Od dzi¦ koncern PKN Orlen obni¼a ceny gazu dla klient#w biznesowych o 55%. To jest 130 tys. użytkowników. To są piekarnie, cukiernie czy drobne zakłady. Dobry wieczór państwu, Danuta Holecka, zapraszam na główne wydanie Wiadomosci. Mam nadzieję, że zmniejszą się koszty, wtedy i przełoży się to na cenę pieczywa. Tańszy gaz dla przedsiębiorców z nowych kierunków. Możemy uniezależnić cały region od ruskiego miru. Ten epizod jest przykładem agresywnych i ryzykownych zachowań rosyjskich pilotów. Dron kontra myśliwiec - rosyjska prowokacja wysokiego ryzyka. To kolejny lekkomyślny akt prezydenta Putina i jego wojska. Produkcja zrobiona z wielkim rozmachem. "Polowanie na ćmy" - wielka historia i uczucia w historycznej Warszawie od niedzieli w TVP1. Miasto niepokorne, zbuntowane, walczące z rosyjską okupacją, ale także nowoczesne, tętniące życiem i piękne. Skąd ty ją wziąłeś, Czarny? Z więzienia! Polska buduje nowy ład energetyczny w Europie. Po odcięciu od surowców z Rosji teraz Polska chce rozwijać współpracę energetyczną z Ukrainą. Mowa o współpracy zarówno gazowej jak i dotyczącej przesyłu prądu między krajami. Strategiczne planowanie utrudnia jednak polityka klimatyczna Brukseli, która zaproponowała właśnie kolejne rozwiązanie, uderzające w kieszenie Europejczyków. Lubelski Węgiel Bogdanka to jeden z najważniejszych zakładów górniczych w Polsce. Do tej pory kopalnia działała w cieniu energetycznej Enei. Teraz będzie samodzielną spółką Skarbu Państwa. To jest nowy impuls inwestycyjny i rozwojowy, który mam nadzieję pozwoli na to, żeby nasza firma była nie tylko kopalnią, ale o wiele większym podmiotem. Chcemy, żeby ta firma była takim motorem dla gospodarki na Lubelszczyźnie i na ścianie Wschodniej, nie tylko kopalnią. Zyska też Enea, która stanie się trzecią dużą spółką Skarbu Państwa, która nie zajmuje się już biznesem węglowym. To jest element transformacji sektora elektroenergetycznego związany z wydzieleniem aktywów węglowych, powstania Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Częścią unijnej transformacji energetycznej jest także ustawa wiatrakowa. Przepisy podpisane przez prezydenta pozwolą na budowę lądowych farm wiatrowych w odległości 700 m od zabudowań. OZE, ale jednocześnie stabilne źródła energii - to jest ciągle węgiel, który z czasem będziemy zastępować atomem. Dziś Polska radzi sobie bez rosyjskich surowców i jest w stanie odsprzedawać gaz krajom naszego regionu. Możemy uniezależnić cały region od ruskiego miru. Dlatego Polska aktywnie buduje nowy ład energetyczny w Europie. Dotychczasowe plany zostają właśnie rozszerzone o współpracę z Ukrainą. Wymiana między krajami ma dotyczyć gazu i prądu, bo Ukraina ma elektrownie atomowe, które pracują mimo prób ich destabilizacji ze strony Rosji. Są dwa cele: pierwszy to taki, by dostarczać zeroemisyjną energię do gospodarki, a drugi to taki, że to jest linia, która może pomagać też Ukrainie. Długoletnie planowanie utrudnia polityka klimatyczna Brukseli, która przez ostatnie lata nakazywała odchodzenie od węgla na rzecz gazu. Teraz Bruksela chce zakazać ogrzewania budynków za pomocą kotłów gazowych i zastąpić je np. pompami ciepła. Kazali wszystkim stawiać na gaz, bo akurat Niemcy mieli tani gaz z Nord Stream i zarabiali na tym ogromne marże. A teraz okazuje się, że jak nie mają Nord Stream, to każą zamieniać na pompy ciepła. To oznacza, że za pomysły Brukseli ponownie zapłacą Europejczycy. Tak jak dziś płacą parapodatek od emisji CO2. A europejska gospodarka będzie mniej konkurencyjna, na co wielokrotnie zwracał uwagę prezes NBP. Że ludzie się nie buntują, to ja tego nie rozumiem. W moich czasach, jak była milionowa Solidarność, to byśmy zmietli te wszystkie plany natychmiast. Europa stanie się zaściankiem, jak będzie produkować wszystko dwa razy drożej. Bruksela forsuje takie pomysły, mimo że już dziś koszty energii odpowiadają za szalejącą w Europie inflację, która w Polsce przekroczyła 18%. W kolejnych miesiącach ma być niższa. M.in. dzięki Orlenowi, który właśnie obniżył cenę gazu dla przedsiębiorców. Liczymy na tą obniżkę i cieszymy się z tego powodu. To chyba najlepsza wiadomość w ostatnim czasie, że te koszty gazu będą obniżone. Obniżka cen gazu ma dotyczyć ok. 130 tys. drobnych przedsiębiorców. Teraz w Wiadomościach poważny incydent nad Morzem Czarnym. Rosyjski myśliwiec uszkodził amerykański bezzałogowy statek zwiadowczy. Dron spadł do wody. W Odessie nad Morzem Czarnym jest Piotr Kućma. Jakie mogą być konsekwencje tego wydarzenia? Mamy wzrost napięć między Moskwą i Waszyngtonem. Kreml zapowiada, że spróbuje odnaleźć fragmenty drona. Ma 20 m rozpiętości skrzydeł i znany jest jako Reaper, czyli żniwiarz. O tym dronie mówi teraz cały świat, po tym gdy coś niepokojącego wydarzyło się w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad Morzem Czarnym, niedaleko Krymu. Do drona zbliżyły się dwa rosyjskie myśliwce, bezzłogowiec spadł do morza. Amerykanie twierdzą, że nie został zestrzelony, ale potwierdzają: doszło do kontaktu. Jeden z samolotów myśliwskich nadleciał nad drona i zaczął zrzucać paliwo. Następnie rosyjska maszyna zbliżyła się bardzo blisko i uszkodziła śmigło naszego statku powietrznego. Rosjanie zniszczyli śmigło statku, powodując jego rozbicie. Ten niebezpieczny epizod jest przykładem agresywnych i ryzykownych zachowań rosyjskich pilotów. Biały Dom określił działania rosyjskich pilotów jako niebezpieczne. Jest to kolejny lekkomyślny akt prezydenta Putina i jego wojska. I chcę powiedzieć panu Putinowi, aby zaprzestał tego zachowania, zanim stanie się pan przyczyną niezamierzonej eskalacji. Wezwany do Departamentu Obrony ambasador Rosji w USA tłumaczył, że Rosja nie szuka konfrontacji, ale amerykańskie samoloty nie powinny operować w pobliżu rosyjskiej granicy. Ukraińcy spodziewają się kolejnych prowokacji. Dziś i wczoraj w Odessie nad Morzem Czarnym kilkanaście razy syreny alarmowe ostrzegały przed możliwymi atakami z powietrza. Bardzo dużą liczbę rakiet wróg wystrzeliwuje właśnie z południowego kierunku, czyli one przelatują przez nasz region. A więc od naszej reakcji, od naszej pracy, jej efektywności zależy także bezpieczeństwo pozostałych regionów Ukrainy. Przykładowo: lotnictwo strategiczne i taktyczne wystrzeliwuje rakiety właśnie z kierunku Morza Czarnego. Ukraina