Polityczna decyzja Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej uderza w Polskę. Szczegóły już za chwilę. Jest 19.30, Michał Adamczyk, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. Wszystkich nas łączy pragnienie życia w pokoju. Mamy do tego pełne prawo. Pełna mobilizacja w obronie suwerennej Ukrainy. Chcieliśmy pokazać, że jesteśmy razem z wami. Skarga zostaje oddalona. Eurokraci chcą stosować mechanizm politycznego szantażu. Mamy do czynienia z nadużyciem, mamy do czynienia z oszustwem ze strony władz unijnych. Od dawna nie graliśmy przed kibicami na trybunach. To będzie dla nas ekscytujące. Wielkie piłkarskie emocje w TVP. Robert jest w gazie, Robert jest w sztosie, ale może być jeszcze lepszy. Ataku nie było - zagrożenie zostaje. Mimo zapowiedzi amerykańskiego wywiadu nie doszło dziś do zapowiadanej agresji Rosji na Ukrainę. Bynajmniej nie oznacza to, że sytuacja wróciła do normy. W Kijowie jest nasz korespondent Tomasz Jędruchów. Czy to oznacza, że ukraińska armia jest cały czas w stanie gotowości? Dokładnie tak, tym bardziej że zarówno zachodni, jak i ukraiński wywiad donoszą, że ruchy wojskowe wcale nie świadczą o tym, że wojska Rosji się wycofują. Dlatego ukraińska armia cały czas prowadzi manewry "Zamieć śnieżna". W Kijowie i w całej Ukrainie dziś mieszkańcy państwa uczcili dzień jedności, czyli święto ustanowione przez prezydenta Zełeńskiego. Dzień Jedności. Tak Ukraińcy pokazują swój patriotyzm i gotowość do obrony ojczyzny. Rosja może uderzyć w każdej chwili, dlatego u naszych wschodnich sąsiadów jest pełna mobilizacja. Wszystkich nas łączy pragnienie życia w pokoju. Mamy do tego pełne prawo, bo tu, na Ukrainie, jesteśmy u siebie w domu. I nikt nie będzie bronił naszego domu tak bardzo jak my sami. W ukraińskim parlamencie delegacja polskiego Sejmu na czele z wicemarszałkiem z PiS Ryszardem Terleckim, który mówił, że wolna od Rosji, suwerenna Ukraina jest racją stanu całej Europy. Wywiady sojuszniczych państw informowały nas, że dziś w nocy nastąpi rosyjska agresja. Ukraińcy są wdzięczni za pomoc i solidarność. Ukraina wyraża swoją wdzięczność za całą przyjaźń, serdeczność, otwarcie i wszelką pomoc, jakie otrzymujemy od Polaków. Polacy jako pierwsi stanęli w obronie Ukrainy na forum międzynarodowym i przestrzegali przed rosyjską agresją. Jedno jest pewne. Rosja wykorzystuje swoje siły zbrojne po to, żeby destabilizować Ukrainę i utrudniać jej życie w taki sposób, który z punktu widzenia prawa międzynarodowego i dobrych obyczajów jest niedopuszczalny. W kwaterze Głównej NATO dwudniowa narada szefów resortów obrony na temat sytuacji na wschodzie Europy z udziałem amerykańskiego sekretarza obrony, który prosto z Brukseli przyleci do Polski. Sojusz zgodny w sprawie przeciwdziałania rosyjskiej agresji. Ważna jest solidarność z Ukrainą, ważne jest to, co Polska od wielu lat powtarza, że nie ma zgody na ustępstwa wobec agresywnej polityki rosyjskiej, bo takie ustępstwa tylko i wyłącznie rozzuchwalają agresora. Rosja przerzuciła ogromne ilości żołnierzy i sprzętu. Jest już gotowa zaatakować Ukrainę z różnych stron: od Krymu po Białoruś. Potwierdza to amerykański prezydent i zapewnia o wsparciu dla sojuszników ze wschodniej flanki, w tym dla Polski. Nasi sojusznicy z NATO, nasi partnerzy są