Od dzi¦ koncern PKN Orlen obni¼a ceny gazu dla klient#w biznesowych o 55%. To jest 130 tys. użytkowników. To są piekarnie, cukiernie czy drobne zakłady. Dobry wieczór państwu, Danuta Holecka, zapraszam na główne wydanie Wiadomosci. Mam nadzieję, że zmniejszą się koszty, wtedy i przełoży się to na cenę pieczywa. Tańszy gaz dla przedsiębiorców z nowych kierunków. Możemy uniezależnić cały region od ruskiego miru. Ten epizod jest przykładem agresywnych i ryzykownych zachowań rosyjskich pilotów. Dron kontra myśliwiec - rosyjska prowokacja wysokiego ryzyka. To kolejny lekkomyślny akt prezydenta Putina i jego wojska. Produkcja zrobiona z wielkim rozmachem. "Polowanie na ćmy" - wielka historia i uczucia w historycznej Warszawie od niedzieli w TVP1. Miasto niepokorne, zbuntowane, walczące z rosyjską okupacją, ale także nowoczesne, tętniące życiem i piękne. Skąd ty ją wziąłeś, Czarny? Z więzienia! Polska buduje nowy ład energetyczny w Europie. Po odcięciu od surowców z Rosji teraz Polska chce rozwijać współpracę energetyczną z Ukrainą. Mowa o współpracy zarówno gazowej jak i dotyczącej przesyłu prądu między krajami. Strategiczne planowanie utrudnia jednak polityka klimatyczna Brukseli, która zaproponowała właśnie kolejne rozwiązanie, uderzające w kieszenie Europejczyków. Lubelski Węgiel Bogdanka to jeden z najważniejszych zakładów górniczych w Polsce. Do tej pory kopalnia działała w cieniu energetycznej Enei. Teraz będzie samodzielną spółką Skarbu Państwa. To jest nowy impuls inwestycyjny i rozwojowy, który mam nadzieję pozwoli na to, żeby nasza firma była nie tylko kopalnią, ale o wiele większym podmiotem. Chcemy, żeby ta firma była takim motorem dla gospodarki na Lubelszczyźnie i na ścianie Wschodniej, nie tylko kopalnią. Zyska też Enea, która stanie się trzecią dużą spółką Skarbu Państwa, która nie zajmuje się już biznesem węglowym. To jest element transformacji sektora elektroenergetycznego związany z wydzieleniem aktywów węglowych, powstania Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Częścią unijnej transformacji energetycznej jest także ustawa wiatrakowa. Przepisy podpisane przez prezydenta pozwolą na budowę lądowych farm wiatrowych w odległości 700 m od zabudowań. OZE, ale jednocześnie stabilne źródła energii - to jest ciągle węgiel, który z czasem będziemy zastępować atomem. Dziś Polska radzi sobie bez rosyjskich surowców i jest w stanie odsprzedawać gaz krajom naszego regionu. Możemy uniezależnić cały region od ruskiego miru. Dlatego Polska aktywnie buduje nowy ład energetyczny w Europie. Dotychczasowe plany zostają właśnie rozszerzone o współpracę z Ukrainą. Wymiana między krajami ma dotyczyć gazu i prądu, bo Ukraina ma elektrownie atomowe, które pracują mimo prób ich destabilizacji ze strony Rosji. Są dwa cele: pierwszy to taki, by dostarczać zeroemisyjną energię do gospodarki, a drugi to taki, że to jest linia, która może pomagać też Ukrainie. Długoletnie planowanie utrudnia polityka klimatyczna Brukseli, która przez ostatnie lata nakazywała odchodzenie od węgla na rzecz gazu. Teraz Bruksela chce zakazać ogrzewania budynków za pomocą kotłów gazowych i zastąpić je np. pompami ciepła. Kazali wszystkim stawiać na gaz, bo akurat Niemcy mieli tani gaz z Nord Stream i zarabiali na tym ogromne marże. A teraz okazuje się, że jak nie mają Nord Stream, to każą zamieniać na pompy ciepła. To oznacza, że za pomysły Brukseli ponownie zapłacą Europejczycy. Tak jak dziś płacą parapodatek od emisji CO2. A europejska