Polskie starania na rzecz międzynarodowej koalicji dla Ukrainy przynoszą efekty. Patrioty przekaże także Holandia. Marta Kielczyk, dobry wieczór. A w głównym wydaniu "Wiadomości" dziś także: Słyszymy o torbach wypełnionych gotówką w Brukseli. Kolejne wątki afery korupcyjnej w europarlamencie. Osoby oskarżone zajmowały się Polską. Od dawna byli zaangażowani w pouczaniu wszystkich o praworządności. Wszyscy mamy to samo dążenie, żeby wojna zakończyła się jak najszybciej zwycięstwem Ukrainy. W Davos o wsparciu dla Ukrainy i wpływie inwazji Putina na światową gospodarkę. Uderza przewrotką, nożycami! Polak walczy o nagrodę za najpiękniejszą bramkę roku. Ta nominacja w takim towarzystwie... Cieszę się bardzo, że jestem między takimi zawodnikami. Na początek afera korupcyjna w Parlamencie Europejskim. Na miejsce aresztowanej dotychczasowej wiceprzewodniczącej jutro zostanie wybrana nowa osoba. Na miejscu jest Maksymilian Maszenda. Jak reagują największe frakcje i jakie mogą być konsekwencje tego skandalu? Szczegóły szokują. Codziennie poznajemy nowe wątki. Dziś odbyła się pilna debata. Dot. tej afery. Zainteresowanie ze strony największych frakcji było niewielkie. Afera korupcyjna, która wstrząsnęła unijnymi instytucjami i pilna debata w tej sprawie przy niemal pustej sali. Kiedy pod koniec ubiegłego, dramatycznego roku wróciłam stąd do domu, Na trop gigantycznej korupcji w Parlamencie Europejskim nie wpadły powołane do tego unijne instytucje, a belgijskie służby. W sprawie cały czas pojawiają się kolejne wątki, a kolejni podejrzani zgadzają się na współpracę z prokuraturą. Wiadomo już m.in., że nie chodzi tylko o nielegalny lobbing na rzecz Kataru, ale innych państw i nie kilkaset tysięcy, a kilkadziesiąt milionów euro łapówek. Mamy do czynienia z największym skandalem korupcyjnym w historii Parlamentu Europejskiego, nie jest to skandal tylko Maroka, nie jest to skandal tylko Kataru, ponieważ osoby oskarżone zajmowały się sztuczną inteligencją, zajmowały się kryptowalutami, zajmowały się Polską. Aresztowana Eva Kaili z frakcji Europejskich Socjalistów i Demokratów, w ostatnich latach dawała się poznać m.in. jako bezkompromisowa krytyk polskiego rządu za rzekome podsłuchy czy brak praworządności. Przedstawiciele instytucji unijnych i europejskich powinni sobie wreszcie przestać wycierać usta frazesami o praworządności. Dowody korupcji przeciwko aresztowanej, byłej już wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego, szokują - w jej domu znaleziono worki pełne pieniędzy. Z walizką gotówki zatrzymano także jej ojca. PE jest bardzo agresywny, jeśli chodzi o obronę wartości europejskich, praworządności, a jednocześnie jest zanurzony bardzo, bardzo głęboko i to od wielu lat w skandale korupcyjne. Pytanie, czy tym razem nie tylko Parlament Europejski, ale i inne zamieszane w aferę unijne instytucje i organizacje zostaną zreformowane. Tak w PE było bardzo często, tym bardziej, że ostatnio została aresztowana sekretarz organizacji, która walczyła o praworządność w Polsce. Okazuje się, że sponsorem tej organizacji był niemiecki rząd. Dlatego tutaj nic nie dziwi. To jest wręcz zaskakująca konsekwencja. A to nie jedyna potężna afera, która wstrząsa unijnymi instytucjami. Parlament Europejski domaga się przesłuchania szefowej Komisji Europejskiej w sprawie jej zaangażowania w zakup szczepionek od firmy Pfizer. Niemka miała wymieniać z szefem tego koncernu SMS-y i w ten sposób bezprawnie