Joanna Dunikowska-Paź, dobry wieczór. Oglądają państwo 19.30, dziś m. in.: Wyłącznie izolacja czasowa zapewni właściwy tok postępowania. Były wiceminister aresztowany. Aparat państwa skupiony jest tylko i wyłącznie na siłowym stosowaniu represji. Nie wiem dlaczego politycy PiS się dziwią, może przez 8 lat żyli w takiej utopii, że im włos z głowy nie spadnie. Kandydat na prezydenta USA. Nominujemy na kandydata republikanów najwspanialszego dotychczasowego prezydenta. On jest tym typem faceta, który martwi się o klasę średnią, zwykłych ludzi. Żeby gdzieś była ta woda, bo tak to się nie da przeżyć. Tropikalne upały i gwałtowne burze. Porywy wiatru w rejonie burz mogą punktowo osiągać nawet 110 km/h. Jest prokuratorski wniosek o 3-miesięczny areszt dla Marcina Romanowskiego. Zarzuty są poważne, dowody mocne, byłemu wiceministrowi grozi surowa kara, zachodzi także obawa matactwa - to uzasadnienie decyzji prokuratury. Były wiceminister nie przyznaje się do zarzutów. O ewentualnym areszcie jeszcze dziś ma zdecydować sąd. Marcin Romanowski po południu został przywieziony do sądu. To tu odbywa się posiedzenie w sprawie jego aresztowania na 3 miesiące. Panie ministrze... Wniosek w te sprawie złożyła Prokuratura Krajowa. Z uwagi na zachodzącą w sprawie obawę matactwa prokurator uznał, że wyłącznie izolacja podejrzanego zapewni prawidłowy tok postępowania. Śledczy postawili byłemu wiceministrowi sprawiedliwości 11 zarzutów. Wśród nich: udział w zorganizowanej grupie przestępczej i przekroczenie uprawnień. Chodzi o Fundusz Sprawiedliwości i 120 mln zł, które zamiast do ofiar przestępstw, trafiły m.in. tu - na medialne centrum ks. Michała O. i takie przedwyborcze akcje polityków Suwerennej Polski. Pan poseł Romanowski się nie przyznał, uznał też, że ta czynność miała charakter nielegalny ze względu na chroniący go immunitet. Immunitetu poselskiego pozbawił go Sejm w piątek. Kto jest za? Ale Marcina Romanowskiego - według jego obrońcy chroni jeszcze drugi immunitet - wynikający z tego, że jest on zastępcą przedstawiciela Zgromadzenia Rady Europy. To organizacja zajmująca się prawami człowieka, która - choć ma podobne logo - nie jest instytucją unijną. Ten immunitet nie chroni przed przestępstwami kryminalnymi. W tym wypadku mamy zrzuty o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Przepisy w tym zakresie są absolutnie po stronie pana ministra Romanowskiego. Chodzi o te przepisy, w których mowa o ochronie przedstawiciela Rady Europy w drodze na posiedzenie i z powrotem. Ostatnia taka sesja odbyła się w czerwcu, kolejna będzie pod koniec września. Ten immunitet nie stoi na przeszkodzie ani zatrzymaniu, ani przedstawieniu zarzutów. Immunitet Zgromadzenia Rady Europy za rządów PiS miał Sławomir Nitras. Mimo to, dwukrotnie Sejm uchylał mu immunitet. Nikt do Rady Europy nie występował. Obrońca Marcina Romanowskiego złożył już skargę do przedstawicieli Zgromadzenia Rady Europy. A politycy PiS mówią o niszczeniu opozycji. Aparat państwa jest skupiony tylko i wyłącznie na siłowym stosowaniu represji wobec opozycji politycznej. No, na Boga, ci, którzy się dopuszczają przestępstw, będą zatrzymywani, no tak działa państwo prawa, niech się politycy PiS