Jest 19.30, Michał Adamczyk, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. To już 19. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Trwają ostrzały ukraińskich miast i miasteczek. Ukraińcy uważają, że Rosja przygotowuje się do szturmu na Kijów i Odessę. Już za chwilę połączymy się z naszymi reporterami. W Białej Cerkwi pod Kijowem Jest Tomasz Jędruchów, a w samym Kijowie Jacek Łęski. Najświeższe informacje ze Lwowa przekaże państwu Agnieszka Jędrzejczak. Połączymy się także z Rzymem, gdzie czeka na państwa Magdalena Wolińska-Riedi. Przynosimy takie straty wrogom, że nie wiedzą, gdzie szukać rezerw i pomocy - prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapewnia, że Ukraina zdecydowanie odpiera rosyjską inwazję. A ta trwa już 19. dzień. Ale Ukraińcy nie zamierzają się poddać rosyjskiemu okupantowi. Niestety, wygląda na to, że zatrzymać nie zamierza się także agresor, który bombarduje czy ostrzeliwuje kolejne obiekty cywilne. Dziś nad ranem przypuścił ostrzał rakietowy na blok w północnej części Kijowa. Ostrzelana została też kamienica w Charkowie. W Siewierodoniecku rosyjski ostrzał uszkodził dwie szkoły i gazociąg. Wojska rosyjskie zniszczyły 7 budynków w pobliżu Żytomierza. Starcia bezpośrednie cały czas trwają w okolicach Kijowa. Nieustanne ostrzały Mariupola, Charkowa i Sum to codzienność mieszkańców wschodnich terenów Ukrainy. Również w obwodzie kijowskim codzienne wojska Putina bombardują dzielnice mieszkalne, szpitale i szkoły. Wszystko po to, by złamać ducha Ukraińców i zmusić ich do kapitulacji. W Białej Cerkwi pod Kijowem jest Tomasz Jędruchów. Tomku, jak w ciągu ostatniej doby zmieniła się sytuacja na froncie? Rosjanie nadal nie mogą pochwalić się żadnym znaczącym sukcesem. W wielu miejscach siła natarcia spadła. Nie można zaprzeczyć, że większość sił skupili, by zdobyć konkretnie wyznaczone miasta. Charków - kolejny ostrzelany przez Rosjan budynek mieszkalny. Dwie osoby zginęły. Jedna została ranna. Ostatniej nocy nasilił się atak nie tylko na Charków. Rosjanie atakują we wszystkich kierunkach, na terenie całej Ukrainy. Tak wygląda Irpień, częściowo kontrolowany przez Rosjan. Wszyscy członkowie mojej rodziny, dwoje dzieci, żona i dwa psy poszli do nieba. Chciałem powiedzieć wszystkim Rosjanom, że wszystkie ulice, wszystkie te wejścia do domów, dachy, piwnice będą przeszkodami, będą dla nich zasadzkami. Totalny cmentarz dla nich. Jedyne, co od nas otrzymają, to masowy grób. To akurat jasny przekaz z Kijowa. Podobne nastroje w innych miastach. Ukraińskie Siły Zbrojne mają dużą odwagę i kreatywność. Zadajemy wrogowi takie straty, że nie wie, gdzie znaleźć rezerwy, gdzie znaleźć pomoc, pomoc dla siebie. To żałosne, ale nie mamy prawa odpoczywać. Tam, gdzie Rosjanie kontrolują choc część terytorium, ludzie odważnie wychodzą na ulice. Rosjanie nie przewidzieli tak silnego oporu cywilów. Przed najechaniem Rosji byłem rolnikiem. Po wyleczeniu zamierzam od razu wrócić do walki. Rosjanie nie dostaną Kijowa, nawet jeśli, to będą musieli go najpierw zrównać z ziemią. Jesteśmy gotowi walczyć aż do zwycięstwa. Rannych żołnierzy w szpitalu odwiedził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Życzę