gospodarka będzie mniej konkurencyjna, na co wielokrotnie zwracał uwagę prezes NBP. Że ludzie się nie buntują, to ja tego nie rozumiem. W moich czasach, jak była milionowa Solidarność, to byśmy zmietli te wszystkie plany natychmiast. Europa stanie się zaściankiem, jak będzie produkować wszystko dwa razy drożej. Bruksela forsuje takie pomysły, mimo że już dziś koszty energii odpowiadają za szalejącą w Europie inflację, która w Polsce przekroczyła 18%. W kolejnych miesiącach ma być niższa. M.in. dzięki Orlenowi, który właśnie obniżył cenę gazu dla przedsiębiorców. Liczymy na tą obniżkę i cieszymy się z tego powodu. To chyba najlepsza wiadomość w ostatnim czasie, że te koszty gazu będą obniżone. Obniżka cen gazu ma dotyczyć ok. 130 tys. drobnych przedsiębiorców. Teraz w Wiadomościach poważny incydent nad Morzem Czarnym. Rosyjski myśliwiec uszkodził amerykański bezzałogowy statek zwiadowczy. Dron spadł do wody. W Odessie nad Morzem Czarnym jest Piotr Kućma. Jakie mogą być konsekwencje tego wydarzenia? Mamy wzrost napięć między Moskwą i Waszyngtonem. Kreml zapowiada, że spróbuje odnaleźć fragmenty drona. Ma 20 m rozpiętości skrzydeł i znany jest jako Reaper, czyli żniwiarz. O tym dronie mówi teraz cały świat, po tym gdy coś niepokojącego wydarzyło się w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad Morzem Czarnym, niedaleko Krymu. Do drona zbliżyły się dwa rosyjskie myśliwce, bezzłogowiec spadł do morza. Amerykanie twierdzą, że nie został zestrzelony, ale potwierdzają: doszło do kontaktu. Jeden z samolotów myśliwskich nadleciał nad drona i zaczął zrzucać paliwo. Następnie rosyjska maszyna zbliżyła się bardzo blisko i uszkodziła śmigło naszego statku powietrznego. Rosjanie zniszczyli śmigło statku, powodując jego rozbicie. Ten niebezpieczny epizod jest przykładem agresywnych i ryzykownych zachowań rosyjskich pilotów. Biały Dom określił działania rosyjskich pilotów jako niebezpieczne. Jest to kolejny lekkomyślny akt prezydenta Putina i jego wojska. I chcę powiedzieć panu Putinowi, aby zaprzestał tego zachowania, zanim stanie się pan przyczyną niezamierzonej eskalacji. Wezwany do Departamentu Obrony ambasador Rosji w USA tłumaczył, że Rosja nie szuka konfrontacji, ale amerykańskie samoloty nie powinny operować w pobliżu rosyjskiej granicy. Ukraińcy spodziewają się kolejnych prowokacji. Dziś i wczoraj w Odessie nad Morzem Czarnym kilkanaście razy syreny alarmowe ostrzegały przed możliwymi atakami z powietrza. Bardzo dużą liczbę rakiet wróg wystrzeliwuje właśnie z południowego kierunku, czyli one przelatują przez nasz region. A więc od naszej reakcji, od naszej pracy, jej efektywności zależy także bezpieczeństwo pozostałych regionów Ukrainy. Przykładowo: lotnictwo strategiczne i taktyczne wystrzeliwuje rakiety właśnie z kierunku Morza Czarnego. Ukraina nieustannie prosi sojuszników o lepszą ochronę nieba. Dziś obrońcy Bachmutu zestrzelili rosyjski bombowiec Su-24. Mija rok od historycznej wizyty w Kijowie polskiego premiera i ówczesnego wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Do ogarniętej wojną stolicy Ukrainy udali się liderzy Polski, Czech i Słowenii. Była to pierwsza taka wizyta od początku agresji Rosji. To była wizyta, która wywarła bardzo duże wrażenie na Ukrainie i pokazała politykom na świecie, że mimo wojny należy przyjeżdżać do Kijowa. Rok później w ukraińskiej stolicy pojawiły się plakaty z wizerunkami polskich polityków i napisem "Pamiętamy". Ukraina pamięta o tej wizycie. Tą