Dobry wieczór, zapraszam na program "19.30". Dziękujemy, że jesteście z nami, my jesteśmy z wami. Para prezydencka od czasu do czasu bywa u mnie. Emocjonalnie. Każdy sam sobie wybiera przyjaciół. NIK złożyła dziesięć zawiadomień do prokuratury. Rozrzutne spółki. Najwyższa Izba Kontroli nie spełnia wymogów urzędu państwowego. Prezydent utrudnia pracę. Jak rządzić? Prezydent ma prawo blokować ustawy. Nie ma podstaw prawnych do wcześniejszych wyborów. Pierwsze posiedzenie wysokiej izby bez posłów osądzonych i osadzonych zapowiadało się burzliwie. Marszałek mówił o ostrym Sejmie i o gotowości na wszystko, ale kultura polityczna wzięła górę nad emocjami. Były tekturowe podobizny więźniów politycznych, były skandowane apele o uwolnienie posłów, był nawet hymn państwowy, ale jak mówił poseł Suski: "My prawa nie łamiemy". Poza porannym wzmożeniem - ład i porządek. Czy za względną ciszą czai się bezwzględna burza? To nie pierwszy raz, gdy większą uwagę przyciągają nieobecni. Składam pismo z żądaniem podjęcia działań na rzecz umożliwienia wykonywania mandatów poselskich Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi. Uwagę mediów przykuły żony polityków, które posłowie PiS wprowadzili na rządową galerię. Dziękujemy, że jesteście. Jesteśmy z wami. Parlamentarzyści PiS przez 4,5 minuty skandowali hasła o uwolnieniu kolegów. Marszałek zarządził 10 minut przerwy. Wtedy odśpiewali hymn. Życzę jakiejś konsekwencji. Skoro tak walczą, to pokrzyczeliby 12 godzin, 24 godziny. Wtedy uznalibyśmy, że jest determinacja. Ja dłużej krzyczę na meczach niż oni dziś. Partia żąda od ministra sprawiedliwości szybkiego wypuszczenia posłów na wolność. Teraz powinien ich ułaskawić. Prezydent ułaskawi, ale należy ich wypuścić z aresztu. Powinien wydać pozytywną decyzję. Adam Bodnar ma wątpliwości, czy prezydent ponownie zastosuje akt łaski. Jeżeli on wcześniej zarządzi łaskę w odbywaniu kary dla Kamińskiego i Wąsika. Wszystko jest w rękach pana Bodnara. Ja spokojnie czekam. Ale dla mnie kwestią najistotniejszą jest to, żeby byli wolni. Wierzę w to, że zostaną uwolnieni. Oświadczył prezydent w czasie wizyty w Davos na światowym Forum Ekonomicznym. W Sejmie emocje wywołują relacje prezydenta z Małgorzatą Manowską. Odwiedzamy się od czasu do czasu prywatnie. Para prezydencka od czasu do czasu bywa u mnie. Jesteście przyjaciółmi? Mogę to tak określić. Każdy sobie sam przyjaciół wybiera. Nic na to nie poradzę. Kilka lat wcześniej prezes PiS przyznał, że prywatnie spotyka się z szefową TK. To moje odkrycie towarzyskie ostatnich lat. Przemiła osoba. Julia Przyłębska. Politycy partii rządzącej widzą w prywatnych relacjach uzależnienie 2 kluczowych postaci w polskim sądownictwie od polityków opozycji. Z nimi nie będzie łatwo. Pisowcy przywykli, że... trzeba cierpliwości, spokoju. Wyjaśnienia tego, co się dzieje. Pisowcy myśleli, że będą rządzić wiecznie. Że pokombinują i będą kierować. W sondażach zaczęła zyskiwać koalicja obywatelska. W najnowszym badaniu CBOS Koalicja obywatelska zrównała się z PiS. Widzę, jak politycy w Sejmie potrafią ze sobą rozmawiać. Ludzie oglądając to wszystko, sąsiad z sąsiadem nie rozmawia. Bo widział, że lider jego partii pokłócił się z liderem drugiej partii. Obrady Sejmu potrwają do czwartku. Ich celem jest przyjęcia budżetu, który do końca stycznia musi trafić do podpisu prezydenta. W innym przypadku może dojść do rozwiązania parlamentu. Kwadrans temu Sejm uchwalił ustawę okołobudżetową. Przekazał 3 miliardy z mediów publicznych na onkologii psychiatrię dziecięcą. Budżet po drugim czytaniu, a w nim wydatki na podwyżki, zbrojenia, zdrowie. Deficyt będzie spory, ale według ekspertów bezpieczny. Ale eksperci mają na temat budżetu więcej do powiedzenia. Jakiej matematyki używają politycy, a jakiej ekonomiści. W Sejmie drugie czytanie projektu ustaw budżetowej i okołobudżetowej. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to na biurko prezydenta projekt trafi 29 stycznia. Dla ekonomistów jednak ważniejsze jest, co się w tym projekcie znajduje. W budżecie znalazły się wydatki, które obsługują wszystkie te obietnice, które złożone zostały w czasie kampanii wyborczej, czyli zgodnie z hasłem, które się przebiło do opinii publicznej. Nic, co zostało dane, nie zostanie odebrane. Projekt zakłada, że dochody na ten rok wyniosą ponad 682 miliardy złotych. Wydatki - ponad 866 miliardów. Tym samym deficyt budżetu państwa ma wynieść nie więcej niż 184 mld złotych. W projekcie znalazły się też pieniądze dla nauczycieli. Ich płace mają wzrosnąć o 30%. W przypadku nauczycieli początkujących wzrost będzie jeszcze wyższy. To rozwiązanie zapewni po 1,5 tys. zł podwyżki. Rząd zakłada, że wydatki na obronność pochłoną 118 mld zł. Z kolei na ochronę zdrowia pójdą 192 mld zł. Mamy w budżecie zarezerwowane środki na psychiatrię dziecięcą - 3 mld zł. Ale tam jest również leczenie onkologiczne dzieci, tam jest diagnostyka onkologiczna. Generalnie leczenie onkologiczne. Istotne w budżecie okazało się też wsparcie kobiet, które wracają na rynek pracy po urodzeniu dziecka, finansowanie procedury in vitro, a także kontynuacja programów społeczno-gospodarczych: Rodzina 800+, waloryzacja rent i emerytur czy wypłata 13. i 14. emerytury. Czego w budżecie zabrakło? Zawsze ekonomiści powiedzą, że w budżecie powinno być jak najwięcej wydatków proinwestycyjnych. Czyli wydatków na badania i rozwój, na edukację. To są te wydatki, które w konsekwencji, w kolejnych latach przynoszą więcej dochodów, bo pozwalają się rozwijać. Teraz, żeby obietnice wyborcze mogły zostać spełnione, konieczne jest przyjęcie tegorocznego budżetu. Prezydencki minister w jednej rozmowie stwierdza, że głowa państwa widzi szansę na współpracę z rządem, ale rząd powinien być gotowy na prezydenckie veta. Warto tu oczywiście poszukać słowa łagodniejszego niż "szantaż", ale rzecz nie w semantyce, a w szansach na sprawne rządzenie. Jak ze słów "państwo" i "władza" ułożyć dobrze brzmiące zdanie? Magdalena Karpińska. Każdy z panów ma swoje zdanie w kwestii praworządności. To zupełnie inne zdania. Trudno szukać wspólnego mianownika. Lepiej ta współpraca raczej wyglądać nie będzie. Prezydent ma taką prerogatywę i jeśli będą złe ustawy to będzie je wetował. Prezydent ma prawo wetować, gdy uzna, że ustawa nie jest dobra, jeśli chodzi o interesy poszczególnych grup społecznych. Co będzie z ustawą o antykoncepcji? Rząd planuje zmiany i wprowadzenie pigułki wczesnoporonnej bez recepty. Wiele kobiet na to czeka. Nie mogę wykluczyć, że pan prezydent zawetuje tę ustawę. Mamy w zapasie działanie metodą rozporządzenia. Tych rozwiązań zdaniem konstytucjonalisty więcej ma rząd niż prezydent. Rząd ma wiele instrumentów. Łącznie z dość radykalnymi Wystarczy budżet Kancelarii Prezydenta zredukować o 90 procent. Wtedy prezydent będzie musiał się rozstać z większością swoich współpracowników. Czy prezydent tego chce? Przyjrzymy się temu, jak jest finansowany i czy na pewno na takim poziomie jest potrzebne finansowanie Kancelarii Prezydenta. Liczba rozbieżności powiększa się. To sprawa mediów