zatwierdzać warty miliardy euro kontrakt. Służby prasowe Komisji Europejskiej przekonują, że dowodów na nieprawidłowości brak, a SMS-y zostały skasowane. Gdyby zarzuty przeciwko szefowej KE nie były uprawdopodobnione, to nowy europejski organ w postaci Europejskiej Prokuratury nie wszczynałby śledztwa i postępowania w tej sprawie. Obie afery łączą dwie największe frakcje w Parlamencie Europejskim - Socjalistów i Europejską Partię Ludową, które wzajemnie przerzucają się oskarżeniami o korupcję i nielegalne działania. To też rzuca bardzo mocny cień generalnie na to, jak funkcjonuje demokracja w Unii Europejskiej i w Parlamencie Europejskim i Komisji Europejskiej. Jutro Parlament Europejski po raz pierwszy w historii wybierze nowego wiceprzewodniczącego ze względu na korupcję i aresztowanie osoby, która dotąd sprawowała tę funkcję. To słowa polskiego prezydenta podczas Światowego Forum Ekonomicznego. Na miejscu jest Michał Adamczyk. Dobry wieczór. W Davos oficjalnie otwarto Dom Polski. Ten pawilon narodowy w samym centrum szwajcarskiego miasteczka jest miejscem spotkań i rozmów, głównie o gospodarce. To tu prowadzone są rozmowy z potencjalnymi kolejnymi inwestorami. Tu poruszane są tematy także związane z Ukrainą. "Bridge to Freedom", czyli "most do wolności", to hasło Domu Polskiego. A o tym, że to Polska była i jest liderem pomocy dla Ukrainy, nikogo tu przekonywać nie trzeba, bo wszyscy światowi liderzy doskonale to wiedzą. Przed Domem Ukrainy w Davos jest Damian Diaz. Jak świat zamierza dalej pomagać Ukrainie? W Davos dużo mówi się o przekazywaniu uzbrojenia Ukrainie. Przede wszystkim czołgów. Aktywny jest Andrzej Duda. Przekonuje, że Rosja nie może wyjść z tej wojny z twarzą. Nie może mieć poczucia, że udało jej się coś uzyskać za pomocą agresji. Dom Ukrainy w Davos, a w nim otwarta z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy wystawa dokumentująca zbrodnie popełnione przez Rosjan podczas wojny. Ona może się zakończyć tylko w jeden sposób: przez to, że zostaną pokonani, wypchnięci z Ukrainy. Musimy zrobić wszystko, żeby tak się stało, a ci, którzy dopuszczają się zbrodni wojennych muszą zostać ukarani. Polska jest też głosem Ukrainy podczas dyskusji w centrum kongresowym w Davos. Prezydent wzywał innych przywódców do przekazywania czołgów naszym walczącym sąsiadom. Wierzę w to, że przynajmniej brygadę pancerną dla Ukrainy uda się sformować. No oczywiście liczymy również na udział w tym Republiki Federalnej Niemiec. Do wsparcia Ukrainy nawiązuje też hasło oficjalnie otwartego dziś Domu Polskiego w Davos - "Bridge to Freedom", czyli po angielsku "Most do wolności". Polski pawilon narodowy w Davos cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Na część wydarzeń jest więcej chętnych niż miejsc. Jako jedno z najbardziej atrakcyjnych miejsc w Davos. Jeśli chodzi o samo zainteresowanie, to myślę, że Dom Polski ma bardzo szeroką ofertę, jeśli chodzi o same spotkania. Mimo bliskości wojennego frontu Polska notuje napływ inwestycji zagranicznych. W ubiegłym roku padł kolejny rekord wartości projektów przyciągniętych przez Polską Agencję Inwestycji i Handlu. Jest sygnałem dla innych inwestorów: Tu warto inwestować, tu warto budować przyczółki, bo za chwilę to będzie najważniejsze miejsce na świecie. Bo w Davos wiele mówi się o odbudowie Ukrainy po wojnie. Polska mostem do wolności była na długo przed atakiem Rosji. Ostrzegała przed rosyjskim imperializmem i uniezależniła