Odtajniona notatka nie pozostawia złudzeń. PO dążyła do sprzedaży strategicznej polskiej firmy Rosjanom. Szczegóły już za chwilę. Jest 19.30, Michał Adamczyk, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. Oni są na granicy życia i śmierci. Są w piekle. Barbarzyństwo Rosjan i bohaterski opór ukraińskiej armii. To, co okupanci nazywali specjalną operacją, okazało się totalną porażką. Ten dokument jest skandalem. Tak się nie robi biznesów. Rząd Tuska chciał sprzedać Lotos Rosjanom. Mielibyśmy do czynienia z sytuacją bardzo dużego zagrożenia bezpieczeństwa energetycznego. Zdarza się wtedy, kiedy Słońce, Ziemia i Księżyc ustawiają się w jednej linii. Wyjątkowy spektakl na nocnym niebie. Ludzie są pod wrażeniem, gdy widzą detale Księżyca. Wiadomości zaczynamy od Ukrainy. Mimo kolejnych sukcesów ukraińskiej armii nadal nie można mówić o jej przewadze na froncie. Również władze zwracają uwagę, że pełnowymiarowa kontrofensywa będzie możliwa dopiero w połowie lipca. W Kijowie jest Tomasz Jędruchów. Jak w tej chwili wygląda sytuacja? Rosjanie cały czas prowadzą ofensywę na wschodzie i południu kraju. Cały czas nie mogą przełamać ukraińskiej obrony. W okupowanym częściowo przez Rosjan obwodzie chersońskim jest katastrofa humanitarna. Rosjanie wywieźli stamtąd prawie całą żywność i leki. W Kijowie był dzisiaj minister Dworczyk. Polska stworzyła 2 fundusze, które mają wspierać żołnierki, które wydostały się z ryzykiem rosyjskiej niewoli. W czasie, gdy rosyjscy żołnierze brutalnie atakują bronią chemiczną obrońców fabryki Azowstal w Mariupolu, ich żony i matki, ukraińskie kobiety w Stambule błagają o pomoc, o międzynarodową interwencję, o cud, który mógłby ocalić ich najbliższych - ukraińskich żołnierzy broniących Mariupola. Oni są na granicy życia i śmierci. Oni są w piekle. Są ranni, niektórzy z nich stracili nogi i ręce, a nie mają dostępu do lekarstw. Apelujemy do społeczności międzynarodowej: to ostatnia chwila na pomoc. Otoczeni ze wszystkich stron, atakowani z powietrza i lądu obrońcy fabryki Azowstal stawiają dzielny opór wrogowi. Mój syn mnie oszczędza i niewiele mi mówi, tylko że wszystko w porządku. Nie chce mi mówić o tym, jak Rosjanie zrzucają na nich bomby, jak wyciągają spod gruzów rannych, jak prowizorycznie operują ich bez żadnego znieczulenia. Żołnierze z Mariupola nie zamierzają się poddać. Walczy cała wschodnia Ukraina. Ukraińskie wojska pokonały wroga w bitwie nad rzeką Doniec, w jednym z najcięższych starć tej wojny. Wysadzili most pontonowy, a rosyjscy najeźdźcy stracili co najmniej pół tysiąca żołnierzy i 80 pojazdów opancerzonych. To było spektakularne zwycięstwo Ukraińców. Byli w stanie zorientować się, którędy Rosjanie przejdą, wpuścili ich troszkę na drugi brzeg i wtedy dopiero zaczęli ten przyczółek zgniatać, bo tam są ślady ucieczki tych czołgów, w drugą stronę zaczęli uciekać, dlatego oni się potopili tymi wozami różnymi. Prawdopodobnie Ukraińcom do ataku posłużyły dostarczone niedawno przez Amerykanów haubice M777. Amerykański wywiad ocenia, że klęska Rosjan nad Dońcem może pokrzyżować plany Putina i uniemożliwić jakiekolwiek zdobycze na wschodzie