Polacy wybierają posłów i senatorów, którzy będą nas reprezentować przez najbliższe 4 lata. Głosowanie to przywilej i obowiązek. Każdy głos jest ważny. Święto demokracji trwa do 21.00. Anna Bogusiewicz, dobry wieczór! Zapraszam na główne wydanie Wiadomości. Oto co dziś w programie. Właśnie idę zagłosować. Polacy głosują i wybierają. Zapraszamy. Święto demokracji, trzeba oddać głos. To jest nie tylko obowiązek, ale wielki przywilej. Zło czai się za każdym rogiem. Nie możemy bez końca żyć w stresie i się zamykać. Francja w strachu. Mobilizuje siły przed terrorystami. Chcemy identyfikować i wydalać z kraju migrantów, którzy mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa Francji. Jestem stypendystką od 8 lat. Dziękuję, że ludzie tak chętnie wspierają. Dzień papieski w hołdzie Świętemu Janowi Pawłowi II. Doceniam dziedzictwo Jana Pawła II. Chciałbym wesprzeć ten żywy pomnik. Żywy pomnik, który przedłuża myśli i działania Ojca Świętego Jana Pawła II. Polacy spełniają swój obywatelski obowiązek, wybierając posłów i senatorów. Trwa też referendum. Pierwsi wyborcy pojawili się przed lokalami już przed 7.00. Święto demokracji trwa do godziny 21.00. Przed jednym z lokali wyborczych w Warszawie jest Bartłomiej Graczak. Powiedz, jak przebiega głosowanie? Bardzo sprawnie i spokojnie. Tak zapewnia PKW. Aczkolwiek nie udało się uniknąć nieprawidłowości. Frekwencja bardzo wysoka, wręcz ogromna. Przynajmniej w stolicy i innych dużych miastach. 57,5% w skali kraju to więcej niż w ubiegłych wyborach parlamentarnych i prezydenckich. Głosowanie przebiega sprawnie. W niektórych lokalach brakowało kart wyborczych. Komisje są na to przygotowane. Polacy głosują w wyborach do Sejmu i Senatu oraz referendum. Uważam, że to jest nie tylko obowiązek, ale wielki przywilej. To jest obowiązek obywatelski, tak, mój kraj, to trzeba brać udział. Głosujemy we wsiach, miasteczkach i miastach od 7.00 rano do 21.00 wieczorem. W niektórych lokalach swoje trzeba było odstać. Przyjdziemy później, za duża kolejka. Ten lokal w Czerwonaku pod Poznaniu w tym roku udekorowano w stylu teatralnej garderoby. To już 20-letnia, profrekwencyjna tradycja. To jest temat warty podejmowania, warty wszystkich działań i stąd te artystyczne wizje. Obowiązek wypełnialiśmy w każdym zakątku świata. Tu chorwacki Split. Jestem też zachwycona tym, że tak łatwo mogłam zagłosować, czyli zgłosiłam się tylko przez stronę i w ogóle bez problemu naprawdę byłam tu dzisiaj przyjęta. Tłumy także w Wilnie. Zadbałem wcześniej o prawo do głosowania w komisji obwodowej w ambasadzie polskiej. Zgodnie z komunikatem PKW z godziny 18.30 najwyższą frekwencję odnotowano w województwie mazowieckim - 60,77%, najniższą w opolskim - 52,26%. W skali kraju było to 57,54%, czyli więcej niż 4 lata temu. Zachęcam tych, którzy się jeszcze wahają, czy iść czy nie. Warto, trzeba brać sprawy w swoje ręce, trzeba oddać głos. Wszystkim, którzy biorą udział w wyborach, dziękuję. Dużą mobilizację widać w dużych miastach. Ale według PKW to właśnie tam najczęściej członkowie komisji pytali, czy na pewno wydać kartę referendalną. Tak, pytała, czy biorę wszystkie kartki. Działanie takie jest niedopuszczalne. PKW skrytykowała tę praktykę, stosowaną na przykład w komisji nr 101 w Warszawie. Nie wiem, kto państwu tak powiedział. Koleżanka i też ludzie, którzy wychodzą z obwodowej komisji. Proszę pana, robimy co w naszej mocy, dziękuję. Ale to znaczy, że pada to pytanie czy nie? Nie udzielam takich informacji. Padało pytanie, czy chce pani taką kartę do referendum? Czy komplet chce. Takich nagrań jak to, jest w Internecie bardzo dużo. To wyborca ma prawo odmówić przyjęcia którejś z kart do głosowania, natomiast komisja obwodowa nie może pytać, które karty wydać. To niejedyny przykład nieprawidłowości przy głosowaniu. Przepraszam, ale ja dostałem już zaznaczoną kartę. No dostałem zaznaczoną kartę. Proszę uprzejmie, proszę bardzo. A co z tamtą się stanie? Zaraz będzie dorzucona? Pójdzie do kartonu, że jest nieważna. Pojawiały się też informacje o braku pieczątek na kartach do głosowania. W wytycznych jest, że trzeba na to zwrócić uwagę, wydając karty do głosowania wyborcom. Często jest tak, że komisje same zauważają. Mimo to Państwowa Komisja Wyborcza oceniła, że głosowanie przebiega spokojnie. Oficjalne wyniki mamy poznać we wtorek. Relacje z przebiegu głosowania oraz komentarze ekspertów będzie można śledzić już od godziny 20.00 w TVP Info, a także od 20.55 w TVP1 i TVP Polonia. Motywem przewodnim oprawy graficznej studia będą symbole narodowe i kolorystyka nawiązująca do flagi Polski. Prowadzący podczas wieczoru wyborczego i referendalnego To bardzo ważne wybory. Zdecydujemy, jaki kierunek wybierze nasz