Upały, burze i powodzie w Europie. Najgorsza sytuacja w zachodnich Niemczech. Szczegóły już za chwilę. Jest 19.30, Michał Adamczyk, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. Na początku troszkę byliśmy wszyscy zestresowani, bo ta sytuacja nas zaskoczyła. Polski ośrodek w Belgii ewakuowany. Europa walczy ze skutkami nawałnic. Siła natury, której byliśmy tu świadkami, sprawiła, że zaniemówiliśmy. Wyższe płace zatrzymują Polaków w kraju. Jest rynek pracownika, dlatego musimy szanować tych pracowników, musimy o nich dbać. Robi wielkie wrażenie przede wszystkim na starszych ludziach. Sztuka na kołach naprawdę wielkiego formatu. Jestem tu już któryś raz z kolei, jest bardzo fajnie, jak co roku. Wiadomości zaczynamy od katastrofalnych i tragicznych w skutkach powodzi na zachodzie Europy. W Niemczech zginęło 100 osób, a ponad tysiąc jest poszukiwanych. To największa powódź od 300 lat w tym regionie. Tragiczna sytuacja także w Belgii, gdzie ewakuowano grupę polskich dzieci przebywających na kolonii. Ośrodek wczasowy Polskiej Macierzy Szkolnej we wschodniej Belgii. To tu przez 2 dni uczestnicy kolonii byli odcięci od świata. Na początku troszkę byliśmy wszyscy zestresowani, bo ta sytuacja nas zaskoczyła. Bałem się trochę, ale potem, już jak widziałem łódkę i straż to się uspokoiłem. Woda przyszła nagle, silne opady spowodowały powódź. Budynki były świeżo wyremontowane. Dzieci z rodzin polonijnych przyjechały tu uczyć się m.in. języka polskiego. Ogromna radość zamieniła się z minuty na minutę w przerażenie, strach i taką niepewność. Grupa 64 dzieci z opiekunami miała na szczęście w budynku prąd, zapasy pożywienia i wody. Wolałam, żeby chyba tam zostali, niż mieli w te nurty błota spływać pontonami. Jest już wszystko w porządku i szczęśliwie się zakończyło. W ewakuacje zaangażowano wojsko belgijskie. Polskie służby konsularne bardzo aktywnie działały, po to żeby upewnić się, że dzieciom nic nie grozi, czekaliśmy z ewakuacją na dogodny moment. Tragiczna sytuacja jest w zachodnich Niemczech. Ponad 100 osób zginęło tu w wyniku powodzi. Żywioł zniszczył wiele miasteczek. Byliśmy wobec tego bezsilni, przyszło tak szybko. Nigdy czegoś takiego nie widziałem. To jedna z największych katastrof naturalnych w tym kraju. Tak wyglądało miasto Altenahr przed zalaniem, a tak po. Straty są ogromne. Córka napisała wczoraj wieczorem w Internecie, że jej dom utonął. Próbowałam do niej dzwonić, dalej nie wiem, gdzie jest ona i mój wnuk. Zaginionych jest ponad 1300 osób, zniszczone są wiadukty, drogi i mosty. Inne miasteczka, wyżej i dalej, wcale nie wyglądają lepiej. To szaleństwo. Nadrenia-Palatynat nigdy wcześniej nie doświadczyła takiej katastrofy. Siła natury, której byliśmy tu świadkami, sprawiła, że zaniemówiliśmy. Nie aż tak niszczycielskie, ale równie groźne były nawałnice w Polsce. To Łódź. Słyszałem, jak się wyrywa to drzewo, ile miałem sił w nogach złapałem dzieci i zdążyłem jakimś cudem uciec z domu. Najbliższe godziny to burze w całej Polsce. Najsilniej zagrzmi na północy. Liczba osób w pełni zaszczepionych zbliża się do 16 milionów. To wciąż niestety za mało, by nabyć odporność zbiorową. Akcja szczepień przeciwko COVID-19 wyraźnie zwolniła. Tymczasem w coraz większej liczbie państw rośnie liczba zakażeń wariantem Delta. Także w Polsce