wam szybkiego powrotu do zdrowia. Bądźcie silni. Dobra robota. To wszystko dla was. Celem strategicznym dla bandytów Putina jest Kijów. Ale nie tylko. Bez skrupułów atakują cywili w wielu miejscach. Z obwodu ługańskiego udało się ewakuować 1700 osób. Z Mariupola korytarzem humanitarnym wyjechało 160 samochodów z cywilami. Od początku inwazji Rosjanie zamordowali ponad 2500 mieszkańców Mariupola. Miasto przeżywa humanitarną katastrofę. W mieście brakuje jedzenia, a nawet wody. Umierają kolejne osoby po zbombardowaniu szpitala położniczego. Kiedy trafiono w szpital położniczy, przywieziono tu trzy kobiety. Jedna była w stanie krytycznym, w stanie szoku, ze zmiażdżoną miednicą i oderwanym biodrem. Przeprowadziliśmy cesarskie cięcie i zabraliśmy jej martwe dziecko. Ponad 30-minutowa resuscytacja nie przyniosła żadnych rezultatów. Następnie ponad 30-minutowa resuscytacja samej matki nic nie dała. Oboje zmarli. Rosyjscy bandyci łżą prosto w oczy. Rosyjskie siły zbrojne używają nowoczesnej broni o dużej precyzji. A tak naprawdę wygląda rosyjskie ludobójstwo. Bestie Putina atakują szpitale, szkoły, przedszkola, domy. Mordują kobiety i dzieci, także te jeszcze nienarodzone. W 19. dniu rosyjskiej inwazji celem ostrzałów jest m.in. Kijów. Rakiety trafiły w jeden z bloków mieszkalnych na północy ukraińskiej stolicy. Odłamki innej rakiety spadły na ulicę w innej części miasta. W stolicy Ukrainy jest Jacek Łęski. Jacku, powiedz, czy dla Kijowa to oznacza nowy rozdział tej wojny? Na starą dzielnicę Kijowa spadł pocisk artyleryjski. Wybił dziurę w ziemi. Ja byłem w innym miejscu. W sypialni Kijowa. Tam rakieta zniszczyła część budynku. Jesteśmy w jednej z dzielnic Kijowa - Obołoniu. To wielkie blokowisko, takie trochę jak warszawski Ursynów. Za mną piękne, niedawno oddane boisko. Tutaj dzieciaki jeszcze niedawno grały w piłkę, ale dzisiaj wszystko wygląda inaczej. Kiedy odwrócimy się o 180 stopni, mamy dom zburzony rosyjskimi rakietami. Ja spalam w tym mieszkaniu. Rakiety nadleciały ok. 5.00 rano, uderzyły w ten budynek. Pożar trwał do 7.30. Kilka jednostek straży gasiło ten dom. Spałem i nagle obudził mnie wybuch. Spadły na mnie drzwi, wszyscy w domu się obudzili - mama, babcia - i zaczęliśmy się szukać po mieszkaniu. Chcieliśmy szybko uciec. Mama chciała już skakać z 3. piętra. Ale dzięki Bogu żyjemy. Uciekaliśmy przez balkon sąsiadów i z tej drugiej klatki schodowej wyszliśmy na zewnątrz. Jak widać naszej klatki już po prostu nie ma. Trudno powiedzieć, komu mógł zagrażać taki budynek, dlaczego został zaatakowany. Tu nie ma żadnych specjalnych obiektów czy wojskowych, czy infrastrukturalnych, takich które z punktu widzenia prowadzenia wojny można by było chcieć jakoś zaatakować. To był dom mojej żony - mój dom, naszej córki. A to to wszystko Putin zrobił. To możemy pokazać dzisiaj w Kijowie. Miasto w ciągu nocy było spokojne, ale w tym konkretnym miejscu trudno mówić o spokoju. Tutaj rzeczywiście w nocy urządzono ludziom piekło. Rosjanie atakują nie tylko cele wojskowe, ale i cywilne. Bombardują szkoły, szpitale i domy zwykłych ludzi. Pociski trafiły też w dom ukraińskiej