kraj. Komentarze i analizy ekspertów. . Prowadzący podczas wieczoru wyborczego i referendalnego Specjalnie przygotowane studio wyborcze. Najnowocześniejsza technologia. Wybory parlamentarne. Prowadzący podczas wieczoru wyborczego i referendalnego połączą się z obecnymi we wszystkich sztabach wyborczych reporterami. My łączymy się z dwoma z nich już teraz. Miłosz Kłeczek jest w sztabie wyborczym Prawa i Sprawiedliwości, a w sztabie wyborczym Konfederacji - Bartosz Łyżwiński. Pierwsze pytanie kierujemy do Miłosza Kłeczka. Powiedz, jak wyglądają przygotowania w sztabie, w którym jesteś? Dobry wieczór. Na poziomie technicznym tu, w sztabie PiS, wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. Oczekuje się godziny 21.00, czyli pierwszych sondażowych wyników wyborów. Siedziba przy Nowogrodzkiej. To tu rozpoczyna się wieczór wyborczy. Dziennikarze krajowi i zagraniczni wezmą udział w wieczorze wyborczym. Teraz Bartosz Łyżwiński. Jak wygląda oczekiwanie w sztabie wyborczym Konfederacji? Swój wieczór wyborczy Konfederacja zorganizowała w modnym warszawskim klubie muzycznym. Wieczorami jest tu rozrywkowo. Za półtorej godziny zobaczymy, czy sympatycy Konfederacji będą w podobnych nastrojach. Trzymamy rękę na pulsie. Więcej informacji w wieczorze wyborczym. Francuski rząd zapowiada, że będzie wydalał z kraju islamskich radykałów, nawet jeśli będzie się to wiązało ze złamaniem prawa. Zaostrzenie prawa imigracyjnego zapowiada z kolei szwedzki rząd. Szczegóły znają nasi wysłannicy. W Paryżu jest Maksymilian Maszenda, a w Sztokholmie Marta Czarnecka-Wojda. Zaczynamy od Francji. Powiedz, w jaki sposób Francja chce powstrzymać kolejne zagrożenia związane z atakami islamskich ekstremistów? Francja chce m.in. zaostrzyć prawo, by móc wydalać z kraju islamskich ekstremistów. Francuskie MSW mówi, że jego kraj będzie tak robić, nawet jeśli będzie to się wiązać z karami europejskiego Trybunału praw człowieka. To może szokować, ale dla większości Francuzów jeszcze większym szokiem jest to, że koszmar powraca. Po brutalnym ataku terrorystycznym i kolejnym mordzie islamskiego ekstremisty na nauczycielu Francja oddaje hołd ofiarom i z niepokojem patrzy w przyszłość. Zło czai się za każdym rogiem, ale nie możemy bez końca żyć w stresie i zamykać się w swoich domach. Zostaliśmy uderzeni, ale utrzymamy się na nogach. Od piątkowego ataku islamskiego terrorysty we Francji obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia terrorystycznego. Tylko wczoraj po informacjach o możliwym ataku we Francji ewakuowano tysiące osób i zamknięto na resztę dnia kilka obiektów, w tym Luwr i Wersal. Stan nadzwyczajny we Francji potrwa do odwołania. Do jutrzejszego wieczora w całym kraju zostanie rozmieszczonych 7000 żołnierzy. Francuskie służby stale monitorują co najmniej 6000 osób, które mogą chcieć przeprowadzić zamach terrorystyczny. Francuskie MSW chce zaostrzenia przepisów i możliwości wydalania takich osób z kraju. Linia rozwiązania jest jasna - chcemy identyfikować i wydalać z kraju imigrantów, w przypadku których służby stwierdzą, że mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa Francji. Co więcej, francuski minister zapowiada, że Francja będzie tak robić nawet w przypadku jeśli złamie prawo i zostanie ukarana przez Europejski Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. To, jak Francja jest zmęczona islamskim ekstremizmem i przemocą ze strony migrantów, pokazuje także stanowisko jednego z imamów we Francji, który także wzywa do odsyłania osób nie szanujących zasad Republiki. Jutro lekcje we wszystkich szkołach średnich we Francji rozpoczną się z opóźnieniem, o godzinie 10.00, po oddaniu hołdu ofiarom islamskich terrorystów. Ostatnie 30 dni były najbardziej brutalnymi w historii - tak podaje szwedzka policja. To dziesiątki strzelanin morderstw, gwałtów, podpaleń i eksplozji. W Sztokholmie jest Marta Czarnecka-Wojda. Marto, jak wygląda codzienność w stolicy Szwecji? Szwecja nadal nie potrafi poradzić sobie z wojną gangów. Nasila się to z tygodnia na tydzień. Praktycznie każdego dnia media informują o kolejnych strzelaninach, eksplozjach czy podpalanych samochodach. To wczorajsze zdjęcia ze Sztokholmu. Zwolennicy Hamasu skandowali antyizraelskie hasła i wychwalali terrorystów, którzy przed tygodniem zaatakowali ludność cywilną Izraela. Tymczasem Szwedzi boją się kolejnej fali migrantów - właśnie z Palestyny. Już dziś 53% szwedzkiego społeczeństwa nie czuje się w swoim kraju bezpiecznie. Mamy ogromne nierówności ekonomiczne, strzelaniny oraz eksplozje, Władze zapowiadają zaostrzenie polityki migracyjnej. 