Kryzys na polsko-białoruskiej granicy eskaluje. Służby reżimu Łukaszenki sięgają po kolejne metody ataków. Dobry wieczór. Edyta Lewandowska, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. Oto co dziś w programie. Napięcie na polsko-białoruskiej granicy. Polscy żołnierze oślepiani laserem i atakowani gazem łzawiącym. Widzimy, że Białoruś nie przebiera w środkach. Spodziewamy się kolejnych tego typu zorganizowanych operacji. To jest wielki dramat. Śmiertelne pobicie księdza. Ta kampania antykatolicka trwa od kilku lat. Wydawało się, że uda nam się to łatwo wygrać, ale tak nie było. Polacy pokonali Andorę 4:1, mamy awans do baraży mistrzostw świata. Ostatecznie osiągnęliśmy to, po co przyjechaliśmy. Nielegalni imigranci i białoruskie służby we wspólnym ataku na Polskę. Dowodzeni przez wojsko Alaksandra Łukaszenki migranci niszczyli zasieki i atakowali polskich żołnierzy i funkcjonariuszy. Polakom udało się odeprzeć zmasowany szturm i obronić granicę. Szturm na polską granicę. Agresywni nielegalni migranci ramię w ramię z armią Alaksandra Łukaszenki próbowali przedostać się na drugą stronę granicy. Na ich drodze stanęli polscy żołnierze i funkcjonariusze. Migranci zaatakowali nasze służby. Wyposażeni przez służby białoruskie w gaz łzawiący, który został użyty w kierunku polskich służb. Służby białoruskie próbowały nawet podjechać pojazdem służbowym, niszcząc zabezpieczenia graniczne. Białorusini używali laserów i światła stroboskopowego w kierunku Polaków. Służby reżimu Łukaszenki wraz z migrantami niszczyli ogrodzenie. Na pomoc wezwana została policja. Na widok funkcjonariuszy policji, ale też straży granicznej i żołnierzy, te osoby przebywające na Białorusi odeszły, schowały się w głąb lasu. Udało się udaremnić atak, nie doszło do przekroczenia granicy. To była jedna z 219 prób wtargnięcia do Polski w ciągu doby. W rejon Kuźnicy przybywa coraz więcej uzbrojonych funkcjonariuszy białoruskich służb. Widzimy także pewną modyfikację taktyki białoruskiej. Z jednej strony mamy duże koczowisko w okolicach Kuźnicy, z drugiej strony grupy ok. 100 osób ze swoimi opiekunami ze służb białoruskich w różnych miejscach. W ochronie granicy pomagają też Wojska Obrony Terytorialnej. Terytorialsi zawsze gotowi, by służyć. Są żołnierze wyszkoleni do zadań w czasie pokoju, w czasie kryzysu i w czasie wojny. Robimy szkolenie. Żołnierze się przystosowują i myślę, że są gotowi. Bo reżim Alaksandra Łukaszenki nie odpuszcza. Za nic ma sobie życie i los migrantów, których sprowadził z Bliskiego Wschodu i Rosji. Migranci przepędzani są siłą w kierunku obozowiska, a później zmuszani do marszu wzdłuż granicy. W takich warunkach polskie służby znalazły ciało jednego z migrantów. Doszło do kolejnej śmierci ofiary reżimu Łukaszenki, bo tak należy to interpretować. Ciało Syryjczyka zostało znalezione wczoraj. Alaksandr Łukaszenka nie cofnie się przed niczym, by tylko zrealizować nakreślony na Kremlu plan destabilizacji naszego regionu. To jest reżim absolutnie nieludzki, dla którego życie człowieka, Białorusina, Polaka, Kurda, absolutnie się nie liczy. Polska stawia czoła kryzysowi wywołanemu przez ten zbrodniczy reżim. Mamy do czynienia z typowym przykładem działań o charakterze wojny hybrydowej. Z jednej strony działania, które mają obszar dosłowny: fizyczny, kinetyczny, a z drugiej - działania o charakterze dezinformacyjnym. Białorusini przekazują migrantom kłamliwe informacje, jakoby wkrótce miały przyjechać po nich autokary z Polski i Niemiec. Polskie służby stanowczo to dementują, a poprzez głośniki