DRAMATYCZNA MUZYKA WERBLE PATETYCZNA MELODIA WYCISKAJĄCA ŁZY PODNIOSŁA MELODIA Modlitwa, zaduma, wspomnienia. Wszystkich 96 osób, które 13 lat temu zginęły w Smoleńsku. Dziś odbyły się - przesunięte ze względu na Wielkanoc - oficjalne obchody 13. rocznicy tragedii smoleńskiej, m.in. z udziałem prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego i marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Hymn narodowy, modlitwa i apel pamięci przed Pałacem Prezydenckim. Profesor Lech Kaczyński, prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Maria Kaczyńska, małżonka prezydenta. Już od 13 lat wymieniamy te 96 nazwisk. Wybitnych Polaków. Patriotów. Członków delegacji, która poleciała oddać cześć zamordowanym w Katyniu przez Rosjan polskim bohaterom i która zginęła 10 kwietnia. To jest strata i pustka, która długo nie będzie mogła być w jakikolwiek sposób uzupełniona, a wszystko, co robimy każdego dnia, jest po to, żeby to ich dziedzictwo, które pozostawili po sobie przekazywać na następne pokolenia. Dziś przeniesione ze względu na Święta Wielkanocne oficjalne obchody z udziałem prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Kaczyński składa kwiaty ofiarom tragedii smoleńskiej, parlamentarzystów, mieszkańców Warszawy i gości z całej Polski. Jarosław Kaczyński złożył kwiaty przed Pałacem Prezydenckim przed pomnikiem swojego brata świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a wspólnie z marszałek Sejmu Elżbietą Witek także przed pomnikiem na Powązkach. Hołd ofiarom oddał też wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. To elita państwa polskiego, która oddała życie w bardzo symbolicznym miejscu i czasie. Jechali, żeby uczcić pamięć ofiar ludobójstwa katyńskiego w 70. rocznicę dokonania tego ludobójstwa przez Rosję. Prezydent Lech Kaczyński głośno sprzeciwiał się rosyjskiemu imperializmowi, przestrzegał przed nim, czcił pamięć o ofiarach rosyjskich zbrodniarzy, dlatego stanął na czele delegacji, która poleciała do Smoleńska. Należał do tej nielicznej grupy w naszych dziejach wizjonerów polskich spraw. Tamten dzień na zawsze zapisał się w polskiej historii. Dziś przypominają o nim wystawy, koncerty i filmy pokazywane na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Przypominają nam tamten czas, tamtych ludzi, przede wszystkim tamtych ludzi, którzy byli wśród nas. Jeszcze dziś wieczorem marsz pamięci i wystąpienie prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. 13 lat temu 10 kwietnia w katastrofie smoleńskiej zginęło 96 osób. Pamiętamy o każdej z nich. Będzie zawiadomienie o podejrzeniu przeprowadzenia zamachu na życie prezydenta i pozostałych pasażerów Tu-154 - złoży je podkomisja smoleńska. O tym, że w Smoleńsku mieliśmy do czynienia z celowym działaniem Rosji, mówią m.in. ukraińscy i amerykańscy politycy oraz eksperci. Tak działa Rosja - niszczenie kluczowych dowodów, w tym samego wraku i utrudnianie ustalenia przyczyn tragedii od pierwszych chwil. Rosjanie nawet tych swoich sfałszowanych kartek, bo to trudno nazwać "dokumentacja", co przesyłali do Polski, oni nawet tego nie chcieli przesłać. Wyjaśnienie tego, co dokładnie stało się w Smoleńsku, oddał Rosji ówczesny polski rząd PO-PSL kierowany przez Donalda Tuska. Oddanie wtedy śledztwa Rosjanom, to było z góry wykluczenie ich winy, ale bez wątpienia Ukraina, nawet tym, którzy mieli problemy z