Dobry wieczór. I9.30. Zapraszam. Oto tematy dnia: funkcjonariusze nie mogą spać spokojnie. Zatrzymania za wizy. Właściciel twierdził, że w tej sprawie jest niewinny. Czystą satysfakcję jako osoba pokrzywdzona. Kontrola Pegasusa. Pomysł propagandowy. Wymyślony przez obecnie rządzących. To zamach na Polskę. Komentowanie na ekranie. Każda minuta kłamstwa była sowicie opłacona. Poczucie spełnionego obowiązku. Skarb z getta. Musimy zadbać, aby historia, którą przedstawiają te zdjęcia, nigdy nie uległa zapomnieniu. Były podsekretarz stanu Piotr W. w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w rządzie Zjednoczonej Prawicy został zatrzymany przez CBA. Usłyszał zarzuty. Chodzi o aferę wizową. Przed siedzibą MSZ jest nasz wysłannik. Proszę o przypomnienie historii wiz na sprzedaż. Co śledczy zarzucają byłemu ministrowi? Zarzuty dotyczą płatnej protekcji w procedurze nielegalnego wydawania polskich wiz obywatelom głównie krajów azjatyckich i Bliskiego Wschodu. W tym śledztwie zarzuty postawiono 9 osobom. CBA zatrzymało dzisiaj byłego wiceministra spraw zagranicznych. Śledczy przeszukali jego mieszkanie. Postawili mu zarzuty. Nie przyznał się do zarzutów. Skorzystał z prawa odmowy składania wyjaśnień. Za zarzuty grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Piotr W. pełnił urząd ministra spraw zagranicznych w rządzie PiS. Z końcem sierpnia 2023 premier Morawiecki odwołał go z tego stanowiska, oficjalnie za brak satysfakcjonującej współpracy. Był także posłem z list PiS. Na razie politycy PiS nie mówią o nim jako o więźniu politycznym. Komentują sprawę. Nie mnie oceniać. Jeśli prokuratura wystąpiła z takim wnioskiem do CBA, to CBA podjęło kroki. Widzimy jak ta służba Polsce jest potrzebna. O tym ostatecznie zdecyduje sąd. Nie będę tego komentował. Myślę, że będzie się bronił przed sądem. Będzie miał szansę oczyszczenia się z postawionych zarzutów. Zawsze twierdził, że w tej sprawie jest niewinny. Skoro CBA zdecydowało się zatrzymać byłego ministra, to znaczy, że zarzuty są poważne. Sprawa wymaga wyjaśnienia. Afera wizowa wymaga wyjaśnienia. Każdy, kto brał w tym udział i otarł się o tę aferę, musi odpowiedzieć. Wiceminister był zaangażowany w proceder korupcyjny, który miał na celu utworzenie takiej sieci, dzięki której było możliwe nielegalne kupowanie wizy do Polski. Jeszcze komentarz aktualnych władz. Rozmawiałem z rzecznikiem MSZ. Obecnemu kierownictwu MSZ zależy na dogłębnym wyjaśnieniu sprawy. Jest Jest to kwestia prestiżu MSZ, bezpieczeństwa polskich granic i wiarygodności Polski jako członka strefy Schengen. Wrócimy do tego tematu w rozmowie z naszym gościem. Spotkamy się z posłem Pawłem Kowalem, byłym ministrem spraw zagranicznych. Kto zdecydował o zakupie? Wobec kogo tego użyto? Pytań jest więcej. Będzie czas na pytania. Sejm powołał komisję śledczą ds. Pegasusa. Temperatura będzie rosła. Dla wielu komisja to narzędzie niebezpieczne dokładne jak sam Pegasus. Taka jednomyślność nie zdarza się często w polskim Sejmie. W głosowaniu nad uchwałą wzięło udział... Powołanie komisji, która zbada inwigilację oprogramowaniem szpiegowskim to ważny krok. PiS chciało wydłużyć ten czas. Poprawka sięgająca 2007 roku została odrzucona. 