i SMS-y informują migrantów o prowokacjach reżimu Łukaszenki. Resort spraw wewnętrznych przygotował też nowelizację ustawy o straży granicznej, która m.in. da dziennikarzom możliwość relacjonowania konfliktu z miejsc objętych obecnie stanem wyjątkowym. Każdorazowo będzie to poprzedzane uzgodnieniami ze strażą graniczną. Dziennikarze będą mogli być na tym terenie na zasadach określonych przez straż graniczną. Mimo coraz bardziej brutalnych prowokacji białoruskiego reżimu żołnierze i funkcjonariusze z poświęceniem bronią bezpieczeństwa polskich granic. Ukraina obawia się ataków hybrydowych reżimu Putina i Łukaszenki także na swojej granicy i przygotowuje się na różne scenariusze. Na wypadek przekierowania fali migrantów władze Ukrainy zmobilizowały 11 tys. żołnierzy, policjantów i strażników granicznych. W stolicy Ukrainy jest nasz korespondent - Tomasz Jędruchów. Jak wyglądają przygotowania do obrony granicy? Zmobilizowani żołnierze, strażnicy graniczni, policjanci trafią w wyznaczone punkty, gdzie ta granica nie może być określana jako granica. Tam brakuje infrastruktury takiej jak płoty, zasieki czy ogrodzenia. Teraz ważne będzie, żeby pojawiali się tam funkcjonariusze, którzy będą pilnować granicy. Możliwe przekierowanie migrantów na granicę z Ukrainą to nie jedyne zmartwienie Kijowa, drugie to Rosja i rosnąca liczba żołnierzy na granicy z Donbasem. Putin może wykorzystać atak hybrydowy z Białorusi jako zasłonę dymną przed ofensywą na wschodzie Ukrainy, ale też jak wskazują eksperci, Rosja próbuje wywrzeć presję na Polskę. Rosjanie chcą wzmocnić przekaz Białorusinów, żeby w pewien sposób nastraszyć Polskę i doprowadzić do jakiegoś typu rozwiązania. Kalkulacje Moskwy i Mińska są jednak chybione, bo w ostatnich dniach Polska otrzymuje sygnały wsparcia z całego świata. To wielce niepokojące. Zakomunikowaliśmy nasze obawy Rosji i przekazaliśmy je Białorusi. Uważamy, że jest to problem. W sprawie Polski administracja Joe Bidena mówi jednym głosem z Kongresem. Amerykanie rozważają już nałożenie kolejnych sankcji na Mińsk. Nowy pakiet w poniedziałek ma zatwierdzić UE. To, że mieliśmy jednoznaczny głos ze strony prezydenta Bidena i szefowej KE, pokazuje, że reżim białoruski, ale też reżim rosyjski, są w zasadzie odizolowane na arenie międzynarodowej. Wsparcie dla Polski płynie z całej Europy. Specjalny wniosek o szybkie działania skierowali do szefa Rady Europejskiej europosłowie z 16 krajów UE. W pełni solidaryzujemy się z Polską i Litwą, które są najbardziej dotknięte tym atakiem. Jako UE musimy stać ramię w ramię i bronić się z determinacją, co oznacza działania wymierzone w reżim w Mińsku. Jak podkreślają przedstawiciele polskich władz - kierunek jest dobry, ale to może być za mało. Jesteśmy zainteresowani wzmocnieniem sankcji. Te sankcje są niewystarczające z naszego punktu, nie tylko naszego punktu widzenia, ale wszystkich krajów sąsiednich. Natomiast, mimo wszystko, chcę zwrócić uwagę, że jest to już duży postęp w oficjalnych komunikatach. I w ocenie analityków, którzy w zagranicznych mediach dużo uwagi poświęcają sytuacji na wschodzie Wspólnoty. Murem za Polską i krajami bałtyckimi stoi NATO, podkreślając jedność sojuszu. Z kolei jak wynika z oficjalnych komunikatów Ankary i Bagdadu - praca polskich dyplomatów przynosi wymierne efekty. Turcja i Irak blokują możliwość podróży na Białoruś potencjalnym migrantom. Polska i Turcja będą współdziałać, aby przeciwstawić się wykorzystywaniu przez reżim białoruski nielegalnej migracji do ataku hybrydowego na NATO. Działania Białorusi