wyobraźnią, uświadomiła, że na czele państwa rosyjskiego stoją zbrodniarze porównywani do Stalina czy Hitlera. Ówczesne decyzje nadal wzbudzają ogromne emocje - również na świecie. Pamiętamy katastrofę smoleńską. Pamiętamy, jak były badane okoliczności tej katastrofy. Wiemy, co oznaczało dla Was milczenie tych, którzy wszystko wiedzieli dokładnie, ale oglądali się na Rosję. Poważne państwo bierze każdy możliwy scenariusz pod uwagę, a Polacy właściwie od samego początku odrzucali możliwość, oczywiście mam tu na myśli rząd PO-PSL. Teraz podkomisja smoleńska złoży zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na przeprowadzeniu zamachu na życie prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz morderstwa pozostałych 95 osób poprzez bezprawną ingerencję dokonaną na wojskowy samolot Tu-154. Uważam, że to jest najwyższy czas, że to jest obowiązek całego narodu polskiego, że to obowiązek państwa polskiego, że najwyższy czas, żeby odpowiedzialni za to zostali ujawnieni i ukarani. O odpowiedzialności Rosji za to, co stało się 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku, wprost mówili m.in. byli wysoko postawieni przedstawiciele amerykańskiej administracji. Byłem niedawno na uroczystościach upamiętniających prezydenta Kaczyńskiego i członków jego delegacji, którzy 12 lat temu zostali brutalnie zamordowani przez Putina. Do czego może posunąć się Rosja Putina, całemu światu pokazała wojna na Ukrainie. Chyba dzisiaj nikt nie ma wątpliwości, do czego zdolna jest Rosja i mam nadzieje, że ci ludzie, którzy z nas tak ochoczo kpili, jak my żeśmy zadawali te pytania, którzy tak od początku wiedzieli, co się tam wydarzyło, jednak dzisiaj przynajmniej zamilkną. Gdy sprawował urząd prezydenta Polski nie wszyscy rozumieli, jak celnie potrafił wyciągać wnioski. Z przeszłości i z swojej teraźniejszości, ale wraz z upływającym czasem widać, jak bardzo jego polityczny testament był racjonalnie osadzony wśród wydarzeń. Dla Lecha Kaczyńskiego Polska zawsze była na pierwszym miejscu. I zginął, wypełniając swoje - także patriotyczne - obowiązki. Świetnie wiemy, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może czas na mój kraj, na Polskę. Te słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego przeszły do historii. Rzeczywistość okazała się dokładnie taka. Tacy sąsiedzi uważają, że narody wokół nich powinny im podlegać. My mówimy "nie"! To "nie" prezydenta Lecha Kaczyńskiego było jasno zdefiniowane. Nie wolno ustępować imperializmowi ani nawet skłonnościom neoimperialnym. Lech Kaczyński był politycznym wizjonerem, chociaż wtedy nie wszyscy to rozumieli, a inni nie chcieli tego dostrzec. Rosyjska twarz imperium jest złowroga dla Polski, dla sąsiadów na wschodzie i południu, dla NATO i UE. Prezydent Kaczyński przestrzegał, że plany Kremla należy oceniać w dłuższej perspektywie. Mogą chcieć odzyskać w zupełnie innej sytuacji geopolitycznej wpływy w Unii i w NATO, działając jakby od wewnątrz, choćby przez potężną broń, jaką jest energetyka. Dlatego tak bardzo dążył do niezależności energetycznej Polski od Rosji. Rozumiał potrzebę silnego sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi. Za sukces uważał wejście Polski do NATO i Unii, chociaż podkreślał: Ale narody europejskie dalej istnieją i demokracja realizuje się przede wszystkim przez państwa narodowe. I nadal te państwa mają nieco odrębne