Ukrainy. Ukraińcy stawiają twardy opór w Donbasie. Uniemożliwili Rosjanom osiągnięcie ich strategicznych celów. Ukraińskie wojska specjalne niszczą szlaki komunikacyjne na tyłach wroga, jak tu na trasie kolejowej z Rubiżnego do Siewierodoniecka, w obwodzie ługańskim. Ukraińska kontrofensywa postępuje - w obwodzie charkowskim Ukraińcy odzyskali kontrolę na przygranicznych terenach. Dotarliśmy, panie prezydencie. Do samej granicy. Jesteśmy na linii, za którą jest już terytorium okupantów. Po kolejnych porażkach na froncie morale w armii Putina spada. Ukraińcy ujawnili dziś, że w ciągu pierwszych 20 dni inwazji poddało się 100 rosyjskich czołgistów. A w samej Rosji też pojawiają się pierwsze głosy, że armia przegrywa. Rosyjskie wojska mszczą się, atakując bezbronnych cywilów. Szykujemy kolejną kontrofensywę. Okupanci wciąż nie chcą przyznać, że to, co nazywali specjalną operacją, okazało się totalną porażką. Ale wkrótce uświadomimy im, jaka jest prawda. Ukraińcy dzielnie bronią się już 82. dzień. Politycy z całej Europy, ale też świata, starają się wpłynąć na zakończenie konfliktu na Ukrainie. Polacy angażują się nie tylko w pomoc ukraińskim cywilom, ale także udzielają wsparcia dyplomatycznego. Jednocześnie trwają zabiegi mające na celu poszerzenie NATO o kraje będące w bliskim sąsiedztwie konfliktu. To kolejna polska wizyta w Kijowie. Tym razem szef Kancelarii Premiera spotkał się z wicepremier Ukrainy, żeby zapewnić o naszym wsparciu dla sąsiadów odpierających rosyjski najazd. Ale Europa nie potrafi docenić ukraińskiego wysiłku i poświęcenia. Teraz nie widzimy gotowości do tego, żeby UE choćby jednym euro chciała dołączyć do tego wielkiego wysiłku finansowego związanego ze wsparciem dla uchodźców. Polskie wsparcie jest faktem. I sami Ukraińcy też to dostrzegają. Nie tylko na poziomie uchodźców, ale też na najwyższych szczeblach władzy. Polska pokazuje całemu światu w idealny sposób, co to znaczy solidarność i co to znaczy współczucie. Dziękujemy wam za to. Za waszą szczerą gościnność. Ponad 2,5 mln obywateli Ukrainy przebywa w waszych domach jak członkowie rodzin. Polacy z troską patrzą na Ukrainę i jednocześnie z niepokojem obserwują działania Rosjan. Dlatego tak ważne jest wzmocnienie polskich granic, o czym w Dniu Straży Granicznej mówił szef MSWiA podczas spotkania z pogranicznikami. Zapewnił też o planowanych inwestycjach. Budujemy zaporę i cały system elektronicznej kontroli granic, który będzie wspierał funkcjonariuszy, dużo inwestycji w infrastrukturę na granicy wschodniej właśnie. Nie tylko na granicy z Białorusią i Ukrainą, ale także na granicy z Rosją, wokół obwodu kaliningradzkiego. Inwestowanie w bezpieczeństwo granic jest niezwykle ważne, o czym wiedzą chociażby Finowie, których granica z Rosją liczy ponad 1300 km. Po agresji na Ukrainie władze w Helsinkach zastanawiają się nad wzmocnieniem obronności przygranicznych rejonów. To powód, dla którego chcemy wstąpić do NATO - potrzebujemy wzmocnienia pogranicza. Rosja to nieobliczalny kraj, który szanuje tylko siłę, nic więcej. Fiński parlament zakończył debatę nad przystąpieniem tego kraju do Paktu Północnoatlantyckiego. Zarówno