nie dziwią. Głos w sprawie zabrał też Zbigniew Ziobro, który jako minister sprawiedliwości nadzorował działania Marcina Romanowskiego. Tonący brzydko się chwyta, w tym wypadu gróźb. Myślę, że jak opinia publiczna pozna te materiały, które my jako posłowie znamy z wniosku o uchylenie immunitetu, zobaczy jak poważne są to zarzuty i nie będzie miała wątpliwości. Marcinowi Romanowskiemu grozi do 15 lat pozbawienia wolności. Sieć Badawcza Łukasiewcz. Strategiczny projekt, który powstał 5 lat temu, miał być zapleczem dla administracji publicznej w kwestii obronności, bezpieczeństwa, czy gospodarki. Pytanie, czy nie stał się przy okazji zapleczem partyjnym? Budżet większy niż w największych polskich uniwersytetach daje spore możliwości, a zakończony właśnie w instytucji audyt każe zadać pytania o wydatki, pensje, czy umowy aneksowane tuż przed wyborami. Tu nauka miała współpracować z biznesem...miała. Kolejny mechanizm do wyprowadzania publicznej kasy. Zatrudniano swoich w Centrali Łukasiewicz pod pozorem badań naukowych. Chodzi o Sieć Badawczą Łukasiewicz. Powołana w 2019 r. zrzesza 20 instytucji w całym kraju, które realizują projekty badawcze. Powołany w marcu nowy prezes zlecił wewnętrzny audyt. Wyniki porażają, o czym dziś w Sejmie mówili politycy koalicji rządzącej. To były często zatrudnienia na stanowiskach dyrektorskich na krótki czas, przy bardzo wysokich wynagrodzeniach te stanowiska były szybko likwidowane, ale odprawy trzeba było wypłacić. Co ciekawe na krótko przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi poprzedni prezes Centrum Łukasiewicza Andrzej Dybczyński zawarł z dyrektorami instytutów aneksy. Wydłużył im okres wypowiedzenia do 6 miesięcy, niezależnie od stażu pracy i przyznał odprawy w wysokości kilkumiesięcznego wynagrodzenia. Często w spotach Sieci Badawczej Łukasiewicz pojawiali się politycy PiS. Do audytu podchodzą z dystansem. Szuka się, moim zdaniem, dziury w całym, zamiast rozwijać tę placówkę i kłaść nacisk, żeby to co robi nauka, przenosiło się błyskawicznie do polskiej gospodarki. I tu przechodzimy do kolejnego wniosku z audytu. Przez 5 pięć działalności Sieci Badawczej Łukasiewicz mimo ogromnego budżetu - ponad 1,5 mld rocznie - nie dorobiła się strategii działania. Funkcjonujące w poprzednich latach instrumenty finansowania projektów Czyli projekty często trafiały na półkę, a po pewnym czasie traciły swój innowacyjny charakter. Sieć Badawcza Łukasiewicz to była kolejna instytucja, która była powołana tylko po to, żeby nominaci PiS mogli kasować sute pensje, żeby zajmować stanowiska dyrektorskie, żeby przyjmować znajomych króliczka. Pensje kadry kierowniczej - nie wliczając premii - wahały się między 40 a 60 tys. zł. Dla porównania naukowcy pracujący w Sieci Łukasiewicza zarabiają często w ok. płacy minimalnej... Choć zdaniem Stanisława Krawczyka, socjologa, który zajmuje się m.in. nauką i szkolnictwem wyższym Ja czuję złość i irytację. Choć zdaniem Stanisława Krawczyka, socjologa, który zajmuje się m.in. nauką i szkolnictwem wyższym - problem niskich zarobków polskich naukowców nowy nie jest. Powinniśmy inwestować pieniądze w naukę. Powinniśmy dbać o to. Teraz jest tak, że część osób, które mogłoby