interesy. W swoim expose zawarł polityczne credo prezydentury: Aby być traktowany jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być. Gdy się chce szacunku innych, trzeba najpierw szanować siebie. Ten szacunek wyrażać się miał także poprzez dumę z tożsamości i szacunek do własnej historii. Jedną z lekcji było powstanie warszawskie. To jest dla mnie tradycja heroizmu. Potrafiono zbudować tego rodzaju pokolenie, gdzie byli to ludzie wyjątkowo dzielni. Lech Kaczyński nadał nowy wymiar obchodom państwowym. Obchody rocznic budowały ogólnonarodową wspólnotę. Przeciwnicy zarzucali mu kierowanie się emocjami w polityce. Jeśli emocją jest interes mojego kraju, to tak. Ja bym wolał, żeby inni nie kierowali się emocjami, które polegają na ich osobistym interesie czy prestiżu. A tuż po "Wiadomościach", o godzinie 20.00 reportaż Marii Stepan o polityce wschodniej prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Scena polityczna świata może ulegać ewolucji w najbliższych latach. Polska musi z tego wyciągać wnioski. Trzeba się skupić i myśleć. Lech Kaczyński był jedną z niewielu osób, które dostrzegały w putinowskiej Rosji coraz większą chęć odbudowania imperium. On zdawał sobie sprawę, że w niektórych obszarach nasi sojusznicy, w tym Niemcy, mają inne interesy niż Polska. Pokazał, że Polska ma potencjał integrowania tego obszaru. Rosja postrzegała to jako śmiertelne zagrożenie. Przez lata dyskusja o rosyjskiej odpowiedzialności za tragedię w Smoleńsku poddawana była pod wątpliwość różnymi argumentami. Jeden z popularniejszych to "Kreml by się nie odważył". Dziś jednak po przeszło roku wojny na Ukrainie mocno zmieniło się spojrzenie świata na to, do czego zdolna jest Rosja. Morderstwa, gwałty na kobietach i dzieciach, egzekucje jeńców, bombardowanie i ostrzał budynków cywilnych i masowe porywanie dzieci. Obrazy roku wojny i bestialstwa rosyjskich żołnierzy, ich dowódców i najwyższych rosyjskich władz codziennie przesuwają granicę tego, co nie mieściło się nikomu w głowie. Jesteśmy świadkami tragedii narodu ukraińskiego ludności cywilnej, m.in. w Buczy, w Hostomelu, w Irpieniu, w Iziumie. Oto w XXI wieku w Europie rosyjscy żołnierze obcinają głowy ukraińskim jeńcom. Jest coś, czego nikt na świecie nie może zignorować: jak łatwo te bestie zabijają. Ten film, egzekucja ukraińskiego więźnia, musi zobaczyć świat. To jest wideo przedstawiające Rosję taką, jaka jest. Co to za stworzenia? Ten, który obciął głowę jeńcowi to Rosjanin. Jegor Guzenko. Służący w wojskach powietrznodesantowych. To się po prostu w głowie nie mieści. Trudno sobie wyobrazić, do jakiego stopnia okrucieństwa są zdolni Rosjanie. Takie słowa jak zezwierzęcenie są kompletnie niewłaściwe, bo zwierzęta czegoś takiego nie robią. Stąd dziś publicyści coraz częściej mówią o tym, że argument "nie odważyliby się" w kontekście rosyjskiej odpowiedzialności za tragedię w Smoleńsku - nie ma racji bytu. Nie mam wątpliwości, że te działania rosyjskie, zbrodnie popełniane przez Rosję na Ukrainie wskazują, ze Wladimir Putin i jego współpracownicy nie mieliby żadnych skrupułów, żeby zdecydować o zamordowaniu najważniejszych polskich urzędników. Putin mordował już swoich politycznych przeciwników, krytyków jego rządów, a nawet bogu ducha winnych Rosjan, jak w serii zamachów przypisywanych rosyjskim służbom, a co dało Kremlowi poparcie dla inwazji w Czeczenii. A teraz nasz najnowszy sondaż przeprowadzony przez pracownię Indicator na zlecenie "Wiadomości". Zapytaliśmy w nim Polaków o to, który rząd najlepiej dbał o Polaków w czasach kryzysów. Spójrzmy na wyniki. Na pytanie: "Który z polskich rządów w większym stopniu wspierał Polaków i dbał o polskie rodziny w trakcie pojawiających się kryzysów?" 