Upa¾ nie upa¾, politycy w trasie. Jaros¾aw Kaczy$ski w Ma¾opolsce m#wi¾: "Zadaniem w¾adzy jest s¾u¼y^ wszystkim, a nie jakiejś uprzywilejowanej grupie". Dobry wieczór państwu. Marta Kielczyk. Zaczynamy główne wydanie Wiadomości. By ludziom było coraz lepiej, ale wszystkim, a nie tylko niektórym. Wakacyjne rozmowy z Polakami. Bardzo się cieszymy, że będzie 800+, zamiast 500+. To jest bardzo duże ułatwienie. Rozkradaliście. Całą Polskę żeście rozkradli. Mieszkańcy Łeby kontra politycy Platformy. Bardzo dobrze nam się żyje w Polsce. Bardzo dobrze. Piękna temperatura. Nie trzeba do Hiszpanii jechać. Upalne i wyjątkowe wakacje. Bardzo dużo ludzi, świetna woda, wszystko to, co najlepsze. Na początek kolejny weekend polityczny. "Chcemy z Polakami skonsultować nasz program wyborczy" - mówił w Woli Rzędzińskiej Jarosław Kaczyński. Politycy Zjednoczonej Prawicy kontynuują serię spotkań przedwyborczych. Były bańki mydlane i wata cukrowa. A także pokazy służb mundurowych. Można się bardzo wielu ciekawych rzeczy dowiedzieć, jeżeli chodzi o wojsko. Bardzo fajnie. Ale pikniki rodzinne 800 plus, które tylko w ten weekend odbyły się w 9 miejscowościach, to także miejsce poważnej rozmowy o Polsce. Uważamy, że jak 500+, tak i 800+ wspomoże polskie rodziny, i jesteśmy za. My oboje pracujemy zawodowo, wychowujemy dzieci wspólnie, tak że te pieniążki są dla nich. Bardzo się z tego cieszymy. Z mieszkańcami Woli Rzędzińskiej w Małopolsce spotkał się dziś Jarosław Kaczyński. I podkreślił: "Chcemy skonsultować z Polakami program PiS". By było coraz lepiej, by ludziom było coraz lepiej, ale wszystkim, a nie tylko niektórym, nie tylko nielicznym. Tak jak w czasie rządów Donalda Tuska. Programów społecznych przed 2015 rokiem nie było. Dobrego startu nie było, rodzinnego kapitału opiekuńczego nie było, świadczenia Mama 4+ nie było. No to co się działo z tymi pieniędzmi? Pieniędzy na programy społeczne nie było. Było za to ogromne bezrobocie. Dziś mimo pandemii i wojny gospodarka rośnie. W Polsce PKB nie spadło. W Polsce płace, jeżeli chodzi o ich siłę nabywczą, nie spadły i w Polsce w dalszym ciągu mamy bardzo niskie bezrobocie, w tej chwili najniższe w UE. Co widzą też nasi sąsiedzi. Prestiżowy niemiecki dziennik "Handelsblatt" pisze o Polsce jako nowej potędze gospodarczej w Europie i pyta: czy Polska gospodarka wyprzedzi niemiecką? Niemcy nie ukrywają, że są bardzo zainteresowani wynikiem jesiennych wyborów w Polsce. Z Berlina często płyną głosy otwarcie popierające Polską opozycję. Ta jednak jest podzielona i skłócona. Nawet w kwestii programu 800+. Pytanie, jak opozycja zamierza rządzić, skoro nawet w przypadku programu 800+ ma tak rozbieżne zdania. Dla rządu 800+ to jeden z priorytetów. Świadczenie co miesiąc trafia do 7 mln polski dzieci. Teraz przed nami sondaż dotyczący polityki migracyjnej lidera opozycji. Pracownia Social Changes zapytała Polaków, czy wierzą w zapewnienia Donalda Tuska, że będzie bronił Polski przed masową imigracją z krajów muzułmańskich. Spójrzmy na wyniki tego badania. W zapewnienia Donalda Tuska wierzy 26% badanych. Z kolei aż 58% respondentów nie wierzy, że lider PO będzie bronił kraju przed masowym napływem migrantów. 