się od dostaw gazu z tego kraju. Teraz robi kolejny krok w kierunku niezależności energetycznej - stawia na czystą i stabilną energetykę jądrową. Jeden z projektów realizowany jest wspólnie z Koreą Południową. Udało się uzgodnić wspólną strategię polskich firm w tym zakresie, czyli PGE i ZEPAK-u. Przede wszystkim zapadła decyzja o tym, aby powstał wspólny podmiot, który będzie reprezentantem strony polskiej wobec strony koreańskiej. Koreańscy partnerzy polskich spółek jutro będą gościli w Domu Polskim w Davos. Świat boryka się z wieloma problemami. A ten rok może być bardzo trudny. Wyzwania są poważne - widmo już nawet nie spowolnienia gospodarczego, ale wręcz światowej recesji to niestety całkiem realny scenariusz. Forum Ekonomiczne w Davos jest okazją do spotkań bilateralnych, ale też do wspólnego szukania rozwiązań. Przenieśmy się do Marcina Czapskiego. Jak przebiegają dyskusje o walce z szalejącą światową inflacją i jaki sygnał płynie z Davos? Dyskusje są cały czas niezwykle intensywne. Przekaz z Davos płynie dzięki relacjom z mediów. Przyjechały z całego świata. Rozpisują się o globalnej recesji i inflacji. Piszą też o środkach zaradczych. Powołują się na ekspertów. Ci podkreślają, że ważna jest współpraca na świecie. Z drugiej strony niezwykle istotne są lokalne inicjatywy. Kolejny projekt ustawy dotyczący wsparcia dla odbiorców ciepła - przyjęty przez rząd. Jeśli limit wzrostu kosztów produkcji ciepła przekroczy 40% w stosunku do cen z końca września ubiegłego roku, wówczas ciepłownie nie będą mogły tych kosztów przerzuć na gospodarstwa domowe. Ustawa ma wejść w życie w trybie pilnym. Wszędzie, gdzie tych 40% nie było albo były wątpliwości, mechanizm zadziała wstecz wraz z rekompensatą. Takie działania rządu są niezbędne, aby ochronić Polaków, w szczególności tych mniej zamożnych, przed skutkami kryzysu wywołanego wojną. Jednak pojawiają się głosy krytykujące pomoc państwa dla obywateli. Cały czas rośnie szansa, że zmieni się to za 10 miesięcy. Czyli po wyborach. Opozycja już przygotowuje zmiany, jakie wprowadzi po ewentualnym zdobyciu władzy. Na czym będą polegać? Rąbka tajemnicy uchylił były doradca ekonomiczny PO. Polski nie stać na tak rozbudowane programy socjalne, trzeba je ograniczyć? Tak. To trzeba przejrzeć, bo to kosztowało 200 mld zł. Nie ma drugiego takiego celu, który w tak ogromnym celu jest finansowany. Nikt nie dostaje 13. ani 14. emerytury, to jest wziątka polityczna. Ludziom trzeba mówić prawdę. Wydłużenie wieku emerytalnego jest nieuniknione. Oraz przyjęcie, co pokazuje przykład Chorwacji, drenującej portfele obywateli waluty euro. Polacy nie mają pojęcia, o czym mówią. Jednak wielu ekonomistów wskazuje, że własna waluta i programy społeczne pozwalają na rozwój Polski. Platforma dbała o tych, którzy mają pieniądze. Dlatego słowa powiązanego z Tuskiem Bogusława Grabowskiego oburzają. To jest pogarda dla drugiego człowieka. Jak można wypowiadać się w ten sposób, że Polacy nie rozumieją przede wszystkim polityki, którą realizuje rząd PiS? To jest wsparcie drugiego człowieka. Cały czas rośnie szansa, że zmieni się to za 10 miesięcy. Po ewentualnym zdobyciu władzy przez opozycję czeka nas prywatyzacja państwowych spółek, również tych strategicznych. Z tych 500, jakbyśmy zeszli do 100, to mamy lata prywatyzacji, przez co mniejszy poziom zadłużania kraju. Mamy mnóstwo do zrobienia. Firmy energetyczne bez problemu sobie radzą, jak są prywatne. Kiedyś