pianistki Iryny Maniukiny. Ocalał tylko fortepian. Kiedy pianistka po raz ostatni przy nim zasiadła, żeby zagrać jeden z utworów Fryderyka Chopina, jej córka sfilmowała mieszkanie zrujnowane przez rosyjskich bandytów. Lwów stał się centrum ewakuacji i pomocy humanitarnej dla Ukraińców, którzy uciekają przed piekłem wojny w innych rejonach kraju. Na miejscu jest Agnieszka Jędrzejczak. Powiedz, jak zorganizowana jest pomoc we Lwowie? Wejść tutaj tak po prostu nie można. To teren strzeżony przez policję i wojsko. Teren można podzielić na kilka stref. Przed budynkiem i peronami jest miasteczko wolontariuszy. Namioty z podstawowymi produktami i pomocą dla mieszkańców. Także polskie namioty z gorącą zupą. Obok autobusy jadące do Polski. Polska jest tutaj odmieniana przez wszystkie przypadki. Olga uciekła z bombardowanego Charkowa z dwójką dzieci. W schronie spędzili 9 dni. To było straszne. Nawet teraz, kiedy jechaliśmy pociągiem, dzieci cały czas się budziły. Myślały, że cały czas bombardują. A to był tylko dźwięk jadącego pociągu. Na wysiadających czeka pomocna dłoń wolonatriuszy, ciepły posiłek i transport. Na to się ciężko patrzy, ale jak widzi człowiek, że może pomóc, to lepiej się czuje z tym. Angażują się także służby mundurowe. Od ponad dwóch tygodni w punktach recepcyjnych pracują żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Teraz będzie ich jeszcze więcej. Niezwykle ważne, żeby żołnierze WOT-u, którzy sprawdzili sie w sytuacjach kryzysowych, mogli również wykorzystać swoją wiedzę, swoje umiejętności, żeby wspierać uchodźców. Tysiące matek z dziećmi szuka pomocy i schronienia, ale przede wszystkim tego, co przerwała wojna - normalnego życia. Jest tu bardzo ładnie, są dobre warunki do nauki, jest przyjaźnie. Już blisko 30 tys. dzieci bezpiecznie kontynuuje naukę w polskich szkołach. W nowych realiach uczniom pomagają odnaleźć się oddziały przygotowawcze. Jest to najbardziej elastyczny sposób przyjmowania tych dzieci do polskich szkół, najbardziej elastyczny i najlepszy. Tu będą mogły zapomnieć o piekle, z którego musały uciekać. Tak by dzieci mogły wyjść z traumy, mogły sie przygotowac, nauczyć posługiwac językiem polskim. Większość wszystkich uchodźców trafia do Polski. Jednak wielu chce jechać dalej. Kolejne fale, których się spodziewamy, będą w różny sposób lokowane, w zależności od możliwości. Jedną z tych opcji jest relokacja do Europy Zachodniej. Od piątku kursują specjalne pociągi humanitarne m.in. do Berlina. Dziś Niemcy zaapelowały do Polski o wstrzymanie trzech pociągów. Powodem jest niewydolność systemu. Nasi partnerzy wskazali, że rozbudują swoje punkty recepcyjne prawdopodbnie w Rzepinie i Zgorzelcu. Gdy Polacy otwierają swoje serca, dziennikarka Gazety Wyborczej na portalach z ogłoszeniami o pomocy Ukrainie szuka czegoś zupełnie innego. Chodzi o zniszczenie tej polskiej jedności, tej polskiej solidarnosci, którą pokazaliśmy ludziom znajdującym się w tragicznej sytuacji i ludziom, którzy przyszli do nas z Ukrainy. Naszym gościom, bo tak ich traktujemy. Polacy swoimi działaniami pokazują, że pomoc nie zna granic. Taką postawę docenia cały świat. Jesteśmy