16% nie ma zdania w tej sprawie. To pokazuje, że Polacy nie chcą powtórki z Paryża czy Berlina. Bronią też tradycyjnych wartości i stawiają na bezpieczeństwo. Basen miejski w Bytomiu. Grupa obcokrajowców próbowała napastować kąpiące się dzieci. Ludzie natychmiast ruszyli na pomoc. Napastnicy zostaliby zlinczowani, gdyby nie szybka akcja policji. Policjanci po przybyciu na miejscu zatrzymali 4 osoby w tej sprawie. Są to mężczyźni w wieku od 18 do 48 lat. Polacy stanęli w obronie dzieci, o czym agresorzy przekonali się na własnej skórze. Jakby tak moje dziecko, to ja bym go rozszarpał. Takich to od razu powinni wywieźć na roboty przymusowe. Czyli dobrze, że społeczeństwo zareagowało? Na pewno. Bardzo dobrze. To zupełnie inna postawa niż Holendrów czy Niemców. W Berlinie agresywni imigranci napastują kobiety i terroryzują mieszkańców. Jest ich tak wielu, że to oni siłą ustalają zasady. Stąd stanowcza postawa rządu PiS w sprawie nielegalnej migracji. Jeżeli chodzi o nielegalnych migrantów, mamy jasne stanowisko: nie i koniec. Ale potrzebujemy waszego wsparcia. W referendum Polacy będą mieli możliwość zdecydowania, czy chcą relokacji migrantów. Skutki nielegalnej migracji widać na ulicach Berlina czy Paryża. Tu wczoraj imigrant z Gwinei, który miał już problemy z prawem, zabił kobietę, wpychając ją pod jadący pociąg. Mieszkańcy są przerażeni. Nie ma już żadnych wartości. Oni nikogo nie szanują, używają przemocy na co dzień. Mapa zamieszek we Francji pokrywa się z mapą migracji. W dzielnicach zamieszkałych przez islamskich migrantów nakręca się spirala przemocy. Państwo francuskie jest słabe, podobnie z resztą jak Macron. Jest autorytarny, bo brakuje mu autorytetu. We Francji, Szwecji czy Niemczech to migranci siłą narzucają swoje zasady. Ci imigranci gromadzą się w takich gettach, dzielnicach, które nie do końca są kontrolowane przez władze. Za fatalną w skutkach politykę migracyjną płacą przede wszystkim zwykli ludzie. To sprawdźmy, jak jest. W Paryżu jest Małgorzata Gałka, w Berlinie Mateusz Burdziński. Najpierw Paryż po Dniu Bastylii. Jaki bilans, Małgosiu? Francuskie władze mówią, że to było bardzo spokojne święto. Pokazują statystyki z tej jednej nocy. Tylko 255 spalonych samochodów, kilkudziesięciu zatrzymanych. Mogłoby być zdecydowanie gorzej. Tak było w zeszłym roku. Masowo płonęły samochody. Teraz Niemcy, gdzie według raportu komisji z Nadrenii Północnej Westfalii zagrożenie terrorystyczne jest wysokie. Czego obawiają się Niemcy? Nie ma powodu, żeby ogłaszać, że zagrożenie minęło. Rozbito komórkę, która przygotowywała zamach i osłabiono potencjał terrorystów. Jednak zagrożenie cały czas istnieje. Państwo Islamskie znajduje sobie młodych i zagubionych ludzi, imigrantów i wyznawców islamu. Wyławiani są przez dżihadystów. Rośnie migracyjna presja na polsko-białoruskiej granicy. Ostatnie tygodnie pokazują jasno, że Mińsk nie odpuszcza i wciąż próbuje destabilizować sytuację w regionie. Do tego wciąż nie do końca jest jasne, jaką rolę na Białorusi mają odegrać rosyjscy najemnicy z Grupy Wagnera, stąd ochrona granicy jest dzisiaj szczególnie istotna. Dostają drabiny, kamienie i mają przewodników, którzy pokazują, gdzie forsować granicę. Są przeszkoleni przez białoruskie służby, jak unikać patroli. Z naszych obserwacji wynika, że służby białoruskie pomagają w przecięciu zapory stałej oraz w wykonywaniu podkopów. Rozmawiamy z funkcjonariuszami, którzy na co dzień pełnią służbę na wschodniej granicy. Jak podkreślają, wyraźnie widać, że presja znowu rośnie. Służby białoruskie przyprowadzają