wizytą otworzyliśmy ścieżkę tych wizyt, ale to my też dalszymi decyzjami, aktywnym zaangażowaniem na wielu forach dyplomatycznych otworzyliśmy możliwość podejmowania ambitnych decyzji. Wizytę porównywano do misji Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi w 2008 roku w czasie wojny rosyjsko-gruzińskiej. W Kijowie Jarosław Kaczyński zaapelował do państw wolnego świata. Współczucie nie może być pustym słowem, nie może być tylko słowem. Musi być czymś daleko idącym. Chodzi o to, co jest tu bezwzględnie potrzebne - o odwagę. Jak podkreślają eksperci, Polsce tej odwagi nie zabrakło i w ciągu minionego roku zasłużyła na miano lidera w niesieniu pomocy Ukrainie. Zarówno na tej płaszczyźnie stricte militarnej, jak i na tej płaszczyźnie pomocy humanitarnej bardzo dużo zrobiliśmy, ale też bardzo dużo robimy i to niewątpliwie należy pochwalić. Pomoc Polski stała się tematem wystawy, którą otwarto w Parlamencie Europejskim. Zatytułowana "My z Wami!" pokazuje, jak Polacy od pierwszych dni wojny nieśli bezinteresowne wsparcie. Ta pomoc okazana przede wszystkim kobietom, dzieciom ukraińskim, no to myślę, że przejdzie do historii naszego kraju. To jest wydarzenie, które zasługuje na to, żeby o nim pamiętać i żeby być z tego powodu dumnym. Wystawa pokazuje naszą solidarność nie tylko jako narodu, ale przede wszystkim również organizacji pozarządowych, samorządów, rządu w tym, by w tych trudnych chwilach dla Ukraińców nieść im pomoc. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział przekazanie myśliwców MiG-29 Ukrainie w ciągu najbliższych 4-6 tygodni. Te decyzje są podejmowane w gronie kilku państw. Mamy już jasne deklaracje, które to państwa będą, ale umówiliśmy się, że one we własnym terminie i w stosownych procedurach tego typu decyzje ogłoszą. Jutro z dwudniową wizytą do Polski przyjeżdża nowo wybrany prezydent Czech Petr Pavel. W planach spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Mateuszem Morawieckim, a na agendzie przede wszystkim rozmowy o bezpieczeństwie. W związku z rosyjską agresją na Ukrainie wzmacnia się sojusz sąsiadów Polski: Czech, Słowacji i Litwy. Litewski Parlament uznał Grupę Wagnera za organizację terrorystyczną. Amerykanie też chcą go zlokalizować. Urządzenia odkryte w okolicach lotniska w Jesionce transmitowały materiały. Litewski Parlament uznał Grupę Wagnera za organizację terrorystyczną. Uważamy, że Grupa Wagnera to organizacja terrorystyczna odpowiedzialna na równi z Rosją za agresję na Ukrainę. To organizacja kontrolowana i sponsorowana przez rosyjskie władze. Litwa, Ukraina, Słowacja i Czechy to sąsiedzi, którzy doskonale rozumieją, czym kończą się imperialistyczne zapędy Rosji. Europa Środkowa musi mówić silnym i wspólnym głosem. To musi być głos wsparcia dla Ukrainy, tak by zwyciężyła, i głos potępienia rosyjskiej agresji. Jutro nowo wybrany przywódca Czech Petr Pavel rusza w swoją drugą zagraniczną podróż. Po wizycie w Bratysławie wybrał nie Berlin czy Brukselę, ale Warszawę. Spotkanie Andrzeja Dudy z prezydentem Czech zdominuje temat bezpieczeństwa. Polska i Czechy są absolutnie po tej samej stronie, jeśli chodzi o konieczność wzmacniania wschodniej flanki NATO. Prezydent Petr Pavel jako doświadczony czeski dowódca, ale także i dowódca NATO-wski doskonale rozumie te wyzwania, z jakimi dzisiaj borykamy się w tej części świata. Czechy wzorem Polski pomagają Ukrainie wysyłając na front czołgi, śmigłowce i artylerię, a także przyjmując nawet 400 tys. ukraińskich