Przemysław Czarnek pozostaje szefem Ministerstwa Edukacji i Nauki. Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności wobec ministra. Dobry wieczór państwu, Danuta Holecka, zapraszam na główne wydanie "Wiadomości". Klęska opozycji, która zaatakowała ministra edukacji. Żadnych argumentów merytorycznych, same manipulacje, same fałszerstwa. Będziemy weryfikować te wszystkie decyzje w kwestii bezpieczeństwa energetycznego Polaków. Specjalna komisja zbada, kto pod wpływem Rosji działał na szkodę Polaków. Platforma to jest potencjalnie ruski mir. Sonda JUICE ruszyła w stronę Jowisza. Celem jest odpowiedź na nurtujące nas pytanie, czy w Kosmosie jeszcze jest jakieś życie. Prof. Przemysław Czarnek zostaje. Nie udało się opozycji przeforsować wniosku o wotum nieufności. Ale w tym przypadku chyba bardziej niż wynik głosowania uwagę przykuwała treść debaty. Zdaniem obserwatorów życia politycznego minister edukacji i nauki wręcz znokautował konkurencję. "Czarnek musi odejść" - mówią dziś zgodnie uczniowie, studenci, nauczyciele i rodzice. Tak przekonywała z sejmowej mównicy posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Nowej Lewicy. Ale nie musiała długo czekać na ripostę. Zimny prysznic, delikatnie mówiąc. Ja się dziwię, bo to chyba pani Dziemianowicz-Bąk pisała, a ona jest przecież doktorką nauk humanistycznych. 38 błędów na 7 stronach. Trzeba by się przyjrzeć temu wszystkiemu. Te błędy zostały zresztą dokładnie wypunktowane. Pomylono rok szkolny. Przywołano w tekście szkołę, która nie istnieje - Katolicki Uniwersytet Lubuski. Z minuty na minutę atmosfera była coraz bardziej gorąca. Ministra Czarnka należałoby wsadzić do więzienia za profanację polskiej szkoły. Katarzyna Lubnauer atakowała i z sejmowej mównicy, i z ław poselskich. Pani poseł Lubnauer, na spacer to na spacerniak, Cela+ jest rozpoczęta przez pana Tuska. Opozycja ministrowi edukacji i nauki zarzuciła, że dotowane są te instytucje i przedsięwzięcia, które nie podobają się opozycji. Dziś tę nienawiść skierowali państwo przeciwko jednemu z najbardziej konsekwentnych, wyrazistych i pracowitych ministrów polskiego rządu. Przemysław Czarnek zaczął więc wymieniać, co i jakimi kwotami dotują samorządy rządzone przez opozycję. Uwaga, fundacja właścicieli sex shopów z akcesoriami dla gejów fetyszystów. Projekt inscenizujący seks homoseksualny - 3,7 mln zł. Uznanie pracy seksualnej za pracę, sprzeciwianie się jakiejkolwiek kryminalizacji pracy seksualnej - projekt za 1 mln zł. W Lublinie 2 mln zł wiecie na co? Wystawa fotografii mężczyzn wcielających się w psy oraz specjalny występ - taniec erotyczny w ubraniu lateksowym. Ludzie, was się trzeba bać. To tylko część z długiej listy projektów. Grupa Teraz Poliż, projekt "Męskie branie" czy "Psy też ludzie - wystawa na temat fetyszu mężczyzn". Na tapecie przy próbie odwołania prof. Czarnka znalazły się też zarobki nauczycieli. Czarnek nie zawraca sobie głowy wciąż niewystarczającą subwencją oświatową, bo zbyt jest zajęty pompowaniem kasy do fundacji kolegów. Żadnych argumentów merytorycznych, same manipulacje, same fałszerstwa i chwalenie się tym, że pensja minimalna była o 100% niższa za rządów PO. Brawo dla was. Kiedy za Tuska były zamrożone pensje nauczycielskie, czyli zamrożona była budżetówka, nauczyciele nie dostali ani złotówki podwyżki. Argumenty finansowe, czyli suche liczby. Z nimi trudno dyskutować. Nie ma jak. To przecież nie kwestia opinii. Jaki był w takim razie cel tej debaty i wniosku o odwołanie ministra edukacji i nauki? To próba zrobienia kolejnego show politycznego, cyrku politycznego na terenie parlamentu, co zresztą uskuteczniają. Rzeczywiście polityczny show z tego wyszedł. Czarnek musi odejść. 