potępiła Rada Bezpieczeństwa ONZ, wzywając do natychmiastowego przerwania ataku na Polskę i Litwę. Wojska Obrony Terytorialnej nazywali partyzantką Macierewicza, dziś ich zwolennicy żołnierzy na wschodniej granicy nazywają mordercami bez sumienia. Politycy opozycji, negujący działania służące obronie naszych granic, wiele mogliby nauczyć się od swych kolegów z Litwy czy Łotwy. Tam, w obliczu zagrożenia, politycy mówią jednym głosem. Jesteście hańbą na zawsze. Histeria i absurdalne zarzuty... Gdzie są dzieci z Michałowa? ... będące powtórzeniem białoruskiej i rosyjskiej propagandy. To stanowisko opozycji w sprawie największego w historii wolnej Polski zagrożenia dla naszej granicy. Ten kryzys migracyjny, to co się dzieje na granicy z Białorusią, jest wykorzystywane przez część opozycji do takiej walki wewnętrznej. W tym wypadku trzeba mówić o konsekwencji. Przez lata politycy opozycji ostro atakowali plany wzmocnienia polskiej armii... Nie chcemy mieć niebezpiecznych bojówek nacjonalistycznych. ... m.in. decyzję o utworzeniu WOT, poczynając od wschodniej części kraju. Minister Macierewicz tworzy swoją przyboczną armię, prywatną armię. Putin też w oparciu o młodych ludzi tworzy różne jednostki paramilitarne, stąd nasze głebokie zaniepokojenie. Pojawiały się nawet takie postulaty. Trzeba zlikwidować WOT, bo one nie służą naszemu społeczeństwu, nie widzimy efektów ich działań. Mimo że to właśnie terytorialsi zawsze stawali na pierwszej linii, jak w czasie powodzi czy pandemii. Teraz, gdy wraz z wojskami operacyjnymi, funkcjonariuszami straży granicznej i policji bronią naszej granicy - politycy opozycji atakują WOT. To nie jest to instrument poważnego wojska, to nie jest wojsko sensu stricto. Jako szkodliwą oceniali decyzję o budowie tymczasowego ogrodzenia, które dziś chroni naszą granicę. Głosowali przeciwko powstaniu trwałej bariery, która skutecznie zabezpieczy nas przed takimi atakami. 174 posłów polskiego Sejmu zagłosowało przeciwko ochronie granicy wschodniej - to zdumiewające. Łukaszenko to doskonale widzi - śmieje się z tego, że udało mu się wbić kolejnego klina w polską scenę polityczną. Nie udało mu się to na Łotwie i Litwie. W litewskim sejmie tylko 1 poseł był przeciw. Jedność jest sprawa kluczową, bo gra na podział jest strategią Łukaszenki i Putina - taka gra na rozpalanie wewnętrznych emocji. Emocje... Zamilcz człowieku! ... nie pomagają państwu w skutecznym odparciu obu zagrożeń: rosyjsko-białoruskiego ataku hybrydowego i zagrożenia islamskim terrorem. Jak poważne to zagrożenie - pokazały liczne zamachy w Europie. Właśnie mija 6 lat od serii ataków w Paryżu: na stadion, klub Bataclan i kilka restauracji. Dżihadyści zabili wtedy 130 osób. By takie historie nie mogły się powtórzyć, polski rząd zdecydował nie ulec presji Mińska i nie wpuścić nielegalnych migrantów, wśród których, jak udowodniono, są także osoby powiązane z organizacjami terrorystycznymi. To stanowisko, co potwierdzają sondaże, a także obrońców naszej granicy - popiera większość Polaków. Mają rodziny i wszystko muszą zostawić. Dziękuję wam z całego serca, niech Bóg się opiekuje wami. Jestem dumna, pełna podziwu i wspieramy ich całym sercem, dobrymi myślami. Wyrazem tego wsparcia jest akcja "Murem za polskim mundurem". Słowa podziękowań i solidarności płyną też od europejskich internautów pod hasłem #PolandHoldTheLine. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Zobaczmy, co jeszcze przed nami. "The Voice of Poland" wkracza w decydującą fazę. Ostatnie 2 tygodnie to znaczne pogorszenie sytuacji covidowej w polskich szpitalach. Liczba zajętych łóżek dla osób zakażonych koronawirusem i chorych podłączonych do respiratora zwiększyła się o 100%. Z urządzeń podtrzymujących życie korzystają prawie wyłącznie osoby niezaszczepione. Ostatniej doby odnotowano 14 292 nowe zakażenia SARS-CoV-2. Zmarło 266 osób. Przed miesiącem liczba hospitalizowanych pacjentów to niespełna 1700, dziś to ponad 13 tys. Sytuacja w szpitalach coraz trudniejsza. Podobnie rośnie liczba zajętych respiratorów. Duża liczba młodych niezaszczepionych osób przechodzi COVID-19 w sposób bardzo ciężki. Trafiają do szpitala w stanie bezpośredniego zagrożenia życia. Małgorzata Występ na COVID-19 zachorowała w grudniu ubiegłego roku. Lekarze o jej życie walczyli 5 tygodni. Nigdy dotąd tak mnie los nie doświadczył i ciągle pamiętam strach. Zaszczepiła się, gdy tylko było to możliwe. I nie rozumie tych, którzy szczepić się nie chcą. Szkoda, że refleksja takich osób dopiero ogarnia, kiedy leżą pod tlenem, albo pod respiratorem. I choć szczepionka nie zawsze uchroni nas przed chorobą, to gwarantuje, że lżej przejdziemy chorobę. Uważam, że w obecnej sytuacji to jest jedyne słuszne rozwiązanie. Nie mamy innych środków do walki z pandemią. I nie zmieni tego Molnupiravir - lek na koronawirusa, który trafi do Polski w połowie grudnia. Lek działa dopiero u chorych, w związku z tym w ten sposób nie ograniczymy epidemii. Szczepienia po prostu mają na celu przerwać łańcuch szerzenia, czyli ograniczyć całą epidemię. Ministerstwo Zdrowia wydłuża ważność certyfikatów covidowych dla osób po 3. dawce szczepienia. Dokument będzie ważny przez rok od daty przyjęcia dawki przypominającej. Jutro w Kościół w Polsce 13. raz będzie obchodził Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym. Tegoroczna pomoc zostanie przeznaczona na wsparcie chrześcijan w Libanie. 4 sierpnia 2020 r. Oczy całego świata były zwrócone na Liban. W stolicy kraju doszło do eksplozji w magazynie portowym. Oczy świata szybko się jednak odwróciły, a problemy pozostały. Liban zmaga się teraz z kryzysem politycznym, ekonomicznym, korupcją, szalejącym bezrobociem oraz pandemią jednocześnie. Ale to nie koniec. Bardzo mały kraj, 4,5 mln mieszkańców, który od wielu lat gości u siebie pół miliona uchodźców z Palestyny i do 2 mln uchodźców z Syrii. Libańczycy pomagali uchodźcom z sąsiednich państw. Wielu chrześcijan uciekło tu przed prześladowaniami ze strony Państwa Islamskiego. W Iraku żyło 1,5 mln chrześcijan. Na skutek prześladowań dziś jest ich niecałe 100 tys. Fizycznej eksterminacji chrześcijan w wielu krajach Bliskiego Wschodu i Afryki cały czas towarzyszą handel ludźmi oraz niszczenie Kościołów. Oni, kiedy mogli, to wspierali Irakijczyków, Syryjczyków, Palestyńczyków. Dzisiaj ten kraj jest na skraju bankructwa. "Sięgająca nawet 130% inflacja doprowadziła do drastycznego spadku poziomu życia Libańczyków" - mówi w rozmowie z Wiadomościami abp Bejrutu. Nie mogą pozwolić sobie na zakup nawet podstawowych dóbr. Ludzi nie stać, aby posłać dzieci do szkół. Przerwy w dostawie prądu utrudniają leczenie chorych w szpitalach. W niedzielę Kościół w Polsce będzie obchodził Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym. Środki zbierane w tym roku trafią na wparcie Libanu. A potrzeby są ogromne. Jeden z lekarzy powiedział mi, że kończył operację bez środka znieczulającego, bo go po prostu zabrakło. Chrześcijanie chcą pozostać w Libanie. To, czy będą w stanie, zależy także od nas. Wśród chrześcijan w Libanie nadal jest wiara. Ale są też bardzo konkretne i