uchodźców. To pokazuje jasny stosunek władz w Pradze do wojny na Ukrainie, do Ukrainy jako takiej. Widać wyraźnie, że Republika Czeska stara się wspierać Ukrainę na tyle, na ile jest to możliwe. Po zmianie rządu w Czechach szybko udało się zażegnać ostatni spór o kopalnię Turów. Dziś nasze relacje są stabilne nie tylko w ramach Unii Europejskiej czy NATO, ale także w strukturach Bukareszteńskej Dziewiątki, Grupy Wyszehradzkiej czy Inicjatywy Trójmorza. Wzmacnia się środkowoeuropejski sojusz. Te ostatnie czasy związane z wojną na Ukrainie mocno przybliżyły Czechy i Polskę. Razem pomagamy Ukrainie i razem dbamy o bezpieczeństwo w regionie. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Oto co jeszcze przed nami w programie. Leśnicy pozywają Janinę Ochojską za skandaliczne wypowiedzi. FIFA potwierdza: będzie rewolucja w piłkarskich mistrzostwach świata! Pomoc z Polski dla zniszczonego przez wojnę i trzęsienie ziemi Aleppo w Syrii. Kolejny atak na biuro poselskie polityka Prawa i Sprawiedliwości. Tym razem Nieznani sprawcy obrzucili kamieniami biuro wicepremiera, Ministra Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka w Legionowie. Policja ściga sprawców, a politycy Prawa i Sprawiedliwości kolejny raz apelują do opozycji i mediów o powstrzymani spirali nienawiści. Festiwal nienawiści trwa. To fragment dzisiejszego wydania programu "Dzień dobry TVN" i nagonka na Tomasza Duklanowskiego z Radia Szczecin. To jest dziennikarz publicznego radia, który ujawnił kilka afer związnych z politykami opozycji. Pracuje tam nadal? Tak, tak. O ile wiem, jest chyba na chorobowym. Oby jak najdłużej. Pretekstem do personalnych ataków stała się samobójcza śmierć syna posłanki PO Magdaleny Filiks. Zabiła nienawiść, szczucie i to, co robiły media publiczne. Łączenie tragicznej śmierci nastolatka z publikacjami na temat pedofila, który go skrzywdził, nawet pełnomocnik Magdaleny Filiks uznał za nadinterpretację. W tym samym czasie TVN atakuje świętego Jana Pawła II. Do tej nagonki dołączył też tygodnik "NIE" założony przez Jerzego Urbana - byłego rzecznika prasowego komunistów. Podjąłem decyzję o wycofaniu ze wszystkich punktów sprzedaży Orlenu nowego wydania tygodnika "NIE", Kojarzona z opozycją stacja TVN atakuje też politycznych oponentów Platformy Obywatelskiej i niezależnych od tej partii dziennikarzy. Milczy jednak o Cezarym Grabarczyku, byłym ministrze sprawiedliwości i infrastruktury w rządzie PO-PSL, skazanym właśnie za nielegalne uzyskanie pozwolenia na broń i poświadczenie nieprawdy. Jednocześnie hejtuje Zbigniewa Ziobro, za to, że jako Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny korzysta z legalnej broni do ochrony osobistej. W sądzie toczy się sprawa podżegania do zabójstwa Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro. Oskarżonym o zlecenie zabójstwa jest Jan S., zwany przez media królem dopalaczy. Ale groźna jest także taka nienawiść podsycana przez opozycję. Jesteście wściekli, więc zamieńmy tę złość na siłę i zmieciemy tę władzę. Wołaj Kaczyńskiego, bo cię zabiję! Na latarni powywieszać wszystkich pisiorów! Nienawidzę! Wczoraj ktoś obrzucił kamieniami biuro poselskie wicepremiera, Ministra Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka. Widać niestety też te emocje polityczne, które rosną w kontekście kampanii wyborczej, dlatego o to, co możemy apelować, to o to, aby te emocje jednak mimo wszystko chłodzić. Podobne akty agresji zdarzają się systematycznie, a nienawiść wymierzona jest