38 błędów na 7 stronach. Ale dla opozycji to był raczej kompromitujący show. Para prezydencka z oficjalną wizytą w Austrii. Za Andrzejem Dudą seria spotkań na najwyższym politycznym szczeblu z prezydentem, kanclerzem, przewodniczącym Rady Narodowej. W Wiedniu jest Żaklina Skowrońska. O co w austriackiej stolicy apelował polski prezydent? Stąd, z Wiednia, polski prezydent zaapelował o prymat prawa międzynarodowego, o to, aby Rosja oddała Ukrainie wszystkie należące do Ukraińców tereny. Zwrócił także uwagę na to, że Rosja nie jest normalnym krajem, z którym można robić interesy. Nie może być mowy o "bussines as usual" z Rosją, co po raz kolejny podkreślił tutaj. Zwrócił także uwagę na konieczność dalszego wsparcia Ukrainy w Austrii, gdzie wciąż toczy się dyskusja o tym, czy taka pomoc jest możliwa i potrzebna. Sposoby na zakończenie wojny, udział w odbudowie Ukrainy, jak teraz i w przyszłości powinny wyglądać relacje z Rosją - te tematy zdominowały spotkanie prezydentów Polski i Austrii. Utrudnianie, krótko mówiąc, Rosji prowadzenie biznesu i nieprowadzenie biznesu w Rosji i z Rosją. To są takie działania, do których zachęcamy sojuszników. Nam udało się uniezależnić od Rosji prawie w 100 % i zachęcamy do tego naszych sąsiadów. Prezydenci rozmawiali także o jedności europejskiej, omówili także relacje dwustronne. Austria jest ważnym partnerem gospodarczym znajdującym się w pierwszej dziesiątce krajów inwestujących nad Wisłą. Mamy świetne warunki i stosunki gospodarcze, a to leży w interesie obu krajów. Myślę, że mamy jeszcze dużo potencjału w tym zakresie. Dziękujemy Austrii za wysyłanie wyposażenia dla Ukrainy, które chroni życie. Apelujemy, aby Austria wysłała tej pomocy więcej. Skala polskiej pomocy, w tym wysyłanego wsparcia militarnego, osiągnęła już wartość ok. 3 mld euro. Zaangażowanie militarne i humanitarne Polski jest godne podziwu w Europie. Chciałbym wyrazić dla was najwyższe uznanie. Zaangażowanie Polski na taką skalę nie byłoby możliwe, gdyby nie dynamiczny rozwój polskiej armii. Do wojska trafia najnowocześniejszy sprzęt, szkolone są także nowe kadry. Kluczowe znaczenie dla każdych sił zbrojnych ma przygotowanie kadr. Pamiętajmy o tym, że każda kropla potu wylana podczas ćwiczeń pozwala zaoszczędzić krople krwi przelane podczas konfliktu zbrojnego. W całej Polsce organizowane są dni otwarte na uczelniach wojskowych tak jak tu Wrocławiu, w Akademii Wojsk Lądowych. Realnie myślę o przyjęciu się tutaj, dostaniu się i bardzo bym chciał, żeby to się spełniło. Zapisałem się na kurs przygotowawczy, żeby przygotować się lepiej ze sprawności fizycznej. Kandydat musi zdać szereg testów fizycznych i psychologicznych, przejść badania lekarskie i rozmowy kwalifikacyjne. Młodzi ludzie, wiedząc, jaka jest sytuacja na świecie, przychodzą zainteresowani wojskiem, ponieważ chcą być przygotowani do tego, co może ewentualnie się wydarzyć. Tematy