większe grupy migrantów, ci migranci grupują się w kilkudziesięcioosobowe grupy. Dzięki zaporze i systemowi monitoringu oraz mobilnym punktom obserwacyjnym, większość takich prób jest udaremniana. W większości przypadków raczej czekają i wiedzą, że już jest koniec. Białorusini koordynują działania po tamtej stronie granicy, po naszej - werbowani przez Mińsk przemytnicy i kurierzy. Oni są skuszeni głównie pieniędzmi. Jedna osoba za przemyt nielegalny do zachodniej Europy potrafi zapłacić nawet 5000 euro. A na tym korzystają Mińsk i Moskwa. Reżim białoruski zajmuje się szmuglem ludzi. Wpierw zachęca tych ludzi do tego, żeby przyjechali na Białoruś, a potem rzuca ich na granicę z Polską. Stąd obecność nie tylko straży granicznej, ale także policji i wojska, m.in. 12 Dywizji Zmechanizowanej w ramach akcji "Bezpieczne Podlasie". Presja migracyjna nie słabnie i nic nie wskazuje, że Mińsk i Moskwa miałyby zrezygnować z prób destabilizacji polskiej granicy, tym bardziej że plan dezinformacji częściowo im się powiódł. Bo hybrydowy atak został wykorzystany przez część polityków polskiej opozycji do antyrządowej kampanii. W szczycie kryzysu na granicy organizowano polityczne happeningi i wzywano do wpuszczenia nielegalnych migrantów do kraju. Jak słyszę, że ktoś tam drze się, niech da swój przykład, niech otworzy swój dom i niech przyjmie ich kilku, i zobaczy. Dobrze, że jest ta zapora, zawsze to jest jakieś bezpieczeństwo. Swego czasu też wojsko było. Po to jest wojsko, żeby bronić obywateli. Polska zapora na granicy z Białorusią ma długość 180 km. Podobną postawiła Litwa i buduje Finlandia. W obu tych krajach polityczne decyzje zapadały jednogłośnie i ponad podziałami. Za chwilę w głównym wydaniu Wiadomości znów politycznie. PO chce prywatyzować Lasy Państwowe? Już dziś "Roztańczona Polska" zawita do Władysławowa. Głosowali razem: europosłowie polskiej opozycji Ważą się losy umowy zbożowej umożliwiającej eksport produktów rolnych z Ukrainy przez Morze Czarne. Rosja zapowiada, że nie przedłuży porozumienia. A to wygasa już jutro. Dziś z Odessy wypłynął ostatni statek w ramach obowiązującej umowy. Rosja nie zgodziła się na rejestrację żadnych nowych jednostek od 20 dni. Według ONZ dzięki korytarzowi zbożowemu ceny żywności na całym świecie zostały obniżone o 1/5. Ben Wallace rezygnuje ze stanowiska ministra obrony Wielkiej Brytanii i po 24 latach odchodzi z polityki. Odegrał kluczową rolę w pomocy napadniętej przez Rosję Ukrainie. Czas chce poświęcić rodzinie. Wielki pożar na kanaryjskiej wyspie La Palma. Ogień objął niemal 5000 hektarów, zniszczył kilkanaście domów i zmusił do ewakuacji już ponad 4000 osób. Do walki z żywiołem wysłano strażaków z kontynentalnej Hiszpanii i pobliskiej Teneryfy. W Pszczelniku w Zachodniopomorskiem z udziałem prezydentów Polski i Litwy uczczono pamięć litewskich lotników w 90. rocznicę tragicznego lotu, który miał rozsławić ich niepodległą ojczyznę. Litewscy piloci, Steponas Darius i Stasys Girenas, w 1933 roku podjęli próbę przelotu bez lądowania z Nowego Jorku do Kowna. Mieli do pokonania ponad 7000 km. Rozbili się w lesie, w Pszczelniku koło Myśliborza. Do ówczesnej stolicy Litwy zabrakło im około 650 km. PO chce zmian w zarządzaniu Lasami Państwowymi. Politycy tej partii zapowiadają, że lasy zmienią swoją strukturę właścicielską po ewentualnie wygranych przez opozycję