Na szczycie NATO w Wilnie po raz pierwszy od zimnej wojny zostały zatwierdzone plany obronne NATO, które przewidują natychmiastową reakcję sił sojuszniczych - poinformował prezydent podczas Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Dobry wieczór, Danuta Holecka, zapraszam na główne wydanie Wiadomości. Aferzyści w jednym szeregu z opozycją. Przeciwko Polsce. Platformo, nie tańczcie tak, jak wam zagrają w Berlinie i w Brukseli! Że braknie węgla, że Polacy będą zamarzać na ulicach, a chleb będzie po 30 zł. Nie, nie ma takiego za 30 zł. Wielki sukces polskich siatkarek. Blok! Koniec! Polki w półfinale Ligi Narodów! Siatkówka w Polsce ma twarz kobiety, bo dziewczyny grają szokująco, grają wspaniale! Nowa doktryna obronna NATO, czyli obrona zaatakowanego państwa członkowskiego już od pierwszych chwil - to jeden z głównych tematów Rady Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem polityków wszystkich ugrupowań parlamentarnych. Prezydent Andrzej Duda przekazał im także szczegółowe informacje o najważniejszych ustaleniach szczytu NATO w Wilnie. To jedno z najważniejszych ustaleń szczytu NATO w Wilnie. W wypadku zagrożenia Sojusz ma działać tak, aby nie dopuścić do zajęcia terytorium zaatakowanego państwa członkowskiego. Nie możemy zgodzić się na to, że dojdzie w którymkolwiek z naszych państw do takiej sytuacji jak w Buczy. To Bucza, która stała się symbolem ruskiego bestialstwa. NATO ma stworzyć 3 regionalne plany obrony na wypadek ataku na kraje członkowskie w Europie: jeden dla północy kontynentu, drugi dla południa, a trzeci dla krajów wschodniej flanki, w tym Polski. W każdym z tych miejsc będą też magazyny uzbrojenia. Tam, gdzie rzeczywiście jest niebezpieczeństwo tego, że może nastąpić potencjalny atak, tam uzbrojenie musi być zgromadzone. Sojusz pomoże nam też chronić infrastrukturę krytyczną, jak Baltic Pipe. Po raz pierwszy od czasu zakończenia zimniej wojny mamy plany, które rzeczywiście dotyczą obrony każdego skrawka ziemi, przynależącej do państw Sojuszu Północnoatlantyckiego. Z kolei Rosja w oficjalnych dokumentach sojuszu jest już oficjalnie określana jako największe zagrożenie dla państw członkowskich. To też udało się wprowadzić do komunikatu przyjętego na zakończenie szczytu. Nowa doktryna obronna NATO była jednym z głównych tematów zwołanej przez prezydenta Dudę Rady Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem przedstawicieli wszystkich parlamentarnych frakcji politycznych. Pan prezydent jest zwolennikiem tego, aby te kwestie bezpieczeństwa NATO, problemów ukraińskich, dyskutować w szerokim gronie. W czasie szczytu NATO w Wilnie powstała też rada NATO-Ukraina. Sojusz ma wspierać Kijów tak długo jak będzie to konieczne, A gdy "zostaną ku temu spełnione warunki" Ukraina ma otrzymać zielone światło na wstąpienie do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Wschodnia flanka NATO. W obliczu zagrożeń to na nią spogląda cały Sojusz. Także na coraz silniejszą polską armię. Ale nie zawsze tak było. Czasy rządów PO-PSL. Likwidowane jednostki wojskowe na wschodzie Polski. Oszczędności kosztem bezpieczeństwa Polaków. Potrzeby militarne, takie też obiektywnie opisane, nie wskazują w żadnym wypadku na potrzeby budowy i użytkowania dużych jednostek. Na koniec 2015 roku wojsko