52 dziennikarzy było inwigilowanych w tamtym czasie. Nie chcą sprawdzać swoich czasów, bo wiedzą co robili. Pegasus to program szpiegowski. Służy do walki z terroryzmem. Może zbierać dane ze smartfonów i je modyfikować. Polskie służby miały licencję na użytkowanie tego. Pieniądze - 25 mln złotych miały pochodzić z Funduszu Sprawiedliwości. Pegasus był używany także wobec tych, którzy sprzeciwiali się rządom PiS. Prokuratorka dowiedziała się, że jest podsłuchiwana od producenta swojego smartfona. To było 2 lata temu. Dziś liczy na sprawiedliwość. Czuję satysfakcję, że wreszcie mam szansę na wyjaśnienie tej sprawy. Roman Giertych mówi także, że ich rozmowy były podsłuchiwane. Rozmowy były spisywane i przekazywane politycznym przeciwnikom. Tak, aby poszukać czegoś w tym. Rozmowy adwokata z klientem. Szpiegowany był także Krzysztof Brejza. Szef sztabu Koalicji Obywatelskiej. Wpływano na przebieg wyborów. Robiono to wielką kampanią hejtu i kłamstw. PiS stwierdził, że nie boi się komisji, zagłosowało za powstaniem. Wszystkiego się państwo dowiecie. Nic nie mamy do ukrycia. Pomysł polityczny, propagandowy. Rządzący liczą na odpowiedzi czy i kto podsłuchiwał politycznych oponentów. Jeśli ktoś grał oprogramowaniem antyterrorystycznym wobec przeciwników politycznych, to zamach na demokrację. Padają nazwiska tych, którzy mogą być wezwani przed komisję. Ziobro, Kaczyński, Kamiński. Nie wiadomo kiedy ruszy komisja. Wybór członków miał być jutro. Kandydaci z koalicji rządzącej oprotestowali tych zaproponowanych przez PiS. Kandydaci PiS do tej komisji byli zamieszani w sprawę Pegasusa. Ludzie dobrej roboty zawsze w cenie. Taka filozofia obowiązywała jeszcze kilka miesięcy temu w TVP. Dość oryginalne praktyki opisuje europoseł Krzysztof Brejza. Stacja ujawniła informację o liście płac. Na niej niezależni komentatorzy. Ile warta była taka ekspercka opinia za pieniądze? O to pytamy w Sejmie. Ale nie tylko to. Nie było wątpliwości, że temat mediów publicznych i ministra kultury zdominuje dzisiejsze posiedzenie Sejmu. Pan jest tchórzem panie płk. Sienkiewicz. Waszą wiarą jest chciwość. Waszym bożkiem jest mamona. To jest prawda o motywacji PiS. Klub PiS złożył wniosek o wotum nieufności wobec ministra Sienkiewicza. Należy odwoływać ministrów, którzy łamią świadomie prawo. Posłowie PiS krytykują zmiany w mediach. Kiedy prezydent zawetował możliwość finansowania mediów publicznych z budżetu państwa, to postawiono je w stan likwidacji. Gdy argumenty siłowe się nie sprawdziły, w głowie Sienkiewicza pojawił się nowy pomysł - wprowadził media publiczne w stan likwidacji. Istota tego sporu zawiera się w 2 nazwiskach - Adamowicz i Filiks. To spór o sprawy fundamentalne. O życie i śmierć. To media publiczne, publiczne tylko z nazwy, bo całkowicie zawłaszczone przez ówczesną władzę były współodpowiedzialne za ich tragedię. Wniosek o wotum nieufności przepadł. Sejm odrzucił wniosek o wyrażenie wotum nieufności. Emocje sięgały zenitu. Także w związku z publikacją Krzysztofa Brejzy. To lista opłacanych w ostatnich latach komentatorów TVP. 1 wypowiedź była warta 500 złotych. 