczyło swoje najcenniejsze eksponaty? Choć rosyjskie rakiety nie spadły na centrum Odessy, to to miasto nie wygląda jak przed wojną. Najważniejsze pomniki zostały zasłonięte workami z piaskiem. Za mną widać operę, która przypomina pole walki. Najcenniejsze obrazy zostały wywiezione, ale wciąż rosyjskie ataki rakietowe stanowią największe zagrożenie dla tego zabytkowego miasta. Zachwyca bogatym wystrojem elewacji i ilością płaskorzeźb. Oto perła architektury Odessy założonej na polecenie Katarzyny II. Wybudowany pod koniec XIX wieku neobarokowy pasaż polskiego architekta Leona Wołka. Nie tylko ten gmach jest piękny. Widzieliście operę? Mamy nadzieję, że te gmachy zostaną wpisane na listę UNESCO i będą pod ochroną. Chcielibyśmy, żeby takie perełki architektoniczne pozostały dla naszych dzieci i wnuków. Niemal każdego dnia w Odessie słychać syreny alarmowe. Rakiety wiele razy spadały na miasto. Zginęli ludzie. Ale do tej pory te kamienice, opera, pomniki - nie ucierpiały. Ten pomnik liczy sobie ponad 100 lat. Jego tytuł to "Młodzież". Przedstawia czego teraz oczywiście nie widać. Trzy dziewczęta przyglądające się żabie. Ale teraz, jak widać, jest zabezpieczony, po to żeby mogło się nim cieszyć następne pokolenie. Radny Wadym Tereschuk wątpi, czy takie blaszane osłony i góry worków z piaskiem są wystarczającą ochroną przed uderzeniem z powietrza. Ostatni raz tak tu wyglądało w latach 1941-1944. Były nawet zdjęcia, na których widać, że było dokładnie tak samo. Że w czasie II wojny światowej Odessa i odeska opera właśnie tak wyglądały. W czasie II wojny światowej i podczas tej obecnej schronienie dały mury największej cerkwi prawosławnej Odessy. A to już Ławra Świętogórska w obwodzie donieckim, gdzie przed kilkoma dniami oprócz prawosławnych mnichów i mniszek schroniło się 300 uchodźców. Rosja celowo i systematycznie niszczy kulturowe i historyczne dziedzictwo Ukrainy, a także infrastrukturę społeczną, budownictwo i wszystko, co jest niezbędne do normalnego życia. Nie czekając na kolejne sankcje czy wykluczenie Rosji z UNESCO, Ukraińcy ukryli przed wrogiem swoje najcenniejsze dzieła sztuki. To jest straszne, że jesteśmy atakowani. Mamy odrębną kulturę. Mówię teraz po rosyjsku, ale doskonale znam też ukraiński. Mamy własny, niepodległy kraj. Chcemy tu mieszkać, nam się podoba nasza kultura. Według międzynarodowej organizacji zapobiegającej łamaniu praw człowieka rosyjskie siły wielokrotnie przeprowadzały niszczycielskie i masowe ataki na ludność cywilną przy użyciu zakazanych na całym świecie bomb kasetowych. Karolina Pajączkowska przygląda się sytuacji w Charkowie od kilku tygodni. Jak mieszkańcy radzą sobie z okrucieństwem, które ich spotkało? Ten raport zatytułowany jest: "Każdy może zginąć w każdym momencie". I tak tutaj w Charkowie jest. Niezmiennie od ponad 4 miesięcy część mieszkańców mieszka w piwnicach. Jest ich siedmioro. Gdy dowiedzieliśmy się, jak żyją, wiedzieliśmy, że musimy państwu przedstawić ich historię. Weronika, Nastka, Dima, Anastazja, Allisa, Sasza i Miron. Dzieci wojny. Prowadzą nas do swojego domu. Od 110 dni mieszkają w tej piwnicy w 16-piętrowym bloku. Ich mieszkania nie zostały zbombardowane. To ich życie zostało zniszczone. A dlaczego nie jesteś w mieszkaniu, tylko tu? Dlatego, że jest wojna. A czemu teraz nie możesz wrócić do szkoły? Dlatego, że nikogo nie ma w szkole. - A czemu? - Dlatego, że teraz jest wojna. W tej wilgotnej, ciemnej piwnicy bez