być naukowcami, nie pójdzie zajmować się nauką, bo nie będzie ich stać na utrzymanie. Były już dziś prezes Dybczyński na komisji sejmowej w grudniu pytany o zarobki naukowców w Łukasiewiczu mówił tak... Jestem dalece niezadowolony, jako prezes Łukasiewicza, z poziomu wynagrodzeń pracowników naukowych w Centrum Łukasiewicz. Choć przez ponad rok, kiedy był prezesem i zarabiał ponad 60 tys., nic w tej sprawie nie zrobił. Nowe kierownictwo Sieci Badawczej po wynikach audytu zapowiada zawiadomienie do prokuratury. Swoją kontrolę w Łukasiewiczu przeprowadziła też Najwyższa Izba Kontroli. Jej wyniki wkrótce. Oglądają państwo 19.30. Za chwilę o kandydacie republikanów na wiceprezydenta. A w programie jeszcze: Uderzył pokrzywdzonego, następnie oblał łatwopalna cieczą i podpalił. Podpalony mężczyzna walczy o życie. Zacząłem go tam gasić, krzyknąłem, by wezwali pogotowie. seniorzy na wakacjach. Byłyśmy na tajskim masażu, który łagodzi bóle. Donald Trump oficjalnym kandydatem republikanów na prezydenta. Poniedziałkowej sesji konwencji w Milwaukee przyglądał się z widowni, ale i tak był numerem jeden i wskazał polityka numer dwa w przypadku zwycięstwa w listopadowych wyborach. Wiceprezydentem USA miałby zostać J.D. Vance. Łączymy się z Marcinem Antosiewiczem, który jest w Milwaukee. Witam cię, Marcinie. Powiedz, co nazwisko Vance mówi o kierunku ewentualnej prezydentury? Jeżeli wybory wygrałby Trump, to musimy być przygotowani na zmianę polityki wobec Rosji. Jego przemówienia jutro. Vance jest kompletnym przeciwieństwem Trumpa. Wychował się w totalnej biedzie. Na amerykańskiej prowincji. I dotarł aż tutaj. To jest atrakcyjna historia dla wyborców. Nie zaproszono tutaj krytyków partii. Takiego Trumpa Ameryka jeszcze nie widziała. To pierwsze wystąpienie przed kamerami po zamachu. Wczoraj pojawił się tylko na trybunach dla publiczności. Podobno ponad 30 stron przygotowanego przemówienia wyrzucił do kosza. Pisze nowe. Wystąpi w czwartek i wtedy podziękuje za oficjalną nominację, która otrzymał bez głosu sprzeciwu. Nominujemy na kandydata republikanów najwspanialszego dotychczasowego prezydenta jaki kiedykolwiek żył, czyli Donalda J. Trumpa. Trump jeszcze w trakcie oddawania głosów delegatów napisał w Internecie, że jego kandydatem na wiceprezydenta będzie senator J.D. Vance. Na konwencji - zaskoczenie. Bo albo go nie znają... Niewiele o nim wiem. Muszę posprawdzać. ...albo pamiętają jak w przeszłości mówił o Trumpie. To jest polityka. Ach, to wszystko zeszłoroczny śnieg. Teraz wszyscy są zjednoczeni. W polityce nie można brać niczego osobiście do siebie. W jego delegacji z Ohio euforia. Jest bardzo przystojny. Jest bardzo elokwentny, świetnie wykształcony i pochodzi z prawdziwych nizin społecznych. To film, który powstał na podstawie jego biografii. Ojciec zostawił rodzinę, gdy J.D. miał 6 lat. Matka wpadła w nałogi. Alkoholizm i narkotyki. Wychowywali go dziadkowie. Studiował na Yale. Wstąpił do wojska. Służył w Iraku. 