54,3% badanych odpowiedziało, że rząd PiS. 29,2%, że rząd PO-PSL. 16,5% badanych nie ma zdania w tej sprawie. A o aktualnym wsparciu dla polskich rolników już teraz opowie Jakub Krzyżak. Rozporządzenie zakazujące wwozu produktów rolnych z Ukrainy do Polski już obowiązuje. Wczoraj wieczorem zostało podpisane i opublikowane w Dzienniku Ustaw. Do 30 czerwca do Polski nie wjadą, nawet jako tranzyt, m.in. ukraińskie zboże, cukier, mięsa, nasiona, chmiel, owoce i warzywa, przetwory, jaja, alkohole pochodzenia rolniczego oraz produkty pszczele. W tego rodzajów sytuacjach, w której to wszystko wpływałoby bez ograniczeń do Polski, a dzisiaj takie są postanowienia UE, doprowadziłoby to do generalnego, bardzo daleko idącego kryzysu polskiego rolnictwa. My do tego nie dopuścimy! Do wprowadzenia tego zakazu odniosła się już Komisja Europejska, twierdząc, że polityka handlowa należy do wyłącznych kompetencji UE, a zatem działania jednostronne są niedopuszczalne. PiS pozostanie partią, która będzie broniła interesów Polskiej wsi. I ten plan, by na polskiej wsi żyło się równie dobrze, jak w dużych miastach, będzie zrealizowany. Zakaz wwozu produktów rolniczych z Ukrainy to tylko część konkretów Kaczyńskiego dla polskiej wsi. Oprócz tego rolnicy będą mogli liczyć na dopłaty tak, aby cena skupu pszenicy była niemniejsza niż 1400 zł. Utrzymane zostaną dopłaty do nawozów na poziomie około 500 zł. I podniesione dopłaty do paliwa rolniczego do 2 zł na litr oleju napędowego. To jest bardzo dobry pakiet, bo powiązany. I nawozy, i paliwo to są środki do produkcji, a jednocześnie dopłata do zboża, aby w sytuacjach pojawiających się mechanizmów spekulacyjnych na rynku, żeby nasi rolnicy nie tracili. Co ważne, w przypadku dopłat do pszenicy nikt nie będzie stratny. Ci, którzy sprzedali w okresie od 15 grudnia, my chcemy przedłużyć ten termin do 1 grudnia do 30 marca, to ci dostana dopłaty z tej puli, która przygotował Henryk Kowalczyk. A w resorcie rolnictwa trwają również prace, aby dopłatami objęte zostały także inne zboża. Wierni kościołów wschodnich obchodzą dziś Wielkanoc - tydzień po katolikach. To już druga Wielkanoc, którą nasi sąsiedzi - Ukraińcy - spędzają w warunkach pełnowymiarowej rosyjskiej agresji. Para prezydencka, z okazji Wielkanocy, złożyła życzenia wiernym kościołów wschodnich. Serdecznie pozdrawiamy wszystkich duchownych i wiernych kościoła prawosławnego, kościoła grecko-katolickiego oraz innych kościołów wschodnich w naszym kraju. Proszę przyjąć najlepsze życzenia wielkanocne. Święta Wielkanocne krzepią serca, napełniają ufnością, przynoszą pokój. Niech paschalne przesłanie o zmartwychwstaniu, o zwycięstwie dobra nad złem będzie dla nas wszystkich źródłem duchowej siły i niech łączy nas w solidarną wspólnotę. Oglądają państwo główne wydanie "Wiadomości". Zobaczmy co jeszcze przed nami. Niemcy zamykają elektrownie atomowe. Węglowe pracują dalej. Światowy rekordzista żegna się z widzami na Broadwayu. Holandia - pierwszy kraj na świecie, który zalegalizował eutanazję. Od 2002 