związane z rekrutacją do Wojska Polskiego, w tym do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej, poruszył dziś na odprawie z dowódcami minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Gospodarka i bezpieczeństwo - te tematy zdominowały wizytę premiera Mateusza Morawieckiego w Stanach Zjednoczonych. Były rozmowy o transferze technologii energetycznych i wojskowych, a także o wzmacnianiu wschodniej flanki NATO. Premier spotkał się z wiceprezydent USA Kamalą Harris i przedstawicielami amerykańskiej zbrojeniówki. To były trzy intensywne dni i ważne rozmowy o gospodarce i bezpieczeństwie. Premier Mateusz Morawiecki spotkał się w Waszyngtonie z wiceprezydent USA Kamalą Harris, by porozmawiać o współpracy gospodarczej, To jest najpoważniejsze państwo i najsilniejsze w sensie politycznym, gospodarczym i wojskowym, ale również Waszyngton dzisiaj pożąda sojuszu z Polską, ponieważ my tutaj rozdajemy powoli karty w tej części Europy. Stąd spotkanie z przedstawicielami amerykańskich firm zbrojeniowych, którzy produkują dla Polski m.in. czołgi Abrams czy supernowoczesne myśliwce F-35. Polska zyskuje dostęp do najnowocześniejszych technologii wojskowych. Sprzęt kompatybilny przede wszystkim z siłami Stanów Zjednoczonych. Sojusz ze USA jest dla Polski kluczowy w tej chwili. Ośrodki mocarstwowe w Europie Zachodniej, nazwijmy to, są dość słabe i niekoniecznie zainteresowane tym, żeby państwa naszego regionu się rozwijały. Polskę i inne państwa naszego regionu silnie wspierają Amerykanie. Polski premier spotkał się też z szefem ukraińskiego rządu, który przebywał w Waszyngtonie i wygłosił przemówienie w prestiżowym amerykańskim think thanku Antlantic Council. Polska chce stać się skałą europejskiego bezpieczeństwa, bo razem z naszymi amerykańskimi sojusznikami dzielimy podobne wartości. O wizycie polskiego premiera mówiły najważniejsze media amerykańskie. W wywiadzie dla NBC Mateusz Morawiecki podkreślał, że mimo wycieku tajnych dokumentów Pentagonu dotyczących wojny na Ukrainie nadal ma pełne zaufanie do amerykańskiego wywiadu. Tym bardziej, że agenci FBI już zatrzymali podejrzanego o wyciek tajnych dokumentów członka Gwardii Narodowej ze stanu Massachussets. Wiemy, że będą wdrożone nowe procedury przez amerykańskie służby, żeby przeciwdziałać takim przeciekom. - Czy Polska ufa amerykańskim służbom? - Tak. Dobre przyjęcie polskiego premiera przez amerykańskich sojuszników nie do końca spodobało się w Brukseli, bo kłóciło się z nową koncepcją prezydenta Francji ogłoszoną podczas wizyty w Chinach, by ograniczyć amerykańskie w Europie na rzecz Pekinu i pośrednio zbrodniczej Moskwy. Wczoraj Bruksela odrzuciła polski wniosek o zaprzestanie naliczania kar nałożonych na nasz kraj za brak zawieszenia przepisów o Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Kraj, który pomaga w tak spektakularny sposób Ukrainie, jest karany, i to są motywacje polityczne. Ta bańka zarzutów dotyczących praworządności już pękła. Macron rozmawia z Chinami, przytula się do państwa totalitarnego. Zupełnie inna postawa Polski, która zacieśnia sojusz ze USA, które są gwarantem bezpieczeństwa na naszym kontynencie i stabilności naszego regionu. Oglądają państwo główne wydanie "Wiadomości". Oto co jeszcze przed nami w programie. Opozycyjna pseudoelita