nieustannie prosi sojuszników o lepszą ochronę nieba. Dziś obrońcy Bachmutu zestrzelili rosyjski bombowiec Su-24. Mija rok od historycznej wizyty w Kijowie polskiego premiera i ówczesnego wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Do ogarniętej wojną stolicy Ukrainy udali się liderzy Polski, Czech i Słowenii. Była to pierwsza taka wizyta od początku agresji Rosji. To była wizyta, która wywarła bardzo duże wrażenie na Ukrainie i pokazała politykom na świecie, że mimo wojny należy przyjeżdżać do Kijowa. Rok później w ukraińskiej stolicy pojawiły się plakaty z wizerunkami polskich polityków i napisem "Pamiętamy". Ukraina pamięta o tej wizycie. Tą wizytą otworzyliśmy ścieżkę tych wizyt, ale to my też dalszymi decyzjami, aktywnym zaangażowaniem na wielu forach dyplomatycznych otworzyliśmy możliwość podejmowania ambitnych decyzji. Wizytę porównywano do misji Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi w 2008 roku w czasie wojny rosyjsko-gruzińskiej. W Kijowie Jarosław Kaczyński zaapelował do państw wolnego świata. Współczucie nie może być pustym słowem, nie może być tylko słowem. Musi być czymś daleko idącym. Chodzi o to, co jest tu bezwzględnie potrzebne - o odwagę. Jak podkreślają eksperci, Polsce tej odwagi nie zabrakło i w ciągu minionego roku zasłużyła na miano lidera w niesieniu pomocy Ukrainie. Zarówno na tej płaszczyźnie stricte militarnej, jak i na tej płaszczyźnie pomocy humanitarnej bardzo dużo zrobiliśmy, ale też bardzo dużo robimy i to niewątpliwie należy pochwalić. Pomoc Polski stała się tematem wystawy, którą otwarto w Parlamencie Europejskim. Zatytułowana "My z Wami!" pokazuje, jak Polacy od pierwszych dni wojny nieśli bezinteresowne wsparcie. Ta pomoc okazana przede wszystkim kobietom, dzieciom ukraińskim, no to myślę, że przejdzie do historii naszego kraju. To jest wydarzenie, które zasługuje na to, żeby o nim pamiętać i żeby być z tego powodu dumnym. Wystawa pokazuje naszą solidarność nie tylko jako narodu, ale przede wszystkim również organizacji pozarządowych, samorządów, rządu w tym, by w tych trudnych chwilach dla Ukraińców nieść im pomoc. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział przekazanie myśliwców MiG-29 Ukrainie w ciągu najbliższych 4-6 tygodni. Te decyzje są podejmowane w gronie kilku państw. Mamy już jasne deklaracje, które to państwa będą, ale umówiliśmy się, że one we własnym terminie i w stosownych procedurach tego typu decyzje ogłoszą. Jutro z dwudniową wizytą do Polski przyjeżdża nowo wybrany prezydent Czech Petr Pavel. W planach spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Mateuszem Morawieckim, a na agendzie przede wszystkim rozmowy o bezpieczeństwie. W związku z rosyjską agresją na Ukrainie wzmacnia się sojusz sąsiadów Polski: Czech, Słowacji i Litwy. Litewski Parlament uznał Grupę Wagnera za organizację terrorystyczną. Amerykanie też chcą go zlokalizować. Urządzenia odkryte w okolicach lotniska w Jesionce transmitowały materiały. Litewski Parlament uznał Grupę Wagnera za organizację terrorystyczną. Uważamy, że Grupa Wagnera to organizacja terrorystyczna odpowiedzialna na równi z Rosją za agresję na Ukrainę. To organizacja kontrolowana i sponsorowana przez rosyjskie władze. Litwa, Ukraina, Słowacja i Czechy to sąsiedzi, którzy doskonale rozumieją, czym kończą się imperialistyczne zapędy Rosji. Europa Środkowa musi mówić silnym i wspólnym głosem. To musi być głos wsparcia dla Ukrainy, tak by zwyciężyła, i głos potępienia rosyjskiej agresji. Jutro nowo wybrany przywódca Czech Petr Pavel rusza w swoją drugą zagraniczną podróż. Po wizycie w Bratysławie wybrał nie Berlin czy Brukselę, ale Warszawę. Spotkanie Andrzeja Dudy z prezydentem Czech zdominuje temat bezpieczeństwa. Polska i Czechy są absolutnie po tej samej stronie, jeśli chodzi o konieczność wzmacniania wschodniej flanki NATO. Prezydent Petr Pavel jako doświadczony czeski dowódca, ale także i dowódca NATO-wski doskonale rozumie te wyzwania, z jakimi dzisiaj borykamy się w tej części świata. Czechy wzorem Polski pomagają Ukrainie wysyłając na front czołgi, śmigłowce i artylerię, a także przyjmując nawet 400 tys. ukraińskich uchodźców. To pokazuje jasny stosunek władz w Pradze do wojny na Ukrainie, do Ukrainy jako takiej. Widać wyraźnie, że Republika Czeska stara się wspierać Ukrainę na tyle, na ile jest to możliwe. Po zmianie rządu w Czechach szybko udało się zażegnać ostatni spór o kopalnię Turów. Dziś nasze relacje są stabilne nie tylko w ramach Unii Europejskiej czy NATO, ale także w strukturach Bukareszteńskej Dziewiątki, Grupy Wyszehradzkiej czy Inicjatywy Trójmorza. Wzmacnia się środkowoeuropejski sojusz. Te ostatnie czasy związane z wojną na Ukrainie mocno przybliżyły Czechy i Polskę. Razem pomagamy Ukrainie i razem dbamy o bezpieczeństwo w regionie. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Oto co jeszcze przed nami w programie. Leśnicy pozywają Janinę Ochojską za skandaliczne wypowiedzi. FIFA potwierdza: będzie rewolucja w piłkarskich mistrzostwach świata! Pomoc z Polski dla zniszczonego przez wojnę i trzęsienie ziemi Aleppo w Syrii. Kolejny atak na biuro poselskie polityka Prawa i Sprawiedliwości. Tym razem Nieznani sprawcy obrzucili kamieniami biuro wicepremiera, Ministra Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka w Legionowie. Policja ściga sprawców, a politycy Prawa i Sprawiedliwości kolejny raz apelują do opozycji i mediów o powstrzymani spirali nienawiści. Festiwal nienawiści trwa. To fragment dzisiejszego wydania programu "Dzień dobry TVN" i nagonka na Tomasza Duklanowskiego z Radia Szczecin. To jest dziennikarz publicznego radia, który ujawnił kilka afer związnych z politykami opozycji. Pracuje tam nadal? Tak, tak. O ile wiem, jest chyba na chorobowym. Oby jak najdłużej. Pretekstem do personalnych ataków stała się samobójcza śmierć syna posłanki PO Magdaleny Filiks. Zabiła nienawiść, szczucie i to, co robiły media publiczne. Łączenie tragicznej śmierci nastolatka z publikacjami na temat pedofila, który go skrzywdził, nawet pełnomocnik Magdaleny Filiks uznał za nadinterpretację. W tym samym czasie TVN atakuje świętego Jana Pawła II. Do tej nagonki dołączył też tygodnik "NIE" założony przez Jerzego Urbana - byłego rzecznika prasowego komunistów. Podjąłem decyzję o wycofaniu ze wszystkich punktów