wyborach. O szczegółach na razie nie mówią. Nikomu nie przyszło do głowy prywatyzować lasów. Na trzy miesiące przed wyborami PO wciąga leśników w kampanię. Liście to nie dolary, to coś bardziej wartościowego dla nas również, dla ludzi. Czas odpartyjnić lasy i czas przekazać lasy obywatelom. Opozycja nie ujawnia, co kryje się za przekazaniem lasów obywatelom. Leśnicy obawiają się, że może chodzić o prywatyzację. Te środowiska opozycyjne już kilkukrotnie podejmowały próby prywatyzacji lasów. Dzisiaj także próbują odebrać lasy za pośrednictwem UE, odebrać je Polakom i przenieść kompetencje leśnictwa na rzecz UE. Lasy Państwowe to jedna z nielicznych instytucji, która nie została objęta powszechnym programem wyprzedaży majątku z okresu rządów koalicji PO-PSL. Mówimy o ambitnym planie pozyskania dla finansów publicznych z tego tytułu 27 mld zł w roku 2010. Ale ten plan nie ograniczał się do spółek skarbu państwa. W przeszłości podejmowano próby, które mogły zakończyć się wyprzedażą także lasów. Przyznawali to nawet ci, którzy dziś tworzą z PO koalicję. To jest pierwszy krok do wielkiej prywatyzacji Lasów Państwowych i doskonale o tym wiemy. Mowa o ustawie z 2014 roku. Chodziło o zmianę konstytucji, by Lasy Państwowe łatwiej generowały zyski i wsparły w ten sposób dziurawy budżet państwa. Gdyby brakowało pieniędzy, gdyby jakiś Niemiec chciał sobie kupić parę hektarów lasu, to po prostu Donald Tusk mógłby mu sprzedać. Zwykłą ustawą, zwykłą większością głosów można byłoby to robić. Wówczas ustawie sprzeciwiał się Jan Szyszko. Tu chodzi o to, żeby Lasy Państwowe spełniały swoją rolę, a nie rolę dla ministra Rostowskiego, który chciał zabrać te pieniądze, żeby załatwiać swoje interesy w budżecie. Ustawę otwierającą drogę do prywatyzacji lasów głosowano chwilę po północy 18 grudnia 2014 roku. Koalicji PO-PSL zabrakło 5 głosów do jej przepchnięcia. Mieszkańcy Łeby przerwali polityczny happening Koalicji Obywatelskiej. W odpowiedzi na kłamliwą ich zdaniem akcję opozycji "Aleja milionerów" przypomnieli nie tylko konkretne kwoty, jakie w spółkach skarbu państwa zarabiali działacze PO, ale też całą listę afer i aferzystów, w tym najbliższych współpracowników Donalda Tuska. Kradliście, ile tylko się dało. Będziemy pokazywać zarobki i będziemy je zestawiać z zarobkami Polek i Polaków. Tak było dziś w Łebie. A tak wczoraj w Ustce. Przyszliśmy tutaj z takimi zdjęciami, atrapami tych polityków i z informacją, ile oni zarabiają. Prezesi spółek skarbu państwa w czasach rządów PO zarabiali przecież więcej, niż ma to miejsce teraz. Dla działaczy PO była to często trampolina do budowania milionowych majątków. Została pokazana tutaj prawda o działaczach politycznych i gospodarczych PO. Spotyka to się ze zrozumieniem turystów, którzy tu akurat przychodzą. Dlatego zamiast takich ataków na politycznych rywali wielu wyborców oczekuje konkretnych propozycji. Polacy dostrzegają przecież zmianę jakości życia przed i po 2015 roku. Przedtem dawali przykładowo 3 zł, a teraz ja dostałem 455 zł podwyżki. W czasach PO bogaciła się wąska grupa uprzywilejowanych. Dla zwykłych Polaków pieniędzy nie było. Pieniędzy po prostu nie ma i nie będzie. Jeśli ktoś w Polsce wie, gdzie te miliardy złotych leżą zakopane... Bo w Zakopanem nie. Stąd wakacyjna gra miejska "Skrytki Platformy" przygotowana przez polityków Zjednoczonej Prawicy. Zapraszamy do