prezydent, jak i premier tego kraju stwierdzili, że musi to nastąpić jak najszybciej. Członkostwo w NATO jest aktem pokoju, chodzi o to, żeby wojna nigdy nie wróciła do Finlandii. To jest nasza wspólna sprawa. Także Szwecja zdecydowała się złożyć wniosek o dołączenie do NATO. Wkrótce ambasador Szwecji przy Sojuszu poinformuje o tym oficjalnie NATO. Następnie rozpoczną się negocjacje w sprawie przystąpienia. Na decyzję Skandynawów już nerwowo zareagował Kreml, ale gniew Moskwy to dla Finów i Szwedów najlepszy dowód, że zbliżenie z NATO jest jedyną słuszną drogą. Niemieckie rodziny zaciskają pasa. Tak wynika z badania nastrojów konsumentów za naszą zachodnią granicą. 40% Niemców deklaruje, że z powodu wysokiej inflacji zmieniło swoje podejście do wydawania pieniędzy. Ze wzrostem cen zmaga się prawie cały świat, a ekonomiści coraz częściej mówią o groźbie globalnego kryzysu żywnościowego. Nastroje niemieckich konsumentów są najgorsze od ponad 30 lat. Z badania firmy McKinsey wynika, że 2/3 Niemców z powodu podwyższonej inflacji zaczęło zmieniać zwyczaje zakupowe. Z kolei 44% ankietowanych przez instytut Civey twierdzi, że rzadziej korzysta z restauracji, 39% wydaje mniej na ubrania, a 38% ogranicza podróże. Ceny żywności drastycznie wzrosły, bo Ukraina jest jednym z głównych producentów pszenicy. To uderza w zasobność gospodarstw domowych do tego stopnia, że teraz w Niemczech wiele z nich nie ma wystarczająco pieniędzy, by kupić tyle żywności, ile chcą. Niemcy borykają się z największą od kilkudziesięciu lat inflacją i szalejącą drożyzną. Ale problemem są również braki na półkach sklepowych. Dość powiedzieć, że Niemcy, którzy mieszkają w regionie przygranicznym z Polską, jeżdżą na zakupy do naszego kraju. Wzrost cen jest teraz problemem w niemal całej UE. Niestety, jest coraz gorzej. I spodziewam się, że ceny paliw jeszcze wzrosną. W całej Europie wzrosły. Musiałam dzisiaj wziąć tabletki na uspokojenie. Proszę spojrzeć na te rachunki za prąd i wodę. Jak mamy je zapłacić z jedną pensją? Komisja Europejska przedstawiła dziś alarmujące prognozy. Prognozujemy, że w tym roku inflacja w UE osiągnie rekord wszech czasów, czyli 6,8%. Wojna pogorszyła jeszcze trudności, które według wcześniejszych prognoz miały stopniowo zanikać. Chodzi o wzrost cen surowców i dalsze przerwy w łańcuchach dostaw. Wojna dodatkowo doładowała inflację. Przede wszystkim z powodu wzrostu cen surowców energetycznych. Mamy dwukrotnie wyższą cenę ropy niż rok temu i pięciokrotnie wyższą cenę gazu. Najwyższa od kilkudziesięciu lat inflacja utrzymuje się również w USA. Takiego scenariusza nie przewidywali nawet czołowi światowi ekonomiści. Ten wykres agencji Bloomberg pokazuje, że prognozy z ostatniego roku nie sprawdzały się, bo inflacja, zamiast hamować, przyspieszała. I tak może być dalej, bo kilka krajów rozwijających się w związku ze wzrostem cen towarów rolnych zakazało ich eksportu. Widmo globalnego kryzysu żywnościowego zaczyna niepokoić Waszyngton. Bezpieczeństwo żywnościowe i walka z inflacją wywołaną przez Rosję były tematami wizyty amerykańskiej sekretarz skarbu w Warszawie. Janet Yellen spotkała się z