publicznych, ułaskawienie Kamińskiego i Wąsika, legalność odwołania prokuratora krajowego. Jutro prezydent będzie o tym rozmawiał z wiceprzewodniczącą KE. Dziś z innymi politykami w Davos. Niestety, dziś mamy do czynienia z sytuacją, w której nowa władza na przestrzeni ostatnich tygodni dopuściła się szeregu naruszeń konstytucji. Wspólnego mianownika politycy szukają w polityce zagranicznej i bezpieczeństwie. Obiecali współpracy, ale to może nie być proste. Coraz częściej słyszy się o wcześniejszych wyborach i zdobyciu tylu mandatów przez koalicję w Sejmie, żeby odrzucić weto prezydenta. Dziś koalicja ma 248 mandatów. Żeby przegłosować weto potrzebuje 28 więcej. Z punktu widzenia politycznego można by patrzeć na to, jako na rzecz, która mogłaby przynieść korzyść. Ale ważniejsza jest stabilność państwa. Prof. Choma przewiduje, że czas będzie grał na niekorzyść prezydenta. Całkowita negacja działań rządu zawsze obróci się przeciwko prezydentowi. Najbardziej ten konflikt będzie działał na niekorzyść wyborców. Nie jak w powiedzeniu: gdzie 2 się bije tam trzeci korzysta. Teraz nasze spółki, naszego skarbu, naszego państwa i setki milionów złotych na przelewach z dziwnym tytułem. Najwyższa Izba Kontroli raportuje wydatki największych spółek i pokazuje ciekawą prawidłowość. Ogromne kwoty zasilały konta wybranych fundacji, gmin i mediów. Wydatków nikt nie kontrolował, a gdy Izba chciała, to opór był solidny i skuteczny. NIK zawiadamia prokuraturę i wylicza, kto dostał i ile. Mówimy tutaj o kwotach liczonych w milionach zł. Dziewięć spółek skarbu państwa przekazało: Kontroli odmówiły m.in. podmioty należące do grupy kapitałowej Orlen. W efekcie NIK złożyła 10 zawiadomień do prokuratury w sprawie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa. Do tego jedno zawiadomienie do CBA, apele do ministra sprawiedliwości, premiera i zarządów Najwyższa Izba Kontroli jest tak skonstruowana, że nie spełnia wymogów urzędu państwowego i tego w ogóle nie można poważnie brać pod uwagę. Na jej czele stoi człowiek, który w moim przekonaniu powinien sam stanąć przed sądem. Gdyby stanął przed uczciwym sądem, to długo nie wyszedłby z więzienia. NIK złożyła do CBA zawiadomienie w sprawie wsparcia finansowego przekazanego pięciu gminom przez KGHM, bo to, co ustalili kontrolerzy NIK, może wskazywać na "występowanie zjawisk korupcjogennych". Do rad nadzorczych należy pilnowanie prawidłowości procesu. Odpowiedniości wydawania środków. Dysponowanie takimi pieniędzmi i zarządzanie spółką wiąże się z wysokimi wymaganiami, jeśli chodzi o transparentność. Ujawnienie skali nieprawidłowości za rządów Zjednoczonej Prawicy zapowiedział premier. Państwo sobie nawet nie wyobrażacie, co Polska zobaczy w najbliższych tygodniach, skalę nadużyć finansowych najwyższych funkcjonariuszy pisowskich, szczególnie w spółkach w skarbu państwa. Włos na głowie się jeży. Ja jestem doświadczonym człowiekiem, myślałem, że wszystko widziałem. I stopniowo dowiadujemy się coraz więcej. Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało wykaz dotacji, które za rządów Zbigniewa Ziobry resort przekazał z Funduszu Sprawiedliwości. Miliony złotych zasiliły konta organizacji, fundacji i stowarzyszeń bliskich Zjednoczonej Prawicy. "Mamy porozumienie" - mówi minister infrastruktury i siada do rozmów z przewoźnikami, ci zawieszają protest na granicy z Ukrainą, ale do marca. Minister infrastruktury Dariusz Klimczak poinformował, że ta decyzja to początek intensywnych rozmów z przewoźnikami. W związku z tym blokada na przejściach