500 złotych za jedno szczucie, za 1 hejt, za jedno kłamstwo. Opozycja deklaruje jawne łamanie prawa. Gdy rządziła ekipa PO-PSL, często podejmowano błędne decyzje. Uważam, że był to rodzaj korumpowania środowiska dziennikarzy. Niektórzy zarabiali nawet 300 tysięcy złotych rocznie. Są to setki złotych lub tysiące, to sprawia wrażenie zakupu pewnej usługi. Płacimy nie tylko za występ, ale także za to, że mówi się to, co chcemy usłyszeć. Próbowaliśmy zdobyć komentarz tzw. ekspertów. Jedni nie odbierali telefonów. Inni grozili pozwem, ale odmawiali zgody na udostępnienie nagrania. Pozew zapowiada także Michałka Karnowski. Programy były, ale to tylko część prawdy. W przypadku Karnowskiego to były 3-5 w miesiącu, a komentarzy musiało być znacznie więcej. Ktoś zawierał umowy, a ktoś wykonywał pracę. Po prostu tyle. Nie ma wątpliwości. Praca została wykonana. To jest pogwałcenie tego, czego nie powinno się robić. Powrót Donalda Tuska jest sygnałem, że należy obawiać się likwidacji mediów publicznych. KE nie zareaguje na osadzenie w więzieniu panów Kamińskiego i Wąsika. Tyle usłyszał Duda od wiceszefowej KE. Nie uznano tego za problem systemowy, tylko kwestię indywidualną. Polski prezydent podczas spotkania powiedział, że w przyszłości KE wielokrotnie zabierała głos w sprawach związanych z Polską. Dlatego liczył, że podobnie będzie tym razem. Że komisja zabierze głos w sprawie zatrzymania i osadzenia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Powiedziałem, że jest to spór prawny. Bo jest to spór prawny. Prowadzony jest w takim kierunku, że moja prerogatywa nie jest uznawana przez sąd. Powiedziałem to pani komisarz, że jest to bardzo specyficzna sytuacja. Także w aspekcie UE. Ludzie, którzy walczyli z korupcją, za walkę z korupcją w sposób bardzo twardy i zdecydowany zostali skazani, wsadzeni do więzienia. Innego zdania w tej kwestii jest szef polskiej dyplomacji, także obecny w Davos. Panowie Wąsik i Kamiński popełnili bardzo poważne przestępstwo, za które zostali prawomocnie skazani. Przestępstwo polegające na fałszowaniu dokumentów, nielegalnej inwigilacji, używaniu służb specjalnych do pognębienia rywala politycznego. To jest nie do przyjęcia. W Davos spotkanie Zełenski-Duda. Słyszymy, że klimat rozmów jakby nie ten. Na froncie bez zmian - giną ludzie i wojna zbiera plon. Ukraińcy chcą, aby podzielono się z nimi bronią i amunicją. Wojska rosyjskie nasiliły swoje działania ofensywne na froncie. Siły zbrojne Ukrainy poinformowały, że w ciągu jednego dnia Rosjanie przeprowadzili 100 szturmów w różnych miejscach. Najcięższe walki trwają w Donbasie. Tam po raz kolejny z ukraińskimi żołnierzami jest polski medyk. Od początku inwazji pomaga wraz z wolontariuszami ukraińskim żołnierzom. Kilka razy do roku przyjeżdżają na front, aby przez miesiąc nieść pomoc medyczną. W okopach zostaną do końca stycznia. Temperatura jest bardzo niska. To sprawia, że żołnierze marzną. W takich warunkach Ukraińcy odpierają rosyjskie ataki. Do walki potrzebują broni. Bez wsparcia sprzętem, bez wsparcia Zachodu, Ukraina nie miałaby czym walczyć. Nie miałaby możliwości odpowiadania ogniem na artylerię rosyjską. Ukraina nie miałaby możliwości zatrzymania armii rosyjskiej, która zbliża się w stronę granicy UE. Na światowym forum w Davos prosił o pomoc w podtrzymaniu Rosji. Putin uosabia wojnę. Wiemy, że jest jedyną przyczyną tego, że