1 stycznia zacznie też obowiązywać nowe prawo skierowane przeciwko imigranckim islamskim gangom. Oddamy w ręce policji skuteczniejsze narzędzia. Będą mogli wydawać zakaz przebywania w konkretnym miejscu. Wiemy, że zwlekanie z tym grozi nam niebezpieczeństwem. Nie tylko kryzysu migracyjnego, ale przede wszystkim napływu do Europy terrorystów z Hamasu boi się też Belgia. Rząd chce ograniczyć przyjmowanie migrantów tylko do kobiet i dzieci. Powinniśmy się spodziewać znaczącego pogorszenia, jeśli chodzi o bezpieczeństwo w Unii Europejskiej i wzrostu terroryzmu. Obawy tym większe, że Hamas wzywa swoich zwolenników w Europie nie tylko do organizowania protestów, ale też do przemocy. To bardzo ważne, aby nie importować do Unii Europejskiej tego tragicznego konfliktu. To nie jest czas na jeszcze większe problemy w Europie. Ataków - także antysemickich - boją się Niemcy. Nieznane osoby oznaczają gwiazdą Dawida domy i sklepy, w których mieszkają i pracują Żydzi. Z obawy o swoje bezpieczeństwo wielu uczniów żydowskiej szkoły w Berlinie nie przyszło w piątek do szkoły. Jeżeli spojrzymy na te wszystkie wydarzenia, które dzisiaj obserwujemy w miastach Europy Zachodniej, to możemy być prawie pewni tego, że dalszy konflikt Izraela z Palestyną będzie również obfitował w różnego rodzaju niebezpieczne wydarzenia w Europie. W masakrze, którą terroryści z Hamasu zorganizowali przed tygodniem w Izraelu, zginęło 1300 osób, także kobiet i dzieci. Była potworna zbrodnia, teraz zbrodniarzy ma spotkać najsurowsza kara. Izrael chce wymierzyć sprawiedliwość za zbrodnie Hamasu. Rusza ofensywa, która może zrównać z ziemią Strefę Gazy. Zemsta za mordowanie kobiet i dzieci będzie brutalna - zapowiadają władze Izraela. Izrael rusza na Strefę Gazy. Odwet za zbrodnie Hamasu ma być krwawy i bezlitosny. Palestyńskich zbrodniarzy czeka inwazja także z lądu, by mieć pewność, że terroryści zapłacą najwyższą cenę. Nie będziemy siedzieć cicho, gdy oni zabijają i porywają nasze kobiety i dzieci. Zniszczymy każdego terrorystę, zajrzymy do każdego schronu, każdego tunelu. To będzie bardzo brutalna wojna. Izraelskie służby twierdzą, że podczas nalotów zabiły dwóch dowódców Hamasu, którzy odegrali ważną rolę w niedawnych atakach na Izrael. Mieli oni rozkazać terrorystom, by bez litości zabijali zwłaszcza izraelskich cywilów. Jesteśmy gotowi, by rozprawić się z tymi potworami, które mordują nasz naród. Tym razem im nie darujemy. Izraelskie wojsko tym razem zachowuje czujność, odpowiadając na ataki także ze strony Syrii czy libańskiego Hezbollahu. Obserwujemy sytuację na Bliskim Wschodzie. Będziemy reagować na każde zagrożenie, niezależnie z jakiego kierunku nadejdzie. W głąb Strefy Gazy uciekają zwykli Palestyńczycy, których Izrael ostrzegł przed atakiem. Zapewne będą chcieli dostać się do Europy, zapewne wśród nich będą także terroryści. Bo Hamas bezwzględnie wykorzystuje tych ludzi. To Hamas jest odpowiedzialny za ten kryzys. Palestyńskie rodziny są używane przez Hamas jako żywe tarcze. Wojna między Hamasem a Izraelem to zapalnik ogromnego konfliktu na Bliskim Wschodzie. Tu ścierają się interesy takich krajów jak Iran, Egipt, Syria czy Turcja. Tu swoje wpływy mają i Rosjanie i Amerykanie. Zadaniem USA w tym konflikcie będzie spowodowanie, żeby wiele różnego rodzaju organizacji terrorystycznych nie chciało dołączyć do tego, co już się dzieje, a takie zakusy są. W regionie jest bardzo niebezpiecznie. Dzięki sprawnej akcji polskiego wojska udało się bezpiecznie sprowadzić do domu ponad 1500 Polaków, także naszych rodaków mieszkających za granicą. Jesteśmy bardzo wdzięczni za pomoc Polaków. Mówię tak, ponieważ mieszkam w Niemczech i rząd niemiecki nie zainteresował się nami. Zacznę się zastanawiać nad powrotem do Polski. Polskie służby natychmiast ruszyły na ratunek rodakom i wciąż są gotowe do pomocy. Jutro rocznica wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. W Rzymie przygotowania do tej ważnej rocznicy. A w Polsce dziś pod hasłem "Jan Paweł II. Cywilizacja życia" obchodzimy 23. Dzień Papieski. To nie tylko wspominanie i promowanie nauczania papieża Polaka, ale i zbieranie pieniędzy na wsparcie dla mniej zamożnych uczniów. Karolina Ślimak studiuje w Rzeszowie. Jest stypendystką Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia. Dla mnie było bardzo dużą pomocą, gdyż inaczej nie mogłabym się utrzymać w Rzeszowie. I jestem bardzo wdzięczna, że jestem stypendystką. Każdego roku ponad 2000 najzdolniejszych uczniów z niezamożnych rodzin, z małych miast i wsi otrzymuje szansę na edukację w najlepszych liceach i szkołach wyższych w Polsce. Możemy rozwijać swoje pasje i studiować, bo utrzymanie ma też swoje koszty. Obchody Dnia Papieskiego nie tylko w kraju, ale wszędzie tam, gdzie jest Polonia. Na przykład w polskiej parafii w Paryżu. Tu zbierano