2 tygodnie przed czterdziestką świętuje swój największy polityczny sukces. Prawdziwy american dream. On jest tym typem faceta, który martwi się o klasę średnią, zwykłych ludzi. W sprawach międzynarodowych chwalił Viktora Orbana i sprzeciwiał się dodatkowej pomocy dla Ukrainy. Twierdził, że Ameryka nie może jednocześnie wspierać Izraela i Ukrainy. Była szefowa republikanów w Izbie Reprezentantów uważa, że Vance skapitulowałby przed Rosją i poświęcił wolność sojuszników na Ukrainie. Na trybunie honorowej obok Trumpa siedział wczoraj Tucker Carlson, który ostatnio zasłynął z przeprowadzenia wywiadu z Władimirem Putinem. Na scenie występowała congresswoman Marjorie Taylor Greene, która zaciekle blokowała pomoc dla Ukrainy w Kongresie. Ona jest republikańską kobietą, która po prostu mówi prawdę. Mówi jak jest! Mówi rzeczy, którzy inni boją się powiedzieć. A jak pani ocenia jej stanowisko w sprawie Ukrainy i Rosji? Myślę, że bardzo wielu republikanów i konserwatystów zgadza się z tym. Po próbie zamachu tak teraz wyglada kordon ochrony Donalda Trumpa Milwaukee. Pierwsze po czerwcowych wyborach posiedzenie plenarne Parlamentu Europejskiego w Strasburgu, a na nim m. in. wybór prezydium. Przewodniczącą parlamentu na drugą z rzędu kadencję została Roberta Metsola, a wśród wiceprzewodniczących jest Ewa Kopacz. Łączymy się z Dorotą Bawołek, która w Strasburgu z bliska przygląda się obradom. Dobry wieczór Doroto! Powiedz, jaki kierunek nowe władze mogą nadać Europarlamentowi i na jakie jeszcze stanowiska mogą liczyć Polacy? Po eurowyborach do PE trafiło wielu polityków o skrajnie prawicowych, nacjonalistycznych poglądach. Dlatego jednym z głównych zadań władz tej izby będzie próba ograniczania ich szkodliwego wpływu na powstające tu unijne przepisy. Dziś nowo wybrana przewodnicząca europarlamentu i jej zastępczyni Ewa Kopacz zapewniały, że nie będą obawiać się stawiać czoła tym europosłom, których celem jest destabilizacja Unii. Aby odnowić nasze zaangażowanie na rzecz Europy, musimy, jak powiedział wielki europejski święty z Krakowa, Karol Wojtyła: "nie lękać się". Nie lękać się, stawiać czoła autokratom. Nie lękać się dotrzymywać obietnic. Nie lękać się stawać w obronie Europy. Nie lękać się budować Unii, która działa dla nas wszystkich. Nie trzeba używać argumentu siły młotka, krzyku czy pięści, wystarczy zacytować tylko stosowny artykuł tego regulaminu i każdy z posłów, który ma obowiązek zapoznania się z tym regulaminem, jednak docenia co może stracić przez jedną minutę niestosownego zachowania. Obsada najważniejszych stanowisk w Parlamencie Europejskim cały czas trwa. Do rąk eurodeputowanych Koalicji Obywatelskiej mogą trafić pozycję 2 przewodniczących komisji parlamentarnych. PiS ubiega się o funkcję kwestora w parlamencie. Nie wiadomo, czy otrzyma ważne pozycje, bo ze względu na złą reputację spowodowaną wieloletnim sporem z Brukselą o praworządność PiS może być wykluczony z podziału. Autobus z 60 osobami na pokładzie uderzył w konstrukcję tunelu niedaleko Barcelony. 40 osób zostało rannych, trzy są w stanie krytycznym. Pojazd utknął niemal w pionowej pozycji. 