sprzedaży Orlenu nowego wydania tygodnika "NIE", Kojarzona z opozycją stacja TVN atakuje też politycznych oponentów Platformy Obywatelskiej i niezależnych od tej partii dziennikarzy. Milczy jednak o Cezarym Grabarczyku, byłym ministrze sprawiedliwości i infrastruktury w rządzie PO-PSL, skazanym właśnie za nielegalne uzyskanie pozwolenia na broń i poświadczenie nieprawdy. Jednocześnie hejtuje Zbigniewa Ziobro, za to, że jako Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny korzysta z legalnej broni do ochrony osobistej. W sądzie toczy się sprawa podżegania do zabójstwa Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro. Oskarżonym o zlecenie zabójstwa jest Jan S., zwany przez media królem dopalaczy. Ale groźna jest także taka nienawiść podsycana przez opozycję. Jesteście wściekli, więc zamieńmy tę złość na siłę i zmieciemy tę władzę. Wołaj Kaczyńskiego, bo cię zabiję! Na latarni powywieszać wszystkich pisiorów! Nienawidzę! Wczoraj ktoś obrzucił kamieniami biuro poselskie wicepremiera, Ministra Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka. Widać niestety też te emocje polityczne, które rosną w kontekście kampanii wyborczej, dlatego o to, co możemy apelować, to o to, aby te emocje jednak mimo wszystko chłodzić. Podobne akty agresji zdarzają się systematycznie, a nienawiść wymierzona jest też w dziennikarzy Telewizji Polskiej. Dziś zaatakowano kamieniami samochód reporterów TVP z Katowic, którzy przed Sądem Okręgowym relacjonowali rozprawę byłego Ministra Skarbu Włodzimierza Karpińskiego. Jego obrońca złożył zażalenie na areszt oskarżonego o przyjęcie prawie 5 mln zł łapówki Sekretarza Warszawy. Sąd odrzucił zażalenie, Karpiński pozostanie w areszcie. Aresztowany polityk dopiero teraz zapowiada rezygnację z funkcji w stołecznym ratuszu. Kilka dni temu politycy PO wzywali do likwidacji TVP Info. Zwracam się z aktem oskarżenia wobec TVP Info. TVP to nie jest medium, to jest narzędzie zła. Oni tęsknią za czasami, kiedy wszystkie media powtarzały ich narrację, tylko ich kłamstwa, tylko ich manipulację i dlatego z taką zaciekłością atakowana jest dzisiaj telewizja publiczna. W obronie wolności słowa jako fundamentu demokracji atakowani przez PO dziennikarze Telewizji Polskiej wystąpili w Parlamencie Europejskim. Postawa polskiej opozycji budzi niepokój europarlamentarzystów. To właśnie jest hipokryzja Lewicy. Mówią o wolności słowa, a jednocześnie zamykają usta mediom, które nie wpisują się w ich propagandę. Mamy do czynienia z ewidentną stalinowską cenzurą, z próbą uciszenia mediów publicznych. Jeśli nie ma transparentności, wolnych mediów, to zagrożona jest wolność i demokracja. Jeden z atakowanych przez Donalda Tuska dziennikarzy Wiadomości, Marcin Tulicki, autor reportażu "Nasz człowiek w Warszawie", został właśnie uhonorowany przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich Główną Nagrodą Wolności Słowa. Lasy Państwowe pozywają Janinę Ochojską za jej skandaliczne słowa o polskich leśnikach, którzy rzekomo mieliby pomagać w zbiorowych mogiłach nielegalnych migrantów. Kłamstwa europosłanki wykorzystała już białoruska i rosyjska propaganda do ataku na Polskę. Te kłamstwa Janiny Ochojskiej, europosłanki powiązanej z Platformą Obywatelską, oburzyły opinię publiczną. Ofiar tej granicy jest o wiele więcej. W ten sposób daje się wprost paliwo propagandzie Łukaszenki i putinowskiej. I rzeczywiście Ochojska po raz kolejny stała się gwiazdą propagandy wschodnich reżimów. Polska ukrywa śmierć setek uchodźców. Europosłanka z Polski: W lasach na granicy polsko-białoruskiej mogą znajdować się masowe groby migrantów. Nie wyobrażam sobie większej zdrady ideałów i wartości narodowych i państwa polskiego. Gdzie jest ta granica, gdzie Platforma Obywatelska zarysuje tę granicę, do której można niszczyć państwowość polską? Dodatkowo Ochojska w swoje kłamstwa uwikłała leśników. Słowa pani Ochojskiej, które zostały wypowiedziane pod adresem leśników, są krzywdzące, nieprawdziwe, pogardliwe. Stąd zdecydowana reakcja Lasów Państwowych. Lasy Państwowe także żądają w trybie cywilnym nawiązki na rzecz organizacji pomocy humanitarnej - 200 tys. zł - bardzo wymierna kwota, a także przeprosin i zakazu naruszania dóbr osobistych przez panią Ochojską. W związku z haniebnymi słowami Ochojskiej postępowanie wszczęła warszawska prokuratura. Kłamstwa europosłanki bulwersują tym bardziej, że cały świat wie, że akcja na polsko-białoruskiej granicy to element zaplanowanej wojny hybrydowej przeciwko Polsce. Dlatego leśnicy stawiają pytania. Czy to jest wasze oficjalne stanowisko, czy to jest stanowisko Donalda Tuska i jego środowiska? Żądamy oczywiście wypowiedzenia się w tym temacie. Żądamy określenia się jasno, jakie jest państwa stanowisko. Donald Tusk do sprawy nadal się nie odniósł. Komu zależało na śmierci księdza Franciszka Blachnickiego? Kto zlecił morderstwo? Czy winni poniosą odpowiedzialność? Te pytania zadają naukowcy i dziennikarze po informacji prokuratora generalnego, że w 1987 roku otruto duchownego. Po 36 latach udało się poznać prawdę o jego śmierci, ale tajemnic związanych z tą sprawą jest wiele. Jest niebezpieczny, bo nie boi się niczego - ocenili komuniści. Przyciągnął do Kościoła setki tysięcy ludzi, a znając języki nauczał poza Polską. Bóg jest jedyną alternatywą w stosunku do komunizmu radzieckiego, który robi z ludzi niewolników. Twórca największego ruchu oazowego - Ruchu Światło-Życie - rozwijał międzynarodowe skrzydła w Niemczech w drugiej połowie lat 80. Służbom komunistycznym udało się umieścić w jego najbliższym otoczeniu kilku agentów. Cały czas towarzyszyła im ochrona funkcjonariuszy państwa komunistycznego, co świadczy o wadze i roli tych agentów. Jolancie Gontarczyk, tajnemu współpracownikowi o pseudonimie "Panna" ksiądz Blachnicki miał powierzyć opiekę nad wydawnictwem i jego finansowaniem. Wiele wskazuje na to, że to ona osobiście obsługiwała to konto. Na konto to wpływały ogromne sumy pieniędzy, które miały zasilać przede wszystkim działalność księdza Franciszka Blachnickiego. Ksiądz Blachnicki niedługo przed śmiercią dostał propozycję wsparcia jego działalności kwotą 2 mln dolarów. Został zamordowany właściwie w przeddzień tego kontraktu. Otrucie księdza nastąpiło 27 lutego 1987 roku. W dniu śmierci ksiądz Franciszek Blachnicki został