pieniądze na wsparcie dla bezdomnych Polaków w stolicy Francji. Dla osób, które znalazły się na ulicy, ten powrót do korzeni, powrót do tradycji, powrót do wiary to jest niejednokrotnie sposób na wyjście z ulicy. Jutro 45. rocznica wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. W Rzymie ostatnie przygotowania. Tegoroczne hasło Dnia Papieskiego "Święty Jan Paweł Drugi. Cywilizacja życia" nawiązuje do encykliki Evangelium vitae o wartości i nienaruszalności ludzkiego życia. Dotykał bardzo ważnych tematów: godności osoby ludzkiej, wiary, choroby, pracy, poszanowania pracy. Wiosną stacja TVN zaatakowała Karola Wojtyłę oskarżając go o tuszowanie pedofilii. Pracownicy stacji posłużyli się manipulacjami i kłamstwami. Ale Polacy stanęli w obronie swojego papieża. Jan Paweł II wciąż pozostaje autorytetem dla zdecydowanej większości Polaków. Wydaje mi się, że dla wszystkich jego słowa są wyjątkowe i pozostają dalej aktualne. Zawsze go będę wspominał, przez całe życie. I wygląda na to, że nic nie zdoła tej pamięci zatrzeć. Niejednokrotnie nie mają nawet ubrań czy butów. Pochodzą z ubogich rodzin. W Kamerunie wsparcie, opiekę i po prostu serce dzieciom dają Siostry Opatrzności Bożej. Ponad 300 dzieci w szkole podstawowej i ponad setka w przedszkolu - tak wygląda placówka w Essiengbocie. Zapewnia tym dzieciom coś cennego - edukację. Tutaj uczą się także Pigmeje, którzy przychodzą do szkoły. Tak naprawdę zaczynają z niczym. Bardzo często nie mają ubrań, butów, żadnych podręczników. Aby tu dotrzeć, czasem muszą pokonać pieszo nawet dziewięć kilometrów. To miejsce daje nadzieję tym, którzy stanowili najbiedniejsze i najdłużej prześladowane plemię Afryki. Pochodzą z takich rodzin często trudnych. Często są wychowywani przez wujków, ciocie, nawet przez babcie, to jednak są bardzo szczęśliwi, ponieważ mogą przychodzić do szkoły. W Ayos w centralnym Kamerunie Siostry Opatrzności Bożej prowadzą sierociniec dla dziewcząt. Zapewniają im opiekę, wyżywienie i edukację. Aktualnie mieszka tu 30 dziewczynek. Dla dzieci opuszczonych, pozostawionych samym sobie, dla dzieci, które były niejednokrotnie w domach tanią siłą roboczą, Najmłodsza podopieczna ma dwa latka. Została znaleziona pod drzwiami. Była ona wycieńczona, pozostawiona sama sobie. Siostra, która prowadzi tu ośrodek zdrowia, ratowała ją przez transfuzję krwi. Wspierać nie tylko edukację, ale też inne potrzeby dzieci na całym świecie można za pośrednictwem Pomocy Kościołowi w Potrzebie. Berlin, Wiedeń czy Londyn - od ataku Hamasu na Izrael w zachodnio-europejskich miastach niemal codziennie dochodzi do antyizraelskich protestów. Demonstranci to w głównej mierze migranci z Bliskiego Wschodu i Afryki. Od tej wiadomości zaczynamy krótki przegląd informacji z zagranicy. Tysiące osób demonstrowały w miastach w Wielkiej Brytanii, Austrii czy Niemczech. Na londyńskim Trafalgar Square doszło do przepychanek z policją. W Wiedniu propalestyński protest odbył się mimo zakazu. Ponad 300 osób zostało zatrzymanych. W Berlinie demonstranci rzucali w policjantów butelkami. Do antyizraelskich wystąpień doszło też we Frankfurcie nad Menem. Kolejne trzęsienie ziemi w zachodnim Afganistanie. Zginęła jedna osoba, co najmniej 93 zostały ranne. W czasie ostatnich trzęsień, do których doszło tydzień temu, zginęło ponad 2400 osób, prawie drugie tyle zostało rannych. Brazylia mierzy się z dotkliwą suszą. 60 miast na północy kraju ogłosiło stan wyjątkowy. Miejscowej ludności paczki z żywnością, lekami i wodą dostarczają organizacje pozarządowe. Żony, matki, bohaterki - ofiary neoimperialnej polityki Putina. Takie są gruzińskie kobiety. Przeżyły wiele i chcą o tym mówić. Tak by pamięć o okrutnych dla Gruzji wydarzeniach z 2008 roku pozostała. Giorgi był najlepszym z najlepszych. Poznajemy Make, wdowę po żołnierzu gruzińskiej armii. Bardzo ciężko przeżyłam tamten czas. Byłam w ciąży z drugim dzieckiem. Pierwsze miało zaledwie 10 miesięcy. Giorgi został porwany 9 sierpnia 2008 roku podczas agresji Putina na Gruzję. Torturowany przez kilka dni. Film z tego bestialstwa wrzucono do Internetu. To, co oni zrobili z moim mężem, to zmieniło moje życie na zawsze. Życie kobiety po stracie męża było trudne i bolesne. Byłam przerażona i zestresowana. Moje dziecko, które nosiłam pod sercem, mogło umrzeć. Lekarze w szpitalu robili, co mogli. Chwała Bogu, córka żyje i ma już 14 lat. Czas nie uleczył ran, a zagrożenie ze strony Rosji wciąż jest realne. Putin to wróg. Bardzo dużo młodych chłopaków przez niego straciło życie. Nie wiem, co mogłoby zmienić moje myślenie. Nawet jeśli Rosjanie zwrócą Gruzji okupowane ziemie, to nadal będą wrogami. Giorgi Chikwiladze został pośmiertnie odznaczony przez ówczesnego prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego Orderem Bohatera Narodowego. Moje dzieci wiedzą, że są dziećmi bohatera Gruzji. I wiedzą, że oddał życie za ojczyznę. Która cały czas zmaga się z kremlowskim okupantem. Rosyjska inwazja na Gruzję odebrała życie kilkuset osobom. Do dziś wielu tutaj odczuwa skutki tej wojny, bo Rosjanie wciąż okupują 20% gruzińskiego terytorium. Jest szansa na sprawiedliwość po latach. Satysfakcję czują prokuratorzy IPN, dzięki którym został wydany europejski nakaz aresztowania na Manfreda N., funkcjonariusza Stasi. Teraz berlińska prokuratura oskarżyła go o morderstwo Czesława Kukuczki, który w 1974 roku próbował przedostać się na drugą stronę muru berlińskiego. Niemiec strzelił Polakowi w plecy z bliskiej odległości. Czesław Kukuczka był jednym z tysięcy, którzy zaryzykowali wszystko, by przedostać się na Zachód. 38-letni Polak groził, że zdetonuje bombę, choć był nieuzbrojony, jeśli nie zostanie wpuszczony do Berlina Zachodniego. Przewieziony przez funkcjonariuszy Stasi w to miejsce, według świadków - uczniów niemieckiej szkoły - których zacytował później Bild, spokojnie przekroczył punkt kontrolny. I tam, już jak przeszedł przez punkt kontrolny, został do niego oddany strzał w plecy z bliskiej odległości. Zdaniem niemieckiej prokuratury, za spust pociągnął Manfred N., który niemal po 50 latach może odpowiedzieć za zabójstwo. Akt oskarżenia został wniesiony przez berlińską prokuraturę do Sądu Okręgowego w Berlinie. Stasi próbowało szybko zatuszować zabójstwo bezbronnego Polaka. Dokumenty fałszują, a ciało kremują. Rodzina wiele lat czekała na prawdę. Władze NRD i PRL były zgodne, że sprawa nie powinna nigdy ujrzeć światła dziennego. Upadek muru berlińskiego niewiele w tej sprawie zmienił. Wszczęte pod koniec lat 90. postępowanie zostało umorzone w 2005 roku. Gdyby nie upór Instytutu Pamięci Narodowej, który za zbrodniarzem wystawił europejski nakaz zatrzymania, najprawdopodobniej Manfred N. pozostałby bezkarny. Niemcy nie zgodziły się na wydanie swojego obywatela Polsce, o co starał się IPN. Po 50 latach jednak został oskarżony. Czyn ten został zakwalifikowany jako nieprzedawniające się morderstwo. Czesław Kukuczka był jedną z około 200 ofiar muru berlińskiego. Kolejne emocje i zwroty akcji. Przed nami 5. odcinek superprodukcji "Dewajtis", którą pokochały miliony. Historia o miłości do rodziny, ukochanej i szacunku do ziemi zachwyca, wzrusza i przyciąga coraz większą widownię. Nic się nie wyjaśni! To wojna! Pogłębiające się rodzinne spory, walka o honor i miłosne rozterki. W "Dewajtis" ideowe postawy ścierają się z ludzkimi słabościami. Jest tu mowa o honorze, o tym, że dane słowo jest ważne, że to, co mówimy jest ważne, że przysięga jest istotna - i myślę, że może to jest takie poruszające serce. I przyciągające widza. A jaka jest w obejściu? Miła ładna, ale kto wie, co się za zębami kryje. Serial od 4 tygodni bije rekordy popularności. Z odcinka na odcinek fanów serialu przybywa. W ostatnią niedzielę "Dewajtis" oglądało 2,5 mln Polaków. Seriale historyczne też mają to w siebie, że one budują takie poczucie tożsamości. To jest nasza polska literatura i przede wszystkim dlatego. Fajny serial. Bardzo fajna produkcja. Kostiumy, urzekające obrazy XIX-wiecznej Żmudzi i przede wszystkim świat wartości, tak ważny i dziś. A czego można się nauczyć z tego serialu? Żeby kochać Polskę, swoją pracę i rolnictwo. Dla Panów Czertwanów najważniejsze było słowo honoru dane pani ojcu. Te historie mają za zadanie podnieść na duchu, przypomnieć, czym była polskość, jaką była wartością, dlaczego zachowanie tkanki społecznej i majątku - tam walka i ziemie jest pokazana szczególnie. Ja tylko dotrzymuje słowa danego ojcu na łożu śmierci. Nie oczekuję wynagrodzenia. Z jednej strony honor, miłość do ojczyzny i rodziny, z drugiej... Ale musimy to zrobić szybko. ...brutalna walka o pieniądze. Zostało mi jeszcze Dewajte. Dewajte należy do pańskiego brata. Ziemia owszem, ale nie drzewa. Genialne! Relacja dwóch braci to świat przeciwstawnych wartości. Młodszy Witek chce wyprzedać rodzinny majątek i spiskuje z Rosjaninem. Drugi - wierny ideałom Marek - broni tego, co dla niego święte. Patriota, uczciwy człowiek, dotrzymał słowa ojcu. Czy uda się ocalić las i ukochany dąb Dewajtis? Tego dowiemy się już za chwilę. Najnowszy odcinek o 20.00 na TVP1. Już za niespełna godzinę nasi piłkarze zagrają kolejny ważny mecz eliminacji mistrzostw Europy. Rywalem Biało-Czerwonych na PGE Narodowym będzie reprezentacja Mołdawii. Przygotowania do tego spotkania śledzi Mateusz Nowak. Jak ważne jest to spotkanie i co da nam ewentualne zwycięstwo? Jeżeli chcemy zachować realne szanse na bezpośredni awans na