granicznych z Ukrainą w miejscowościach: Korczowa, Hrebenne i Dorohusk zostaje zawieszona do 1 marca. Jednocześnie zainteresowani podkreślają, że jeżeli rozmowy zakończą się fiaskiem, to w marcu granica znów będzie zablokowana. Protest polskich przewoźników trwał od 6 listopada i był skierowany przeciwko nowym regulacjom unijnym, które zdaniem demonstrujących faworyzowały ukraińskich przedsiębiorców. W Davos o bezpieczeństwie. Niemiecki kłopot. Pocovidowe płuca wołają o pomoc. Światowa gospodarka i światowe bezpieczeństwo. Bywają takie momenty w historii, gdy wynikają z siebie nawzajem. W Davos gospodarczy szczyt w cieniu wojen i konfliktów, bizantyjskich fortun nielicznych i skrajnej biedy mas. Na miejscu jest nasz wysłannik Marcin Czapski. Kto jest w Davos i o czym debatują liderzy świata? Do kurortu zjechali przedstawiciele ponad 80 krajów całego świata, żeby rozmawiać o najważniejszych sprawach istotnych dla całego globu. M.in. o bezpieczeństwie militarnym, cyberbezpieczeństwie. Także gospodarczym. Mowa także o wojnie na Ukrainie. O tym też prezydent rozmawiał z Jensem Stoltenbergiem. Przed polską delegacją jeszcze szereg rozmów bilateralnych. Bezpieczeństwo też będzie odgrywało tam ważną rolę. Nie tylko Ukraina jest na tapecie. Także wojna na Bliskim Wschodzie szeroko jest komentowana. Rozmawiają o niej ci, którzy do Davos przyjechali. Część paneli dyskusyjnych za nami. Będzie też mowa o zmianach klimatycznych. O kwestiach przyszłych ewentualnych pandemii. Będzie dużo gospodarki. Bo to jest światowe Forum Ekonomiczne. Czy Donald Trump idzie po Biały Dom? Droga jeszcze daleka, bo na razie walczy o republikańską nominację, ale jego wynik w stanie Iowa już coś pokazuje. Gdy osiem lat temu walczył o to samo, wyjechał z Iowa pobity. Tym razem nie zagroził mu nikt. Nominację ma na wyciągnięcie ręki, więc jest kilka pytań, na które demokratyczna Ameryka będzie musiała sobie odpowiedzieć. W szkołach, kościołach, ratuszach i remizach. Zwolennicy republikanów w stanie Iowa już wskazali, kto ich zdaniem powinien być następnym prezydentem największego supermocarstwa na świecie. Kochamy Trumpa w Iowa! Rosja nigdy nie zaatakowałaby Ukrainy, gdybym był prezydentem. Putin i ja dobrze się dogadywaliśmy. I to dobra rzecz, nie zła. Mimo kolejnych szokujących wypowiedzi Donald Trump jako pierwszy kandydat w historii zdobył w prawyborach w Iowa ponad połowę głosów. Zostawił daleko w tyle gubernatora Florydy Rona DeSantisa i byłą ambasador przy ONZ Nikki Haley. Wycofanie się z wyścigu o partyjną nominację zapowiedział inwestor indyjskiego pochodzenia, który zasłynął, nazywając Wołodymyra Zełenskiego "nazistą". Pogratulowałem Donaldowi Trumpowi zwycięstwa i przekazałem mu swoje poparcie dla jego kandydatury. Choć prawybory w Iowa to tylko jedno z serii 50 głosowań, jego wynik potrafi pogrzebać lub wzmocnić kandydata. Dlatego że jest pierwsze. Uważa się, że to wskaźnik tego, co zobaczymy w kolejnych stanach. Obóz Trumpa był pewny wygranej, a teraz ta pewność została tylko wzmocniona. Za tydzień kolejna batalia w New Hampshire. Kampanię Donald Trump będzie musiał połączyć z kolejnymi wizytami w sądach. Dziś w Nowym Jorku znów stanął naprzeciw pisarki E. Jean Carroll, która oskarżyła go o zniesławienie i napaść seksualną. A to tylko jedna z wielu toczących się przeciwko niemu spraw. W ciągu roku w Niemczech powstało nowe miasto. Spore. Prawie dwa miliony ludzi. Tylu do Niemiec przyjechało migrantów. Państwo powoli traci możliwości prowadzenia tak otwartej polityki