premierem, minister finansów i prezesem Narodowego Banku Polskiego. Chciałabym podkreślić wysiłki polskiego rządu i władz sąsiednich państw, by pomóc Ukrainie w eksporcie zbóż i innych towarów rolnych. Świat rozpaczliwie ich potrzebuje. W obecności amerykańskiego sekretarza ds. rolnictwa szefowie resortów rolnictwa Polski i Ukrainy podpisali oświadczenie dotyczące zacieśniania wzajemnej współpracy. Porty czarnomorskie są zablokowane, a stworzenie alternatywnych szlaków eksportu zajmuje dużo czasu. Te alternatywne szlaki wiodą przez Polskę. Wszystkie porty przeładunkowe, Gdańsk, Gdynia, Świnoujście-Szczecin, są gotowe do transportu zbóż. Unijny komisarz ds. rolnictwa deklaruje pomoc w tworzeniu tzw. korytarzy solidarnościowych. Bruksela ma zapewnić m.in. wagony kolejowe. Ukraina ma do wyeksportowania ogromne ilości zbóż, potrzeby rzędu 5 mln ton miesięcznie. USA potępiają wykorzystywanie głodu jako broni wojennej oraz kradzież zbóż, do której masowo dochodzi na Ukrainie. USA i UE chcą wspólnie blokować odsprzedaż ukraińskiego zboża przez Rosjan. Trwał 787 dni i właśnie dobiegł końca. Od dziś w Polsce nie obowiązuje już stan epidemii. Zakażeń jest mało, a sytuacja epidemiczna jest pod pełną kontrolą. Czy to już ostateczne pożegnanie z obostrzeniami covidowymi? Przekonamy się na jesieni, gdy może nadejść kolejna fala. To koniec pewnej epoki w walce z pandemią - mówią lekarze. Po ponad 2 latach stan epidemii zostaje zniesiony. Mamy zdecydowanie mniej zakażeń, mniej osób hospitalizowanych, nie pojawiają się ogniska zakażeń koronawirusem, te wszystkie uwarunkowania spowodowały, że władze zdecydowały się na obniżenie stanu epidemii do stanu zagrożenia epidemicznego. Skąd ta poprawa? Po pierwsze oczywiście mnóstwo ludzi jest zaszczepionych, z czego bardzo się cieszymy. Po drugie jest spora liczba osób, które przechorowały COVID, na szczęście przetrwały tę chorobę i są w jakimś stopniu zabezpieczone i uodpornione. Maseczki w placówkach medycznych na razie z nami zostaną. Oczywiście trzeba być dalej czujnym, nie wiemy, co będzie się działo jesienią, natomiast w tej chwili możemy spokojnie powiedzieć, że pacjentów covidowych za dużo w tej chwili nie ma, z czego się należy cieszyć. Dobre wieści są też takie, że na kolejną falę - o ile nadejdzie - szpitale są dużo lepiej przygotowane. Niezależnie od wszystkiego gorąco zachęcam do skorzystania ze szczepień, kto jeszcze tego nie zrobił. Zdecydowanie warto też dbać o profilaktykę. W szpitalu wojskowym w Legionowie ruszył dziś biały tydzień, podczas którego mieszkańcy powiatu mogą korzystać z bezpłatnych konsultacji i badań. Wszyscy doskonale wiemy, że ważne jest wczesne wykrywanie schorzeń, że ważna jest profilaktyka. Podkreślam, że to wszystko, czym dysponuje wojskowa służba zdrowia, jest do dyspozycji mieszkańców. Akcja potrwa do 20 maja. Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Inwestycje napędzają polską gospodarkę. Dramat Białej Gwiazdy. Wisła Kraków spada z piłkarskiej Ekstraklasy. Prof. Waldemar Paruch, były szef i jeden z założycieli Centrum Analiz Strategicznych, został pochowany w Tomaszowicach. Dziś uroczyście pożegnano go w kościele Świętych Piotra i Pawła w Tomaszowicach. Pogrzeb miał charakter państwowy. Był kimś, kto wspierał nas swoją ogromną wiedzą, ogromną erudycją. Jednocześnie swoim zapałem. Stał się nie tylko naszym doradcą, ale także naszym przyjacielem, bliskim kolegą, towarzyszem różnego rodzaju spotkań. Można powiedzieć: naszym kompanem w tym najlepszym tego słowa znaczeniu. Wierzył, że Polska jest jedna i naród polski też powinien być zjednoczony wokół polskiej racji stanu. Dziękujemy za ten dorobek, który zostawiłeś. Osobiście dziękujemy jeszcze za jedno. Waldemar Paruch wychował wielu swoich uczniów. Oni będą kontynuować to dzieło. Dziękujemy ci, Waldku. Odpoczywaj w pokoju. Takie życie, jakie miał pan profesor, w służbie dla małej i wielkiej ojczyzny jest warte życia. Poświęcił swoje życie dla innych. Myśmy bardzo doceniali jego walkę o pozycję naukową. W tym roku obchodzić będziemy 77. rocznicę Obławy Augustowskiej, nazywanej małym Katyniem. W lipcu 1945 roku Sowieci wspierani przez funkcjonariuszy UB łapali i brutalnie mordowali żołnierzy AK i działaczy podziemia niepodległościowego. Dziś w Puszczy Augustowskiej uroczyście otwarto znaki pamięci największej zbrodni dokonanej na Polakach po II wojnie światowej. Zostali zamordowani za to, że byli Polakami i chcieli wolnej Polski. Sztab generalny sił zbrojnych ZSRR zgodnie z poleceniem dowódcy naczelnego rozpracował plan przeprowadzenia operacji wojskowej w lasach augustowskich. Celem wykrycia i unieszkodliwienia wszystkich formacji antyradziecko nastawionej Armii Krajowej. Sowieci przy pomocy zdrajców w polskich mundurach, takich jak Maksymilian Sznepf, wyłapali ponad 7 tys. osób podejrzewanych o wspieranie Polskiego Państwa Podziemnego i działalność w konspiracji niepodległościowej. Brutalnie mordowali wszystkich - nieletnich czy kobiety w ciąży. Do dziś nieznana jest dokładna liczba ofiar. Z najnowszych badań wynika, że one są znacznie większe, niż wcześniej sądzono, bo sądzono, że to jest około 600 osób, teraz wynika z tych danych, którymi dysponujemy, że to mogło być może nawet ponad 2000 osób. Nie znamy wciąż niestety miejsca spoczynku doczesnych szczątków pomordowanych. Zeznania świadków wskazują, że masowe groby mogą znajdować się na terenie wsi Kalety, na Białorusi, ale ani Mińsk, ani tym bardziej Moskwa nie chcą ujawnić prawdy. Rosyjskie archiwa pozostają zamknięte. Rosja kłamała i kłamie. Rosja mordowała i morduje. Rosja zakazuje pamiętać. W Polsce pamięć o naszych bohaterach wciąż jest żywa. Dziś w Puszczy Augustowskiej w miejscu ostatniego tymczasowego obozu przed egzekucją ofiar obławy z lipca 1945 roku uroczyście otwarto znaki pamięci. Stajemy w ostatnim miejscu owego tragicznego szlaku, skąd zostali uprowadzeni, spędzeni, katowani, sponiewierani Polacy. W liście do uczestników uroczystości prezydent Andrzej Duda wskazywał, że historia w pewien sposób się powtarza, tylko tym razem Rosjanie torturują, gwałcą i dokonują rzezi cywilów na Ukrainie. Winni nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności, nie padły słowa skruchy czy choćby wyrazy ubolewania. Dzisiaj historia w straszliwy sposób się powtarza. Do małego