mistrzostwa Europy, to musimy dziś wygrać. Wokół kadry ostatnio dużo się dzieje. Nowy selekcjoner, kontuzja kapitana, odwołany z powodu wiatru lot z Wysp Owczych i wyniki dalekie od ideału. Nastroje nieco poprawiła czwartkowa wygrana, która przedłużyła nasze nadzieje na bezpośredni awans na Euro. Dla nas najważniejsze jest, żebyśmy tworzyli zespół, żebyśmy współpracowali i żeby ci kibice od samego początku do samego końca, nawet w tych trudnych momentach, jeżeli by były, żeby nas wspierali. Liczymy, że dziś tych trudnych momentów nie będzie. Niby gramy ze 159. drużyną rankingu, ale dobrze pamiętamy, jak skończył się nasz pierwszy mecz z Mołdawią. Jest chęć jakiegoś rewanżu za to, co stało się, bądź co my wyprawialiśmy w Kiszyniowie. Dzięki porażce Czechów z Albanią wszystko jest teraz w nogach naszych piłkarzy. Jeżeli wygramy dziś z Mołdawią i w listopadzie z Czechami, pojedziemy na Euro. Powinniśmy wygrać po prostu jakością. Mam nadzieję, że po tych kilku dodatkowych treningach, jakie Michał Probierz miał do dyspozycji po meczu na Wyspach Owczych, już zobaczymy zalążki jakichś schematów. Transmisja meczu Polska-Mołdawia już za chwilę w TVP2. Mamy nadzieję, że nasi piłkarze wezmą przykład z Huberta Hurkacza. Polak wygrał turniej ATP Masters 1000 w Szanghaju. W finale Hurkacz pokonał Rosjanina Andrieja Rublowa. Mecz był niezwykle wyrównany, ostatni set decydował się w tie-braku, w którym Polak obronił piłkę meczową. Dla naszego tenisisty był to 8. finał w karierze i 7. wygrany. Dzięki zwycięstwu awansował na 11. miejsce w światowym rankingu. W Wiadomościach dziś to wszystko. Dziękuję państwu za uwagę i przypominam, że swój głos w wyborach parlamentarnych i referendum można oddawać jeszcze przez godzinę. A już teraz Wieczór Wyborczy na antenie TVP Info. Danuta Holecka i Michał Rykowski czekają na państwa. We wtorek początkowo mgły na południu. Później sporo słońca, a na północy chmury i miejscami opady. I nadal mocniej wiatr. Temperatura wyrównana, od 10 do 12 stopni. W środę chmury z opadami deszczu w Polsce północnej i północno-wschodniej. Na pozostałym obszarze przejaśnienia i więcej słońca, ale rano na południu mgły. Spokojnego wieczoru. Do zobaczenia jutro. TĘTENT KOPYT RŻENIE KONIA WYCIE WILKÓW RŻENIE KONIA STRZAŁY BUDZI SIĘ Z PRZESTRACHEM STUKOT SIEKIER KRZYK Stop! Stop! Wiem, że to wasze drzewo, ale nie godzi się zabić człowieka! Oddaj mnie to! Oddaj mnie. Ej, ty. Ej. PODNIESIONE GŁOSY Dewajte chcą rąbać! Cisza! Cisza! - Czego chcecie? - Drwale idą rąbać Dewajte! - Co robić? - Swoich bić nie wolno. Dosyć krwi na Żmudzi. Ale Dewajte nie do wycinki! Tam mieszkają dusze naszych zmarłych. Sprawiedliwość! PODNIESIONE GŁOSY Cisza! Cisza! Napadł mnie. Zaszedł mnie od tyłu! A skąd pan wie, że to on był, skoro od tyłu zaszedł? Wiem, bo widziałem. Wzywam żandarmów. Gdzie są moi ludzie?! Panie kupiec. My tu w lesie nasze sprawy załatwiamy sami. Nie. Niech przyjadą. Tu potrzeba stróża prawa. To pan chciał święte drzewo rąbać. Święte drzewo... Zabobony jakieś. Moje, to rąbię! Jakie moje? Rozum panu odjęło? Moje, bo kupiłem. Od kogo? Przyjadą żandarmi, zobaczysz pan. I las, i ten dąb zetniemy. Przyjadą szeryfi i zaprowadzą porządek. Dziecko, Żmudź to nie Ameryka. Policja ustali. Kiedy kraj w niewoli, nie można ufać władzy. Pani może pomóc Markowi. Jak go tamten poda do ochrany, Marek może skończyć na zesłaniu. Co to jest ochrana? Najgorsi. Aresztujcie tego człowieka. To moja ojcowizna. Nieprawda. Ja kupiłem. Kupiłem ten las. A ten człowiek napadł mnie. Zdradziecko zaszedł mnie od tyłu. A tam - świętokradztwo. Świętokradztwo! A to pogańskie? Żmudzkie, panie rewirowy. Pogańskie czy żmudzkie - moje! Aresztujcie go, bo mnie prawie zabił. Mój stryjeczny kuzyn od strony babki jest szefem ochrany. Ja powiem, jak było. Stałem tu. A on rzucił się na mnie jak niedźwiedź. - Gerasimow, piliście. - Na Żmudzi jestem, to piję. Skąd wiecie, że to on, skoro od tyłu napadł? Co za bzdury opowiada! Panie rewirowy, wlazł na ten kamień, żeby złupić te boskie twarze. A że oferma, to spadł. Czepia się niewinnego. On niewinny? Cała rodzina się do niego nie przyznaje. Są świadkowie? Ja. Znalazłam pana Gerasimow pod drzewem. Pan Ragis mi pomógł go ocucić. Łże! Nikogo więcej tu nie było. Pan Czertwan przyszedł tu później. A pani jest? Irena Orwid. Pani na Poświciu. Dzień dobry panów! I pani. Co tu się dzieje? Słuchajcie! Gerasimow Ilja Nikołajewicz nabył zgodnie z umową od Czertwana Witolda Pawłowicza prawo do wycięcia lasu nad rzeką Dubissą. Niemożliwe! 