też w dziennikarzy Telewizji Polskiej. Dziś zaatakowano kamieniami samochód reporterów TVP z Katowic, którzy przed Sądem Okręgowym relacjonowali rozprawę byłego Ministra Skarbu Włodzimierza Karpińskiego. Jego obrońca złożył zażalenie na areszt oskarżonego o przyjęcie prawie 5 mln zł łapówki Sekretarza Warszawy. Sąd odrzucił zażalenie, Karpiński pozostanie w areszcie. Aresztowany polityk dopiero teraz zapowiada rezygnację z funkcji w stołecznym ratuszu. Kilka dni temu politycy PO wzywali do likwidacji TVP Info. Zwracam się z aktem oskarżenia wobec TVP Info. TVP to nie jest medium, to jest narzędzie zła. Oni tęsknią za czasami, kiedy wszystkie media powtarzały ich narrację, tylko ich kłamstwa, tylko ich manipulację i dlatego z taką zaciekłością atakowana jest dzisiaj telewizja publiczna. W obronie wolności słowa jako fundamentu demokracji atakowani przez PO dziennikarze Telewizji Polskiej wystąpili w Parlamencie Europejskim. Postawa polskiej opozycji budzi niepokój europarlamentarzystów. To właśnie jest hipokryzja Lewicy. Mówią o wolności słowa, a jednocześnie zamykają usta mediom, które nie wpisują się w ich propagandę. Mamy do czynienia z ewidentną stalinowską cenzurą, z próbą uciszenia mediów publicznych. Jeśli nie ma transparentności, wolnych mediów, to zagrożona jest wolność i demokracja. Jeden z atakowanych przez Donalda Tuska dziennikarzy Wiadomości, Marcin Tulicki, autor reportażu "Nasz człowiek w Warszawie", został właśnie uhonorowany przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich Główną Nagrodą Wolności Słowa. Lasy Państwowe pozywają Janinę Ochojską za jej skandaliczne słowa o polskich leśnikach, którzy rzekomo mieliby pomagać w zbiorowych mogiłach nielegalnych migrantów. Kłamstwa europosłanki wykorzystała już białoruska i rosyjska propaganda do ataku na Polskę. Te kłamstwa Janiny Ochojskiej, europosłanki powiązanej z Platformą Obywatelską, oburzyły opinię publiczną. Ofiar tej granicy jest o wiele więcej. W ten sposób daje się wprost paliwo propagandzie Łukaszenki i putinowskiej. I rzeczywiście Ochojska po raz kolejny stała się gwiazdą propagandy wschodnich reżimów. Polska ukrywa śmierć setek uchodźców. Europosłanka z Polski: W lasach na granicy polsko-białoruskiej mogą znajdować się masowe groby migrantów. Nie wyobrażam sobie większej zdrady ideałów i wartości narodowych i państwa polskiego. Gdzie jest ta granica, gdzie Platforma Obywatelska zarysuje tę granicę, do której można niszczyć państwowość polską? Dodatkowo Ochojska w swoje kłamstwa uwikłała leśników. Słowa pani Ochojskiej, które zostały wypowiedziane pod adresem leśników, są krzywdzące, nieprawdziwe, pogardliwe. Stąd zdecydowana reakcja Lasów Państwowych. Lasy Państwowe także żądają w trybie cywilnym nawiązki na rzecz organizacji pomocy humanitarnej - 200 tys. zł - bardzo wymierna kwota, a także przeprosin i zakazu naruszania dóbr osobistych przez panią Ochojską. W związku z haniebnymi słowami Ochojskiej postępowanie wszczęła warszawska prokuratura. Kłamstwa europosłanki bulwersują tym bardziej, że cały świat wie, że akcja na polsko-białoruskiej granicy to element zaplanowanej wojny hybrydowej przeciwko Polsce. Dlatego leśnicy stawiają pytania. Czy to jest wasze oficjalne stanowisko, czy to jest stanowisko Donalda Tuska i jego środowiska? Żądamy oczywiście wypowiedzenia się w tym temacie. Żądamy określenia się jasno, jakie jest państwa stanowisko. Donald Tusk do sprawy nadal się nie odniósł. Komu zależało na śmierci księdza