migracyjnej, i to nie tylko z powodów ekonomicznych. Rośnie tam w siłę polityczna alternatywa. Może coraz bardziej ekstremistyczna, ale też coraz bardziej akceptowana. Co się w Niemczech budzi, a co powoli zasypia? Tu kiedyś było berlińskie lotnisko Tegel. Dziś to największy w Niemczech ośrodek recepcyjny dla uchodźców, który od pół roku jest także jej domem. Pokaże nam pani, jak pani żyje? Wejdźcie i zobaczcie. Mimo ciasnoty 85-letnia historyczka z Odessy nie narzeka. Opiekują się nami, jest czysto, mamy ciepłą wodę. Niektórzy są tu nawet jeszcze dłużej, ale nie tracą nadziei na mieszkanie. Od 9 miesięcy w tej samej kabinie. Ośrodek powstał po napaści Rosji na Ukrainę. Na początku rejestrowano tu i kierowano dalej ukraińskich uchodźców, dziś żyje tu 3500 osób z Ukrainy i kolejne tysiąc, które ubiegają się o azyl z Syrii, Turcji czy Afganistanu. Ludzie powinni być tu tylko przez kilka dni, bo żyją w kabinach po 14 osób, nie mają prywatności. Dobrze by było, żebyśmy znajdowali dla nich inne miejsca. Ale w Berlinie to się nie uda, bo tylko w ubiegłym roku przyjęliśmy 15 tys. osób ubiegających się o azyl i kolejne 15 tys. osób z Ukrainy. Płacę tylko za światło. Alona Kropivnizkij miała szczęście. W Zossen w Brandenburgii, niecałe 100 km od granicy z Polską, dla niej i jej syna znalazło się mieszkanie. Myślę, że zostaniemy, mój syn ma tu przyszłość, ja chcę znaleźć pracę. W Zossen nie ma już wolnych mieszkań dla uchodźców. Podobnie zresztą jak w wielu niemieckich gminach i miastach, które działają w trybie awaryjnym. Potrzeba miejsc w szkołach i przedszkolach, by mogli się integrować. Potrzebujemy więcej pracowników w administracji miasta i wsparcia władz. W latach 2022 i 2023 Niemcy przyjęły 1,7 mln osób, w tym 1,1 mln Ukraińców i 600 tys. osób z innych krajów - osób ubiegających się o azyl. To mniej więcej tyle, ile mieszka w Monachium, jednym z największych niemieckich miast. Dla porównania w latach 2015-2016 do Niemiec przyjechało 1,3 mln ludzi. Przy czym warto dodać, że większość z nich tu została. Potrzebny jest jasny sygnał, że ten kraj może przyjąć ograniczoną liczbę dodatkowych osób. Musimy zająć się tymi, którzy już tu są, tymi z perspektywami pozostania, musimy ich zakwaterować i integrować. Wyzwania dobrze znane Katarinie Niewiedzial, Polce, która wspiera tych, którzy w Berlinie są nowi. Jesteśmy otwartym miastem, ale trzeba zauważyć, że klimat się zmienia, i moim zdaniem zmienia się w złym kierunku. Ludzie odczuwają lęk, boją się, w którą stronę sytuacja się zmieni. Bo, że się zmienia, wątpliwości nie ma nikt. Skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec, częściowo uznana w Niemczech za organizację ekstremistyczną i proponująca całkowite zamknięcie Niemiec dla imigrantów, szczególnie we wschodnich landach może liczyć na spore poparcie. W tym roku odbędą się wybory w Saksonii, Turyngii i Brandenburgii. Wszędzie tam AfD wyprzedza konkurencję w sondażach. Niemal co czwarta osoba w Niemczech, a w Berlinie nawet co druga, ma podłoże migracyjne. Ale nawet dla tak zróżnicowanego społeczeństwa kontynuowanie polityki migracyjnej w niezmienionej formie okazuje się dużym wyzwaniem. Przewlekła duszność, szybkie uczucie zmęczenia, w najtrudniejszych przypadkach nawet włóknienie płuc i konieczność przeszczepu. Takie mogą być powikłania układu oddechowego po covidzie. Spośród ponad 6,5 miliona osób, które przeszły chorobę, tysiące dorosłych i dzieci zmaga się z powikłaniami. I właśnie na ten cel zbiera pieniądze Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Finał