gardzi Polakami? Skoordynowanie działań, plan wsparcia i ustawa chroniąca przed nieodpowiednimi treściami w Internecie. W ramach kampanii "Chrońmy dzieci, wspierajmy rodziców" marszałek Sejmu Elżbieta Witek i premier Mateusz Morawiecki przedstawili mapę drogową działań rządu, które mają zwiększyć bezpieczeństwo dzieci korzystających z Internetu. Działania marszałek Sejmu i rządu to pokłosie spotkania sprzed niespełna miesiąca w Sejmie, w którym uczestniczyli eksperci, nauczyciele, przedstawiciele organizacji pozarządowych i samorządów. Głównym tematem była kondycja psychiczna dzieci i zagrożenia, które niesie współczesny, również wirtualny, świat. Kondycja fizyczna i psychiczna naszych dzieci i młodzieży niestety pogarsza się. Dostrzegamy to, a młodzież to jest nasza przyszłość, dlatego musimy temu tematowi poświecić czas. Problemem jest dzisiaj przede wszystkim nieograniczony dostęp w zasadzie do każdych treści. Również tych przeznaczonych wyłącznie dla dorosłych. Opracowaliśmy juz ustawę, która ma pomagać, chronić dzieci i młodzież przed treściami pornograficznymi, treściami bardzo niewłaściwymi. Ale jak wskazują eksperci, to zaledwie wierzchołek góry problemów, które często zaczynają się tam, gdzie kończy się zainteresowanie tym, co dziecko faktycznie robi, korzystając ze smartfona czy komputera. Dlatego tak ważna jest kontrola rodzicielska, o której tak często i tak wiele się mówi, a o której tak często zapominamy, bo jest nam wygodniej dać dziecku telefon, komputer lub dostęp do telewizora i innych aplikacji, ponieważ ono wygodnie w tym czasie się sobą zajmuje. Z drugiej strony rodzice nie mogą być wszędzie i zawsze. Stąd zwiększanie wsparcia w szkołach, które często nie miały pomocy specjalistów, ale też zwiększanie nakładów na psychiatrię dziecięcą. Od września rząd powołał dodatkowo 17 tys. psychologów oraz pedagogów dziecięcych i młodzieżowych. Inflacja w marcu wyraźnie spadła i tylko minimalnie przekroczyła 16%. To nieco mniej niż wstępnie szacował Główny Urząd Statystyczny. Według ekonomistów Polska weszła na ścieżkę, która pod koniec roku doprowadzi do jednocyfrowej inflacji. Nie spełnił się czarny inflacyjny scenariusz opozycji, która zapowiadała 20-procentową inflację. Wskaźnik cen spadł w marcu o ponad 2 punkty procentowe - do 16,1%. Teraz dostałam rewaloryzację. Wiadomo, że duża inflacja, ale dostałam prawie 400 zł. A za czasów PO moja mamusia, bo ja wtedy nie byłam na emeryturze, tylko mama, miała 5 zł, 8 zł. Realizują się prognozy Narodowego Banku Polskiego. Będziemy obserwować takie stopniowe wyhamowywanie inflacji do około jednocyfrowych poziomów. Na to też wskazuje ostatnio chociażby Międzynarodowy Fundusz Walutowy. A to daje nadzieję na obniżki stóp procentowych, na które czekają kredytobiorcy. Zanim jednak do nich dojdzie, osoby, które chciałyby kupić swoje pierwsze mieszkanie, będą mogły skorzystać z kredytów ze stałym i kilkukrotnie niższym od rynkowego oprocentowaniem. Ustawę w tej sprawie przyjął Sejm. Ten zapowiedziany przez pana premiera Mateusza Morawieckiego termin, który nam wyznaczył na to zadanie, czyli 1 lipca, jest aktualny. Nic nie wskazuje na to, żeby było jakiekolwiek zagrożenie. Na dodatkowe wsparcie mogą też liczyć mali i średni przedsiębiorcy. Na pożyczki dla takich firm z województwa