polskie liczyło niespełna 100 tys. żołnierzy. Dziś jest ich niemal dwa razy więcej, a docelowo, zgodnie z Ustawą o Obronie Ojczyzny, naszych granic będzie bronić 300 tys. żołnierzy, uzbrojonych w nowoczesny sprzęt z najwyższej półki. "Putin już tę wojnę przegrał" - powiedział prezydent USA Joe Biden w trakcie konferencji prasowej w Helsinkach pytany o możliwości przedłużania przez Rosję wojny na Ukrainie. Wizyta w Finlandii kończy europejską podróż amerykańskiego przywódcy. Delegacji towarzyszy Rafał Stańczyk, który jest na miejscu. Jakie słowa padły jeszcze w trakcie wystąpienia Joe Bidena? Prezydent Biden powiedział, że jego zdaniem Rosja nie jest w stanie w nieskończoność prowadzić tej wojny ze względu na ograniczone zasoby. Putin już przegrał tę wojnę, wszystko inne nie ma znaczenia. Mógłby powiedzieć, że wychodzi z Ukrainy jutro. Rozwiązanie zależy od niego. Nie ma znaczenia, co zrobi, i tak już tę wojnę przegrał i fizycznie nie może wygrać. Biden wcześniej spotkał się z liderami rady nordyckiej by rozmawiać o poszerzeniu NATO oraz o bezpieczeństwie flanek północnej i wschodniej. Przedstawiciele Białego Domu powiedzieli, że Joe Biden chciał wysłać jasny sygnał do Putina o sile i zjednoczeniu NATO. Oskarżeni o korupcję europosłowie Eva Kaili i Marc Tarabella wracają do Parlamentu Europejskiego i od razu atakują - znów nasz kraj. Razem z polską opozycją szkalują za rzekomy brak praworządności, choć sami mają bardzo poważne, i to prawdziwe, problemy z prawem. Na unijnych korytarzach i na głosowaniach, jakby nigdy nic. A przecież sprawa jest poważna. To największa afera korupcyjna w historii Parlamentu Europejskiego. Europarlamentarzyści za katarskie pieniądze stanowili unijne prawo. Główna bohaterka skandalu, grecka socjalistka Eva Kaili, będąc na przepustce z aresztu domowego, przyjechała do Brukseli, by m.in. szkalować Polskę. I to za rzekomy brak praworządności. Eva Kaili i Marc Tarabella poparli antypolską rezolucję, krytykując powołanie komisji ds. badania rosyjskich wpływów i nowelizację prawa wyborczego. Aferzyści głosowali ramię w ramię z europosłami PO, Lewicy i Polski 2050. Europosłowie PSL-u wyjęli karty do głosowania. Przeciw rezolucji byli tylko eurodeputowani PiS. Po raz kolejny mamy przykład tego, jak totalna opozycja szkodzi Polsce na forum Parlamentu Europejskiego. Pytanie, jak wiele warte są rezolucje w sprawie praworządności, pod którymi oprócz totalnej opozycji podpisują się unijni aferzyści. To jest tylko możliwe albo w Rosji, albo w Parlamencie Europejskim. Co gorsza, patologie tolerowane w europarlamencie opozycja przenosi też do Polski. Być może w myśl tzw. doktryny Neumanna. Jak będziesz w PO, to... Stanisław Gawłowski, były wiceminister środowiska w rządzie PO i PSL-u, to jest człowiek, który jest oskarżony o korupcję, w czasie gdy pełnił to stanowisko w rządzie Donalda Tuska. Kolejną osobą jest przecież Krzysztof Kwiatkowski, były prezes Najwyższej Izby Kontroli, który również dzisiaj zasiada na ławie oskarżonych. W warszawskim ratuszu za kwestie bezpieczeństwa odpowiada Michał Domaradzki, były komendant stołecznej policji, który ma postawione zarzuty prokuratorskie. Prokuratura chce też postawić marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiemu zarzuty brania łapówek w czasie, kiedy