poinformowany przez swoich współpracowników o informacji, która dotarła z Polski, że małżeństwo Gontarczykowie są agentami Służby Bezpieczeństwa. Po śmierci księdza Gontarczykowie zostali ewakuowani z Niemiec w precyzyjnie zaplanowanej akcji przez komunistyczne służby. Na granicy jugosławiańsko-węgierskiej czekał na nich oficer pseudonim "Kossak". Był to płk Henryk Bosak, oficer wydziału XI dep. I MSW. W Warszawie zostali przywitani przez Urbana. Przyjazd państwa Gontarczyków do ojczyzny to tylko początek. Zapraszamy. Dla Jolanty Gontarczyk to był początek. Zmieniła nazwisko na Lange i zrobiła karierę najpierw u boku polityków SLD, później otrzymując na swoją działalność wspierającą ideologię LGBT miliony z warszawskiego ratusza. Oficerowie nadzorujący agentów prześladujących księdza Blachnickiego błyszczą w jednej z telewizji. Aleksander Makowski, były oficer wywiadu... Wywiad rosyjski jest wywiadem agenturalnym... Telewizja TVN milczy o tej sprawie. To znamienne, telewizja TVN nie interesuje się sprawą morderstwa, zabójstwa księdza Blachnickiego przez system bezpieki. Prokuratura chce ustalić sprawców zabójstwa. Rozpoczęło się od 13 reprezentacji, potem było 16, 24, ostatnio 32, a od 2026 roku - 48. Mowa oczywiście o finałach mistrzostw świata w piłce nożnej. I tak jak rośnie liczba zespołów, tak więcej będzie meczów, jednak dopiero teraz FIFA ogłosiła, że zamiast 64 piłkarze wybiegną na boisko aż 104 razy! Ostatnie mistrzostwa świata były wyjątkowe z wielu powodów. Za 3 lata w USA, Meksyku i Kanadzie będzie ich już 48. Ostatnie mistrzostwa świata były wyjątkowe z wielu powodów. Pierwszy raz rozgrywane inną porą roku niż latem, pierwsze w kraju arabskim, zdecydowanie najdroższe. Ale też stojące na świetnym poziomie sportowym. I ostatnie, w którym wzięły udział "tylko" 32 drużyny. Za 3 lata w USA, Meksyku i Kanadzie będzie ich już 48. Teraz FIFA ogłosiła, że liczba meczów wzrośnie z 64 do 104! I bardzo dobrze! Będzie więcej rozrywki dla nas! 104 mecze może nie obejrzę, bo jestem pilnym uczniem, ale powtórki obejrzę, każdą, z ręka na sercu! Jak z ręką na sercu, to wierzymy. Dotychczas 32 drużyny dzielono na 8 grup po 4. Awansowały po dwie i z tej "16" wyłaniany był mistrz. Teraz będzie nieco inaczej. Grup będzie 12, w każdej po 4 drużyny, wychodzą dwie i osiem najlepszych z trzecich miejsc nie do 1/8, a 1/16 finału. Czyli w drodze do mistrzostwa piłkarzy czeka nie 7 a 8 spotkań. Patrząc z perspektywy piłkarza, który faktycznie chce zdobyć to mistrzostwo świata, a to jest grupa piłkarzy, którzy będą rozgrywać faktycznie te 50-60 spotkań w sezonie, patrząc z ich perspektywy to nie jest to ułatwienie. Zapytacie więc państwo: po co? Nie do końca wiadomo. A jak nie wiadomo o co chodzi... To tajemnica mundialu. Mundialu to tajemnica! No właśnie. Generalnie jest to oczywiście decyzja komercyjna. FIFA, która jest maszynką do zarabiania pieniędzy, chce zarabiać jeszcze więcej. Czyli nic nowego. Ale spokojnie, ile tych meczów FIFA nie wymyśli, wszystkie zobaczą państwo w Telewizji Polskiej. Początek XX wieku i społeczna panorama Warszawy - miasta intryg, terroru i walki z rosyjskim caratem. "Polowanie na ćmy" - nowy serial Telewizji Polskiej przedstawia losy Polaków i ich dążenia do odzyskania wolności. Historia rewolucji opowiedziana losem młodej Yvette porwanej do domu publicznego. Obraz odważny i ważny. Kostiumy, scenografia, światło, akcja i wspaniała obsada aktorska przeniosą państwa do tamtej epoki. Napięcia, bunt, brutalne rozgrywki władzy ze społeczeństwem. Wyzwolimy Warszawę dla wszystkich, rozumiesz? Dla wszystkich! "Paryż północy" - Warszawa 1905 roku - to miasto, o jakim mało wiemy. Rewolucyjne, pełne intryg i moralnych dylematów. Na ten pełnobarwny obraz obok fabuły składają się najmniejsze detale. Produkcja zrobiona z wielkim rozmachem i scenograficznie, i kostiumowo, i pirotechnicznie. "Polowanie na ćmy" to wielka historia Polski na drodze do wolności, wyrywającej się spod rosyjskiej opresji. Postać Marcela to jest głos rewolucyjny, który walczy o niezależna niepodległą Polskę i lepsze prawa robotników, pracowników. Filmowy Obraz powstał na podstawie powieści Wacława Holewińskiego "Pogrom 1905". Kraj żyjący na wulkanie, który wybucha w 1905 roku, i ten wybuch zwiastuje już walkę o niepodległość w roku 1918. Policja rzuci wszystke swoje siły i wtedy uderzymy w siedzibę Ochrany. To jest serial, który nie unika brutalnych scen, nie unika pokazania brudu warszawskich ulic. Pokazuje coś, co jest ważne dla dzisiejszego widza, bo wpisuje się w tę sytuację geopolityczną, pokazuje ucisk Rosji, pokazuje co Rosjanie robili na ulicach polskich. 1905 rok był bardzo ważny dla Józefa Piłsudskiego. Po rewolucji, która została zdławiona, zdał sobie sprawę, że trzeba w inny sposób formować walkę z caratem. Mów, co wiesz o planach swoich przyjaciół terrorystów? Problemy społeczne, polityczne gry i prowokacje carskiej Ochrany. Wszystko osadzone w fabule przestępczego świata, opowiedziane losem młodej Yvette, która wychodzi z więzienia. Wydaje jej się, że wychodzi na wolność. Okazuje się, że życie poza murami może być jeszcze trudniejsze i pełne dramatycznych niespodzianek. Pani rozumie, że ja nie będę pracować w taki sposób. Dali za ciebie dużą łapówkę. Albo ja im będę płacić, albo zabiorą cię z powrotem. Co wolisz? Pierwszy odcinek serialu w TVP1 w niedzielę o 20.20. Będzie bardzo gorąco, bardzo intensywnie. Na "Gościa Wiadomości" z napisami zapraszamy do kanału TVP Info. ABW zatrzymała 9 osób podejrzanych o szpiegostwo na rzecz Rosji. Siatka za pomocą kamer miała śledzić ruch na lotnisku w Jasionce i przy szlakach kolejowych. To ludzie ze Wschodu, pracujący na zlecenie służb rosyjskich. Dobry wieczór państwu, Danuta Holecka. Zapraszam na główne wydanie Wiadomości. Do jej zadań należało m.in. rozpoznawanie, monitorowanie i dokumentowanie transportów z uzbrojeniem realizowanych na rzecz Ukrainy. Rosyjska szajka szpiegowska rozbita przez ABW. Polskie służby działają na rzecz bezpieczeństwa naszego kraju w sposób bardzo sprawny. Morderca Pawła Adamowicza skazany na dożywocie. Tak jak i przedmiotowa sprawa nie była sprawą polityczną, tak i motywacja oskarżonego taka nie była. To opozycja i media z nią związane ohydnie, cynicznie grały tą zbrodnią, żeby uderzyć w obóz