lubelskiego trafiło blisko 317 mln złotych. Są przeznaczane na nowe technologie, na cyfrowe technologie. Mogą dać naprawdę bardzo wielki tlen dla tych małych i średnich przedsiębiorstw z województwa lubelskiego. Również te regiony, które dotychczas nie miały możliwości równych szans w pozyskiwaniu środków finansowych mają możliwość rozwijania się. Rozwija się także polski program jądrowy. Spółka odpowiedzialna za budowę pierwszej polskiej elektrowni jądrowej na Pomorzu złożyła wniosek o wydanie decyzji zasadniczej, która otworzy drogę do pozostałych wymaganych zgód administracyjnych. Wyraźnie przyspieszamy z projektem. Jesteśmy w zaawansowanym procesie uzyskiwania zgód administracyjnych. Mamy wybraną preferowaną lokalizację. Wniosek o podobną zgodę złożył też KGHM, który chce budować małe reaktory jądrowe. Do czasu uruchomienia mocy nuklearnych podstawą polskiego systemu zasilania pozostanie węgiel. Sejm przyjął negatywne stanowisko ws. unijnego rozporządzenia, które uderza przede wszystkim w polskie górnictwo, śrubując normy emisji metanu. Jaki jest sens tego, żeby zaprzestać wydobycia węgla w Polsce, tylko po to, by sprowadzać go spoza UE. Głupie, bezsensowne prawo! Rząd pracuje też nad rozwiązaniem problemu zboża z Ukrainy. Wkrótce Warszawa ma zawrzeć w tej sprawie porozumienie z Kijowem. Zmagające się z problemem Polska, Bułgaria, Czechy, Rumunia, Słowacja i Węgry wspólnie zawnioskują też o pomoc do Brukseli. Żeby ukraińskie zboże nie przyjeżdżało do Polski i nie było w Polsce rozładowywane. Nie mówimy o tranzycie. Tutaj tranzyt będzie kontynuowany, ale chodzi o to, żeby ukraińskie zboże nie było w Polsce rozładowywane. Do dziś Agencja Rezerw Strategicznych przyjmowała oferty ws. skupu zbóż. Z kolei od dziś można składać wnioski o dopłaty pomocowe dla rolników, którzy od połowy grudnia sprzedali zboża ze stratami. Eksport polskich zbóż może ułatwić rozbudowa portu w Elblągu. Miasto, które jest jego właścicielem, nie ma jednak pieniędzy na inwestycje, a jego prezydent nie korzysta z rządowej propozycji. My proponujemy 100 mln zł i to na wejście. My weźmiemy za to odpowiedzialność. Nam zależy na tym, żeby elbląski port się rozwijał, a pan sprowadził go do roli parkingu dla TIR-ów. Nie ma na to zgody. Kolejny raz osoby wspierające opozycję obrażają Polaków. Tym razem Tomasz Lis stwierdził, że wyborcy PiS to w większości osoby niewykształcone i często bezrobotne. Eksperci wskazują, że pogarda ma być elementem zniechęcenia do głosowania na partię Jarosława Kaczyńskiego. Kto nie z nami ten przeciwko nam, kto nie z nami - ten głupek. Te zasady coraz częściej stosują osoby sprzyjające opozycji. Ludzie nie są tacy głupi, jak nam się wydaje. Są dużo głupsi. Tym razem Polaków postanowił obrazić były szef tygodnika Newsweek Polska Tomasz Lis. O jakiej elicie mowa? Ja się czuję, jakby ktoś na mnie srał cały czas. Grupie osób, która w zasadzie nie wiadomo dlaczego uważa się za lepszych od zwykłych Polaków. Jest pan, można powiedzieć, arystokracją dziennikarską. Wprowadza mnie pan w zakłopotanie. Wpis Lisa oburzył Polaków. Jak można tak ludzi obrażać? Ja się obracam wśród ludzi wykształconych i dużo jest zwolenników właśnie. Tomasz Lis własnie usłyszał prokuratorskie zarzuty za reklamowanie napojów alkoholowych - łamiąc w ten sposób