wdzięczni! Polsce, wolontariuszom, ludziom, którzy nakarmili nasze dzieci, dały im zabawki. Wszystkim, którzy chcą, żeby tutaj nam było dobrze. Polacy bracia. Dziękują także ukraińscy aktorzy, którzy popularność w Polsce zdobyli dzięki serialowi "Zniewolona" emitowanego przez Telewizję Polską. Teraz każdy Ukrainiec wie, kto dla nas jest bratnim narodem. Z myślą o uchodźcach Telewizja Polska przygotowała specjalny program realizowany w językach polskim oraz ukraińskim. "Podaj rękę Ukrainie" od poniedziałku do piątku na antenie TVP1 o 16.50. Olbrzymią pomoc dla Ukrainy organizuje Kościół katolicki. Duchowni i wierni, całe parafie pomagają tym, którzy tak bardzo potrzebują naszej pomocy. Ale to właśnie Kościół stał się celem ataków polityków Koalicji Obywatelskiej, którzy kłamią, że tej pomocy nie ma lub jest minimalna. Uciekały przed wojną, pomoc znalazły w Krakowie u franciszkanów. Od razu po przyjeździe z Ukrainy znalazłam schronienie u braci. To, czego doświadczyłam od Polaków i Polski, jest niesamowite. Ukraina i Europa nie znała takiej jedności i pomocy. To skoordynowana pomoc, ale przede wszystkim pomoc bez granic. Zamieniliśmy wszystkie nasze pokoje, które mieliśmy do naszego użytku, a także do użytku gości z zewnątrz, na pokoje dla gości z Ukrainy. Takich miejsc w samym Krakowie są setki, w całej Polsce dziesiątki tysięcy. Ale tę pomoc atakują politycy Koalicji Obywatelskiej. To europosłanka Janina Ochojska. Ktoś po raz kolejny zapewne pisząc scenariusz na Kremlu, chce podzielić Polaków i poróżnić. I niestety mamy jakąś grupę użytecznych idiotów w Polsce, którzy ten scenariusz realizują. Caritas na Ukrainę już wysłała 150 tirów z pomocą. Każda parafia, niezależnie od tego co robią instytucje formalne, Caritas i inne podobne organizacje w kościele, każda parafia na swój sposób tę pomoc organizuje. Kościół pomaga Ukrainie nie od tygodni, a od lat. Duchowni z Polski są również teraz w Charkowie, Kijowie czy jak tutaj w Fastowie. Trafia tu też pomoc organizowana przed dominikanów i wiernych z Polski. Nigdy w historii wobec żadnej powodzi czy klęski takiej pomocy nie było. Zaangażowane są dosłownie wszystkie struktury kościelne - 45 diecezji, 10 tys. parafii, kilka tysięcy klasztorów. Skala pomocy kościoła dla Ukrainy jest gigantyczna. Nietrudno ją dostrzec, wystarczy choć odrobina dobrej woli. Rosja poprosiła Chiny o pomoc i dostawy uzbrojenia - donoszą amerykańskie media. Dziś w Rzymie spotkali się doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan oraz szef chińskiej dyplomacji. W stolicy Włoch jest Magdalena Wolińska-Riedi. Powiedz, o czym rozmawiano i czy na spotkaniu padły konkretne deklaracje? Spotkanie odbyło się za zamkniętymi drzwiami. Nie został wystosowany oficjalny komunikat. Amerykanie chcieli, aby Chiny wywarły presję na Moskwie. Poza tym, żeby złożyły tutaj deklaracje, że nie ma mowy o wsparciu dla Rosji. Ze źródeł, choć nie jest to potwierdzone, wiemy, że Chiny wyrażają gotowość dostarczenia broni do Rosji. Na konferencji rzecznika Departamentu Stanu mówił, że USA będą się przyglądać krajom Trójkąt Lubelski na Zamku Królewskim w Warszawie. Premierzy Polski, Litwy i z walczącego o