tego, żeby znaleźć te pieniądze, które Platforma poukrywała. W ten sposób przypominają oni o tym, że pieniądze na wsparcie Polaków znalazły się dopiero po zmianie władzy w 2015 roku. Wiemy, gdzie te pieniądze były. Były w zorganizowanych grupach przestępczych, w przestępstwach VAT-owskich czy lekowych, czy też paliwowych, ale również były w gronie ludzi, którzy dzisiaj borykają się z wymiarem sprawiedliwości. Sławomir Nowak, Stanisław Gawłowski czy Włodzimierz Karpiński. Przykłady aferzystów z czasów rządów PO-PSL, którzy mają dziś problemy z wymiarem sprawiedliwości, można mnożyć. Happeningi, czy ataki pod adresem politycznych rywali, to za mało, żeby przekonać do siebie większość wyborców. Polacy oczekują przede wszystkim konkretnych propozycji. PiS odrobiło tę lekcję demokracji w 2015 roku. PO - nadal nie. Strzelanina w Poznaniu w centrum miasta. Nie żyje mężczyzna. Policja jest w trakcie ustalania przebiegu zdarzenia. Do strzelaniny doszło tuż po godzinie 17.00 przy hotelu na Świętym Marcinie. Słychać było 3 strzały. Jedna osoba nie żyje, a druga została zabrana do szpitala. To dwaj mężczyźni, jeden z nich jest sprawcą. Policja zabezpieczyła broń i nagrania z monitoringu, na razie nie podaje szczegółów zdarzenia. "Bagno" to tytuł wstrząsającego filmu Mariusza Zielke, który dotarł do ofiar znanego jazzmana i założyciela dziecięcego zespołu "Tęcza" - Krzysztofa S. Ofiar muzyka jest co najmniej kilkadziesiąt, podkreśla twórca filmu, ale media nie są zainteresowane tym tematem. Równocześnie rozdmuchują temat pedofilii w Kościele. Współtwórca kilku programów muzycznych z dziećmi i dla dzieci, ceniony i szanowany muzyk - Krzysztof S. Przez kilkadziesiąt lat twarz show-biznesu dla najmłodszych. Zawsze blisko dzieci. Mówił: "Teraz przejdź do tyłu i się rozbierz". W filmie "Bagno" głos zabierają jego ofiary. Chodził po całym autokarze i brał sobie dziewczynkę na kolana i wkładał ręce pod bluzkę, ręce w majtki, a potem, jak mu się ta dziewczynka znudziła, to sobie szedł do innych, i tak chodził, i się przesiadał w tym autokarze. Skrzywdził co najmniej 40 osób, a podejrzewam, że dużo więcej, na przestrzeni co najmniej 50 lat. Ten człowiek nie poniósł odpowiedzialności, żadnej. Ma zarzut przestępstwa o charakterze pedofilskim. Nie został aresztowany. Nie zdecydował się, by z nami porozmawiać. - Nie ma go tu. - A gdzie możemy go znaleźć? Pierwsze świadectwa ofiar twórca filmu otrzymał od Artura Nowaka. Napisał dokładnie takie zdanie: "Mam świetną historię na książkę. Osoby dość znane, tyko cicho, tajemnica adwokacka". Gdy Zielke zdecydował o ujawnieniu, że pedofilem jest hołubiony jazzman, sprawą nie były zainteresowane ani Onet... Pracuję od 7.00 do 22.00. Gdzie mam pana wepchnąć? ...ani OKO.press. Nie mam ochoty się z tego tłumaczyć panu. Czy Gazeta Wyborcza. Nie mam w zwyczaju odbierania telefonów nieatrybuowanych. Walczono z pedofilią tylko wtedy, kiedy dotyczyło to duchownych. A kiedy dotyczyło to kogokolwiek innego, to chowano sprawę pod dywan. Sam Artur Nowak... Mówimy i odważamy się nazwać Kościół poniekąd organizacją przestępczą. ...wystąpił w głośnym filmie o pedofilii w Kościele. Nadchodzi maj, Tomek publikuje "Tylko nie mów nikomu". Który ukazał się kilka miesięcy po próbach nagłośnienia sprawy Krzysztofa S. Wygląda na to, że jeśli pedofilia jest poza Kościołem, to nie mów nikomu. Film "Bagno" pokazała