był ordynatorem w szpitalu w Szczecinie, ale polityk PO zasłania się immunitetem. Oglądąja państwo główne wydanie Wiadomości. Oto co jeszcze przed nami w programie. Tym razem temat dzików. Czyli festiwal hipokryzji w wykonaniu opozycji. Legendarna bitwa pod Grunwaldem i wielka premiera w TVP. W tym roku będzie można zużyć więcej prądu bez narażania się na podwyżkę stawki. Rząd podwyższy limit zużycia, do którego obowiązują zamrożone ceny energii elektrycznej. Dla gospodarstw domowych ten pułap wzrośnie aż o połowę. Projektem zajął się Sejm. No tu było akurat mało. Teresa Urbaniak poczuła ulgę, gdy zobaczyła ostatni rachunek za prąd. Kwota prawie jak przed rokiem. A przecież obawiała się, że kryzys energetyczny głęboko zajrzy jej w kieszeń. Wszystko na prąd. Wiadomo, mikrofalówka, czajnik, kuchnia, ekspres do kawy. Dla przeciętnego odbiorcy ceny energii elektrycznej zostały zamrożone na poziomie z ubiegłego roku. Obowiązują jednak limity zużycia. I tu dobra wiadomość - zostaną one podwyższone o megawatogodzinę. To jest takie bezpieczne zużycie w gospodarstwie domowym, bez względu na potrzeby, bezpieczne zużycie roczne również w większym domu czy w większym mieszkaniu. Na pewno się zmieszczę, także jestem bardzo zadowolona. Dzięki zamrożeniu ceny prądu dla polskich odbiorców indywidualnych należą do najniższych w Europie. Z kolei zatrzymanie wzrostu cen produktów i usług to w dużej mierze efekt podniesienia stóp procentowych w odpowiednim czasie i skali - przekonywał w swoim sprawozdaniu w Sejmie prezes NBP. Bez recesji i silnego wzrostu bezrobocia. To najlepsza droga, by gospodarka wyszła z wysokiej inflacji. Na dłuższą metę tanią energię, od której zależą też ceny w sklepach, mają zapewnić elektrownie jądrowe. Ta pierwsza właśnie rodzi się na naszych oczach, bo wchodzimy w ten zasadniczy etap przygotowania już tej inwestycji do realizacji. Elektrownia, we współpracy z Amerykanami, ma powstać na Pomorzu. Wspiera bezpieczeństwo energetyczne Polek i Polaków, czyli jest przez polskie państwo akceptowana w tej formie i tej technologii. Wkrótce wniosek o decyzję zasadniczą, także w sprawie elektrowni jądrowej w Koninie, którą polskie spółki będą budować z Koreańczykami. Ta współpraca była jednym z tematów wizyty prezydenta Republiki Korei w Warszawie. Wypracowaliśmy porozumienie o ścisłej współpracy w sektorze budowy elektrowni jądrowej, która ma zapewnić Polsce bezpieczeństwo energetyczne i neutralność węglową. A to w dobie unijnej polityki klimatycznej jedyny sposób na niskie rachunki. Atom to bezemisyjne, stabilne i tanie źródło energii. Elektrownie jądrowe mają powstać właśnie po to, by mrożenie cen prądu nie było konieczne. "Naród, który nie szanuje swej przeszłości, nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości". Przez dziesięciolecia o słowach Piłsudskiego polskie władze zapominały. Bierna polityka historyczna doprowadziła do obowiązku przypominania naszym sąsiadom, kto był katem, a kto ofiarą. I to robią polskie instytucje przed zbliżającą się beatyfikacją rodziny Ulmów. Do Berlina wyruszył pociąg przypominający o mordzie Niemców popełnionym na rodzinie Ulmów. Pokazuje tragedię jednej z polskich rodzin, ale jednocześnie mówi bardzo wiele o naszej współczesnej historii. Wielu Niemców nie jest