roku obowiązuje tam ustawa o złowrogo brzmiącym tytule - "o zakończeniu życia na żądanie i pomocnictwie w samobójstwie". Teraz - co trudno sobie wyobrazić - pozbawione życia będą mogły zostać nieuleczalnie chore dzieci. W Holandii nieuleczalnie chore dzieci w wieku od roku do 12 lat będzie można poddać eutanazji. Pozbawienie życia nastąpi, gdy nie zaistnieje żadna realna możliwość wyeliminowania cierpienia dziecka. Ma być poprzedzone m.in. wyrażeniem zgody przez rodzica czy konsultacją lekarską. Zawsze jest tak, że etycy jakości życia, jeśli chcą przekonać społeczeństwo do aborcji eugenicznej, eutanazji, odwołują się do przypadków maksymalnie skrajnych, kolejno jednak okazuje się, że te kryteria, które zostaną wprowadzone - aborcji czy eutanazji - są elastycznie stosowane. Do tej pory eutanazja dzieci do 12. roku życia w Holandii była przestępstwem. Teraz będzie jak legalna. Dla porównania - w Polsce osoba zabijająca człowieka na jego żądanie i pod wpływem współczucia dla niego może trafić do więzienia na 5 lat. Decyzja Holandii szokuje. W żadnej sytuacji, także w tej sytuacji, zabijanie nie jest wyjściem, nie jest dobrym wyjściem. Wiemy, że dziś medycyna potrafi uśmierzyć ból, nawet ból najciężej chorych. Dlatego tak wielką wartością jest system opieki paliatywnej i hospicyjnej. Człowiek chory, szczególnie dziecko, po pierwsze potrzebuje profesjonalnej opieki, a po drugie potrzebuje miłości. Jeżeli jedno i drugie jesteśmy w stanie zagwarantować, to mamy prawo być z nim do końca dni, które mu zostały. Do tego liczne stowarzyszenia i organizacje promują ochronę życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Mamy liczne organizacje zajmujące się także kobietami, mamami, które spodziewają się narodzin swojego potomstwa i które wspierają takie mamy. Bo życie jest najwyższą i podstawową wartością - niezależnie od takich czy innych przepisów prawa. Niemcy wczoraj zamknęli 3 ostatnie elektrownie atomowe w kraju. To krok w stronę nowej ery energetycznej - mówi niemiecka minister środowiska z partii Zielonych. Niemcy konsekwentnie realizują większość założeń ideologicznych europejskiego ekolobby, ale jednocześnie narażają swoją gospodarkę - uważają eksperci. Wczoraj wieczorem 3 ostatnie elektrownie jądrowe w Niemczech - Isar 2, Emsland i Neckarwestheim 2 - zostały ostatecznie wyłączone. Eksperci pytają dlaczego. jesteśmy chwilę po kryzysie energetycznym, gdzie po prostu brakowało mocy w systemach wielu krajów, dlatego energii poszły w górę, a Niemcy zamykają czyste i stabilne źródło energii. Już 20 lat temu same elektrownie jądrowe w Niemczech produkowały niemal tyle mocy, ile dziś potrzebuje cała Polska. Rezygnowanie z tak taniej, czystej i stabilnej energii w tym konkretnym momencie jest po prostu ideologiczną fanaberią. w tym samym czasie Niemcy otwierają nowe elektrownie węglowe i nowe kopalnie węgla brunatnego. Czyli tak naprawdę trudno to ująć i wyjaśnić w ramach racjonalności. raczej mamy tutaj do czynienia z ideologicznym zagięciem. Na dodatek - o efektach dokładnie odwrotnych od zapowiadanych. Niemcy nie pomagają planecie, wyłączając energetykę jądrową, bo przez to zwiększają emisję dwutlenku węgla. Niestety przez dziesiątki lat byli wychowywani w nienawiści do energetyki jądrowej i trudno to z dnia na dzień zmienić. Sami Niemcy nie są całkowicie zgodni co do nowej polityki energetycznej państwa. Przez