okien, pozbawieni toalety i bieżącej wody próbują przeżyć. Choć ich mieszkania są zaledwie kilka pięter wyżej. Mieszkamy na najwyższym piętrze, strasznie tam jest i bardzo głośno. Jak my wszyscy - jedzą, śpią, bawią się. Różnica polega na tym, że te dzieci żyją w Charkowie. Gdzie ostrzał trwa cały czas. Pytamy o ich marzenia. Marzę o tym, by się wszystko skończyło, można było wrócić, normalnie się poruszać, spacerować, cieszyć się, a może nawet chodzić do szkoły. Mam teraz marzenie, by się wojna skończyła. Nie podoba mi się to wszystko. Mój brat Wlad jest w wojsku. Boję się o mojego brata. Na Charków bomby spadają nieprzerwanie od pierwszego dnia wojny. 150 tys. mieszkańców jest bezdomnych. Zniszczenia są większe niż po II wojnie światowej. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Zobaczmy co jeszcze przed nami. Plan Putina to nie tylko wojna na Ukrainie, ale chaos w całej Europie. Z jego kamizelki korzysta cały świat. Jubileusz genialnego polskiego wynalazcy. To najważniejsza odprawa od kilkunastu lat. Tak o dorocznym spotkaniu kierownictwa MON i Sił Zbrojnych RP mówił prezydent Andrzej Duda. Odprawa przed czerwcowym szczytem NATO poświęcona była w zdecydowanej większości postulatom wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu i modernizacji polskiej armii. Kolejny krok w kierunku zwiększenia potencjału polskich sił pancernych - Polska Grupa Zbrojeniowa i koreański Hyundai Rotem podpisały memorandum na współpracę w zakresie rozwoju czołgów i transporterów. Chodzi o przejęcie przez polskie zakłady części produkcji podzespołów i montażu czołgów, które będzie dostarczał Seul. Nieoficjalnie mówi się o 300 maszynach K2. Próby odbudowy imperium zła, które są ambicją dyktatora z Kremla, zmuszają nas do jeszcze szybszej rozbudowy naszych sił zbrojnych, stąd planowane kolejne zamówienie najnowocześniejszego sprzętu, który trafi do naszych żołnierzy. Inwestycje w obronność to jedyna droga. Rosja udowodniła, że za nic ma dyplomację i międzynarodowe traktaty - rozumie tylko argument siły. Musimy bronić i być gotowi od samej naszej wschodniej granicy, tak żeby toczyła się walka o każdą pięść ziemi, tak żeby wróg wiedział, że każdy zdobyty metr kwadratowy będzie musiał okupić krwią. Jednak nawet najlepsze wyposażenie nie zastąpi ludzi - z jednej strony wyszkolonych żołnierzy, z drugiej obywateli, którzy w razie potrzeby chwycą za broń. Stąd debata o powszechnym dostępie do szkoleń strzeleckich i strzelnic. Kreml musi wiedzieć, że w Polsce jest gotowych 40 mln Polaków stanąć z bronią w ręku. Uzbrojenie się po zęby ma jeden główny cel - wybić z głowy Moskwie jakiekolwiek pomysły ataku na Polskę. My nie chcemy wojny, my chcemy odstraszyć, my chcemy pokazać Rosjanom, że nie mają czego tutaj szukać. Zdaniem zachodnich analityków Waszyngton podjął już decyzję o znaczącym wzmocnieniu wschodniej flanki Sojuszu, w tym strategicznych inwestycjach m.in. w Polsce. W ich rękach jest życie i bezpieczeństwo najważniejszych osób w państwie. Funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa obchodzą swoje święto. 