Katynia Sowieci nie chcieli się przyznać. Dziś metody ich spadkobierców stosowane na Ukrainie są dokładnie takie same. Polski rząd z powodzeniem realizuje inwestycje, które opozycja skazywała na porażkę. Eksperci i ekonomiści zgodnie podkreślają, że są one teraz potrzebne bardziej niż kiedykolwiek, a wręcz - niezbędne. Szczególnie w tym trudnym dla światowej gospodarki czasie. Podkarpacie, powiat jasielski. Właśnie otwarty tu most w miejscowości Przysieki ma kluczowe znaczenie. Połączy mieszkańców, przyspieszy i usprawni ruch na drodze krajowej nr 28. Łączymy Polskę siecią bezpiecznych, przewidywalnych dróg. Każdego roku przeznaczamy 3,5 mld zł na dofinansowanie na drogach gminnych, powiatowych, dzisiaj również na drogach wojewódzkich. Tylko w tym roku w całej Polsce do ruchu zostanie oddanych ponad 345 km nowych dróg krajowych. Około 46 km autostrad. Blisko 253 km dróg ekspresowych oraz 46 km pozostałych dróg krajowych. Z kolei w realizacji, przygotowaniu lub przetargu na kolejne lata jest już 201 inwestycji drogowych o łącznej długości ponad 3 tys. km. Dużo inwestycji, roboty drogowe, widać postępy. Dużo jest fajnych dróg, i tych autostrad, i tych innych, po których poruszamy się po całym naszym kraju. Jest bezpieczniej, jest ładniej. Wzmocnienie atrakcyjności i konkurencyjności polskiej gospodarki oraz podniesienie jakości życia mają zapewnić również fundusze europejskie dla Polski Wschodniej. Do 2027 roku będzie to 2,5 mld euro. Chcemy podwyższać konkurencyjność, ale również jakość życia, bezpieczeństwo i normalne funkcjonowanie tego obszaru. Takie inwestycje są realizowane w całej Polsce. Dzieci i młodzież z Uciechowa, w Wielkopolsce, już mogą się cieszyć nowo otwartym boiskiem wielofunkcyjnym. Polski rząd z powodzeniem realizuje inwestycje, nawet w czasie wojny. Doceniła to przebywająca z wizytą w Polsce amerykańska sekretarz skarbu. Chcę wyrazić uznanie dla wysiłków, jakie rząd polski i rządy państw sąsiednich podejmują, by pomóc Ukrainie w rozwoju szlaków eksportowych dla jej produktów rolnych Nawet w tak trudnym czasie nadal udaje się realizować przedsięwzięcia, które opozycja skazywała na porażkę. Kiedy Donald Tusk był premierem, zamiast rozwijania, zapowiadał zwijanie. Jak widać, totalna opozycja nieprzypadkowo atakuje kolejne inwestycje zwiększające suwerenność Polski i uniezależniające nas od sąsiadów. Rząd Donalda Tuska był o krok od sprzedania Rosjanom koncernu paliwowego Lotos. Tak wynika z materiałów datowanych na okres rządów koalicji PO-PSL, które właśnie ujrzały światło dzienne. Rozmowy o sprzedaży Lotosu Rosjanom rząd PO-PSL prowadził w 2011 r., niedługo po katastrofie smoleńskiej. W październiku 2011 r. powstała krótka lista 3 podmiotów, które były brane pod uwagę przy sprzedaży. Ówczesny minister skarbu poinformował o nich prezesa Lotosu. Całość miała zostać utrzymana w tajemnicy. W grze o przejęcie Lotosu był węgierski MOL, w którym wówczas jeszcze Rosjanie mieli udziały, OJSC TNK-BP, czyli jeden z największych producentów ropy w Rosji, oraz międzynarodowa grupa Mercuria, w której udziały mają Rosjanie. Ten dokument mówi, że to jest sprzedaż pakietu tak naprawdę