pilne potrzeby. Kościół musi być blisko tych ludzi. Chcemy pomóc im, by mogli pozostać w Libanie, by nie stracili nadziei. Tragedia w Siedlcach na Mazowszu. W czwartkowy wieczór w jednym z parków znaleziono nieprzytomnego ks. Maksymiliana Adama Świerżewskiego. Kapłan zmarł w szpitalu, miał zaledwie 35 lat. Wstępne, nieoficjalne ustalenia wskazują, że ksiądz został śmiertelnie pobity. Prawdopodobnie wyszedł na spacer w czwartkowy wieczór. Znaleziono go w tym siedleckim parku. Bardzo mi trudno o tym mówić, bo to był zaprzyjaźniony mną ojciec i to jest wielki dramat. Przeżywam to strasznie, taki fajny ksiądz, bardzo miły, uśmiechnięty. Prokuratura, która bada sprawę, nie informuje o przyczynach śmierci kapłana. Prawdopodobnie duchowny zmarł w wyniku pobicia. W tak spokojnym mieście, spokojny kapłan... Nie umiem tego nazwać, to jest niepojęte. Znaliśmy się dosyć nieźle. Bardzo miły człowiek, uczynny dla wszystkich, serdeczny, nie ma już takich ludzi zbyt wielu. W ostatnich miesiącach dochodziło do wielu aktów agresji na Kościół. Od niszczenia świątyń po fizyczne ataki na duchownych. W tej sprawie prowadzone jest jeszcze śledztwo, więc tak naprawdę do końca nie wiemy o podłożu tego pobicia. Niemniej jednak ta kampania antykatolicka, antyklerykalna, trwa od kilku lat. Ataki nasiliły się, gdy środowiska lewicowe, w tym zwolennicy zabijania nienarodzonych dzieci z tzw. Strajku Kobiet, wezwali wprost do niszczenia świątyń. Naprawdę nie trzeba wchodzić do kościołów czy niszczyć fasady budynków kościelnych. Ależ oczywiście, że trzeba robić to, co się czuje. Takie myślenie nie tylko nie spotkało się z potępieniem ze strony polityków opozycji. Pojawiły się wręcz otwarte zachęty do dalszych represji. Uważam, że dojdzie za naszego życia, może w tym pokoleniu, kiedy katolicy w Polsce staną się mniejszością. Kilka miesięcy temu jeden z najważniejszych polityków PO wprost wskazywał, że jednym z celów PO jest atak na katolików. To jest uczciwa kara za to, co się stało. Znaczy - musimy was opiłować z pewnych przywilejów, dlatego, że jak nie, to znowu podniesiecie głowę. Politycy PO i Lewicy wielokrotnie w ostatnich latach udowadniali, że nie szanują wolności wyznania innych. Jak kilka miesięcy temu, gdy jedna z posłanek zakłóciła mszę świętą. Komuniści zamykali w latach '40 i '50 kościoły, ale nie dochodziło do czegoś takiego, żeby jakiś funkcjonariusz służby bezpieczeństwa wchodził i przerywał msze świętą. I także wiele innych wydarzeń z przeszłości pokazuje, że wspólnota Kościoła zawsze podczas ataków była silniejsza siłą wiary. Duma rozpiera serca Polaków, co udowodniły 11 listopada miliony z nas w różnych częściach Polski. Radość z kultywowania tradycji w nowoczesnym wydaniu - to podsumowanie festiwalu Niepodległej. Wciąż trudno uwierzyć, że opozycja próbowała storpedować największe wydarzenie święta - Marsz Niepodległości. Biało-czerwone Krakowskie Przedmieście tętniło świątecznie... ...atmosferą sprzed 100 lat. W Bristolu ma się wypowiadać pan Piłsudski, ma przyjechać nas odwiedzić. Ojcowie niepodległości zawitali do znanego hotelu, przekonani, że ojczyzna... Żyć będzie po wieki wieków. Tak wysokiej Polski dzieci jeszcze nie widziały. Ulica wypełniona ludźmi po brzegi. To efekt Festiwalu Niepodległej. Trudno było zliczyć, ile wydarzeń kulturalnych... bawiło dzieci... Całe rodziny i młodzież. Świętowanie rocznicy odzyskania niepodległości nie jedno ma imię. Marsz Niepodległości zgromadził 150 tys. ludzi. Przede wszystkim rodziny z dziećmi, ale także wielu obcokrajowców. Mimo to politycy opozycji... Faszystowskie okrzyki, symbole. ...jednym głosem próbują oczernić najliczniejszą, patriotyczną inicjatywę podczas Narodowego Święta Niepodległości. Do chóru Tuska i Trzaskowskiego dołączyli politycy ugrupowania Szymona Hołowni, nie przebierając w środkach. Jak podczas nocy kryształowej... Sam Hołownia z Różą Thun, która przeszła do Polski 2050 właśnie przyłączyli się do nowego politycznego projektu Guy Vershofstadta. To on w 2017 r. obraził Polaków idących w Marszu Niepodległości. 