zjednoczeni. Wspieramy naszych sojuszników. Razem stawimy czoła zagrożeniu. Także w cyberprzestrzeni. Po wczorajszych atakach hakerskich na ukraińskie resorty siłowe dziś w Polsce spotkanie Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności i ważne rozmowy z ekspertami. W jaki sposób Polska się zabezpiecza, w jaki sposób jest już zabezpieczona i jakie są potrzeby, jakie są wyzwania. W Polsce wprowadzono alarm pierwszego stopnia ALFA-CRP, by przeciwdziałać możliwym zagrożeniom cybernetycznym. Biorąc pod uwagę to, że Ukraina podlega ciągłym atakom z wykorzystaniem cyberprzestrzeni również poruszyliśmy kwestię naszej odporności. W Parlamencie Europejskim debata o rosyjskiej agresji w regionie. Putin jest bardziej bezwzględnym dyktatorem niż łudzą się ci, którzy próbują z nim robić interesy. Wykorzystuje bezwzględnie słabości, naiwność i brak odwagi w relacji z nim. Dlatego tak potrzebna jest solidarność z Ukrainą. W wielu polskich miastach dziś okazywaliśmy wsparcie dla Ukraińców, także tych, którzy wyemigrowali do naszego kraju. Rosyjska Duma wzywa Władimira Putina do uznania niepodległości samozwańczych, prorosyjskich republik - Donieckiej i Ługańskiej. Rosyjski prezydent apel "przyjmuje do wiadomości", czyli uznawać nie ma zamiaru. Przynajmniej na razie. Apel do rosyjskiego prezydenta o uznanie niepodległości dwóch samozwańczych, prorosyjskich republik. Władimir Putin twierdzi co prawda: Według naszej oceny, to co dzieje się w Donbasie jest ludobójstwem. Ale uznanie niepodległości Ługańska i Doniecka na razie mu się nie opłaca. Rosyjski dyktator ma inny plan. Zmusić Ukrainę do zrealizowania mińskich porozumień, podpisanych 7 lat temu pod presją Berlina i Paryża. One zmuszają Ukrainę do tego, żeby wziąć na siebie utrzymanie, odbudowę i działanie obu zbuntowanych republik, jednocześnie nie mając nad nimi praktycznie żadnej kontroli. Mało tego. Republiki, jak koń trojański, rozsadzałyby Ukrainę od środka. Na terytorium Donbasu mieszka już ponad 700 tys. obywateli Federacji Rosyjskiej, którzy otrzymali odpowiednie dokumenty. Rosyjskie paszporty, wydawane przez Moskwę mieszkańcom Donbasu od 3 lat, mogą okazać się bardziej skuteczne niż czołgi i armaty. Byłaby to taka piąta kolumna wpakowana Ukrainie, stąd Ukraina dzisiaj nie może realizować tak porozumień mińskich, jak chciałaby tego Rosja. Rosja zresztą chciałaby więcej. Gwarancji, że Ukraina nigdy nie wejdzie do NATO. Chcemy rozwiązać ten problem teraz. Dokładnie teraz. Albo w najbliższym czasie, podczas procesu negocjacji. Absurd? Putin to wie, dlatego na stole negocjacyjnym leżą porozumienia mińskie. To jest cel polityczny i jego osiągnięcie jest najmniej kosztowne z punktu widzenia rosyjskich interesów, ale jeśli to będzie niemożliwe, to Putin zbuduje sobie możliwość, innego rozegrania całego kryzysu. I do tego potrzebny mu był ten apel o uznanie niepodległości samozwańczych republik. To uznanie hipotetyczne ich niepodległości równałoby się wejściu rosyjskiego wojska już w sposób otwarty na teren Donbasu. Nad Ukrainą więc, oprócz widma wojny, pojawiło się widmo pełzającej aneksji Donbasu. Na sytuację wokół Ukrainy reaguje NATO i Stany Zjednoczone. Waszyngton wysłał na wschodnią flankę Sojuszu dodatkowych 6000 żołnierzy, większość z nich do Polski. Na zwiększenie sił