w ostatnią niedzielę stycznia. Kacper przeszedł w październiku COVID. Od tamtej pory leczy się w kolejnych szpitalach z powodu przewlekłego zapalenia płuc. Nie mogłam patrzeć, jak się męczy. Trudne do opisania. Dziewięciomiesięczny Pawełek kilka tygodni temu trafił na oddział pulmonologii z powodu duszności. Sprzęt, na którym bada się płuca dzieci, w większości ośrodków pulmonologicznych pochodzi sprzed lat i czasem jest już zawodny. A to gabinet do badania bezdechu sennego u dzieci. Jeden z zaledwie kilku w Polsce. A przecież dzięki tym badaniom można poprawić jakość oddychania i dotlenienie mózgu. W Polsce takich badań, zwłaszcza u dzieci, dramatycznie brakuje. W klinice w Stanach Zjednoczonych robi się dziennie tyle, ile u nas w ciągu roku. U tych pacjentów, którzy przeszli wielotygodniowe leczenie na COVID, nierzadko z respiratorem, płuca wyglądają jak pole bitwy - mówią lekarze. Problemem są zmiany, które są nieodwracalne. U niektórych dorosłych niewydolność płuc kończy się przeszczepem. Najwięcej takich operacji robi ośrodek w Zabrzu. To są chorzy starsi, najczęściej z włóknieniem płuc, czyli z chorobą, która atakuje nieprzewidywalnie. Dwóch ostatnich naszych chorych, u których przeszczepiliśmy płuca, było z piorunującym postępem choroby. Kupione urządzenia trafią do 15 ośrodków pulmonologii dziecięcej i 49 oddziałów dla dorosłych. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zawsze pomagała najsłabszym. Wśród sprzętu, który w tym finale kupi fundacja, będą urządzenia do diagnostyki obrazowej, polisomnografy, czyli sprzęt do badania bezdechu sennego, bronchoskopy, czyli urządzenia do badania wnętrza płuc i oskrzeli. A także sprzęt do rehabilitacji po przeszczepieniu płuc. Fundacja WOŚP zawsze kupuje sprzęt z najwyższej półki, który dopiero wchodzi do europejskich klinik. Tym razem jest szansa, że pulmonologia, dziedzina trochę zapomniana, też wejdzie na najwyższy poziom w Polsce. Świat mówi o nich "telewizyjne Oscary", bo ranga spora, tylko ekran mniejszy. 75. gala nagród Emmy za nami. Na sławę i chwałę telewizyjne gwiazdy musiały poczekać 4 miesiące, bo pierwotny termin gali połknęły strajki środowiska, ale już wszystko jest jasne. Kto miał na szkło największe parcie, a kto się przez nie najskuteczniej przebił? Telewizja nie umarła, nie odeszła. Tłumy światowego formatu gwiazd, dziesiątki nagrodzonych ról, ale trzy produkcje, które skradły tegoroczne Emmy. "Sukcesja"! Serial doceniony sześcioma statuetkami, w tym za najlepszy serial dramatyczny, scenariusz, nagroda trafiła też za najlepszego aktora i aktorki dramatycznej. To serial o rodzinie, ale także o przeplataniu się polityki, mediów i podzielonej prawicy. Tyle samo zgarnął "The Bear", komedia o młodym szefie kuchni. Otrzymała nagrodę za najlepszy serial i aktora komediowego. Bardzo dziękuję akademii, praca z tymi wszystkimi ludźmi to ogromny dar. Wśród wielkich zwycięzców znalazł się też miniserial "Awantura". Za telewizyjny show nagroda trafiła prosto na ręce Eltona Johna. Muzyk dołączył do klubu EGOT. Trafił do bardzo wąskiego, prestiżowego grona artystów, którzy w trakcie całej swojej kariery zdobyli nagrodę Emmy, Grammy, Oscara i nagrodę Tony. Jest dziewiętnastym artystą, któremu się to udało. Wybrzmiała też znana wszystkim z kultowego serialu "Przyjaciele" melodia, by jak co roku wspomnieć tych, których już nie ma. To wszystko w programie. Już za chwilę rozmowa z gościem. Dziękuję i do zobaczenia. Będziemy rozmawiali o szansach i nadziejach Ameryki na późną jesień.