prawo. Grozi mu do pół miliona złotych kary. Te same zarzuty usłyszeli... Piliśmy to whisky pod sushi i nikt nie pamięta smaku sushi. ...celebryta telewizji TVN... Teraz Marek Raczkowski wsadzi polską flagę w kupę. ...i były polityk Janusz P. To jest też twarz tych elit, które bez skrupułu złamią wszystkie normy społeczne i przepisy prawa, jeśli mogą zarobić parę złotych i to niestety robią krzywdząc innych. Zamknij ryj psie. Inną osobą związaną z opozycyjną pseudoelitą, która ma problemy z prawem, jest Marta L. Taka z was ku** policja. Znana z knajackiego języka kobieta usłyszała 5 zarzutów związanych m.in. z nieskładaniem sprawozdania finansowego i niezgłoszeniem wniosku o upadłość spółki handlowej. Grozi jej rok pozbawienia wolności. Wyp***dalać. Jednak według ekspertów opozycji problemem dla Polski są wyborcy PiS, którzy korzystają m.in z 500+. Patocelebryci byli oburzeni, kiedy polskie rodziny po wprowadzeniu programów społecznych ruszyły nad polskie morze. Wszystko w myśl zasady Donalda Tuska - polskość to nienormalność. Polskie społeczeństwo samo w sobie będzie barierą dla zdrowego, prorozwojowego programu, który podniesie Polskę na wyższy poziom cywilizacyjny. Mamy do czynienia niestety z odhumanizowaniem ludzi, którzy mają konserwatywne poglądy. Dużą "zasługę" w tym względzie ma partia Donalda Tuska i sam Donald Tusk. Z każdego pora skóry tutaj gówno wyłazi, takie polskie gówno. Sejm uchwalił ustawę o państwowej komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne w latach 2007-2022. Ustawę poparli posłowie PiS, Kukiz'15 i Polskich Spraw. Przeciw była PO, Lewica, PSL i Polska 2050. Natomiast posłowie Konfederacji wstrzymali się od głosu. Komisja ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne w latach 2007-2022 ma zbadać przypadki funkcjonariuszy publicznych, którzy pod wpływem wpływów rosyjskich działali na szkodę interesów Polski. Wczoraj w czasie swojego expose minister spraw zagranicznych prof. Zbigniew Rau przypomniał kulisy zwolnienia z MSZ 38 pracowników, którzy w ubiegłym roku uzyskali negatywną opinię szefa ABW. Wszyscy byli absolwentami Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych uchodzącego za szkołę rosyjskich agentów. Traktowała tę uczelnię jeszcze w czasach radzieckich jako znakomitą inwestycję w rozwój najpierw sowieckiego, a potem rosyjskiego imperializmu. Najmłodszy z usuniętych z polskiego MSZ absolwentów uzyskał dyplom tej uczelni w 1999 roku, kiedy Polska wstępowała do NATO. To znaczy, że świadomie, celowo i dobrowolnie wybrał tę uczelnię, a nie żadną inną, planując karierę w polskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Grzegorz Schetyna z PO uznał to wtedy za działanie na szkodę polskiej dyplomacji. Zaprotestował wówczas także szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. Ten sam, który w czasach PO-PSL na zaproszenie Radosława Sikorskiego brał udział w odprawie polskich ambasadorów w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. To jest sytuacja, która pokazuje całkowitą podległość Polski, a przede wszystkim brak samodzielnej polityki zagranicznej. Już w swoim pierwszym expose Donald Tusk zapowiedział reset stosunków z Rosją. Pomimo krwawej wojny w Czeczeni... Chcemy dialogu z Rosją taką, jaką ona jest. ...Tusk szybko przeszedł od słów do