to już 1/3 wszystkich zakażeń. Wieża Eiffla po prawie 9 miesiącach znów otwarta dla zwiedzających. Byłem tu 4 lub 5 razy w życiu, więc teraz najważniejsze było pokazanie wieży Eiffla mojej córce. Z powodu pandemii niedostępna była od końca października. Była to najdłuższa przerwa od II wojny światowej. Teraz liczba wejść na taras widokowy i tak będzie ograniczona o połowę, a od środy wejdą tam tylko ci, którzy będą mieć certyfikat sanitarny, czyli zaszczepieni, i ci, którzy przechorowali COVID-19 albo mają negatywny wynik testu. Francuzi, po zapowiedzi prezydenta Emmanuela Macrona o wprowadzeniu ograniczeń dla niezaszczepionych, szczepią się na potęgę. Hiszpanie nie zdążyli. Wczoraj wykryto tam prawie 28 tys. zakażeń koronawirusem. Lekarze nie mają wątpliwości, to kolejna fala. W zeszłym tygodniu mieliśmy tylko kilka przypadków COVID-19. Teraz oddział jest pełny i musieliśmy otworzyć jeszcze 2 piętra. Ten wzrost w tak krótkim czasie wszystkich nas zaskoczył. Do szpitali trafiają młodzi, niezaszczepieni albo zaszczepieni tylko jedną dawką pacjenci. Nie mogłem mówić i myślałem o napisaniu pożegnalnej wiadomości. Martwiłem się, jak pożegnać się z mamą i z siostrą, czułem się tak, jakby życie się we mnie wyłączało. W Polsce na szczęście liczba dobowych zakażeń nie przekracza 100. O nieszczęście jednak nietrudno. Akcja szczepień wyhamowała. Także w mobilnych punktach pustki. W tym momencie nie ma motywacji u pacjentów, aby się szczepić. Absolutnie Polak mądry po szkodzie. Może takie odbicie szczepień będzie dopiero po kolejnym szczycie. Wyjechaliśmy na wakacje. Koronawirus wakacji nie ma, więc razem z nami albo w nas z tych wakacji też wróci. Coraz mniej Polaków chętnych do pracy w holenderskim rolnictwie i ogrodnictwie - tak donosi jedna z tamtejszych gazet. Holenderskie media tłumaczą to coraz lepszymi wynikami gospodarczymi Polski i wzrostem zamożności Polaków. W holenderskim rolnictwie i ogrodnictwie brakuje rąk do pracy przy zbiorach, alarmuje dziennik "Trouw". Do tej pory w letnich miesiącach zatrudniano głównie pracowników sezonowych z naszej części Europy. Poszukujący pracy Polacy widzą znacznie więcej możliwości we własnym kraju. Gazeta pisze, że w takich krajach jak Polska rośnie dobrobyt. To dlatego Polacy decydują się na wyjazd głównie do pracy w budownictwie, gdzie zarobki są wyższe, lub w handlu, gdzie praca nie jest tak obciążająca jak na roli. Rosnąca gospodarka przekłada się na rosnącą pozycję polskiego pracownika za granicą. To jest świetna wiadomość. Kolejnym impulsem poprawiającym sytuację większości polskich pracowników będzie Polski Ład. W tej fabryce słodyczy na Warmii pensje na rękę wzrosną dzięki wyższej podwyższeniu kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł. Wzrośnie wynagrodzenie pracownika, kwoty netto. Uważam, że będzie także dodatkowym bodźcem dla pracowników. Z kolei samorządy mogą ubiegać się o 20 mld zł z rządowego funduszu Polski Ład. Łączna kwota dostępna w 1. naborze to około połowa rocznej wartości inwestycji lokalnych władz. Samorządowcy już to wiedzą i widzą, że nie tylko nie zabraknie pieniędzy na inwestycje, ale będzie to inwestycyjne eldorado. Bardzo dziękuję panom ministrom. Dolnośląski Ład to 1. regionalny komponent Polskiego Ładu. Bardzo dziękuję panom ministrom. Program