myślałem, że PO to partia bezideowa i bezprogramowa, ale dziś wszyscy wiemy, że ma program, tylko go skrzętnie skrywa. A ukrywa go dlatego, że upublicznienie programu oznaczałoby tąpniecie w sondażach i utratę pierwszego miejsca, jeśli chodzi o ugrupowania opozycyjne. Dzisiaj społeczeństwo samo w sobie będzie barierą dla zdrowego prorozwojowego programu, który podniesie Polskę na wyższy poziom cywilizacyjny. Dlatego wielu wyborców obawia się, że Tusk tak jak w przeszłości w kampanii wyborczej nie będzie mówił, co naprawdę zamierza. Pieniędzy po prostu nie i nie będzie. Nie ma i nie będzie. Za PO waloryzacji prawie nie było, groszowe. PiS dźwiga emerytów, dźwiga rodziny. Wielu wyborców mówi wprost, że po ewentualnym zwycięstwie Tuska przyjdzie ciężki czas dla Polaków. Jest politykiem niewiarygodnym, ponieważ wszystkie jego wypowiedzi nie mają potwierdzania ani w poprzednich czynach jego rządów, ani w tym, co będzie działo się w przyszłości, ponieważ niejednokrotnie byliśmy świadkami, po kłamał. Dziś Tusk zapewnia, że nie zamierza ponownie podwyższać wieku emerytalnego ani likwidować programów społecznych wprowadzonych przez PiS. Ale czy można w to wierzyć? Polityk pana zdaniem, żeby dojść do władzy, nie może mówić prawdy ludziom? Oczywiście, że w pewnym momencie nie może mówić. I to tyle z Davos, a teraz pozostałe informacje ze studia w Warszawie i Marta Kielczyk. Ze Światowego Forum Ekonomicznego - Michał Adamczyk. Najpierw Ukraina i 328. dzień rosyjskiej zmasowanej agresji. Po ataku Sił Zbrojnych Rosji na Dniepr prezydent Ukrainy Wołodymir Zełenski apeluje o dostawy broni i sprzętu wojskowego. Biuro brytyjskiego premiera Rishiego Sunaka poinformowało, że Ukraina otrzyma w najbliższym czasie czołgi i haubice samobieżne. W Kijowie jest nasz reporter Marcin Lustig. Jak wygląda aktualna sytuacja w kraju? Niestety na Ukrainie nadal jest niespokojnie. W Bachmucie siły zbrojne Ukrainy ścierają się z Rosjanami. Po ostatnim śmiertelnym ataku na wieżowiec w centrum Dniepru prezydent Ukrainy apeluje do zachodnich sojuszników o kolejne dostawy broni i sprzętu wojskowego. Na wschodzie Ukrainy ciężkie walki. O Bachmut i Sołedar. Stawką jest niepodległość wschodnich obwodów. Celem - wypędzenie wroga, który mści się, atakując bezbronnych ludzi. Zakończyła się akcja ratunkowa po bestialskim ataku rosyjskich zbrodniarzy Rosja przygotowuje nową próbę przejęcia inicjatywy w wojnie. Charakter działań wojennych na froncie wymaga nowych decyzji w zakresie dostaw obronnych. Polska pierwsza wsparła Ukrainę nie tylko dyplomatycznie i humanitarnie, ale też militarnie. A ostatnia deklaracja polskich władz o przekazaniu Ukraińcom czołgów Leopard 2 szybko znalazła naśladowców. Podobną deklarację złożyła Finlandia, a Wielka Brytania zdecydowała się dostarczyć na fronty 14 swoich czołgów Challenger 2, o czym rozmawiali w Londynie brytyjski sekretarz obrony i szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Polska jest najlepszym ambasadorem Ukrainy. To Polska przekazuje komunikaty i naciska też chociażby na Niemcy, żeby jednak bardziej aktywnie wspierać Ukrainę. Amerykanie już szykują kolejny pakiet uzbrojenia dla Ukrainy wart 3 mld dolarów i pomagają Ukraińcom w skutecznej walce z wrogiem. Ukraińscy żołnierze przybyli tu do Oklahomy, żeby rozpocząć szkolenie w zakresie obrony przeciwlotniczej. Szkolenie będzie obejmowało zadania operatora i konserwatora systemu Patriot. Polska jest też liderem wsparcia dyplomatycznego dla Ukrainy. W Sejmie spotkanie przewodniczących parlamentów Polski i państw bałtyckich. Dziś sytuacja pokazuje, na kogo można liczyć, kto miał rację, kto realnie ocenia sytuację i z naszymi państwami, z głosem naszych państw Europa i świat już się dzisiaj liczą. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek rozmawiała też z wiceprzewodniczącą Rady Najwyższej Ukrainy. Taka postawa Polski budzi wściekłość na Kremlu i w Mińsku. Wiernie podległy Putinowi białoruski reżim rozpoczął proces przetrzymywanego od prawie 2 lat pod absurdalnymi zarzutami Andrzeja Poczobuta. Andrzej Poczobut denerwował te władze w szczególności. Bo jego niezłomność i jego taka stanowcza postawa doprowadzała ich do szału. Jeżeli Andrzej Poczobut zostanie skazany, to prawdopodobnie będzie to wysoki wyrok. Polska wspiera walczących o wolność Ukraińców i białoruskich opozycjonistów oraz mieszkających na Białorusi Polaków. W Dnieprze zakończono akcję ratowniczą i przeszukiwanie gruzowiska. W sobotę w blok mieszkalny uderzyła rosyjska rakieta przeciwokrętowa. Potwierdzono śmierć 45 osób, w tym sześciorga dzieci. Los kolejnych 20 osób jest nieznany. Pogrzeb Mychajła Korenowskiego, trenera boksu. Właściciela żółtej kuchni, którą zobaczył cały świat, gdy wieżowiec, w którym mieszkał z rodziną, przepołowiła rosyjska rakieta przeciwokrętowa. Jeszcze niedawno w tej kuchni świętowali urodziny córki. Córki i żona przeżyły. On zginął. Tak jak co najmniej kolejne 43 osoby. Wśród nich synek i mąż tej kobiety. Kateryna Zełenska ma wadę słuchu. Nie słyszała ani wybuchu, ani przeszukujących gruzy ratowników. Pod gruzami przeżyła 20 długich godzin. W sumie udało się uratować 79 osób. Ludzie byli przyduszeni betonem i najważniejsze - przy temperaturze -3 mają potężne wychłodzenie organizmu i podtruci są gazami pożarowymi. Coście zrobili z moim synem? Dranie, kanalie! Przeklinam was do siódmego pokolenia. Wśród ofiar jest pięcioro dzieci. Najstarsza Marusia miała 15 lat. Kochała balet, muzykę, hodowała kwiatki. A to zabite rosyjską rakietą Oksana i jej córki - Leila i Mychajłyna. Co najmniej 44 historie. Los 20 osób wciąż jest nieznany. Ile jeszcze tego będzie? I ile już było. To Mariupol, marzec ubiegłego roku. Potem była Bucza, Irpień, Odessa, dworzec kolejowy w Kramatorsku. Cywile zabijani rakietami, katowani, gwałceni i mordowani w piwnicach. Ukraińcy krzyczą całemu światu: "To terroryści!". Rosjanie - jeżdżą na wakacje, biorą udział w konkursach piękności, turniejach sportowych i przekonują: Rosja to ojczyzna wielkich poetów, pisarzy, kompozytorów i sportowców. Ktoś napisał w Internecie: "Chcecie mówić o rosyjskiej duszy, rosyjskim języku i rosyjskiej kulturze? Najpierw posłuchajcie jęków i krzyków ludzi spod gruzów wieżowca w Dnieprze". Naszym obowiązkiem i naszym zadaniem jest niedopuszczenie do tego, żeby takimi miękkimi środkami Rosja chciała wrócić do polityki, żebyśmy zapomnieli o tym okrucieństwie wojny, jaka w tej chwili toczy się na terenie Ukrainy. Wspólna deklaracja szefów parlamentów Polski i krajów bałtyckich to jednak za mało. Rosja wciąż skutecznie i schizofrenicznie buduje dwa światy. Tak naprawdę to nawet i bajka nie ich. Lew Tołstoj napisał ją na podstawie bajki angielskiej. Potem powstała kreskówka "Masza i niedźwiedź". Do tej pory obejrzały ją miliardy dzieci na świecie. Obiektem indoktrynacji są najmłodsi i ukradzione dzieci z Ukrainy mają zostać poddane podobnemu procesowi. Niemcy nazistowskie robiły coś podobnego. Zamiast więc na rosyjską kreskówkę czy rosyjską miss powinniśmy patrzeć na żółtą kuchnię z Dniepru. Już dziś o 21.25 w TVP Info film dokumentalny "W samym środku miasta" w reżyserii Ewy Żmigrodzkiej, opowiadający o zbrodniach Sowietów oraz ich kolaborantów po zajęciu Warszawy w styczniu 1945 roku. To poruszający dokument, odkrywający miejsca kaźni tysięcy ofiar komunistycznego systemu represji, funkcjonującego po II wojnie światowej. Wykręcanie rąk, traciłem przytomność. 