czynów. W jedną z pierwszych podróży zagranicznych udał się do Moskwy. To wtedy jedna z rosyjskich gazet pisała o Tusku "Nasz człowiek w Warszawie". Jego rząd podpisał niekorzystną dla polski umowę gazową, wpuścił do Polski rosyjskich inwestorów, czego przykładem była próba sprzedaży Lotosu. Nie ma żadnej ideologicznej przesłanki, by mówić kategorycznie "nie" inwestorom z jakiegokolwiek kraju, także z Rosji. Dziś wielu Polaków uważa, że Tusk był wobec Putina zbyt uległy. Takie dogadywanie się z Rosją, że Polska nie ma już wtedy nic do powiedzenia, nie jest za dobre. Widocznie mają powiązania jeden z drugim. Nie ma o czym z nimi gadać. To są bandyci. Rząd Tuska przedkładał dobre relacje z Rosją nad sojusz ze Stanami Zjednoczonymi. Nie doszło do budowy tarczy antyrakietowej w Polsce, a w nieoficjalnej rozmowie Radosław Sikorski wręcz kpił z promowanej przez PiS współpracy z Waszyngtonem. Historia brutalnie zweryfikowała tę postawę. W rosyjskim ultimatum z grudnia 2021 roku Kreml zgłosił swoje roszczenia wobec Polski, a według brytyjskiego "The Sun" po zajęciu Ukrainy Rosja planowała atak rakietowy na nasz kraj. Powstrzymała ich zdecydowana postawa Amerykanów. Wybór jest prosty. Platforma to jest potencjalnie ruski mir. PiS to jest opór przeciwko wszystkiemu, czym może być ruski mir. Stąd komentarze, że stawką tegorocznych wyborów będzie przede wszystkim bezpieczeństwo i suwerenność Polski. Ponad połowa Polaków jest przekonana, że jesienne wybory parlamentarne wygra Prawo i Sprawiedliwość. Spójrzmy na szczegóły sondażu przeprowadzonego przez Centrum Badania Opinii Społecznej. 51% badanych sądzi, że najbliższe wybory do Sejmu wygra PiS wraz ze swoimi koalicjantami. 26% przewiduje zwycięstwo partii opozycyjnych. A dla 23% wyborców wynik jest trudny do przewidzenia. Amerykański żołnierz podejrzany o ujawnienie dokumentów Pentagonu stanął dziś przed sądem i usłyszał dwa zarzuty dotyczące przechowywania i publikowania tajnych dokumentów. Za każdy z zarzutów grozi mu po 10 lat więzienia. Zatrzymany nie przyznaje się do winy. 21-latek odpowiedzialny wyciek tajnych dokumentów Pentagonu stanął dziś przed sądem federalnym. Usłyszał zarzuty nieuprawnionego przekazywania informacji dotyczących bezpieczeństwa narodowego. Mamy surowe wytyczne dotyczące ochrony informacji niejawnych i wrażliwych. To było umyślne przestępstwo, celowe naruszenie tych wytycznych. Te fundamenty postawione przez Mieszka I były tak silne, że Kościół, wiara przetrwały i były także oparciem w chwilach próby. Pochodną aktu chrztu jest w naszej kulturze siła takich wartości jak braterstwo, solidarność, kultura i poszanowanie dla tradycji. To one kształtowały nas przez wieki i pozwalają nam dzisiaj odważnie patrzeć w przyszłość. Dziś po raz piąty obchodzimy święto chrztu Polski. Uroczystości odbyły się m.in. w Lublinie. To konferencja "Ukształtowało nas chrześcijaństwo". Pokazujemy, że wartości wypływające z chrześcijaństwa stanowią podstawę działań dydaktycznych i wychowawczych realizowanych w szkołach. Niezmiernie ważną rzeczą jest, aby ten dzień służył budowaniu, wzmacnianiu poczucia tożsamości. Mieszko I przyjął chrzest ponad 1500 lat temu. Od tamtego czasu dzień po dniu, rok po roku chrześcijaństwo buduje także naszą kulturę. Mamy tutaj, chociażby w naszej katedrze