świadomych zła, które popełnili ich przodkowie. Wielu nie chce pamiętać i rozliczyć się z przeszłością. Więc takie akcje są niezbędne. Bo jeśli nie my będziemy mówić o swojej historii, to któż to za nas zrobi? My jesteśmy za to odpowiedzialni. Pociąg z tymi plakatami i napisami będzie kursować na trasie Przemyśl-Berlin. Przez dziesięciolecia Niemcy robili wiele, by rozmyć swoją odpowiedzialność za zbrodnie II wojny światowej. Skutecznie. W przeszłości polskie władze nie dyskutowały o należnych nam reparacjach, ale o Niemcach wypędzanych z ziem zachodnich. Kaci stawali się ofiarami. Podczas gdy w Berlinie do dziś nie ma miejsca na upamiętnienie polskich ofiar, znalazło się na centrum o poszkodowanych Niemcach, którzy w wyniku przesunięcia granic Polski po wojnie zostali wysiedleni. Oczywiście ma pokazywać krzywdy, które zrobiono Niemcom. Niemieckie wypędzenie będzie zajmowało większą część powierzchni, to leży w naturze rzeczy. Z Eriką Steinbach, przewodniczącą Związku Wypędzonych i posłanką CDU, debatował w 2003 roku Donald Tusk, który tak się przedstawił. Trudno znaleźć pewnie bardziej pozytywnie uwrażliwionego na problem niemiecki w Polsce posła. Trudno się nie zgodzić. Przypomnijmy: Steinbach, córka żołnierza Wermachtu, która głosowała przeciwko uznaniu granicy polsko-niemieckiej, była liderem Związku Wypędzonych, organizacji założonej po wojnie z udziałem niemieckich nazistów. Członkami NSDAP było 3 sekretarzy generalnych, 2 wiceprezydentów związku, a także wielu pomniejszych działaczy na szczeblach lokalnych. Byli to także SS-mani odpowiedzialni wcześniej za masowe morderstwa. Z Eriką Steinbach debatowano o niemieckich ofiarach, zamiast rozliczać Berlin ze zbrodni na Polakach. To pokazuje, że rzeczywiście bierność nasza w tej sprawie obracała się na naszą niekorzyść. Aktualnie każdy poseł Bundestagu ma już raport o stratach Polski. Kolejna niespokojna noc w Kijowie. Ukraińska obrona przeciwlotnicza strąciła 2 rakiety Kalibr i 20 dronów kamikadze Shahed. Warto zwrócić uwagę na Bachmut. To miejsce symboliczne. Tam toczyła się najdłuższa bitwa tej wojny. Jeśli chodzi o broń, to wydaje się, że przekazane przez USA amunicja może okazać się kluczowa. Rosja obawia się F-16. Kolejna niespokojna noc w Kijowie. Ukraińska obrona przeciwlotnicza strąciła 2 rakiety Kalibr i 20 dronów kamikadze Shahed. Odłamki uszkodziły budynki mieszkalne. Jedna osoba nie żyje, cztery są ranne. Byłem w swoim mieszkaniu i nagle usłyszałem huk, to wszystko. Potem włączył się alarm i zszedłem do schronu. Rosja wysłała kolejną falę dronów i rakiet na Ukrainę kilka godzin po zakończeniu szczytu NATO. I choć w Wilnie Wołodymyr Zełenski nie uzyskał zaproszenia do Sojuszu, w drodze do Kijowa zapewnił, że wraca z dobrym rezultatem i kolejnymi dostawami broni. Obejmuje to obronę powietrzną, pociski, pojazdy opancerzone i artylerię. To bardzo ważne: po raz pierwszy od uzyskania niepodległości Amunicja kasetowa może radykalnie zmienić sytuację na froncie. 