różne wojny i konflikty trwają. Tego, że wszystkie starania o pokój zakończyły się fiaskiem. On się nie zmieni. My musimy się zmienić. Musimy się zmienić, aby szaleństwo w głowie tego agresora nie zwyciężyło. Prezydent Ukrainy spotkał się w Davos z Andrzejem Dudą. Prezydent zapewnił, że Polska dalej będzie z Ukrainą. Staramy się wspierać Ukrainę. Cały czas również nawołujemy wspólnotę międzynarodową, aby nie zaprzestawać pomocy dla Ukrainy. Kolejna pomoc idzie z Francji. Prezydent Macron ogłosił przekazanie Ukrainie 40 pocisków dalekiego zasięgu. To tylko kropla w morzu potrzeb. Pomoc musi być jeszcze szybsza i większa niż obecnie. W przypadku doświadczenia sprzętu wojsk lądowych widać, że na zachodzie jest już powoli końcówka możliwego do przekazania sprzętu, którego mogliby używać Ukraińcy. Rosjanie zapowiadają ofensywę. Ich aktywność na froncie pokazuje, że to nie są przechwałki. Bez pomocy Zachodu siły zbrojne Ukrainy nie będą w stanie się bronić skutecznie. Na zdjęciach zapisano przerażającą historię nienawiści i zwyrodnienia. Wykonano je w warszawskim getcie, dopiero teraz wrócą do Polski. Odebrał je z rąk prezydenta Niemiec Marian Turski - były więzień Auschwitz. Niezwykła historia czarno-białych fotografii zapisem czarno-białej prawdy o ciężkich czasach. Te zdjęcia po ponad 80 latach wrócą tam, gdzie zostały zrobione. To poczucie spełnionego obowiązku. Z Berlina odebrał je były więzień Auschwitz - Marian Turski. One idą do tego miejsca, gdzie powinny być. To jest bardzo ważne dla Polski. Każda fotografia z getta warszawskiego jest nieocenionym dokumentem. Te zdjęcia zrobiła Niemka, która w 1941 r. 1942 r. była pielęgniarką w niemieckim szpitalu w okupowanej Warszawie. Tuż przed śmiercią przekazała swojej siostrzenicy 2 albumy zdjęć. Okładce jednego z nich schowała to jest warszawskiego getta. To niesamowicie wzruszająca historia. Kobieta przyszła do mnie, powiedziała, że jej ciocia zrobiła zdjęcia w getcie Warszawie, które chce nam przekazać. 23 czarno-białe fotografie. Widać na nich ulice w warszawskim getcie. Widać transportowane na wozach zwłoki ludzi. Na innych widać przerażająco wygłodniałe twarze. Niemcy odizolowali od reszty miasta około 450 tysięcy osób żydowskiego pochodzenia. Umierali z głodu i z powodu chorób. Ci, którzy przetrwali, zostali przewiezieni do obozów zagłady. Było to największe getto w okupowanej Europie. Dlaczego to robiła? Co myślała? Czy świadomie chciała dać świadectwo grozy? Tego nie wiemy. Nikomu się nie zwierzała. Do śmierci prowadziła wycofane życie. Nawet jeśli nie uda nam się tego nigdy wyjaśnić, to musimy zadbać, aby ta historia nigdy nie uległa zapomnieniu. Chyba sądząc po napisach na odwrocie i nawet po treści tych zdjęć, to chyba było, przynajmniej chcę w to wierzyć, że było to jakieś współczucie. Dlatego zdjęcia trafią do Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie. To są małe zdjęcia, małe odbitki. Ale my mamy zasadę, że nie powiększamy zdjęć. Nie chcemy doprowadzić do wtórnego upokorzenia tych, którzy zostali zamordowani. Przeżyli tylko nieliczni. Biznes wchodzi w Nowy Rok. Analitycy twierdzą, że wchodzi z optymizmem. Nastroje są lepsze niż przed rokiem. O pandemii już zapomnieliśmy. Inflacja