28 z nich otrzymało na dziedzińcu Belwederu promocje na I stopień oficerski. To dzięki wam może realizować najważniejsze związane z polską racją stanu interesy naszego kraju i interesy całego regionu. Wielkie podziękowania dla was. Teraz Stany Zjednoczone i reforma prawa do posiadania broni. Do porozumienia doszła grupa senatorów z Partii Demokratycznej i Republikańskiej. Prawo ma być zaostrzone, choć nie w tak dużym stopniu jak chciał tego prezydent Joe Biden. Wyszli na ulice, by zaprotestować. Bo w Stanach Zjednoczonych dyskusja o dostępie do broni znów przelewa się przez cały kraj. Po strzelaninach w szkołach. Ostatnio na Florydzie. I wcześniej w Teksasie. Potrzebujemy działań ponadpartyjnych, które każdy może wesprzeć. I jest takie ponadpartyjne porozumienie senatorów. Jest dobrym pierwszym krokiem do zakończenia uporczywej bezczynności wobec przemocy z użyciem broni, która nęka nasz naród, terroryzuje nasze dzieci. Porozumienie zawarło po 10 senatorów z Partii Demokratycznej i Republikańskiej. Zakłada zwiększenie funduszy na programy zdrowia psychicznego i bezpieczeństwo w szkołach. Ma zachęcać poszczególne stany do wprowadzania przepisów umożliwiających odbieranie broni osobom niebezpiecznym. Bardziej szczegółowa ma też być weryfikacja osób, które nie ukończyły 21 lat, a chcą kupić broń. Generalnie w tej chwili jest więcej broni w rękach cywilnych niż obywateli tego kraju. Mówi nam emerytowany policjant z Chicago. W tym samym mieście odwiedzamy też strzelnicę. I sklep z bronią. Jest weekend. Chętnych nie brakuje. Broń jest potężnym narzędziem, więc trzeba wiedzieć, jak się z nią obchodzić. Często ćwiczyć. Należy tyle trenować, aby posługiwać się nią w sposób pewny. Dlaczego Amerykanie tak chętnie kupują broń? Pytamy właściciela sklepu. Rośnie przestępczość, źli ludzie nie przestrzegają prawa. Nowi klienci kupują broń głównie w celach rekreacyjnych lub do samoobrony. I znów kontrargument. Przeciwniczki powszechnego dostępu do broni: Coraz więcej nas, rodziców, się boi o bezpieczeństwo w szkole. Dla wielu zmian nie ma w Stanach politycznego porozumienia. Prezydent Joe Biden chciał całkowitego zakazu zakupu broni szturmowej, ale na to nie zgadzają się republikanie. Podobnie jak na podniesienie wieku uprawniającego do jej zakupu. Amerykańska dyskusja o dostępie do broni trwa nie od dziś. Pewnie to najnowsze porozumienie nie pogodzi wszystkich. Ale pewnie przyznaje też rację jednym i drugim. Tym posługującym się w dyskusji argumentami: prawa do broni i prawa do bezpieczeństwa. Wysokie ceny paliw to już nie tylko problem Europy, ale całego świata. Ostatniej doby kolejne rekordy osiągnęły ceny na stacjach w Kanadzie. Choć Kanada to 4. największy producent ropy na świecie, to także tego kraju nie ominął kryzys paliwowy. Rosnące ceny uderzają tu we wszystkich, także w dużą polską społeczność. Ogólnie na całym świecie ceny paliw rosną. W Kanadzie też. No jeszcze pamiętam rok temu to było troszeczkę powyżej dolara, w tej chwili jest powyżej 2 dolarów, tak że wzrosty są dość duże. To spory problem, bo kierowcy zza oceanu przyzwyczaili się do taniego paliwa, a samochód jest tu podstawowym środkiem lokomocji. Samochód to jest wolność, po pierwsze. Po drugie jest bardzo mało komunikacji publicznej w porównaniu do Europy, tak że ludzie muszą jeździć. Tu w Kanadzie sporą grupę obcokrajowców stanowią Polacy. W Kanadzie przebywa właśnie delegacja polskiego parlamentu. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek wręczyła tutejszym uczniom świadectwa ukończenia polskiej szkoły. Podtrzymywanie polskości jest rzeczą niezmiernie ważną i obojętnie co by się kiedykolwiek stało, to na całym świecie odnajdziemy się. Dlatego że mamy wspólne godło, wspólną flagę, przede wszystkim wspólny język. To wyjątkowi uczniowie. W roku szkolnym od poniedziałku do piątku uczą się w kanadyjskiej szkole. W sobotę dodatkowo uczęszczają na zajęcia w polskiej placówce. Nieco ponad 20 tys. głosów zdecydowało o tym, że I turę wyborów parlamentarnych we Francji wygrała koalicja prezydenta Emmanuela Macrona. Tuż za nią koalicja lewicowa. Głosowaniu towarzyszyła rekordowo niska frekwencja. Jeszcze wczoraj wieczorem koalicja, której lideruje Jean-Luc Melenchon po opublikowaniu sondażowych wyników cieszyła się ze zwycięstwa. Oficjalnie wyniki są jednak inne. Koalicja Razem - prezydenta Macrona - zdobyła 25,75% głosów. Lewicowa Nupes tylko 9 setnych - czyli około 21 tys. głosów - mniej. Na podium jeszcze Zjednoczenie Narodowe z nieco ponad 18,5% poparcia. Media nad Sekwaną zwracają uwagę na słaby wynik partii prezydenta Francji. Wynik najsłabszy w historii V Republiki. Partie prezydenckie zawsze, prawie zawsze, wygrywają wybory parlamentarne we Francji. W XXI wieku nie było kohabitacji. Głosowanie nie dało koalicji prezydenckiej gwarancji większości bezwzględnej w parlamencie. Mamy tydzień na zebranie naszych sił. Tydzień aby przekonywać i zdobyć silną i wyraźną większość. Słaby wynik partii Macrona to szansa dla jego rywali. W związku z tym rezultatem i niezwykłą szansą dla naszego życia i losu naszej ojczyzny wzywam naród do pokonania ich w następną niedzielę. Trzeba skończyć z katastrofalną polityką większości Macrona. W najbliższą niedzielę ważne jest, aby nie pozwolić Macronowi zdobyć większości absolutnej, której będzie nadużywał, aby zastosować swój autokratyczny i brutalny styl. 47,5% - to najgorsza frekwencja w historii wyborów parlamentarnych w powojennej Francji. Szokuje mnie fakt, że Francuzi już nie głosują. Jest to oznaka nieobecności w życiu politycznym. Na rezultat głosowania wpływać może działanie Macrona wobec Putina i Rosji. Postawa Macrona jest taka, bym powiedział, słaba. Nie jest taka jednoznaczna w stosunku do Rosji i na tym on traci. II tura wyborów parlamentarnych - 19 czerwca. "Niemiecka empatia dla Ukrainy jest ograniczona, a rząd w Berlinie zamiast wesprzeć prezydenta Zełenskiego, usprawiedliwia zbrodniczą inwazję Putina". Taką ocenę niemieckim władzom wystawia tygodnik "Der Spiegel". Zamiast realnie pomóc Ukrainie, Niemcy, ale też Francuzi, tylko pozorują wsparcie dla ofiar rosyjskiej agresji. Miała być wspólna wizyta w Kijowie francuskiego prezydenta, niemieckiego kanclerza i włoskiego premiera. Ale - jak podaje CNN - Emmanuel Macron zmienił plany i na Ukrainę się nie wybiera, a Olaf Scholz za pośrednictwem rzecznika rządu nie potwierdza, że w ogóle zamierzał odwiedzić Wołodymyra Zełenskiego. Dużo mówią o pomocy dla Ukrainy, bardzo mało robią i bardzo chętnie doprowadziliby do podpisania nawet niekorzystnego pokoju dla Ukrainy, po to żeby wrócić do starych interesów. Niemiecki tygodnik "Der Spiegel" pisze, że Olaf Scholz od początku obrał cyniczną taktykę wyczekiwania na porażkę Ukrainy i pozorowanego wsparcia dla Kijowa. Berlin i Paryż mówią otwarcie, by "nie upokarzać Rosji", by "Putin mógł zachować twarz". A wszystko w czasie, gdy na jaw wychodzą kolejne zbrodnie, dokonywane przez rosyjskich barbarzyńców. W przypadku Francji i Niemiec było takie myślenie, że ta wojna nie potrwa długo i uda się wrócić do tego, co było wcześniej. Niemcy robią wiele, by nie zaangażować się otwarcie po stronie Ukrainy. No można powiedzieć, że Niemcy niestety, ale pośrednio wspierają agresora. Niemcy zadeklarowali, że dostarczą Ukrainie sprzęt