wiele lat politycy niemieckiej chadecji, czyli partii CDU i CSU opowiadali się za wykorzystywaniem energii jądrowej. W ostatnich dniach odbył się szereg protestów niemieckich obywateli przeciwko rezygnacji z atomu. Papież Franciszek w obronie św. Jana Pawła II. Bezpodstawnie atakowanego. "Stał się celem obraźliwych i bezpodstawnych domysłów" - mówił dziś papież do wiernych na Placu Świętego Piotra w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, ustanowioną właśnie przez Jana Pawła II. Papież Franciszek, w samo południe, na Placu Świętego Piotra - w obronie św. Jana Pawła II. Mając pewność, że wyrażam odczucia wiernych z całego świata, kieruję wdzięczną myśl ku pamięci św. Jana Pawła II, który w tych dniach stał się celem obraźliwych i bezpodstawnych domysłów. Zareagował w ten sposób na oszczerstwa Pietro Orlandiego, który obrażał Jana Pawła II w wywiadzie telewizyjnym, wysuwając poważne oskarżenia bez żadnych dowodów. To sprawa zaginięcia nastolatki w Watykanie. Sprawa sprzed czterech dekad. Też bezpodstawnie, bez żadnych dowodów - dopiero co święty Jan Paweł II zaatakowany został też w Polsce. Przez telewizję TVN. Ten atak jest po prostu pozbawiony jakichkolwiek podstaw. To był po prostu paszkwil, a nie żaden materiał dziennikarski. Oparty na esbeckich dokumentach. Nie trzeba było sięgać głęboko do źródeł, żeby było widać, że prawda była inna w przypadku 2 księży z 3, o których jest mowa. W przypadku trzeciego sprawa jest po prostu niezbadana do końca. O manipulacji swoich słów mówi też jeden z dziennikarzy, który wystąpił w materiale TVN-u. Marcin Gutowski dokonał pewnych manipulacji związanych z moimi wypowiedziami. Zostały przycięte i zestawione w dziwnych kontekstach. Niekoniecznie korzystnych dla mnie, a tym bardziej dla postaci Karola Wojtyły. Największy Polak w dziejach Polski. On ma takie zasługi dla naszego kraju, że powinni się ludzie trochę opamiętać. Te wszystkie oskarżenia wobec papieża. Za wierutne kłamstwa i podłość. Komuś zależy na tym, żeby go zniesławić. Ataki na papieża w TVN-ie. I politycy opozycji - wprost mówiący, co sądzą o świętym Janie Pawle II i katolikach. Trzeba odjaniepawlić. My was musimy upiłować, bo znów podniesiecie głowę. Politycy, dziennikarze - dają przykład. A to już efekty. Zniszczone pomniki czy wystawa w Gdańsku. TVN pokazał tym reportażem, że chce atakować nasze najświętsze wartości. Np. typu wiara, chrześcijaństwo. Są wartości święte. Sytuacje, których kiedyś nikt nie ośmielił by się zakłócić. Jak choćby rocznica śmierci. Tu śmierci 96 osób. W tym polskiego prezydenta. Gdzie jest wrak? To pytanie. Ta osoba - była kandydatką do miana "Warszawianki roku". Rafał Trzaskowski - m.in. o niej - pisał: "zaangażowane, mądre, empatyczne". Jarek, zaje***my cię niedługo. Połowa kwietnia za nami. Zimę chyba już na dobre pożegnaliśmy, więc na drogi wyruszają fani dwóch kółek. Sezon rowerowy, co dotrzeć można już na każdym kroku, wystartował. Dziś na Jasnej Górze oficjalne ruszył ten motocyklowy. Sezon czas - start! Tak zawsze zaczynam sezon. Taka tradycja - od tego miejsca. Przyjechałem z kuzynem, ale właśnie go szukam, bo nie wiem, gdzie zaparkował. Z tym może być problem, bo na Jasnej Górze zrobiło się tłoczno. Tata mówił, że będzie trochę, ale tego się nie spodziewałem, że będzie wszystko zastawione. Motocykliści zjechali z całej Polski. Dla wielu to nawet