chwalą nawet samorządowcy związani z opozycją. Z jednej strony konsumuje pewne założenia nowego Polskiego Ładu, ale z drugiej strony, co podkreślał pan minister Dworczyk, konsumuje wieloletnią pracę dolnośląskich samorządowców. Chcemy wspólnie, ponad wszystkimi podziałami przygotować takie rozwiązania i takie programy, które poprawią jakość życia mieszkańców Dolnego Śląska, które pozwolą nam być nadal liderem w skali Polski, jeśli chodzi o rozwój. Prace nad projektem Dolnośląskiego Ładu rozpoczęło 300 samorządowców i polityków. 20 tys. zł nagrody za informacje, które pozwolą zatrzymać lub odnaleźć ciało Jacka Jaworka. Mężczyzna podejrzewany jest o potrójne zabójstwo członków swojej rodziny. Poszukiwania i obława trwają już prawie tydzień. Prokuratura otrzymała już wstępne wyniki sekcji zwłok ofiar. Już od niemal tygodnia w dzień i w nocy prawie 200 policjantów szuka Jacka Jaworka, podejrzanego o potrójne morderstwo: swojego brata, jego żony i syna. Policjanci apelują do mieszkańców gminy Dąbrowa Zielona, aby nie wchodzić do lasu. Między 18.00 a 6.00 rano w rejonie właśnie tej gminy wspomagają nas tutaj żołnierze i Straż Graniczna, mamy specjalistyczny sprzęt. Taki sprzęt jest niezbędny, bo teren poszukiwań jest bardzo trudny. Są to tereny jurajskie, Jura Krakowsko-Częstochowska charakteryzuje się olbrzymią ilością jaskiń, łomów, kamionek, kamieniołomów, a także gęstą roślinnością. Jacek Jaworek poszukiwany jest listem gończym. Mężczyzna jest bardzo niebezpieczny i prawdopodobnie ma przy sobie broń. Stąd apel, by samemu nie próbować go zatrzymać. Komendant Wojewódzki Policji wyznaczył dzisiaj nagrodę w wysokości 20 tys. zł dla osoby, która przekaże nam istotne informacje, które pomogą zatrzymać tego człowieka, bądź znaleźć jego zwłoki. Prokuratura otrzymała już wstępne wyniki sekcji zwłok ofiar. Wszystkie 3 ofiary zginęły na skutek odniesionych ran postrzałowych. Łącznie tych ran, które ujawniono na ciałach pokrzywdzonych, było około 10. Do masakry doszło w nocy z 9 na 10 lipca. Policjanci wezwani do awantury domowej na miejscu zastali ciała 3 ofiar. Prawdopodobnym motywem zbrodni był rodzinny konflikt o pieniądze. Legendarna amerykańska pierwsza dywizja piechoty, nazywana potocznie "wielką czerwoną jedynką", przejęła dowództwo nad Amerykańską Bojową Brygadą Pancerną w Polsce. Piechotą pozostaje już tylko z nazwy, bo to ciężka dywizja, która operuje m.in. czołgami Abrams. Wielka Czerwona Jedynka. Od frontów I wojny światowej przez plażę Omaha w Normandii, Wietnam po Irak i bitwę o Faludżę. No mission too difficult, no sacrifice too great, duty first. Otóż nie ma zbyt trudnej misji dla Wielkiej Czerwonej Jedynki, Czerwona Jedynka jest już w Polsce. Będzie dowodzić Amerykańską Bojową Brygadą Pancerną. Sprzęt, jakim operują Amerykanie, to głównie abramsy i haubice Paladin, czyli waga ciężka amerykańskiej armii. Takie czołgi już niedługo znaleźć się mają na wyposażeniu polskiej armii. Będziemy 2. państwem Sojuszu Północnoatlantyckiego, które będzie wykorzystywało te najnowocześniejsze amerykańskie czołgi. Problem w tym, że nie wszystkim projekt kolejnego wzmocnienia potencjału obronnego przypada do gustu. Krytyczne głosy z szeregów głównie polskiej opozycji sugerują zbyt dużą wagę czołgów i brak mostów o odpowiedniej nośności. Jak mówią