Franciszka Blachnickiego? Kto zlecił morderstwo? Czy winni poniosą odpowiedzialność? Te pytania zadają naukowcy i dziennikarze po informacji prokuratora generalnego, że w 1987 roku otruto duchownego. Po 36 latach udało się poznać prawdę o jego śmierci, ale tajemnic związanych z tą sprawą jest wiele. Jest niebezpieczny, bo nie boi się niczego - ocenili komuniści. Przyciągnął do Kościoła setki tysięcy ludzi, a znając języki nauczał poza Polską. Bóg jest jedyną alternatywą w stosunku do komunizmu radzieckiego, który robi z ludzi niewolników. Twórca największego ruchu oazowego - Ruchu Światło-Życie - rozwijał międzynarodowe skrzydła w Niemczech w drugiej połowie lat 80. Służbom komunistycznym udało się umieścić w jego najbliższym otoczeniu kilku agentów. Cały czas towarzyszyła im ochrona funkcjonariuszy państwa komunistycznego, co świadczy o wadze i roli tych agentów. Jolancie Gontarczyk, tajnemu współpracownikowi o pseudonimie "Panna" ksiądz Blachnicki miał powierzyć opiekę nad wydawnictwem i jego finansowaniem. Wiele wskazuje na to, że to ona osobiście obsługiwała to konto. Na konto to wpływały ogromne sumy pieniędzy, które miały zasilać przede wszystkim działalność księdza Franciszka Blachnickiego. Ksiądz Blachnicki niedługo przed śmiercią dostał propozycję wsparcia jego działalności kwotą 2 mln dolarów. Został zamordowany właściwie w przeddzień tego kontraktu. Otrucie księdza nastąpiło 27 lutego 1987 roku. W dniu śmierci ksiądz Franciszek Blachnicki został poinformowany przez swoich współpracowników o informacji, która dotarła z Polski, że małżeństwo Gontarczykowie są agentami Służby Bezpieczeństwa. Po śmierci księdza Gontarczykowie zostali ewakuowani z Niemiec w precyzyjnie zaplanowanej akcji przez komunistyczne służby. Na granicy jugosławiańsko-węgierskiej czekał na nich oficer pseudonim "Kossak". Był to płk Henryk Bosak, oficer wydziału XI dep. I MSW. W Warszawie zostali przywitani przez Urbana. Przyjazd państwa Gontarczyków do ojczyzny to tylko początek. Zapraszamy. Dla Jolanty Gontarczyk to był początek. Zmieniła nazwisko na Lange i zrobiła karierę najpierw u boku polityków SLD, później otrzymując na swoją działalność wspierającą ideologię LGBT miliony z warszawskiego ratusza. Oficerowie nadzorujący agentów prześladujących księdza Blachnickiego błyszczą w jednej z telewizji. Aleksander Makowski, były oficer wywiadu... Wywiad rosyjski jest wywiadem agenturalnym... Telewizja TVN milczy o tej sprawie. To znamienne, telewizja TVN nie interesuje się sprawą morderstwa, zabójstwa księdza Blachnickiego przez system bezpieki. Prokuratura chce ustalić sprawców zabójstwa. Rozpoczęło się od 13 reprezentacji, potem było 16, 24, ostatnio 32, a od 2026 roku - 48. Mowa oczywiście o finałach mistrzostw świata w piłce nożnej. I tak jak rośnie liczba zespołów, tak więcej będzie meczów, jednak dopiero teraz FIFA ogłosiła, że zamiast 64 piłkarze wybiegną na boisko aż 104 razy! Ostatnie mistrzostwa świata były wyjątkowe z wielu powodów. Za 3 lata w USA, Meksyku i Kanadzie będzie ich już 48. Ostatnie mistrzostwa świata były wyjątkowe z wielu powodów. Pierwszy raz rozgrywane inną porą roku niż latem, pierwsze w kraju arabskim, zdecydowanie najdroższe. Ale też stojące na świetnym poziomie sportowym. I ostatnie, w którym wzięły udział "tylko" 32 drużyny. Za 3 lata w USA, Meksyku i Kanadzie będzie ich już 48. Teraz FIFA ogłosiła, że liczba meczów wzrośnie z 64 do 104! I bardzo dobrze! Będzie więcej rozrywki dla nas! 104 mecze może