2 razy mnie ściągali po schodach. Stawiali pod ściany, zlizywali wilgoć. Do picia nie dostawali nic. Po wyroku, jak już był w normalnym więzieniu, mówił, że to normalne więzienie było luksusem. "Śmierć naszym wybawieniem". To jedno z unikatowych miejsc, które upamiętnia losy Polaków zesłanych przez Sowietów na Syberię. Przy kościele redemptorystów we Wrocławiu otwarto wystawę "Golgota wschodu". Ojciec pana Ryszarda był oficerem Wojska Polskiego, dlatego gdy Sowieci zaatakowali Polskę, wywieźli jego całą rodzinę na wschód. To był czerwiec 1940 roku. Pan Ryszard właśnie się urodził. Po 3 tygodniach jazdy koleją i 2 tygodniach na barce wszyscy trafili w rejon Tomska. Tam największym naszym nieszczęściem to był ciągły głód. Proszę sobie wyobrazić lata całe, gdzie człowiek głodny patrzy tylko, gdzie by coś mógł zjeść. W 1942 roku rodzina pana Ryszarda wydostała się z piekła Syberii wraz z armią Andersa. Tę i inne historie Polaków na nieludzkiej ziemi można poznać na wystawie we Wrocławiu. Pokazujemy też wielką odyseję Sybiraków, bo przecież to oni później, niektórzy, mieli szczęście wyjść z armią Andersa, O tym, jaką tragedią było zesłanie na Sybir, dobitnie pokazują te fotografie Walerii Fedus. Po lewej zdjęcie wykonane w 1939 roku, po prawej w 1946 roku, po 7 latach na zesłaniu. Można zobaczyć tu też pamiątki Sybiraków, takie jak oryginalną walizkę, różańce czy siekierę, którą karczowano las. Są też fotografie z miejsc pamięci wykonane przez Leszka Raziuka. Mogę powiedzieć, że tych miejsc sam dotykałem i sam czułem, w jakich strasznych warunkach przyszło ludziom żyć, mieszkać i mieć nadzieję na powrót do Polski. Polacy przez setki lat doświadczali zsyłek, najpierw za carskiej Rosji, później Związku Sowieckiego. Szczególnie teraz ważne jest pielęgnowanie tej pamięci, gdy Rosja napadła na Ukrainę. Rosja znów pokazała swoją prawdziwą twarz. To jest, moim zdaniem, nieodłączna część tego imperium. Gnębienie narodów sąsiednich, gnębienie własnego narodu. Ekspozycję można oglądać do końca września w kościele ojców redemptorystów we Wrocławiu. "Polskie serce pękło. Katyń 1940" - ten konkurs dla uczniów i studentów rusza czwarty raz. Zainicjowała go marszałek Sejmu. Chciałabym zachęcić, bardzo zachęcić młodych ludzi do tego, żeby zechcieli po raz czwarty, ci, którzy już byli uczestnikami, a być może po raz pierwszy, dla tych, którzy nigdy w tym konkursie jeszcze nie brali udziału, żeby zechcieli się nad tą tematyką niezmiernie ważną dla nas Polaków jednak pochylić. 95 lat temu w Wilnie rozpoczęła nadawanie Rozgłośnia Wileńska Polskiego Radia. "Kukułka" zasłynęła wspaniałymi audycjami i słuchowiskami. Była to piąta stacja w odradzającej się Polsce i pierwsza, na której antenie stale gościł teatr. 