wolność Kijowa online szef ukraińskiego rządu rozmawiali o barbarzyńskiej napaści Rosji na Ukrainę. Wydali też wspólny apel do Zachodu. Polska i Litwa stają w obronie suwerenności i nienaruszalności terytorialnej Ukrainy. Chcielibyśmy wspólnie Polacy i Litwini wyrazić solidarność z narodem ukraińskim. Chylimy czoła przed bohaterstwem Ukraińców. Jesteśmy razem z Wami i będziemy aż do zwycięstwa. Premier Ukrainy zwrócił się do Polaków, dziękując po polsku za okazane jego rodakom serce. Dziś Polska wraz z Ukrainą broni demokracji w całej Europie. Nie zastanawiając się wybraliście światłość, dobroć, miłość do bliźniego. Chwała Polsce, chwała Ukrainie, chwała prawdziwym przyjaciołom. Na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ w Nowym Jorku polski minister spraw zagranicznych, także w roli przewodniczącego OBWE, apelował o międzynarodową pomoc dla Ukrainy. Zwracam się do państwa, by pilnie zrobić wszystko, co tylko wspólnie możemy, dla powstrzymania rosyjskiej agresji na Ukrainie. Zadaniem zachodu jest wywarcie maksymalnej presji na Rosję. Polska zażądała usunięcia Rosji z grupy G20, czyli grona 20 najbardziej rozwiniętych gospodarczo państw świata. W Strasburgu nadzwyczajne posiedzenie Zgromadzenia Parlamentu Rady Europy. W Brukseli rozmowy o pomocy humanitarnej dla Ukrainy. Polska jest krajem łączącym, przekazującym pomoc humanitarną płynącą na Ukrainę, ale także państwem, który jest na pierwszej linii frontu przyjmujących obywateli Ukrainy. W Ankarze spotkanie prezydenta Turcji z kanclerzem Niemiec. MSZ Ukrainy apeluje o zwiększenie sankcji na Rosję. Zachęcamy zachodnie rządy i klientów do bojkotu firm, które postanowiły pozostać w Rosji. Trzeba działać. My płacimy krwią za to, by powstrzymać Rosjan, a oni napędzają machinę rosyjskiej agresji. Polska od samego początku zabiega o to, by sankcje realnie uderzyły w rosyjską gospodarkę i oligarchów. Ty okupujesz Ukrainę, my okupujemy ciebie - to jedno z haseł brytyjskich aktywistów, którzy wdarli się do rezydencji rosyjskiego oligarchy. Wartą 25 mln funtów kamienicę chcieli zamienić w ośrodek pomocy uchodźcom. Wcześniej brytyjski rząd nałożył na oligarchę sankcje, uzasadniając, że ma on "krew na rękach". Ci ludzie wdarli się tutaj po północy. Od razu w oknie wywiesili ukraińską flagę, wywiesili dwa transparenty, na jednym napis "Posiadłość wyzwolona. Budynek ma trafić do ukraińskich uchodźców", i jeszcze jeden transparent, na którym umieszczono słynne słowa ukraińskich żołnierzy skierowane do dowódcy rosyjskiego okrętu wojennego. Tutaj od razu pojawiło się mnóstwo ludzi. Ci ludzie, londyńczycy, popierają tą akcję. Posłuchajmy. Putin to coś więcej niż Hitler. W Rosji nie ma demokracji. Musimy mieć świadomość, że są teraz ludzie, którzy nie mają swoich domów, zostali uchodźcami, musieli uciekać ze swojego kraju, a tu mamy ogromny pusty budynek, który mógłby być tymczasowym schronieniem dla Ukraińców. Ten budynek został zajęty nieprzypadkowo. Należy do rosyjskiego milionera, człowieka, który wspierał i cały czas wspiera Władymira Putina. Ta kamienica kosztuje 25 mln funtów. Jak powiedzieli ci aktywiści, w środku znajduje się siłownia, łaźnia