Prezydent zapalił właśnie Światło Wolności przed Krzyżem Papieskim na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. Od tej rocznicy zaczynamy główne wydanie Wiadomości. 41 lat temu komuniści wypowiedzieli wojnę polskiemu społeczeństwu. 13 grudnia jak co roku w tysiącach okien, ale także w Parlamencie Europejskim, właśnie zabłysły "Światła Wolności" - wspomnienie ofiar stanu wojennego, brutalnego zamachu stanu wojskowej junty pod wodzą Wojciecha Jaruzelskiego dla zdławienia Solidarności, wielomilionowego ruchu wolnościowego Polaków. Rada Państwa w zgodzie z postanowieniami konstytucji... Wbrew konstytucji, wbrew prawu komunistyczna władza rozpoczęła brutalną rozprawę ze społeczeństwem. Na ulicach pojawiły się czołgi i transportery, tysiące ludzi wywleczono z domów w nieznane. Już w pierwszych dniach padli zabici. 9 górników z Wujka. Dla mnie to było jakby koniec świata. Po prostu mąż wyszedł, pożegnał się z córeczką, ze mną i powiedział: "Nie wiem, czy dzisiaj przyjdę do domu". W 41. rocznicę tych wydarzeń o północy pod gdańskim Pomnikiem Poległych Stoczniowców oddano cześć ofiarom. W Słupsku o 5.00 rano zapłonęło tysiąc zniczy. Sejm przyjął uchwałę potępiającą wprowadzenie stanu wojennego i jego autorów. Stan wojenny to nie tylko tysiące czy dziesiątki tysięcy aresztowanych internowanych i tych poniżanych, ale to także ponad sto osób zamordowanych w latach stanu wojennego. A także kilkadziesiąt ofiar tzw. nieznanych sprawców w kolejnych latach, wielomilionowa emigracja, rozbite rodziny i stracona dekada. Hołd bohaterom oddano dziś m.in. w warszawskim areszcie przy Rakowieckiej. Odważyliśmy się mówić, że naszym celem jest niepodległość i żadne układy czy próby porozumienia z władzami nie wchodzą w grę. Walczyli o godność, niepodległość. Z inicjatywy Telewizji Polskiej po raz kolejny "Paszporty Wolności" otrzymali pomijani często bohaterowie walki z komunizmem. Zasłużonym opozycjonistom wręczył prezes IPN. Śledczy Instytutu przygotowali akty oskarżenia i wnioski o zatrzymanie wobec kilkudziesięciu sędziów i prokuratorów stanu wojennego. W przestrzeni publicznej wolnej Polski nie powinno być sędziów i prokuratorów, którzy orzekali w czasie stanu wojennego w wojnie wytoczonej przez Jaruzelskiego wolnym Polakom. Tamta historia, wspomnienia i emocje dziś w Teatrze Polskim w Warszawie. Widowisko "Kryptonim Jodła" transmitować będzie od 21.00 TVP Polonia. Koncert także o 21.55 w TVP2. Jedni podejmowali decyzje, a inni manipulowali, żeby wybielić swoich komunistycznych mocodawców. "Goebbels stanu wojennego" - tak do dziś nazywany jest Jerzy Urban, ówczesny rzecznik rządu. Stan wojenny - czarna karta polskiej historii. Władza mordowała, biła, zastraszała, zamykała do więzień. A on to wszystko usprawiedliwiał. Goebbels stanu wojennego - Jerzy Urban. W sposób obrzydliwy, w sposób haniebny zakłamywał i tuszował zbrodnie komunistyczne swoich kolegów. Tuszowanie to jedno. Drugie to podsycanie do nienawiści tak jak w serii artykułów szkalujących księdza Popiełuszkę. Ten artykuł nazywał się "Garsoniera księdza Popiełuszki". Atakował w nim księdza Jerzego. W innym artykule mszę świętą nazywał seansem nienawiści. Niedługo później ksiądz Jerzy Popiełuszko został zamordowany. Odpowiadał za budowanie czarnej propagandy kierowanej przeciwko działaczom opozycji antykomunistycznej, kierowanej przeciwko ofiarom stanu wojennego, kierowanej przeciwko duchowieństwu z księdzem Jerzym Popiełuszko na czele. Po upadku komuny, gdy on i jego mocodawcy powinni wylądować na śmietniku