straszy, ale mniej. Otoczenie jest stabilniejsze. Płaca minimalna niepokoi, bo rośnie. Od 8 lat prowadzi biznes Polsce. Zaczynała od jednej kawiarni, a teraz ma całą sieć. Praca przedsiębiorcy to super wyzwanie. To walka o swoją markę, swojego konsumenta, swojego gościa. Walczymy o to, żeby dać jak największą jakość serwisu i produktów. Ciężko to utrzymać w dzisiejszych warunkach. Zdaniem ekspertów ogólne nastroje przedsiębiorców w nowym roku są dość dobre. Polski Instytut Ekonomiczny pokazuje, że sytuacja jest lepsza niż przed rokiem. Firmy mówią, że mają mniej niepewności. Trochę obawiają się wzrostu kosztów pracy. Pomimo tego zapowiadają rekordowe podwyżki jak na skalę ostatnich lat. Pozytywne nastroje przeważają w usługach, produkcji, budownictwie. Także w średnich i dużych firmach, bo gorzej radzą sobie małe i mikroprzedsiębiorstwa. Najgorsze koszty to dla nas koszty stałe, typu prowadzenie lokalu czy księgowości. Od początku działalności naszej firmy mierzymy się z corocznymi podwyżkami, które wynikają z wysokiej inflacji. Po stronie barier dla biznesu dominują koszty pracy. Narzeka na nie 7 na 10 przedsiębiorców. Bardzo szybko podwyższająca się płaca minimalna to także inflacja. Nawet wybory w USA mają wpływ. Barier jest sporo. Zdaniem ekspertów przedsiębiorcy mogą spojrzeć w przyszłość z nieco większym optymizmem. W Polsce może powstać nowy park narodowy. Rząd nie chce zdradzić, które to będzie miejsce. Są podejrzenia, że chodzi o park na Podkarpaciu. Nie wszyscy są przychylni tym planom. Oto jedyny na świecie niewidzialny park narodowy. Tak ekolodzy określają lasy kórnickie. Ich zdaniem politycy nie dostrzegają tego miejsca. To 1 z najpiękniejszych fragmentów puszczy karpackiej jaki zachował się w całych Karpatach. Na tym obszarze znajduje się planowany park narodowy. Rząd, choć przychylny inicjatywie, to nie chce zdradzać konkretów. Wiemy o takiej inicjatywie społecznej, która istnieje od dłuższego czasu. Projekt tego parku mają zarysowane jakieś granice. Granice obejmują obszar na południe od Przemyśla. Rząd podjął decyzję o ograniczeniu i wycince drzew na tym terenie. Po decyzji pani minister, obawy mieszkańców stały się rzeczywistością. Ludzie z dnia na dzień zostali pozbawieni jedynego źródła dochodów. Są m.in. liczne tartaki. Jest to niesamowita katastrofa. Są koledzy młodsi, którzy poinwestowali w sprzęt. Trzeba by stworzyć odpowiedni program dla mieszkańców, który by skompensował utracone wartości. Co obiecuje zrobić rząd, aby ochrona przyrody na Podkarpaciu służyła także ludziom, tak jak w Kampinoskim Parku Narodowym? Park jest całkowicie czysty. Jako nieliczny z lasów blisko Warszawy. Decyzja o powstaniu parku narodowego w sąsiedztwie stolicy zapadła 60 lat temu. Chodziło o ochronę wydm śródlądowych. Wydmom towarzyszą tereny bagienne. W Polsce mamy 23 parki narodowe. Pokrywają zaledwie 1% powierzchni kraju. Parki narodowe są tzw. Arką Noego. Chronią te gatunki roślin i zwierząt, które inaczej by zginęły. Żadna definicja nie opisze w pełni tego, co można poczuć obcując z dziką przyrodą. Mamy jedynkę w polskim tenisie. Magdalena Fręch. Ten krzyk radości był dobrze słyszany w Polsce. Mimo dalekiej odległości. Od początku roku gram z założeniem, żeby