militarnych w naszym regionie Europy zdecydowali się też szefowie resortów obrony państw NATO. Amerykańscy żołnierze z elitarnej 82. Dywizji Powietrznodesantowej wraz z ciężkim sprzętem od 2 tygodni lądują na lotnisku w Jasionce pod Rzeszowem. Myślę, że to będzie pomocna misja. Pokaże naszą solidarność i obecność armii amerykańskiej tam, gdzie jest potrzebna. Do Polski przerzucane są też amerykańskie siły z Niemiec. W naszym kraju jest już niemal 10 000 amerykańskich żołnierzy. Moja córka dorasta i mogę przegapić kluczowe elementy jej życia. Moi rodzice też często się ze mną nie widują, bo mieszkamy daleko od siebie. Gdy dostaję wezwanie, odpowiadam na nie. Na razie Amerykanie stacjonują w bazie wojskowej w Mielcu, ale w planach są kolejne lokalizacje. Ich misja to ewakuacja amerykańskich obywateli w razie agresji Rosji na Ukrainę, ale też militarne wzmocnienie wschodniej flanki NATO. Pytanie, czy Rosjanie będą tę grę kontynuować. Ten etap jest skończony. Ja tutaj nadmiernym optymistą nie jestem. O sytuacji wokół Ukrainy i reakcji na spodziewaną agresję Rosji szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch rozmawiał z doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jakiem Sullivanem. Dziś w polskim Sejmie gościł przewodniczący Komisji ds. Sił Zbrojnych Izby Reprezentantów Kongresu USA Adam Smith. Chcę podkreślić siłę naszych relacji między USA a Polską. Chcę też podziękować Polsce za przywództwo, jakiego wasz kraj podjął się w czasie kryzysu na Białorusi, jak i w Ukrainie. W piątek do Europy przyleci też amerykański sekretarz obrony. Lloyd Austin odwiedzi m.in. Polskę i spotka się z prezydentem Dudą. USA pokazały obecnie, że są zainteresowane bezpieczeństwem regionu Europy Środkowej i Wschodniej i są zainteresowane nie tylko dyplomatycznie czy politycznie na bazie deklaracji, na bazie różnego rodzaju zapewnień, ale w praktyce, poprzez wysłanie tutaj żołnierzy. Dodatkowe wsparcie wschodniej flanki organizuje też NATO. Stawiamy na obronę i odstraszanie. Zwiększamy liczbę żołnierzy i gotowość bojową sił NATO. Te kroki są defensywne. NATO, powtarzam, nie jest zagrożeniem dla Rosji. NATO dostrzega natomiast zagrożenie ze strony Rosji dla bezpieczeństwa w Europie. Chcę bardzo mocno podkreślić, że to wszystko, co dotyczy bezpieczeństwa, te prognozy, a także oceny dotyczące zagrożeń są podzielane przez wszystkie państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego. Coraz bardziej napiętej sytuacji na wschodzie Europy poświęcona była też debata w Parlamencie Europejskim. Ostatnia doba przyniosła kolejne hybrydowe ataki reżimu Łukaszenki na Polskę. Białoruski dyktator do szturmu na naszą granicę wysyła kolejnych nielegalnych imigrantów. Nasi żołnierze i funkcjonariusze 24 godziny na dobę odpierają ataki. Prace ułatwi im zapora graniczna, której budowa idzie zgodnie z planem. Ostatniej doby 72 osoby próbowały nielegalnie przekroczyć polsko-białoruską granicę. 