11 państw, w tym Polska, zobowiązało się do przeszkolenia ukraińskich pilotów do latania na amerykańskich myśliwcach F-16. Pokonamy Rosję i wygramy tę wojnę. Żołnierze są bardzo zdeterminowani. Tylko zwycięstwo. Ukraina metr po metrze, powoli wyzwala kolejne terytoria. Znów ciężkie walki w Bachmucie. Tym razem to wojska rosyjskie są tam w defensywie. Pracujemy w tym rejonie i skutecznie odpychamy wroga. Zniszczyliśmy ich stanowiska strzeleckie, magazyny amunicji. Zamiast przygotowywać się na świętowanie, Francja drży przed powtórką niedawnych burd, ulicznych bitew i zamieszek. Dodatkowe potężne siły policji i straży pożarnej, wozy opancerzone na ulicach. Tak będzie wyglądał jutrzejszy Dzień Bastylii, narodowe święto Francuzów. W Paryżu jest Mateusz Burdzinski. Jak realne jest ryzyko zamieszek? Ryzyko jest bardzo duże. To przyznają francuskie władze. Zmobilizowano wielu dodatkowych funkcjonariuszy. Wśród nich specjaliści od zwalczania przemocy miejskiej. Do tego wozy opancerzone i armatki wodne. Na niebie śmigłowce i drony. Straż pożarna w stanie wyższej gotowości, gdyby trzeba było gasić pożary samochodów czy budynków. Autobusy przestaną kursować o 22:00. Powiązani z chińskimi władzami hakerzy, włamali się do skrzynek pocztowych 25 agend amerykańskiego rządu. Atak miał być ukierunkowany na konkretne konta - taką informacją zaczynamy przegląd wiadomości ze świata. Wśród zaatakowanych agend federalnych są m.in. amerykański Departament Stanu i Departament Handlu. Hakerzy mieli dostęp do skrzynek pocztowych od połowy maja. Prowadzimy dochodzenie w tej sprawie. Stale monitorujemy też nasze sieci i aktualizujemy procedury bezpieczeństwa. Pekin oskarżeniom zaprzecza. Potężne tornada i gwałtowne burze nawiedziły Chicago. Tysiące mieszkańców jest bez prądu. Ponad 8 trąb powietrznych uderzyło w 4 hrabstwa stanu Illinois. Żywioł spowodował wiele zniszczeń i sparaliżował ruch lotniczy. Ponad 700 lotów zostało odwołanych lub opóźnionych. Rzeka tryskającej lawy i kłęby dymu - od kilku dni trwa erupcja wulkanu na Islandii, zaledwie 30 km od Reykjaviku. Policja odcięła szlaki prowadzące do wulkanu. Władze zawiesiły też loty krajowe i wydały ostrzeżenia do mieszkańców. Szczelina, z której wypływa lawa, ma około 200 m długości. Węgiel po 5 tys. za tonę, pomidory po 35 zł za kilogram czy bochenek chleba za 30 zł - to alternatywna rzeczywistość Donalda Tuska, którą chciał zarazić Polaków. Żeby było łatwiej zrozumieć jego logikę, młodzi działacze PiS zbudowali dziś stragan. I to jest jedyne miejsce, w którym spotkać się można z wyimaginowanym światem szefa PO. Drogo. To prawda. Ale to happening. Z cenami - czyli oderwanymi od rzeczywistości prognozami - Donalda Tuska. Że braknie węgla, że Polacy będą zamarzać na ulicach, a chleb będzie po 30 zł. Czy te prognozy się sprawdziły? Oczywiście - nie. Zapowiedzi - a raczej groźby Tuska - pamiętają przecież chyba wszyscy. Do końca roku może kosztować nawet 30 zł. To wypowiedź z połowy tamtego roku. A więc pudło. Jedno z wielu. Spróbowaliśmy dogonić alternatywny świat Donalda Tuska. I poszukać tak drogiego chleba w najdroższym mieście w Polsce - w Warszawie. Proszę, tam jest. Ale my szukamy takiego za 30 zł. Ma pani taki? Chyba nie. Nie, nie ma takiego za 30 zł. Sprawdzamy, bo trudno nam uwierzyć, by przewodniczący PO tak prostym kłamstwem chciał omamić Polaków. 