Telewizja Republika, Na świetnym poziomie stał kolejny memoriał Kamili Skolimowskiej, od 2 lat zaliczany do Diamentowej Ligi, czyli najważniejszych zawodów lekkoatletycznych świata. Na Stadionie Śląskim w Chorzowie brylowali rekordziści i mistrzowie globu, ze świetnej strony pokazali się też biało-czerwoni. To jest ten dzień, to jest ta godzina, to jest magiczny memoriał Kamili Skolimowskiej! Trzymaj do końca! Będzie pewnie świetny wynik! Jest 49,49! Drugi wynik w historii polskiej lekkiej atletyki! Trzeba kibicować wszystkim polskim reprezentantom. Trzymamy mocno kciuki, jesteśmy bardzo podekscytowane. Leci daleko, uderza w 80. metr! Wreszcie! Wreszcie! Wreszcie! Dla nas to świetna zabawa i spędzenie czasu wolnego. To jest fenomen tyczki! Na takie zawody warto przyjechać. Fajna atmosfera, ciekawie. Nie żyje artysta Andrzej Śmigielski, scenograf, malarz i preformer. Andrzej Śmigielski był absolwentem Wydziałów Malarstwa i Scenografii w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Był miłośnikiem jazzu, kabaretu i form parateatralnych. Miał 79 lat. Wakacyjna trasa TVP3 "Roztańczona Polska" to 18 wspaniałych koncertów. We Władysławowie półmetek, czyli 9. koncert, który porwie do tańca wszystkich. Próbom przyglądał się Adrian Borecki. Co specjalnego przygotowano na dziś? M.in. wyjątkowe gwiazdy takie jak Doda. Premiera telewizyjna jej hitu z najnowszej płyty. Miłość zagwarantuje Sławomir i Kaja. Nie może zabraknąć specjalistów od rock and rolla. Władysławowo oblężone przez turystów z całej Polski. Z Lublina. Z Rudy Śląskiej. Wczasowicze doceniają zalety miasta, które ma dostęp i do Bałtyku, i Zatoki Puckiej. Niezapomniany krajobraz. Naprawdę uważam, że ślicznie wygląda nasza plaża, nasze piaski, są cudowne i bardzo nastrojowo jest. Woda jest bardzo ciepła i przyjemna w kąpieli. Tutaj nie ma miejsca na nudę. Kąpałem się w morzu i bawiłem się w piasku. - Zamek zbudowałeś? - Tak. Kaszuby kuszą nie tylko morzem, ale też wyjątkowymi potrawami. Pulki ze śledziem, jak najbardziej kaszubska potrawa, czyli śledzik w śmietanie z cebulką, z ziemniaczkami w mundurkach. Uroki polskich kurortów docenia każdy. Nie jestem tym typem gwiazdy, która bardziej lubi zagranicę niż Polskę. Mamy przepiękny kraj. Zjechałam cała Polskę wzdłuż i wszerz i bardzo doceniam to piękno. Doda to jedna z artystek, która zaśpiewa podczas koncertu TVP3 "Roztańczona Polska". Hitów będzie cała masa. Zagramy "Szminkę", czyli nasz numer, którym wygraliśmy Debiuty, ale będzie też męskie granie Dawid Podsiadło, Baranowski, więc będzie naprawdę dobra muzyka. Powinno być dużo takich koncertów, żeby Polaków zjednoczyć. Będzie sport, będzie moc, będzie dobra atmosfera. Szykujcie się, bo będzie ogień. Start punktualnie o 20.00. 34 stopnie Celsjusza w cieniu. Tyle pokazały termometry w Kozienicach na Mazowszu. To było najcieplejsze miejsce w kraju, ale w innych regionach upał też nie odpuszczał. Wakacje w pełni i wiele osób na taką pogodę długo czekało. To chyba najlepsze miejsce na takie dni. Wybrzeże Bałtyku w Międzyzdrojach wypełnione było dziś po brzegi. Miła atmosfera, bardzo dużo ludzi, świetna woda, wszystko to, co najlepsze. Piękna temperatura. Nie trzeba do Hiszpanii jechać. Można tutaj spokojnie spędzić piękne wakacje. Można dlatego nad polski Bałtyk pędzą nawet z Pragi. Bo bezpiecznie, w dobrej cenie i atrakcyjnie. Jedna z najpiękniejszych