60-tysięczny marsz faszystów, neonazistów, białych suprematystów. Spokojną, patriotyczną manifestację próbowała w tym roku zakłócić Katarzyna Augustynek. Ja ją sobie schowam, tam gdzie chcę, idioto. Niezwykle wulgarna i agresywna Babcia Kasia oraz jeszcze agresywniejsza Marta Lempart promująca jedno hasło: Wypie***lać! To ulubienice Rafała Trzaskowskiego, nominowane przez stołeczny ratusz do tytułu Warszawianki Roku. Gdy politycy opozycji i popierający ich działacze próbowali zrobić wszystko, by uniemożliwić świętowanie, w wielu miastach Polski zapalano znicze i święcono groby żołnierzy walczących o wolność ojczyzny. To jest hańba. 20 motocyklistów stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. Ostatnio był uczestnikiem manifestacji opozycyjnych. My byśmy dopuścili aborcję w każdej sytuacji. Wydarzenia w Kaliszu zostały potępione. Gdy politycy opozycji i popierający ich działacze próbowali zrobić wszystko, by uniemożliwić świętowanie, w wielu miastach Polski zapalano znicze i święcono groby żołnierzy walczących o wolność ojczyzny. Dla nas istotne jest zadbanie o trwałe znaki pamięci, które pozostały po żołnierzach i innych służbach. Nie zabrakło manifestacji przywiązania Polaków do barw narodowych. I chętnych na większe emocje. I to pokazuje, że w taki sposób my też możemy świętować. Podtrzymując także regionalne tradycje. Uciekaj dziewczyno, bo cię pobodą. Smak gęsiny odkrywamy na nowo. Amerykanie mają indyka, dlaczego my nie mamy mieć potrawy narodowej w postaci gęsiny. W tegorocznym Narodowym Święcie Niepodległości uczestniczyły miliony Polaków. Wysokie zwycięstwo, 4 strzelone gole i awans do baraży mistrzostw świata. Reprezentacja Polski w piłce nożnej wykonała w Andorze swoje zadanie. W poniedziałek ostatni mecz eliminacji - z Węgrami, którego Biało-Czerwoni nie mogą odpuścić. Jak dobrze rozpocząć mecz? Pokazują: Robert Lewandowski... Gol! 1:0! Lewandowski! ... i Kamil Jóźwiak. Jóźwiak 2:0! Po 11 minutach było już 2:0. Strzeliliśmy 2 szybkie bramki i wydawało się, że uda nam się to łatwo wygrać, ale tak nie było. Bo, niespodziewanie, tuż przed przerwą straciliśmy bramkę. Niezłe, wrzutka i gol. Na szczęście udało nam się szybko odpowiedzieć. Milik, gol! ... a w drugiej połowie kropkę nad i postawił najlepszy piłkarz świata. I jest bramka Roberta Lewandowskiego. Zawsze możemy grać lepiej. Powinniśmy więcej wykorzystywać boczne korytarze boiska. Ostatecznie osiągnęliśmy jednak to, po co przyjechaliśmy. Pomogli sami Andorczycy. 15. sekunda spotkania... i gospodarze grają w dziesiątkę. Tak szybkiej czerwonej kartki w meczu z udziałem reprezentacji Polski jeszcze nie oglądaliśmy. Ten dzień jest szczególny. Wczoraj pierwszy raz w biało-czerwonej koszulce zobaczyliśmy też Matty'ego Casha. Spełniło się moje marzenie. To dla mnie wyjątkowy moment. Dałem z siebie 100%. Bardzo dobrze grało mi się z chłopakami. Z powodu zamieszek podczas meczu z Albanią na trybuny nie mogli wejść polscy kibice. Udało im się jednak znaleźć sposób, by obejrzeć w akcji swoich idoli. Szukaliśmy jakiejkolwiek