historii, niestety było wręcz przeciwnie. Zabijaliście? Popiełuszkę zabijaliście? Ale to jeden z wielu, wielu. Założył Tygodnik "NIE" i dalej szczuł - na Kościół, na Polskę, na Polaków. Urban czuł się szalenie bezkarny. On uznawał, że wszystko mu wolno, bo jego patroni są szalenie silni, że oni mogą w III Rzeczypospolitej wszystko. Film "Urban: jestem złym człowiekiem" dziś na antenach TVP O 20.00 w TVP Info i o 22.45 w TVP1. Kamienie milowe związane z KPO zaakceptowane - podaje Polska Agencja Prasowa. Przedstawione przez Polskę zmiany legislacyjne Komisja Europejska uznała za spełnienie wymagań związanych z odblokowaniem środków. To oznacza, że wypłata należnych nam pieniędzy jest coraz bliżej. Unijni komisarze mieli zaakceptować projekt zmian legislacyjnych dotyczących Sądu Najwyższego przedstawiony w Brukseli przez ministra Szymona Szynkowskiego vel Sęka. Po przeprowadzeniu w Polsce uzgodnionych zmian Komisja Europejska uzna, że tzw. kamienie milowe dotyczące praworządności zostały osiągnięte. Byłby to kolejny krok zbliżający nasz kraj do otrzymania środków z Funduszu Odbudowy. Gdyby była decyzja negatywna, to moim zdaniem Komisja przegra tę sprawę w TSUE, ponieważ nie może dalej łamać unijnego prawa. W poniedziałek zostały zatwierdzone warunki wypłaty z Krajowego Planu Odbudowy. To umowa dwustronna o charakterze technicznym między zainteresowanym państwem członkowskim a Komisją Europejską, która określa, w jaki sposób będzie wyglądała współpraca z każdym państwem członkowskim w celu monitorowania realizacji każdego KPO. Komisja Europejska zatwierdziła też krajowe i regionalne programy unijne dla Polski. Nie tylko regionalne programy operacyjne, ale również programy operacyjne z umowy partnerstwa na poziomie ogólnopolskim uzyskały akceptację Komisji Europejskiej i przechodzą do realizacji, jeśli chodzi o tę klasyczną politykę budżetową. Bruksela ma coraz mniej argumentów i moralnych podstaw, aby karać Polskę za rzekomy brak praworządności. Skandal korupcyjny, w który uwikłana jest wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, pokazuje, gdzie leżą faktyczne problemy z przestrzeganiem prawa. Skandal korupcyjnym w parlamencie To jest kobieta, która od 2016 roku bardzo aktywnie atakowala Polskę, podpisując rozmaite rezolucje występując do Komisji Europejskiej o uruchomienie artykułu 7, i to co się stało w piątek, świadczy o tym, że to jest wielka hipokryzja. Parlament Europejski odwołał Evę Kaili ze stanowiska wiceprzewodniczącej. Europosłowie zagłosowali niemal jednomyślnie. Skandal korupcyjnym w parlamencie ujawnia hipokryzję i podwójne standardy, których nie można tolerować. Problem polega na tym, że naruszeń praworządności Bruksela do tej pory poszukiwała przede wszystkim wśród państw członkowskich, nie dostrzegając, że wśród eurokratów są ludzie, dla których ważniejsze od wartości europejskich są te wartości, które wyraża się w euro. To będzie gorący wieczór w Sejmie. Posłowie zajmą się wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości. Debata o 20.00, potem głosowanie. Wniosek o wotum nieufności wobec Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry w połowie listopada złożyły w Sejmie kluby Koalicji Obywatelskiej i Lewicy oraz koło Polska 2050. Od 7 lat właściwie z każdym miesiącem przybywa nowych powodów, dla których on powinien zostać nie tylko usunięty z urzędu, ale także odejść w ogóle z polskiej polityki. To właściwie już chyba 9. raz opozycja podejmuje próbę odwołania mnie z urzędu Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego. Gratuluję