6 zł, 4 zł z groszami, do 5 zł. Nie ma takiego chleba, jak pan mówi. A czy kiedykolwiek miała pani w sprzedaży chleb za 10 zł? Nie. Przecież Donald Tusk mówił, że zaraz pieczywo będzie po 30 zł. - Nieprawdę mówił? - Nie. To już nawet nie są półprawdy czy manipulacje. To ordynarne kłamstwa z 6-krotną przebitką. Z badań jasno wynika, że Polska jest jednym z najtańszych krajów w Europie. Ciągłe wolty też nie przysparzają Tuskowi splendoru. Ale idźmy dalej. Pierwszy dzień będzie ich kosztował 2985 zł. Mówi Tusk o przeciętnej rodzinie z Pułtuska i jej wyjeździe wakacyjnym do Krynicy Morskiej. Za te 6 dni zapłacą prawie 7 tys. zł, licząc wyłącznie zakwaterowanie i 3 najskromniejsze posiłki dziennie. Kłamstwo ma krótkie nogi. Tusk rozjuszył przedsiębiorców z Krynicy Morskiej, którzy twardo prostują: że są fajnym i niedrogim kurortem. Wołają: Ceny są średnie. Nie ma tragedii. Nie jest drogo. Ja przyjechałem z Anglii i uważam, że jest bardzo fajnie. Napuszcza jednych na drugich, szczuje ludzi. Ludzi, którzy jeżdżą na wakacje, z właścicielami pensjonatów. Ludzi, którzy kupują chleb, z producentami chleba. Donald Tusk kłamie swoim wyborcom w żywe oczy. Cytując klasyka: "Podwyższyłem, ale się nie cieszyłem" - mówił Tusk po tym, kiedy zapewniał... że nie podniesie wieku emerytalnego kobietom o 7 lat. Zapewniał też, że nie podniesie podatków. Kłamał, że nie wybiera się do Brukseli, bo myśli o Polsce. Jak się skończyło - wszyscy wiemy: Zbliżeni do PO eksperci twierdzą, że Tusk ryzykuje, bo wie, że w inny sposób nie ma szans wygrać z PiS. Kłamstwo zalecał przecież pewien mecenas. Z całego serca dopingujący Tuska. A teraz w Wiadomościach o hipokryzji, której kolejne granice zostały właśnie przekroczone. Politycy, celebryci i aktywiści: wszyscy zgodnie protestowali przeciw odstrzałowi dzików, gdy taką decyzję podjął rząd. Dziś, gdy odstrzał zarządził prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, protestów nie ma żadnych. Taki widok przestaje już dziwić. Dziki to w tym roku prawdziwa plaga. Decyzję o odstrzale zwierząt podjął prezydent Warszawy. Podjąłem decyzję, żeby dokonać bardzo ograniczonego odstrzału dzików. Politycy PO najwidoczniej zmienili w tej sprawie zdanie. Bo gdy przed 4 laty rząd zdecydował się na odstrzał dzików zarażonych ASF, krytykom nie było końca. Dzik jest dziki i ma prawo żyć. PiS jest zły. Platforma Obywatelska powinna zmienić nazwę na "huśtawkę obywatelską", bo oni huśtają tymi poglądami w jedną lub drugą stronę. Ale sprawa nie dotyczy tylko polityków. W roli głównej celebryci. Oraz oczywiście zieloni aktywiści. Na przykład z Greenpeace'u: A jak jest dziś? Dzwonimy i pytamy. Nie zajmujemy się kwestią praw zwierząt i nie prowadzimy kampanii dotyczącej myślistwa. Rozumiem, Identycznie sytuacja wygląda w przypadku innych organizacji i polityków, którzy histerycznie bronili dzików przed czterema laty. Dziki są traktowane instrumentalnie: w zależności, kto chce do nich strzelać, wtedy się albo protestuje, albo nie. Czy to będą dziki, czy to będzie cokolwiek innego, to właściwie o nic innego nie chodzi, jak tylko o 8 gwiazdek. Tym razem decyzję o odstrzale dzików podjął polityk opozycji. Więc wszyscy aktywiści mogą spokojnie udać się na urlop - protesty nie będą potrzebne. Zbliża się wielka, jubileuszowa 25. inscenizacja bitwy pod Grunwaldem. To historyczne wydarzenie, jak co roku, przyciąga setki rekonstruktorów i turystów. Starcie rozpocznie się w sobotę, ale już teraz można wybrać się w prawdziwą podróż w czasie. Na miejscu pod Grunwaldem