eksperci, abramsy po mostach nie muszą jeździć, w czasie konfliktu mogą pokonywać rzeki po dnie albo korzystać z mobilnych zestawów. Jest to czołg, który jest przystosowany do przepraw, i w żadnych działaniach bojowych nie spotkałem się z tym, żeby jednostki poruszały się właściwie takimi elementami infrastruktury drogowej. Dlaczego akurat czołgi Abrams? Bo to obecnie najnowocześniejsze czołgi świata. Leopardów, które mogłyby zostać sprzedane, w zasadzie nie ma, a prace nad zupełnie nową konstrukcją mogą potrwać jeszcze wiele lat. Bez wątpienia zwiększy się potencjał bojowy NATO na wschodniej flance, będzie miało to również znaczenie czysto militarne dla pozycji Polski w regionie czy też odstraszania potencjalnych zagrożeń takich jak Rosja. I to ostatni argument - abramsy Polska ma kupić niemal od ręki z całym pakietem serwisowym, wsparcia i amunicją. "Będziemy stać na straży wschodniej flanki NATO" - to jedno z ważniejszych zdań, które padło na wspólnej konferencji prezydenta USA Joe Bidena i niemieckiej kanclerz Angeli Merkel po spotkaniu w Białym Domu. Przenieśmy się teraz do Waszyngtonu. Na miejscu jest nasz reporter Marcin Tulicki. Powiedz, które tematy tego spotkania były najważniejsze z polskiego punktu widzenia? Z naszego punktu widzenia bez dwóch zdań najważniejsza była polityka wobec agresywnej Rosji i budowa Nord Stream 2. Jeśli chodzi o ten drugi temat, wciąż nie ma porozumienia. USA oczekują wprowadzenia bezpiecznika, żeby Putin nie mógł gazem szantażować Europy Środkowo-Wschodniej. Kilkugodzinne spotkanie i, jak to bywa w takich sytuacjach, obietnice. Wspólnie deklarujemy i będziemy deklarować w przyszłości stanie na straży wschodniej flanki NATO. Ta jasna deklaracja kojarzy się z jednym. Z rosyjską agresją, którą Władimir Putin stosuje na wielu płaszczyznach. Nie tylko prężąc militarne muskuły. Szantaż to przecież również metody stosowane przez Kreml w gospodarce. A tu Putin będzie miał dużo większe pole do popisu, gdy dokończona zostanie budowa Nord Stream 2. I tu priorytety się rozjeżdżają. Bo Berlin chce, aby rosyjski gaz popłynął jak najszybciej. Mamy rozbieżne oceny dotyczące tego projektu i jego konsekwencji. A Waszyngton zapewnia, że to zły projekt i żąda bezpieczników. Takich, które nie pozwolą na szantażowanie krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Czy bezpieczeństwo energetyczne Europy i Ukrainy wzmocniło się czy osłabło w związku z działalnością Rosji. To jest coś, co musimy sprawdzić. W pobliżu Białego Domu rozmawiamy z Danielem Friedem, byłym amerykańskim ambasadorem w Polsce. My Amerykanie musimy i z Polakami, i z Niemcami współpracować. Jak w takim razie ma się ta teoria współpracy do rzeczywistości? Szczególnie jeśli chodzi o zawieszenie przez administrację Joe Bidena sankcji na firmy budujące Nord Stream 2. Administracja Bidena popełniła błąd. Nie konsultowała się dosyć z Polakami. To był błąd taktyczny. Choćby ta rozmowa... ...ale nie tylko. Także perspektywa zakupu czołgów Abrams i stacjonowanie amerykańskich wojsk w Polsce świadczą o tym, że to stabilny sojusz. Putin dobrze wie, że Polska nie jest do jego dyspozycji. Ameryka z brygadą pancerną stacjonującą w Polsce to nie tylko gest. To dobry krok, to coś poważnego. Poważnego z perspektywy całej wschodniej flanki NATO. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Zobaczmy co jeszcze przed nami. Już tylko tydzień do rozpoczęcia igrzysk olimpijskich w Tokio. Lot w kosmos w rocznicę lądowania Apollo 11 na księżycu. Od dziś TVP Polonia jest ponownie szeroko dostępna dla telewidzów w USA. Kanał został udostępniony przez operatora satelitarnego DISH Network oraz w serwisie Sling TV. Powrót TVP Polonia do USA zapełni lukę, jaka powstała pod koniec 2019 roku, po zaprzestaniu dystrybucji kanału w tym kraju w wyniku sporu prawnego. Nasi rodacy za oceanem ponownie zyskają dostęp do najlepszej oferty programów przygotowywanych z myślą o nich. W tym roku fani sportu mają bardzo napięty kalendarz. Dopiero co skończyły się mistrzostwa Europy, a już za tydzień rozpoczynają się igrzyska olimpijskie w Tokio, które podobnie jak Euro zostały przesunięte o rok. Dziś w Centrum Olimpijskim w Warszawie kolejna grupa sportowców złożyła uroczyste ślubowanie przed wylotem do Japonii. Lekkoatleci, koszykarze, siatkarze plażowi, bokserzy, kolarze. M.in. ci sportowcy uroczyście ślubowali przed największym wydarzeniem sportowym na świecie, wyjątkowo nie czterolecia, a pięciolecia. Jest to impreza dla nas bardzo ważna i chęć wygrania i chęć tej walki z innymi zawodnikami będzie większa. Jesteśmy bojowo nastawione i wierzymy. Jedziemy powalczyć i mam nadzieję, że spełnić swoje największe sportowe marzenie. Każdy z dumą chce pokazać się z jak najlepszym strony. Biało-czerwone barwy dodają motywacji. To jest coś specjalnego, pojechanie na igrzyska wraz z całą reprezentacją, możliwość reprezentacji Polski na tak niesamowitej imprezie, tak że jest to coś wielkiego. Sportowcom pomaga Polska Fundacja Narodowa poprzez projekt PFN Team100. To największy w Polsce program stypendialny obejmujący sportowców. Mamy 251 beneficjentów, którzy reprezentują zarówno dyscypliny olimpijskie, jak i paraolimpijskie. 91 sportowców, którzy korzystają z projektu jedzie do Tokio. Wśród nich Pia Skrzyszowska. Fundacja pomaga mi bardzo w treningu, postawiliśmy na zakup fotoceli, które są dość kosztownym wydatkiem, pomagają nam precyzyjnie mierzyć czas, widzieć progres. Polskę reprezentować będzie 215 sportowców. Ich zmagania, rekordy i zwycięstwa będzie można oglądać w TVP 1 i TVP Sport, a także w aplikacji mobilnej. Telewizja Polska sięga też po doświadczenie mistrzów, którzy sportową misję mogą kontynuować w studiu. Wśród nich Otylia Jędrzejczak, Sebastian Chmara czy Marek Kolbowicz. Lista naszych reprezentantów, którzy w TVP odsłonią kulisy igrzysk jest dłuższa. To są wspaniali sportowcy, byli sportowcy, ale znakomici eksperci, którzy pomogą naszym widzom przeżyć w sposób niespotykany tę olimpiadę. Start najważniejszej imprezy sportowej na świecie 23 lipca. Białoruska milicja przeprowadziła naloty na domy i biura niezależnych dziennikarzy oraz działaczy praw człowieka. Funkcjonariusze weszli dziś do mieszkań pracowników telewizji Biełsat i rozgłośni radio Swaboda. Kolejny dzień i kolejna fala represji na Białorusi. Dziś służby wtargnęły m.in. do rozgłośni radia Swaboda. Czyli radia Wolna Europa można powiedzieć po naszemu. Przeszukania w mieszkaniach 16 współpracowników Biełsatu. Rzeczywiście wygląda na to, że Łukaszenka poszedł już absolutnie na całość. To, co dzieje się teraz na Białorusi, jest