rządzący, media publiczne. To jest okres gwałtownych sporów politycznych, w których bardzo ważną rolę odgrywają kobiety. "Polowanie na ćmy" - wyjątkowy serial historyczny TVP. Wsadzić w gorset - to już jest problem z emisją głosu, ze złapaniem oddechu. Polsko-czeska współpraca jest najlepsza w historii - mówił w Warszawie nowo wybrany prezydent Czech. Petr Pavel podczas spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą podkreślał, że nasz sojusz rośnie w siłę, a fundamentem, na którym go budujemy, jest bezpieczeństwo. Polska i Czechy solidarnie wspierają Ukrainę i dbają o wzmacnianie wschodniej flanki NATO. Petr Pavel - nowo wybrany prezydent Czech. Po spotkaniu w Bratysławie w swoją 2. zagraniczną wizytę udał się właśnie do Polski. Podczas spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą podkreślał znaczenie rosnącego w siłę sojuszu polsko-czeskiego. Bardzo doceniam to, że współpraca między Polską a Czechami jest na tak wysokim poziomie, jest najlepsza w całej naszej historii. Rosyjska agresja na Ukrainę sprawiła, że szybko zrozumieliśmy, gdzie leżą te wartości, o które warto dbać wspólnie z polskimi przyjaciółmi. Współpraca gospodarcza, energetyczna czy turystyczna to ważne tematy na agendzie wizyty. Ale dla obu krajów priorytetem jest bezpieczeństwo i niezachwiane wsparcie dla Ukrainy. Republika Czeska, Polska to są kraje, które są w absolutnej awangardzie, jeśli chodzi o wsparcie dla Ukrainy, i oba państwa wysyłają dla Ukrainy nie tylko wsparcie humanitarne, ale militarne, i tutaj ta polityka jest bardzo zdecydowana - wsparcia dla Ukrainy. Jutro czeski przywódca spotka się z premierem Mateuszem Morawieckim. Dziś był też gościem marszałek Sejmu Elżbiety Witek, z którą rozmawiał o polsko-czeskiej współpracy i pomocy dla Ukrainy - humanitarnej, militarnej i dyplomatycznej. 12 maja na Zamku w Kórniku, pod Poznaniem, spotkanie Trójkąta Weimarskiego ministrów ds. UE, którego gościem będzie wicepremier Ukrainy. Polska zabiega też o wsparcie dla Ukrainy w zupełnie innej części świata - dziś w stolicy Wietnamu Hanoi gościł szef polskiej dyplomacji. Stanowisko strony wietnamskiej jest bardzo wyważone i otwarte na wszelakie argumenty. W walce o ukraińską wolność pomaga broń z Polski, m.in. krytykowane po raz kolejny przez portal Onet karabinki Grot. Mam dobrą wiadomość również dla polskiego przemysłu zbrojeniowego: Ukraińcy postanowili zamówić w fabryce w Radomiu kolejne egzemplarze grotów - i myślę, że to jest najlepsza odpowiedź na te wszystkie publikacje. Sami Ukraińcy przekonują, że polska broń doskonale sprawdza się na froncie. Najważniejsze jest zdanie ludzi, którzy korzystają z nich na co dzień w ogniu walki, czyli żołnierzy armii ukraińskiej. Walcząc na froncie, Ukraińcy powstrzymują rosyjski imperializm, który w swoich planach sięga poza ukraińskie granice. Międzynarodowa grupa dziennikarzy dotarła do dokumentów, w których Kreml stawia sobie za cel destabilizację Mołdawii. Stąd organizowane w tym kraju protesty przeciwko prozachodnim władzom. Przejęcie kontroli nad Mołdawią, czyli usunięcie prozachodniego rządu, zastąpienie go politykami związanymi z Rosją, zmieniałoby układ sił na zachodniej granicy Ukrainy. A na to nie może być zgody Zachodu. Zarówno Ukraina, jak i Mołdawia potrzebują wsparcia, które pozwoli im uwolnić się spod rosyjskich wpływów. Siły Zbrojne Rosji niemal okrążyły Bachmut, a Ukraina broni miasta za wszelką cenę. Wycofanie się z niego dałoby Kremlowi pierwsze poważne zwycięstwo od lipca 2022 r. W Charkowie jest nasz wysłannik Marcin Lustig. Jak wygląda sytuacja w Bachmucie? Co oznaczałaby dla Ukraińców strata tego miasta? Po tym jak siły zbrojne Rosji wraz z najemnikami z grupy Wagnera zdobyły wschodnią część Bachmutu, napierają na oddziały sił zbrojnych Ukrainy, które bronią swoich pozycji. Na peryferiach siły zbrojne Ukrainy przekierowały swoje wojska do miejscowości Czasiw Jar. Jednak Kreml naciska. Dla Rosjan zdobycie Bachmutu ma znaczenie strategiczne i propagandowe. ABW rozbiła rosyjską siatkę szpiegowską, która monitorowała szlaki transportowe uzbrojenia przekazywanego Ukrainie. Jak dotąd zatrzymano 9 osób, ale ryzyko podobnych akcji jest bardzo duże. Stąd apel do obywateli o zwiększoną czujność. Na ten moment zabezpieczono co najmniej 50 urządzeń elektronicznych służących do monitorowania transportów. W większości przypadków to ukryte kamery przy szlakach kolejowych. ABW zatrzymała 9 osób podejrzanych o współpracę z rosyjskimi służbami specjalnymi. Podejrzani prowadzili działania wywiadowcze przeciwko Polsce oraz przygotowywali akty dywersji na zlecenie rosyjskiego wywiadu. Według ABW Rosjanie montowali też nadajniki GPS w transportach z pomocą humanitarną i prowadzili obserwację lotniska w podrzeszowskiej Jasionce. Za działania otrzymywali systematyczne wynagrodzenia. Wielki sukces, jaki osiągnęli funkcjonariusze ABW, gdyż cała ta siatka szpiegowska została rozpracowana, wiec to jest niewątpliwie dowód tego, że polskie służby działają na rzecz bezpieczeństwa naszego kraju w sposób sprawny. Polska jest transportowym hubem i wojskowym centrum logistycznym dla NATO i innych krajów wspierających Ukrainę. Z tego względu jesteśmy bardziej na celowniku niż jakikolwiek inny kraj, zainteresowanie naszą infrastrukturą kolejową, drogową, co jest przewożone, jak jest przewożone. Stąd ciągła współpraca również z zagranicznymi agencjami. Amerykański i brytyjski wywiad bardzo angażują się w pomoc i wsparcie polskich służb. Wczoraj z prezydentem Andrzejem Dudą spotkał się w Warszawie szef amerykańskiej CIA. Dyskusja dotyczyła aktualnych sytuacji bezpieczeństwa, wszystkich możliwych scenariuszy. Polska i USA wymieniają się informacjami i możliwymi scenariuszami zagrożeń. Macki Kremla sięgają daleko. Putin jest zdeterminowany, by destabilizować kraje NATO. W Niemczech rosyjskim agentem okazał się pracownik Federalnej Służby Wywiadowczej, który przekazywał Rosjanom szczegóły dotyczące działań Ukrainy znanych zachodnim agencjom. Kontrola czasu pracy, legalność zatrudnienia i sprawdzanie zasad uczciwej konkurencji. Ruszyła wielka akcja służb na terenie całej Polski. Funkcjonariusze m.in. transportu drogowego i straży granicznej kontrolują firmy transportowe, za którymi stoi białoruski i rosyjski kapitał. Kontrole w niemal każdej części Polski. Na