sytuacji, żeby się pokazać, że jesteśmy tutaj. Dostaliśmy informację, że nie możemy wejść na stadion, ale przyjechaliśmy tutaj ekipą z Irlandii specjalnie. Zwycięstwo Polaków przy jednoczesnej wygranej Anglii z Albanią sprawia, że jesteśmy już pewni gry w barażach. Przed Biało-Czerwonymi ostatnie spotkanie eliminacji - mecz z Węgrami. Wierzymy, że podejdą do niego z takim zaangażowaniem jak wczoraj kadra do lat 21 do spotkania z Niemcami, które nasi młodzieżowcy wygrali, na wyjeździe, aż 4:0. Zadanie na eliminacje wykonane, ale poniedziałkowego meczu z Węgrami nie można odpuścić. Wygrana zapewni nam rozstawienie w barażach. Już po raz 6. podczas gali "Polski Przedsiębiorca 2020 Gazety Polskiej Codziennie" wyłoniono liderów polskiej gospodarki w 5 kategoriach. Celem konkursu jest wyróżnienie uczciwych przedsiębiorców, solidne firmy, które wdrażają w życie gospodarczy patriotyzm i wspierają rozwój polskiego rynku. Gdyby nie patriotyzm gospodarczy, gdyby nie siła polskiej gospodarki, szczególnie tych małych i średnich przedsiębiorstw, polska gospodarka byłaby w ruinie i nie przeżyłaby COVID-19. Specjalne wyróżnienie od redakcji "Gazety Polskiej Codziennie" za wsparcie przedsiębiorców w dobie pandemii otrzymał marszałek woj. śląskiego Jakub Chełstowski. W kategorii "Eksporter" nagrodę otrzymał Samasz Sp. z.o.o., inżynier Antoni Stolarski. W kategorii "Innowator": Biomed Lublin, Wytwórnia Surowic i Szczepionek. W kategorii "Lider przemysłu": KGHM Polska Miedź - Marcin Chludziński, prezes zarządu. Nagrodę "Reprezentant małych i średnich przedsiębiorstw" otrzymał Wójcik sp.j., Łukasz Wójcik, prezes. W kategorii "Filantrop" kapituła przyznała wyróżnienie dla Fundacji Ewy Błaszczyk "A kogo", Ewa Błaszczyk Janczarska, prezes zarządu. Największy muzyczny talent show w Polsce wkracza w decydującą fazę. To państwo i jurorzy zdecydują, który uczestnik 12. edycji programu "The Voice of Poland" dostanie się do kolejnego etapu. Odcinki na żywo ruszają już dziś. Marta Burdynowicz w ostatnim odcinku swoim głosem powaliła na kolana jury i publiczność. Zapewnia, że dziś też będzie widowiskowo. To jest repertuar, który uwielbiam, który kocham i faktycznie nie jest łatwy, ale ja lubię się mierzyć z takimi hitami. W pierwszym odcinku na żywo na scenie wystąpi 16 uczestników, po 4 z drużyny każdego trenera. Trzymam za nich wszystkich kciuki, wierzę, że dostarczą nam dużo radości i wzruszeń. To było dla mnie wielką niespodzianką, że trafiłem do programu "The Voice of Poland", bo nie zajmuję się na co dzień muzyką, ale jest to moją pasją. Na scenie zobaczymy dziś samych muzycznych pasjonatów. Macie w nas oparcie, macie w nas trenerów, jesteśmy non stop za wami, jesteście najlepsi. Muzyczne drużyny prowadzą Baron i Tomson, Sylwia Grzeszczak, Justyna Steczkowska i Marek Piekarczyk. W mojej drużynie wszyscy mnie zaskakują, ponieważ ciągle pokazują coś, czego się nie spodziewałem po nich. To jest taki moment, że naprawdę mam wrażenie, że uczestnicy sami nie wiedzą, co te emocje z nimi zrobią. Wielkie starcie na głosy już dziś o 20.00 w TVP2. Zaczynamy odcinki live i zaczynamy je z wami, do zobaczenia. Zmagania muzyczne już dzisiaj, zmagania taneczne zobaczymy jutro. W kolejnym odcinku "You Can Dance. Nowa Generacja" zmierzy się 8 młodych tancerzy. Ja czuję to latino, ja czuję w sobie to latino. To bardzo dobrze, bo tym razem uczestnicy zatańczą do największych latynowskich hitów. Oceniać ich będą: Klaudia Antos, Michał Kostrzewski i Agustin Egurrola. "You Can Dance. Nowa Generacja" już jutro o 17.15 w TVP1.