oliwskiej, organy słynne oliwskie, mamy malowidła, mamy wiele innych rzeczy związanych z kulturą, z muzyką, których by nie było, gdyby nie chrześcijaństwo. Joe Biden, Elon Musk, Olena Zełenska i Iga Świątek - co mają ze sobą wspólnego? Wszyscy znaleźli się na liście 100 najbardziej wpływowych osób świata amerykańskiego tygodnika "Time". Igę doceniono przede wszystkim za walkę w imieniu osób z problemami psychicznymi i wsparcie Ukrainy. Światowy numer jeden od ponad roku. Ale takimi zagraniami zachwyca zdecydowanie dłużej. Kibice na świecie podziwiają jednak Igę Świątek nie tylko za postawę na korcie. Właśnie została wybrana do setki najbardziej wpływowych osób świata magazynu "Time". Jest rzeczniczką zdrowia psychicznego i wspiera Ukraińców w ich walce o obronę domu. Jako sportowiec, a co ważniejsze - jako człowiek, jest uosobieniem pewności siebie, którą każdy powinien naśladować. Pewności, że działanie jest ważniejsze od gadania. Obok Igi na liście znalazły się inne osobistości ze świata sportu. M.in. Leo Messi czy Kylian Mbappe. Iga w bardzo szybkim czasie została gwiazdą światowego tenisa i po prostu jest rozpoznawalna na całym świecie. A do tego została sobą i jest nadal tą spontaniczną, skromną dziewczyną, która nie boi się wyrazić swojego zdania. To sprawia, że najmłodsi chcą być jak Iga, nie tylko na korcie. - Co lubisz w Idze? - Jej osobowość. - A sposób gry? - Też. Dlatego że jest numerem jeden. Ja też bym chciała kiedyś być numerem jeden. Coraz więcej dzieci gra w tenisa. Wynika to między innymi z tego, że Iga Świątek jest numerem 1 na świecie, ale jest też więcej kortów tenisowych, tenis jest bardziej dostępny w ostatnich latach. Niech na tych kortach kształtują się kolejni świetni tenisiści i po prostu dobrzy ludzie. Z kosmodromu w Gujanie Francuskiej wystartowała misja JUICE. Jej start pierwotnie zaplanowany był na wczoraj, ale nie pozwoliła na to pogoda. Misja Europejskiej Agencji Kosmicznej, która ma zbadać środowisko wokół Jowisza, jest wyjątkowa pod wieloma względami. Lata przygotowań, jeden odwołany start i dziś o 14.14 czasu polskiego rakieta Ariane 5 z sondą kosmiczną JUICE wystartowała. Sama procedura musiała być zaplanowana w najdrobniejszym szczególe. Okno startowe jest bardzo krótkie, trwa tylko jedną sekundę. To absolutnie niespotykane w historii lotów kosmicznych, ale niestety taka precyzja jest potrzebna, żeby statek wszedł na właściwą orbitę. JUICE to największa jak dotąd misja planetarna Europejskiej Agencji Kosmicznej i pierwsza, w której tak ogromny udział mieli Polacy. Nasze firmy przygotowywały elementy niektórych instrumentów znajdujących się na pokładzie sondy. Lot w stronę Jowisza potrwa ok. 8 lat. Aby tam dotrzeć, sonda JUICE wykona wielokrotny manewr asysty grawitacyjnej, aby nabrać odpowiedniej prędkości bez zużywania paliwa. Nie możemy iść na bezpośrednią trajektorię. Aby nabrać prędkości, musimy przelatywać obok Ziemi, Wenus, znowu Ziemi, aż w końcu dotrzemy do Jowisza. Jest to długa faza misji. A potem ok. 4 lat, aby zbadać system Jowisza i jego księżyców: Ganimedesa, Kallisto i Europy. JUICE jako pierwsza sonda okrąży księżyc inny niż ziemski. Ta misja jest jeszcze specjalna. My przede wszystkim chcemy wiedzieć, co jest na tych księżycach. Czy to prawda, że na tych księżycach jest woda.