do obrony przeciwlotniczej i walk na lądzie. I na deklaracjach się skończyło. Niemcy mają zarówno systemy obrony powietrznej, które mogłyby pozwalać zwalczać te rakiety, którymi mordowana jest ludność cywilna, czy chociażby te mardery czy leopardy, czołgi, które były obiecane Ukrainie, a dostaw nie ma. A niemieckie obietnice nie uratują życia ukraińskich cywilów zabijanych każdego dnia przez rosyjskich barbarzyńców. Rosjanie blokują eksport morski, bo wiedzą, że to wywoła głód i wywinduje ceny żywności, a to zintensyfikuje napływ migrantów na południe Europy. Moskwa chce wprowadzić Europę w wielowymiarowy kryzys - tłumaczy prezes PiS Jarosław Kaczyński. Do swoich celów Kreml wykorzystuje różne narzędzia, także paliwa i Internet. Ta kobieta nie istnieje. Podobnie jak ta pani, to dziecko, ten mężczyzna i ten również. Żadna z tych twarzy nie należy do prawdziwego człowieka. Zostały wygenerowane w specjalnym programie. W taki sposób stworzono tożsamość niektórych rzekomych organizatorów protestu na stacjach Orlenu. Portal tvp.info próbował umówić się z nimi na wywiad. Jako powód odmowy podano nieśmiałość. Chociaż w niektórych mediach pojawiły się wywiady z - jak się okazuje - nieistniejącymi ludźmi. Stąd pytanie: Komu zależało na wywołaniu niepokojów w Polsce? Ceny paliw na całym świecie winduje wojenna rzeczywistość. Jest to pewna konsekwencja ekstremalnych czynników, które działają zarówno na poziomie surowców, jak i na poziomie paliw. Na pewno tą przyczyną nie jest tzw. modelowa marża rafineryjna. Ale wspierająca protest zwolenniczka Konfederacji twierdziła, że to przez podatki w Polsce. Więc nie można tutaj zwalać winy na Putina czy na sytuację pocovidową. Chociaż frekwencja na protestach była skrajnie słaba, temat podbijały w Internecie rosyjskie kanały i prorosyjskie profile. Także Rosjanie kilkanaście tygodni temu rozsiewali panikę, że paliwa zabraknie i trzeba kupować na zapas. Celem szantażu było zmuszenie Zachodu do zniesienia chociaż części sankcji. Podobną taktykę stosuje Rosja, kradnąc ukraińskie zboże. Głód zagrozi milionom ludzi przede wszystkim w Afryce, na Bliskim Wschodzie czy też w Azji, natomiast to też będzie oznaczało wzrost cen żywności na całym świecie, także w krajach zachodnich. W rosyjską dezinformację wpisuje się ta wypowiedź szefa PO: Coraz więcej transportów idzie z Ukrainy przez Polskę do innych krajów, ale, niestety, z punktu widzenia polskich rolników oznacza to, że część tych zbóż będzie sprzedawanych tutaj, w Polsce po wyraźnie niższych cenach. Wypowiedź Donalda Tuska chętnie wykorzystały rosyjskie media. W rzeczywistości polscy rolnicy nie są zagrożeni, bo transporty idą do krajów, którym Ukraina zboże sprzedawała wcześniej - tłumaczy prezes PiS. Putin chce poprzez głód w biedniejszych krajach wywołać kolejny kryzys migracyjny. I kolejne niepokoje w Europie. Nazywano go polskim Edisonem. Mark Twain poświęcił mu dwie nowele. Dokładnie 150 lat temu urodził się Jan Szczepanik - genialny wynalazca. Jest autorem 50 wynalazków, m.in. telektroskopu - pierwowzoru współczesnej telewizji. Pusta kamizelka, myślę około 12 kilogramów, w tej jest tylko płyta balistyczna, która chroni przed pociskami. Kamizelka kuloodporna - jeden z najważniejszych elementów wyposażenia służb. Każdy dba o swoje życie najbardziej, a mając na sobie kamizelkę, mamy tę świadomość, że jest szansa, że nas ochroni przed ewentualnym postrzałem. Za twórcę materiału, z którego wykonana