kilkudniowa podróż. Jakoś daliśmy radę. Jesteśmy tutaj i jesteśmy bardzo szczęśliwi. Zawsze się przyjeżdża z prośbą do Matki Bożej o to, żeby ten sezon był bezpieczny dla nas wszystkich. Ważne by wystartować z rozwagą. To właśnie teraz - na początku sezonu - dochodzi do wielu wypadków, gdy radość z wyruszenia na drogi miesza się z brawurą. Pamiętajmy więc: czujność przede wszystkim! Szczególną ostrożność zwracać na to, co się dzieje wokół nas. Kierowcy w samochodach świetnie jeżdżą, ale nie zawsze nas zauważają. Zaczynają nie tylko motocykle. Cieszymy się i ruszamy pełną parą. Ptaki śpiewają, słoneczko świeci. Jest ekstra. Kręcić można wyczynowo albo spokojniej. Zawsze pamiętając o bezpieczeństwie! Przynajmniej jedno światło pozycyjne barwy białej z tyłu. Jedno światło czerwone albo odblaskowe. Przynajmniej jeden działający hamulec oraz dzwonek. Dobrze jest, aby rowerzysta był wyposażony w elementy odblaskowe. Nie zajeżdżać sobie drogi, puszczać tych, co jadą szybciej. Bądźmy po prostu bezpieczni. Nad Wisłą w Warszawie roi się od jednośladów. Są tu także poczatkujący. W Krakowie ścieżki rowerowe wypełnione po krawężniki. Mnie to po pierwsze trochę meczy, ale zaraz pojedziemy na szczęście na pizzę. Bo dobra motywacja to podstawa. To najdłużej grane przedstawienie w historii nowojorskiego Broadwayu. Musical "Upiór w operze" po 35 latach schodzi z afisza. Przez ten czas obejrzało go ponad 20 milionów widzów i zarobił przeszło 1 mld 300 mln dolarów. Spektakularny show i niezwykła historia oszpeconego kompozytora, który po nawiedzeniu Opery Paryskiej do szaleństwa zakochuje się w sopranistce. "Upiór w operze" zadziwia widzów. Myślę, że stał się ikoną, ponieważ jest jedyny w swoim rodzaju. Potwierdzają to aktorzy z Teatru Muzycznego w Lublinie. Ich spektakl "Phantom" to inna interpretacja upiora, z inną muzyką, ale grana z równie dużą pasją. By ta postać była jak najbardziej wiarygodna i trafiała do serca odbiorcy, by uwierzył w te nasze historie, które rozgrywają się na scenie. To właśnie połączenie aktorstwa z umiejętnościami wokalnymi przyciąga tłumy widzów. Właściwie bilety są wykupione już do końca sezonu i ten spektakl cieszy się ogromnym powodzeniem, i publiczność bardzo go pokochała. Musical wystawiany na deskach nowojorskiej sceny skomponował Andrew Lloyd Webber. Upiór nawiedzał tu widzów od 1988 roku. Od tego czasu wystawiono go prawie 14 tys. razy. Bez wątpienia mogę powiedzieć, że będę płakać. Nie ma chyba możliwości, żebym w tym momencie zachował suche oko. Po prostu trudno sobie wyobrazić, że nie zagram już w tym musicalu. W produkcji udział brało w sumie 6,5 tys. osób, w tym 400 aktorów. Dziś żegnają się z tytułem. Wstaję codziennie rano i wciąż się szczypię. Nawet dziś, kiedy jest zamknięcie, wciąż się szczypię. Nie mogę uwierzyć, że przeżyłem takie doświadczenie. To jest niesamowite. Przed Majestic Theathre w Nowym Jorku ustawiały się tłumy, by dostać bilet. Zawsze chciałem zabrać na to moją żonę. A kiedy zobaczyłem, że to ostatni show, pomyślałem, że musimy na nim być. To wspaniałe przedstawienie. Twórcy zdjęli "Upiora w operze" z afisza Broadwayu, uzasadniając, że po pandemii nie cieszył się już takim powodzeniem. W "Wiadomościach" to wszystko. Ale już teraz zapraszam państwa na reportaż Marii Stepan o polityce wschodniej prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Do zobaczenia.