jest Jakub Krzyżak. Jakie atrakcje przygotowano? Turnieje rycerskie, zawody łucznicze, pokazy broni. I wiele innych atrakcji. Główną jest podróż w czasie, w którą może wybrać się każdy przybywający na grunwaldzkie pola. Rekonstruktorzy starają się zrekonstruować ten rycerski obóz. To sygnał, że już czas zebrać się na polach Grunwaldu. Każdy sygnał wzywa do walki. Jeżeli ustalimy jakieś reguły, jakieś sygnały np. dźwięk rogu - przywoła to taki wczesnośredniowieczny SMS. Na to wezwanie odpowiedzieli rycerze. Już zameldowali się pod Grunwaldem. Trenują przed decydującym starciem. Już po raz 25. rycerze z całej Polski i Europy zjechali pod Grunwald, aby świętować wielki dzień oręża polskiego. Z tej okazji także TVP ma dla państwa specjalną propozycję. Fabularyzowany film dokumentalny "Grunwald 1410", który przybliży triumf sprzed wieków. Każdy aspekt, który gdzieś został zanotowany, jest jakaś wzmianka na jakiś temat, jakieś historie bohatera jakiegoś rodu, jest u nas w scenariuszach istotna. Telewizyjna premiera w sobotę o 21.30 w Jedynce. Dzień później dwa odcinki specjalne "Korony Królów Jagiellonowie", w których przedstawiono to wielkie starcie. Konie, zbroje, miecze, walka, ale są też bardzo ciekawe wątki prywatne, wątki królowej. Już w niedzielę o 20.20 i 20.45. To historyczny wynik. Polskie siatkarki pokonały Niemki 3:1 i pierwszy raz w historii zagrają w półfinale Ligi Narodów. Biało-Czerwone w całych rozgrywkach prezentują się kapitalnie i wygrały aż 11 z 13 meczów. Siła kobiet tym razem na siatkarskim parkiecie. Jak wchodzić do grona czterech najlepszych drużyn świata, to w wielkim stylu. Blok! Koniec! Polki w półfinale Ligi Narodów! A nie grały w nim jeszcze nigdy. Jesteśmy pełne emocji jeszcze. Wierzyłyśmy, że wygramy, jesteśmy przeszczęśliwe. Wyniki są, jest i atmosfera. Chciałyśmy utrzymać naszą koncentrację. Świetnie, świetnie, świetnie. Wszyscy wiedzą, że świetnie, fajnie, dziewczyny. Dostało się też trenerowi. Żarty żartami, ale 11 zwycięstw i 1. miejsce po rundzie zasadniczej Ligi Narodów to nie przypadek, bo Biało-Czerwone tworzą silny i zgrany zespół. Możemy nawet powiedzieć trochę z uśmiechem, że siatkówka w Polsce ma twarz kobiety, bo dziewczyny grają szokująco, grają wspaniale. Półfinał w nocy z soboty na niedzielę. Sukcesy nie biorą się znikąd, bo do gry w siatkówkę garną się już ci najmłodsi. Tu, w podwarszawskich Markach, trenują już 6-latkowie. Wakacje nie są żadną wymówką. Raz na WF-ie spróbowałam i bardzo mi się spodobało, i stwierdziłam, że warto spróbować. - Fajne są treningi? - Tak, bardzo fajne. Co ci się w nich najbardziej podoba? Chyba... Wszystko! Takie treningi to my rozumiemy. Siatkówka to bez wątpienia jeden z naszych sportów narodowych. I dobrze, bo oprócz poprawy kondycji uczy współpracy i dyscypliny. Jest to bardzo popularny sport. Dzieci decydują się właśnie na piłkę siatkową. Nie ukrywam, bardziej dziewczyny. Chyba bardziej dziewczyny przychodzą na treningi. Być może za kilkanaście lat to one zagrają w półfinale Ligi Narodów. Trzy, dwa... Jedynka! To wszystko w Wiadomościach. A za chwilę w programie "Gość Wiadomości" publicyści, z którymi porozmawiam m.in. o praworządności w wydaniu Parlamentu Europejskiego. Na "Gościa Wiadomości" z napisami zapraszamy do kanału TVP Info.