pogwałceniem europejskich norm. Od rozpoczęcia protestów w sierpniu ubiegłego roku po wyborach prezydenckich władze kraju zamknęły szereg niezależnych mediów i aresztowały członków grup broniących praw człowieka. Cel jest taki, żeby pozbawić obywateli dostępu do informacji ostatecznie. Wczoraj odbyły się rewizje w centrum Wiasna. Spośród 12 zatrzymanych działaczy jest szef Wiasny, Aleś Bialacki. Mamy do czynienia z pacyfikowaniem tych podmiotów, które mogły sprzyjać opozycji. Strach w społeczeństwie jest ogromny, ale to jest chyba w tej chwili jedyny środek, dzięki któremu Aleksandr Łukaszenka może się jeszcze utrzymywać u władzy na Białorusi. Bardzo trudno jest dotrzeć z pomocą. Jak podkreśla wiceminister Jan Dziedziczak, ofiarą represji cały czas padają Polacy mieszkający na Białorusi. Przesłuchiwani są rodzice dzieci, które chodzą do polskich szkół, działacze zespołów folklorystycznych, kulturalnych. Nasi liderzy, pani prezes Adżelika Borys i pan Andrzej Poczobut przebywają w tej chwili w wieloosobowych celach. Ci, którzy przekraczają granicę białorusko-polską mogą liczyć na wsparcie w specjalnym punkcie pomocy otwartym niedawno na terenie Białegostoku. Nikt nie potrafi wzbudzać takich emocji jak Donald Tusk, mówi jego wieloletni współpracownik Sławomir Neumann, zdradzając strategię odzyskania przez PO władzy. Problem w tym, że PO sama tego nie może dokonać, a jej stosunek do mniejszych sojuszników od lat pozostaje ten sam. Jestem 2. kadencję w opozycji, strasznie mnie to męczy i frustruje. Sławomir Neumann, w czasach Donalda Tuska jeden z najpotężniejszych polityków PO, w rozmowie z działaczami w Tarnowie mówi o swojej frustracji. Jedną z jej przyczyn jest działalność Rafała Trzaskowskiego. Ja nie wiem, skąd ta wiara jest nagle, że nagle Trzaskowski zrobi w nowym ruchu 30% poparcia. Od początku mówiłem, że jest to błąd. Neumann nie kryje, że powrót Donalda Tuska do krajowej polityki spolaryzuje jeszcze bardziej scenę polityczną, bo nikt jak Tusk nie potrafi wzbudzać emocji. Polityka to są emocje. Myśmy przegrali w 2015 roku, bo nie budziliśmy żadnych emocji. To, co powiedział Tusk w sobotę, w niedzielę, mógł powiedzieć każdy z PO, każdy. Czy z Lewicy, czy skądkolwiek. PO już wiele razy pokazała, że ma daleko lekceważący stosunek do mniejszych formacji politycznych i każdą traktuje jak coś w rodzaju politycznych przystawek. Przed tą rolą broni się zwłaszcza Szymon Hołownia. Nie planuję wskoczyć przy tym Tuskowi na kolana. Choć nie ulega wątpliwości, że niezależnie od tego, co Szymon Hołownia zrobi, jego Polska 2050 traci w sondażach. Na pewno nie jest moim wrogiem. Prywatnie odnoszę się do niego niezwykle życzliwie, a na scenie politycznej rywalizujemy. Myślę, że wraca stare. Ta grupa trzymająca władzę w PO jest odbudowywana. Jej symbolem jest właśnie Sławomir Neumann, polityk, który w swoim czasie przekonywał, że partyjnych kolegów z kłopotami z prawem bronić należy jak niepodległości, a o politycznych sojusznikach mówił tak: Sam chętnie występował na wiecach KOD-u. Dziękuję, że tu jesteście! Prywatnie mówił szczerze, co myśli o jego aktywistach. Dziś w podobny sposób Neumann mówi o partnerach z opozycji. Z całym szacunkiem dla nowej lewicy, Razem czy tam innych, tam tego elektoratu jest 10%. Ta starsza gwardia ma jednak takie