razie w ponad 60 firmach. Mieliśmy sygnały, że prowadzone działalności gospodarcze przez tych biznesmenów są realizowane z naruszeniem prawa. My na to nie pozwalamy. Na początek przedsiębiorstwa zarejestrowane pod jednym adresem - często to kilka, a nawet kilkadziesiąt firm. Kontrole mają wykazać albo wykluczyć działanie wirtualnej działalności transportowej. Pod lupą służb bazy postojowe, czas pracy kierowców, zdolności finansowe i kontrola celno-skarbowa. Przestrzeganie przez te firmy prawa podatkowego, czyli wprost: czy te firmy w sposób właściwy płacą podatki. Do akcji Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, czyli popularnych krokodylków, włączyły się: Krajowa Administracja Skarbowa, Nadzór Budowlany, Inspekcja Pracy i Straż Graniczna. Wybrane firmy nie są przypadkowe. Analizę rynku służby prowadzą od miesięcy. Typujemy te podmioty w oparciu o realizowane wcześniej rozpoznanie migracyjne, a także w oparciu o analizę ryzyka. Kontrole to także efekt apeli polskich przewoźników o przestrzeganie zasad uczciwej konkurencji. Zatrudnianie kierowców, zaniżanie stawek powoduje dużą niestabilność i nieprzewidywalność polskich firm transportowych. Te ze Wschodu nie raz łamały prawo. Także w zakresie zatrudniania. Obywatele Rosji, Białorusi to jedne z tych narodowości, które obejmują najwięcej kontrolowanych podmiotów w latach ubiegłych. Wskazujące również na nieprawidłowości, czyli nielegalny pobyt, nielegalne zatrudnienie. W sytuacji gdy przepisy łamane są w najbardziej rażący sposób, przewoźnik może zostać nawet usunięty z polskiego rynku. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Oto co jeszcze przed nami w programie. Przemoc w szkole. Jak przeciwdziałać agresji rówieśniczej? Kłamstwa i manipulacja, czyli kampania Donalda Tuska. Cała Europa nadal zmaga się z wysoką inflacją wywołaną przede wszystkim inwazją Rosji na Ukrainę. Wzrost cen najmocniej uderza w nasz region. W lutym nie spełnił się jednak czarny inflacyjny scenariusz opozycji i przychylnych jej ekspertów, a od marca, według prognoz, inflacja zacznie wyraźnie hamować. Litwa i pozostałe kraje bałtyckie od wielu miesięcy są w europejskiej czołówce pod względem poziomu inflacji. Za ten bochenek chleba, 680-gramowy, będziemy musieli zapłacić na Litwie 16 zł, nieco ponad. Dokładnie tyle, ile za 200 g litewskiego masła. Wzrost cen w przyfrontowej Europie Środkowo-Wschodniej jest mocniejszy niż na zachodzie kontynentu. Ale problem ma cała strefa euro. Presja cenowa pozostaje silna. Inflacja po wyłączeniu cen energii i żywności w lutym wzrosła. Z dwucyfrowym wzrostem cen zmaga się Wielka Brytania. Kupuję dużo warzyw i owoców. Te produkty są bardzo drogie, dlatego wielu ludzi nie może jeść żywności dobrej jakości. Ceny jedzenia wzrosły. Stało się tak moim zdaniem przez brexit, przez transport, a teraz przez inflację, a pensje nie wzrosły. Dużym uderzeniem dla mieszkańców są zwłaszcza ceny energii. W ciągu kilku ostatnich miesięcy ceny wzrosły. Uważam inflację za główny problem, któremu wszyscy musimy stawiać czoła. To główny priorytet prezydenta. W wielu państwach Europy i świata nie ma tak zdecydowanej reakcji rządu na inflację - podkreślano podczas Regionalnego Kongresu Polska Wielki Projekt w Grudziądzu. Rząd przede wszystkim utrzymuje zerową stawkę podatku VAT na żywność. Poza tym w ostatnich miesiącach przyjęliśmy szereg programów, które mają obniżać koszty, wspomagać obywateli w zakupie energii. To np. zamrożenie cen prądu i gazu oraz dopłaty do węgla i innych materiałów opałowych. Według danych GUS w Polsce w lutym inflacja wyniosła 18,4% w skali roku. To dużo, ale znacząco mniej od zapowiedzi opozycji i przychylnych jej ekonomistów. Najważniejsze jest to, że inflacja nie przekroczyła psychologicznej bariery 20%. Trzeba powiedzieć, że jest to niski szczyt. To niżej, aniżeli średnio ekonomiści przewidywali. Dużo niżej, aniżeli przewidywali malkontenci, ci, którzy chcieli, żeby inflacja w Polsce przebiła poziom 20%. To się nie stało. Hiobowe wieści - 20-24%, że mieliśmy tutaj bankrutować, znowu się nie zmaterializowały. Jednocześnie Główny Urząd Statystyczny podał, że w styczniu ceny rosły o ponad 0,5 punktu procentowego wolniej, niż wynikało z wcześniejszych szacunków. Inflacja w lutym trzeci miesiąc z rzędu zaskoczyła pozytywnie. Była niższa od oczekiwań. I to pozytywnie wróży na kolejne miesiące. Bo według prognoz szczyt wzrostu cen mamy już za sobą. Mamy już marzec i szczęśliwie nasze prognozy są takie, że od marca inflacja powinna spadać. Szanse są na to, że pod koniec roku rzeczywiście będzie jednocyfrowa. Do zwalczenia putinflacji kluczowe jest bezpieczeństwo energetyczne. Operatorzy gazociągów Polski i Ukrainy zawarli porozumienie ws. zwiększenia mocy przesyłowych. Chcemy zwiększyć tę moc do 3 mld m3, żeby było możliwe awaryjne zaopatrywanie Ukrainy w gaz, jeśli np. takie zapotrzebowanie się potwierdzi, również poprzez nasz gazoport w Gdańsku, który będzie budowany. W dłuższej perspektywie tanią energię dla polskich domów i gospodarki mają zapewnić elektrownie atomowe. Dzięki technologii małych reaktorów modułowych mamy pewność, że mówimy o stabilnych, tanich źródłach energii dla polskiego przemysłu, ciepłownictwa. Budowę małych reaktorów jądrowych dla Orlenu i chemicznego Synthosu dofinansuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Trybunał Konstytucyjny rozstrzygnie spór kompetencyjny między prezydentem i Naczelnym Sądem Administracyjnym w sprawie kontroli powoływania sędziów. Wniosek w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego skierował prezydent. Trybunał rozstrzygnie, czy dozwolone jest przyznanie NSA kompetencji do kontroli nadania sędziemu prawa do wykonywania władzy sądowniczej. Prezydent zwrócił uwagę, że w 2021 r. Naczelny Sąd Administracyjny wydał kilkanaście orzeczeń dotyczących odwołań od uchwał Krajowej Rady Sądownictwa w sprawie powołań sędziów. Jak zaznaczył prezydent, NSA dokonał wtedy oceny prawidłowości i skuteczności powołania przez prezydenta sędziów Sądu Najwyższego. Tym samym zdaniem prezydenta NSA przekroczył swoje kompetencje konstytucyjne i wkroczył w sferę kompetencji prezydenta RP do powoływania sędziów. Po ponad 4 latach od zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał sprawcę - Stefana Wilmonta - na dożywotnie