turecka, wielka piwnica z winami. I oni by chcieli, aby ten budynek i inne budynki należące do rosyjskich oligarchów zostały przekazane ukraińskim uchodźcom. Od lat bezwzględnie eliminuje tych, których uważa za wrogów. Władimir Putin i jego ludzie nie cofali się przed brutalnymi zabójstwami opozycjonistów w Rosji. Ścigali tych, którzy szukali schronienia na Zachodzie, a teraz poluje na ukraińskiego prezydenta. W tym kontekście zupełnie nieoczekiwanie powrócił temat katastrofy smoleńskiej. Sam od kilkunastu dni jest celem numer 1 rosyjskich zabójców. Wołodymyr Zełeński nie uciekł, jest cały czas w Kijowie. Choć dobrze wie, jak Putin traktował tych, którzy stanęli mu na drodze. Pamiętamy katastrofę smoleńską. Pamiętamy, jak były badane okoliczności tej katastrofy. Wiemy, co oznaczało dla was milczenie tych, którzy wszystko wiedzieli dokładnie, ale oglądali się na Rosję. Te słowa nie wszystkim się spodobały. Donald Tusk i ludzie w Platformie Obywatelskiej byli wściekli - informuje tygodnik Wprost. Donald Tusk wprost mówił o tym, że najgroźniejsze spekulacje to te dotyczące tego, że Polacy pomyślą, ze mogli to zrobić Rosjanie. I rzeczywiście od samego początku Platforma wyśmiewała ten kierunek, mówiąc że to jest teoria spiskowa. Tragiczna gra pozorów po Smoleńsku zaczęła się tuż po katastrofie, gdy Rosjanie ogłosili swoją wersję przyczyn tragedii. Bez jakiegokolwiek dochodzenia, bez badania dowodów. Pas startowy, a samolot szedł tam, stamtąd. Rząd Donalda Tuska przystał na niekorzystne dla Polski rosyjskie warunki śledztwa. Wysłana do Moskwy minister zdrowia kłamliwie zapewniała... Pracujemy jak jedna wspólna rodzina. ...a rzecznik rządu Donalda Tuska na konferencji prasowej po rosyjsku przepraszał rosyjskich żołnierzy za podejrzenia o okradanie zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej, co zresztą okazało się ponurą prawdą. O zakłamaniu, milczeniu i oglądaniu się na Rosjan, a także konsekwencjach tego dla Europy dziś krzyczy ukraiński prezydent. On wydaje się mówić, że tego typu wypadki, tego typu polityka prowadzi ku najgorszym skutkom, jeżeli Europa nie będzie się mobilizowała, nie zmieni swojej polityki. Ta polityka... Chcemy dialogu z Rosją, taką jaką ona jest. ...była silniejsza niż zdrowy rozsądek. Chcemy, żeby Rosja była ważnym, więcej, aby stała się ważniejszym niż do tej pory partnerem Polski. Zarówno w kontekście gospodarczym, ale także politycznym i bezpieczeństwa. Rząd PO-PSL wycofał sprzeciw Polski wobec budowy gazociągu Nord Stream 1 i podjął szereg niekorzystnych dla Polski decyzji, co dziś wypominają Tuskowi politycy w całej Europie. Twoje decyzje, takie jak umowa gazowa z Gazpromem czy umorzenie Gazpromowi 230 mln długu, W ramach resetu na Rosję oglądały się Niemcy, na Niemcy przez 8 lat rządy PO-PSL. Mniej się boję niemieckiej potęgi niż niemieckiej bezczynności. Radosław Sikorski, wówczas szef dyplomacji, radził wręcz włączenie się Polski w budowę Nord Stream 2, a na zapleczu Platformy Obywatelskiej słychać było takie głosy: Naszą obroną przed zamknięciem gazu rosyjskiego jest możliwośc kupienia gazu od Niemiec, w związku z tym wojna o to, żeby po Bałtyku nie