zakusy bycia hegemonem na opozycji, ale to się nie sprawdzi. Czy tak będzie, to jedna kwestia. Druga - że ci, którzy przywykli do roli hegemona, być może będą musieli odnaleźć się w innej rzeczywistości. Ministerstwo Aktywów Państwowych rozpoczęło wdrażanie postanowień uchwały sanacyjnej przyjętej przez PiS. W pierwszym dniu obowiązywania uchwały z pracy w spółkach skarbu państwa zrezygnowało kilkanaście osób związanych z politykami partii rządzącej. Ograniczenie zatrudnienia osób związanych z politykami PiS w spółkach skarbu państwa to realizacja zapowiedzi prezesa ugrupowania sprzed kilkunastu dni. Podsumowaniem tych działań będzie ustawa, która ma w sposób kompleksowy regulować te kwestie, zarówno na polu spółek skarbu państwa, jak i spółek samorządu terytorialnego. Jak informuje Ministerstwo Aktywów Państwowych, na kilkaset spółek w podległej mu grupie takich osób było 15. Wszyscy przestali pełnić funkcje. Rozszerzenie dobrych praktyk na samorządy to potencjalnie poważne problemy dla opozycji. Mimo że w ostatnim czasie zatrudnianie polityków najbardziej krytykuje PO, to właśnie powiązani z nią działacze zasiadają w wielu samorządowych instytucjach. Jak tu, w Gdańsku. Kiedy dyrektorem Urzędu Miejskiego była mama pani Dulkiewicz, pani Aleksandra Dulkiewicz pracowała w miejskich spółkach, a dzisiaj w miejskiej spółce pracuje, podlegając jej przecież bezpośrednio, jej siostra, a więc kto tu mówi o nepotyzmie? W Łodzi aktywiści miejscy stworzyli nawet mapę, którą nazwali partyjnym biurem zatrudnienia. Podobnie jest w wielu innych samorządach, gdzie od lat rządzą politycy związani z PO. Również w Krakowie ta hipokryzja polityków PO jest niesłychana z tego też względu, że sporo ich członków, wielu członków funkcyjnych, a także radnych jest zatrudnionych zwyczajnie w spółkach komunalnych albo instytucjach, które są związane z daną gminą. Do perfekcji udało się opanować tę pajęczynę powiązań samorządowcom z Warszawy. Radni dzielnicowi również mają taką tendencje, że ponieważ nie mogą pracować w jednostkach bezpośrednio podległych dzielnicy, to np. radny z dzielnicy X pracuje w spółce podległej w dzielnicy Y i taka wymiana następuje, zasiadają również w radach nadzorczych czy w warszawskiej kolei dojazdowej. A część stołecznych urzędników wkrótce przeniesie się do nowoczesnego biurowca w ścisłym centrum Warszawy. Miasto podpisało właśnie umowę na wynajem kilku pięter biurowca od niemieckiej firmy. Umowa, za którą zapłacą podatnicy opiewa na 100 mln zł. To już nie science fiction, ale prawdziwa kosmiczna odyseja turystyczna. Po tym, jak kilka dni temu Richard Branson osiągnął granicę kosmosu, teraz inny miliarder, Jeff Bezos, szykuje się do lotu na wysokość ponad 100 km. Rakieta i załoga już gotowe. A start w symbolicznym dla podboju kosmosu dniu. Jeff Bezos od zawsze mierzył wysoko. Na internetowym handlu dorobił się fortuny wartej ponad 200 mld dolarów. Ale jego marzenia sięgały gwiazd. Teraz do nich się trochę zbliży. Zobaczyć Ziemię z kosmosu to było moje marzenie. Myślę, że to mnie odmieni. To będzie wspaniała przygoda. W tę podróż własnym statkiem kosmicznym New Shepard Bezos zabierze brata, 18-letniego studenta fizyki, a także 82-letnią Wally Funk. Kobieta czekała na to całe życie. Była pionierką lotów kosmicznych, ale w