40-osobowa grupa cudzoziemców m.in. z Syrii, Sri Lanki czy Jemenu przy wsparciu białoruskich służb siłowo próbowała forsować granicę, niszcząc koncertinę czy rzucając dużymi kamieniami w kierunku naszych funkcjonariuszy. Wczoraj mieliśmy kilka prób, dzisiaj mamy kilkadziesiąt. Tak że widać, że sytuacja się zmienia. Sprzyjająca pogoda, to ocieplenie może spowodować, że osób, które będą chciały nielegalnie przekroczyć granicę pojawi się więcej. Dlatego powstaje zapora, która pomoże w obronie naszej granicy przed zaplanowanym w Moskwie i Mińsku hybrydowym atakiem. Budowa wysokiej na 5,5 m konstrukcji idzie zgodnie z planem. Przęsła, które są ustawiane, przęsła, które zostały wykonane w polskich hutach, w polskich firmach i są stawiane przez polskie firmy budowlane. Zapora wyposażona będzie w nowoczesną technologie. Będą tu czujniki, sensory, kamery. Szanowni państwo, ponad 50 tysięcy ton stali, takich pojedynczych przęseł będzie około 40 tysięcy. Samych kamer będzie ponad 2,5 tysiąca. Hybrydowy atak reżimu Łukaszenki udowodnił, jak ważna jest skuteczna ochrona granicy. Ale politycy opozycji już pokazali, że dla nich wcale nie jest to oczywiste. Łapię się za głowę, kiedy myślę sobie, co by było, gdyby tutaj partia pana Tuska z partią pana Hołowni na przykład rządziły dzisiaj. Szanowni państwo, ta granica by była jak szwajcarski ser. Przez tę granicę przechodziłyby dziesiątki, setki, tysiące migrantów. Byłoby to nieuniknione, gdyby zrealizowano plan posłanki Koalicji Obywatelskiej. Przedstawiciele partii Tuska chcieli wpuścić nielegalnych migrantów do Polski, a Tusk przekonywał, że trwała zapora graniczna nie powstanie. Oni udają, iż zbudują wielki mur. Ostro krytykował wzmacnianie ochrony wschodniej granicy. Najlepiej żeby prąd elektryczny podłączyć pod to ogrodzenie. Serce mi krwawi z jednego powodu, że nie przeszły poprawki środowiskowe. Szlaki migracji zwierząt zostaną przerwane. Bezpieczeństwo Polaków nie jest również najważniejsze dla sympatyków opozycji, którzy protestują przeciwko budowie zapory. Ta zapora, która powstaje, będzie jeszcze bardziej utrudniać osobom uchodźczym staranie się o azyl. Co jest nielegalne. Ilość ciężkiego sprzętu i to jak jest rozwalana infrastruktura Białowieży, to jest coś przerażającego. Takie nieodpowiedzialne zachowanie oburza mieszkańców przygranicznych miejscowości. Te osoby, które tak mówią, wysłać ich tam na dobę i niech postoją, zobaczą, jak to ładnie wszystko. Wśród Polaków nie brak opinii, że opozycja po prostu lekceważy zagrożenie, jakie stwarza reżim Łukaszenki i Putina. Po prostu nie zdają sobie sprawy z tego, co to naprawdę znaczy. Zapora chroniąca naszą granice będzie gotowa w czerwcu. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Polska gospodarka urośnie najszybciej w UE. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oddalił skargę Polski i Węgier na tzw. mechanizm politycznego szantażu dotyczący blokowania unijnych funduszy. Sprawa od dawna budzi polityczne emocje i pytania o nadużywanie władzy przez unijne instytucje. Zaskoczenia nie było. Sędziowie TSUE oddalili skargę Polski i Węgier. Zdaniem premiera Morawieckiego wyrok to kolejna próba poszerzania swoich kompetencji przez instytucje UE. Te instytucje same wyznaczają granice swoich kompetencji, przecież tak nie powinno być, granice kompetencji są ściśle określone w traktatach, w traktatach, które nas także obowiązują. Wyrok ostro skrytykował także minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Mamy do czynienia z nadużyciem. Z oszustwem ze strony władz unijnych. Ale dzieje Unii są skomplikowane. Wyrok ostro skrytykował także minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. To jest też dowód na bardzo poważny, historyczny, polityczny błąd premiera Morawieckiego, który na szczycie w Brukseli w 2020 roku wyraził akceptację dla wprowadzenia tego rodzaju rozporządzenia, które dzisiaj już służy do tego, aby wywierać presję poprzez ekonomiczny szantaż na Polskę. To zdarzenie może być przedmiotem dyskusji, np. wewnątrz naszej koalicji, rządu. Kompromis szefowie państw UE zawarli w grudniu 2020 roku po długich negocjacjach i groźbie weta ze strony Węgier i Polski. Mechanizm warunkowości wprowadzono, by chronić państwa członkowskie przed uznaniowym blokowaniem pieniędzy przez unijnych urzędników, a sprawa trafiła do TSUE. Wyeliminowaliśmy niejednoznaczności, wszystkie punkty konkluzji są bardzo konkretne. Polska i Węgry zaufały zapewnieniom Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej. Teraz widzimy, że instytucje UE w rodzaju TSUE lub KE Wicepremier i prezes PiS zwrócił jednocześnie uwagę, że sprawa to element politycznej, trwającej cały czas rozgrywki wewnątrz Unii Europejskiej. Trzeba nad tym przejść do porządku dziennego i po prostu iść dalej. Ale oczywiście nie przechodzimy do porządku dziennego nad samą sprawą, sprawą obrony polskiej suwerenności. Dziś TSUE w uzasadnieniu stwierdził jednocześnie, że mechanizm praworządności jest zgodny z unijnym prawem, w ramach których został przyjęty, a o które zabiegały w grudniu 2020 roku właśnie Polska i Węgry. Sporne rozporządzenie wymaga, dla przyjęcia przewidzianych w nim środków ochrony, Ono ma być stosowane tylko i wyłącznie wtedy, kiedy jest udowodniony fakt, że to naruszenie praworządności źle wpłynęło na unijny budżet. Jednak unijne instytucje często wykorzystywane są w brutalnej politycznej grze, która z prawem i traktatami ma niewiele wspólnego. Czy będą podejmować decyzje biurokraci? Do blokowania Polsce pieniędzy regularnie wzywa polska opozycja, przede wszystkim politycy PO. Te pieniądze będą mrożone, w związku z tym, jak my wygramy kolejne wybory to te pieniądze będą odmrożone. Teraz frakcja europejskich liberałów, do której należy również partia Szymona Hołowni, w poprawce do unijnego budżetu zagroziła przewodniczącej KE Ursuli Von der Leyen zablokowaniem pieniędzy dla niej i dla jej otoczenia, jeśli Komisja nie zablokuje pieniędzy dla Polski czy Węgier. Polityczna walka w Parlamencie Europejskim często wygląda tak, jak wczoraj w czasie dyskusji na temat podsłuchów w UE. Gdy głos zabrał były polski minister spraw wewnętrznych Joachim Brudziński po chwili prowadząca obrady odebrała mu głos, stwierdzając, że mówi nie na temat, choć mówił o sprawie podsłuchów. Pani była niedoświadczona. Przerwała mi wystąpienie wbrew wszelkim regulaminom. Dziś, gdy w Parlamencie Europejskim konferencję zorganizowali europosłowie PiS, wypowiedź Jadwigi Wiśniewskiej próbowała przerywać dziennikarka telewizji TVN. Nie, bo ja pytałam o coś innego. Proszę pani, pani jest niegrzeczna, bo kiedy moja wypowiedź jest niezgodna z pani zamiarem, to pani mi przerywa. O tym jak często wygląda wolność słowa pokazali aktywiści z Greenpeace. W nocy przerobili plakat spółek energetycznych przekreślając i zakrywając jego treść, choć również Komisja Europejska stwierdziła, że takie billboardy zawierają prawdziwe informacje, a unijna