10 tysięcy rubli dałem. W gotówce. Panie rewirowy, jak można nie swoje sprzedać? Niech ten, co sprzedał, was spłaci. Dajcie ludziom pracować. Cisza. Niniejszym potwierdzam: rąbać wolno. Nic tu po nas. Uspokój się! Dziękuję. Czekaj, aż odjadą. Mają broń. Czekaj! Czekaj! Dewajtis to święte drzewo! Nie damy go ściąć! STRZAŁ - Wara od dębu! - Spokój! KRZYKI Saudwile, spokój! Rzucić wszystko! Panie władzo, zostańcie! Moje życie jest zagrożone. Nie pozwolę na wycinkę! Saudwile, spokój! Cisza! Siadaj, pisz. Policja wiejska, rewir Jurgiszki, ogłasza, że lasu Dewajte rąbać zakazano do wyjaśnienia sprawy. Sprawę tę ma wyjaśnić kupujący, Gerasimow Ilja Nikołajewicz, i dochodzić swojego prawa do wyrębu u właściciela, Witolda Pawłowicza Czertwana ze Skomontów, i domniemanego właściciela, Marka Pawłowicza Czertwana z zaścianku Saudwile. Koniec! - Dniówka nam się należy! - Dniówka się należy. - Gdzie pieniądze? - Za co, nieroby? Won! Zejść mi z oczu. PO ANGIELSKU: Co się dzieje, Ireno? Panno Ireno! Dziękuję. Proszę tam iść i walczyć o swoje. Nigdy nie zapomnę tego, co pani dla mnie zrobiła. PO ANGIELSKU: Zrobiłam coś strasznego, Clarke. Krzywoprzysięstwo. Dla Marka? To w dobrej sprawie. Źle się z tym czuję. Kłamać źle. Zdradzić przyjaciół - też źle. Un, deux, trois. Et voila! Maman, prezent od syna. - Nie podoba ci się? - Jestem oszołomiona. - Nie stać nas na taki wydatek. - Tu się mama myli. Mówiłem, żeby mi zaufać? Synku, ja ci ufam, ale... Oddamy to cudo, oddamy. Co to, to nie. Już zapłacone. Mama też musi mieć coś z życia. A od dziś proszę się o pieniądze nie martwić. Jak to? Synku... A mogę wypróbować to cudo? Sprawi mi tym maman wielką radość. Rafale. Bon voyage! Stop! - Ja tylko chciałem płacić szacunek. - Mówię panu, że siostra nieobecna. - Więc ja zostawię bukiet. - Proszę się nie fatygować. Przekażę, że pan był. Już. Dalej! Sprzedałeś pan cudzy las! Oddawaj pieniądze! Sam pan jesteś sobie winien. Mówiłem: wycinać od razu. W umowie jasno stoi: natychmiast. Co pan?! Puszczaj! Po diabła żeś się pan brał za Dewajtis. - Jedź pan na policję. - Po czorta pan ich wzywał?! Na żadną policję nie jadę! Wyślij pan brata, niech to wyjaśni! Brat już tu nie mieszka. I z nim kontaktów nie mam. Znalazłem już drwali z Łotwy. Wytną, co trzeba. Czekam w Jurgiszkach. Załatw pan to, bo strat mieć nie lubię. A jak nie da się zrąbać, przyjdę po swoje! Witoldzie! Ależ ten powóz wygodny, Witoldzie! - A to dla pani. - Dziękuję. Moje uszanowanie. Nie zaprosisz gościa do środka? Co za kulturalny, miły człowiek. Oj, tak. "Zamienili go w drzewo. Dewajtis mu dali na imię i nieśmiertelność. Tak leży po dziś dzień w głaz skamieniała bogini przy dębie żywym, zielonym, na wieczność przy sobie". Pięknie. Myślisz, że Clarke się spotkał z Hanią? Na pewno. Dziękuję. To ja ci dziękuję, że pomogłaś Markowi. Gdyby nie ty, mogli go aresztować. Irena, coś się stało? Przestraszył mnie. Ta dzikość, ten krzyk, siekiera. Nie był sobą. MÓWI PO ŻMUDZKU Jest taka legenda na Żmudzi. "Lokis - o księciu, co nocą się zmienia w niedźwiedzia". Nie o bajkach mówię. Ale to ty mówisz o Marku, jakby był z bajki. A to zwykły człowiek. Ma prawo do gniewu. On mógł zabić. Marek nikogo nie skrzywdzi. Sam nieraz został skrzywdzony. Tak, jest surowy, samotny. Bo mówi prawdę. A ludzie tego nie lubią. Ty go kochasz, Julio? Tak mówisz o nim. Nas łączy tylko przyjaźń od śmierci mojego brata. Marek pracuje dla wszystkich, a nikt tego nie docenia oprócz mojego stryja, więc nie zmieniaj o nim zdania przez jedno zdarzenie. Skąd miałeś na ten powóz? Podziękuj ładnie, bo podarowałem go mamie od nas obojga. Skąd wziąłeś pieniądze? Nie mów, że wygrałeś. - Za kogo ty mnie masz? - Mów. I tak się dowiem. Czy ja się dowiem, co to jest das Dewajtes? - Sprzedałeś Dewajte! - Tylko drewno. - Bardzo dobrze. Za ile? - Marek ci tego nie daruje. Nie boję się go. Las jest także mój. - Czy dostał pan dobrą cenę? - Oszalałeś? Co powiedzą ludzie? Weź się pan do roboty i nie zerkaj na moją siostrę. Nie zerkam. Mam do przekazania ważną wiadomość. Słucham. Pani Julia czeka na panią w kościele. Pilna sprawa. Niech będzie pochwalony. Co to za pilna sprawa? Juleczko. Księże proboszczu. Pani Hanna. Panie Marwitz. W kościele? Przepraszam ten sposób. Szukałem pani. Żeby pani podziękować za opiekunka. Że pani tak opiekowała o mnie. To jest dla pani. Najnowszy wynalazek. Wieczne pióro. Panie Marwitz! Nawet na Sorbonie jeszcze nikt nie ma takiego. Przyniosłem ze Stanów. Nie mogę. To zbyt kosztowny podarek. Proszę, nie! A pani może chce napisać mi listy z tym piórem? Chmury idą. Gdzie? Ani jednej nie ma. To nie te chmury zepsują dzień. Panie Czertwan. Przychodzę na zgodę. Interes masz pan w Skomontach. Ja urazy nie żywię. Nawet jeśli to pan mnie w łeb dał. Oto dowód: dziesięć tysięcy. Nie wziąłem ich. Czy ja mówię, że pan brał? Ja daję. Dzień kończy się źle, kiedy zarobku nie ma. Bierz pan i jesteśmy