czasach, gdy astronautą mógł zostać tylko mężczyzna. To będzie najlepsza rzecz, jaka mi się trafiła w życiu. Na pokładzie Blue Origin będzie zatem najmłodszy człowiek, który poleci w kosmos, najstarszy, który doleci tak daleko, a także najbogatszy człowiek na ziemi. Choć gdy Jeff Bezos opuści ziemię na czas tej misji to będzie najbogatszy w kosmosie. Jeff Bezos zadbał o to, żeby o tym locie było bardzo głośno. Zaplanował lot w rocznicę lądowania człowieka na Księżycu. Jeżeli statkowi New Shepard uda się osiągnąć magiczną granicę 100 km to wówczas będziemy mogli powiedzieć, że to był pierwszy komercyjny, turystyczny lot w historii podboju kosmosu. Ten komercyjny podbój rozpoczął się kilka dni temu, gdy inny miliarder Richard Branson osiągnął granicę kosmosu wznosząc się na 91 km. Bezos lubi okrągłe liczby i celuje wyżej. Rakieta zabierze załogę na wysokość 90 km, wtedy umieszczona na jej szczycie kapsuła odłączy się i wzniesie na wysokość ponad 100 km. Jej pasażerowie będą mogli podziwiać kosmos, a po kilkunastu minutach bezpiecznie wylądują na Ziemi. Firma Jeffa Bezosa jest zdeterminowana, by wykonywać loty czysto turystyczne, czyli wysyłać ludzi na trajektorię suborbitalną, by mogli przez kilka minut poczuć stan nieważkości Bilety na komercyjne loty w kosmos mają kosztować nawet 300 tys. dolarów, co niejednego kosmicznego turystę może sprowadzić na ziemię. W Polskiej Nowej Wsi pod Opolem do niedzieli można podziwiać najpiękniejsze ciężarówki świata. Wszystko w ramach Master Truck Show, a więc jednego z najciekawszych wydarzeń branży w naszej części Europy. Wyjątkowe, oryginalne pojazdy pokaże państwu Jakub Wojtanowski. To kolejny dowód na to, że sztuka ma różne oblicza. Tyle, że te arcydzieła mają koła. A zamiast w galerii, wystawiane są pod gołym niebem. Wszystkie są naprawdę bardzo ciekawe. Na Master Truck Show ze swoim zestawem zameldował się m.in. pan Tomasz. Projekt ten powstał, by uczcić setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Mamy tutaj daty wielu bitw. A przy nich kody QR, które odsyłają do szerszej informacji. Stworzenie tej patriotycznej ciężarówki 3 osobom zajęło pół roku. Nie da się ukryć - efekt jest. Robi wielkie, wielkie wrażenie. Przede wszystkim na starszych ludziach. W Polskiej Nowej Wsi można przekonać się, że wyobraźnia truckerów nie zna granic. No jestem tu już któryś raz z kolei, jest bardzo fajnie, jak co roku. To nie są zwykli kierowcy ciągnika siodłowego z naczepą, tylko to są ludzie, którzy tworzą zwartą grupę. Kierowca tej musi być fanem Gwiezdnych Wojen. Ten z kolei, jak widać, woli polskie produkcje. O tym, że Wiedźmin to nasz hit eksportowy, pan Marcin przekonał się na własnej skórze. We Francji na autostradzie policja miała kontrole zrobione, to przejeżdżając krzyczeli do siebie: "The Witcher, the Witcher". W Master Truck Show od lat uczestniczy też Inspekcja Transportu Drogowego. W tym roku jedną z konkurencji będzie przeciąganie należącego do niej radiowozu. Ale krokodyle mają tu też ważną misję do spełnienia. Porady dla kierowców, przewoźników. Odpowiadamy na nurtujące ich pytania związane z transportem drogowym. Z drugiej strony na naszym stoisku jest wiele atrakcji dla dzieci. Impreza, na którą można przyjechać z rodziną, potrwa do niedzieli. GOŚĆ WIADOMOŚCI Z NAPISAMI W TVP INFO