większościowego, czyli praktycznie mówiąc, całego Lotosu. Mało tego. Jedna z tych firm jest dziś na liście sankcyjnej. Bo biznesmeni, do których miał trafić Lotos, są powiązani z Moskwą. Ówczesny rząd nie dostrzegał w tym żadnego problemu. A czy rosyjskie pieniądze to jakieś są złe? Nie, tylko zawsze słyszę, że przed rosyjskimi inwestycjami musimy być bardzo ostrożni. Ja uważam, że powinniśmy prowadzić z Rosjanami odpowiedzialną, dobrą politykę. Nie ma żadnej ideologicznej przesłanki, aby mówić kategorycznie "nie" inwestorom z jakiegokolwiek kraju, także z Rosji. Oddanie jednej z dwóch największych firm paliwowych w ręce Rosjan oznaczałoby potężne osłabienie bezpieczeństwa energetycznego Polski. Dlatego w Sejmie pojawił się projekt obywatelski zatrzymujący plany sprzedaży. Koalicja PO-PSL zawnioskowała o odrzucenie tego projektu. Zabrakło jej 3 głosów. Będące w opozycji PiS wygrało głosowanie i zablokowało sprzedaż. Posłowie PO przekonywali jednak, że to niepotrzebne straszenie ze strony partii Jarosława Kaczyńskiego. Prezes Kaczyński straszy Polaków nieprawdziwym zamiarem sprzedaży Lotosu Rosjanom. Z dokumentów wynika, że zamiar był jednak prawdziwy, a ci sami politycy PO, którzy wówczas nie widzieli nic złego w oddaniu Lotosu Rosjanom, w ostatnich miesiącach atakowali prezesa Orlenu za pomysł połączenia Lotosu z Orlenem. Komisja Europejska zgodziła się na fuzję pod warunkiem sprzedaży części stacji Lotosu węgierskiemu MOL-owi. I wówczas PO, czyli zwolennik sprzedaży Rosjanom, nagle sprzeciwiła się sprzedaży zaledwie części spółki Węgrom. Wielokrotnie przestrzegaliśmy przed fuzją, która sprowadza się w ogromnych stopniu do rozbioru Lotosu. Część polskiego koncernu, prosperującego, będzie przekazana, sprzedana firmie, która będzie powiązana z rosyjskim sektorem paliwowym. Gdy rząd PO-PSL chciał sprzedać MOL-owi Lotos, wówczas udziałowcami MOL-a byli Rosjanie. W kolejnych latach Węgrzy wykupili udziały od Rosjan i dziś jest to spółka bez rosyjskiego kapitału. A Orlen decyzją Brukseli musi sprzedać jedynie niewielką część stacji. W momencie, kiedy Skarb Państwa wnosi aktywa Lotosu do Orlenu, to zwiększa w Orlenie swój udział, swój akcjonariat. W związku z tym państwo wzmacnia się w tym naszym narodowym czempionie, jakim jest Orlen. A tu, proszę, mamy pismo. Chcieli praktycznie sprzedać cały Lotos. Gdy jednak prezes Orlenu rozpoczął proces fuzji, spadła na niego fala medialno-politycznego hejtu. Podczas kilkutygodniowego ataku pojawiło się blisko 17 tys. publikacji medialnych uderzających w prezesa Obajtka. Jest jednym z najbardziej zasłużonych polskich klubów piłkarskich, jeszcze niedawno walczyła z europejskimi potęgami, teraz będzie walczyć o powrót do Ekstraklasy. Wisła Kraków wypadła z elity po kompromitującej porażce z Radomiakiem. 33. kolejka Ekstraklasy. Wisła w Radomiu walczy o życie. Zaczyna się dobrze, jest prowadzenie 2:0. Jednak od 50. minuty zaczyna się dramat. 