szła rura, była absurdalna od samego poczatku. Dziś wiemy, jak absurdalne były te słowa skierowane do Niemców. Wasza sztuka rządzenia była błogosławieństwem nie tylko dla Niemiec, lecz dla całej Europy. W przeszłości SPD i rząd niemiecki zbyt pozytywnie oceniały sytuację w Rosji i jej politykę. Żaden z polskich polityków, zwolenników bliskiej współpracy z Rosją, z Tuskiem na czele, nadal nie przyznał się do błędu. Rosja ponosi straty na Ukrainie, ale wciąż bogaci się sprzedając surowce na zachód. Tylko w zeszłym roku europejskie kraje wydały na rosyjską ropę i gaz prawie 150 mld dolarów. To pieniądze, które idą m.in. na finasowanie działań zbrojnych na Ukrainie. Ale wkrótce wpływy ze sprzedaży rosyjskich surowców mogą się skurczyć. Do gdańskiego Naftoportu wpłynął pierwszy z zakontraktowanych przez PKN Orlen tankowców. Na jego pokładzie 130 tys. ton ropy z Morza Północnego. Jesteśmy zabezpieczeni teraz, jesteśmy zabezpieczeni na przyszłość, nie tylko w naszej Rafinerii Gdańskiej, ale też w całej grupie. Celem jest uniezależnienie się od rosyjskich surowców energetycznych i odcięcie Kremla od ogromnych zysków ze sprzedaży np. ropy naftowej. Ok. 30% dochodów budżetowych Federacji Rosyjskiej to są właśnie dochody ze sprzedaży ropy i gazu. Jak wyliczyli analitycy organizacji Transport & Environment, europejska zależność od rosyjskiej ropy to 285 mln dolarów dziennie w kieszeni Putina. Sama tylko Polska w zeszłym roku zapłaciła Rosji za ropę ponad 14,5 mln dolarów. Cała Europa ponad 100 mld. Ale to może się wkrótce skończyć, a widmo utraty odbiorców zmusza Moskwę do szukania nowych rynków zbytu. Widzieliśmy np. jak Rosjanie negocjowali czy starali się negocjować z Indiami w kwestii dostaw ropy naftowej do tego kraju, gdzie Rosja oferowała ogromny rabat - prawie 30% - oczywiście pod warunkiem, że te transakcje będą w miarę długoterminowe i będą omijać system SWIFT. Ale żeby Moskwa naprawdę odczuła wielomiliardowe straty petrodolarów, Zachód musi działać w tej kwestii jednomyślnie. Razem z zespołem tworzył protestsongi, gdy w 2014 roku Rosja zaatakowała Ukrainę. Dziś chwycił na karabin i walczył o swoją ojczyznę na pierwszej linii frontu. Nie żyje 28-letni muzyk z zespołu Taraka. Gdy na zorganizowanym przez Telewizję Polską koncercie "Solidarni z Ukrainą" wybrzmiewał hymn ukraińskiego oporu, nie było go na scenie z zespołem Taraka. Dmitrij walczył z najeźdźcą w swojej ojczyźnie. Zginął w okolicach Kijowa. Na prośbę rodziny muzyka, która obawia się prześladowania przez Rosjan, nie podajemy danych artysty ani jego wizerunku. Z Dmitrijem miałem kontakt ostatni raz, kiedy powiedział, że zamienia wiolonczele na karabin i będzie bronił swojej ojczyzny. Że to czuje w sercu, że to musi robić. Wiktor Jańczak, który też należy do zespołu, codziennie pomaga swoim rodakom. Pod Lwowem organizuje wsparcie, dostarcza leki, nie zamierza wyjeżdżać. Sytuacja jest napięta, każdej nocy słychać alarm przeciwlotniczy, ale staram się pomagać. Udało mi się wysłać bliskich z Charkowa do Izraela i do Niemiec. Przewozimy też ludzi na polską granice. Marian Lomaha sytuację w ojczyźnie obserwuje z drugiego końca globu, z Japonii.