opłata klimatyczna faktycznie stanowi w Polsce 60% kosztów produkcji energii elektrycznej. Polska w 4. Kwartale ubiegłego roku była najszybciej rozwijającym się państwem w całej Unii Europejskiej. Z prognoz Komisji Europejskiej wynika, że pozycję lidera wzrostu gospodarczego utrzymamy w okresie od 2020 do 2023 roku. Ekonomiści podkreślają, że poziom PKB przekłada się na stan rynku pracy, wynagrodzenia i inwestycje infrastrukturalne. Ten odcinek łączący Latowicz z Chyżynami w woj. mazowieckim to fragment z 14 tys. km dróg wyremontowanych i zbudowanych w ciągu ostatnich 3 lat z Funduszu Rozwoju Dróg. To zmienia polską rzeczywistość komunikacyjną. Nie będziemy mieli i nie mamy już kompleksów patrząc na drogi w Niemczech, Włoszech czy we Francji. W tym roku na inwestycje na drogach lokalnych trafi ponad 2,5 mld zł. Za te pieniądze zostaną zbudowane lub wyremontowane prawie 4 tys. km dróg gminnych i powiatowych. To już województwo zachodniopomorskie i gminy Stepnica i Biesiekierz, które dostały pieniądze na remonty dróg i budowę instalacji wodno-kanalizacyjnych z rządowego Funduszu Polski Ład. Na pewno nie będzie się tak często zatykać i woda będzie zdrowa. I to właśnie takie inwestycje, a także wiele innych programów społeczno-gospodarczych składają się na Polski Ład, czasami niesłusznie identyfikowany tylko z wprowadzoną z błędami reformą podatkową. Te elementy odnoszące się do inwestycji, do podnoszenia poziomu życia prowincji, te elementy sprawiedliwościowe, chociaż one są oczywiście wpisane w system podatkowy, są tutaj rzeczą decydującą. Przygotowanie tego systemu podatkowego powierzono ludziom, którzy jak mi się wydaje, byli niezainteresowani tym, by to przedsięwzięcie się udało. Ekonomiści podkreślają, że taka poprawa jakości infrastruktury to jeden z owoców wzrostu gospodarczego Polski. Nasze otoczenie się zmienia na lepsze, ponieważ jeśli rośnie PKB, rośnie liczba firm, firmy są coraz mocniejsze finansowo, płacą podatki, rozwijana jest infrastruktura, nam jako obywatelom żyje się lepiej. Z prognoz Komisji Europejskiej wynika, że od 2020 do 2023 roku polska gospodarka urośnie łącznie o ponad 13%. To najwięcej w Unii i 2 razy więcej od wspólnotowej średniej. To oznacza, że cały czas doganiamy kraje bogatego Zachodu. Rozwijamy się najszybciej w UE. To tempo naszego rozwoju w ostatnim kwartale 2021 roku było pięciokrotnie wyższe niż w Niemczech. Tempo wzrostu gospodarczego przekłada się również na poziom wynagrodzeń. W grudniu rosły one w dwucyfrowym tempie, co oznacza, że mimo podwyższonej inflacji, zarobki Polaków nadal zwiększały się szybciej niż ceny. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek nie stawi się na wezwanie Najwyższej Izby Kontroli. Niezależne opinie prawne również potwierdzają, że byłoby to naruszenie konstytucyjnej zasady podległości NIK wobec Sejmu. Szczególnie kiedy w warszawskiej prokuraturze okręgowej Także niezależne opinie prawne potwierdzają, że wezwanie marszałek Elżbiety Witek przez Najwyższą Izbę Kontroli to naruszenie konstytucyjnej zasady podległości NIK wobec Sejmu. To jest druga osoba w państwie, to jest bardzo wysoki urząd i nie może być wzywana na jakieś przesłuchania, na jakąś kontrolę prowadzoną przez NIK bez jakiegoś wyraźnego uzasadnienia. Tutaj wszyscy czują, że działania