pozbawienie wolności, zezwalając na publikację jego danych. Sędzia w uzasadnieniu podkreśliła, że mord nie był sprawą polityczną, a powiązanie zamachu z polityką ma charakter nadinterpretacji. Wymierza mu karę dożywotniego pozbawienia wolności. To wyrok za mord na prezydencie Gdańska Pawle Adamowiczu. Sąd uznał Stefana Wilmonta za poczytalnego. Jednocześnie sędzia podkreśliła, że zamach nie jest sprawą polityczną. Wskazać trzeba, że tak jak i przedmiotowa sprawa nie była sprawą polityczną, tak i motywacja oskarżonego taka nie była. Powiązanie zamachu z polityką ma charakter nadinterpretacji wynikających z publicznego komentowania sprawy, a nie rzeczywistych przekonań oskarżonego. Wilmont, który wcześniej odsiadywał wyrok za inne przestępstwo, nieracjonalnie chciał się za nie zemścić. Na źle zabezpieczoną imprezę Jerzego Owsiaka, za co już zostali skazani właściciel agencji i szef ochrony, wszedł bez przeszkód i ugodził śmiertelnie nożem Pawła Adamowicza. Jak stwierdził sąd, motyw zabójstwa nie miał jednak nic wspólnego z narracją serwowaną od kilku lat przez opozycję i część mediów. Wyrok skazujący na zabójcę pana Adamowicza jest jednocześnie swoistym aktem oskarżenia wobec opozycji i jej mediów. To opozycja i media z nią związane ohydnie, cynicznie grały tą zbrodnią, żeby uderzyć w obóz rządzący, media publiczne, media konserwatywne. Po śmierci prezydenta Gdańska politycy opozycji zaczęli wylewać hejt na TVP, próbując winić telewizję publiczną za zabójstwo. Liczba materiałów, które zostały wyprodukowane przez telewizję publiczną, to ciągłe szczucie... Jak był zaszczuwany, jak był hejtowany, jak był prześladowany, jak były o nim robione setki materiałów przez media publiczne w jak najgorszym świetle. W tym samym duchu wypowiedział się brat Pawła Adamowicza kilka dni temu w sądzie. Opozycja i PO ukuły sobie świetny argument, że oczywiście atakowali ci z PiS-u, no i został zamordowany człowiek. Jak było naprawdę? Pół roku przed śmiercią prezydenta Gdańska politycy Koalicji Obywatelskiej - Platformy i Nowoczesnej - z dnia na dzień coraz agresywniej atakowali Adamowicza, który chciał wystartować w kolejnych wyborach samorządowych, a miał problemy wizerunkowe związane z podejrzeniami o nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych. Dla nas Adamowicz jest nie do zaakceptowania kandydatem, jest to człowiek, który jednak jest politykiem skompromitowanym. Po zamachu i śmierci ci sami politycy bez żenady zaczęli oskarżać TVP o niszczenie prezydenta Gdańska. Oto wypowiedzi ówczesnego wiceprezydenta Warszawy, przed i po śmierci Pawła Adamowicza. Mam nadzieję, że Grzegorz Schetyna przekona Pawła Adamowicza, żeby w wyborach nie kandydował. Taka próba wykreowania go jako człowieka - problemu, jako człowieka, za którym stoją jakieś przekręty, rzeczywiście telewizja publiczna tutaj przeszła samą siebie. Po dzisiejszym wyroku politycy opozycji nie zmienili narracji. Jak to nie była motywowana politycznie? Działania wobec niego były motywowane politycznie, hejt i nienawiść. Mimo wyroku sądu. Przedmiotowa sprawa nie była sprawą polityczną. Choć o wyroku poinformowały dziś wszystkie znaczące media, część nie zająknęła się o tym, że podłożem zabójstwa nie była polityka. Kierował się pragnieniem zemsty, kierował się poczuciem krzywdy i ta właśnie krzywda doprowadziła go właśnie do tego ataku. Jeśli wyrok się uprawomocni, Stefan Wilmont będzie mógł ubiegać się o warunkowe zwolnienie najwcześniej za 40 lat. Był przekonany, że system komunistyczny upadnie, i całe życie poświęcił idei wyzwolenia człowieka. Ks. Franciszek Blachnicki, założyciel ruchu oazowego. Uznany przez władze za śmiertelnego wroga i zabity. O tej zbrodni wiemy coraz więcej. W ciągu pół wieku przez Ruch Światło-Życie w Polsce mogło przejść nawet ponad 1,5 mln osób. W prawie 50-tysięcznym Domowym Kościele wciąż nazywany jest ojcem. Ojciec to ktoś, kto jest nam bliski, który nam towarzyszy w drodze, który uczy nas swoim przykładem, który jest z nami. Ojciec jest tym, który w jakiś sposób jest osobą inspirującą dzieci w domu. To właśnie jest ten ojciec. Jego historia mogła zakończyć się znacznie wcześniej, i to kilkukrotnie. Pod koniec lat 50. stworzył masowy ruch trzeźwościowy Krucjata Wstrzemięźliwości, a w 70. i 80. potężny ruch oazowy. Ks. Blachnicki wierzył w to i wiedział, że jeśli ludzie będą mieli wewnętrzną wolność, będą zdolni do tego, aby pokonać komunizm. To wprost cel powołanej już na emigracji przez ks. Blachnickiego Chrześcijańskiej Służby Wyzwolenia Narodów. Drukowała m.in. materiały ewangelizacyjne na obszar Europy Środkowo-Wschodniej, łącznie z Rosją sowiecką. Komuniści doskonale rozumieli zagrożenie. Obawiali się, że zagrozi systemowi komunistycznemu i Związkowi Sowieckiemu. To oznaczało jedno - stałą inwigilację, a ostatecznie wyrok śmierci. Był inwigilowany przez Departament 1 czyli komunistyczny wywiad. Ten departament ulokował w jego najbliższym otoczeniu 2 bardzo groźnych agentów. Jolantę i Andrzeja Gontarczyków. Udając emigrantów politycznych, wniknęli w otoczenie ks. Blachnickiego w niemieckim Carlsbergu. Donosili na niego, ale też torpedowali jego działalność, doprowadzając wydawnictwo do bankructwa. W dniu, w którym ks. Blachnicki poinformował agentów, że wie o ich prawdziwej roli, zginął. Śmierć nastąpiła na skutek zabójstwa, poprzez podanie śmiertelnych substancji toksycznych. Bezpieka ewakuowała ich z Niemiec. W kraju Jolanta Gontarczyk rozpoczęła drugi etap działalności. Przyjazd państwa Gontarczyków do ojczyzny to tylko początek. Gontarczykowie zaczęli od szkalowania ks. Blachnickiego i emigracji politycznej na Zachodzie. W III RP - pod nowym nazwiskiem - Jolanta Lange stała się aktywistką lewicową. A ostatnio - beneficjentką ogromnych dotacji z warszawskiego ratusza dla założonej przez siebie fundacji. Teraz kampania. Pytanie, czy polityczna, czy raczej kłamstw i manipulacji. PO po raz kolejny próbuje uderzyć drożyzną. Sam Donald Tusk straszy Polaków tzw. paragonami grozy. A szybko okazuje się, że sam wybiera najdroższe produkty, nie wspominając o tym, o ile wzrosły zarobki od czasu, kiedy Polacy odebrali jego partii mandat do rządzenia. Zakupy zrobione. Tak zaczął swoje propagandowe nagranie Donald Tusk. I wymieniał ceny, próbując udowodnić, że za jego rządów żyło się jak w bajce. Wtedy 1 kg - 11.99. Dzisiaj to jest prawie 21 zł. Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Szybko okazało się, że cenę sprzed lat Tusk wziął z promocji, a dziś musiał wybierać z najdroższych artykułów. Bo to samo mięso... Mówisz że 21 zł, a w rzeczywistości - 14,79. ...w rzeczywistości jest dużo tańsze, niż próbuje wmawiać ludziom szef PO. Teraz ma chyba te przyciski, które podwyższają ceny, kiedy on wejdzie do jakiejś sieci handlowej. Nawiązuje z przymrużeniem oka publicysta do tego nagrania z czasów, gdy Tusk rządził Polską. I przekonywał Polaków, że z wysokimi cenami nic nie da się zrobić. Gdyby rząd miał guziki, na jednym byłoby napisane "niskie ceny żywności", a na drugim - "wysokie", to ja bym nic innego nie robił, tylko bym naciskał ten guzik "niskie ceny". Tylko takich guzików nie ma. Tusk, robiąc politykę na cenach... ...nie wspomina też o drugiej stronie medalu. O tym, ile zarabiało się za rządów PO-PSL, a ile teraz. Polaków za pensję przeciętną stać na dużo więcej schabu niż za czasów, kiedy rządził Donald Tusk. Tuskowi bardzo szybko wypomniano też dużo wyższe za jego czasów bezrobocie. I niektóre głodowe wręcz stawki. Kolejne 15 albo 20% Polaków w 2015 r. mogło sobie pozwolić jedynie na zakupy na zeszyt, ponieważ zarabiali od 2,5 zł do 5 zł za 1 godzinę. Każda taka akcja... Prawie 21 zł. ...wywołuje reakcję. Z twardymi danymi nie da się przecież wygrać. Ja nie wiem, dlaczego ludziom w PO się wydaje, że jak puszczą taki przekaz w Internet, to ludzie po prostu to łykną. Ludzie jednak sami robią zakupy, wiedzą, co ile kosztuje. Może ludzie w Platformie sami nie robią zakupów i myślą, że to po prostu przejdzie. To świadczy o tym, że Donald Tusk nie ma nic do powiedzenia. Rzeczywiście to już kolejne podejście do pomysłu na kampanię pod tytułem "ceny". Świadczenie będzie składało się z 3 elementów. Świadczenie wspierające bezpośrednio dla osoby z niepełnosprawnością. Pakiet ochronny dla opiekuna. Dla osób, które nie będą chciały lub mogły przejść na nowy system, pozostanie świadczenie pielęgnacyjne z możliwością podjęcia pracy. Będziemy wspólnie pochylać się nad rozwiązaniami dotyczącymi asystencji. Będzie wprowadzony element i możliwość wymiany tego świadczenia wspierającego na godziny asystenckie. Na dodatkowe wsparcie poza tym, które będzie gwarantowane w ustawie. Chcemy godnego życia. Bez względu na to, czy mamy bliskich, rodzinę czy jesteśmy sami. Ministerstwo Finansów prognozuje, że w II kwartale roku w Polsce może pojawić się delikatne ożywienie gospodarcze. Dziś cała Europa zmaga się z problemami spowodowanymi wojną i kryzysem energetycznym. Polskiej gospodarce pomagają inwestycje. Nakło nad Notecią to jedno z miejsc, w których widać, jak działa rządowy program inwestycyjny, którego celem jest przeciwdziałanie wykluczeniu komunikacyjnemu. To kolejny dowód na to, tutaj, w Nakle nad Notecią, ale przecież w każdym regionie naszego kraju, że warto współpracować z rządem. W tym regionie w realizacji jest 11 inwestycji kolejowych, a właśnie podpisano dokumenty dotyczące budowy bezkolizyjnego skrzyżowania i przejścia podziemnego w Nakle. Ten tunel i to przejście są bardzo ważne dla mieszkańców Nakła i bardzo się cieszę, że dziś może dojść do podpisania tego listu intencyjnego. A to już Mielec, gdzie właśnie rusza budowa przystanku kolejowego Mielec Południowy. Pod skrzydła resortu infrastruktury trafia właśnie Zespół Szkół Żeglugi Śródlądowej ze wspomnianego Nakła nad Notecią. To szansa na nowe inwestycje. W ostatnich latach wiele środków trafiło do placówek oświatowych. Alternatywą jest opozycja, opozycja spod znaku PO, PSL-u, która np. rządzi w Elblągu i która w ramach cynicznej gry politycznej sprzeciwia się dobrym inwestycjom prorozwojowym. Pieniądze z budżetu państwa pozwoliły także na rozbudowę tego Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Ełku. Trafiło tu prawie 12 mln zł. To są potężne pieniądze i środki, które tutaj trafiły i poprawiły komfort uczniów, osób, które korzystają z tego ośrodka. Inwestycje w szkolnictwo realizuje też resort kultury. Realizujemy 2 projekty w Krakowie, 2 projekty w Poznaniu i 2 w Warszawie. Łącznie w ostatnich latach wydaliśmy 2 mld na inwestycje. A to już Ostrowiec, gdzie po 11 latach mieszkańcy doczekali się solidnego zabezpieczenia przeciwpowodziowego. Udało się dokończyć bardzo ważną inwestycję przeciwpowodziową w tej części pięknego województwa świętokrzyskiego. Inwestycje to jeden z powodów, dla których polska gospodarka nie wpadła w recesję mimo spowolnienia trwającego w Europie. Rosyjskie represje, rewolucyjne nastroje i historie Polaków i Polek chcących odmienić swój los. W niedzielę po Wiadomościach telewizyjna premiera wyczekiwanego serialu "Polowanie na ćmy". Od 19 marca przez 7 kolejnych niedziel przeniosą się państwo w świat intryg, romansów i afer kryminalnych z 1905 r. Złość wywołana przez rosyjskie represje znajduje w końcu ujście. Niepodległościowy zryw jest o krok. 1905 r. to jest rok budzenia się takiej świadomości społecznej, bo naprawdę bardzo szybko mogliśmy, gdyby nie te wydarzenia, zniknąć jako naród. Potrzeba nowego celu, na który skieruje się nienawiść tłumu. I taki cel szef carskiej ochrony znajduje, prowokując zamieszki na tle obyczajowym i ataki na warszawskie domy publiczne. Ma się wrażenie, że wchodzimy w samo centrum tej epoki. Nie takie centrum jak z podręczników historii, ale taki pełnobarwny, pełnokrwisty świat. W który łatwo możemy się przenieść dzięki świetnie przedstawionym intrygom i niesamowitej scenografii. Jak mamy 200 statystów i np. jest 120 mężczyzn, to musimy mieć około 300 par spodni, marynarek, a sukienek około 200. Panią, która chodzi w T-shircie, wsadzić w gorset, to już jest problem z emisją głosu, ze złapaniem oddechu. Kostiumy rodem z belle epoque pracy na planie nie ułatwiały. Szybko się zorientowałam, że w tamtych czasach kobiety miały bardzo ciężko, bo to wszystko ciśnie, musisz to podnosić, żeby nie ubrudzić niczego i żeby się nie potknąć. A to tylko jeden z problemów kobiet w Polsce z początku XX wieku. To czas gwałtownych sporów politycznych, w których ogromną rolę odgrywały właśnie panie. Te, które wstąpiły do organizacji bojowej PPS, przewoziły broń i amunicję i brały udział w zamachach na rosyjskich generałów gubernatorów.