plaż w Polsce i nie tylko, powiewa błękitna flaga, wspaniała infrastruktura plaży. Po drugiej stronie Polski w drodze na Morskie Oko tłumy. Na parkingach przed szlakiem miejsca już raczej nie znajdziemy. Mało tego miejsca mamy, żeby tych ludzi dowieźć, nawet dzieci, bo nie wszyscy pieszo mogą tutaj dotrzeć. Kto woli zejść ze szlaku, wakacje pod palmami w mieście też są możliwe. To Rzeszów. Czysta woda, można się wykąpać, fajnie jest. W mieście i w popularnych kurortach turystów nie brakuje, a miało być tak strasznie. Mniej niż połowa rodzin zdecyduje się z powodów finansowych na jakąkolwiek formę wyjazdowych wakacji. Analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego wyliczyli, że na wakacje pojedzie ponad 60% Polaków. To jeszcze raz Międzyzdroje. Ludzi jest naprawdę dużo, w sobotę może być tu nawet 60-80 tys. A gdzie te paragony grozy i wszechobecna drożyzna? Ja jestem z Jeleniej Góry, u nas takie same ceny są. Wcale nie jest aż tak drogo. Nie jest tak źle, 120 zł za osobę za noc, dzieci troszkę mniej. Myśleliśmy, że będzie więcej, naprawdę. Ludzie straszą, ale w porównaniu z tym, co było 7 lat temu, to nie są aż takie straszne ceny, są przystępne dla każdego. Każdemu zatem udanych wakacji. Upały się nie kończą, ale my upałami kończymy dzisiejsze Wiadomości. Jaki skwar towarzyszył rycerzom w czasie bitwy pod Grunwaldem, to także przypomina "Korona królów" w odcinkach specjalnych o zwycięstwie nad Krzyżakami. Będzie je można zobaczyć już za chwilę w telewizyjnej Jedynce. A w TVP Info za chwilę gość Wiadomości o cyfrowych dowodach osobistych. Do zobaczenia. Jeszcze jutro upał i trochę burz, potem odpoczniemy od gorąca. Waldemar Dolecki, witam. Jeszcze odsuwająca się na wschód strefa z opadami i burzami. Wkrótce od zachodu wyż, który na chwilę poprawi pogodę. Zacznie napływać chłodniejsze powietrze polarnomorskie, które odczujemy we wtorek. Noc z opadami przelotnymi i początkowo z lokalnymi burzami od Mazur i Podlasia po Śląsk i Podkarpacie. Niektóre burze z gradem i intensywnym opadem. Noc ciepła, przeważnie 17, 19 stopni. Jutro od Mazur i Podlasia przez centrum po południe trochę przelotnych opadów, gdzieniegdzie burze także z gradem i silnym wiatrem. Przelotnie popada też na Wybrzeżu. Miejscami upał. Od 26, 27 stopni na Pomorzu do 32 stopni na Lubelszczyźnie po Podkarpacie. We wtorek przelotne opady tylko gdzieniegdzie na krańcach północnych. Poza tym ładnie i chłodniej. Od 22, 24 stopni na północy do 26, 27 na pozostałym obszarze. W środę wróci upał, do 31 stopni na Śląsku. Na krańcach zachodnich i południowych zagrzmi i przelotnie popada. W czwartek strefa z opadami większa, niemal do linii Wisły, w piątek nie obejmie jedynie Podlasia i Mazur. Ciepło, ale nie upalnie. Wciąż pylą trawy. Tegoroczny sezon jest wyjątkowo długi z wysokimi stężeniami pyłków tej rośliny. Bardzo wysokie stężenie pokrzywy, ale rzadko jest przyczyną reakcji alergicznych. Stężenie zarodników grzybów mikroskopowych z rodzaju Alternaria będzie bardzo wysokie. Dobrego wieczoru. To wielki mistrz na przodzie. Tak. Taki zwyczaj na zachodzie, że władca na czele wojsk. Znam te zwyczaje, tylko sensu w nich nie widzę. Każdy władca chciałby stać na czele wojsk, tylko co, jak zginie? Krótki wzrok mają Krzyżacy. Tym lepiej dla nas. Brak mu rycerskiego ducha. Jagiełło. Żeby swoich w bój posłać, a samemu tylko się przyglądać?