nie obejrzę, bo jestem pilnym uczniem, ale powtórki obejrzę, każdą, z ręka na sercu! Jak z ręką na sercu, to wierzymy. Dotychczas 32 drużyny dzielono na 8 grup po 4. Awansowały po dwie i z tej "16" wyłaniany był mistrz. Teraz będzie nieco inaczej. Grup będzie 12, w każdej po 4 drużyny, wychodzą dwie i osiem najlepszych z trzecich miejsc nie do 1/8, a 1/16 finału. Czyli w drodze do mistrzostwa piłkarzy czeka nie 7 a 8 spotkań. Patrząc z perspektywy piłkarza, który faktycznie chce zdobyć to mistrzostwo świata, a to jest grupa piłkarzy, którzy będą rozgrywać faktycznie te 50-60 spotkań w sezonie, patrząc z ich perspektywy to nie jest to ułatwienie. Zapytacie więc państwo: po co? Nie do końca wiadomo. A jak nie wiadomo o co chodzi... To tajemnica mundialu. Mundialu to tajemnica! No właśnie. Generalnie jest to oczywiście decyzja komercyjna. FIFA, która jest maszynką do zarabiania pieniędzy, chce zarabiać jeszcze więcej. Czyli nic nowego. Ale spokojnie, ile tych meczów FIFA nie wymyśli, wszystkie zobaczą państwo w Telewizji Polskiej. Początek XX wieku i społeczna panorama Warszawy - miasta intryg, terroru i walki z rosyjskim caratem. "Polowanie na ćmy" - nowy serial Telewizji Polskiej przedstawia losy Polaków i ich dążenia do odzyskania wolności. Historia rewolucji opowiedziana losem młodej Yvette porwanej do domu publicznego. Obraz odważny i ważny. Kostiumy, scenografia, światło, akcja i wspaniała obsada aktorska przeniosą państwa do tamtej epoki. Napięcia, bunt, brutalne rozgrywki władzy ze społeczeństwem. Wyzwolimy Warszawę dla wszystkich, rozumiesz? Dla wszystkich! "Paryż północy" - Warszawa 1905 roku - to miasto, o jakim mało wiemy. Rewolucyjne, pełne intryg i moralnych dylematów. Na ten pełnobarwny obraz obok fabuły składają się najmniejsze detale. Produkcja zrobiona z wielkim rozmachem i scenograficznie, i kostiumowo, i pirotechnicznie. "Polowanie na ćmy" to wielka historia Polski na drodze do wolności, wyrywającej się spod rosyjskiej opresji. Postać Marcela to jest głos rewolucyjny, który walczy o niezależna niepodległą Polskę i lepsze prawa robotników, pracowników. Filmowy Obraz powstał na podstawie powieści Wacława Holewińskiego "Pogrom 1905". Kraj żyjący na wulkanie, który wybucha w 1905 roku, i ten wybuch zwiastuje już walkę o niepodległość w roku 1918. Policja rzuci wszystke swoje siły i wtedy uderzymy w siedzibę Ochrany. To jest serial, który nie unika brutalnych scen, nie unika pokazania brudu warszawskich ulic. Pokazuje coś, co jest ważne dla dzisiejszego widza, bo wpisuje się w tę sytuację geopolityczną, pokazuje ucisk Rosji, pokazuje co Rosjanie robili na ulicach polskich. 1905 rok był bardzo ważny dla Józefa Piłsudskiego. Po rewolucji, która została zdławiona, zdał sobie sprawę, że trzeba w inny sposób formować walkę z caratem. Mów, co wiesz o planach swoich przyjaciół terrorystów? Problemy społeczne, polityczne gry i prowokacje carskiej Ochrany. Wszystko osadzone w fabule przestępczego świata, opowiedziane losem młodej Yvette, która wychodzi z więzienia. Wydaje jej się, że wychodzi na wolność. Okazuje się, że życie poza murami może być jeszcze trudniejsze i pełne dramatycznych niespodzianek. Pani rozumie, że ja nie będę pracować w taki sposób. Dali za ciebie dużą łapówkę. Albo ja im będę płacić, albo zabiorą cię z powrotem. Co wolisz? Pierwszy odcinek serialu w TVP1 w niedzielę o 20.20. Będzie bardzo gorąco, bardzo intensywnie. Na "Gościa Wiadomości" z napisami zapraszamy do kanału TVP Info.