3 ciężko ranne osoby zostały przewiezione do szpitali. Dwie zostały przetransportowane helikopterem, a kolejna - drogą lądową. Aby strażacy mogli dostać się na tę wysokość w celu wydostania rannych, musieliśmy wykorzystać 26 wozów strażackich i podnośniki. Ratownicy informowali o trudnościach w dotarciu do poszkodowanych z powodu pionowego ułożenia autobusu po uderzeniu pojazdu w konstrukcję tunelu. Autobus przewoził pracowników hiszpańskiej firmy odzieżowej. Wszczęto już dochodzenie w celu ustalenia okoliczności zdarzenia. Sceny jak z horroru w Opocznie. Młody mężczyzna płonął na ulicy. Z pomocą przyszedł przypadkowy świadek, który ugasił ubrania 21-latka i wezwał służby. To nie był nieszczęśliwy wypadek, a celowe podpalenie - informuje policja. Zatrzymano 13-, 14- i 19-latka, który usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu dożywotnie więzienie. Piątek. Centrum Opoczna. To tu pan Tomasz zauważył płonącego mężczyznę. Jak oddychał, to się bardziej krztusił, niż oddychał. I błagał o pomoc. Poleciałem do pizzerii po wiadra z wodą. Zacząłem go gasić. Krzyknąłem, by wezwali pogotowie. Wokół - grupa osób. Wśród nich jeden ze sprawców podpalenia. Oni się tłumaczyli, że sam się podpalił, ale jak my przyszliśmy, on już miał całą głowę okopconą, podkoszulek spalony, oni się przyglądali, jak się człowiek palił. 21-latek śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego trafił do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. Obrażenia są rozległe. Mężczyzna ma poparzoną głowię i tułów. Lekarze wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej. Cały czas walczy o życie. Sprawcy podpalenia uciekli z miejsca zdarzenia. Ten rejon miasta nie jest monitorowany, ale policji szybko udało się ich namierzyć. Napastnik, 19-letni zatrzymany przez nas mężczyzna, uderzył pokrzywdzonego, w przypływie agresji oblał łatwopalną cieczą i podpalił. Mężczyzna został już przesłuchany. Usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Trafił do aresztu. Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył krótkie wyjaśnienia. Oświadczył, iż przez ilość spożytego alkoholu nie pamięta okoliczności zdarzenia. 19-letni podpalacz to nie jedyny zatrzymany sprawie. Policjanci na podstawie zeznań świadków wytypowali także dwóch małoletnich. Podpalić człowieka? W biały dzień? To 13-i 14-latek, którzy byli na miejscu zdarzenia i również pili alkohol. Nie wiadomo na razie, czy jedynie się przyglądali, czy brali udział w podpaleniu. Wiadomo, że wszyscy są znajomymi i spotkali się przypadkiem. Nieletni trafili do młodzieżowego ośrodka wychowawczego. Jeden z nich był wcześniej notowany. Nieletni, jeżeli popełniają czyny zabronione, to mówmy o multikauzalizmie. To znaczy, że przyczyn jest dużo. To są zaniedbania szkolne. To jest brak więzi w rodzinie. O losie małoletnich zdecyduje teraz sąd rodzinny. Możliwe, że odpowiedzą za nieudzielenie pomocy. 19-latkowi grozi nawet dożywocie. Rodzinna tragedia w miejscowości Chałupki Dębniańskie na Podkarpaciu. Kobieta miała poinformować służby, że jej 8-letni syn nie oddycha. Ustalenia prokuratury są szokujące. Chłopiec został uduszony, a matka usłyszała zarzut zabójstwa. Cała miejscowość - w żałobie. Chałupki Dębniańskie pod Leżajskiem na Podkarpaciu żegnają 8-letniego Oskara. Takie dziecko - 8 lat... Jak to usłyszałam, to aż mnie ścisnęło. Myślę sobie: Boże... Do tragedii doszło 10 lipca. Jak nieoficjalnie wiadomo, matka chłopca powiadomiła służby, że jej syn nie oddycha. Niestety mimo interwencji