kwita. Ja rozumiem, interes. Las wspólny, własność to własność. Szacunek. Ale to drewno... POMRUK UZNANIA A na drzewnianym interesie to ja się znam. Ten dąb - najlepsza klasa na klepki. Na pniu pójdzie. A te świątki? Nieporozumienie. Przecież ja je chciałem ocalić. O, widzę, że umiesz pan negocjować. Ale i to przewidziałem. Dodam weksle pańskiego brata. Razem 28 tysięcy. Tyle mi winien. Płacę na wagę złota. A i cofnięcie aresztu załatwię sam, bez fatygi. Co pan na to? Panie Czertwan kochany, zgoda? Zejdź mi z oczu. Nie ręczę za siebie. Pożałujesz, Czertwan. Mówią, że sprzedałeś Marka ziemię! - Nieprawda. Przysięgam. - Wiciu! Jak Boga kocham, ziemi nie sprzedałem, tylko drewno. Wspólne, nie Markowe. A on rąbać nie daje. Ale była policja. Wszystko się wyjaśni. Wyjaśni. Nic się nie wyjaśni! To wojna! I wezwij Hankę. Mam dla niej zadanie. Trzeba przeliczyć szable. Pani nie będzie musiała im płacić. Panie Czertwan, taki podarunek? Zbieram ludzi do żniw. A póki co niech zajmą się czymś pożytecznym. Taki pan dobry dla mojej Jadwisi. U pani zawsze miłe słowo. Jadwisiu, podziękuj panu Markowi. Nie trzeba. Zagraj coś ładnie. Proszę wybaczyć. Posłucham innym razem. Muszę rozdzielić ludziom pracę. A u mnie dach cieknie nad okienkiem. Nie zawracajże głowy panu Markowi takimi drobiazgami. Przeciwnie. Sprawdzę. Proszę się niczym nie martwić. Mogę? Proszę. Jadwisiu, on patrzył na ciebie. Ja czułam to. Zobaczysz, niedługo twój los się odmieni. Do proboszcza z pogańskimi? Jest taki jeden w Kownie. Dowgiałło. Brakuje cię we Skomontach. Pomagam, ile mogę. Niech mi ksiądz powie. Czy Jezusowi przeszkadza ten dąb? Pobiłeś człowieka. Wstyd mi. Przed panną Orwid. Przed Chrystusem też. Ale nie żałuję. Porozmawiaj z nim, Marku. Z Bogiem. U nas za mokro. Pani popatrzy. To się nie uda. Uda się, tylko trzeba ziemię osuszyć. Pani na naszej ziemi nie zna się. Mnie pani nie wierzy, niech pani zapyta pana Marka. Suszyć ziemię! Panno Orwid, z całym szacunkiem, ale co się panienka zna na roli? Pani pojedzie na wizytę do Skomontów, jak inne panie robią. Albo do Jurgiszek. Tam panna na klawikordzie gra. Niech pani korzysta z życia. A my nasadzimy owies. Niepotrzebne nam amerykańskie wynalazki. Na żadnym klawikordzie grać nie będę! Mówiłam pilnować boberów?! Pan potrafi cokolwiek powiedzieć oprócz "nie da się"? Rozbierać tamę, już! Ale pan Czertwan... Na wiosnę sadzimy jeszcze raz. Teren ma być gotowy. PO ANGIELSKU: Jedno słowo o Marku i nie ręczę za siebie. To ty za nim tęsknisz. Ja nie muszę o nim mówić ani słowa. Nauczę ich, że kobieta tu rządzi. ŚMIECH CLARKE'A A co ty taki wesoły? Hania do mnie napisała. Tylko nie mów, że mam pisać do Marek, bo cię rzucę boberom. MUCZENIE KROWY Marek! Witek mówi, że doprowadziłeś Budrajcie do upadku. Jak sprzedam to stado, będziesz miała na studia. Wiem, ile dla mnie zrobiłeś. Dewajte... Matka kazała ci tu przyjść? Witek głupio i źle zrobił. Ale nie będę się z nim kłócić. To mój brat, zrozum. Wiem, ile ten las dla ciebie znaczy. Kocham cię i jestem z tobą. Ale nie umiem stanąć przeciw Wiciowi. Przepraszam. Jakie tutaj zmiany. Ledwie poznaję. Tak się cieszę, że cię widzę. Miodu wam przyniosłam. Pewnie skończył się ten zbierany tu. Aneto kochana moja! Co mi po tym, kiedy ciebie brakuje? Siadaj. Siadaj, proszę. Widać siwe włosy. Zasłaniają przeszłość. Bez ciebie w Skomontach nic nie jest takie samo. Chyba bez Marka. Nie wymawiaj przy mnie jego imienia. Ta afera z policją, jaką wywołał. Wstyd na całą okolicę. Wstydzić się powinien Witek. Ty wiesz, jak on się zmienił? Jak dojrzał. Jak pracuje, rozwija się. No to znakomicie. To może byś mu przemówiła do rozumu. A ty wiesz, że z ust mi to wyjęłaś? Witold popełnił mały błąd i powinnam z nim porozmawiać. A ty, kochana moja, zechciałabyś pomówić z Markiem? Niechże się zlituje nad bratem. Ale tu nie ma nad kim ani nad czym się litować. To przez jego upór cała ta afera. Przez Marka? Jak sprawa trafi do sądu, ja tego nie przeżyję. Będzie mnie miał na sumieniu. Aneto, kochana moja. Może byś chciała wrócić do nas? Nie po to wyszłam z tego domu, żeby wracać na tułaczkę. Jaki tam twój dom? Chyba już pójdę. BICIE DZWONU Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Na wieki wieków. Amen. W imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego. Amen. Mijają dwa lata, odkąd pożegnaliśmy Pawła Czertwana, naszego dobrodzieja, męża, ojca, brata i przyjaciela. PŁACZLIWIE: Boże, czemu on nas opuścił! Modlimy się dziś z jego bliskimi słowami proroka Izajasza. Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, żebym umiał przyjść z pomocą strudzonemu bratu przez słowo krzepiące. Niedobrze jest, gdy brat występuje przeciw bratu. Paweł Czertwan czcił honor i tradycję.