15 stycznia 1928 roku po raz pierwszy mieszkańcy Wilna i okolic usłyszeli ten sygnał. "Wileńska kukułka" oficjalnie rozpoczęła nadawanie. To była z kolei piąta rozgłośnia radiowa na terenach II RP, po warszawskiej, krakowskiej, Katowicach i Lwowie. Pierwszym dyrektorem programowym został Witold Hulewicz. To właśnie on wprowadził na antenę słuchowiska, a wkrótce zyskał miano najwybitniejszego w Polsce reżysera i teoretyka teatru radiowego, a Radio Wilno zyskało dzięki temu sławę. Jakby dał przykład po raz pierwszy w bodajże Polsce w tym czasie, że radio może pełnić funkcje nie tylko informacyjne, komunikaty nadawać, ale także związane ze sztuką. W eterze brzmiały pogadanki, koncerty, wiadomości, słuchowiska, programy krajoznawcze, audycje po białorusku i litewsku. Gościły tu największe znakomitości przedwojennego Wilna - Konstanty Ildefons Gałczyński, Teodor Bujnicki, Czesław Miłosz czy Józef Albin Herbaczewski. Te nazwiska pokazują, że w tamtych czasach poeci, pisarze mogli swoją twórczość przedstawiać w nowoczesnej formie. Rozwój "Wileńskiej Kukułki" przerwała wojna, tuż przed tym, gdy znacząco planowano zwiększyć zasięg rozgłośni. Ostatni program Polskie Radio w Wilnie nadało 16 września 1939 roku. Mamy historyczny wynik polskiego jachtu w zawodach transatlantyckich. "I Love Poland" - pierwszy na linii mety. Polska załoga pokonała trasę o półtorej doby szybciej niż rok temu. Polska łódź kończy prestiżowy wyścig, będąc najszybszym jednokadłubowcem To jest sukces, którego jeszcze nigdy w historii polskich sportów żaglowych nie było. Na pokładzie są laureaci szkoleń Polskiej Fundacji Narodowej. Szkolenie polskich żeglarzy przynosi efekty w postaci konkretnych sukcesów. Kylian Mbappe, Mario Balotelli, Richarlison i Marcin Oleksy. Co łączy tych zawodników? To, że ich bramki są nominowane do nagrody Puskasa dla najpiękniejszego trafienia 2022 roku. To pierwsze takie wyróżnienie dla zawodnika ampfutbolu i pierwsze dla piłkarza z Polski. Jeżeli nie oglądali państwo jeszcze żadnego meczu ampfutbolowej Ekstraklasy, przedstawiamy jeden z argumentów, że warto. Drodzy państwo, to jest chyba najpiękniejsza bramka tego sezonu! I nie ma tu mowy o przypadku! Założyłem się, że na mistrzostwach świata strzelę z przewrotki. Nie udało się na mistrzostwach świata, ale udało się piękne nożyce w lidze strzelić, tak że planowałem to. Myślę, że osoby pełnosprawne nie zdają sobie sprawy, jak to jest trudne, jak złożyć się do takiego strzału, jak się przygotować. Wokół niego było dwóch przeciwników. A jednak doceniają. Bo bramka Marcina Oleksego znalazła się wśród 11 nominowanych do najpiękniejszej w ubiegłym roku. Konkurencja nienajgorsza, bo też nagroda bardzo prestiżowa. Na ile ona jest prestiżowa, najlepiej pokazują nazwiska innych nominowanych i okoliczności, w jakich zostali nominowani. A na myśli mam przede wszystkim gole Mbappe i Richarlisona. O naszym ampfutboliście już zrobiło się głośno, nie tylko w Polsce. Pierwszego nominowanego do tej nagrody i pierwszego piłkarza spoza futbolu 11-osobowego. Głosować na bramkę Marcina może każdy z państwa na stronie fifa.com. Wielkie wyróżnienie dla całego ampfutbolu. Liczymy też na to, pracujemy nad tym, żeby przełożyło się to na nowe kraje, żeby nowe kraje do nas dołączyły, żeby dużo osób po amputacjach dowiedziało się, że jest ampfutbol, że mogą grać. A takie nominacje są najlepszym dowodem na to, że zawsze warto marzyć. Są różne sporty dla niepełnosprawnych. Myślę, że na nowo uwierzycie, że można robić rzeczy. A 27 lutego może wygrać w konkursie z największymi gwiazdami futbolu. Na "Gościa Wiadomości" z napisami zapraszamy do kanału TVP Info.