bardziej cieszyć się grą i czasem spędzonym na korcie. To zaczyna przynosić efekty. Rok się dopiero zaczął, a Magdalena Fręch osiągnęła życiowy sukces. Wygrała w jednym z 4 najważniejszych turniejów tenisowych na świecie. Ogromna sensacja. Francuska tenisistka, która w przeszłości była nawet czwarta na świecie. To bardzo duże osiągnięcie. Magda Fręch zaczęła grać w tenisa już dawno temu. Przechodziła obok kortów, gdzie dzieci grały w tenisa. Jako szesnastolatka wygrywała w mistrzostwach Polski z koleżankami, które miały lat 21. Jej turnieje były dla rodziny finansowym wyrzeczeniem. Pamięta to jej brat. Od samego początku nie było jakoś dużo spotkań ze znajomymi, tylko nastawienie stricte na trening. Często zawodnicy, którzy na początku są w drugim szeregu, to potem osiągają lepsze wyniki. Kolejny mecz zagra w nocy z czwartku na piątek. W tym spotkaniu będzie faworytką. Paszporty Polityki przyznane. Wśród nagrodzonych obraz "Kos". Za przełamywanie konwencji, gatunkową lekkość podjętej tematyki. Za ukazywanie Polski nieznanej z podręczników. Najbardziej w kontekście tego, co się dzieje i tego, co mówimy o wspólnocie i dla mnie jest to najbardziej wzruszające, dlatego film jest najbardziej wspólnotową ze wszystkich sztuk. Jeden z paszportów otrzymał raper Łona. Tak kończymy program. Teraz zapraszam na ogłoszonego wcześniej gościa. Pod starym kierownictwem wychodziły jasne polecenia, żeby udzielać bokiem zgody na wjazd. Wasze środowisko mówiło, że chodzi o setki tysięcy ludzi, a prokuratura mówi o kilkuset osobach. To dotyczyło dużych grup osób z takich państw jak Filipiny czy Indie. Często bez żadnych programów. Jesteśmy jedynym państwem na świecie z tych poważnych państw Zachodu, gdzie ktoś zdecydował się na sprowadzenie tak dużych grup pracowników bez żadnego przygotowania. Bez nauki języka, bez mówienia o polskim prawie, bez przygotowania społeczności lokalnych. Absolutna tragedia. Działanie wbrew interesom kogokolwiek. Działanie wbrew zdrowemu rozsądkowi. Nie chodzi o to, żeby nigdy nikomu nie wydać zezwolenia. Nie o to mi chodzi. Żeby wydawać tak duże liczby pozwoleń, to trzeba się odpowiednio przygotować. W przeciwnym razie mamy ogromne kłopoty. Druga sprawa, o której muszą powiedzieć to kwestia tego, że wskutek różnych interwencji jakichś lewych firm członkowie kierownictwa poprzedniego rządu żądali, aby bokiem wydawać wizy. To jest w ogóle tragedia. Oni de facto zmuszali pracowników, konsulów do tego, aby wydawano wizy. Kilkaset to nadal nie jest mało. Ale jest to mniej niż kilkaset tysięcy. Kilkaset tysięcy to prowadzenie dzikiej polityki. W kampanii mogło to robić duże wrażenie. Na mnie to dalej robi duże wrażenie. Ta sprawa tych kilkuset, to już jest super newralgiczna sprawa, gdzie zmuszano konsulów do tego, aby wpuszczać osoby także potencjalnie niebezpieczne. Czy to tak powinno się skończyć, że po prostu podsekretarz stanu ma kłopoty i koniec? Rusza komisja śledcza. Sprawa będzie szczegółowo badana. To jest dopiero początek. Nienawidzę w życiu publicznym dwulicowości. Dokładnie na tej antenie wtedy, kiedy nie było do pomyślenia, żeby np. ja mógł tu przyjść, wmawiano Polakom, że opozycja ówczesna, czyli Platforma chce sprowadzić kilkadziesiąt osób,