NIK-u nie są związane z jakimś poszukiwaniem prawdy. Tutaj jest wyraźna intencja polityczna. NIK powołuje się na kontrolę programu Polskie Szwalnie, który wystartował w 2020 roku i dzięki któremu polskie firmy uszyły blisko 200 mln maseczek ochronnych. Niestety wygląda na to, że prezes Banaś próbuję zapewnić sobie swoisty immunitet, organizując taki hybrydowy nalot na kolejne instytucje państwa polskiego pod bardzo zresztą błahymi pretekstami. W warszawskiej prokuraturze okręgowej cały czas trwa śledztwo w sprawie przekroczenia uprawień przez prezesa NIK Mariana Banasia. Zawiadomienie w tej sprawie złożył wiceszef NIK Tadeusz Dziuba. Prokuratura sprawdza, czy została naruszona ustawa o NIK przy obsadzaniu stanowisk dyrektorskich i wicedyrektorskich oraz czy ujawniono tajemnice chronione prawnie. Uwaga, będzie wiało. Do Polski nadciąga orkan Ylenia. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozesłało SMS-y z ostrzeżeniami. Ostrzeżenia trzeciego stopnia wydał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej dla zachodniej części kraju. Drugi stopień obowiązuje w centralnej Polsce, a pierwszy na wschodzie kraju. Wiatr w porywach może osiągać nawet 110 km/h. Najsilniejsze porywy wiatru towarzyszyć będą przelotnym opadom deszczu oraz lokalnym burzom. Wietrzna pogoda towarzyszyć nam będzie aż do soboty. Po zimowej przerwie wróciła najlepsza piłkarska liga świata i od razu wróciły wielkie emocje. We wczorajszym meczu PSG pokonało Real Madryt 1-0. Dziś zwycięsko z pierwszego meczu fazy pucharowej chce wyjść Bayern Monachium. Szanse są duże, bo w świetnej dyspozycji, jak zwykle, jest Robert Lewandowski. 0-0. 94 minuta meczu. Wszyscy czekają na ostatni gwizdek sędziego. Wszyscy oprócz Kyliana Mbappe. Francuz fenomenalną akcją dał PSG zwycięstwo w pierwszym meczu z Realem Madryt. A wynik mógł być jeszcze lepszy dla Paryżan. Gdyby karnego wykorzystał Leo Messi. Jestem niesamowicie szczęśliwy. Drużyna zaprezentowała się bardzo dobrze. Ciężko pracowaliśmy na to zwycięstwo i z dużymi nadziejami pojedziemy na rewanż do Madrytu. Z dużymi nadziejami do Salzburga pojechał Bayern z Robertem Lewandowskim na czele. Polak od kilku lat jest motorem napędowym nie tylko mistrza Niemiec, ale też reprezentacji Polski. W ostatnim ligowym meczu... ...dwa razy trafił do siatki rywali i wszedł do ekskluzywnego grona zaledwie 14 piłkarzy, którzy zdobyli ponad 600 bramek w zawodowej karierze. Najwięcej oczywiście w Bundeslidze, Lidze Mistrzów i drużynie narodowej. Robert w topie topów wszech czasów jest tak naprawdę od kilku lat. Robert jest w gazie, Robert jest w sztosie, ale może być jeszcze lepszy. Nawet mecz z Bochum pokazał, że jeszcze ta skuteczność pozostawia trochę do życzenia. Szansa na kolejne trafienia dziś wieczorem. Już w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów Bawarczycy grali w Salzburgu. Skończyło się pogromem 6-2, a Lewy trafił do siatki dwukrotnie. Dziś Bayernowi będzie chciał przeszkodzić m.in. Kamil Piątkowski, którego zespół z trybun ma wspierać około 30 tysięcy kibiców. Od dawna nie graliśmy przed kibicami na trybunach. To będzie dla nas ekscytujące. Czeka nas sporo emocji. Myślę, że to będzie mecz, który warto obejrzeć. Zapraszamy więc państwa do TVP1 od 20:55. GOŚĆ WIADOMOŚCI Z NAPISAMI W TVP INFO