lekarzy 8-latka nie udało się uratować. Prokurator zarządził sekcję zwłok. Lekarze sądowy ustalił, że Oskar został uduszony. Przesłuchana w charakterze podejrzanej matka przyznała się do popełnienia tego przestępstwa, prokurator skierował do Sądu Rejonowego w Leżajsku wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania podejrzanej. Sąd ten wniosek uwzględnił. Śledczy nie ujawniają okoliczności dramatu ani powodów dokonania tej zbrodni. Prokuratura potwierdza tylko, że do tej pory do śledczych nie docierały żadne sygnały o przemocy w tej rodzinie. Uduszenie gwałtowne nie ma wpływu na kwalifikację, bo kwalifikacja jest jedna: zabójstwo, które ma różne formy, ale w tym wypadku liczy się jednolity stan faktyczny. Czyli to, że 8-letni Oskarek nie żyje. Mieszkańcy okolicy są wstrząśnięci tym, co się stało. Twierdzą, że 37-letnia Dorota G. odnosiła się do dziecka z miłością, choć nieoficjalnie przyznają, że rodzina borykała się z pewnymi problemami. Na wyniki śledztwa matka Oskara oczekuje w areszcie. Kobiecie grozi minimum 10 lat więzienia, maksymalnie dożywocie. Mieszkańcy centralnej i wschodniej Polski dostali kolejne pogodowe alerty o możliwych burzach, gradzie i przerwach w dostawach prądu. Wysokie temperatury każdego roku zabijają dziesiątki tysięcy osób w Europie. Zabetonowane miasta czasem dosłownie płoną. Stąd apele o to, być o siebie dbać, pić wodę, szukać cienia i zachować zdrowy rozsądek, którego w Krakowie czy w Krynicy Morskiej chyba zabrakło. Ponad 30 stopni na zewnątrz. Wewnątrz karetki - piekło. Dla pacjenta leczonego onkologicznie to śmiertelna pułapka. Mężczyzna z Krakowa w nagrzanym ambulansie spędził prawie godzinę. Absurd. Ja byłam oburzona tą nieporadnością. Zastanawiali się, czy zadzwonić po kogoś, czy wybić szybę, bo zapłacą. Największą cenę zapłaciłby ten pan. Okazało się, że kluczyk zamknęli w karetce. Szybę wybił w końcu zniecierpliwiony syn, który zamówił prywatny ambulans, który miał odwieźć tatę do hospicjum. Nie mieściło nam się to w głowie. Nie mieści mi się do tej pory. On jest w ciężkim stanie. Udar słoneczny, a nawet rak skóry. Upał jest niebezpieczny także dla osób zdrowych. Szczególnie w takich warunkach. Szokujący pomiar na placu zabaw. 70 stopni. To nie żart. Do tego ok. 50 stopni na przystankach. Przedstawiciele Akcji Ratunkowej dla Krakowa wyszli na ulice miasta z kamerą termowizyjną, by pokazać, w jakim tempie nagrzewa się zabetonowane miasto. Taki obraz kamery termowizyjnej dużo bardziej przemawia do mieszkańców, ale mamy także nadzieję, że trafimy do włodarzy miasta, pokazując, jak przestrzenie niezacienione i niezielone nagrzewają się. Ale zagrożenie dla zdrowia upał stanowi nie tylko w dużym mieście. Wczasowiczka wypoczywająca w Krynicy Morskiej najprawdopodobniej zasnęła na dmuchanym materacu. Funkcjonariusze odnaleźli ją dryfującą kilkaset metrów od brzegu. Bezpośrednie promieniowanie i temperatura powyżej 30 stopni jest dla człowieka niebezpieczna. Eksperci przypominają: szukajmy cienia i pamiętajmy o piciu wody. Mieszkańcy stolicy chwili ochłody szukali dziś na podzamczu. Nogi moczę, gorąco. Mnie się wydaje, że w lecie najlepiej nad jezioro pojechać, gdzieś, gdzie jest woda, bo tak to się nie da przeżyć. Temperatury? Np. jak w Brazylii. Porównywalne były w grudniu. Pogoda w Polsce coraz bardziej przypomina tę, którą znamy z południa Europy, ale kiedy w wielu regionach naszego kraju żar leje się z nieba, w innych już grzmi. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega nie tylko przed burzami, ale też gradem i przerwami w dostawie prądu. Pomarańczowe alerty drugiego stopnia wydano w centrum i na wschodzie. Czasem to krótki spacer, wyjście na kawę czy do parku. Takie wakacje nie są długie, ale z pewnością wyjątkowe, bo łączą tych, którzy są samotni i spragnieni spotkania z drugim człowiekiem, z tymi, którzy dają to, co najcenniejsze - czas. O "wakacjach jednego dnia". Z panią Ulą byłyśmy w ubiegłym roku w Czechach. Pływaliśmy statkiem po Odrze. Byłyśmy na tajskim masażu, który łagodzi bóle. Te 2 historie łączy jedno: bez pomocy wolontariuszy nie mogłyby się wydarzyć. Jednodniowe wakacje dla seniorów to pomysł Stowarzyszenia Mali Bracia Ubogich, które spełnia małe marzenia ludzi starszych, takie jak wyjście do kina czy na wspólny obiad. Taki wypad jednodniowy czy dwudniowy to dla mnie odskocznia od problemów. Podobnie o takich spotkaniach mówi pani Ula, która ze swoją wolontariuszką była już nawet za granicą, w czeskich Sudetach, gdzie spacerowały wśród koron drzew i po wyjątkowym moście. Dla mnie kontakt z młodym człowiekiem to jest tak jak normalne życie, nie w czterech ścianach. Dzieli się pani pewnymi doświadczeniami, co jest skarbem dla młodych ludzi, więc ta symbioza działa idealnie. Projekt jednodniowych wakacji działa w Polsce od 5 lat. Każdy senior bez żadnych opłat liczyć na pomoc wolontariusza, który zajmie się wyszukaniem konkretnego seansu czy sztuki, kupi bilety i pomoże dostać się na miejsce. Bo dla wielu starszych ludzi zorganizowanie takiego przedsięwzięcia to spore wyzwania w szybko zmieniającym się świecie. Nie można kupić biletu w kiosku, nie można nic załatwić. Wolontariusz jest takim przewodnikiem. Pani Krystyna, mimo że po osiemdziesiątce, jest takim przewodnikiem, bo chciała pomóc w swoim rodzinnym Wałbrzychu. Spotykałam osoby dużo młodsze ode mnie, które nie wychodziły z domu, nie miały z kim porozmawiać, nie miały się do kogo odezwać. I pomyślałam: "To jest okropne". Wzięła więc sprawy w swoje ręce i dzięki stowarzyszeniu razem z panią Różą korzystają z jednodniowych wakacji. To dało nam uporządkowanie tych rzeczy, że nie robimy tego chaotycznie, tylko możemy pewne rzeczy rozplanować w porozumieniu z koordynatorką. Na stronie Stowarzyszenia Mali Bracia Ubogich można zostać darczyńcą i ufundować jednodniowe wakacji tym, którzy często żadnych wakacji nie mieli od lat i od dawna nie mają z kim porozmawiać. Nawet krótka rozmowa z drugim człowiekiem może mu czasami nawet życie uratować. Bardzo im dziękujemy. Chciałam to tak wyrazić bardzo jasno. Mamy jeszcze wiadomość z ostatniej chwili. Dotycząca sądowej decyzji. Postanowienie sądu w tej sprawie mamy poznać jutro o 09:00. W 19.30 to już wszystko, bardzo państwu dziękuję i polecam Pytanie Dnia. U Aleksandry Pawlickiej dziś Anita Kucharska-Dziedzic, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy. Dobrego wieczoru, do zobaczenia.