wam skuteczności. Jak wy chcecie tak samo rządzić, jak mnie odwoływać, to rzeczywiście nic dobrego to dla Polski nie wróży. Szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro przytoczył natomiast przykłady swojej skuteczności. To m.in. cyfryzacja sądów, walka z lichwą czy likwidacja mafii dopalaczowych. Okazało się, że można, tylko nie zrobił tego Donald Tusk ani rząd Zjednoczonej Lewicy, Platformy czy PSL-u, tylko rząd Zjednoczonej Prawicy. Jego resort powstrzymał też warszawską dziką reprywatyzację, wprowadził mechanizmy do egzekwowania alimentów od bezkarnych wcześniej rodziców uchylających się od obowiązku łożenia na własne dzieci czy zakończył funkcjonowanie okradających budżet państwa mafii VAT-owskich. Opozycja w tym konkretnym przypadku nie ma po swojej stronie argumentów merytorycznych. To jest czysty populizm w dużej mierze, czysta polityka, próba wbicia klina w Zjednoczoną Prawicę. Próba nieudana, bo w nocy sejmowa komisja sprawiedliwości negatywnie zaopiniowała wniosek o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. W jego obronie stanęli też posłowie Prawa i Sprawiedliwości i rząd Zjednoczonej Prawicy. Oczywiście będę głosował za odrzuceniem wniosku opozycji związanym z wotum nieufności wobec pana ministra. Stanowimy jedną ekipę, Zjednoczoną Prawicę. Zjednoczona Prawica jest ogromną wartością. Do tej pory żadne ze składanych wniosków o odwołanie członka rządu nie uzyskało zgody Sejmu. Za chwilę Wiadomości Extra - to już na antenie TVP info. Wieczorne Wiadomości w TVP1 po pierwszym półfinale mistrzostw w Katarze. Mundial wjeżdża w pełnym pędzie na ostatnią prostą. Przed nami pierwszy półfinał mistrzostw świata w Katarze. Dziś na Iconic Stadium w Lusajl reprezentacja Argentyny zmierzy się z wicemistrzami świata z Chorwacji. Mają do wyrównania rachunki - Argentyńczycy oczekują rewanżu za dotkliwą porażkę cztery lata temu. Historycznie rywalizacja obu drużyn jest wyrównana: 2 zwycięstwa Argentyny, 2 Chorwacji i 1 remis. Argentyna stanie przed szansą awansu do szóstego w swojej historii finału mundialu. Albicelestes dotąd dwukrotnie sięgali po trofeum - u siebie w 1978 roku oraz osiem lat później w Meksyku. Po dramatycznym ćwierćfinale, Messi i koledzy zwyciężyli z Holendrami w rzutach karnych. Emiliano Martinez udowodnił, że jest jednym z najlepszych bramkarzy tych mistrzostw. Również Chorwaci musieli zdać się na jedenastki, by awansować i odesłać do domu, typowaną na faworyta Brazylię. Dziś gra toczy się o wszystko - kto zwycięży ten mecz, będzie walczył o puchar w finale. Spodziewamy się twardej walki i wielkich emocji. Dla Messiego jak i Modricia, to prawdopodobnie ostatnia szansa w karierze na jej zwieńczenie. Zapraszamy na mecz! Chorwacja po raz pierwszy w tym turnieju gra w rezerwowych strojach. Ale właśnie w tych granatowych strojach ograli Argentynę cztery lata temu. Dla Argentyńczyków stadion w Lusajl jest już znajomy - grali tu cztery razy. Chorwaci są tu po raz pierwszy. Niespełna czteromilionowy kraj, ma reprezentację, która w półfinale mistrzostw świata gra po raz trzeci. Albicelestes grają w tej fazie mundialu już piąty raz w historii. Wspaniałe przywitanie dwóch legend światowego futbolu. Obaj panowie o inicjałach LM, mają na koncie mnóstwo nagród. Obydwu brakuje tylko pucharu mistrzostw świata. Na cztery ostatnie mecze przygotowano nową piłkę - Al Hilm, co znaczy "Sen". Jej kolory symbolizują katarską flagę, ale także płomienną walkę o zwycięstwo. Zaczynamy! Argentyńczycy ustawieni w formacji 4- 4-2.