4 bramki Radomiaka. Porażka krakowian oznacza, że przed ostatnią kolejką nie mają już szans na utrzymanie. To jest, myślę, pewne podsumowanie tego całego naszego sezonu. Oczywiście, tak jak powiedziałem przychodząc do Wisły Kraków: ja biorę odpowiedzialność za wyniki sportowe. Odpowiedzialność bierze na siebie też zarząd, choć zaznacza: Tam, gdzie była gigantyczna presja i mecz nie układał się idealnie albo tak jak z Radomiakiem - potrafił się podnieść - wydaje się, że jednak zawodnicy nie udźwignęli ciężaru, więc gdzieś coś zafunkcjonowało źle, jeśli chodzi o dobór osobowy. W tym sezonie Wisła była cieniem drużyny, która tylko w XXI wieku 7-krotnie sięgała po mistrzostwo Polski i walczyła w Europie. Rok 2002. Wisła Kraków w drodze do 1/8 finału Pucharu UEFA pokonuje po 4:1 włoską Parmę i niemieckie Schalke. Trzy lata później Biała Gwiazda jest o krok od Ligi Mistrzów. Zabrakło 4 minut. W 2008 na stadion przy Reymonta przyjeżdża FC Barcelona i przegrywa. Wielka marka, wielokrotny mistrz Polski, klub z długą historią, z tradycją, klub przede wszystkim z kibicami, którzy istotnie wpływają na frekwencję w Ekstraklasie. Gdy w 2019 roku klub był na granicy bankructwa, uratowała go trójka: Jakub Błaszczykowski, Jarosław Królewski i Tomasz Jażdżyński. Niestety teraz to w dużej mierze ich błędne decyzje zdecydowały o spadku Białej Gwiazdy. Nie wiadomo, czy Jerzy Brzęczek pozostanie trenerem Wisły, wiadomo za to, że potrzebne są zmiany, a spadek oznacza mniejsze wpływy do klubowej kasy. Pomimo spadku zawsze będę za nimi. Ale zły jestem na to, co robią. Z Wisłą na pewno zostaną. Tak jak byli zawsze. Na dobre i na złe. Tak spektakularne zjawisko kolejny raz zobaczymy w Polsce dopiero za 3 lata. Minionej nocy w niektórych częściach świata można było podziwiać całkowite zaćmienie księżyca. Srebrny glob skrywał się w cieniu Ziemi najdłużej od '89 roku. Dzisiejszej nocy warto było spojrzeć w niebo. Jesteśmy bardzo podekscytowani, ponieważ bardzo rzadko można zobaczyć pokaz, którym obdarowuje nas natura. Ludzie są pod wrażeniem, gdy widzą detale Księżyca, a teraz wraz z całkowitym zaćmieniem staje się to bardziej emocjonalne. Całkowite zaćmienie Księżyca to jedno z najciekawszych i najbardziej widowiskowych zjawisk astronomicznych, jakie można podziwiać z Ziemi. Tarcza Księżyca przybiera krwisty czerwony kolor. Winna jest ziemska atmosfera. Kiedy światło Słońca, które jest po drugiej stronie naszej planety, pada przez atmosferę Ziemi, zostaje zakrzywione i zabarwione na taką czerwoną barwę. Najwięcej szczęścia mieli mieszkańcy Ameryki Południowej, części Ameryki Północnej, zachodnich obrzeży Europy czy Afryki. To właśnie tam w pełnej krasie można było podziwiać zaćmienie całkowite. Zaćmienia Księżyca widoczne są wtedy, kiedy Księżyc jest nad horyzontem i wejdzie w cień Ziemi. Tym razem zaćmienie Księżyca było praktycznie niewidoczne z Polski. Mogliśmy zobaczyć tylko początkową fazę, zaćmienie częściowe. Na pełne zaćmienie Księżyca widoczne z Polski będziemy musieli jeszcze zaczekać. Do 7 września 2025 roku. Na koniec jeszcze zaproszenie na przejmująca opowieść o umieraniu, samotności i potrzebie uczuć. W jednej z głównych ról Jerzy Trela, który odszedł od nas wczoraj. Spektakl Teatru Telewizji "Chłopcy" dziś o 21.00 w Jedynce. Teatr telewizji. Jerzy Trela, Edward Lubaszenko, Andrzej Grabowski, Anna Dymna.