jest kamizelka, uważany jest Jan Szczepanik. Udoskonalił kamizelkę stworzoną przez Kazimierza Żeglenia. Aby pokazać jej skuteczność, odkrywcy testowali ją na sobie. Ta kuloodporna tkanina uratowała życie królowi Hiszpanii Alfonsowi XIII. A car Mikołaj II za wynalazek chciał Szczepanika uhonorować. Car chciał mu dać najwyższe odznaczenie rosyjskie - Order Świętej Anny, ale dziadek ze względów patriotycznych, jak to wszyscy mówią, nie przyjął. On jest człowiekiem renesansu, bo interesował się potwornie szeroką gamą różnego rodzaju zagadnień związanych z techniką. Szczepanik swoimi wynalazkami wyprzedzał epokę, w której żył. O cały wiek. Uważany jest za prekursora telewizji, wynalazcę fotografii barwnej, filmu dźwiękowego. Długo by jeszcze można było wymienić. Facet był geniuszem. Wprowadził nowe metody w dziedzinie fotowłókiennictwa, czyli nanoszenia obrazu na materiał. Jego obrazy, zwane szczepanikami, słynne na całym świecie, bardzo popularne. Wykonane na udoskonalonej maszynie Jacquarda. Wynalazcę w dniu 150. urodzin upamiętniono w Tarnowie, gdzie żył i pracował. "Jego ideały wyznaczają nam drogę". W Myszkowie odsłonięto mural poświęcony kpt. Jerzemu Kurpińskiemu, pseudonim "Ponury". To oficer działający w konspiracji. Inicjatorką powstania muralu była europosłanka Jadwiga Wiśniewska. Trzeba wspomnieć wielkiego Polaka, wspaniałego prezydenta, profesora Lecha Kaczyńskiego, z którego to inicjatywy, która została zgłoszona do Sejmu w lutym 2010 roku, wniósł pan prezydent Lech Kaczyński projekt ustanowienia 1 marca Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Polscy siatkarze pierwszy raz w historii liderem rankingu Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej. Także pierwszy raz w historii zdetronizowana została Brazylia. To wszystko dzięki wczorajszej wygranej Biało-Czerwonych z Francją i jeszcze bardziej zaskakującej porażce Brazylii z Chinami w Lidze Narodów. Choć 1. set w meczu z Francją nie zakończył się dla nas pomyślnie, to ostatecznie Polacy pokonali Trójkolorowych 3:1. Dla mnie, dla młodego, grać na takich zawodników i wygrywać to jest rewelacja. To oznacza, że z Ottawy Polacy wyjeżdżają z 3 wygranymi i 1 porażką, a to plasuje nas na 4. miejscu w tabeli Ligi Narodów. Fajnie, że tak wyszło i fajnie, że z meczu na mecz prezentowaliśmy się coraz lepiej. To był dla nas udany turniej, przekonaliśmy się, nad czym musimy jeszcze popracować. Poznaliśmy się lepiej. Mogłem obserwować, jak reagują zawodnicy, jacy są, jak można im pomóc, aby grali jeszcze wydajniej. Lecz, co ważniejsze, Biało-Czerwoni 1. raz w historii zostali sklasyfikowani na 1. miejscu rankingu Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej, detronizując Brazylię, która sensacyjnie przegrała z Chinami aż 0:3. Niewątpliwie olbrzymi sukces polskiej siatkówki, bo trzeba powiedzieć, że Brazylijczycy przez dwie dekady, wleźli na to 1. miejsce i na tym 1. miejscu przez cały czas byli. Zwycięstwa w Lidze Narodów i klasyfikacja na 1. miejscu w rankingu FIVB cieszą tym bardziej, że w składzie na turniej w Ottawie zabrakło wielu doświadczonych zawodników, było za to kilku debiutantów. Mówię już od kilku lat, że mamy tak wielki potencjał, jeśli chodzi o męską reprezentację, której nie ma żadna inna kadra na świecie. Okazję do potwierdzenia roli faworyta Biało-Czerwoni będą mieli już za 1,5 tygodnia. W Sofii Polacy zagrają m.in. z Brazylią. NA GOŚCIA WIADOMOŚCI Z NAPISAMI ZAPRASZAMY DO TVP INFO.